chrze?cija?stwo. Dla mnie to sterta k?amst i zbdur.
G?ownie kieruje si? swoimi zasadami nie jakimi? przykazaniami które to wymy?li? bóg...?enada przecie? na pierwszy rzut oka wida? to i? zosta?y one wymy?lone po to by wzbudzi? w ludziach l?k przed czym? wi?kszym ni? prawo ludzkie i kara ludzka...
Mówi si?, ?e ludzie sobie wymyslili Boga, aby móc wyt?umaczy? wiele zjawisk, np. kto stworzy? swiat? Mimo tego s?dz?, ?e nic samemu si? nie zrobi?o i kto? musia? to stworzy?. Przypominam, ?e nie s?dz? i? Bóg jest istot? podobn? do cz?owieka czy innego ?yj?cego organizmu.
My?le ?e najlepsz? religi? jest chrze?cija?stwo. Równie? uwa?am ?e nie wa?ne czy religia mówi prawde czy nie mówi prawdy po prostu trzeba w ni? wierzy? i przestrzega? 10 przykaza? bo po co wiedzie? co by?o naprawde i czy ksi??a k?ami?. Trzeba wierzy? bo tylko wiara mo?e nas uczyni? dobrymi lud?mi.
I to jest bez sensu, kap?ani powiadaj? ?e jezus nie by? bogiem, ale w wielu ksi?gach zapisane jest ?e tak w?asnie si? do niego zwracano, do tego w kilku ksi?gach jest on opisany jak bóg. No i skoro by? synem boga to te? musia? nim by?.
[quote name='Kristo' date='Apr 27 2006, 07:31 PM' post='160']
Tak, tak nie zawsze si? zdarza, ?e duchownym zostaje odpowiednia osoba i bardzo mi przykro, ?e si? mówi tylko o zwyrolach, którzy nabijaj? sobie stan konta. Znam naprawd? sporo ksi??y, których s? zupe?nym przeciwie?stwem od ojca Rydzyka, czy Jankowskiego, szkoda, ?e o tych ludziach si? nie pisze.CytujNie poprostu wi?kszo?? chrze?cija?skich kap?anów to banda paso?ytów, a ci co uczciwsi to s? niedobitki z poprzednich pokole?.
[quote name='Kristo' date='Apr 27 2006, 07:31 PM' post='160']
Bóg jest wieczysty lub co? takiego, nie jeste?my w stanie tego poj?? bo on istnia? od zawsze i nie b?dzie mia? swojego kresu. Wiem to jest niezrozumia?e i absurdalne, ale jednak Bóg musi by? wyj?tkowy jako? nie? Bóg nie jest namacalny, Bóg nie jest te?, ?adn? energi? uniesion? w przestrzeni. On jest wszystkim, on we wszystkim si? znajduje, nie wa?ne czy zajrzysz pod kamie? czy pod krzak on tam b?dzie. Bóg jest wsz?dzie po prostu, powtarzam to jest nie poj?te, ale to jest chrze?cija?stwo ;pCytujProste jak kto? nie potrafi wya?ni? sk?d co? si? wzie?o to mówi ?e jest to od zawsze.Wiem jak powsta? wszech?wiat, interesuje si? astronomi? od kiedy tylko pami?tam, wi?c nie ucz ojca dzieci robi?. :P
[quote name='Kristo' date='Apr 27 2006, 07:31 PM' post='160']
Przedstaw mi teorie Wielkiego Wybuchu. To mo?e poznasz jak powsta? wszech?wiat, a Bóg akurat potrafi stworzy? czyli zrobi? co? z niczego ;)
By?y to zwyczajne anomalie kosmiczne, takie wybychy zdarza?y si? kiedy? i zdarzaj? si? teraz. Co chwile powstaje jaka? nowa galaktyka.
Bóg jest wieczysty lub co? takiego, nie jeste?my w stanie tego poj?? bo on istnia? od zawsze i nie b?dzie mia? swojego kresu. Wiem to jest niezrozumia?e i absurdalne, ale jednak Bóg musi by? wyj?tkowy jako? nie? Bóg nie jest namacalny, Bóg nie jest te?, ?adn? energi? uniesion? w przestrzeni. On jest wszystkim, on we wszystkim si? znajduje, nie wa?ne czy zajrzysz pod kamie? czy pod krzak on tam b?dzie. Bóg jest wsz?dzie po prostu, powtarzam to jest nie poj?te, ale to jest chrze?cija?stwo ;p
Proste jak kto? nie potrafi wya?ni? sk?d co? si? wzie?o to mówi ?e jest to od zawsze.
Chcia?bym te? przypomnie?, ?e ksi??a-egzorcy?ci chyba mo?na powiedzie?, ?e paraj? si? magi?, poniewa? rozmawiaj? duchami
Pisz? to by u?wiadomi? was, ?e chrze?cija?stwo w naszym kraju nie jest tak naprawd? tym samym chrze?cija?stwem
Ale po chwili poczu?em na twarzy pierwsze krople deszczu. „P?acze niebo”,
Lol, to albo rozmawiaj?, albo "czaruj?". Zaprzeczas zam w?asnym pogl?dom no chyba, ?e w Twoim przykonaniu rozmowa to "czary".Rozmowa to znaczy, kontakt z ?wiatem pozagrobowym. Naprawd?, ?yj? troszk? czasu i nie mia?em kontaktu z ?adnym duchem, dla mnie to jest troszk? nad naturalne( czyt. magiczne ), ale nadal uwa?am to za idiotyzm. To nie jest zaprzeczenie. Co? takiego dla mnie nie istnieje. Jak kto? mi tego nie zademonstruje to nie uwierze.
Co prawda ca?a rozmowa z duchem odbywa si? za pomoc? odpowiedniej tabliczki(podobno mo?na kupi? w ka?dym sklepie z zabawkami jak i zrobi? samemu), jednak napewno nie jest to magia. Sugeruj? troch? poczyta? o kontaktach z cia?ami astralnymi, duszami itp. Tym samym stanowczo odradzam takowe kontakty. W internecie bez problemu mo?na znale?? wiele informacji na temat wywo?ywania duchów. Wbrew pozorom nie jest to trudne, wr?cz dost?pne dla karzdego, jednak zapewniam ?e nie warto.LoL, akurat nie masz bladego poj?cia na czym to polega w wykonaniu ksi??y. To co mówisz to jest dla wersja dla "szurni?tych" 13. Tabliczka z literam, a duch porusza waszymi r?koma... jak dla mnie bujda. Ja nadal uwa?am, ?e duchy nie istniej?. Z tego co pami?tam to raczej ksi?dz odprawia pewn? "ceremonie"(?), polega g?ównie na wypowiadaniu jaki? tam tekstów i jaki? pierdó?. Jak bardzo chcesz to mog? si? spyta? ksi?dza na religi i Ci to stre?ci? jako?.
Przecie? to oczywiste. Jak ka?da religia równie? i oni modyfikuj? oryginalne wierzenia tak, aby by?y wygodne dla nich. Bez urazy, jednak to prawda. Niewygodne i staromodne obyczaje si? usuwa, wstawia si? nowe itp. G?ównie dla tego irytuj? mnie wszystkie ogólne systemy religijne. Cz?owiek powinien kierowa? si? samym sob? a nie jakim? tam "czarodziejem" z ko?cio?a.To nie jest oczywiste. Nie modyfiku? orginalne wierzenia, tylko je zast?puj? nowymi i nie dla wygody wcale. Czemu mam si? urazi?? Czy ja gdzie? napisa?em, ?e jestem katolikiem czy jak? . Gdyby ludzie kierowali tylko sami sob? naprawd? nie wysz?o by to wi?kszo?ci na dobre. Potrzebni s? ludzie, którzy potrafi? ogarn?? bande ?woków i co? z nimi po?ytecznego zrobi?( tylko szkoda ?e nie znajdzie si? taki cz?owiek w naszym kraju by zrobi? porz?dek z politykami ).
Poprostu rotfl, chrze?cijanom si? ju? ca?kowicie we ?bie poprzewraca?o. Jeszcze troche zaczn? zauwa?a? cuda w czym si? da.
Oczywi?cie z okazji wizyty papie?a trzeba by?o sobie wymy??e? jak?? nowo?? i sensacje, wi?c wkr?cili sobie cud w postaci t?czy...poprostu lol. By? to normalny efekt po 2 dniach ci?g?ych opadów, tamtego dnia by?o wre?cie cieplej jak po ka?dych opadach. A do tego po porannym deszczyku pojawi?a si? t?cza. No ale fanatycy widz? w tym co? innego.
No poprostu rotlf lol.gif lol.gif. Nied?ugo zaczn? gada?, ?e Papierz to istota z 4 g?sto?ci lol.gif.Ludzie przesta?cie doszukiwa? si? w tym tek?cie czego? nies?ychanego. Ten kto pisa? ten artyku? chcia? tylko opisa? to co prze?y?. Porówna? to do cudu poniewa? dla niego by?o to wielkie prze?ycie. Dla niego przyjazd papie?a to co? wielkiego, a wszystko co si? dzia?o przy tym, mia?o wielkie znaczenie. On naprawd? nie doszukiwa? si? na si?? cudu, lecz podkre?li? znaczenie osobiste w tym tek?cie.
Ludzie robi? ró?ne g?upstwa, no ale to ju? ewidentna przesada. Brak mi s?ów. Przypisuj? normalne efekty pogodowe pod "cuda". Có? za ciemnogród -_-.
W owym artykule wspomniano równie? o innym "cudzie" lol.gif.
"w kwietniu zesz?ego roku sta?em na Placu ?wi?tego Piotra i patrzy?em na pocz?tek papieskiego pogrzebu. Niespodziewanie z fasady Bazyliki uderzy? lodowaty wicher. Pami?tamy, jak szarpa? krwiste ornaty kardyna?ów, zrywa? z ich g?ów piuski i w?ciekle toczy? po kamiennych schodach. A wreszcie zatrzasn?? ewangeliarz po?o?ony na trumnie Jana Paw?a II."
Podsumowauj?c pogl?dy tych wszystkich ludzi, którzy widuj? cudowne t?cze, wiatry to mo?na smia?o powiedzie? ?e incydenty które mog? mie? miejsce przed/w/po roku 2012 podlicz? pod cuda. O prosze to Bóg zes?a? na ziemie NOLe. Szaraki, Plejadanie - istoty boskie
LoL, akurat nie masz bladego poj?cia na czym to polega w wykonaniu ksi??y. To co mówisz to jest dla wersja dla "szurni?tych" 13. Tabliczka z literam, a duch porusza waszymi r?koma...Ta wersja z tabliczk? jest dla porz?dnie szurni?tych, no i przy okazji producenci tego czego? dobrze zarabiaj? na naiwniakach.
Sposoby wywo?ywania duchów
To co podam poni?ej jest swoistym przewodnikiem po sposobach wywo?ywania duchów z Astrala. Ze wzgl?du na du?e ryzyko takich praktyk czynicie to na w?asn? odpowiedzialno??. Nigdy bowiem nie wiadomo kogo lub co dok?adnie przyjdzie nam spotka? podczas seansu spirytystycznego. Celowo u?y?em s?owa spirytystycznego (nie nekromackie) poniewa? nie b?dziemy próbowa? przywo?a? dusz do ich cia? ale ograniczymy si? do samego kontaktu wizualnego z duchem. To jakie energie uda nam si? przywo?a? nigdy nie wiadomo i nale?y podj?? ?rodki ostro?no?ci. Eksperymenty mog? okaza? si? nie zabawne. Seanse spirytystyczne mo?emy przeprowadzi? pojedynczo lub grupowo. W przypadku seansu grupowego nale?y odpowiednio dobra? osoby które b?d? w nim uczestniczy?. Generalnie przyjmuje si?, ?e liczba o?miu osób jest liczb? maksymaln? przy tego typu praktykach. Dobrze jest gdy robimy to samemu. Ma to jednak t? wad?, ?e niektóre z sposobów nekromancji wymagaj? dodatkowych osób z??czonych duchowo z osob? przywo?ywan?. Pomieszczenie w którym b?dziemy przeprowadza? seans musi by? odpowiednio przygotowane. Wi?kszo?? osób (zajmuj?cych si? magi? troch? cz??ciej) ma specjalnie przygotowane do tego miejsce tzn. Laboratorium Magiczne. Pomieszczenie takie powinno by? zaciemnione, jedyne o?wietlenie stanowi? powinna ?wieca. Niektórzy stosuj? tutaj jednak inne ?ród?a o?wietlenia. Jednak cech? wspóln? o?wietlenia jest niewielkie ?ród?o z mocno rozproszonym ?wiat?em, mo?e to by? nawet normalna ?arówka odpowiednio zas?oni?ta kawa?kiem ciemnego materia?u. Dobrym miejscem s? te? cmentarze lub ruiny starych domów lub bezpo?rednio dom w którym mieszka? lub d?ugo przebywa?a osoba któr? chcemy wywo?a?. Ma to zwi?zek z przywi?zaniem osoby do tych miejsc i jego ?ladami w astralu które pozostawi? podczas ?ycia w materialnym ?wiecie. Pomimo ?e cz?sto w pomieszczeniach lub miejscach w których odbywaj? si? seanse znajdujemy meble lub inne tzw. gad?ety to jednak generalnie powinno si? unika? w pobli?u wszelkich rzeczy zb?dnych. Idealnym miejscem by?o by wi?c pokój / pomieszczenie w którym oprócz sto?u nie ma nic innego (sam stó? tak?e nie jest potrzebny lecz pozwala na szybki dost?p do kredy itp. rzeczy potrzebnych przy seansie nekromancji.
Seanse spirytystyczne nie przypominaj? ju? tych sprzed lat gdzie sam wywo?uj?cy wykonywa? wiele zb?dnych gestów i ceremonii. Mia?y one jedynie za zadanie wprowadzenie samego wywo?uj?cego w odpowiedni nastrój i stan psychiczny. Jest on najwa?niejszy przy nekromancji. Pozwala on na szybkie i w miar? dok?adne przywo?anie istoty astralnej któr? poszukujemy. Niektóre osoby posiadaj? "dar" pozwalaj?cy im na bez po?rednie przywo?ywanie osób. Osoby w ten sposób obdarzone przez natur? zawsze przywo?uj? osob? o któr? im chodzi. Aby przygotowa? si? przed seansem nale?y przygotowa? odpowiednie ochrony przed osob? któr? wzywamy. Je?eli ju? jeste?my zabezpieczeni przed istotami nam nie przychylnymi mo?emy zacz?? sam seans. Powodzenie ca?ego seansu nie zale?y od wszystkich dodatków które zastosowali?my. Przede wszystkim liczy si? si?a woli, energii i do?wiadczenie w tego typu przedsi?wzi?ciach. Jako ?e nie przypuszczam ?eby? mia? do?wiadczenie w seansach nekromanckich (inaczej by? darowa? sobie czytanie tego tekstu ) wa?ne dla ciebie b?d? odpowiednie "gad?ety". Gad?ety te mo?na kupi? u odpowiednich osób lub wykona? je sobie samemu. Sam temat dodatków to materia? na nast?pny artyku? wi?c w tek?cie opisz? tylko te podstawowe najpotrzebniejsze w nekromancji.
A czy cudem nie mo?na nazwa? narodziny dziecka?Eh, stawiaj?c tak spraw? cud ujrzymy w byle czym.
a wy ewidentnie przesadzacie z tym naje?dzaniem na ko?ció? :P
ale nadal uwa?am to za idiotyzm. To nie jest zaprzeczenie. Co? takiego dla mnie nie istnieje. Jak kto? mi tego nie zademonstruje to nie uwierze.
duchy nie istniej?
Nie modyfiku? orginalne wierzenia, tylko je zast?puj? nowymi i nie dla wygody wcale
tylko opisa? to co prze?y?. Porówna? to do cudu poniewa? dla niego by?o to wielkie prze?ycie.
a wy ewidentnie przesadzacie z tym naje?dzaniem na ko?ció? :P
Ta wersja jest lepsza, chod? te? dziwna.W tym co poda?e? nie ma nic, o przywo?aniu duchów. Jedynie o przygotowaniu si? do tego.
Eh, stawiaj?c tak spraw? cud ujrzymy w byle czym.Jest byle czym dla osoby, która nie jest z tym wydarzeniem w ?aden sposób powi?zana. Jest to prze?ycie osobiste. W tym kontek?cie to by?o u?yte. Wg. czym jest cud?
Ko?ciól tyle lat dr?czy? inne religie i tyle ludzi wymordowa? z tego powodu.Och tak, tak, Ko?ció? be, Ko?ció? z?y... Tak, ale kto nie zabija? i nie mordowa?? Jaki naród mo?e si? tym poszczyci? i kogo wyznawcy? Sam Ko?ció? tego te? nie uczyni?, to my ludzie to zrobili?my.
Wi?c mo?e teraz pogard?my troche ko?cio?em i wymordujmy sobie po?owe duchowie?stwa...b?dzie ?wietna zabawa.Przypomnia?a mi si? pewna g?upota. Czemu chcesz rozlicza? dzisiejsze duchowie?stwo, za ich poprzedników? Co to za zwi?zek? Mo?e i b?dzie zabawnie, ale czy to pomo?e? To czysta g?upota. I wcalenie nie musisz mordowa? duchowie?stwa by przesta?o istnie? (w ostatnich 3 latach liczba powo?a? spada w Europie) i przyjd? czasu, ?e Europ? Afryka b?dzie nawraca?a :P . Je?eli chcesz ju? rozlicza? Ko?ció? to mo?e rozliczy? przy okazji Europe ze swoich grzechów? Francj? za kradzie?e w czasie Epoki Napoleo?skiej, ca?? Europ? na krucjatach, Polsk? za krzywd? wyrz?dzon? innym pa?stwom itd.
Wy?miewaj je, ora?aj (oczywi?cie nie mówi?, ?e to robisz) - przyjd? same. Mo?e to troche g?upie, ale có? nie zmuszam Ci? do uwierzenia w te "bzdury" i "czary". Je?li ju? tak naprawde pragniasz argumentów poczytaj troch? o tym zjawisku. nie b?d? Ci? przekonywa?, gdy? o tym akurat wiem ma?o.Wiesz co, wszystkie te okultyzmy, religie powi?zane z ufo i inne paranormalne rzeczy pakuje do ?adnego pude?ka z napisem "New Age" z dopiskiem "bajki". Ja nie wierze w te wszystkie rzeczy, to nie dla mnie. Na wszystkie zjawizka, które znajduj? si? w tym moim "pude?ku" jest setki dowodów, argumentów i niby ?wiadków, ale kolejne teksty, które czytam s? po prostu coraz bardziej ?mieszne i absurdalne.
Aha, czyli mam przez to rozumowa? ?e ci wszyscy "kontaktowcy" k?ami?, maj? omamy. Troche mnie irytuj? te pogl?dy ludzi nie zg??bionych w temacie. Nie potrafi? czy te? nie chc? przeredagowa? istotnych informacji i wyra?aj? swoje pogl?dy. Wg. mnie najpierw trzeba o czym? poczyta?, zebra? dowody i inne a dopiero potem wysuwa? s?owa "duchy istniej? / nie istniej?".Dla mnie nie istniej?. Wszystko co nie posiada cia?a, nie jest z?o?one z materii nie istnieje. Prawda?
Nie masz bladego poj?cia o tym. Obecna wersja Testamenu czy tam Biblii zawiera tylko 30% orygina?u. Bez urazy, ale taka jest prawda i nie jest to wymys? ?adnych antychrystów tylko fakt.Fakt? Prosz? dowód. Z tego co pami?tam, jedyne co jest z Bibli? to pojedy?cze s?owa zosta?y ?le przet?umaczone.
Rozumiem, czyli t?cza któr? tak bardzo podkre?li? i g?ównie o niej by? ten artyku? jest dla niego wielkim prze?yciem Przecie? to tylko zwyk?e zjawisko pogodowe. Skoro chcia? opisac to co prze?y? czemu pisa? ci?gle o t?czy a nie o papie?e ?Z tego co widzia?em w tek?cie jest jedno zdanie po?wi?cone t?czy, to co napisa? tyczy?o si? tego co prze?y?. Np. "Zerwa? si? porywisty wiatr i nie mog?em si? oprze? poczuciu dĂŠja vu.", "Zaraz jednak pomy?la?em, ?e przesadzam. Wiatr, jak wiatr.", "„P?acze niebo”, pomy?la?em i od razu zrobi?o mi si? g?upio." to s? opisy tego co my?la? i poczu?, a nie tego, ?? "by?a sobie t?cza". Napisa?:"To nie b?dzie komentarz. To, co prze?yli?my w Birkenau, g?upio by?oby komentowa?. Opisz? tylko, co si? wydarzy?o." wi?c czego tutaj chcecie?
Te "cuda" to dla niego prze?ycia osobiste w charakterze symbolicznym, jednak powinien wiedzie? i? przez wielu ludzi mog? by? interpretowane ca?kiem inaczej. Trzeba si? z tym liczy? a doswiadczenia z takich "cudów" zachowa? dla siebie.'Hehe czyli wszyscy pisarze powinni swoje powie?ci i wiersze zostawi? dla siebie? Ten facet jest redaktorem, czy kim tam by?- niewa?ne. On przelewa swoje my?li na papier i za to mo?? mu p?ac?? Jak kto? to czyta to najwyra?niej spisuje si? dobrze, a ten tekst o cudzie, ma przyci?ga? najbardziej uwag? i wyra?a? jego odczucie do tego wydarzenia.
Tak, tak. Szkoda, ?e nikt w dzisiejszych czasach nie mówi o wybrykach ko?cio?a w okresie ?redniowiecza. Przecie? ludzie byli zastraszani. Co raz wymy?lano jakie? historyjki o diab?ach i innych koromys?ach - zapewne te wszystkie nieba piek?a to zwyk?e wymys?y. Równie? zatajono fakt renkarnacji. Za pewnych czasów i to ca?kiem nie tak dawno wszyscy ksi??a doskonale wiedzieli o renkarnacji, jednak zabroniono im o tym mówi?. Czemu? Bo spoleczenstwo odbie?e to jako... jako co? Nie wiem, jednak mog?o by to os?aby? pozycj? ko?cio?a. G?ównie dla tego nie wspomina si? teraz o takich rzeczach.WTF? Reinkarnacji? Fakt? Gdzie dowody?
W tym co poda?e? nie ma nic, o przywo?aniu duchów. Jedynie o przygotowaniu si? do tego.Zwracam honor, poprostu nie to skopiowa?em co trzeba.
Spróbujmy wywo?a? istoty z astrala
W zamkni?tym pomieszczeniu lub na otwartym pomieszczeniu kre?limy ko?o przy u?yciu specjalnej laseczki magicznej. Wa?ne jest by nie mia?a ona wi?cej ni? 3 centymetry grubo?ci i pó? metra d?ugo?ci. Kszta?tem ma przypomina? liter? "Y". Naje?y j? przygotowa? w nast?puj?cy sposób. Nale?y ?ci?? j? w przed pó?noc? . Dooko?a ko?a kre?li si? nast?puj?ce znaki: piecz?? zabezpieczaj?c? (tzw. hermetyczn? piecz??), krzy?, , piecz??, , zamykaj?cy znak hermetyczny.
Poszczególne znaki na okr?gu.
Ale wiedzia?em ?e si? czepisz.Cytat: KristoFakt? Prosz? dowód. Z tego co pami?tam, jedyne co jest z Bibli? to pojedy?cze s?owa zosta?y ?le przet?umaczone.Policz te (chyba) 11 apokryfów...no czy jako? tyle ich by?o lub wi?cej nie pami?tam dok?adnie. Z reszt? co za ró?nica wa?ne ?e pogl?dy w nich zawarte nie zgadzaj? si? z obecnymi i ?redniowiecznymi doktrynami ko?cio?a inne (te cacy) zosta?y zaliczone do ewangelii. A pozosta?e... wi?kszo?? z nich podwa?a autorytet wpajanych od stuleci bredni, b?d? uwalnia wszystkich od ko?cio?a czym samym os?abia jego pozycje w spo?ecze?stwie. Tym samym watykan wiedz?c ?e wi?kszo?? z nich jest prawdziwa i tak wyrzeka si? tego, poprostu po raz kolejny chroni swoj interes.Cytat: KristoWTF? Reinkarnacji? Fakt? Gdzie dowody?Lol chcesz dowodów na to, a sam upierasz si? o rzeczy chrze?cija?skie na które dowodów nie ma. I jaki w tym sens...na nic nie ma dowodów ale jego wersja jest bardziej sensowna od s?dziwego staruszka siedz?cego na tronie, podniecaj?cego si? widokiem zebranych w niebie duszyczek.
Prosz? dowód
WTF? Reinkarnacji? Fakt? Gdzie dowody?
Przede wszystkim ludzie ?redniowiecza, mieli m?talno?? tak?, a nie inn?. Trzeba?o im wyt?umaczy? obrazowo jak to wygl?da, bo to by?y takie CKM. Cz?owiek prosty ?redniowiecza nie rozumia? i nie potrafi? zrozumie?, ?e Bóg jest niematerialny, ?e tak naprawd? anio?y, diab?y i inne istoty ca?ej tej gromadki nie maj? cia?
Eh powiedzia?em to w formie sarkastycznej. ras.gif Ale wiedzia?em ?e si? czepisz.Sorry nie wyczu?em go.
Policz te (chyba) 11 apokryfów...no czy jako? tyle ich by?o lub wi?cej nie pami?tam dok?adnie. Z reszt? co za ró?nica wa?ne ?e pogl?dy w nich zawarte nie zgadzaj? si? z obecnymi i ?redniowiecznymi doktrynami ko?cio?a inne (te cacy) zosta?y zaliczone do ewangelii. A pozosta?e... wi?kszo?? z nich podwa?a autorytet wpajanych od stuleci bredni, b?d? uwalnia wszystkich od ko?cio?a czym samym os?abia jego pozycje w spo?ecze?stwie. Tym samym watykan wiedz?c ?e wi?kszo?? z nich jest prawdziwa i tak wyrzeka si? tego, poprostu po raz kolejny chroni swoj interes.Przypominaj? mi si? teorie z "Kodu". Chyba masz na my?li Ewangelie, które zosta?y spisane nieco pó?niej ni? te które zosta?y uznane. A je?eli chodzi o "Zwoje z nad morza Martwego"( ocala?o pare fragmentów i przedstawia?y troszk? inaczej Jezusa, co nie zgadza?o si? z wersj? w Cesarstwie Rzymskim )to tak, zgodze si? one zosta?y, wykluczone g?ównie dlatego, ?e zosta?y spisane przez pewien od?am chrze?cija?stwa, który zosta? uznany za heretyków. "Ewangelia Judasza" to co znaleziono jest chyba z III zcy II w. n.e. odpada nawet w rozwarzaniach. Zakwalifikowano na soborze, tylko te obecne i dodano ksi?gi, które Judaizm odrzuci? (z tego powodu, ?e zosta?y spisana w innym j?zyku ni? hebrajski lub aramejski).
Lol chcesz dowodów na to, a sam upierasz si? o rzeczy chrze?cija?skie na które dowodów nie ma. I jaki w tym sens...na nic nie ma dowodów ale jego wersja jest bardziej sensowna od s?dziwego staruszka siedz?cego na tronie, podniecaj?cego si? widokiem zebranych w niebie duszyczek.Ja tylko pytam, bo stwierdzi? Th, ?e to jest "fakt". :P Po za tym twardo twierdzicie, ?e religia chrze?cija?ska jest fa?szywa i podajecie wg. was "prawdziwe"( nie mówie, ?e s? z?e czy jak, ale jak narazie nie przekonali?cie mnie o ich s?uszno?ci ). Ja chc? w takim razie dowód, który mnie przekona. ;)
Mo?e mam Ci jeszcze przedstawi? orygina? i obecn? wersje, aby? sobie porówna? -_-?Stwierdzi?e?, ?e to prawda, wi?c chcia?bym wiedzie? na czym opierasz te wnioski
Nie b?d? Ci tego t?umaczy?, gdy? takie rzeczy wrzucasz do jednego pude?ka "New Age", wi?c po co? Poza tym jaki jest wg. Ciebie cel ludzi na ziemi? Kariera, zdobywanie pieni?dzy? W?tpie. Wi?c co? Zapewne rozwój duchowy, który mog? jedynie osi?gna? za pomoc? renkarnacji.Reinkarnacja jest wrzucona do innego pude?ka. "New Age" jest dla chorych pomys?ów,
Jeszcze raz nawo?uje, aby najpierw zapozna? si? z istotynym informacjami i faktami a nast?pnie "cedzi?" to wszystko do pude?ka z zapa?kami.Cedzi?? Chyba nie tego s?owa u?y?e?, ale chyba rozumiem o co Ci chodzi?o .
W takim razie z rozumowania pewnych askepektów jeste? podobny do ludzi ?redniowiecza, gdy? nie mo?esz zaakceptowa? istnienia istot niematerialnych.Tak zgadzam si?, mój nauczyciel nadal twierdzi, ?e moja klasa jest klas? barbarzy?ców ^^, ale to nie wa?ne. Nie wierz? w duchy, ufo, anio?y, demony i w co tam popadnie dlaczego? Bo mnie nie spotka?y, bo nie mia?em z nimi ?wiadomej styczno?ci. Moje "nie" jest takie i? nikt mi nie przedstawi? dowodów na istnienie tych istot, je?eli takie dowody mi kto? przedstwi to jestem sk?onny w to uwierzy?, ale jak narazie nikt mi ich nie przedstawi?, wi?c mówie "nie".
Zapewne nigdy nie mia?e? doczynienia z Ezoteryk?, wi?c po co w ogóle to wszystko krytykowa?? Wida? jeste? typem cz?owieka dla którego rzeczy nie zrozumia?e, wprost fantastyczne i niewyt?umaczalne to zwyk?e bzdury.Hehe w?a?nie mylisz si?... Ezoteryka jest dosy? dobrze mi znana. To, ?e mam wg. Ciebie tradycyjny sposób my?lenia i nie uznaje wi?kszo?ci, rzeczy z tego pude?eczka, to wcale nie znaczy, ?e jestem ograniczony. Jestem otwarty na nowe rzeczy, lecz jak narazie mnie krytykujesz i nie przedstawiasz mi swojego ?wiata ^^ . Prosz? jeszcze raz o dowody, na reinkarnacj?, okultyzmu itp. rzeczy, które chcecie przedstawi? i uwarzacie, ?e to prawda.
Prosz? jeszcze raz o dowody, na reinkarnacj?, okultyzmu itp. rzeczy, które chcecie przedstawi? i uwarzacie, ?e to prawda.
na czym opierasz te wnioski
Na wyk?adzie proboszcza z "mojej" parafii...Mhh ciekawe... sprawdze jeszcze raz informacje na ten temat, a Ty tym czasem opowiedz mi co dok?adnie Ci powiedzia?
Nie ?artowa?em.Tylko uwa?aj na siebie i opisz jak przygotowali?cie sie do tego. Jestem tego ciekaw.
Ty tym czasem opowiedz mi co dok?adnie Ci powiedzia? wink.gif
Wielu ludzi mówi ?e tym dowodem jest pismo ?wi?te
Ale te? nie ?yli?my te dwa tysi?ce lat temu ?eby stwierdzi? z lekkim sercem ?e Jezus nie istnieje
Pff... nie wiem ile jeszcze b?dzie to ci?gni?te. Zrozumcie wreszcie, ?e liczb? szatana nie jest 666! Jest to liczba bestii jak i bogów, niektórzy mówi? ?e jest "?wi?ta" i nie s? to ci pseudo satani?ci. Mo?e cho? jeden si?gn? by po jakie? naukowe informacje dotycz?ce liczby 666, 116, 118? Po przeczytaniu odpowiednich informacji potwierdzonych naukowymi badaniami zmienimy swoje pogl?du na temat trzech szustek.
Niestety ju? si? tak przyje?o 666- satan ;/.]
Ps: Nie b?d? si? ju? wypowiada? w tym temacie ani podobnym, gdy? widze ?e wszyscy koja?? wiar? z bogami, obrz?dami itd. Nie ma si? czego dziwi?. Wko?cu wi?kszo?? ludzi na Ziemi nie wie w co "wie?y".
W Egipcie próbowano to robi? 2 razy, z kiepskim rezultatem np. bóg Amon( chyba tak si? nazywa?, za bardzo w histori? Egiptu si? nei zag?ebia?em ).
Amon to dodatek do imienia Ra b?d? Re zale?y od t?umaczenia, ale obie formy s? uznawane za poprawne.No chyba co? takiego ;p tylko:
By? to g?ówny bóg, panowa? nad wszystkimi. A symbolem jego by?o s?o?ce b?d? oko jak by w s?o?cu.
Z tego, co pami?tam próbowano zast?pi? wszystkich bogów tylko tym jednym, tak jak by?o na pocz?tku Egiptu oficjalnie wyznawano tego boga.Tak jak by?o na pocz?tku? A ta religia nie by?a politeistyczna zawsze?:P No trudno nie wiem, ale sprawdze bo co? mi tu nie pasuje :P
Tylko nie sap o to, ?e Chrystus nie mia? ?ony i nie zachowywa? si? jak cz?owiek. Po 1 musia? j? mie? dla tego, ?e obowi?zkiem ka?dego ?yda by?o o?eni? si? przed 25 rokiem ?ycia. Z reszt? w tamtych czasach m??czyzna bez ?ony nie by? m??czyzn?.?ydzi (jak ja nie lubie tego s?owa) wcale nie mieli obowi?zku, tylko powinno?? pobierania si?, a to jest ró?nica. Hehe nie by? m??czynz? powiadasz? By? nadal m??czyzn? tylko troszk? inaczej postrzeganym, po za tym nie wyobra?am sobie ??by wszyscy m??czy?ni Izreala mieli ?ony. To czy mia? ?on? to nie jest akurat pewne wi?c tego nie roztrzygn? i nie ma tutaj co mówi?, ?e to by?o pewne.
A dla tego, ?e na pierwszym soborze (gdzie? tam) biskupi uznali tylko 4 ewangelie (no chyba tyle ich jest :D). Dla tego, ?e mówi?y o bosko?ci Chrystusa, o tym, ?e by? synem bo?ym a nie zwyk?ym cz?owiekiem jak opisywa?y inne ewangelie obecnie uznawane za apokryfy. Po za tym w uznawanych ewangeliach nie by?o wzmianki o ?onie Chrystusa, a bardzo mo?liwe jest, ?e by?a tak? Maria Magdalena. W pó?niejszym okresie oczerniona przez ko?ció? jako prostytutka. ras.gif Tylko nie mów o tym, ?e te 4 ewangelie s? do siebie podobne i dla tego s? prawdziwe. Przecie? kilku z aposto?ów mog?o to odpowiednio zaplanowa?, po za tym, co z tego, ?e 4 mówi? o tym, ?e Jezus jest bogiem (i tak nie jasno) skoro pozosta?e (z) 11 apokryfów pokrywa si? innymi tezami. A to oznacza tylko jedno. Na soborze wybrano tylko te ewangelie, które wywy?sza?y Chrystusa i pasowa?y dobru ko?cio?a.Wybrano je tylko dlatego ?e tylko one by?y z pewnego ?ród?a, ich pochodzenia nie mo?na by?o zanegowa?. Pozosta?e apokryfy te? mówi?y o bosko?ci Jezusa( ale nie wszystkie ). Np. Ewangelia dzieci?ca (czy jako? tak) mówi?a o tym, ?e Jezus od narodzenia jako niemowlak leczy? i czyni? cuda co jest akurat drobn? przesad?. Dzieci w tym wieku s? przecie? nie?wiadome :P, a Jezus te? by? cz?owiekiem.
No chyba co? takiego ;p tylko:No jest ale on od pocz?tku by? g?ównym bogiem inni byli poprostu bo?kami. Ci bo?kowie stawali si? coraz bardziej wa?ni i Ra odszed? na dalszy plan. :)
Tak jak by?o na pocz?tku? A ta religia nie by?a politeistyczna zawsze?:P No trudno nie wiem, ale sprawdze bo co? mi tu nie pasuje :P
Tego to ja bym nie powiedzia?, wi?kszo?c by?a z pewnego ?ród?a. Ale os?abia?y pozycj? ko?cio?a.
Wybrano je tylko dlatego ?e tylko one by?y z pewnego ?ród?a,
A co do tego, ?e Maria Magdalena by?a jego ?on?... mhh Czyta?e? "Kodzik" czy ogl?da?e? film?Ogl?da?em film, czyta?em ksi??k?, ogl?da?em kilka filmików dokumentalnych na discovery o powie?ci jak i o samym temacie ma??e?stwa Chrystusa.
A Maria Magdalena nie zosta?a oczerniona przez ko?ció?... ona by?a pani? lekkich obyczajów.Na to potwierdzenia nie ma, w pozost??ych apokryfach uznawana jest za normaln? kobi?t?. Towarzyszk? chrystusa.
I nie wkr?caj mi, ?e w którym? z apokryfów jest napisane, ?e jest jego ?on? bo nie jest napisane :P
A je?eli b?dziecie szukali czego? w pi?mie ?w. to tam znajdziecie wszystko, wszystko co potrzebujecie, szczególnie dowodów do jaki? teorii spiskowych ^^
A towarzyszk? Jezusa by?a Maria Magdalena...Tylko ?e s?owo towarzysz w tamtych czasach oznacza?o dzisiejsze s?owo wspó?ma??onek.
Chrystus ukocha? j? bardziej ni? innych uczniów...
A je?li mowa o Chrystusie. To by? on zwyczajnym cz?owiekiem, mia? ?on? oraz ?y? jak normalny cz?owiek. To, ?e czasami wyra?a? swoje pogl?dy na temat boga tworz?c przy tym samym now? religie...nie znaczy, ?e jest zaraz jego synem...
Tylko ?e s?owo towarzysz w tamtych czasach oznacza?o dzisiejsze s?owo wspó?ma??onek.
Jak chcesz mog? zdoby? kilka apokryfów poczytasz sobie. :D
Jezus mia? ?on? jak i wielu braci (nie koniecznie obecnych na ziemi) - chodzi mi tu o istoty duchowe. Jezus by? w?a?nie jedn? z tych istot z którymi komunikujemy si? nawet teraz za pomoc? przekazów channelingowich. Nie mia? dzieci, gdy? by? i jest istot? duchow?.
A teza o której opowiadasz k?uci si? ze zdrowym rozs?dkiem i logik?. ras.gif
Na to nie ma dowodu, s? do domys?y kilku ?wirów z jakie? sekty
Kristo, tak te wszystkie "edity" w Biblii i innych dzie?ach literackich to tylko drobne b??dy w t?umaczeniu. Wszystko jest w 100% takie same bo ksi?dz tak powiedzia?. W takim razie spytaj Go czy na tych wszystkich seminariach mówi? im jak wygl?da? ko?ció? w przesz?o?ci w nie ocenzurowanej wersji. Czy mówi? o tych wszystkich "tajnikach" o których wiedz? tylko biskupi, ba papie?e i ich najbli?si podw?adni. Ko?ció? to to samo co pa?stwo - nie wszyscy wiedz? wszystko o wszystkim.Sk?d te za?o?enia? Sk?d ta Twoja pewno??? Sk?d to wiesz?
Wszystko jest w 100% takie same bo ksi?dz tak powiedzia?.Nie dla tego, ?e tak ksi?dz powiedzia?, tylko dla tego, ?e ja zasi?gne?em jakiego? autorytetu w tej sprawie przeciwnie ni? Ty.
W takim razie spytaj Go czy na tych wszystkich seminariach mówi? im jak wygl?da? ko?ció? w przesz?o?ci w nie ocenzurowanej wersji. Czy mówi? o tych wszystkich "tajnikach" o których wiedz? tylko biskupi, ba papie?e i ich najbli?si podw?adni.A czy rozmawia?e? z jakim? normalnym ksi?dzem o czymkolwiek co uwa?asz i zak?adasz? Nie mów mi odrazu, ?e on Ci nic nie powie, on niczego tak naprawd? nie wie i b?dzie tylko m?ci? w g?owie. Powtarzam normalnego, a nie tego co stwierdzi?, ?e 30% jest tylko pierwotna, bo to jest stek bzdur.
Ko?ció? to to samo co pa?stwo - nie wszyscy wiedz? wszystko o wszystkim.Tak administracja ko?cielna przypomina pa?stwo, lecz nie jest nim. Nie ma w?adzy nad lud?mi( prawnej ), nie decyduje, kto pójdzie do piek?a, kto do nieba, ono nie ma praktycznej w?adzy.
Macie jeszcze szans? by si? nawróci?
Wspó?czuj? Ci równie?, ?e wierzysz w piek?o które nie istnieje...
Istnieje co? takiego jak piek?o. Nie jest to, tak jak znaczna cz??? ludzi uwa?a, ?adne ogromne pomieszczenie z wysok? temperatur?, czy co? podobnego. Takie rzeczy opowiada si? dzieciom. To samo dotyczy nieba. Nie jest to ?aden raj, w którym ?wierkaj? ptaki.
Czym natomiast jest piek?o, a czym jest niebo?
B?d?c w niebie, jest si? blisko P. Boga. Ta blisko?? jest nieocenion? rado?ci?, czym? lepszym ni? jaki? raj. Natomiast w piekle nie czuje si? tej blisko?ci do P. Boga, wiadomo jest jednak, ?e ludzie w niebie, mog? si? cieszy? t? blisko?ci?.
Czy isntieje wi?c szatan?
Wbrew pozorom szatan nie jest jak?? osob? materialn?. Jest on czym? w rodzaju si?y, która "pcha" ludzi do grzechu.
Tak przynajmniej to wszystko zapami?ta?em.
Sam jestem katolikiem, lecz ze wzgl?du na mój wiek, ma?o osób mo?e zwróci? uwag? na moje pogl?dy, dlatego te? staram si? nie wypowiada? na tego typu tematy.
Jak dla mnie jest to troch? dziwne i na pewno jest troszk? inaczej ale "jak nie zobaczysz to si? nie przekonasz". Jak kto? chce sprawdzi? to niech sobie palnie w ?eb, mnie si? tam nie ?pieszy.
Nie przebywamy tam zbyt d?ugo gdy? musimy przej?? reinkarnacje po to by rozwin?? si? duchowo.
Dobrze jest si? urodzi? w rodzinie wierz?cej, lecz przychodzi taki moment kiedy cz?owiek zaczyna si? zastanawia? nad dotychczasowymi wierzeniami i pogl?dami narzucanymi przez panów w sukienkach. Przychodzi moment, w którym to cz?owiek zaczyna rozumie? czym jest ten ca?y Bóg i ca?a ta wiara. Nie potrzeba ?adnej religii, aby wierzy? w boga. Tego najwyra?niej Ci wasi ksi??a jeszcze nie poj?li i nie pojm? d?ugo.
Ja jestem chrze?cijaninem chod?by dlatego ?e chc? by? zbawiony nie ta?a? si? w piekle a pozatym te wszystkie fakty o Jezusie i bogu to prawda jest ich zbyt du?o by w nie w?tpi?.
Macie jeszcze szans? by si? nawróci?
Ehh wspu?czuj? Wam wszystkim, co przejmujecie si? takimi bzdurnymi nagonkami ksi??y. Ba, wielu z Was nawet nie wie co to jest wiara, a religie trakujecie jako przymus. Je?li takie istoty maj? by? zbawione to ja podzi?kuj? i wybieram tarzanie si? w piekle.
Bez urazy, ale ten wasz ko?ció? zaczyna si? ju? upodabnia? do standardowej sekty - tylko u nas zbawienie.
Piek?a nie ma w jakiej kolwiek postaci by? to sobie wymy?li?. Poprostu nasz kochany bóg jest tak wspania?omy?lny ?e przyjmie najwi?kszego drania do nieba.Prawda. Pierwszym ?wi?tym by? jeden z przest?pców ukrzy?owanych wraz z Jezusem.
Jak dla mnie to nie jest powód by nazywa? j? sekt? :P
Jak dla mnie taka manipulacja jest w stylu sekty, bo tylko sekta d??y do najlepszego dobra dla siebie nie dla wiernych. Te pomoce charytatywne itp. bajery to zas?ona przed naiwniakami.
Ka?dy ma prawo do w?asnego wyznania.
A dla mnie jest, w 70 roku naszej ery kiedy to rzymianie zniszczyli g?ówn? (?e tak si? wyra??) siedzib? chrze?cija?stwa, spalono wi?kszo?? zapisków, wymordowano kap?anów... Po tych wydarzeniach ko?ció? chrze?cija?ski oczywi?cie si? odrodzi? ale bazowa? ju? na troch? innych rzeczach ni? dotychczasowo. Dodatkowo jeszcze na soborze w Nicei biskupi ustalili wiele dziwnych rzeczy których do tej pory nie by?o w pi?mie ?wi?tym.
Jak dla mnie taka manipulacja jest w stylu sekty, bo tylko sekta d??y do najlepszego dobra dla siebie nie dla wiernych. Te pomoce charytatywne itp. bajery to zas?ona przed naiwniakami.Uwa?asz, ?e Ko?ció? to wielka agencja do og?upiania i trzymania ludzi w gar?ci? Maj? plan przej?cia w?adzy nad ?wiatem? Albo knuj? inne spiski? :P Powa?nie ?adnie i krótko okre?li?e? poj?cie sekty ale nadal nie widze zwi?zku z chrze?cija?stwem. Nie manipuluj? lud?mi, nie wy?udzaj? i okradaj? ludzi, pomoc charytatywna jest i b?dzie czym? realnym organizowanym przez Ko?ció?. Mi udzielono takiej pomocy jak co
P.S.
Co do piek?a, to ko?ció? zbi? na nim du?y interes pobieraj?c op?aty za odpust by odpu?ci? grzechy grzesznikowi.
Pewnie kto? powie "po co czyta?e? to idioto"? A ja powiem " bo by?em ciekawy"..To dobrze, powinno si? czyta? ca?e dyskusje a nie tylko fragmenty.
Jednak to by?o ?redniowiecze, ludzie ma?o rozumieli, w przeciwie?stwie do dzisiejszych czasów.Ludzie z ?redniowiecza nie byli tacy g?upi jak s?dzicie. Spójrzcie np. na Chi?czyków. A w dzisiejszych czasach jeste?my tak samo g?upi jak w ?redniowieczu.
Ja nie wierz? w co? takiego jak reinkarnacja. Wiele o tym us?ysza?em i nadal twierdz?, ?e reinkarnacja nie istnieje. Tak samo odnosz? si? do "czwartej g?sto?ci".
B?d?c nastolatkiem, mo?na bardzo szybko straci? wiar? w P. Boga. Nie chodzenie do ko?cio?a, przyja?? z nieodpowiednimi osobami itp. Niedawno spotka?em osob?, która chcia?a wzbudzi? u mnie co? w rodzaju strachu, szacunku, czy te? chcia?a mi po prostu zaszpanowa? przeklinaj?c. Takie zachowanie nale?y do pokus, które tylko oddalaj? od wspólnoty Ko?cio?a.
Jak dla mnie to nie jest powód by nazywa? j? sekt? :P
W ?redniowieczu - owszem, zdarza?y si? przypadki, ?e kap?ani zachowywali si? niew?a?ciwie.
Nie przemawia do mnie, ?e jeste?my zwyk?ymi paso?ytami, które to urodzi?y si? bez celu.
Dodam jeszcze, ?e wszystkie oficjalne religie (nie wspominam o sektach, bo tu jest ró?nie) wierz? w reinkarnecj? oprócz Waszej.
W ogóle s?dz?, ?e s?dzisz i? reinkarnacja jest jakim? nowym, durnym wymys?em wymy?lonym przez jakich? fanatyków. Poczytaj sobie o regresji hipnotycznej – ludzie dzi?ki temu dowiaduj? si? o poprzednich wcieleniach. By?y czasy, kiedy to tak? sam? metod? wykorzystano na osobach os?dzonych o naruszenie prawa, tak wi?c jest ona wiarygodna.
Niejednokrotnie równie? zdarza?y si? przypadki kiedy to 4 letnie dzieci zacz??y szczegu?ówo opowiada? o swoim poprzednim ?yciu. Czy naprawd? s?dzisz, i? taki ma?y gówniarz który to ledwo umie chodzi? mo?e nawymy?la? pe?no zaskakuj?cych historyjek? Bajki do takiego czego? nie inspiruj?.Ale te? nie cz?sto. Przedstaw prosze jakie? konkretne zdarzenia na ten temat.
Spójrz na map? Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Religie) z podzia?em ?wiata na religie. Która cz??? jest wi?ksza?
Chcia?bym zauwa?y? w tym momencie, ?e grubo ponad po?owa ludzi nie wierzy w reinkarnacje.
Ale te? nie cz?sto. Przedstaw prosze jakie? konkretne zdarzenia na ten temat.
Spójrz na map? Wikipedii z podzia?em ?wiata na religie. Która cz??? jest wi?ksza?
Nie przemawia do mnie, ?e jeste?my zwyk?ymi paso?ytami, które to urodzi?y si? bez celu.
Tacy ludzie sami nie wiedz? w co wierz?, a religi? ju? od dzieci?stwa traktuj? jako przymus i klepanie regu?ek. Nie wiedz? czym jest wiara.
LOL, przypadki. Oni sobie regularnie urz?dzali, ?e tak powiem istny "hardkor" pal?c o?wieconych, rzekome czarnownice itd.
Cz?owiek nie urodzi? si? bez celu. Celem cz?owieka jest (a czasem powinno by?) osi?gni?cie zbawienia.
Pomy?l, jakby? si? zachowa?, gdyby podszed? do ciebie jaki? dzieciak i si? ciebie zapyta?: "A jak d?ugi ogon ma szatan?"
mój brat dozna? wypadku i mia? sparali?owan? praw? stron? cia?a, to bez beki modli?em si? do Boga, ?eby wyzdrowia?. I uda?o si?.
No to znaczy ja wierz? w Boga
a cała ta wiara wzięła się z czegoś takiego: był jaskiniowiec, zobaczył tęcze. Jako że nie potrafił sobie tego wytłumaczyć, wymyślił sobie boga. Później złamał sobie noge, to pomyślał że jak sie pomodli to mu rana sie zagoi. Rana sie zagoiła, lecz nie ze względu na boga, tylko po prostu sie zagoiła.
Wtedy pomyślał że bóg to zrobił...
ÂŁódzka kuria wpadła na pomysł co najmniej kontrowersyjny i zorganizowała dla nauczycieli szkolenie jak rozpoznać czy ich wychowanek jest opętany przez... diabła, informuje "Dziennik". Zainteresowanie przeszło wszelkie oczekiwania.
Wykład "Rozeznawanie duchów i egzorcyzmy w procesie wychowania" odbył się w kaplicy św. Urszuli Ledóchowskiej w ÂŁodzi. Był to jeden z wielu wykładów jakie organizuje tamtejsze duszpasterstwo nauczycieli. Tym razem jednak na spotkanie z egzorcystą ks. Tomaszem Owczarkiem przyszło tyle osób, że kaplica pękała w szwach, a ludzie stali też na korytarzu. Ponad 100 pedagogów z łódzkich podstawówek, gimnazjów i liceów słuchało wykładu z zapartym tchem.
Za to wśród dyrektorów łódzkich szkół zapanowała konsternacja. Pytani czy taka wiedza jest ich pracownikom potrzebna i czy nie sądzą, że może być przez nich wykorzystywana do tępienia nielubianych uczniów, nabierają wody w usta. ÂŻaden - a gazeta rozmawiała z sześcioma - nie zgodził się na podanie w prasie swego nazwiska.
Zaskoczona szumem wokół sprawy jest też kuria, ale z zupełnie innego powodu. To taki sam temat jak każdy inny, chcieliśmy po prostu obalić pewne mity, powiedział "Dziennikowi" ks. Jarosław Pater.
Jak dla mnie jest to jedna wielka kpina...przecież to może przerodzić się w prześladowanie innowierców...eh.
Bójcie się...od teraz każde niegrzeczne dziecko mieszkające w ÂŁodzi zostanie nazwane opętanym...n/c
Sprecyzuje moją wypowiedź: Nie ma żadnego nieba, piekła ani czyśćca czy innego ludzkiego wymysłu...pasuje.Zawsze uważałem, że ludzie, który są "obrzucani błotem" przez inncyh ludzi za bardzo reagują na ich słowa. Poruszyła mnie kwestia naszego Admina - "[...]Nie ma żadnego nieba, piekła ani czyśćca [...]". Jeżeli nie wierzysz to siedź poprostu cicho. Wieżdżasz ludziom na wiare np. mnie. Powarznie mnie zdenerwowałeś swoimi głupimi słowami. Założę się, że w trudnych sytuacjach także nie świadomie wołasz: O Boże!, Jezu, co tutaj się stało?. Miałeś u mnie pewnien autorytet, który teraz prysł jak czar.
Może zacznijmy od tego iż niebo, piekło czyściec czy inne tego typu miejsca to wymysł KK...widocznie Papież uznał, że z jednego wymysłu trzeba zrezygnować...może jest to bardziej opłacalne.Czy Ty wogóle wiesz co w tej chwili mówisz?! Jaki wymysł Kościoła Katolickiego?! Już ÂŻydzi przed 5000 tys. lat uznawali niebo, piekło, czyściec. Masz tak mało wiadomości a wojujesz jak niedźwiedź - jesteś poprostu HERETYKIEM! Obalasz całą strukturę mojej wiary. To tak samo jak byś powiedział Jezus nie zmartwych wstał, tylko dla beki zasnął na Krzyżu potem sie obudził w grobie i przetelepotrował się. Jak powiedziałem mnie nie bawią takie gadane. Jeżeli nie wierzysz to nie mów, iż moja wiara to jest wymysł. Okaże się to dopoiero po naszej śmierci. Wtedy przypomnij sobie moje słowa panie Maurycy.
Nieochrzczone dziecko nie jest katolikiem w ogóle nie należy do żadnej religii więc czemu nie wmówić ludziom , iż po śmierci idzie ono do katolickiego nieba...Kiedy rodzina jest katolicka, rodzi się dziedzko martwe wtedy nawet osoba świecka może ochrzcić to niemowlę. Bóg jest jeden, jestem przekonany, że nasza wiara jest słuszna, a nie jakiś tam Islam. Jezus daje szanse każdemu, nawet takim heretykom jak IsentoR, Thoro lub RideR, aby mieli czas na nawrócenie. Tylko nie zdziwcie się jak staniecie przed sądem ostatecznym a wtedy nie będzie odwrotu, dlatego teraz was upominam!
Poruszyła mnie kwestia naszego Admina - "[...]Nie ma żadnego nieba, piekła ani czyśćca [...]". Jeżeli nie wierzysz to siedź poprostu cicho. Wieżdżasz ludziom na wiare np. mnie. Powarznie mnie zdenerwowałeś swoimi głupimi słowami. Założę się, że w trudnych sytuacjach także nie świadomie wołasz: O Boże!, Jezu, co tutaj się stało?. Miałeś u mnie pewnien autorytet, który teraz prysł jak czar.Jak nie wierzę to po prostu mam siedzieć cicho tak ? Ale osoby głoszące brednie religijne mogą sobie o tym otwarcie mówić ? To jaki w tym wszystkim sens, pierwszy lepszy "sekciarz" może głosić swoją prawdę religijną a ja nie mogę wypowiedzieć się o tym, że nie uznaje wymysłów KK...eh.
Jaki wymysł Kościoła Katolickiego?! Już ÂŻydzi przed 5000 tys. lat uznawali niebo, piekło, czyściec. Masz tak mało wiadomości a wojujesz jak niedźwiedź - jesteś poprostu HERETYKIEM! Obalasz całą strukturę mojej wiary. To tak samo jak byś powiedział Jezus nie zmartwych wstał, tylko dla beki zasnął na Krzyżu potem sie obudził w grobie i przetelepotrował się. Jak powiedziałem mnie nie bawią takie gadane. Jeżeli nie wierzysz to nie mów, iż moja wiara to jest wymysł.Jesteś tego pewien takie rzeczy ustalono nie tak dawno temu [tylko kilka tysięcy]...poza tym przestudiuj bliżej swoje "święte księgi" może zauważysz w nich jedną istotną rzecz...opierają się na wcześniej opisanych mitach itp. rzeczach co za tym idzie "fakty" w nich zawarte mijają się grubo z prawdą...mówiłem o starym testamencie.
Bóg jest jeden, jestem przekonany, że nasza wiara jest słuszna, a nie jakiś tam Islam. Jezus daje szanse każdemu, nawet takim heretykom jak IsentoR, Thoro lub RideR, aby mieli czas na nawrócenie.0 tolerancji jak każdy katolik...aha RideR to umiłowany w bogu chrześcijanin więc tymi słowami na pewno uraziłeś jego uczucia religijne.
Miałeś u mnie pewnien autorytet, który teraz prysł jak czar.Oceniasz ludzi po tym w co wierzą...powodzenia w dalszym życiu z takimi poglądami.
Jeżeli nie wierzysz to siedź poprostu cicho. Wieżdżasz ludziom na wiare np. mnie. Powarznie mnie zdenerwowałeś swoimi głupimi słowami.
Czy Ty wogóle wiesz co w tej chwili mówisz?! Jaki wymysł Kościoła Katolickiego?! Już ÂŻydzi przed 5000 tys. lat uznawali niebo, piekło, czyściec.
Masz tak mało wiadomości a wojujesz jak niedźwiedź - jesteś poprostu HERETYKIEM!
Bóg jest jeden, jestem przekonany, że nasza wiara jest słuszna, a nie jakiś tam Islam.
Tylko nie zdziwcie się jak staniecie przed sądem ostatecznym a wtedy nie będzie odwrotu, dlatego teraz was upominam!
Ciekawi mnie jedno skoro bóg jest miłosierny i wybacza za wszelkie grzech to dlaczego karze ludzi skazując ich na piekło ?
0 tolerancji jak każdy katolik.
Bóg nie istnieje gdyż nie ma na to NAJMNIEJSZYCH dowodów
Człowiek wymyślił Boga gdyż boi się śmierci i uważa, że będzie mu łatwiej znieść to jeśli sobie wmówi, że tam gdzieś daleko jest inny lepszy świat.
A prawda jest niestety bolesna. Jak ktoś umiera to chowają go do piachu ( ewentualnie kremacja ) i zżerają go robaki.
Miałeś u mnie pewnien autorytet, który teraz prysł jak czar.
Jeżeli nie wierzysz to siedź poprostu cicho. Wieżdżasz ludziom na wiare np. mnie. Powarznie mnie zdenerwowałeś swoimi głupimi słowami.
Jeżeli nie wierzysz to siedź poprostu cicho. Wieżdżasz ludziom na wiare np. mnie. Powarznie mnie zdenerwowałeś swoimi głupimi słowami. Założę się, że w trudnych sytuacjach także nie świadomie wołasz: O Boże!, Jezu, co tutaj się stało?. Miałeś u mnie pewnien autorytet, który teraz prysł jak czar.
jesteś poprostu HERETYKIEM! Obalasz całą strukturę mojej wiary.
Tylko nie zdziwcie się jak staniecie przed sądem ostatecznym a wtedy nie będzie odwrotu, dlatego teraz was upominam!
Jak nie wierzę to po prostu mam siedzieć cicho tak ?ÂŹle się wyraziłem. Nie masz pieprzyć głupot o tym, że ktoś sobie kiedyś to wymyślił. Chcesz się przekonać, że nie? Przeczytaj Dzieje Apostolskie tylko dokładnie, wtedy możemy porozmawiać.
To jaki w tym wszystkim sens, pierwszy lepszy "sekciarz" może głosić swoją prawdę religijną a ja nie mogę wypowiedzieć się o tym, że nie uznaje wymysłów KK...eh.Znowu nie rozumiesz słów. Jednak jest pewna różnica. Sekciarz opowiado o swojej religii, on nie używa argumentów, że jesteśmy idiotami, iż wierzymy w coś co jest stare i niema żednej prawdy w tym co czytamy w PÂŚ, a nasza ÂŚwięta Księga to tylko zbiór frazesów bez żadnego wykorzystania w życiu. W tym tkwi ta różnica.
Poza tym podobno żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do swoich przekonań...również tych religijnych.Dobrze, tak. Nie oznacza, to że masz prawo do obrażania uczuć religijnych innch ludzi. Masz Prawo do wyznawania własnej wartości religijnej nawe jeżeli jej wogóle Ci brak. Niemasz jednak prawa do obrażania mnie i innych Katolików. Bo przyznam się - obraziłeś mnie! Gdybym był porywczy mógłbym już siedzieć przy biurku prokuratora donosząc na Twoje słowa, które zadziałały jak nóż.
opierają się na wcześniej opisanych mitach itp.Twoje Mity to przypowieście jakie zostały spisane jako takzwane "Natchnione". Opowiadają o początkach chrześcijaństwa. Co człowiek zrobił źle by móc zapobiec podobniejszych złych wydarzeń mających oblicze w przyszłości. Jenak nikt nie trzyma cię w Kościele na siłę, bo ktoś lubi zabijać, a Bóg tego zabrania. Odłącza się ta osoba od Kościoła, by móc swobodnie mordować, bez skrupułów i zachamowań.
Skoro uważasz mnie za heretyka a swoją religię za jedyną słuszną to może spalisz mnie na stosie tak jak to robili twoi miłosierni "bracia" kilkaset lat temu ?To były czasy średniowieczne. Anglia - nie Polska. Nasz kraj był bardzo tolerancyjny wobec wyznawania religii. Właściewie chodziło o to, aby od człowieka spływała danina na rzecz państwa. To było ważne, a nie uganiania się z bałdą słomy pochodnią i mieczem. Jeżeli miałbym już to zrobić - powstrzymał bym się przed takim czynem. Dlaczego? Przecież mnie obraziłeś, powiedziałeś, że moja religia to jest chłam i niewarto nawet zawracać sobie tym głowy. Zabiłbym dla wiary... jaka więc jest ta moja wiara skoro wykraczam po za jej prawa moralne? Jednak, kazałbym wychłostać Cię... a raczej sam bym to zrobił.
Ciekawi mnie jedno skoro bóg jest miłosierny i wybacza za wszelkie grzech to dlaczego karze ludzi skazując ich na piekło ? Jak widać jedno mija się z drugim.Masz rację, ale nie do końca. Bóg to miłość, to Dobry Ojciec, który wybacza. Wybacza nawróconym, okazującym skruchę. Nawet największy morderca okazujący skruchę w ostatnich chwilach życia, szczerze proszący o wybaczenie cieszyć się będzie w raju z Panem. Do piekła zsyłane są osoby, które nawet kiedy Bóg daje szanse w ostatecznej chwili na łożu śmierci, nie będą go chcieli przyjąć, zostaną ukarani za swoje uczynki w życiu doczesnym. To nie jest jednak tak, iż jesteś dobry przez cae życie, a nie przyjmujesz Jezusa na łożu śmierci to jesteś "deportowany" do piekła. Istnieje jeszcze "Sąd Ostateczny", gdzie jest wydawany sprawiedliwy wyrok za Twoje uczynki wobec drugiego człowieka.
0 tolerancji jak każdy katolik...aha RideR to umiłowany w bogu chrześcijanin więc tymi słowami na pewno uraziłeś jego uczucia religijne.Po niekąd RideR nie przekonał mnie do tego swoimi odpowiedziami. Możecie mnie uważać za fanatyka jednak jeżeli uważacie, że jestem nim ja - posłuchajcie Radia Maryja. Rydzyk - to jest źródło Katolickiego "zepsucia". Ten człowiek jest delikatnie mówiąc "szalony". Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłem myślałem, że człowiek jest chory na zespół Downa. Naprawdę.
Skąd możesz to wiedzieć ? Na czym opierasz swoje argumenty ? I jak postrzegasz swojego jedynego i prawdziwego boga ?A Ty? Czym Ty się kierujesz w życiu? Jakimi wartościami? ÂŹyciem, domem, rodziną, Bogiem, Gothic'iem, Tawerną? Dla mnie priorytetem jest Jezus. Mówię może tak dlatego, że jestem z głęboko wierzącej rodziny, czego ja zmieniać napewno nie będę. Niektóre rzeczy w religii chrześcijańskiej są poplątane ze sobą i przez to trudno jest nam zrozumieć Jezusa i oddalamy się od niego. Skąd wiem, że Bóg jest jeden? Bo wierze... Wiara moja jest niezachwiana. Swoje argumenty zaś opieram zaufaniu do Kościoła i pisma. Nie dowiesz się czy KK jest to prawdziwe dzieło boskie. Postrzegam go wszędzie. Jest w ciężkiej chwili z Tobą, chociaż go odpychasz stoi za Twoją sprawą Murem, tylko niektórzy ludzie nie potrafią tego dostrzec. Dla mnie Bóg to: miłość, śmiech, zabawa, smutek, zamyślenie, rozpacz i modlitwa. Modlitwa to rozmowa z nim. Teraz możesz powiedzieć czemu nie podoba Ci się to co dla Ciebie zrobił. ÂŚwiat, dał rodzinę, mogłeś być inny jednak zostałeś stworzony takim jakim jesteś. Przeważnie wieczorna modlitwa to odklepanie regółki i pod pierzynę. Niech będzie to zjednoczenie się z Nim. Stań przy jego boku i zawołaj "Ojcze Nasz!", przytul i podziękuj za wspaniały dzień, że mogłeś pograć w Gothic 3 (opcja dla młodszych) bądź za spotkanie z dziewczyną (opcja dla starszych) [taka przenośnia] .
Oceniasz ludzi po tym w co wierzą...powodzenia w dalszym życiu z takimi poglądami.Nie oceniam ludzi po ich wyznaniach religijnych tylko w jaki sposób je przedstawiają. Zakładając temat napisałeś
nie potwierdzam ni też zaprzeczam istnienia boga.To dlaczego puźniej to robisz? Zaprzeczasz istnieniu Bożej Osoby. Chcąc nie chcąc uraziłeś mnie. Dosyć o tym. Przepraszam wszystkich, który zostali w jakikolwiek obrażeni poprzez moje posty w tym temacie. Głupio mi teraz szczególnie za słowa moje wcześniejsze "[...]a nie jakiś tam Islam!". Wybaczcie! Szczerz przepraszam. Nie gniewam się na innych (IsentoR'a też się tyczy ) jakoś przeżyje, jednak prosiłbym, aby w tym temacie nie obrażać innych, żebyśmy mogli sobie dobrze i w miłej atmosferze pisać. Wybaczam i proszę o wybaczenie!
ÂŹle się wyraziłem. Nie masz pieprzyć głupot o tym, że ktoś sobie kiedyś to wymyślił. Chcesz się przekonać, że nie? Przeczytaj Dzieje Apostolskie tylko dokładnie, wtedy możemy porozmawiać. Znowu nie rozumiesz słów. Jednak jest pewna różnica.Daj mi mocne dowody, że wydarzenia opisane w ów księdze są prawdzie...a ich przebieg został opisany z oryginalną wersją wydarzeń.
Nie oznacza, to że masz prawo do obrażania uczuć religijnych innch ludzi.Twoje zachowanie naprawdę mnie dziwi a za razem śmieszy...nie obrażałem twojej religii wypowiadałem się jedynie o rzeczach, które są dla mnie nie prawdziwe każdy ma do tego pełne prawo a jeśli tobie się to nie podoba to nie musisz tego "czytać" pomiń mój post i będzie po kłopocie. Równie dobrze mogę "wyskoczyć" z podobnym tekstem oskarżając ciebie o obrazę moich uczyć religijnych w końcu wypisujesz jakieś niestworzone rzeczy z którymi się nie zgadzam...
Niemasz jednak prawa do obrażania mnie i innych Katolików. Bo przyznam się - obraziłeś mnie! Gdybym był porywczy mógłbym już siedzieć przy biurku prokuratora donosząc na Twoje słowa, które zadziałały jak nóż.
Przecież mnie obraziłeś, powiedziałeś, że moja religia to jest chłam i niewarto nawet zawracać sobie tym głowy.
Twoje Mity to przypowieście jakie zostały spisane jako takzwane "Natchnione". Opowiadają o początkach chrześcijaństwa.To chyba ty źle mnie zrozumiałeś twoje "przypowieści" zawarte w starym testamencie opierają się na mitach, opowiadaniach, przypowieściach opisanych już wcześniej przez starożytne cywilizację żydzi pozmieniali jedynie kilka szczegółów bądź imiona bohaterów.
Możecie mnie uważać za fanatyka jednak jeżeli uważacie, że jestem nim ja - posłuchajcie Radia Maryja. Rydzyk - to jest źródło Katolickiego "zepsucia". Ten człowiek jest delikatnie mówiąc "szalony". Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłem myślałem, że człowiek jest chory na zespół Downa. Naprawdę.Tu się z tobą zgadzam Rydzyk jak i jego poglądy zaprzeczają samymi sobie...w jednej audycji głosi słowo boże, mówi o miłosierdziu zaś w drugiej wykrzykuje antysemickie hasła...po prostu żenada.
A Ty? Czym Ty się kierujesz w życiu? Jakimi wartościami?Staram się przeżyć oraz dbać o to co stworzyłem ciężką pracą bez względu na wszystko.
Bo wierze... Wiara moja jest niezachwiana. Swoje argumenty zaś opieram zaufaniu do Kościoła i pisma. Nie dowiesz się czy KK jest to prawdziwe dzieło boskie. Postrzegam go wszędzie. Jest w ciężkiej chwili z Tobą, chociaż go odpychasz stoi za Twoją sprawą Murem, tylko niektórzy ludzie nie potrafią tego dostrzec.Ty również się tego nie dowiesz...dla mnie modlitwa czy wzywanie boga w trudnych chwilach to po prostu dowartościowywanie swojego własnego ego...po takiej czynności człowiek czuje się lepiej...
Zakładają temat napisałeś "..." To dlaczego puźniej to robisz? Zaprzeczasz istnieniu Bożej Osoby.Nie wierzę i nie zaprzeczam ale mam swoją własną koncepcję...Agnostycyzm religijny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Agnostycyzm)
Nie gniewam się na innych (IsentoR'a też się tyczy ) jakoś przeżyje, jednak prosiłbym, aby w tym temacie nie obrażać innych, żebyśmy mogli sobie dobrze i w miłej atmosferze pisać.Kto tu kogo obrażał ten tu kogo obrażał a kto głosił swoje poglądy na dany temat ten je głosił, jeśli ktoś nie potrafi odróżnić tych dwóch rzeczy to już jego prywatna sprawa...nie mniej jednak jeśli poczułeś się urażony moimi słowami to z góry przepraszam.
Mówił Ci już ktoś, że nadawałbyś się na prawdziwego księdza? Podobno mają wolny etat w radiu Ma ryja. Taka prosta praca, która polega na potwierdzeniu przelewów pieniężnych, od koffanych słuchaczy. Polecam...
0 tolerancji jak każdy katolik
Ja nie wierze w żadne reinkarnacje,cudy,bogów i inne pierdoły
ale ten tekst w sumie ma trochę sensu bo niby czym objawia się Reinkarnacja ?
a co do boga to większość mówi że jest jeden ale każda religia ma swojego Boga no Chrześcijanie mają tego naszego boga wiecie którego a Islam ma Allacha czy jakoś tak lol ale jakiego boga mają heretycy ? OoO
kurde gdyby doszło do wypadku to pewnie by przeżył ?
Reinkarnacja objawia sie przejściem ducha w inną postać, może to być motylek, piesek, kotek uliczny, robaczek, gilzda, lew, słoń etc. Dla mnie to niemożliwe ale to swoją drogą. Po więcej informacji odsyłam na Wikipedię i Google.
bo czy możliwe jest to, że istnieje coś takiego jak niebo, w którym człowiek jest szcześliwy,
Moim zdaniem nawet jest wskazane aby uprawiać seks z jakąś osobątylko po to aby nie było póżniej rozczarowań...
zakaz seksu przed ślubem są da mnie nieco dziwne.
A powiedz mi, jaki procent ludzi, który nie uprawia seksu przed ślubem? Chyba tylko amisze przestrzegają tych zasad wiary...
Wytrwać w celibacie to jest na prawdę wielkie wyzwanie, ale jeżeli już się to komuś uda to może być z siebie dumny, bo przecież to nie jest łatwe...No może i tak. Bardziej przeraża to, że niektórzy nie mogą wytrzymać do 18-tu lat, a tak naprawdę wystarczy tylko troche silnej woli. Każdy to potrafi tylko nie każdemu się chce.
A ta reakcja dziewczyny jest dziwna jak dla mnie, bo czy czymś takim można wywołać większą miłość?To spróbuje Ci wytłumaczyć. Widać, że dziewczyna głupia nie jest, i że w związku seks wcale nie musi być na pierwszym miejscu. Nie wiem czy chciała go sprawdzić, czy poprostu zapytała go z ciekawości, ale reakcja chłopaka była bardzo dojrzała, właśnie tą dojrzałością jeszcze bardziej ją w sobie rozkochał. Pokazał, że nie jest z nią tylko z jednego powodu, a stwierdzenie że
Jednym z aspektów tego, że nie będzie uprawiał z nią seksu przed ślubem może być to, że ma kochankę ;p pozdroto jak dla mnie spłycenie sprawy. Nie wiem czy ta wypowiedź ma jakiś sens, ale przynajmniej próbowałem. :] Pozdro...
Jak czytam twoją wypowiedź, to można by pomyśleć że ślub bierze się tylko po to żeby legalnie uprawiać seks.
Nie od teraz wiadomo, że młodzi ludzie dąża do tego aby przeżyć swój pierwszy raz.
Wszystko spowodowane jest młodością i hormonami, których nie sposób zmienić.
Heh . Moim jedynym celem było pokazanie oblicze seksu przed ślubem względem Kościoła Katolickiego.
Człowieku, a zastanowiłeś sie kiedykolwiek nad konsekwencjami ?
I to jest błędne myślenie, bo Sex to nie jest tylko burza hormonów i zapędy młodzieńcze. Jeżeli dane mi było podsumować "hormony i młodość"w sprawie sexu to bym to nazwał nieodpowiedzialnością i gówniarstwem, brakiem myślenia w przyszłość (konsekwencje) tylko po to aby przeżyć swój 1 raz dla zabawy. To nie jest sex, to nie jest miłość. To dobra przygoda.
Przecież do chloery, nie można pisać, że jest to brak odpowiedzialności, gówniarstwo itp.
Nie ma nic gorszego niż to, co robią Jehowi, aby naciągnąć pismo do swych własnych celów:
"-czemu pani zawdzięcza swój sukces?
-Przede wszystkim szczęściu"
Jeżeli tak się stroszycie (ateiści), że nie wierzycie w Boga i (1)jak w waszej obecności używa się takich sformułowań jak:
Chwała Bogu!
W tym musi być jakiś Palec Boży...
(2)to przestańcie wołać:
Jezu, co tutaj się stało?! albo O Boże!.
Albo wóz albo przewóz...
Tak wiesz, zastanawiałem się, czy przypadkiem nie wyrywać języków tym, którzy przy mnie tak powiedzą. Zaś buddystów kastrować, a muzułmanom wyrywać struny głosowe.
Ale nie będę Ci mówił o mnie, bo pewnie zwymyślasz mnie od żydomasonów
a jest takim Katolikiem jak z koziej dupy trąba
Idę, zrobię sobie przeszczep moheru na głowę...
palmy wrogów kościoła i odszczepieńców.
Przyglądam się waszej rozmowie i mogę powiedzieć, że jako Katolik denerwuje mnie, kiedy widzę:Will skoro to wiesz to po cholere się o to tak rzucasz. Wierzysz w swoje to wierz w swoje przez takie akcje tylko osłabiasz swój autorytet katolika.
Ciekawe co przysporzy Ci los?
Dobrze wiemy, że takowy "los" został wymyślony, żeby nie urazić uczuć religijnych innych ludzi.
Jeżeli tak się stroszycie (ateiści), że nie wierzycie w Boga i jak w waszej obecności używa się takich sformułowań jak:ÂŁamanie przykazania II dekalogu. Jednak nie rozumiem po co mieli by ateiści go przestrzegać skoro w to nie wierzą. Z drugiej strony po co wzywają boga skoro twierdzą że nie istnieje. Ja to traktuje jako przyjęte już ogólnie powiedzonko takie jak kurde itp. i może jest ze mnie katolik
Chwała Bogu!
W tym musi być jakiś Palec Boży...
to przestańcie wołać:
Jezu, co tutaj się stało?! albo O Boże!.
Albo wóz albo przewóz...
z koziej dupy trąbaale sam nie używam takich sformułowań i uważam że i tak pozostaję w porządku.
Cóż, to raczej poważnie powiedziane nie było, wystarczy przeczytać poprzednie Rajcy posty:CytujTak wiesz, zastanawiałem się, czy przypadkiem nie wyrywać języków tym, którzy przy mnie tak powiedzą. Zaś buddystów kastrować, a muzułmanom wyrywać struny głosowe.ÂŻebym tylko nie chciał tego wszystkiego TOBIE zrobić.
Jakby na niektóre odpowiednio spojrzeć to można się nieźle uśmiać (bez urazy).CytujNie ma nic gorszego niż to, co robią Jehowi, aby naciągnąć pismo do swych własnych celów:
Spalić, spalić!
Podła żydojehowomasoneria dąży do unicestwienia kościoła. Benedykcie jesteś w nebezpieczeństwie!
Katolik, a nie wie, że Bóg dał wolną wolę i od tako sobie nie ustawia każdemu życia, no chyba, że jesteś kalwinistą i wierzysz w predestynację.
O ciemnogrodzie...
młodym, hardymwojującym katolikom, że w ten sposób raczej nikogo nie nawrócą. Pozdro...
Widzę, że media działają na Twój słabiutki umysł i jesteś przeżarty tą całą falą nowych wiadomości - obudź się człowieku! Czy Ty wiesz jakie głupoty rozpowiadasz?Czy Ty wiesz, jaki twój słabiutki umysł jest niedoinformowany? Jeśli tak bardzo Cię to interesuje to jedyne wiadomości jakie zdobywam to RSS z dobreprogramy.pl depechemode.pl . TV, Radio a nawet portale informacyjne omijam.
Kod: [Zaznacz]Tak wiesz, zastanawiałem się, czy przypadkiem nie wyrywać języków tym, którzy przy mnie tak powiedzą. Zaś buddystów kastrować, a muzułmanom wyrywać struny głosowe.
ÂŻebym tylko nie chciał tego wszystkiego TOBIE zrobić.Kod: [Zaznacz]Ale nie będę Ci mówił o mnie, bo pewnie zwymyślasz mnie od żydomasonów
Człowieku - pomyśl najpierw 5 - 10 razy a potem się wypowiedz! Odbieram Twą wypowiedź, jako, że jestem "pokrzywdzonym żydem". Mówię Ci: jestem młodym, hardym KATOLIKIEM, który jest tolerancyjny, jednak na takie osoby jak Ty, niestety brakuje słów w naszym polskim języku.
Mówię Ci: jestem młodym, hardym KATOLIKIEM, który jest tolerancyjny, jednak na takie osoby jak Ty, niestety brakuje słów w naszym polskim języku.
Tutaj mnie obraziłeś... Mnie, moje poglądy, przekonania i wiarę.
To, że Rydzyk pieprzy głupoty nie oznacza, że każdy go słucha i idzie w bój z podniesioną ręką ku górze z beretem gatunku: moher.
Kod: [Zaznacz]palmy wrogów kościoła i odszczepieńców.
Naprawdę, to co prezentujesz tutaj jest obniżeniem jakiejkolwiek burzliwej rozmowy teologicznej.
Angielskie powiedzenie (przypisywane niekiedy Oscarowi Wilde) mówi, że sarkazm to najniższa forma dowcipu, za to najwyższa forma inteligencji (the lowest form of humour but the highest form of wit).
Gdyby katolicy byli tacy jak im nakazuje wiara, to jako pierwszy bym się nawrócił na ich religię.
Nie dla psa, kiełbasa...I co teraz mam się popłakać, albo poskarżyć adminom, że czynisz takie aluzje, nawet jeśli to takie powiedzenie.
Cóż, to raczej poważnie powiedziane nie było, wystarczy przeczytać poprzednie Rajcy posty
Masońska telewizownia
medialnie go ukamienowali
a fon, fon ja nie mówię do ciebie tylko do nich
tylko prawda nas wyzwoli, dziennikarze kłamią
wy jesteście przekupieni kościół jest zniszczony wiadomo przez kogo, przez masonów i żydów
uciekajcie stąd bo jeszcze możemy was za biczować
wtyka, wtyka, wtyka ubowska
precz z wami, precz [coś po moherowemu] precz
Kilku? Ja chyba o czymś nie wiem, jednak faktem jest że polskie społeczeństwo wiekiem jest "stare" - w Polsce dominują "moherowe babcie", jesteśmy narodem "podeszłym". Interpretuj to jak chcesz.No dobra może trochę przegiołem. Bardziej chodziło mi o to, że w ocenie grupy nie można braż pod uwagę samych najgorszych, lub najlepszych z tej grupy, ale może i faktycznie powinienem powiedzieć: nie można sądzić wszystkich po zachowaniu większość. Mniej więcej.
A co do reszty społeczeństwa - sądzę, że duży procent z nich jest (formalnie) członkami Kościoła Katolickiego, ponieważ tak już zostało, zostali wychowani w tej wieże, bądź po prostu nie widzą potrzeby wypisania się ze wspólnoty religijnej w którą i tak się nie angażują. ÂŚmiem sądzić, że spory procent "wiernych" w naszym kraju, to fanatycy w podeszłym wieku bądź osoby które odziedziczyły wiarę po swoich opiekunach bądź rodzinie.Z kąd ja to znam. (to ja, to ja;)
Nie będę komentował "osobistych" przeżyć i uwag kierowanych przez Moherków, taa, jeden fałszywy ruch i "u nich i dla nich" jestem już w piekle.Tak Arkh. na pewno moja babcia mówiąc że jestem przeklęty ześle mnie do piekła. Ja narysuje jej pentagram na torebce i razem pójdziemy zameldować się w pokoju nr. 666. Ale na serio nie rozumiem. Boisz się ich?
nie można na podstawie zachowan kilku tak zwanych ''meherów''
Ja wam pwiem, że wolał bym w nic nie wierzyć. Ale, ze jestem chrześcijaninem od urodzenia to muszę tego przestrzegać bo inaczej społeczeństwo by mnie odtrąciło.
Jak narazie wieżę w Boga, ale nie obłędnie by co niedziele pruć do kościoła i dawać 2 zł na tacę.
a promocje w sklepach to ściema
Autorzy filmu dokumentalnego twierdzą, że znaleźli szczątki Jezusa i całej jego rodziny. James Cameron i grupa izraelskich archeologów o szczegółach, prawdopodobnie najważniejszego odkrycia archeologicznego w historii, mają poinformować w poniedziałek, na konferencji w Nowym Jorku.ÂŹródło: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=...ArticleId=33103 (http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=33103)
Archeolodzy twierdzą, że odkryli dziesięć sarkofagów, w których znaleźli szczątki Jezusa i jego rodziny. Film dokumentalny wyreżyserowany przez twórcę "Titanica", nakręcony we współpracy z Simchą Jacobovicem, nagrodzonym statuetką Emmy dokumentalistą, może wstrząsnąć światem chrześcijańskim.
W poniedziałek, podczas konferencji w Nowym Jorku po raz pierwszy zostaną pokazane sarkofagi z, jak uważają twórcy dokumentu, szczątkami Jezusa z Nazaretu, jego matki Marii i Marii Magdaleny. Dokument opowiada historię drogi archeologów od odkrycia sarkofagów do ustalenia autentyczności zawartych w nich szczątków.
Historia zaczyna się w 1980 roku w Jerozolimie, w dzielnicy Talipiyot, gdzie odkryto liczącą 2 tys. lat jaskinię, w której znaleziono dziesięć sarkofagów. Na sześciu widniały inskrypcje z imionami: Jesua syn Józefa, Maria, Maria, Mateusz, Jofa (Józef, określany w filmie jako brat Jezusa) oraz Juda, syn Jezusa (filmowcy twierdzą, że to rodzony syn Jezusa z Nazaretu)
Film dokumentujący etapy prac archeologicznych jest rezultatem trzech lat badań. Film ma być pokazany jednocześnie na kanale Discovery, brytyjskim Channel 4, kanadyjskim Vision i izraelskim Channel 8. Każda z telewizji współprodukowała dokument.
Wedle informacji podanych przez autorów filmu, jest on wynikiem bliskiej współpracy ze znanymi na całym świecie naukowcami, archeologami, statystykami i specjalistami od DNA.
Sadzę, że co niektórych parafian ta wieść zadziwi ale na pewno znajdzie się wielu sceptyków. Ja jestem w tej sprawie nieco neutralny z kilku powodów. Między innymi dlatego ponieważ może to być zwykła mistyfikacja, oszustwo - do zdobycia dużych pieniędzy. By mieć 100% pewność trzeba posiadać bardzo mocne i oczywiste dowody a te, które posiada ekipa archeologów nie są mocne ale też nie są słabe.
Wedle informacji podanych przez autorów filmu, jest on wynikiem bliskiej współpracy ze znanymi na całym świecie naukowcami, archeologami, statystykami i specjalistami od DNA.
poza tym nawet jeśli archeolodzy mieliby racje to kościół ich zniszczy i użyje do tego wszelkich środków przecież to był by koniec dla ich religii i nie ma się tu co zastanawiać większość ludzi źle zareaguje na to, że wierzyła w brednie głoszone przez kościół.
Widzę, że nastał mały zastój postów w naszych burzliwych dyskusjach tak więc zapodam coś co na pewno rozrusza co niektórych katolików.
Dzisiaj Thoro wysłał mi ciekawy zlepek materiałów telewizyjnych w których polscy katolicy pokazują całą prawdę o sobie. Jak można zauważyć w większości przypadków są to starzy "biedni" ludzie których fanatyzm pochłonął całkowicie.Jak pisałem wcześniej, w temacie winniśmy wymieniać swoje poglądy na temat poszczególnych religii. Jednak miast kultualnej dyskusjii, temat ten stał się siedliskiem sarkazmu i wyśmiewania cudzych poglądów. I nie mówię tu tylko o ateistach negujących istnienie stwórcy, bowiem łatwo zauważyć że tzw. "wierzący" również dają się nie raz ponieść emocjom i często zniżają się poprostu do chamstwa . Także DODO napisał tu kiedyś że temat ten raczej należałoby zamknąć, bo poprostu do niczego to nie prowadzi, na co Isentor odpisał mu tak jak odpisał, to każdy chyba wie. Ztąd wniosek że niektórzy poprostu CHCÂĄ się kłócić bo być może nie mają nic lepszego do roboty. Ja również wolałbym aby temacik został zamknięty, ale to raczej marzenie ściętej głowy...
Czysty przykład tolerancji, miłosierdzia oraz zrozumienia drugiego człowieka naprawdę po katolicku...
I nie mówię tu tylko o ateistach negujących istnienie stwórcy, bowiem łatwo zauważyć że tzw. "wierzący" również dają się nie raz ponieść emocjom i często zniżają się poprostu do chamstwa wave.gif .
CytujJak pisałem wcześniej, w temacie winniśmy wymieniać swoje poglądy na temat poszczególnych religii. Jednak miast kultualnej dyskusjii, temat ten stał się siedliskiem sarkazmu i wyśmiewania cudzych poglądów.CytujZtąd wniosek że niektórzy poprostu CHCÂĄ się kłócić bo być może nie mają nic lepszego do roboty. Ja również wolałbym aby temacik został zamknięty, ale to raczej marzenie ściętej głowy...CytujJa również wolałbym aby temacik został zamknięty, ale to raczej marzenie ściętej głowy...
ps. oj, żeby tylko się nie przyczepili za off topa...
edit: ekhm, byłbym zapomniał. Przytoczę tutaj jeszcze cytat z kazania pewnego księdza na mszy na którą uczęszczam co niedzielę jako przykładny chrześcijanin lol.gif . "Jeśli wierzysz w Boga, a on naprawdę istnieje, to po smierci uzyskasz zbawienie. Jeśli natomiast wierzysz, ale Boga nie ma, to nic nie tracisz..."
Rzymskokatoliccy biskupi dopuścili do oskarżenia smerfów o powiązania z masonerią. W kwietniu 2006, gazeta przeznaczona dla kadry watykańskiej, Avvenire opublikowała tekst, w którym stwierdzono, że symbolika filmu dla dzieci propaguje idee masońskie. Smerfy są niebieskie – dlatego już tym przypominają lożę masońską. Autor tekstu, prof. Antonio Soro, twierdzi, że Papa Smerf to nie kto inny, tylko uosobienie wielkiego mistrza loży masońskiej. Liczba smerfów – 99 (nie wliczając Smerfetki), to dokładna liczba stopni wtajemniczenia w jednym z rytów wolnomularskich (Memphis-Misraim). ÂŚmiertelnym wrogiem smerfów (czyli masonów) jest zły i głupi Gargamel. Jest on ubrany w czarny strój, mieszka w domu przypominającym kościół, wyglądem przypominający katolickiego księdza, który próbuje wykraść tajemnice skrzatów. Gazeta przypomniała jednocześnie, że w przeszłości próbowano już doszukiwać się podobieństw dziejów niebieskich krasnali z komunizmem i nazizmem. Poza tym, smerfy noszą czapki frygijskie.Porównałbym to do obecnej afery Teletubiesowej. Oto małe niebieskie stworki są uosobieniem masonerii, a że papa smerf nosi brodę to pewnie żyd. Gargamel to klecha, a dziecko które ogląda wieczorynkę zacznie nienawidzić kościoła i będzie poszukiwać wiedzy dostępnej tylko członkom loży masońskiej. Być pięcioletnim wolnomularzem to jest to!
W rozprawie, zatytułowanej Smerfy - prawdziwa wiedza i masoneria Soro wyraził przekonanie, że o masońskim charakterze Smerfów świadczy przede wszystkim ich kolor niebieski – symbol niższych stopni wtajemniczenia w masonerii. Noszone przez sympatyczne, ale i nieznośne skrzaty białe czapeczki mają z kolei symbolizować dążenie do czystości, a czerwony beret Papy Smerfa – znak mistrza loży masońskiej.
Soro zwrócił uwagę także na to, że Smerfów - nie licząc Smerfetki - jest 99, czyli tyle ile stopni wtajemniczenia w niektórych lożach. Smerfetka zaś jest narzędziem w rękach odwiecznego wroga Smerfów - Gargamela, który jako niewtajemniczony chce wykraść niebieskim stworkom ich sekrety.
Na początku pytanie do mnie: Czy jestem wierzący? Odpowiedź jest prosta, nie. Jestem ateistą
Nie widziałem Boga, nie byłem świadkiem jego cudów itd.
Wiara chrześcijańska od dziecka próbuje nam wcisnąć do łba, że ludzie muszą wierzyć, ze Bóg ich stworzył,
Więc jak można być pewnym, że ten na górze jest tam?
Jednym słowem kościół wyrządził tyle zła w historii, że nie da sił tego przebaczyć, co mają powiedzieć niewinni ludzie spaleni za to, że myśleli, oraz dzięki którym nauka mogła się posunąć do przodu? Kościół zabił parę milionów ludzi za to, że nie słuchali, a to tylko Chrześcijanie, nie mówiąc już o wyznawcach Islamu...
Ja natomiast wierzę w siłę ludzi, wierzę, że stać nas na wiele jak tylko chcemy. Jeśli naprawdę chcemy coś zrobić/dostać to możemy to sobie wziąć.
Rzymskokatoliccy biskupi dopuścili do oskarżenia smerfów o powiązania z masonerią. W kwietniu 2006, gazeta przeznaczona dla kadry watykańskiej, Avvenire opublikowała tekst, w którym stwierdzono, że symbolika filmu dla dzieci propaguje idee masońskie. Smerfy są niebieskie – dlatego już tym przypominają lożę masońską. Autor tekstu, prof. Antonio Soro, twierdzi, że Papa Smerf to nie kto inny, tylko uosobienie wielkiego mistrza loży masońskiej. Liczba smerfów – 99 (nie wliczając Smerfetki), to dokładna liczba stopni wtajemniczenia w jednym z rytów wolnomularskich (Memphis-Misraim). ÂŚmiertelnym wrogiem smerfów (czyli masonów) jest zły i głupi Gargamel. Jest on ubrany w czarny strój, mieszka w domu przypominającym kościół, wyglądem przypominający katolickiego księdza, który próbuje wykraść tajemnice skrzatów. Gazeta przypomniała jednocześnie, że w przeszłości próbowano już doszukiwać się podobieństw dziejów niebieskich krasnali z komunizmem i nazizmem. Poza tym, smerfy noszą czapki frygijskie.
Może zaczniemy od tego, że jesteś nie wierzący . Ateista to człowiek, który sam nie wierzy, i próbóje przekonać do swoich racji ludzi o bliskich poglądach.A co Crisis próbował teraz zrobić? Zresztą nie kojarze by atezim miał taką "formułkę" jaką nam tutaj podałeś. Dla usunięcia wątpliwości cytat z wikipedii:
I tak byś nie uwierzył od razu. Gdybyś widział że ktoś cudownie ozdrowiał - powiedziałbyś że to "mózg tak zrobił" albo byś wymyślił równie durną teorię :PWidocznie Crisis woli myśleć, niż większość cudów przypisywać Bogu. Wiara w Boga to podążanie na "skróty". Zapomina się szybko o rzeczach które nia mają wyjaśnienia i podąża się dalej swoją czyściutką ścieżką z zawiniętymi oczami.
A no można, bo to daje wiara - przekonanie że ktoś jest tam na górzeZapytajmy się teraz po co nam jest wiara? (I chciałbym abyś to Ty Arkhan mi na to pytanie odpowiedział)
To jest właśnie największy absurd i takie myślenie powoduje do kompletnego materializmu ludzkich sumień.Crisisowi tutaj raczej chodziło o to, że Bóg jest nam niepotrzebny do spełniania swoich marzeń i postanowień. Sami możemy sobie bez niego znakomicie poradzić. Tylko osoby słabe błagaja o wszystko Boga sądząc, że zrobi coś za nich.
Arkhan Ty jednak możesz odebrac to jako atak na Twoją osobe biggrin.gif
A co Crisis próbował teraz zrobić? Zresztą nie kojarze by atezim miał taką "formułkę" jaką nam tutaj podałeś. Dla usunięcia wątpliwości cytat z wikipedii:
Widocznie Crisis woli myśleć, niż większość cudów przypisywać Bogu.
Zapytajmy się teraz po co nam jest wiara?
Tylko osoby słabe błagaja o wszystko Boga sądząc, że zrobi coś za nich.
Zakon Templariuszy to byli rodowici masoni którzy robili takie przekręty że mała bania, zfałszowanie ksiąg podatkowych, gromadzenie masy złota, i ogólna rozpusta. Jeżeli ktoś interesuję się Masonerią to prosze zobaczyć moment przyjęcia rycerza i masona w dzisiejszych czasach - podobne prawda?Z tego co pamiętam zostali wymordowani przez kościół katolicki no bo okazano im miłosierdzie...a większość dóbr chyba zagarnięto oczywiście dla kościoła.
To jest właśnie największy absurd i takie myślenie powoduje do kompletnego materializmu ludzkich sumień.Oczywiście kościół nie ubzdurał sobie odpustów za kasę - odpuszczanie grzechów. Księża nie chodzili w sutannach nie wiadomo z jakiego materiału o nie bagatela porządnej wartości gdy inny sługa boży ledwo co zarabiał by kupić coś do jedzenia. Tak KK od zawsze okazuje miłość wiernym a te kilkaset lat co tam zapomnijmy i kochajmy się dalej przecież kościół przez tyle lat mógł olewać innych i łamać głoszone przez siebie prawa dla własnego dobra więc wypada wybaczyć...czcze gadanie...
Z tego co pamiętam zostali wymordowani przez kościół katolicki no ba okazano im miłosierdzie...a większość dóbr chyba zagarnięto oczywiście dla kościoła.
Oczywiście kościół nie ubzdurał sobie odpustów za kasę - odpuszczanie grzechów. Księża nie chodzili w sutannach nie wiadomo z jakiego materiału o nie bagatela porządnej wartości gdy inny sługa boży ledwo co zarabiał by kupić coś do jedzenia. Tak KK od zawsze okazuje miłość wiernym a te kilkaset lat co tam zapomnijmy i kochajmy się dalej przecież kościół przez tyle lat mógł olewać innych i łamać głoszone przez siebie prawa dla własnego dobra więc wypada wybaczyć...czcze gadanie...
Generalnie to możesz mi co najwyżej possać...Takie coś to swoim kumplom z przedszkola możesz mówić...
No tak a wikipedia to już nie jest encyklopedia, ba, to już jest istny dekalog według którego musimy żyć. Mój przypis był "wyciągnięty z życia" , i to nie z byle jakiej osoby - samego Woltera.A zdanie Woltera to istny dekalog według którego musimy żyć
No tak a co to zmienia w temacie?Cóż, gdybyś koncentrował się bardziej na pisaniu co myślisz na dany temat niż na myśleniu jak mnie zgnoić może byś skumał...
Wiara w Boga, jest po to by uzmysłowić sobie nasze pochodzenie i zgłębić tajemnicę tą - co się stanie z nami po śmierciAle, przecież ateizm polega prawie kropla w krople na tym samym.
Wiara jest siłą, której nie wierzący nie dostrzeże.Może i masz racje, ale jak wyjaśnisz swoje wcześniejsze stwierdzenie "życie bez zasad" na moim przykładzie:
Bzudra. Te dobra zaginęły. Nie wiem który program oglądałeś, ale nie wiem czy słyszałeś o "skarbie Templariuszy". Możliwe iż to zagarnął KK - w końcu byli tam masoni.O morderstwie nic nie skomentowałeś czyli jednak tak z miłości ich zabito a przepraszam za herezje zabójczy powód by pozbyć się zbyt bogatego i niewygodnego konkurenta. Ty chyba nie sądzisz, że w kilka sekund we wszystkich siedzibach templariuszy zniknęły wszelkie drogocenne przedmioty a złoto wyparowało. Owszem jakiś tam skarb podobno był ale ja mówię o rzeczach, które się trzyma od tak w siedzibach przecież nie mieszkali w 4 pustych ścianach i klęcznikiem do modlitwy. A skoro zostali zabici wypadało to skonfiskować.
Nie wiem co to ma do mojej wypowiedzi ale dobra;
biskupów którzy najczęściej do k*rwej nędzy byli masonami. Dokładnie, olewka innych i łamanie praw, nikt o zdrowych zmysłach by nie został księdzemPowalający argument jak był zły to zaraz mason wychodzi na to, że całym KK rządzą masoni do dnia dzisiejszego.
Takie coś to swoim kumplom z przedszkola możesz mówić...
A zdanie Woltera to istny dekalog według którego musimy żyć ].gif
Cóż, gdybyś koncentrował się bardziej na pisaniu co myślisz na dany temat niż na myśleniu jak mnie zgnoić może byś skumał...
Ale, przecież ateizm polega prawie kropla w krople na tym samym.
Polscy żołnierze z których zapewne większość jest katolikami, tak? Czemu idą na wojne? Czemu zabijają ludzi? I jak tutaj katolicy przestrzegają zasady które mają dać im życie wieczne?
wychodzi na to, że całym KK rządzą masoni do dnia dzisiejszego.
Polscy żołnierze z których zapewne większość jest katolikami, tak? Czemu idą na wojne? Czemu zabijają ludzi? I jak tutaj katolicy przestrzegają zasady które mają dać im życie wieczne?Wyobraźmy sobie, że jesteś członkiem grupy antyterrorystycznej. Oczywiście wierzysz w Boga, jesteś katolikiem etc, etc. Jakiś Mustafa wziął zakładniczkę. Ty wpadasz do pomieszczenia z zakładniczką, gośc celuje jej w skroń. Według ciebie katolik w tej sytuacji powinien się zachować mniejwięcej tak: "Strzelaj terrorysto, strzelaj! Umrę za Chrystusa i Maryję! Niech Bóg ma Cię w opiecę! Kocham Cie i miłuję!" zamiast po prostu zabić napastnika? Denerwują mnie ludzie, którzy nie wierzą, a wiedzę na temat katolicyzmu przyswoili na sucho. Przykazań i innych zasad nie przestrzega się dosłownie. Zabijać można tylko wtedy, gdy jest to konieczne i istnieje ryzyko śmierci ofiary. Na chłopski rozum - dajmy na to, mamy miasto, w którym każdy mieszkaniec to katolik z wyjątkiem jednego męzczyzny. Mężczyzna pewnego dnia wyciaga pistolet i po kolei zaczyna wyrzynać miasto. Policja nie mogła by powstrzymać mordercy. Dlaczego? Bo wszyscy policjanci są katolikami, więc nie mogą zastrzelić gościa. No ludzie, co za nonsens. Zanim coś powiecie, pomyślcie! Biorąc pod uwagę, że u nas 70% to katolicy, to przekładając to na funkcjonariuszy, ponad 70% policjantów nie reagowało by na morderstwa i gwałty - dlaczego? Bo przestrzegaliby dekalogu i wyznawali zasadę wybaczania i miłowania bliźniego. Co do kwestii średniowiecza, czarownić i innych tego typu rzeczy. Spalanie czarownic, święte wojny itd, nie zostały nakazywane od górnie od Boga. To ludzie źle interpretowali zasady. Nawiązując do wojen - to samo co w przypadku policji. Ludzie mają patrzeć, jak ich rodziny zostają zabijane? Gdyby katolicy zmuszeni byli by do dosłownego przestrzegania Pisma Swiętego, nie przetrwali by do dzisiaj - dlaczego? Bo nie bronili by się, gdyby nastały wojny. Dlaczego by się nie bronili? Gdyż według Pana Ridla, gdyby się bronili, łamali by jedną z zasad - "nie zabijaj".
ÂŻycie bez Boga, to jest właśnie największa pustka człowieka, życie bez zasad, haaa welcome in home.
Co z tego że wiele sobie weźmiesz? Zabierzesz to do grobu? Twoja potęga materializmu upadnie wraz z tobą*Po pierwsze ja sam nie jestem materialistą. Przyznam - jestem bogatym człowiekiem z pokaźną sumą na koncie, ale czy to samo znaczy, że jestem materialistą? Bez pieniędzy i tych wszystkich dobrodziejstw mogę żyć. Czasem nawet nie chciałbym mieć tego wszystkiego. Arkhan czy materialista dałby 10 tysięcy złotych na biedne dzieci w Afryce? Ja dałem, więc raczej nie jestem. Nie staram się podwoić/potroić mojego majątku - po co mi to? Zarabiam kasy średnio i moja oszczędności utrzymują się na stałym poziomie. Dwa: wojny to przeważnie pogoń za bogactwem.
Właśnie tutaj rodzi się powód wojen, nienawiści oraz rozpusty, bo im więcej weźmiesz, tym więcej będziesz chciał. To jest jak narkotyk, który uzależnia.
Crisis, nie odbierz tego jako atak w twoją stronę, chce po prostu z bratem w człowieczeństwie porozmawiać :).
To jest właśnie największy absurd i takie myślenie powoduje do kompletnego materializmu ludzkich sumień.
Crisisowi tutaj raczej chodziło o to, że Bóg jest nam niepotrzebny do spełniania swoich marzeń i postanowień. Sami możemy sobie bez niego znakomicie poradzić. Tylko osoby słabe błagaja o wszystko Boga sądząc, że zrobi coś za nich.
Nie wiem który program oglądałeś, ale nie wiem czy słyszałeś o "skarbie Templariuszy". Możliwe iż to zagarnął KK - w końcu byli tam masoni.
Papież Jan Paweł II przepraszał za wszystko, co uczynili ludzie kościoła w tamtych czasach.. Z upadek moralny i duchowy, za przekupnosć księży, za inkwizychę - najgorsza zbrodnię ówczesnego kościoła. Przepraszał Boga, przepraszał świat i przepraszał ludzi.Wszystkich ludzi. Was też. Katolików, muzułmanów, ateistów, wszystkich.
Ja jakoś tak żyje i nie czuję się pusty w środku, ja wierzę w swoje rzeczy,
ÂŻycie bez zasad? ÂŻyję według zasad dobrego wychowania i moich własnych zasad moralnych - tak jak prawie każdy ateista/nie wierzący.
Po pierwsze ja sam nie jestem materialistą. Przyznam - jestem bogatym człowiekiem z pokaźną sumą na koncie
Po pierwsze ja sam nie jestem materialistą. Przyznam - jestem bogatym człowiekiem z pokaźną sumą na koncie, ale czy to samo znaczy, że jestem materialistą? Bez pieniędzy i tych wszystkich dobrodziejstw mogę żyć. Czasem nawet nie chciałbym mieć tego wszystkiego. Arkhan czy materialista dałby 10 tysięcy złotych na biedne dzieci w Afryce? Ja dałem, więc raczej nie jestem. Nie staram się podwoić/potroić mojego majątku - po co mi to? Zarabiam kasy średnio i moja oszczędności utrzymują się na stałym poziomie. Dwa: wojny to przeważnie pogoń za bogactwem.
Chcesz coś zrobić? Zrób to sam, nie czekaj aż Bóg zrobi to za Ciebie...
Czy osoby, które straciły życie przez inkwizycję wybaczą im? Nie... więc przepraszanie nic większego nie da...
A no nie. Największe wzory ateizmu/masonerii/diestów to byli zwykli rozpustnicy korzystający z życia i zasłaniający się moralną czystką. Jeżeli natomiast ateista ma swoje zasady moralne i nikomu one nie robią krzywdy - no to tu należy się największy szacunek i uznanie.Równie dobrze można podać antytezę w postaci rozhulanych księży tych, którzy wybrali sutannę tylko dla kasy etc. I oczywiście każdy z tych księży to od razu mason nie łatwiej spojrzeć prawdzie w oczy i uświadomić sobie, że to nie żadna masoneria tylko zwyczajni ludzie, którzy postanowili sobie tak zarabiać na życie mając czasem na boku rodzinkę etc.
Nie rozumiem kompletnie tego zdania?! OwnED?! Chodzi ci o zmarłych? Oni o ile nie poszli do piekła, JUÂŻ DAWNO im wybaczyli. Tutaj raczej mentalność braku wiary nie sięga i nie powinna imho.Za co niby mieliby iść do piekła za to, że zostali niewinnie zamordowani ? Bo jeżeli tak to katolickie postrzeganie boga sprawiedliwego jest chore. A jego sprawiedliwość można o kant dupy potłuc.
I oczywiście każdy z tych księży to od razu mason
Za co niby mieliby iść do piekła za to, że zostali niewinnie zamordowani ? Bo jeżeli tak to katolickie postrzeganie boga sprawiedliwego jest chore. A jego sprawiedliwość można o kant dupy potłuc.
Skoro bóg kocha wszystkie istoty to powinien przyjąć do siebie wszystkie istoty bez różnicy czy delikwent był małym arabem bawiącym się z Ak-47, księdzem odwiedzającym meliny i burdele, żydem, ateistą rozhulanym na całego etc.
Ale skoro już poruszyłeś sprawę piekła nie sądzisz, że to słaby wymysł miejsca do, którego trafiają złe duszyczki.
OMG. Powiedz mi jak można przyjąć kogoś, kto miał całe życie wysrane w Boga, jego zasady itd??Jeżeli bóg już istnieje to sądzisz, że jest to starzec z dekalogiem w rękach patrzący na dobre uczynki każdego z nas ? Jeżeli kocha to przyjmie jeżeli nie przyjmuje każdego to znaczy, że nie jest bogiem bo właśnie boskość na tym polega. A i to się nazywa wybaczenie.
ÂŻył jak szmata, kradł, gwłacił? Bóg kocha każdego, oczywiście, ale najważniejsze jest NAWRĂCENIE bez którego nie wejdzie się do nieba ^^. Szkoda że tu nie ma inteligetnego księdza dałby wam popalić
Piekło nie jest mitem dla żadnego katolika chodzącego do kościoła/żyda do synagogi/muzułmanina do meczetu.
Przecież ateizm to jest właśnie pójście na łatwiznę, a jak katolik zacznie bronić prawdy o piekle, powiedzą mu że to wymyślono i kropka. Pozdrawiam.Zgon na miejscu... To właśnie ty poszedłeś na łatwiznę przyjmując narzucone ci prawa teraz nie musisz robić nić większego jak tylko je przestrzegać przez całe swoje życie a czeka cię królestwo niebieskie. Większość ateistów nie przyjmuje rzeczy głoszonych przez religie bo są one po prostu absurdalne sami szukają prawdy a to nie jest łatwe.
Jeżeli bóg już istnieje to sądzisz, że jest to starzec z dekalogiem w rękach patrzący na dobre uczynki każdego z nas ? Jeżeli kocha to przyjmie jeżeli nie przyjmuje każdego to znaczy, że nie jest bogiem bo właśnie boskość na tym polega. A i to się nazywa wybaczenie.Bóg kocha każdego, ale daje wolną wolę. Można się opierać szatanowi, ale można też ulec jego podszeptom. Kto czyni zło i nie chce się nawrócić tego zachowanie potępiane jest przez każdą religię. Ty zaś chcesz chyba, zeby na świecie było zło.... I żeby wszyscy zabijali, a Bóg i tak ma ich przyjąć do swego królestwa - nagrody, za dobre, moralne życie, bo wszystkich kocha... Boleść....
Wyobraźmy sobie sytuacje rok 1600 z nieba spadł mały meteor średnica gdzieś 15cm. Jak spadał był ładnie zauważalny. Wieśniak powie zemsta boga, kapłan powie zemsta boga na wieśniakach bo się za mało modlą i uczęszczają do kościoła ateista, który zazwyczaj jest uczonym powie prawdę lub będzie próbował do niej dojść. I gdyby nie ci ateiści, którzy olali prawdy kościoła nie wiem czy byśmy nadal nie żyli jak w średniowieczu.I w koło macieju te średniowiecze.... Czas także i zabobonów.... Czas, kiedy Kościoł nie współpracował z nauką... Miał na wszystko podgląd, że co nowe i nieznane, to trzeba spalić w ogniach stosu inkwizycji.... Znowu błędy. Wytykacie katolikom teraźniejszym błędy dawnych pokoleń.
Trochę to trudno zrobić, przebaczyć co kościół kiedyś robił. Przyznaje Jan Paweł II dobrze zrobił przepraszając, ale oczywistym jest, że nie wszyscy wybaczą i będą posłusznymi barankami, które się nawróciły. Czy osoby, które straciły życie przez inkwizycję wybaczą im? Nie... więc przepraszanie nic większego nie da...ÂŻycia im niestety wrócić nie mógł.... Powiedz mi, co miał innego zrobić? Mógł tylko i aż przeprosić.
że nie jest bogiem bo właśnie boskość na tym polega.
A i to się nazywa wybaczenie.
To właśnie ty poszedłeś na łatwiznę przyjmując narzucone ci prawa teraz nie musisz robić nić większego jak tylko je przestrzegać przez całe swoje życie a czeka cię królestwo niebieskie.
Wyobraźmy sobie sytuacje rok 1600 z nieba spadł mały meteor średnica gdzieś 15cm. Jak spadał był ładnie zauważalny. Wieśniak powie zemsta boga, kapłan powie zemsta boga na wieśniakach bo się za mało modlą i uczęszczają do kościoła ateista, który zazwyczaj jest uczonym powie prawdę lub będzie próbował do niej dojść. I gdyby nie ci ateiści, którzy olali prawdy kościoła nie wiem czy byśmy nadal nie żyli jak w średniowieczu.
dodam szczerze, że gdyby samobójstwo nie byłoby pójściem na łatwiznę i grzechem ciężkim zrobiłbym to już dawno...a skąd wiesz co by się z tobą stało po popełnieniu samobójstwa? Trafiłbyś do piekła, do diabełków, do ognia? Czemu? Podobno bóg wszystko wybacza także równie dobrze mógłbyś trafić do nieba.
Przechodzimy - lecimy se do nieba. Olewamy - fajne życie na ziemi (generalnie xD) i srut do piekła. [<- wersja dla topornych]Nie wiedziałem że to takie proste...
Ateista nigdy nie zrozumie boga...Zacznijmy od tego, że nikt nie zrozumie boga...
ja sam doświadczyłem wielu cudów...Burza z gradem to nie cud.
Jak dla mnie to twoja wypowiedź Sado jest jak do tej pory najśmieszniejsza. ;]
a skąd wiesz co by się z tobą stało po popełnieniu samobójstwa? Trafiłbyś do piekła, do diabełków, do ognia? Czemu? Podobno bóg wszystko wybacza także równie dobrze mógłbyś trafić do nieba.
A jeśli bóg nie istnieje? Nie istnieje niebo ( zresztą to podobno stan ducha ;) i piekło, to za uczynienie nawet takiego grzechu jak pozbawienie się życia, nic by Ci się nie stało...
Nie wiedziałem że to takie proste...
Zacznijmy od tego, że nikt nie zrozumie boga...
Burza z gradem to nie cud.
Mówiłem, ze ateista nie zrozumieRównie dobrze ateista może ci powiedzieć, że ty tego nie zrozumiesz i będziesz wierzył w dyrdymały.
Nigdy nie zrozumie znaczenie nieba czy piekła, choćby przeczytał 100 raz ten artykuł na wikipedi... my - chrześcijanie - wiem to z głębi... z serca.
Mówiłem, ze ateista nie zrozumieCzy ja gdzieś mówiłem, że jestem ateistą? Powiedzmy, że jestem myślącym prawie katolem...
Lecz Ateista zawsze neguje... czy jak to tam się nazywa... cuda Boga itp. Nigdy nie zrozumie znaczenie nieba czy piekła, choćby przeczytał 100 raz ten artykuł na wikipedi... my - chrześcijanie - wiem to z głębi... z serca.Z głębi serca wiesz czym jest piekło Nieeedobry kotek...
Czy podałem jakiś przykład/ Zresztą jak bym podał to by wszyscy pękli ze śmiechu, a nie chcę mieć was na sumieniu xDDawaj, damy radę. W końcu jakiś śmieszny cud...
Generalnie to możesz mi co najwyżej possać
Do moich kumpli z przedszkola mam więcej szacunku niż do ciebie.
Przyznam - jestem bogatym człowiekiem z pokaźną sumą na koncie, ale czy to samo znaczy, że jestem materialistą?
Arkhan czy materialista dałby 10 tysięcy złotych na biedne dzieci w Afryce?
Prawie się posrałem, ze śmiechu czytając wasze posty, ale do rzeczy. Jak każdy wie, człowiek ma wolną wolę...na tym świecie... a... wpierw zacznijmy rozumieć pojęcie tego życia. Więc i ja się wypowiem... dla mnie to życie jest próbą... - dodam szczerze, że gdyby samobójstwo nie byłoby pójściem na łatwiznę i grzechem ciężkim zrobiłbym to już dawno... - próbą, którą możemy przejść lub olać. Przechodzimy - lecimy se do nieba. Olewamy - fajne życie na ziemi (generalnie xD) i srut do piekła. [<- wersja dla topornych]. Ateista nigdy nie zrozumie boga... każdy cud... wyjaśni inaczej... ja sam doświadczyłem wielu cudów... moze to wam się wydawać śmieszne ale taka prawda...
Jeżeli pojmujecie Boga, za jakiegoś starucha, który myśli, że komp to ogromny i zły bożek, a za złodziejstwo idzie się do piekła, to strasznie polecam książkę:
- Lista ÂŻyczeń (Eoina Colfera)
Przeczytajcie... i zrozumcie
PS... teraz możecie się pośmiać i spadać z krzesła... ale jestem w klubie z Arkhem xD
Zacznijmy od tego, że nikt nie zrozumie boga...
Wyobraźmy sobie, że jesteś członkiem grupy antyterrorystycznej. Oczywiście wierzysz w Boga, jesteś katolikiem etc, etc. Jakiś Mustafa wziął zakładniczkę. Ty wpadasz do pomieszczenia z zakładniczką, gośc celuje jej w skroń. Według ciebie katolik w tej sytuacji powinien się zachować mniejwięcej tak: "Strzelaj terrorysto, strzelaj! Umrę za Chrystusa i Maryję! Niech Bóg ma Cię w opiecę! Kocham Cie i miłuję!" zamiast po prostu zabić napastnika? Denerwują mnie ludzie, którzy nie wierzą, a wiedzę na temat katolicyzmu przyswoili na sucho. Przykazań i innych zasad nie przestrzega się dosłownie. Zabijać można tylko wtedy, gdy jest to konieczne i istnieje ryzyko śmierci ofiary. Na chłopski rozum - dajmy na to, mamy miasto, w którym każdy mieszkaniec to katolik z wyjątkiem jednego męzczyzny. Mężczyzna pewnego dnia wyciaga pistolet i po kolei zaczyna wyrzynać miasto. Policja nie mogła by powstrzymać mordercy. Dlaczego? Bo wszyscy policjanci są katolikami, więc nie mogą zastrzelić gościa. No ludzie, co za nonsens. Zanim coś powiecie, pomyślcie! Biorąc pod uwagę, że u nas 70% to katolicy, to przekładając to na funkcjonariuszy, ponad 70% policjantów nie reagowało by na morderstwa i gwałty - dlaczego? Bo przestrzegaliby dekalogu i wyznawali zasadę wybaczania i miłowania bliźniego. Co do kwestii średniowiecza, czarownić i innych tego typu rzeczy. Spalanie czarownic, święte wojny itd, nie zostały nakazywane od górnie od Boga. To ludzie źle interpretowali zasady. Nawiązując do wojen - to samo co w przypadku policji. Ludzie mają patrzeć, jak ich rodziny zostają zabijane? Gdyby katolicy zmuszeni byli by do dosłownego przestrzegania Pisma Swiętego, nie przetrwali by do dzisiaj - dlaczego? Bo nie bronili by się, gdyby nastały wojny. Dlaczego by się nie bronili? Gdyż według Pana Ridla, gdyby się bronili, łamali by jedną z zasad - "nie zabijaj".
Prawie się posrałem, ze śmiechu
Tutaj się chyba muszę zgodzić, choć skąd wiadomo że bogu nie chodziło o całkowicie DOSÂŁOWNE nie zabijaj? A od tych policjantów i antyterrorystów, czy strażników teksasu, jeśli zabiją, to jest zdaje siePrzeczytaj post Ridla, tam wyraźnie napisał, że jeśli żołnierze idą na wojnę, to już łamią swoje podstawy religijne. A mi właśnie chodzi o to, że "nie zabijaj" tyczy się zabijania bez powodu, np. gdybyś tłukł sąsiada łopatą, sąsiad ma prawo się bronić, bronić swojej osoby i wartości, nawet, gdyby musiał zabić, byś ty go nie zabił. Ciekawi mnie tylko fakt, że nikt nie zauważył (?) mojej wcześniejszej wypowiedzi (oprócz Roter'a). Czyżby pary w przysłowiowej gębie zabrakło?
konfesjonał i odpuszczenie grzechów, nie?
A od tych policjantów i antyterrorystów, czy strażników teksasu, jeśli zabiją, to jest zdaje sieA od kiedy to udziela się odpuszczenie tak ciężkiego grzechu? Takie rzeczy to może tylko czynić papież.
konfesjonał i odpuszczenie grzechów, nie?
Tak, cieszę się, ale nie musimy znać wszystkich twoich fizjologicznych odruchów, tym bardziej że niektórzy jedzą śniadanie...
Było to... nie wiem kiedy... w każdym razie w szkole... jakaś lekcja po wf-ie. Koniec... dzwonek.. ja się pakuje. Nagle patrzę, nie ma worka z moimi butami ( nie będę się chwalił ceną, bo zaraz zostanę wyśmiany, przez Jedynego Stwórcę, Pana Naszego, Wielkiego i Nieśmiertelnego Rotera [AVE]). Odrazu w strach... cholera dobre buty, a nowe, wrócę bez... mam wpieprz. Oczywiście pomodliłem się szybko i sprawdziłem klasę. Wszyscy już wyszli. Pod ławką, pod ławką innych itp. wyszedłem ostatni... zasmucony. Ale została jeszcze jedna szansa... przebieralnia. Wzięłem klcuz od szatni... ale lipa. Przeżegnałem się i poszedłem znów do klasy. A tam o dziwo koło mojego plecaka worek z butami. Ha! Możecie powiedzieć, ze był tam wcześniej, albo ktoś podrzucił.... a nie prawda. przyleciało ufo, zapieprzyło mi i oddało po chwili, co? Sprawdzałem dokładnie pod ławką, a wyszełem ostatni... tylko nauczycielka była jeszcze.Z całeym szacunkiem Sado.. Tego bym pod cud boga nie podciągnął.... Modlitwa zawsze nasza siłą, ale cud to to nie był.
Przeczytaj post Ridla, tam wyraźnie napisał, że jeśli żołnierze idą na wojnę, to już łamią swoje podstawy religijne. A mi właśnie chodzi o to, że "nie zabijaj" tyczy się zabijania bez powodu,A ja się zapytałem mojej katechetki, czy mają grzech żołnierze, którzy szli walczyć na froncie zachodnim z III rzeszą. Odpowiedziała, że jeżeli zabija się w obronie siebie lub innych, to nie ma się wtedy grzechu. I ja się z tym zgadzam i popieram pana Respeva
Cóż nie każdy naukowiec musiał być ateistą...
Czy ja gdzieś mówiłem, że jestem ateistą? Powiedzmy, że jestem myślącym prawie katolem...
A od kiedy to udziela się odpuszczenie tak ciężkiego grzechu? Takie rzeczy to może tylko czynić papież.
Jest wiele racji w tym że kościół w tamtych czasach sam był ciemny. No ale jak już mówiłem - tu chodzi o hiearhię, a raczej mase przekrętów w KK oraz samych biskupów którzy najczęściej do k*rwej nędzy byli masonami.
Do moich kumpli z przedszkola mam więcej szacunku niż do ciebie.
Dla wielu tak. I deistów, i ateistów, i wielu masonów Wolter jest żywym przykładem i legendą.
ÂŚredniowiecze to był panowie czas specyficzny... kiedy to tłukli się i ateiści i masoni i muzułmanie i ogólnie wszyscy.
Czemu oceniacie wszystkich katolików po błędach ludzi w tamtejszych wiekach...
Proszę was, przymijcie przeprosiny i nie oceniajcie calego katolicymu po jego blędach...
Czy ja gdzieś mówiłem, że jestem ateistą? Powiedzmy, że jestem myślącym prawie katolem...
Stąd też pewien wniosek - nie jesteś ateistą/deistą/agnostykiem, więc się w takich sprawach nie wypowiadaj. Skąd możesz wiedzieć, kto jest wzorem dla osoby, która kieruje się w życiu w/w poglądami? Odpowiedź jest prosta - nie masz o tym najmniejszego pojęcia. Krytykujesz coś, czego nie znasz.
Dobra... opowiem wam jeden z tych moich cudów...
wg. mnei Bóg jest z nami wszędzie i pomaga nam jeżeli go o to poprosimy... mi chodzi o mały cud... nie o jakieś uzdrowienie... niektórzy ludzie tego cudami nie nazywają..
Czemu oceniacie wszystkich katolików po błędach ludzi w tamtejszych wiekach...
Ale to nie zmienia postaci rzeczy. Równie dobrze można popatrzeć na ówczesnych katolików a szczególnie na Polskie społeczeństwo. Doskonałym przykładem są mohery, wszelkie dewoctwo społeczne czy choćby na pozór zwykli obywatele którym pojęcie tolerancji (szczególnie tolerancji wyznaniowej) jest całkowicie obceGdybyś żył w tak ciężkich czasach jak te "mohery", miałbyś podobne zdanie do nich. Fakt faktem, większość wspólnoty słuchającej Radia Maryja to fanatycy. Nie można po fanatykach oceniać naszej wiary. W ameryce moherów nie ma, a katolicy są, w innych krajach to samo. Więc na jakiej zasadzie można oceniać katolicyzm po jednym milione słuchaczy radia Maryja, kiedy to na świecie mamy 1mld katolików?
Chodziło mi konkretnie o to iż skoro żołnierze są katolikami to powinni szerzyć miłość Boga i pomagać bliźnim. Jaką widzisz pomoc w pójściu na wojne i strzelaniu do wszystkiego co się rusza?A jak mają bronić ojczyzny? Mają siedzieć na dupach? Poza tym, wyogólniłeś żołnierzy jako ludzi wierzacych. Z tego co wyczytałem to wg. ciebie tylko żołnierze katolitcy są źli, a niewierzący mogą iść na wojne.
Więc na jakiej zasadzie można oceniać katolicyzm po jednym milione słuchaczy radia Maryja, kiedy to na świecie mamy 1mld katolików?
Należę do kościoła rzymsko-katolickiego. No, chyba że ostatnio zostałam obłożona ekskomuniką, wyklęta, a o tym nie wiem. ;)Nie słyszałem jeszcze o takim przypadku.
"Kto modli się śpiewając, dwa razy się modli"ÂŚwięty Augustyn powiedział dokładnie: "Kto śpiewa, ten dwa razy się modli". Ale to nieistotne, liczy się sam sens.
słynne pytanie ÂŚwiadków Jehowy "Czy Bóg umie stworzyć taki wielki głaz, jakiego by nie umiał podnieść?"W slangu internetowym: "n/c", "żal", "...".
Czas płynie szybko, coraz mniej go na religię, i mimo, że nota bene coraz mniej tak naprawdę wymagań od strony wiary, coraz ciężej jej sprostać.No niestety. Komuna takie ziarno zasiała. Całe szczęście, że są ludzie, którzy się temu przeciwstawili.
Ateiści mówią, że nie wierzą. Jest to zaprzeczenie prawdy. Bo w końcu oni wierzą , że nie wierzą.Nad interpretujesz to. Oni nie wierzą w Boga. Ile razy przecież mówi się drugiemu człowiekowi w pocieszeniu, że się wierzy w niego?
Zwłaszcza, że ostatnia z tych wiar jest najbardziej bliska Chreścijańskiej i się z niej wywodzi.Oj! Obie religie mają wiele ze sobą wspólnego, ale ja pierwsze czytam, że judaizm wywodzi się z chrześcijaństwa. Prędzej to chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu.
Na koniec dodam ciekawostkę. Ateiści mówią, że nie wierzą. Jest to zaprzeczenie prawdy. Bo w końcu oni wierzą , że nie wierzą.Człowieku Ty wierzysz w coś czego istnienia nie udowodniono i nie da się udowodnić. Na tym przecież właśnie polega wiara. Mówisz, że my (ateiści) wierzymy że nie wierzymy, idąc dalej tym tokiem rozumowania ja twierdzę, że jest jeden bóg pod postacią wielkiego różowego homara i mówię tym co mi nie wierzą, że oni tylko wierzą że nie wierzą. Trochę prościej: dopóki nie udowodnisz że bóg istnieje (a nie jesteś w stanie tego zrobić) nie możesz nikomu wmawiać że jest niewierzącym, bo tak się przyjęło że trzeba udowodnić że coś istnieje a nie że tego nie ma.
Powyższe dwie odpowiedzi traktuję jako refleksje. Cóż, na forum ma się do tego prawo, ale nie wiem, jak ma powstać dyskusja, skoro nie ma jasno sformułowanego tematu, problemu, czy pytania.Hehe no tak, więc w związku z tym chciałbym rozwinąć trochę napomknięty przez Reinmara temat religii w szkole (chyba, że już wcześniej była o tym mowa ). Przecież to jest jakiś totalny absurd, jeśli już musi być przedmiot w tym stylu, to religioznawstwo było by bardziej odpowiednie, uczniowie powinni być zaznajomieni ze wszystkimi (lub przynajmniej głównymi) religiami świata i różnymi postawami człowieka (agnostyk, ateista), dlaczego tego nie uczą w szkole?
Trochę prościej: dopóki nie udowodnisz że bóg istnieje (a nie jesteś w stanie tego zrobić) nie możesz nikomu wmawiać że jest niewierzącym, bo tak się przyjęło że trzeba udowodnić że coś istnieje a nie że tego nie ma.
uczniowie powinni być zaznajomieni ze wszystkimi (lub przynajmniej głównymi) religiami świata i różnymi postawami człowieka (agnostyk, ateista), dlaczego tego nie uczą w szkole?
Otóż ludzie którzy wierzą w Boga nie ważne w jakiej w wierze są określani mianem wierzących. A ci, którzy nie wyznają wiary są nie wierzącymi dla wierzących.
Nie wiem jak jest u ciebie ale u mnie ksiądz na religi omawia każdy nas interesujący temat
Poza tym, skoro religia to dla ciebie absurd, jaki problem by na nią nie chodzić?Jasne że mogłem na nią nie chodzić, tylko co mi po tym? Wolałem spędzić ten czas w klasie niż siedzieć samemu na pustym korytarzu. Zresztą żeby móc coś krytykować, lub się z tym nie zgadzać trzeba to najpierw poznać.
no chyba że zmuszają cię do Religi.
że nie można też udowodnić, że bóg nie istnieje i na tej podstawie twierdzą że niewierzący wierzą że nie wierzą...
religioznawstwo natomiast byłoby przedmiotem obiektywnym i z konkretnym programem nauczania
Wolałem spędzić ten czas w klasie niż siedzieć samemu na pustym korytarzu.
Zresztą żeby móc coś krytykować, lub się z tym nie zgadzać trzeba to najpierw poznać.
ale szczerze w to wątpię,
Znając dzisiejszą młodzież i tak by sobie to olewała. Nie ukrywajmy, większość naszych rówieśników mało co interesuję się religią a co dopiero wszystkimi pojęciami oprócz Kościoła Katolickiego!
Moim zdaniem fajnie by było, gdyby religie rozszerzono do pojęć szerszych, wykraczających Kościół. Ale kto by na tym skorzystał? Pytanie proste, odpowiedź jeszcze prostsza - tacy ludzie jak ty i ja.
Biblioteki nie masz?
Nie tacy jak ty się nawracali ^^.
chrzest zaraz po urodzeniu jest po prostu śmieszny, religia to "zabawa" dla dorosłych, dzieci tego nie rozumieją. Pierwsza komunia - trochę marudzenia i tona prezentów - absurd
hahaha wybacz Arkhan nie jestem taki ambitny jak Ty i nie latam w każdej wolnej chwili do biblioteki
Kłamstwo chrześcijaństwo... bla bla blaRównie dobrze mogę powiedzieć, a właściwie to jest prawda, że ateizm jest to okłamywanie samego siebie.
"Błogosławieni ci co uwierzyli a nie ujrzeli."
Równie dobrze mogę powiedzieć, a właściwie to jest prawda, że ateizm jest to okłamywanie samego siebie.Prawda jest pojęciem względnym dlatego, że z każdego punktu widzenia może wyglądać inaczej. Tak też jest i w tym przypadku. Dla ciebie to stwierdzenie jest prawdziwe, dla mnie to głupoty. Jak według ciebie ateizm najprościej mówiąc niewiara w coś czego nie udowodniono może być okłamywaniem własnego siebie? Wręcz przeciwnie siebie okłamuje osoba próbująca przypisać niezrozumiale dla jej słabego umysłu i płytkiej wyobraźni rzeczy istocie wyższej, lepszej, twórcy - bogu.
Nie wiem, o co Ci chodzi. Zdanie to odnosi się do wiernych, którzu uwierzyli w zmartwychwstanie Pana, chodź tego nie widzieli. Raczej wątpie, by ktoś z nas współcześnie żyjących mógł to ujżeć. Wytłumacz mi proszę więc, o co Ci chodzi.To po prostu taki tekst nie musisz go rozumieć. Każdy klecha go powtarza gdy skończą mu się argumenty.
Aha. Obejrzycie proszę dokładnie obraz ten (http://www.pp.org.pl/wojtek/blog/obrazki/obrazki/sad_ostateczny.jpg) oraz ten (http://republika.pl/blog_zn_3980196/5287967/tr/judgement7560.jpg). Przy pierwszym zwróćcie uwagę na prawą część, a w drugim na dolną.No i? Bo, że tak powiem nie wiem co chciałeś tym osiągnąć? Wystraszyć kogoś? Według mnie spóźniłeś się o jakieś 537 lat. Nie żyjemy już w średniowieczu, nie musisz straszyć ludzi piekłem.
Prawda jest pojęciem względnym dlatego, że z każdego punktu widzenia może wyglądać inaczej. Tak też jest i w tym przypadku. Dla ciebie to stwierdzenie jest prawdziwe, dla mnie to głupoty. Jak według ciebie ateizm najprościej mówiąc niewiara w coś czego nie udowodniono może być okłamywaniem własnego siebie? Wręcz przeciwnie siebie okłamuje osoba próbująca przypisać niezrozumiale dla jej słabego umysłu i płytkiej wyobraźni rzeczy istocie wyższej, lepszej, twórcy - bogu.
Miałeś chyba na myśli że Chrześcijaństwo się tutaj obraża... nie obrażam, przynajmniej nie ja, po prostu stwierdzam fakty . Odnośnie tych słów, IsentoR ma trochę racji, gdy idziesz do księdza porozmawiać na tematy odnoszące się do religii to ma on dość wiedzy, przytoczy ci słowa wielu filozofów, naukowców etc. Ale gdy zada się trudniejsze pytanie to trafiają się takie słowa...
Ludzie lubią gdy się zapyta czemu wierzą w chrześcijaństwo to pospolita odpowiedź "bo większość wierzy". Czyż to nie głupie...
Nie żyjemy już w średniowieczu, nie musisz straszyć ludzi piekłem.Szkoda, że nie jest to już skuteczne. Gdy ludzie bali się piekła, starali się być jak najbardziej pobożni (swoją drogą, każdy z nas w głębi duszy boi się piekła). Tyle, że nie zawsze było to dobre. Ludzie średniowecza (chłopi) zmuszeni byli do różnych, nie zawsze mądrych rzeczy.
W mojej opinii temat jest trochę bezsensowny i powinno się zastanowić czy jest potrzebny na forum. Większą część zajmują kłótnię pt "ale ty jesteś głupi, że wierzysz w to, a nie to" tylko za pomocą bardziej wyszukanych słów. Są to spory bez końca, bo nie udowodnimy racji swoich wierzeń czysto naukowo. Ja jestem katolikiem i mimo, że nie jestem święty, żywię głęboką wiarę w siły wyższe, bo po prostu uważam, że nasz świat to coś więcej niż nauka, że nie stworzył świata wielki wybuch, czy jaka tam teoria, ale Bóg. Uważam, że temat powinien służyć do wyrażania swoich racji, argumentowania ich, a nie prowadzenia wojny ateistów i katolików. I nie mówcie mi proszę, że jestem głupi i inteligentnie wyrażacie swoje opinie, bo tylko kilka postów wcześniej padł tekst "Kłamstwo chrześcijaństwo... bla bla bla ". A temat oglądam nieraz i także nieraz widziałem panów szanownych ateistów, którzy oczywiście inteligentiejsi od nas, głupich fanatyków - katolików, wyśmiewali moje wierzenia. Wyżej wymieniony cytat ja uważam za wysoce obraźliwy i powinno się takie niewychowanie uznawać za podobne zwyzywaniu usera. ÂŻeby jakiś zwolennik prostoty nie rzucił się na mnie, że ubieram wszystko w ładne słowa i pieprze głupoty, bo jakbym napisał coś w potoczniejszym słownictwie, to byłoby, że jestem niewykształcony fanatyk.
To po prostu taki tekst nie musisz go rozumieć. Każdy klecha go powtarza gdy skończą mu się argumenty.Jasne... Zatem te wszystkie uzdrowienia np. na Jasnej Górze to przypadek... Poza tym przecież Jezusa można zobaczyć nie tylko na obrazach. W tę niedzielę było bardzo piękne święto i zapewne na kazaniach lub homiliach często w kościołach pojawiały się wątki o Chlebie ÂŻywym.
W mojej opinii temat jest trochę bezsensowny i powinno się zastanowić czy jest potrzebny na forum.Na pewno bardziej niż tematy typu "jak ma na imię bezimienny" i pochodne, w których to tak lubisz brać udział.
Np Stygmaty, rany Pana, które czasem pojawiają się ludziom na dłoniach, stopach i w boku, oraz na głowie. Takim ludziom intensywnie leci z tych miejsc. I tu uwaga. Zwyczajnie rany te powinny się zagoić po dniu, pozostawić po sobie śład, a krew powinna skrzepnąć. Lecz te rany trwają o wiele dłużej, a krew, która się tam pojawia nie krzepnie. Stygmaty czasami niespodziewanie znikają, czasami pozostawiają po sobie ślad. Jednak są pewnego rodzaju znakiem, przesłaniem od Boga. Jednym ze Stygmatyków był Ojciec Pio, który obdarzony został nadprzyrodzonymi zdolnościami. Czyżby może ludzie, którzy widzieli te cuda kłamali? Czy taki dowód może wystarczy?Zapomniałeś wspomnieć, że prawie w większości przypadków są to oszuści sami okaleczający swoje ciała. Ten drobny uczciwy, niewyjaśniony odsetek musisz od razu przypisywać ingerencji boga? No tak ale wiadome jest, że człowiek lubi przypisywać stwórcy coś czego nie jest do czasu wyjaśnić. Tak jest po prostu łatwiej.
PS. Jeżeli byś mógł, to Bóg pisz z wielkiej litery. Choćby dlatego, że to pewnego rodzaju imię, oraz odnosząc się do gramatyki-nazwa własna.Nie, nie mogę.
Szkoda, że nie jest to już skuteczne. Gdy ludzie bali się piekła, starali się być jak najbardziej pobożni (swoją drogą, każdy z nas w głębi duszy boi się piekła). Tyle, że nie zawsze było to dobre. Ludzie średniowecza (chłopi) zmuszeni byli do różnych, nie zawsze mądrych rzeczy.Zacznijmy od tego po co komu potrzebne jest piekło? Skoro bóg jest taki miłosierny kocha wszystkich, wybacza każdemu kto okaże skruchę. Ano po to żeby straszyć bardziej tempom ludność. Bo słowo boga jest święte, bo słowo kapłana jest święte masz coś do tego to spieprzaj do piekła i po kłopocie. Poza tym to takie budujące my latając regularnie do kościoła, wyznając jakieś bezsensowne regułki etc. zaznamy królestwa niebieskiego, a ci, ci niedobrzy niewierni sczezną w piekle. Idealna koncepcja dla narodów, które pałają miłością do bliźniego ot szczególnie w Polsce.
Co do obrazów, to przypatrcie się piekłu na obrazie drugim. Można odnaleźć wśród potępionych osoby duchowne...
[/WOJNA KATOLICKO-ATEISTYCZNA]No tak biedni oj biedni katole jak tylko ktoś obali jakaś tezę. Powie coś co godzi w majestat pana. Trzeba sięgać po broń bo przecież to było istne wyzwane do walki.
Jasne... Zatem te wszystkie uzdrowienia np. na Jasnej Górze to przypadek... Poza tym przecież Jezusa można zobaczyć nie tylko na obrazach. W tę niedzielę było bardzo piękne święto i zapewne na kazaniach lub homiliach często w kościołach pojawiały się wątki o Chlebie ÂŻywym.Pod tak wspominanym przez ciebie monopolowym miejski pijaczyna opowiadał jak to nie pobił dresów z osiedla. Oczywiście opowieść jak opowieść równie dobra jak ta twoja z kościoła. Co nie znaczy, że ktoś w to uwierzył tylko dlatego, że gość gadał. Czy któreś z tych uzdrowień zostało potwierdzone rzetelnymi dowodami, że to bóg i koniec? Bo z tego co się orientuje samo czcze gadanie "to bóg" przez wiernego, który doznał cudu to jednak za mało.
Ja nie wiem, jaką chwałę Ci IsentoR przynosi to, że toczysz tu mini-bójki słowne z katolikami. "Nie byłoby" nic w tym dziwnego, gdybyś miał tu pełno cytatów z Pisma ÂŚwiętego, które - swoją drogą - swą mądrością zagnie każdego zagorzałego antyteistę.Poczytaj temat jeszcze raz.
Mi jest trochę szkoda tych ludzi. Jak zobaczą tyle głupot i taką ofensywę antyklerykalnych ludzi mogą nawet chcieć odejść z Kościoła katolickiego, a bez Jezusa - człowiek ma wtedy małe szanse na życie z małą ilością grzechów.Mnie jest szkoda ciebie w tym momencie. Jak odejdą to brawa dla nich. A to z życiem bez Jezusa - dobre. To z kazania? Małą ilością grzechów? Ale jakich grzechów? Dla mnie nie istnieje coś takiego jak grzech według kościoła katolickiego.
Wybacz, ale ja nie widziałem dotychczas na oczy człowieka, który byłby bardzo zamodlony i ufający Panu Bogu oraz miłujący ludzi, który by się szlajał gdzieś pod monopolowym.Widziałem takich 3 księży. Ale tacy ludzie też istnieją. Bo niestety nie każdy ma idealne, usłane różami i przygotowane przez boga niczym dla wybrańca chrześcijan życie, jak ty. I co poniektórzy wierzą bo wierzą ale na swój sposób. Oczywiście pewnie według ciebie ich miejsce jest tylko i wyłącznie w piekle. Bo przecież ty taki czysty duchowo po śmierci nie będziesz egzystował z nimi w jednym edenie.
Zobacz IsentoR, jak się zmieniłeś przez parę lat. Poprzez oddalenie się od sakramentu Eucharystii i sakramentu pojednania a także Słowa Bożego stałeś się zagorzałym wrogiem Kościoła, który żadnej wielkiej krzywdy Ci nie zrobił.Zobacz przez parę lat chodząc na zebrania kołka różańcowego, uczestnicząc w oazach stałeś się fanatykiem. A tak naprawdę mogłeś wyjść na ludzi. Wracając do twojej bezowocnej próby zagięcie mnie w dyskusji takim nędznym chwytem. Zmienić być może się zmieniłem to normalne starzeje się zdobywam większą wiedzę, poszerzam horyzonty. Jak 3 letniego Isentora prowadzili do kościoła mówił "nie wejdę tam" dzisiaj mówi o wiele więcej. Ale to nie znaczy, że z dnia na dzień stałem się zagorzałym wrogiem. To ty to powiedziałeś i to ty to wymyśliłeś.
Na zakończenie tej wiadomości chciałbym pocieszyć wierzących: kiedyś za to, że ludzie wierzyli palono, mordowano. Dzisiaj są to kpiny i wyszydzenia ludzi nieobdarzonych miłością do drugiego człowieka.Ja też chciałbym was pocieszyć ci paleni i mordowani później zrobili sobie taki odwet, że słów brakuje by opisać okrucieństwo jakie wyrządzili innym ludziom na przestrzeni wieków. Obecnie zgrywają wielkich poszkodowanych, przebaczając i jednocząc się w miłości...lol
BTW - IsentoR, takie pytanie: powiedziałbyś do swojej mamy: "Kocham Cię, mamo"?Ta i to cię tak bardzo podnieca? Co za dewiacja...
Zacznijmy od tego po co komu potrzebne jest piekło? Skoro bóg jest taki miłosierny kocha wszystkich, wybacza każdemu kto okaże skruchę.Jedna z głównych prawd wiary mówi, o tym, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym - za dobre nagradza, za złe karze.
Czy któreś z tych uzdrowień zostało potwierdzone rzetelnymi dowodami, że to bóg i koniec?Jakiś czas temu oglądałem bardzo ciekawą płytę z autentycznymi nagraniami cudów na Jasnej Górze. Ale to chyba zbieg okoliczności, że Matka Najświętsza wstawiła się u Pana Boga, gdy ktoś się do Niej modlił z głębi serca.
Poczytaj temat jeszcze raz.Za mało.
Dla mnie nie istnieje coś takiego jak grzech według kościoła katolickiego.Kościół katolicki jest Kościołem, któremu dał początek Pan Jezus. Nieposłuszeństwo doprowadziło do Jego rozłamów. On sam nie ustala sobie grzechów, ale mądrość do tego czerpie z Pisma ÂŚwiętego, a w szczególności w Ewangelii, gdzie Chrystus ustanawia jedyne słuszne prawo (tu zachęcam do rozmyślania nad Ewangelią wg św. Mateusza).
Widziałem takich 3 księży."Wybacz, ale ja nie widziałem dotychczas na oczy człowieka, który byłby bardzo zamodlony i ufający Panu Bogu oraz miłujący ludzi, który by się szlajał gdzieś pod monopolowym." <- Tutaj sprostowanie, gdyby ktoś źle zrozumiał. To tylko przykład. Nie potępiam tych ludzi, gdyż różne czynniki mogły na nich wpłynąć.
Zobacz przez parę lat chodząc na zebrania kołka różańcowego, uczestnicząc w oazach stałeś się fanatykiem.Lol, no bez przesady.
Ja też chciałbym was pocieszyć ci paleni i mordowani później zrobili sobie taki odwet, że słów brakuje by opisać okrucieństwo jakie wyrządzili innym ludziom na przestrzeni wieków.Czasy średniowiecza nie były chwalebne. Ale przecież był i Luter i sobór trydencki.
Ta i to cię tak bardzo podnieca? Co za dewiacja...Nie, ale to oznaka, że nosisz w sercu miłość Bożą.
Jedna z głównych prawd wiary mówi, o tym, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym - za dobre nagradza, za złe karze.
Jakiś czas temu oglądałem bardzo ciekawą płytę z autentycznymi nagraniami cudów na Jasnej Górze. Ale to chyba zbieg okoliczności, że Matka Najświętsza wstawiła się u Pana Boga, gdy ktoś się do Niej modlił z głębi serca.
Kościół katolicki jest Kościołem, któremu dał początek Pan Jezus. Nieposłuszeństwo doprowadziło do Jego rozłamów. On sam nie ustala sobie grzechów, ale mądrość do tego czerpie z Pisma ÂŚwiętego, a w szczególności w Ewangelii, gdzie Chrystus ustanawia jedyne słuszne prawo
Kościół początkowo miał te 10 przykazań, gdyby każdy je wypełniał tak jak są i każdy podpunkt był realizowany to nie było by grzechu, poco kolejne "7 grzechów głównych" ... żeby powiększyć ilość regułek do nauczenia w podstawówce?Te przykazania miał ze starego testamentu wymyślonego już dużo wcześniej niż ich bajki. Oczywiście aby bardziej ograniczyć ludność i mieć powód by zarabiać na ich nowych grzechach kościół powymyślał sobie grzechy główne, przykazania kościele etc. Zniewalając i ograniczając jednostkę.
Jedna z głównych prawd wiary mówi, o tym, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym - za dobre nagradza, za złe karze.Ale też bezgranicznie kocha i wybacza więc czemu miałby zaraz karać? Karanie, zemsta to ludzkie odruchy nie zaś boskie. Skoro bóg jest tak idealny czemu posiada złe ludzkie cechy?
Jakiś czas temu oglądałem bardzo ciekawą płytę z autentycznymi nagraniami cudów na Jasnej Górze. Ale to chyba zbieg okoliczności, że Matka Najświętsza wstawiła się u Pana Boga, gdy ktoś się do Niej modlił z głębi serca.Powinieneś poprawić się mówiąc "oglądałem ciekawą płytę z autentycznymi nagraniami ludzi którzy uważali, że widzieli cud". Człowiek zobaczy to co chce, a jeśli ktoś jest zagorzałym fanatykiem potrafi nawet widzieć różne tego typu obrazy. Poza tym jak chcesz sam doświadczyć cudu to zapraszam do Bolesławieckiego oddziału psychiatrycznego. Tam wielu pacjentów widzi cuda, rozmawiają z bogiem. Mielibyście pewnie tyle wspólnych tematów.
Kościół katolicki jest Kościołem, któremu dał początek Pan Jezus. Nieposłuszeństwo doprowadziło do Jego rozłamów. On sam nie ustala sobie grzechów, ale mądrość do tego czerpie z Pisma ÂŚwiętego, a w szczególności w Ewangelii, gdzie Chrystus ustanawia jedyne słuszne prawo (tu zachęcam do rozmyślania nad Ewangelią wg św. Mateusza).Mówisz, że prze nieposłuszeństwo doszło do rozłamu. No tak ty byś pewnie wolał by nadal palono heretyków za to, że mają czarnego kota lub nie poszli w niedziele do kościoła. A po chwili sam sobie przeczysz wspominając o Lutherze.
Czasy średniowiecza nie były chwalebne. Ale przecież był i Luter i sobór trydencki.Twój kościół miał rozłamy bo od kiedy tylko został uznany za oficjalną religię Rzymu dążył do władzy. I co niektórych katolom mającym coś więcej do powiedzenia niż tylko podporządkowywaniem się żelaznym regułom. Nie podobało się to. Tak czerpie z ewangelii tylko, że to on bodajże w 4 wieku zebrał się na soborze by wybrać złe i dobre ewangelie. Wybrano tylko te gdzie przedstawiono Chrystusa jako boga lub pana, a ludzi jako bezmyślne istoty mające słuchać się boga. Te, gdzie mówiono o miłości lub o tym, że Chrystus był równym i jednym z nich odrzucono. Z wiadomego powodu. Takie coś nie straszy ludzi ani nie fascynuje. Poza tym te twoje ewangelie były przekazywane ustnie później je spisano, a jeszcze później te dobre wybrane przez kościół spisał któryś papież. Więc wątpię by nie powstrzymałby się od kilku poprawek.
Chodziło mi tu o to, że stałeś się bardzo antyklerykalny,A ty już nie myślisz racjonalnie, robi to za ciebie twój proboszcz.
Nie, ale to oznaka, że nosisz w sercu miłość Bożą.Nie przypisuj miłości boskiej do czegoś czym ona nie jest. Bo to po prostu żałosne.
A motyw syna marnotrawnego? okażesz skruchę i wracasz ;]Przed obliczem Pana Boga nie skłamiesz. Choćbyś nie wiem jak chciał, Bóg zna lepiej ludzkie serce niż ktokolwiek inny. Doskonałym tego przykładem są powołania kapłańskie. Niejeden ksiądz mi mówił, że w wieku młodzieńczym mówił, że nie chce iść do seminarium i jakoś są dobrymi księżmi.
Odnośnie grzechów, kościół wymyślił piękne "7 grzechów głównych" szczegół że to właśnie kościół wymyślił.Nie, źle to pojmujesz. Siedem grzechów głównych to wady człowieka, które często prowadzą do grzechu.
Ale też bezgranicznie kocha i wybacza więc czemu miałby zaraz karać? Karanie, zemsta to ludzkie odruchy nie zaś boskie. Skoro bóg jest tak idealny czemu posiada złe ludzkie cechy?Przecież napisałem, że Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym. Poza tym: jaka znowu zemsta?
Mówisz, że prze nieposłuszeństwo doszło do rozłamu. No tak ty byś pewnie wolał by nadal palono heretyków za to, że mają czarnego kota lub nie poszli w niedziele do kościoła. A po chwili sam sobie przeczysz wspominając o Lutherze.Co ma piernik do wiatraka, poza mąką?
Nie przypisuj miłości boskiej do czegoś czym ona nie jest. Bo to po prostu żałosne.Potrafisz swojej mamie powiedzieć, że ją kochasz. Zatem przypomnij sobie czwarte przykazanie: "Czcij ojca swego i matkę swoją".
Jeśli Bóg jest tak wszechmocny i tak miłosierny, stworzył świat w sześć dni, był ojcem dziecka bez kontaktu fizycznego, wybiera które dusze mają być zbawione, a które nie.
To czemu nic nie robi gdy na świecie umierają małe dzieci z głodu, gdy nastolatki czy kobiety są gwałcone albo maltretowane, gdy ludzie żądni zysku niszczą ziemię i mordercy zabijają, często z okrucieństwem, innych? Powiedzcie, gdzie jest w tedy ten wasz miłosierny Bóg?A modliłeś się do Boga, żeby tak nie było? Tak masz na świecie, jak sobie wymodlisz. Proszę zauważyć, jak bardzo świat by się polepszył, gdyby wszyscy ludzie z głębi serca modlili się na części Mszy św. zwanej modlitwą wiernych, bądź modlitwą powszechną.
A modliłeś się do Boga, żeby tak nie było? Tak masz na świecie, jak sobie wymodlisz. Proszę zauważyć, jak bardzo świat by się polepszył, gdyby wszyscy ludzie z głębi serca modlili się na części Mszy św. zwanej modlitwą wiernych, bądź modlitwą powszechną.
Tak mam jak wymodlę. Jak to łatwi powiedzieć, aczkolwiek trudniej zrobić. A więc to my jesteśmy winni tych wszystkich zbrodni?Modlitwa to podstawa. Gdy pochodzi z głębi serca - może zdziałać cuda. Sprawy, które ludzie zawierzają Panu Bogu nie rozwiążą się tak, jak człowiek chce, ale tak jak Bóg.
Bo się nie modliliśmy i za mało na tace dawaliśmy?Taca, taca... W Polsce wszyscy mają jakąś manię na punkcie tacy. Nie chcesz - nie dawaj na tacę. Jednak piąte przykazanie kościelne mówi, aby troszczyć się o potrzeby Kościoła. Poza tym, ciekaw jestem, czy tak samo byś kpił z tacy, gdybyś narodził się w kraju, gdzie dzieci głodują, a misjonarze starają się im zapewnić posiłek.
Mówisz że świat byłby lepszy gdyby wszyscy zaczęli się modlić. Ale to jest przecież oczywiste. Osoby które się modlą, czyli takie z bojaźnią bożą, raczej nie były by mordercami albo pedofilami, oni takich czynów by nie popełnili bo im to wiara zakazuje, logiczne."Bo im wiara zakazuje"... Ja bym raczej napisał, że modlitwa, Eucharystia i sakrament pojednania podtrzymują...
Modlitwa to podstawa. Gdy pochodzi z głębi serca - może zdziałać cuda. Sprawy, które ludzie zawierzają Panu Bogu nie rozwiążą się tak, jak człowiek chce, ale tak jak Bóg.
CytujTak mam jak wymodlę. Jak to łatwi powiedzieć, aczkolwiek trudniej zrobić. A więc to my jesteśmy winni tych wszystkich zbrodni?
Modlitwa to podstawa. Gdy pochodzi z głębi serca - może zdziałać cuda. Sprawy, które ludzie zawierzają Panu Bogu nie rozwiążą się tak, jak człowiek chce, ale tak jak Bóg.
Taca, taca... W Polsce wszyscy mają jakąś manię na punkcie tacy. Nie chcesz - nie dawaj na tacę. Jednak piąte przykazanie kościelne mówi, aby troszczyć się o potrzeby Kościoła. Poza tym, ciekaw jestem, czy tak samo byś kpił z tacy, gdybyś narodził się w kraju, gdzie dzieci głodują, a misjonarze starają się im zapewnić posiłek.
CytujMówisz że świat byłby lepszy gdyby wszyscy zaczęli się modlić. Ale to jest przecież oczywiste. Osoby które się modlą, czyli takie z bojaźnią bożą, raczej nie były by mordercami albo pedofilami, oni takich czynów by nie popełnili bo im to wiara zakazuje, logiczne.
"Bo im wiara zakazuje"... Ja bym raczej napisał, że modlitwa, Eucharystia i sakrament pojednania podtrzymują...
uuu rdr. troszkę chyba przesadziłeś porównując do 11 latka Elronda, no ale nie oto chodzi.W sumie nie o to chodzi. Patrzę jedynie na treść tego, co on wypisuje.
a potrzeby kościoła twórcy mieli na myśli potrzeby wspólnoty ludzi, ale widać jak to rozumiemy i tak niestety jest, pomoc kościołowi opiera się na daniu mu czegoś.A skąd to wziąłeś?
§ 1. Wierni mają obowiązek zaradzić potrzebom Kościoła, aby posiadał środki konieczne do sprawowania kultu, prowadzenia dzieł apostolstwa oraz miłości, a także do tego, co jest konieczne do godziwego utrzymania szafarzy.
§ 2. Obowiązani są także do popierania sprawiedliwości społecznej, jak również, pamiętając o przykazaniu Pana, do udzielania pomocy biednym z własnych dochodów.
część ich to pobożni chrześcijanie, szczerze mówiąc to ciekawe.Jak dobrałeś próbę, że wiesz, że część z nich to pobożni ludzie?
Zbawienie przyszło przez Krzyż,Ostatnimi słowy pragnę dodać, że ci "żyjący i cierpiący" mają szansę na szczęście i radość na tym świecie, jakiej nawet się nie spodziewasz. Pan Bóg bowiem nie rozwiązuje ludzkich problemów tak, jak człowiek tego chce.
Ogromna to tajemnica.
Każde cierpienie ma sens,
Prowadzi do pełni życia.
Modlitwa to podstawa. Gdy pochodzi z głębi serca - może zdziałać cuda.
Piąte przykazanie kościelne doskonale opisuje kan. 222 z Kodeksu Prawa Kanonicznego:ukazałeś materializm kościoła ukierunkowanie czysto na zarobek, nie musze komentować bo sam to zrobiłeś...Cytuj§ 1. Wierni mają obowiązek zaradzić potrzebom Kościoła, aby posiadał środki konieczne do sprawowania kultu, prowadzenia dzieł apostolstwa oraz miłości, a także do tego, co jest konieczne do godziwego utrzymania szafarzy.
§ 2. Obowiązani są także do popierania sprawiedliwości społecznej, jak również, pamiętając o przykazaniu Pana, do udzielania pomocy biednym z własnych dochodów.
Jak dobrałeś próbę, że wiesz, że część z nich to pobożni ludzie?
Nie żebym chciał Cię obrazić, jednak ile ty masz lat? blink.gif Ogólnie rzecz biorąc poprzez twoją nadinterpretację moich słów oraz podawanie beznadziejnych argumentów w połączeniu z dziecinnymi pytaniami sądzę, że możesz mieć koło 11 lat i próbujesz odejść z Kościoła, bo wydaje Ci się, że wtedy zaznasz szczęścia.
Oczywiście to było tylko takie porównanie wypowiedzi Twoich do wypowiedzi IsentoRa.
Podałem mało informacji... przecież sam powiedziałeś ze nie przeczytałeś więc nie wiesz jakie podałem informacje i czy wystarczająco czy też nie.Przepraszam, ale rdr. napisał, że przeczytał ten tekst, lecz niedokładnie. To jest tak, ja przeczytać opowiadanie fantastyczne i nie myśleć nad wszytkim co jest w nim zawarte, lecz tylko główny wątek tego opowiadania. Albo jak przechodzić grę bez wykonywania misji pobocznych. A to jest już różnica. Przeszedłeś grę X bez wykonywania zadań pobocznych, sam głowny wątek lub w ogóle jej nie przeszedłeś czytając solucję. Rozumiesz?
ukazałeś materializm kościoła ukierunkowanie czysto na zarobek, nie musze komentować bo sam to zrobiłeś...
Hmm... że niby ja mam 11 lat? No nic, nie uraziłeś. Ale jeśli porównujesz moje postu do postów IsentoR'a to więc że ja staram się pisać trochę zrozumiale, nie wyszukanymi słowami, żeby każdy je zrozumiał...Nie chodziło mi o sposób wysławiania. Z drugiej strony jestem bardzo pozytywnie zaskoczony twoją wiadomością. Sądziłem, że raczej będziesz się wykłócał.
Biały wilku ja dobrze rozumiem co mówiły owe paragrafy ale człowiek jakim jest ksiądz nie jest idealny a jego popędy do tzw. grzechu, złego uczynku czy jak kto raczy nazywać są jak każdego innego człowieka, prosta zasada "Jak dają to trzeba brać" a więc czemu ksiądz nie ma brać dla siebie tego co dają wierni, w końcu musi mieć godne życie.Co? A ja zawsze myślałem, że wraz ze święceniami kapłańskimi przychodzi łaska!
Ludzie różnie odbierają Jana Pawła II. Jedyne co było moim zdaniem bardzo dobre, to to ze został papieżem, pomogło to w zwalczeniu komunizmu. Nie jest dla mnie autorytetem, to człowiek tylko człowiek, jak ty czy ja.Wiesz co? A szkoda. Nie zadawałbyś tak głupich pytań, gdybyś przeczytał choć jedną encyklikę Jana Pawła II. Jestem ciekaw, co byś wtedy powiedział.
Jak dla mnie to taki banał że głowa boli, najpierw napisałeś ze gdy się modli o coś to się to dostajeTak, ale napisałem, że Bóg i tak rozwiąże to po swojemu. Poza tym zacytuję tu post Białego Wilka: "Gdyby wasza wiara była taka jak ziarnko gorczycy, moglibyście przenosić góry."
W miarę pisania postów zacząłem dostrzegać pewną prawidłowość. Większość, która opowiada się tu przeciw Kościołowi sądzi, że katolikom zabraknie w końcu argumentów. Tymczasem ja się czuję bardzo swobodnie i na wygranej pozycji. Korzystam bowiem z konkretnych źródeł i potwierdzam to co piszę naukami Kościoła, wy zaś korzystacie jedynie z własnych rozumów. A jeżeli byście chcieli zacząć przedstawiać mi tu dowody naukowe - odsyłam do encykliki "Fides et ratio" (wiara i rozum) Jana Pawła II.
własnie potwierdzasz wszystko tym co podpowiada co mówi ci kościół, mów to co ty sądzisz twoje odczucia a nie to co ci wmawia kościół i księża.Ja się zgadzam z tym, co mówi Kościół, który przecież swe nauki opiera na Piśmie ÂŚwiętym.
te dyskusje i tak nic nie zmienią już każdy ma coś utarte w sobie rzekł bym.Tu się zgodzę, chociaż zadaniem każdego chrześcijanina jest dzielić się Dobrą Nowiną ze wszystkimi.
"Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, dziś..." na mnie działa to inaczej, wręcz odwrotnie. Dla mnie sakramenty są śmieszną przebieranką, nic nie wnoszącą do życia, całkowicie nic.
Jak powiedziałem komuś bo powiedział ze wyzywam od Fanatyków, nie nazwałem cię tak powiedziałem ze jesteś zagorzałym katolikiem. Przestrzegłem by nie przerodziło się w Fanatyzm.Fanatyzm? Masz na myśli, że będzie za bardzo kochał Boga? Za mocno wierzył? Zbyt mocno modlił się?
Powinien się zacząć tak. Jestem póki co katolikiem, lecz odliczam już wyznaczone sobie, przez samego siebie, dni do spotkania się z proboszczem baryłą .
(...)sztuką bowiem jest dyskutować w realu na te tematy. A uwierz, że nie każdy potrafi.Wiem, że to nie jest proste. Niby chodzę do katolickiego gimnazjum. Ale odkąd poruszyłem i zacząłem trochę rozmawiać na temat wiary, ci fanatycy z mojej klasy zaczęli nazywać mnie ksiądz, duchowny, mich i im podobne. Szkoła katolicka. Phi!... Nierozumiem tych waszych ateistycznych popędów (mowa oczywiście o pseodokatolikach i ateistach). Faryzeusze jedni wy!...
wiesz, wiara powinna łączyć się z rozumem, rozum jak by nie patrzeć idzie kwestią badań naukowych
Dla mnie sakramenty są śmieszną przebieranką, nic nie wnoszącą do życia, całkowicie nic.
Przestrzegłem by nie przerodziło się w Fanatyzm.
Powinien się zacząć tak. Jestem póki co katolikiem, lecz odliczam już wyznaczone sobie, przez samego siebie, dni do spotkania się z proboszczem baryłą
Jeżeli dla ciebie sakramenty są śmieszną przebieranką, to stwórz kolejny odłam kościała, nazywając go oryginalnie np Forneasyzm. Będziecie modlić się przed komputerem, w świątyni jako pieśni będziecie mieli ten głupi rap, a polewać będziecie się piwem. To na pewno będzie wnosić wam coś do życia. Rozwinę temat sakramentów. Weźmy np sakrament ostatni-siódmy (małżeństwo). Powiedz, że gdy się ożenisz, to nic, ale to nic to nie wniesie do twojego życia. ÂŻadnych nowości, zmian. Następnym razem przemyśl coś, zanim to napiszesz.
Tak. Bądź tym swoim ateistom. Co to za cho*erna moda na ateizm? Jeżeli chcesz wiedzieć TO właśnie jest fanatyzm. Fanatycznie zaprzeczacie istnieniu siły wyższej. ÂŻałosne... Tak poza tym, to biedny ksiądz. Będzie musiał wysłuchiwać tego fanatyka niewiary.
Wiara i wiedza powinny się wzajemnie uzupełniać, lecz jedno nie powinno przekraczać drugiego. Nie można twierdzić, że opłatek po przeistoczeniu tworząc ciało Chrystusa według wiary nie tworzy go bo nie wykryto komórek ciała... rozumiesz?
Widzisz, kreujesz się na katolika, zadajmy sobie pytanie drogi Canisie - jakiego katolika?
Sakramenty są częścią Kościoła, z którymi ty się identyfikujesz. Sam założyciel tegoż Kościoła ustanowił sakrament Kapłaństwa i Eucharystii. Dla ciebie są one śmieszne, pomimo tego że uważasz się za członka tego samego Kościoła, nie sądzisz że bełkot z twojej strony brzmi nieco absurdalnie?
Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał atakować Kościół na wzór ludzi dawno tutaj zbanowanych i wypowiadających się w tym temacie, to mówię ci że nie warto. Nikt ci nie każe wierzyć w Boga [paradoksalnie oczywiście], ale zakładamy przyszłość. Jesteś wolnym człowiekiem który dokonuje świadomych wyborów. Jeśli wybierzesz życie bez Boga - to twoja sprawa którą uszanuję. Tylko solennie cię uprzedzam - będziesz chciał krytykować Kościół i jego poglądy to zapoznaj się pierw z jego stanowiskiem i opiniami wśród Duchownych, nie tylko wśród mości panów z racjonalista.pl i ateista.pl.
Bóg istnieje. A przynajmniej ktoś kto tym wszystkim "z góry" steruje. Oglądałem wczoraj materiały z egzorcyzmów pewnej kobiety. Zwała się Ammelise. Dziewczyna była opętana przez demony Hitlera, Kaina, Lucyfera i potępionego księdza Fleischmana. Dźwięki, które ona wydawała były niesamowite, u każdego wywołałyby gęsią skórkę. Jej historia jest dosyć długa, więc dopowiem, iż kluczowym momentem było objawienie się jej Matki Bożej. Z niedołężnej kobiety stała się raptem najzdrowszą osobą na świecie w obliczu cudu nadanego właśnie przez Maryję. Ale przypłaciła to największą ceną - ceną śmierci. Zgodziła się pokutować za potępione dusze. Przez ten czas zamieniła się w potwora, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Potrafiła przebijać szyby głową nie raniąc się przy tym. Jadła kamienie. Tuż przed śmiercią pojawiły się na jej dłoniach i stopach stygmaty. Coś niewyobrażalnego.Też oglądałem tą autentyczną historię. Na pewno takie materiały wzmacniają wiarę, a przynajmniej już ta modlitwa inaczej wygląda.
Ciekawi mnie jedno: napisałeś, że oglądałeś to wczoraj. W TV czy może przez internet?Pożyczyłem DVD od zaprzyjaźnionego księdza :-).
Pojawilo się tu zdanie o tym ze wszystko się skasc wzielo. Zatem jeśli uwazacie ze nie ma Boga to skad się wzial wasz swiat ten w ktorym zyjecie?Przyjmując taką postawę można stwierdzić, iż świat istniał od początku, po prostu. A jego nieustanne zmiany, to wynik rozwijającej się natury z teorią Darwina na czele.
Bóg istnieje. A przynajmniej ktoś kto tym wszystkim "z góry" steruje. Oglądałem wczoraj materiały z egzorcyzmów pewnej kobiety. Zwała się Ammelise. Dziewczyna była opętana przez demony Hitlera, Kaina, Lucyfera i potępionego księdza Fleischmana. Dźwięki, które ona wydawała były niesamowite, u każdego wywołałyby gęsią skórkę. Jej historia jest dosyć długa, więc dopowiem, iż kluczowym momentem było objawienie się jej Matki Bożej. Z niedołężnej kobiety stała się raptem najzdrowszą osobą na świecie w obliczu cudu nadanego właśnie przez Maryję. Ale przypłaciła to największą ceną - ceną śmierci. Zgodziła się pokutować za potępione dusze. Przez ten czas zamieniła się w potwora, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Potrafiła przebijać szyby głową nie raniąc się przy tym. Jadła kamienie. Tuż przed śmiercią pojawiły się na jej dłoniach i stopach stygmaty. Coś niewyobrażalnego.
Pojawilo się tu zdanie o tym ze wszystko się skasc wzielo. Zatem jeśli uwazacie ze nie ma Boga to skad się wzial wasz swiat ten w ktorym zyjecie?
Moim zdaniem Bog byl pierwszy i nie wzial się z nikad bo po prostu byl.
ale modlitwa do boga wygląda inaczej: ludzie moglą się ze strachem aby coś takiego ich nie spotkało.Właśnie :) Ogólnie rzecz biorąc ludzie modlą się z dwóch powodów - albo się boją, albo żebrzą (patrz moja sygna).
Właśnie Ogólnie rzecz biorąc ludzie modlą się z dwóch powodów - albo się boją, albo żebrzą (patrz moja sygna).
Przepraszam, ale jak może powstać coś z niczego ? Tak samo z siebie?
Właśnie :) Ogólnie rzecz biorąc ludzie modlą się z dwóch powodów - albo się boją, albo żebrzą (patrz moja sygna).
Mam jedno "ale", co do przedmiotu szkolnego zwanego "Religią", czy nie powinniśmy się uczyć o różnych religiach świata? W końcu to nie "Chrześcijaństwo", a o innych religiach ja miałem jedną lekcje w ciągu 2 lat w gimnazjum :/Bardzo dobre pytanie. Indoktrynacja religijna dzieci i młodzieży to najgorsze co może być. Ogólnie rzecz biorąc to w prawie polskim pisze, że rodzice nie mogą nakłaniać dziecka do żadnej religiim (nie pamiętam który przepis, ale czytałem). Tylko przepis jest chyba celowo niejasny. Bo nie ma zapisanego, czy dziecka świadomego czy nieświadomego jeszcze tego, gdzie jest i co robi. Kościół sprytnie nakazuje zaliczać dzieci nieświadome w poczet swoich wyznawców i zaczyna się indoktrynacja. A małe dzieci są "dogamtyczne" - przyjmują najwięcej z tego, co im mówi mama, czy nauczycielka/ksiądz w szkole, więc potem zostają dalej chrześcijaninami. Byt kształtuje świadomość.
Wg. mnie "troche" za mocno powiedziane, chodzi mi o "żebrzą".No to proszą.. W gruncie rzeczy to sprowadza się do tego samego.
Mówisz, że świat powstał w wyniku zmian w galaktyce. W takim razie skąd wzięła się galaktyka? Tak sama z siebie?No dokładnie. Tylko Bóg też nie istnieje, bo nie mógł się wziąć z niczego :) Albo istnieć przed wszystkim - o czym pisałem w poprzednim poście.
Nie jesteś chrześcijaninem, więc za przeproszeniem g**no wiesz jak wygląda prawdziwa modlitwa. Te osoby o których mówisz tylko uważają się za chrześcijan, a to jest duża różnica. Uwierz, że nie tylko święci modlili się/modlą się do Boga z miłości.Hmmm byłem :) A z samej obserwacji mszy św. widać, że większość tam to żebranie o łaski itd. itp. etc. Ale skoro mówisz, że nie są prawdziwymi chrześcijaninami, to 1/1000 chrześcijan jest tylko tymi prawdziwymi :) To widać na ulicach nawet :)
Bardzo dobre pytanie. Indoktrynacja religijna dzieci i młodzieży to najgorsze co może być. Ogólnie rzecz biorąc to w prawie polskim pisze, że rodzice nie mogą nakłaniać dziecka do żadnej religiim (nie pamiętam który przepis, ale czytałem). Tylko przepis jest chyba celowo niejasny. Bo nie ma zapisanego, czy dziecka świadomego czy nieświadomego jeszcze tego, gdzie jest i co robi. Kościół sprytnie nakazuje zaliczać dzieci nieświadome w poczet swoich wyznawców i zaczyna się indoktrynacja. A małe dzieci są "dogamtyczne" - przyjmują najwięcej z tego, co im mówi mama, czy nauczycielka/ksiądz w szkole, więc potem zostają dalej chrześcijaninami. Byt kształtuje świadomość.
No to proszą.. W gruncie rzeczy to sprowadza się do tego samego.
No dokładnie. Tylko Bóg też nie istnieje, bo nie mógł się wziąć z niczego :) Albo istnieć przed wszystkim - o czym pisałem w poprzednim poście.
Hmmm byłem :) A z samej obserwacji mszy św. widać, że większość tam to żebranie o łaski itd. itp. etc. Ale skoro mówisz, że nie są prawdziwymi chrześcijanami, to 1/1000 chrześcijan jest tylko tymi prawdziwymi :) To widać na ulicach nawet :)
Tylko Bóg też nie istnieje, bo nie mógł się wziąć z niczego
Właśnie. Ogólnie rzecz biorąc ludzie modlą się z dwóch powodów - albo się boją, albo żebrzą (patrz moja sygna).
Ogólnie rzecz biorąc powstanie wszechświata to sprawa trudna. Ale na pewno nie należało i nie należy jej łączyć z osobą jakiegoś wyimaginowanego stwórcy. Przecież właśnie ten stwórca mówi w Biblii (wszak jest natchniona prawda przez niego), że pierwszą stwarzał Ziemię I tutaj nie można użyć argumentu niedosłownego pojmowania Biblii, gdyż chodzi o zwykłą kolejność zdarzeń.
Ludzie znają swoje miejsce wobec Boga i wiedzą, że bez jego pomocy sobie nie poradzą. Od tego właśnie jest modlitwaSłowem - żebranie o pomoc. "My jesteśmy słabi, a bóg wszechmocny. O wieli boże bez ciebie sobie nie poradzimy, pomóż". Patrz cytat z Marksa w mojej sygnie. Właśnie to jest już na początku złe - człowiek zakłada, że jest słaby i mizerny.
A więc galaktyka mogła się wziąć z niczego, ale Bóg to już nie?No powiedziałem, że nic nie może się wziąć z niczego, więc bóg też nie mógł istnieć przed wszystkim i wziąć się z niczego. A tak poza tym: skoro uważacie, że bóg istnieje od zawsze, to nie wiem co wam przeszkadza w uważaniu, że wszechświat istnieje od zawsze :)
Człowiek zdaje się sobie sprawę ze swoich słabości i prosi Chrystusa o pomoc.A co głosił Chrystus? To, że wszyscy ludzie są słabi i sobie nie poradzą bez niegom, czy siłę ludzką - i równy świat? (Przypomina mi się Piłsudski, który przed przewrotem majowym mówił coś w rodzaju "Oj ci polacy. Nie poradzą sobie beze mnie")
Omg Kozłow nie rozwalaj mnie i nie baw się teologa bo twoje wywody na ten temat są niepotrzebne. Według nauczania Kościoła i nie tylko kościoła ale i żydów (których pewnie nawet nie zacytujesz) Bóg był od zawsze i nazywa się JHWH (jahwe). Takie jest są religijne fakty i tłumaczenie tego naukową sposobnością jest w sobie idiotyczne.To religia jest idiotyczna. A moje wywody są niepotrzebne? Hmm no tak. Najlepsze jest społeczeństwo baranów, którzy nic nie mówią i cicho spełniają swoje idiotyczne obowiązki wobec boga - a wobec boga - znaczy się wobec kościoła.
Do Boga czy czerwonego przywódcy?Weźmy takiego Stalina (od razu zaznaczam, ze od Stalina się całkowicie odcinam - nie był on komunistą) i takiego Boga. Stalina oskarża się o kult jednostki. Hmmm... A czemu nie oskarża się o to Boga? O Stalinie nie mówiono, że stworzył świat, uzdrawiał, zsyłał potopy i zrzucał mannę z nieba.
O matko bo przecież Biblia jest centrum różnych środków stylistycznych i form literackich i branie wszystkiego dosłownie jest irracjonalne a w szczególności stworzenie świata. To nie jest pismo historyczne naukowo.Odnoszę wrażenie, że w ogóle nie przeczytałeś tego, co pisałem. Mówiłem, że Biblii nie należy brać dosłownie, ale tam chodziło o kolejność zdarzeń. Nie mów mi, że kolejności też nie należy brać dosłownie. A Biblia jest przecież natchniona prawdą - więc wszystko, co w niej piszą - jest prawdą - tak głosi kościół. Kolejność - będąca poza "niedosłownym pojmowaniem Biblii" - musi więc być prawdziwa, a nie jest.
Słowem - żebranie o pomoc. "My jesteśmy słabi, a bóg wszechmocny. O wieli boże bez ciebie sobie nie poradzimy, pomóż". Patrz cytat z Marksa w mojej sygnie. Właśnie to jest już na początku złe - człowiek zakłada, że jest słaby i mizerny.
A tak poza tym: skoro uważacie, że bóg istnieje od zawsze, to nie wiem co wam przeszkadza w uważaniu, że wszechświat istnieje od zawsze
To religia jest idiotyczna. A moje wywody są niepotrzebne? Hmm no tak. Najlepsze jest społeczeństwo baranów, którzy nic nie mówią i cicho spełniają swoje idiotyczne obowiązki wobec boga - a wobec boga - znaczy się wobec kościoła.
Stalina oskarża się o kult jednostki. Hmmm... A czemu nie oskarża się o to Boga? O Stalinie nie mówiono, że stworzył świat, uzdrawiał, zsyłał potopy i zrzucał mannę z nieba.
A Biblia jest przecież natchniona prawdą - więc wszystko, co w niej piszą - jest prawdą - tak głosi kościół.
I spokojnie Arkhan. Nie rozpalaj stosu.
Słowem - żebranie o pomoc. "My jesteśmy słabi, a bóg wszechmocny. O wieli boże bez ciebie sobie nie poradzimy, pomóż". Patrz cytat z Marksa w mojej sygnie. Właśnie to jest już na początku złe - człowiek zakłada, że jest słaby i mizerny.
A co głosił Chrystus? To, że wszyscy ludzie są słabi i sobie nie poradzą bez niego, czy siłę ludzką - i równy świat? (Przypomina mi się Piłsudski, który przed przewrotem majowym mówił coś w rodzaju "Oj ci polacy. Nie poradzą sobie beze mnie")
Słowem - żebranie o pomoc. "My jesteśmy słabi, a bóg wszechmocny. O wieli boże bez ciebie sobie nie poradzimy, pomóż". Patrz cytat z Marksa w mojej sygnie. Właśnie to jest już na początku złe - człowiek zakłada, że jest słaby i mizerny.
No powiedziałem, że nic nie może się wziąć z niczego, więc bóg też nie mógł istnieć przed wszystkim i wziąć się z niczego. A tak poza tym: skoro uważacie, że bóg istnieje od zawsze, to nie wiem co wam przeszkadza w uważaniu, że wszechświat istnieje od zawsze :)Bóg jest wszechmocny, więc nie możemy pojąć jakim cudem istnieje od zawsze. Wszechświat to nie jest nic nadzwyczajnego, nie może istnieć od zawsze, ponieważ ziemskie sprawy mają początek i koniec, a Bóg to alfa i omega.
A co głosił Chrystus? To, że wszyscy ludzie są słabi i sobie nie poradzą bez niegom, czy siłę ludzką - i równy świat? (Przypomina mi się Piłsudski, który przed przewrotem majowym mówił coś w rodzaju "Oj ci polacy. Nie poradzą sobie beze mnie")
To religia jest idiotyczna. A moje wywody są niepotrzebne? Hmm no tak. Najlepsze jest społeczeństwo baranów, którzy nic nie mówią i cicho spełniają swoje idiotyczne obowiązki wobec boga - a wobec boga - znaczy się wobec kościoła
Ja wiele myślałem nad kwestią wiary i doszedłem do wniosku że wiara jest jedynie po to aby utrzymac porządek na świecie dlatego żeby człowieka przed zrobieniem czegoś złego zatrzymywało coś jeszcze niż tylko prawa i przepisy oraz oczywiście do tego aby napchać całemu duchowieństwu kieszenieXD.
Ja wiele myślałem nad kwestią wiary i doszedłem do wniosku że wiara jest jedynie po to aby utrzymac porządek na świecie dlatego żeby człowieka przed zrobieniem czegoś złego zatrzymywało coś jeszcze niż tylko prawa i przepisy oraz oczywiście do tego aby napchać całemu duchowieństwu kieszenieXD.
Ja wiele myślałem nad kwestią wiary i doszedłem do wniosku że wiara jest jedynie po to aby utrzymac porządek na świecie dlatego żeby człowieka przed zrobieniem czegoś złego zatrzymywało coś jeszcze niż tylko prawa i przepisyCzyli wychodzi na to, że ateiści to mordercy, bo ich nic nie zatrzymuje...
Lub... wracaj chwalić Beliara i głosić słowo ÂŚniącego xDI Iszętoła...
No powiedziałem, że nic nie może się wziąć z niczego, więc bóg też nie mógł istnieć przed wszystkim i wziąć się z niczego. A tak poza tym: skoro uważacie, że bóg istnieje od zawsze, to nie wiem co wam przeszkadza w uważaniu, że wszechświat istnieje od zawsze :)No a jeśli jest to ten sam byt istniejący od początku. Skoro bóg jest wszystkim jak podają świętoszkowate pisma być może wszechświat jak i my jesteśmy tylko jego częścią.
Bóg nie jest egoistą a wiesz jaki jest na to dowód? Wolna wola, mój ty misiu. Bóg pragnie kochać i co tu więcej dodawać? Zresztą oskarżenia względem Stalina były słuszne.Tak być może bóg daje wolną wolę. Ale bóg nie siedzi na parafii i w Watykanie. Bóg nie wymyślił masę ograniczających wolną wolę człowieka regułek. Zrobili to ludzie ludziom, konkretyzując księża wiernym. Więc nie można mówić, że bóg nie daje nikomu wolnej woli bo jeśli istnieje i czyni to, takową wolę posiadamy. Póki nie zostaniemy ograniczeni przez instytucje religijnie sankcjonujące nas wedle własnego widzi mi się.
Już miałem w rękach zapałki...Kurde i nici z fire-party...
Oczywiście, chcesz kupić balony w kształcie głowy o.Tadeusza? Nie rozumiem dlaczego wszyscy myślą że duchowieństwo ma na celu tylko się wzbogacić...Księża jak i kościół bogacą się od wieków. Taki proces potrafi głęboko wszczepić się w pamięć ludzi.
Ja wierzę w Boga. I nie rozumiem ludzi, którzy w niego nie wierzą. Gdzie wy chcecie trafić po śmierci?Do monopolowego...!
Bóg nie wymyślił masę ograniczających wolną wolę człowieka regułek
Więc nie można mówić, że bóg nie daje nikomu wolnej woli bo jeśli istnieje i czyni to, takową wolę posiadamy. Póki nie zostaniemy ograniczeni przez instytucje religijnie sankcjonujące nas wedle własnego widzi mi się.
Kurde i nici z fire-party...
Przecież Jezus powiedział jak mamy się modlić a inne modlitwy są dobre i chwalebne i w dobrych intencjach nikomu one nie przeszkadzają oprocz osob ktore maja na nie wysrane ;fAle rozmawiamy teraz na temat boga, nie na temat gościa, który to ponad 2k lat temu podawał się za syna bożego. A nawet jeśli to podałeś mi zestaw modlitw. A co w tym złego? Przecież całą masę bzdurnych regułek stworzył kościół na przestrzeni wieków. Nie wiem jak sobie to zrozumiałeś, że modlitwa może ograniczać wolną wolę...
Czyli mogę nazwać cię antysemitą? ;]I znów nie na temat. Po prostu nie potrafisz odpowiedzieć na zadanie przeze mnie pytanie. Wczytaj się w definicje antysemityzmu w swoim małym katechizmie.
W którym ty byś poszedł na stos jako pierwszy ;pDobre i to...
Tak być może bóg daje wolną wolę. Ale bóg nie siedzi na parafii i w Watykanie. Bóg nie wymyślił masę ograniczających wolną wolę człowieka regułek. Zrobili to ludzie ludziom, konkretyzując księża wiernym. Więc nie można mówić, że bóg nie daje nikomu wolnej woli bo jeśli istnieje i czyni to, takową wolę posiadamy. Póki nie zostaniemy ograniczeni przez instytucje religijnie sankcjonujące nas wedle własnego widzi mi się.
Ale rozmawiamy teraz na temat boga, nie na temat gościa, który to ponad 2k lat temu podawał się za syna bożego. A nawet jeśli to podałeś mi zestaw modlitw. A co w tym złego? Przecież całą masę bzdurnych regułek stworzył kościół na przestrzeni wieków. Nie wiem jak sobie to zrozumiałeś, że modlitwa może ograniczać wolną wolę...
Ale rozmawiamy teraz na temat boga, nie na temat gościa, który to ponad 2k lat temu podawał się za syna bożego. A nawet jeśli to podałeś mi zestaw modlitw. A co w tym złego? Przecież całą masę bzdurnych regułek stworzył kościół na przestrzeni wieków. Nie wiem jak sobie to zrozumiałeś, że modlitwa może ograniczać wolną wolę...
I znów nie na temat. Po prostu nie potrafisz odpowiedzieć na zadanie przeze mnie pytanie. Wczytaj się w definicje antysemityzmu w swoim małym katechizmie.
No i tutaj wyszła na jaw twoja mała wiedza Teologiczna. Według nas Jezus był Synem Bożym a więc co za tym idzie - wypełniał wolę swojego Ojca który jest w niebie. Idąc tym tropem można dojść do wniosku że to co Jezus powiedział rzeczywiście pochodziło od Boga i było spełnieniem jego woli.Ale ja dobrze wiem za kogo uważają go katolicy. Ale to nie znaczy, że tak naprawdę nim był, koniec tematu.
Zresztą modlitwy to nie są bzdurne regułki. Dla ciebie one nie mają znaczenia, ale jeśli nie mają znaczenia to nie uprawnia ciebie to do obrażania, no ale to w końcu twój Woodstock że tak powiem. Modlitwa nie ogranicza mojej wolnej woli, przecież to jest idiotyzm. Modlę się do Boga o prośbę, lub mu dziękuje lub go uwielbiam. I co jest w tym złego? Dopóki żyjemy, mamy wolną rekę. Możemy się modlić lub nie, dotyczy to każdego wierzącego. Modlitwa to nie jest jakiś mały imp który nachodzi cię w najmniej oczekiwanym momencie i każe się modlić. Bez przesady.Ty naprawdę nie rozumiesz. Nie napisałem, że modlitwy to bzdurne regułki. Nie napisałem również, że modlitwy ograniczają wolną wolę. Ty sobie coś ubzdurałeś i cały czas pleciesz o tych modlitwach aby jak najbardziej odwlec od sedna sprawy. Aby ci to wytłumaczyć przytoczę wspomniany wcześniej temat chrztu. Bardzo fajnie, że ludzie mają coś takiego. Tylko w pierwotnym założeniu chrzcił się ten kto chciał - wolna wola. Obecnie kościół tak to sobie skonstruował, że ludzie chrzczeni są bez wolnej woli. Od tak na dzień dobry bez jakiegokolwiek przygotowania duchowego. I co z tego, że bóg daje wolną wolę skoro w tym wypadku nie mamy nic do powiedzenia? Nie zasłaniaj się tylko gadkami o grzechu pierworodnym i innym bzdurami. Bo jest to jedyny bezsensowny argument, za którym zasłania się kościół praktykując swoje przymusowe włączenie kogoś do religii.
No dobra pomijam tekst o antysemityźmie jednak jeśli mówisz że religia "narzuca" (o_O?) swoje systemy to i obrażasz żydów.To masz wyjątkowo własny tok rozumowania. Nie będę się zagłębiał w twoje problemy...
I przypomne ci, że kiedy polacy mieli krótko mówiąc przeje*ane to pokładali swoje nadzieje w Bogu, Chrystusie i Kościele. Ludzie są dumni z tego że są Polakami i Katolikami a ty mówisz o jakimś nakładaniu własnej woli? Own3d.Ta Jezus im pomógł, włączył "god mode" na polu bitwy.
Ważne jest by również posiadać własne zdanie, i ja takowe posiadam i większość katolików - Moralność Chrześcijańska jest jak najbardziej ok, a to że jakiś ksiądz upadnie przez różnoraki sposób to nie jest jeszcze powód by nawoływać to pseudo buntu przeciw Chrystusowi i mówić że Kościół to tylko mafijna machlojka do lewych interesów.Można szczerze powiedzieć, że w XXI wieku Watykan nie jest już jak to nazwałeś "mafijną machlojką". Ale XXI wiek ma dopiero 8 lat.
Dobra, to ja ci odpowiem szanowny Iszentole. Racja jest kilka bezsensownych zasad, wymyślonych przez duchownych. Cóż kiedyś msza była odprawiana w języku łacińskim i żaden niewykształcony człowiek nie miał pojęcia o co chodzi. Cóż księża to ludzie, niektórzy są pokorni, niektórzy wywyższają. Jan Paweł II przepraszał za błędy kościoła, było ich wiele, ale ludzie i tak wierzą w Boga...Ja nie wiem tak trudno pojąc co miałem na myśli pisząc "bezsensowe zasady"? Przecież reformacja kościoła to bądź co bądź jedna z lepszych rzeczy.
Nie napisałem, że modlitwy to bzdurne regułki. Nie napisałem również, że modlitwy ograniczają wolną wolę. Ty sobie coś ubzdurałeś i cały czas pleciesz o tych modlitwach aby jak najbardziej odwlec od sedna sprawy.
Aby ci to wytłumaczyć przytoczę wspomniany wcześniej temat chrztu. Bardzo fajnie, że ludzie mają coś takiego. Tylko w pierwotnym założeniu chrzcił się ten kto chciał - wolna wola. Obecnie kościół tak to sobie skonstruował, że ludzie chrzczeni są bez wolnej woli. Od tak na dzień dobry bez jakiegokolwiek przygotowania duchowego. I co z tego, że bóg daje wolną wolę skoro w tym wypadku nie mamy nic do powiedzenia?
A słabsi emocjonalnie znajdą w tym dobre oparcie.
Ta Jezus im pomógł, włączył "god mode" na polu bitwy.
Można szczerze powiedzieć, że w XXI wieku Watykan nie jest już jak to nazwałeś "mafijną machlojką". Ale XXI wiek ma dopiero 8 lat.
A ja ci powiem ze to nie ma znaczenia. Już o tym kiedyś mówiłem, jest to decyzja rodziców którzy chcą jak najlepiej dla swojego dziecka i to w tym momencie do nich pałeczka należy bowiem dziecko pierowtnie jest owocem miłości kobiety i mężczyzny i to ONI decydują w jakim moralnym duchu będą wychowywać swoje dziecko. Zresztą jakie dziecko po urodzeniu może decydować samo za siebie? Absurd, zresztą jeśli tak jak mówisz jeśli to w przyszłośći będzie człowiek 'twoim zdaniem' o szerszych horyzontach to i tak machnie na to ręką olewając całe chrześcijańskie wychowanie.Ale jakby nie patrzeć podejmują tą decyzję bo tak mówi ich religia. Jeśli już brali ten ślub w kościele to z tego co pamiętam odmawiali jakąś regułkę, że wychowają bachora wedle wiary katolickiej. O tym właśnie mówię. Przecież te całe chrzty, pierwsze komunie to po prostu interes. Ostatnio w związku z tym na gazecie.pl zapodali materiały filmowe i artykuły. Zapytali łepka po co idzie do komunii. Jego odp. "bo odstanę prezenty". To jest śmieszne. Poza tym jaka pokazówka w warszawce lub innych większych miastach, 8 latkowie wożą się pod kościół limuzynami. Kościół na tym zarabia i społeczeństwo na tym zarabia. Co prawda to drugie o wiele, wiele więcej. Ale to jest jednak czysty interes.
Pokaż ÂŚwiętego który był słabszy emocjonalnie ;]Yyy tych co się zabili, zabijali, okaleczali, rozpaczali czy skończyli w zakładzie dla psychicznych?
Nie zaprzeczam że Kościół popełniał błędy. Ale już o tym pisałem - Chrystus na swoich powierników wybrał nas, ludzi. Zresztą tak jak zostało mądrze napisane w Apokalipsie ÂŚw Jana "Dym szatana wślizgnął się do Kościoła". Chyba nic tu więcej dodawać nie trzeba.No tak to są ludzie. Ale czy nie powinni kierować się jakąś ideą? Większym dobrem dla innych? Kościół potrzebuje reformacji. Tymczasem czy ktokolwiek z Watykanu myśli o tym? Powątpiewam bo im jest na stanowiskach dobrze tak jak jest teraz.
Ale jakby nie patrzeć podejmują tą decyzję bo tak mówi ich religia. Jeśli już brali ten ślub w kościele to z tego co pamiętam odmawiali jakąś regułkę, że wychowają bachora wedle wiary katolickiej. O tym właśnie mówię. Przecież te całe chrzty, pierwsze komunie to po prostu interes. Ostatnio w związku z tym na gazecie.pl zapodali materiały filmowe i artykuły. Zapytali łepka po co idzie do komunii. Jego odp. "bo odstanę prezenty". To jest śmieszne. Poza tym jaka pokazówka w warszawce lub innych większych miastach, 8 latkowie wożą się pod kościół limuzynami. Kościół na tym zarabia i społeczeństwo na tym zarabia. Co prawda to drugie o wiele, wiele więcej. Ale to jest jednak czysty interes.
Skoro nadanie chrztu nie zależy od wieku. Niech robią to w dajmy na to 10 roku życia. Dziecko jako tako myśli, a byłby to prosty i skromny rytuał. Bo nie zaprzeczysz, że się w dupach poprzewracało wszystkim z upiększaniem obrzędów kościelnych.
Yyy tych co się zabili, zabijali, okaleczali, rozpaczali czy skończyli w zakładzie dla
psychicznych?
Ja nie wiem tak trudno pojąc co miałem na myśli pisząc "bezsensowe zasady"? Przecież reformacja kościoła to bądź co bądź jedna z lepszych rzeczy.
Ale jakby nie patrzeć podejmują tą decyzję bo tak mówi ich religia. Jeśli już brali ten ślub w kościele to z tego co pamiętam odmawiali jakąś regułkę, że wychowają bachora wedle wiary katolickiej. O tym właśnie mówię. Przecież te całe chrzty, pierwsze komunie to po prostu interes. Ostatnio w związku z tym na gazecie.pl zapodali materiały filmowe i artykuły. Zapytali łepka po co idzie do komunii. Jego odp. "bo odstanę prezenty". To jest śmieszne. Poza tym jaka pokazówka w warszawce lub innych większych miastach, 8 latkowie wożą się pod kościół limuzynami. Kościół na tym zarabia i społeczeństwo na tym zarabia. Co prawda to drugie o wiele, wiele więcej. Ale to jest jednak czysty interes.
Skoro nadanie chrztu nie zależy od wieku. Niech robią to w dajmy na to 10 roku życia. Dziecko jako tako myśli, a byłby to prosty i skromny rytuał. Bo nie zaprzeczysz, że się w dupach poprzewracało wszystkim z upiększaniem obrzędów kościelnych.
Yyy tych co się zabili, zabijali, okaleczali, rozpaczali czy skończyli w zakładzie dla psychicznych?
No tak to są ludzie. Ale czy nie powinni kierować się jakąś ideą? Większym dobrem dla innych? Kościół potrzebuje reformacji. Tymczasem czy ktokolwiek z Watykanu myśli o tym? Powątpiewam bo im jest na stanowiskach dobrze tak jak jest teraz.
Większość problemów otacza celibat. Więc niech go zniosą w końcu został utworzony tylko po to aby księża prywatnie nie bogacili się i nie przekazywali bogactwa potomstwu. Teraz kościołowi podobno nie zależy na kasie. Więc jaki problem, zniosą celibat i znikną problemy związane ze skokami w bok księży lub zabawy z ministrantami. Bo przecież to jest jednym z głównych powodów złej reputacji kościoła.
To zadam ci pytanie takie, kim jest człowiek?ÂŻywą istotą, która na skutek rozwiniętego mózgu jest zdolna myśleć.
W sumie to nic, bowiem ten Wszechświat może być Bogiem w końcu Bóg jest wszędzie.Można i tak... Tylko czy bóg jest tez wtedy w akcie morderstwa, w gwałcie itd? Czy jest w broni i w kondomach?
Nie będe się zniżał do twojego dennego poziomu jednak nie wiem czy wiesz ale to społeczeństwo baranów jak ładnie nazwałeś katolików i innowierców to jest jedyne społeczeństwo na którym zależy, aby Polska była niepodległa w swoim katolickim jestestwie. I nie pieprz mi tu głupot, bowiem kiedy nasz naród był pod okupacją, nadzieje były pokładane w Bogu a kiedy przyszło nam żyć w tym upragnionym wolnym kraju Boga ma się w odbycie.Ty ten denny poziom zacząłeś, Arkhanie :) A społeczeństwo baranów, to społeczeństwo bezgranicznie wierzące w to, co mówi kościółek, rozgłośnia o.tadeusza lub jakaś książka sprzed kilku tysięcy lat. Tak samo społeczeństwo baranów to byli ludzie bezgranicznie wierzący w nieomylność partii i pisma Stalina. Społeczeństwo myślące, a nie "dogmatyczne". Podobno dogmaty są złe, a kościół opiera się na dogmatach.
Bóg nie jest egoistą a wiesz jaki jest na to dowód? Wolna wola, mój ty misiu. Bóg pragnie kochać i co tu więcej dodawać? Zresztą oskarżenia względem Stalina były słuszne.Wolna wola hmmm... Zakładam, że wierzycie w to, że bóg jest wszechwiedzący i że tworzy życia ludzkie. Więc posłuchaj misiu ballady o wolnej woli.
Tak jest religijną prawdą.Czyli istnieje prawda religijna i inna prawda - prawda świecka? Która jest tą prawdziwą prawdą?
Czyli człowiek ma uważać, że jest doskonały i najlepszy. Stąd się bierze pycha i chęć podporządkowania sobie innych...Człowiek nie ma uważać, że jest doskonaly. Nie wyolbrzymiaj. Ma uważać, że jest silny, że nie potrzebuje żadnej wyimaginowanej pomocy.
Bóg jest wszechmocny, więc nie możemy pojąć jakim cudem istnieje od zawsze. Wszechświat to nie jest nic nadzwyczajnego, nie może istnieć od zawsze, ponieważ ziemskie sprawy mają początek i koniec, a Bóg to alfa i omega.Bóg jest wszechmocny? No to taki argumencik: "Skoro Bóg jest wszechmocny, niech stworzy kamień, którego nie będzie dał rady podnieść".
Wiesz kiedy człowiek myśli że da wszystkiemu radę sam to zaczyna być samolubnym.Pffffffff..... Dobrze. To niech szuka pomocy u ludzi. A nie tworzy sobie w głowie dziadów z brodą.
To wybór ludzi, nikt ich do tego nie zmusza... Nie wiem do czego dążysz. Chcesz nam koniecznie udowodnić że jesteśmy głupi? (my - chrześcijanie) To ty słuchasz innych ludzi i ich poglądów więc jesteś tak samo głupi jak my.No tak. Religia, przyjęta na chrzeście w pierwszych dniach życia, jest naszym wyborem :) a późniejsza indoktyrnacja - wpajanie dzieciom od małego - to się im utrwala. Nie znacie podstatwowych praw psychologii, ze małe dzieci chłoną wszystko najwięcej? I przyjmuja to, co mówi mama?
Oczywiście, chcesz kupić balony w kształcie głowy o.Tadeusza? Nie rozumiem dlaczego wszyscy myślą że duchowieństwo ma na celu tylko się wzbogacić...Hmmm widzę Benedykta, wychodzącego ze złotymi pierścionkami na palcach i złotym naszyjnikiem, widzę jedzącego go ze złotych talerzy, widzę jak wozi się papamobilem i wypoczywa w Castel Gandolfo, to mam lekkie wrażenie, że zbyt biednie nie żyje. Tak samo widzę rezydencję ojca Tadeusza, widzę rezydencje biskupów amerykańskich, widzę w prawie polskim przepis, że biskupi maja od państwa dożywotnio zapewnione zamieszkanie i wyżywienie, widzę jak przeznacza się na świątynie opatrzności miliony zlotych, to znów mam te wrażenie, że zbyt biednie się księżom nie żyje.
Ja wierzę w Boga. I nie rozumiem ludzi, którzy w niego nie wierzą. Gdzie wy chcecie trafić po śmierci?Hmmm może nigdzie? Może dostrzegamy większą wartość we własnym ziemskim życiu i nie marnujemy jego na błagania o jakies inne życie po śmierci (co samo w sobie jest idiotyzmem. ÂŻycie po śmierci - jak to brzmi :) )
Czyli wychodzi na to, że ateiści to mordercy, bo ich nic nie zatrzymuje...Dobrze gada! Polać mu!
Ale rozmawiamy teraz na temat boga, nie na temat gościa, który to ponad 2k lat temu podawał się za syna bożegoTobie tez polać Isek. Oj jak wielu mieliśmy mesjaszy, jak welu ziemskich bogów. Wytłumaczcie mi dlaczego katolicy odrzucają np. Allaha, Mahometa - jako złych i nieprawdziwych w swoim nauczaniu.
Jan Paweł II przepraszał za błędy kościoła, było ich wiele, ale ludzie i tak wierzą w Boga...Tak. JP2 przepraszał. A tymczasem raptem kilkadziesiąt lat przed przeprosinami papież Pius któryśtam (nie pamiętam) głośno popierał Mussoliniego i Adolfa. A sam JP2 ściskał się z Pinochetem - dla niewiedzących - obalił on na czele wojskowej hunty demokratycznie wybrany rząd Salvadora Allende w Chile.
I przypomne ci, że kiedy polacy mieli krótko mówiąc przeje*ane to pokładali swoje nadzieje w Bogu, Chrystusie i Kościele. Ludzie są dumni z tego że są Polakami i Katolikami a ty mówisz o jakimś nakładaniu własnej woli?Książe Jarema Wiśniowiecki przyrzekał Matce Boskiej, że nie spocznie, póki nie utopi we krwii buntów chłopskich. Powinniśmy być dumni, że matka boska dopomogła obalić bunty, mające na celu wyzwolenie kozaczyzny (prawosławnej) od jarzma szalchty polskiej. Bóg był z nazistami ("Got mit uns" na paskach SS-manów), Bóg był z aliantami, Bóg był z Saladynem, Bóg był z Ryszardem. Dziwne...
Można szczerze powiedzieć, że w XXI wieku Watykan nie jest już jak to nazwałeś "mafijną machlojką".Owszem jest :) Poczytajcie o Banku Watykańskim i Paulu Marcinkusie.
Ale jakby nie patrzeć podejmują tą decyzję bo tak mówi ich religiaRodzice robią tak, jak im robili. Ich chrzcili i wpajali im od początku życia, to oni chrzczą i wpajają od początku życia.
A Kościół musi jakoś na siebie zarabiać"Darmo otrzymaliście. Darmo dawajcie", panie Arkhan :)
Ależ nikt nie powiedział że TRZEBA chrzcić od razu. To już jest sprawa rodzicówAle ta wytworzona przez kościół moralna presja, że dziecko będzie żyło z grzechem pierworodnym robi swoje... A zresztą patrz kilka linijek wyżej.
Większym dobrem dla innych? A misjonarze? A wiele akcji charytatywnych? A praca w Afryce z trędowatymi? Gdzie jest ten ateistyczny świat?Ateiści są w większości przypadków indywidualistami więc każdy z nich na swój własny sposób pomagania innym. Poza tym co tylko księża biorą udział w akcjach charytatywnych?
Kościół potrzebuje reformacji zgodzę się chodź nie do końca. Mam nadzieje że nie rozumiesz pod tym względem akceptacja święceń kapłańskich kobiet, umożliwienie parom homoseksualnym zawieranie małżeństw, akceptacja eutanazji i akceptacja aborcji bo jeśli tak to moja polemika z tobą nie będzie miała większego sensu.Odnośnie święceń kobiet i małżeństw homoseksualnych nie widzę żadnych przeciwwskazań. Bo niby co w tym złego? Bóg zabronił? Nie widzę żadnej adnotacji pod tablicami z 10 przykazaniami.
No tak, ale kij ma dwa końce. Jeśli zniosą celibat to wielokrotnie wzrosną potrzeby księży bo przecież trzeba będzie utrzymać jak i jego rodzinę. Ale to tylko taki paradoks, jeśli w ogóle kiedykolwiek zniosą celibat pewnie i też wprowadzą odpowiednie poprawki w prawo kanoniczne etc.Oo jeszcze czego. Tu nie ma nad czym polemizować. Chce założyć rodzinę i mieć dzieci to niech za nie płaci. Przecież dostaje pensje z kurii.
ÂŻywą istotą, która na skutek rozwiniętego mózgu jest zdolna myśleć.
Można i tak... Tylko czy bóg jest tez wtedy w akcie morderstwa, w gwałcie itd? Czy jest w broni i w kondomach?
Ty ten denny poziom zacząłeś, Arkhanie A społeczeństwo baranów, to społeczeństwo bezgranicznie wierzące w to, co mówi kościółek, rozgłośnia o.tadeusza lub jakaś książka sprzed kilku tysięcy lat. Tak samo społeczeństwo baranów to byli ludzie bezgranicznie wierzący w nieomylność partii i pisma Stalina. Społeczeństwo myślące, a nie "dogmatyczne". Podobno dogmaty są złe, a kościół opiera się na dogmatach.
Bóg wie wszystko. No i tworzy sobie człowieczka. Skoro wie wszystko, to wie, że człowieczek ten będzie zabijał, mordował, gwałcił lub będzie dobry - pomagal innym, troszczył się o innych itd.
Skoro wie, że ten człowieczek będzie zły, to wie, że będzie musiał go posłać do piekła. Wychodzi na to, ze niektórzy rodzą się już z przeznaczeniem, które nieuchronnie zaprowadzi ich do piekła. Ot wolna wola, że nic nie możemy zrobić. A patrząc z innej strony - wolna wola, że albo sluchasz moich 10 przykazań i kochasz mnie i idziesz do mnie, albo nie sluchasz mnie i nie kochasz i idziesz do piekła na wieczne męki, potępienie, wrzaski, jęki, tortury. No ale dałem ci wolny wybór. I rzecz jasna cię kocham.
Człowiek nie ma uważać, że jest doskonaly. Nie wyolbrzymiaj. Ma uważać, że jest silny, że nie potrzebuje żadnej wyimaginowanej pomocy.
Pffffffff..... Dobrze. To niech szuka pomocy u ludzi. A nie tworzy sobie w głowie dziadów z brodą.
Wytłumaczcie mi dlaczego katolicy odrzucają np. Allaha, Mahometa - jako złych i nieprawdziwych w swoim nauczaniu.
Odnośnie święceń kobiet i małżeństw homoseksualnych nie widzę żadnych przeciwwskazań. Bo niby co w tym złego? Bóg zabronił? Nie widzę żadnej adnotacji pod tablicami z 10 przykazaniami.
Ateiści są w większości przypadków indywidualistami więc każdy z nich na swój własny sposób pomagania innym. Poza tym co tylko księża biorą udział w akcjach charytatywnych?
Odnośnie święceń kobiet i małżeństw homoseksualnych nie widzę żadnych przeciwwskazań. Bo niby co w tym złego? Bóg zabronił? Nie widzę żadnej adnotacji pod tablicami z 10 przykazaniami.
Oo jeszcze czego. Tu nie ma nad czym polemizować. Chce założyć rodzinę i mieć dzieci to niech za nie płaci. Przecież dostaje pensje z kuriiNie, księża nie dostają pensji w Polsce (na zachodzie tak). Utrzymują się z ofiar wiernych.
Chrystus tylko mężczyznom dał prawo do bycia kapłanamiBo 2k lat temu kobiety nie miały żadnych praw tylko obowiązki wobec facetów. Ale mamy już XXI wiek, kościół w tej sprawie nadal jest do tyłu.
a małżeństwa homoseksualne? Nie zgadza się to z chrześcijańską moralnością od wiekówMoralnością kreowaną przez głowy kościoła...
Nie, księża nie dostają pensji w Polsce (na zachodzie tak). Utrzymują się z ofiar biednych.
Jeśli pozwoli się zawierać małżeństwa homoseksualne, to zaczną się ubiegać również o prawo do adopcji dziecka (no chyba że sam urodzi xD) Takie dziecko będzie miało marne szanse na normalne życie.
W momencie sądu ostatecznego będzie tylko sprawiedliwość i nic więcej.
Myślisz że człowiek jest na tyle silny że nie potrzebuje żadnej "wyimaginowanej" twoim zdaniem pomocy?
Chrystus tylko mężczyznom dał prawo do bycia kapłanami a małżeństwa homoseksualne? Nie zgadza się to z chrześcijańską moralnością od wieków.
Ja wiele myślałem nad kwestią wiary i doszedłem do wniosku że wiara jest jedynie po to aby utrzymac porządek na świecie dlatego żeby człowieka przed zrobieniem czegoś złego zatrzymywało coś jeszcze niż tylko prawa i przepisy oraz oczywiście do tego aby napchać całemu duchowieństwu kieszenieXD.
Ja wierzę w Boga. I nie rozumiem ludzi, którzy w niego nie wierzą. Gdzie wy chcecie trafić po śmierci?
Ja wierzę w Boga. I nie rozumiem ludzi, którzy w niego nie wierzą. Gdzie wy chcecie trafić po śmierci?Do monopolowego...!
Ateiści są w większości przypadków indywidualistami więc każdy z nich na swój własny sposób pomagania innym. Poza tym co tylko księża biorą udział w akcjach charytatywnych?
Bo 2k lat temu kobiety nie miały żadnych praw tylko obowiązki wobec facetów. Ale mamy już XXI wiek, kościół w tej sprawie nadal jest do tyłu.
Moralnością kreowaną przez głowy kościoła...
kuria, diecezja nie wiadomo co tam, daje wypłaty księżom na ich wydatki, jadło i napitek jest fundowany z ofiar, reszta z ofiar leci do kurii czy diecezji. Owe ofiary są wysyłane z adnotacją na jaki cel były zbierane, nie jestem pewny czy dobrze pamiętam ale jakoś tak.
Kurcze, dziw że tylko i akurat mężczyznom... ciekawe w czym to aż tak kobiety są od nas gorsze, w końcu jako takie równouprawnienie jest, a tu kościół taki staroświecki, a fe, czemu mogą być tylko w zakonach.
Jeśli nie wiesz o pewnych sprawach to się zazwyczaj nie wypowiadaj bo większość argumentów pochodzą z takich portali jak ateista.pl i racjonalista.pl na których wiedzą tyle o Kościele ile prawdy jest w tym że księża mordowali żydowskie dzieci podczas II wojny światowej w ściśle określonych rytuałach.
Kościół w kluczowych sprawach musi być staroświecki czy wam się to podoba czy nie.
na jednej z lekcji właśnie mówił, że pieniądze zebrane z tacy są części pobierane na jadło , a reszta wysyłana do kurii czy diecezji, nie pamiętam teraz dokładnie.
Mówiono że Karol Wojtyła na posadzie papieża pełnił swoją posługę w spoisób... że tak powiem nowoczesny, nie trzymał się staroświeckiego stylu, uważa się go za przełomowego papieża w tej dziedzinie, wiele podróży otwartość na rozmowę z innymi wyznaniami, rzadkość to była dawniej, Karol Wojtyła - Jan Paweł II, w końcu uważa się go za najwybitniejszego (najlepszego) papieża dotąd. A więc widać że jednak i kościół powinien iść z duchem czasu. Nie potrzeba takiego, staroświeckiego podejścia.
karygodna
Są rzeczy które w chrześcijaństwie są tak głęboko zakorzenione że ich próba zmian byłaby karygodna.
Nie tylko. Jest jeszcze wiele potrzeb Kościelnych o których wszystkich ja też nie wiem, musiałbym dokładnie się dopytać wszak nie ma ich mało.
Przegapiłem to sorry. Ale ja nie mówię o pomaganiu mamie, pożyczenie 3 zł na wino kumplowi spod monopolowego czy pomoc w nauce koleżance. ÂŚwiata Ateistów i ludzi Bogatych NIE MA wśród trędowatych, chorych na malarię czy HIV Tak to smutna prawda, nawet komunistów takich jak nasz Kozłow. Jednak jest kościół i jego ludzie [zakony, misjonarze, ludzie dobrej woli zazwyczaj związani z chrzejścijaństwem]. Nie tylko księża im pomagają. Jednakże żniwo wprawdzie wielkie a robotników mało.A czy ja o tym mówię? Równa ilość księży siedzi i grzeje dupę w swoich parafiach co pomaga ubogim w afryce. Stwierdzenie, że ateista nie pomaga bo tylko klecha to robi jest bezsensu. Kościół udziela się tak samo jak osoby prywatne, organizacje - niezależnie od wyznania.
G. prawda. Zasięgnij wiedzy teologicznej wtedy porozmawiamy dlaczego faceci mogą być tylko księżmi.Chyba ty powinieneś jej zasięgnąć bo ja nie znam żadnego sensownego powodu dlaczego tak nadal jest. A to co księża sobie ubzdurali...żal...ze średniowiecza.
Kościół w kluczowych sprawach musi być staroświecki czy wam się to podoba czy nie.Ale to już nie średniowiecze, a to co powie ksiądz nie jest święte.
A czy ja o tym mówię? Równa ilość księży siedzi i grzeje dupę w swoich parafiach co pomaga ubogim w afryce. Stwierdzenie, że ateista nie pomaga bo tylko klecha to robi jest bezsensu. Kościół udziela się tak samo jak osoby prywatne, organizacje - niezależnie od wyznania.
Chyba ty powinieneś jej zasięgnąć bo ja nie znam żadnego sensownego powodu dlaczego tak nadal jest.
Ale to już nie średniowiecze, a to co powie ksiądz nie jest święte.
Co Arkhaniku powiesz na bardzo dużą zbieżność nowego testamentu z innymi religiami występującymi w historii?
karygodne jest to, że księża się starają jak tylko mogą by nie doszło do aborcji zgwałconej nastolatki, ostatnimi czasy taki problem zaistniał, może pierwszy raz, ale zauważyć można. to jest karygodne,
Konkrety poproszę.Pisząc kiedyś, że chrześcijaństwo miało fart bo jeden z cesarzy uchwalił je jako oficjalną religię Rzymu miałem całkowitą racje. Miałem ją również pisząc, że w tamtym okresie pojawiło się wiele przesłanek o mesjaszach i synach bożych.
RLY? Myśleć w ten sposób żeby odrzucić wszelką religię?Nigdzie tego nie powiedziałem.... Chociaż istotnie - byłby to krok postępowy w historii ludzkości.
Pytanie rodem z podstawówki. Przeczytaj to zdanie 5 razy i zastanów się nad sensem swojej wypowiedzi.No skorom bóg jest we wszystkim, to chyba w tym też? No jak to jest. Odpowiedz mój ty młody teologu.
Nie nie mój ty kochany komunisto nie tłumacz się mętnie bo najwyraźniej ci to nie wychodzi. Każdy się domyśli że chodziło ci o wszystkich katolików bo dla ciebie każdy katolik który przyznaje się do Chrystusa a nie do czerwonego wodza to jest społeczny baran.Cud! O święty Arkhanie! Bóg dał ci umiejętność czytania w myślach.
W momencie sądu ostatecznego będzie tylko sprawiedliwość i nic więcej.Ale Bóg jest wszechwiedzący, to wie także, jak będzie sądził na sądzie ostatecznym tych, którzy się nawet jeszcze nie narodzili.
Tak i niech najlepiej jeszcze podpisze socjalke i powiesi w domu portret towarzyszów Gomułki i LeninaZapytaj o las, odpowie o morzu.
Zapytaj się księdza a nie na forum gdzie w 95 % to agnostycy ;X Ja nie będe ci tego tłumaczyć, bo po prostu nie chce mi się i było to 100 razy wałkowane.Nieomylny Arkhan poznal nasze dusze. Wyznawajcie - kto jest na tym forum agnostykiem. Isentorze - zrób zestawienie.
Reszty nie będe cytował bo po prostu szkoda mi na to czasu a nasz forumowy komunista niech tłumaczy sobie że nie mam argumentów. Szkoda Kozłow, że tak się zmieniłeś. Klaszcz dalej Isentorowi, w sumie angostycy i komuniści = nie daleko pada jabłko od jabłoni. Róbcie sobie dalej ucztę z Religi, zobaczymy czy w dorosłym życiu wyjdzie wam to na dobre. I oficjalnie zapowiadam że nie odpuszcze sobie dyskusji w tym temacie, jednak pragne zauważyć że argumenty katolickie są tłumaczone na komunistyczno-agnostyczne postrzeganie świata (LOL). Apeluję o zmianę nazwy tematu na Stajnia Isentora. O tak będzie odpowiednie i w dodatku śmiesznie po obu stronachDo twoich wywodów najlepszy będzie komentarz w postaci cytatu z powyższego cytatu, czyli: (LOL). Komunizm nigdy nie równa się agnostycyzm. Ale ok, "stop off top".
Chrystus tylko mężczyznom dał prawo do bycia kapłanamiNajnowsze badania dowodzą, że Chrystus bardzo często spotykał się z Marią Magdaleną. Uważał, że może być ona jego uczennicą (i w sumie była). Ale wiadomo jak to było wtedy ze statusem kobiety (i później). Piotr zazdrościł Marii Magdalenie, że Jezus tyle z nią przebywa. Uważał kobiety za nieczyste. I takim sposobem - jako głowa kościoła - zakazał kobietom kapłaństwa. ÂŚredniowiecze to podchwyciło. Kobieta była wszak grzeszną nad miarę. Dlatego też było palenie czarownic a nie czarowników.
Jeśli pozwoli się zawierać małżeństwa homoseksualne, to zaczną się ubiegać również o prawo do adopcji dziecka (no chyba że sam urodzi xD) Takie dziecko będzie miało marne szanse na normalne życie.A ja zapewniam cię, że dzieci homoseksualistów są normalne. Psychologowie mowią nawet, że często są lepiej wychowane w takich małżeństwach.
Nie, księża nie dostają pensji w Polsce (na zachodzie tak). Utrzymują się z ofiar wiernychRozwaliłeś mnie. Ksiądz wypełniający PIT u mnie na religii i księża rozliczający się u mojej mamy w pracy świadczą wybitnie o tym, ze nie otrzymują pensji.
Mówiono że Karol Wojtyła na posadzie papieża pełnił swoją posługę w spoisób... że tak powiem nowoczesny, nie trzymał się staroświeckiego stylu, uważa się go za przełomowego papieża w tej dziedzinieJan Paweł I - poprzednik JP2 był też bardzo postępowy. Zdrowiutki raptem zmarł na zawał po 33 dniach pontyfikatu :)
kary godne jest to, że kościół mimo swoich problemów, z księżmi z problemami natury seksualnej, nie chcą się przyznawać i otwarcie o takich przypadkach mówićJezuici zapłacili ostatnio eskimosom (których ewangelizują) milionowe odszkodowanie za loestwoanie i wykorzystywanie sekualne. Czemu nie mówiono o tym w telewizji?
ofiary mogą być zbierane na przykład na odnowę budynków, wtedy owa pieniądza trafia bezpośrednio na odnowę, z tego co pamiętam i tak idzie do diecezjiTylko ofiary trafiają niestety na bursztynowe ołtarze i świątynie opatrzności bożej. Bóg raczej cieszyłby się bardziej z nowego domu dla bezdomnych niż z kolejnej świątyni, opływającej złotem.
Pisząc kiedyś, że chrześcijaństwo miało fart bo jeden z cesarzy uchwalił je jako oficjalną religię Rzymu miałem całkowitą racje. Miałem ją również pisząc, że w tamtym okresie pojawiło się wiele przesłanek o mesjaszach i synach bożych.
Lecimy z gośćmi:
Dionizos urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Podróżujący nauczyciel czyniący cuda. Po śmierci oczywiście zmartwychwstał.
Attis z Frygii urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Ukrzyżowany, złożony w grobie po 3 dniach zmartwychwstał.
Mithra urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Miał swoich 12 uczniów, podróżował i czynił cuda. Po śmierci pochowany na 3 dni po których zmartwychwstał.
Znany pewnie wszystkim Kriszna, urodzony przez dziewicę Devaki. Narodziny zwiastowała gwiazda na wschodzie. Czynił cuda a po śmierci zmartwychwstał.
Nigdzie tego nie powiedziałem.... Chociaż istotnie - byłby to krok postępowy w historii ludzkości.
No skorom bóg jest we wszystkim, to chyba w tym też? No jak to jest. Odpowiedz mój ty młody teologu.
Ale Bóg jest wszechwiedzący, to wie także, jak będzie sądził na sądzie ostatecznym tych, którzy się nawet jeszcze nie narodzili.
A ja zapewniam cię, że dzieci homoseksualistów są normalne.
Nie, księża nie dostają pensji w Polsce (na zachodzie tak). Utrzymują się z ofiar wiernych.
Tylko ofiary trafiają niestety na bursztynowe ołtarze i świątynie opatrzności bożej.
Bóg raczej cieszyłby się bardziej z nowego domu dla bezdomnych niż z kolejnej świątyni, opływającej złotem.
Pisząc kiedyś, że chrześcijaństwo miało fart bo jeden z cesarzy uchwalił je jako oficjalną religię Rzymu miałem całkowitą racje. Miałem ją również pisząc, że w tamtym okresie pojawiło się wiele przesłanek o mesjaszach i synach bożych.
Lecimy z gośćmi:
Dionizos urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Podróżujący nauczyciel czyniący cuda. Po śmierci oczywiście zmartwychwstał.
Attis z Frygii urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Ukrzyżowany, złożony w grobie po 3 dniach zmartwychwstał.
Mithra urodzony przez dziewicę 25 grudnia. Miał swoich 12 uczniów, podróżował i czynił cuda. Po śmierci pochowany na 3 dni po których zmartwychwstał.
Znany pewnie wszystkim Kriszna, urodzony przez dziewicę Devaki. Narodziny zwiastowała gwiazda na wschodzie. Czynił cuda a po śmierci zmartwychwstał.
I tak by można pewnie wymieniać całą noc, wystarczy poszperać i poczytać to i owo. Widzisz tutaj pewny wzorzec bo ja tak. Wzorzec, do którego zalicza się również Jezus Chrystus. O tych pseudo mesjaszach również istnieją z wzmianki. Lecz są to religijne teksty i nikt nie bierze ich na serio. Teraz samemu można udzielić sobie odpowiedzi. Dlaczego byt Jezusa bierzemy na poważnie skoro nie ma na to żadnych historycznych źródeł. A takie same teksty jak w przypadku innych mesjaszy, o których nam wiadomo. Jednych starszych innych młodszych...
Nigdzie tego nie powiedziałem.... Chociaż istotnie - byłby to krok postępowy w historii ludzkości.
No skorom bóg jest we wszystkim, to chyba w tym też? No jak to jest. Odpowiedz mój ty młody teologu.
A tak przy okazji - czerwony przywódca - niejaki W. Lenin mówił: "Stokroć bliższy jest mi wierzący robotnik, niż niewierzący burżuj".
Ale Bóg jest wszechwiedzący, to wie także, jak będzie sądził na sądzie ostatecznym tych, którzy się nawet jeszcze nie narodzili.
Zapytaj o las, odpowie o morzu.
Swoje żale na komunizm możesz wylewać w odpowiednim do tego temacie, który na tymże forum istnieje
A ja zapewniam cię, że dzieci homoseksualistów są normalne. Psychologowie mowią nawet, że często są lepiej wychowane w takich małżeństwach.
Zdrowiutki raptem zmarł na zawał po 33 dniach pontyfikatu
Wojtyła był na początku cichutki. A potem był przez większą część życia papieżem konserwatywnym (prócz tych kosmetycznych rzeczy - a wielkich w opinii opinii publicznej). Pod koniec życia zaczynał dostrzegać co się dzieje - chyba go sumienie ruszyło i patrzcie no - nagle umiera...
Jezuici zapłacili ostatnio eskimosom (których ewangelizują) milionowe odszkodowanie za loestwoanie i wykorzystywanie sekualne. Czemu nie mówiono o tym w telewizji?
Tylko ofiary trafiają niestety na bursztynowe ołtarze i świątynie opatrzności bożej. Bóg raczej cieszyłby się bardziej z nowego domu dla bezdomnych niż z kolejnej świątyni, opływającej złotem.
Zresztą po raz kolejny się was pytam, co was obchodzi to że świątynia opatrzności Bożej ma być wybudowana? To nie jest wasza sprawa, niech wybudują jeszcze takich ze 100 na pohybel waszej złości
wiesz, tu nie chodzi oto ze sobie budują, jak chcą to mogą proszę bardzo możecie nawet zabudować całe miasto takimi niepotrzebnymi budynkami, ale czemu na to idą pieniądze skarbu państwa? Przez takie gówna dodatkowo państwo biednieje, bo jest to i częściowo finansowane ze skarbu państwa, i to mnie w capia, bo zamiast poprawiać infrastrukturę w państwie, odbudowywać, remontować budynki państwowe etc. etc. nawet na stadiony mogła by kasa iść, a tak co jakiś czas skarb państwa dawał dotację na ten "cel". Może Arkhanie zaprzeczysz co? ;>
Tak jednak pragnę przypomnieć że istniała też taka fajna małpa chrześcijaństwa bowiem nazywała się gnostycy.No tak inna większa małpka, która doszła do władzy a jej odłam został uchwalony za oficjalną religie Rzymską już się o to postarał by zmieszać z błotem gnostyków. I proszę już rozpoczęły się pierwsze nękania i prześladowania nie-chrześcijan. Aż tak długo chłopaki na odwet nie czekały.
Jak wskazują najnowsze badania (nie jest to związane z tym powyżej co pisze isentor) wiele tych "nowo odkrytych" Ewangelii są ich dziełami a raczej może paszkwilami. Tak więc co do powyższego filmu byłbym ostrożny i poprę Elratha.Tak tylko wiesz ze wszystkich ewangelii biskupi wybrali sobie na soborze te, które im przypasowały i przedstawiały Jezusa jako bóstwo, kogoś lepszego. Poza tym i tak w każdej z nich są nieco różne sformułowania co do jego osoby. Kiedyś z ciekawości czytałem ów apokryfy. I muszę ci powiedzieć, że w większości z nich przedstawiono Jezusa jako człowieka, kogoś równego tobie czy mnie. Oddającego się zwyczajnym czynnością i uciechą ludzkim. Choćby w jednym tekście jest w wzmianka o tym, że miłował tą swoją Marię Magdalenę. Oczywiście to można tłumaczyć na różnoraki sposób. Bo poza tym zwrotem nie ma nic złego. Głównie bzdury aby wszystkich kochać. Jeśli nie czytałeś to polecam, będziemy mieli o czym podyskutować. Bo dziwi mnie fakt, że gdy układano treść nowego testamentu odrzucono te pisma. Tylko dlatego, że nie przedstawiały Jezusa jako oryginalnego syna bożego.
Zresztą, Isentor jeśli BYÂŁBY autentyczny historyczny dowód dla ciebie, na istnienie i fakt że Jezus byl Synem Bożym, byś uwierzył? Byś nie uwierzył, bowiem byłaby to wiedza ;] I tu jest cały zawarty myk.Wystarczy mi sam dowód na jego istnienie. I właśnie tym mykiem zasłania się religia. Wierzysz albo wiesz żałosne usprawiedliwienie.
Tak tylko wiesz ze wszystkich ewangelii biskupi wybrali sobie na soborze te, które im przypasowały i przedstawiały Jezusa jako bóstwo, kogoś lepszego. Poza tym i tak w każdej z nich są nieco różne sformułowania co do jego osoby. Kiedyś z ciekawości czytałem ów apokryfy. I muszę ci powiedzieć, że w większości z nich przedstawiono Jezusa jako człowieka, kogoś równego tobie czy mnie. Oddającego się zwyczajnym czynnością i uciechą ludzkim. Choćby w jednym tekście jest w wzmianka o tym, że miłował tą swoją Marię Magdalenę. Oczywiście to można tłumaczyć na różnoraki sposób. Bo poza tym zwrotem nie ma nic złego. Głównie bzdury aby wszystkich kochać. Jeśli nie czytałeś to polecam, będziemy mieli o czym podyskutować. Bo dziwi mnie fakt, że gdy układano treść nowego testamentu odrzucono te pisma. Tylko dlatego, że nie przedstawiały Jezusa jako oryginalnego syna bożego.
Wystarczy mi sam dowód na jego istnienie. I właśnie tym mykiem zasłania się religia. Wierzysz albo wiesz żałosne usprawiedliwienie.
Historyczne istnienie Jezusa
Posiadamy wiele danych historycznych, które mówią o życiu, działalności i nauce Chrystusa. Znajdziemy ich w literaturze chrześcijańskiej tamtego okresu, a także posiadamy wzmianki o literaturze pogańskiej z tych czasów. Wszystkie pogańskie wzmianki są wrogo nastawione do chrześcijaństwa. Ta nieprzychylność ma wartość historyczną, bo nie można im przypisywać chęci utworzenia legendy o Jezusie.
Jezus jest postacią historyczną, dlatego też nie trudno udowodnić, że żył. Co do Jego historyczności też niektórzy mieli wątpliwości. W naszych czasach podważanie historyczności osoby Chrystusa lansował marksizm, który odrzuca wszelką wiarę w Boga i religię jako "opium dla ludu". Kiedy poznamy źródła historyczne dotyczące osoby Chrystusa, okaże się, iż Jego osoba jest bardziej historycznie udokumentowaną niż wiele innych postaci starożytnych.
ÂŚwiadectwa autorów pogańskich
Dzieło "Annales" napisane w latach 109 - 116 przez Publiusza KorneliuszaTacyta (55 - 120). W wymienionym dzieleTacyt opisuje pożar Rzymu za czasów Nerona. Odpowiedzialnością za to zdarzenie Neron obarczył chrześcijan, chociaż wiadomo, że sam był sprawcą pożaru. To też było powodem opisania w księdze XV w rozdziale 44 skąd się wzięli chrześcijanie. Pisze: "Nazwa ich wywodzi się od Chrystusa, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Pontu - Piłata" Sam Tacyt jest wrogo nastawiony do chrześcijaństwa, o czym świadczy dalsza część dzieła.
ÂŚwiadectwa żydowskie
Józef Flawiusz (ur. ok. 37 po Chr.), żydowski kapłan jerozolimski, jest jednym z dowódców w galilejskim powstaniu przeciw Rzymianom w roku 66 po Chrystusie. Po zwycięstwie Tytusa nad Jerozolimą Józef wiernie służy rodzinie Flawiuszów, jako ich nadworny pisarz i od nich bierze przydomek "Flawiusz".
W dziele "Starożytności żydowskie" Józef Flawiusz tak pisze o Chrystusie:
"Istniał także w owym czasie Jezus, mąż mądry, czy jednak godzi się nazwać go mężem, był On bowiem wykonawcą cudownych dzieł i nauczycielem ludzi, którzy prawdę z rozkoszą przyjmują. Wielu ÂŻydów, wielu też pogan przyciągnął do siebie. Był On Chrystusem. Kiedy Go Piłat oskarżonego przez naszych przełożonych ludzi skazał na śmierć krzyżową, nie przestali Go kochać ci, co Go najpierwsi umiłowali. Objawił im się bowiem trzeciego dnia jako zmartwychwstały, jak to i wiele innych cudownych rzeczy przepowiedzieli o Nim boscy prorocy. Plemię, które wzięło od Niego nazwę przetrwało aż do naszych czasów".
Józef Flawiusz jest przekonany o istnieniu Jezusa i uznaje to za fakt powszechnie znany w I wieku po Chrystusie.
Talmud - zawiera on ustną tradycję religijno-moralną mozaizmu z I wieku po Chrystusie. Talmud nazywa Jezusa głupcem i jest Mu wyraźnie nieprzychylny. Jest to o tyle zrozumiałe, że ÂŻydzi nie uznają w Jezusie obiecanego przez Stary Testament Mesjasza i wciąż oczekują takiego Mesjasza. Jedno wynika z Talmudu - Jezus jest postacią znaną. Talmud nienawidzi Jezusa i szuka usprawiedliwienia dla Jego oskarżycieli. W ten sposób Talmud potwierdza istnienie Jezusa.
ÂŚwiadectwa Rzymskie
Korneliusz Tacyt (54-119 po Chr.), rzymski historyk, tak pisze:
"Aby zniweczyć hałaśliwe wieści, Neron podsunął winnych i na najbardziej wyszukane kary oddał tych, których ludność jako znienawidzonych z powodu ich zbrodni nazywa chrześcijanami. Twórca tej nazwy Chrystus za rządów Tyberiusza został przez prokuratora Poncjusza Piłata skazany (na śmierć). Stłumiony wówczas zgubny zabobon znowu wybuchał i to nie tylko w Judei, źródle owego zła, lecz także w Mieście (Rzymie), dokąd wszystko, co wstrętne i hańbiące przybywa i praktykuje się."
Tacyt potwierdza, że Jezus z pewnością żył i działał jako reformator religijny, a zginął za panowania prokuratora Poncjusz Piłata.
Tranquillus Swetoniusz (75-160 po Chr.) w żywotach cesarzy Klaudiusza i Nerona podaje, że zna chrześcijan z opowieści o nich krążących. Słyszał też o istnieniu Chrystusa i o Jego związkach z ÂŻydami. W Rzymie istniał wśród ÂŻydów spór o Chrystusa jako Mesjasza. Ăw spór spowodował wygnanie ÂŻydów z Rzymu. Aczkolwiek Swetoniusz nie zna szczegółów z życia Jezusa, to jednak potwierdza fakt Jego istnienia.
Pliniusz Młodszy (62-113 po Chr.), wielkorządca Bitynii w Małej Azji, składał relację cesarzowi Trajandii o swej metodzie postępowania w stosunku do chrześcijan. Pliniusz zauważył, że chrześcijanie śpiewają hymn Chrystusowi jako Bogu.
ÂŚwiadectwa chrześcijańskie
Wszystkie pisma Nowego Testamentu powstały w drugiej połowie I wieku po Chr. Na szczególne znaczenie zasługują trzy pierwsze Ewangelie, tzw. synoptyczne (Mateusza, Marka, ÂŁukasza), Listy św. Pawła i Dzieje Apostolskie, oraz Ewangelia św. Jana, Apokalipsa i Listy Apostolskie. Zarzuty stawiane w pierwszych wiekach przez pogan pod adresem Ewangelii i chrześcijaństwa ośmieszają cuda Jezusa, Jego ukrzyżowanie, zarzucają chrześcijanom wiarę w zabobon. Jednakże nigdy poganie nie twierdzili, że Jezus nie istniał.
Posiadamy wiele danych historycznych, które mówią o życiu, działalności i nauce Chrystusa. Znajdziemy ich w literaturze chrześcijańskiej tamtego okresu, a także posiadamy wzmianki o literaturze pogańskiej z tych czasów.Literatura chrześcijańska czyli religijne mrzonki to żadne źródło historyczne. Naciągany na siłę fakt.
Dzieło "Annales" napisane w latach 109 - 116 przez Publiusza KorneliuszaTacyta (55 - 120). W wymienionym dzieleTacyt opisuje pożar Rzymu za czasów Nerona. Odpowiedzialnością za to zdarzenie Neron obarczył chrześcijan, chociaż wiadomo, że sam był sprawcą pożaru. To też było powodem opisania w księdze XV w rozdziale 44 skąd się wzięli chrześcijanie. Pisze: "Nazwa ich wywodzi się od Chrystusa, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Pontu - Piłata" Sam Tacyt jest wrogo nastawiony do chrześcijaństwa, o czym świadczy dalsza część dzieła.No tak gość napisał o chrześcijanach skoro już sobie byli coś w tym dziwnego? Fajnie, że napisał tylko Chrystus znaczy równie dobrze tyle co namaszczony, pomazaniec, mesjasz. Tak więc równie dobrze mógł mieć jakiegoś samozwańczego proroka na myśli.
Józef Flawiusz (ur. ok. 37 po Chr.), żydowski kapłan jerozolimski, jest jednym z dowódców w galilejskim powstaniu przeciw Rzymianom w roku 66 po Chrystusie. Po zwycięstwie Tytusa nad Jerozolimą Józef wiernie służy rodzinie Flawiuszów, jako ich nadworny pisarz i od nich bierze przydomek "Flawiusz".No i?
"Istniał także w owym czasie Jezus, mąż mądry, czy jednak godzi się nazwać go mężem, był On bowiem wykonawcą cudownych dzieł i nauczycielem ludzi, którzy prawdę z rozkoszą przyjmują. Wielu ÂŻydów, wielu też pogan przyciągnął do siebie. Był On Chrystusem. Kiedy Go Piłat oskarżonego przez naszych przełożonych ludzi skazał na śmierć krzyżową, nie przestali Go kochać ci, co Go najpierwsi umiłowali. Objawił im się bowiem trzeciego dnia jako zmartwychwstały, jak to i wiele innych cudownych rzeczy przepowiedzieli o Nim boscy prorocy. Plemię, które wzięło od Niego nazwę przetrwało aż do naszych czasów".Wyżej już napisałem. Poza tym gość nie pisał o czymś co zobaczył na własne oczy tylko to co zapewne usłyszał. A dobrze wiesz jak to jest ze słowem mówionym...
Talmud - zawiera on ustną tradycję religijno-moralną mozaizmu z I wieku po Chrystusie. Talmud nazywa Jezusa głupcem i jest Mu wyraźnie nieprzychylny. Jest to o tyle zrozumiałe, że ÂŻydzi nie uznają w Jezusie obiecanego przez Stary Testament Mesjasza i wciąż oczekują takiego Mesjasza. Jedno wynika z Talmudu - Jezus jest postacią znaną. Talmud nienawidzi Jezusa i szuka usprawiedliwienia dla Jego oskarżycieli. W ten sposób Talmud potwierdza istnienie Jezusa.Chrześcijanie wyznawali Jezusa jako syna bożego. Sądzisz, że co robili inni przywódcy religijni a żeby nie stracić wiernych. Oczerniali i odrzucali nauki Chrystusa. Ten tekst jest jedynie dowodem na to, że Talmud nie uznaje chrześcijańskiego proroka. A czy on tak naprawdę istniał nigdzie tutaj nie pisze. Bo równie dobrze mógł sobie napisać, że nie uznaje Zeusa greckiego ojca bogów.
Korneliusz Tacyt (54-119 po Chr.), rzymski historyk, tak pisze:Wcześniej wspomniałem. Dodam tylko, że jeśli już osoba o takim imieniu istniała i była to w rzeczywistości tylko 1 osoba. Dowodzi to tylko jego reformy religijnej i typowo buddyjskiego podejścia do życia z miłością na ustach. Przecież równie dobrze mógł być to jakiś mądrzejszy człowiek głoszący swoje własne dogmaty. Za co został skazany na śmierć przez żydów. Przecież żydowski bóg jest w gruncie rzeczy mendą. Dlatego Chrystusowe gadanie o wybaczaniu i miłości nie spodobało się żydowskim kapłanom. No i o tym, że bóg jest sweet.
"Aby zniweczyć hałaśliwe wieści, Neron podsunął winnych i na najbardziej wyszukane kary oddał tych, których ludność jako znienawidzonych z powodu ich zbrodni nazywa chrześcijanami. Twórca tej nazwy Chrystus za rządów Tyberiusza został przez prokuratora Poncjusza Piłata skazany (na śmierć). Stłumiony wówczas zgubny zabobon znowu wybuchał i to nie tylko w Judei, źródle owego zła, lecz także w Mieście (Rzymie), dokąd wszystko, co wstrętne i hańbiące przybywa i praktykuje się."
Tacyt potwierdza, że Jezus z pewnością żył i działał jako reformator religijny, a zginął za panowania prokuratora Poncjusz Piłata.
Tranquillus Swetoniusz (75-160 po Chr.) w żywotach cesarzy Klaudiusza i Nerona podaje, że zna chrześcijan z opowieści o nich krążących. Słyszał też o istnieniu Chrystusa i o Jego związkach z ÂŻydami. W Rzymie istniał wśród ÂŻydów spór o Chrystusa jako Mesjasza. Ăw spór spowodował wygnanie ÂŻydów z Rzymu. Aczkolwiek Swetoniusz nie zna szczegółów z życia Jezusa, to jednak potwierdza fakt Jego istnienia.To usłyszał czy wie i potwierdza bo ten tekst przeczy sam sobie. Skąd żeś to wziął? Portal katolik.pl?
Pliniusz Młodszy (62-113 po Chr.), wielkorządca Bitynii w Małej Azji, składał relację cesarzowi Trajandii o swej metodzie postępowania w stosunku do chrześcijan. Pliniusz zauważył, że chrześcijanie śpiewają hymn Chrystusowi jako Bogu.No tutaj mamy późniejszy okres więc powoli zaczęto przyjmować, że Chrystus czyt mesjasz to bóg.
ÂŚwiadectwa chrześcijańskieTo teksty religijne, nie historyczne. Jeśli istniał to był człowiekiem z nowym poglądem religijnym. Nie zaś synem bożym zrodzonym z dziewicy.
Wszystkie pisma Nowego Testamentu powstały w drugiej połowie I wieku po Chr. Na szczególne znaczenie zasługują trzy pierwsze Ewangelie, tzw. synoptyczne (Mateusza, Marka, ÂŁukasza), Listy św. Pawła i Dzieje Apostolskie, oraz Ewangelia św. Jana, Apokalipsa i Listy Apostolskie. Zarzuty stawiane w pierwszych wiekach przez pogan pod adresem Ewangelii i chrześcijaństwa ośmieszają cuda Jezusa, Jego ukrzyżowanie, zarzucają chrześcijanom wiarę w zabobon. Jednakże nigdy poganie nie twierdzili, że Jezus nie istniał.
Lucjan z Samosat był pisarzem greckim z drugiego wieku, który przyznawał, że Jezus jest czczony przez chrześcijan, że wprowadził On nowe nauki, takie jak braterstwo wiernych, nawrócenie, odrzucenie innych bogów. Chrześcijanie żyli w poszanowaniu tych nauk, uważali, że ich życie jest wieczne, i pogardzali śmiercią, dobrowolnie zapierając się siebie i odrzucając dobra materialne.
Mara Bar-Serapion twierdził, że Jezus był uznawany za mędrca i cnotliwego człowieka. Wielu ludzi uważało Go za króla Izraela, zamordowanego przez ÂŻydów, który zwyciężył śmierć w nauczaniu swoich naśladowców.
Także wszystkie pisma gnostyckie (Ewangelia Prawdy, Apokryf Jana, Ewangelia wg św. Tomasza, Rozprawa o Zmartwychwstaniu, itp.) mówią o Jezusie.
Tak naprawdę możemy prawie zrekonstruować Dobrą Nowinę na podstawie źródeł niechrześcijańskich: Jezus zwany Chrystusem (Josephus), był „magikiem”, poprowadził Izrael do nowej nauki, i został powieszony w dzień Paschy przez ÂŻydów (mówi o tym Babiloński Talmud) w Judei (Tacyt). ÂŻyjąc jeszcze twierdził, że jest Bogiem, i po śmierci powrócił (Eliezar), w co wierzyli czczący Go jako Boga, naśladowcy (Pliniusz Młodszy).
Dokumenty niechrześcijańskie
Józef Flawiusz w swojej księdze Dawne dzieje Izraela wspomina o Jezusie jako o bracie Jakuba Sprawiedliwego, przywódcy chrześcijan w Jerozolimie. Zwołał sędziów Sehedrynu i stawił przed nim Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskarżył ich o przekroczenie Prawa i wydał ich na ukamienowanie (XX.9.1) Tekst przeważnie uważany jest za autentyczny. Według egzegetów stwierdzenie którego zwano Chrystusem (Mesjaszem) zostało wstawiono później jako wtręt i nie pochodzi od autora co tym samym podważa całą relacje.
Inny fragment w Starożytnościach żydowskich zwany Testimonium Flavianum jest dziś często uważany za sfałszowany przez późniejszych kopistów chrześcijańskich w III lub IV wieku. Nie wiadomo czy został wstawiony na miejsce innego fragmentu mówiącego o Jezusie, czy też został po prostu dopisany. Niektórzy za pierwotną wersję Testimonium uważają tzw. wersję arabską odkrytą przez profesora Pinesa w kronikach Agapiosa pochodzących z X wieku: W tym czasie żył pewien mędrzec zwany Jezusem. Był to człowiek dobry i sprawiedliwy. Wielu ÂŻydów i ludzi innych narodowości stało się jego uczniami. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć. Lecz jego uczniowie nie przestali w niego wierzyć. Mówili, że żyje i ukazał im się trzy dni po ukrzyżowaniu. On być może był tym Mesjaszem odnośnie którego prorocy przepowiadali wielkie, cudowne rzeczy.
Swetoniusz, w ÂŻywotach cezarów pisze, że około 49 roku cesarz Klaudiusz, panujący w latach 41-54, wypędził z Rzymu ÂŻydów, którzy nieustannie wichrzyli podżegani przez jakiegoś "Chrestosa". Wspominają o tym wygnaniu ÂŻydów Dzieje Apostolskie, r. 18, 2. Czy relacja Swetoniusza odnosi się do Jezusa, nie jest całkowicie pewne (zapisane przez Swetoniusza imię "Chrestos" nie musi być tożsame z greckim tytułem "Christos" - Mesjasz). Okoliczności powstania gminy chrześcijańskiej w Rzymie bliżej nie znamy.
Pliniusz Młodszy w liście do cesarza Trajana, pisze o chrześcijanach w Azji Mniejszej. Pliniusz pisze jedynie, że modlili się oni do "Chrystusa", nie podaje zaś imienia Jezus.
Tacyt, w Rocznikach (Annales), roku 115, omawiając prześladowania chrześcijan za cesarza Nerona podaje: Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustepowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar (Rzymu) był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników (Annales, 15, 44). Niektórzy powątpiewają w autentyczność tego fragmentu ze względu na użycie nazwy "chrześcijanie", rzadko stosowanej przez samych wyznawców Chrystusa – znajdujemy ją jednak w Biblii: "w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami" (Dz. Ap. 11, 26), "Jeżeli zaś [cierpi] jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu" (I List Piotra 4,16 - cyt. za Biblią Tysiąclecia) - nie był to więc termin obcy czasom opisywanym przez Tacyta.
Archiwa rzymskie oraz wielu rzymskich i żydowskich historyków tamtego okresu, milczą na temat Jezusa, choć notują bardzo wiele drobnych wydarzeń. Są to m.in.:
* Filon z Aleksandrii, który opisywał różne sekty żydowskie z tamtego okresu,
* Plutarch, autor ÂŻywotów sławnych mężów z okresu życia Jezusa,
* Justus z Tyberiady, historyk żydowski z Galilei, żył w I w. n.e.
Należy jednak dodać, że tematyka zachowanych dzieł tych historyków nie zawsze czyni możliwym wspomnienie o Jezusie. Przykładowo "ÂŻywoty sławnych mężów" Plutarcha stawiają sobie za cel "ukazanie żywotów bohaterów greckich i rzymskich poprzez ich zestawienie w pary dobierane według możliwie największego podobieństwa charakteru lub przebiegu kariery" (Encyklopedia Britannica, t. XXXII, Poznań 2003)
Wcześniej wspomniałem. Dodam tylko, że jeśli już osoba o takim imieniu istniała i była to w rzeczywistości tylko 1 osoba. Dowodzi to tylko jego reformy religijnej i typowo buddyjskiego podejścia do życia z miłością na ustach. Przecież równie dobrze mógł być to jakiś mądrzejszy człowiek głoszący swoje własne dogmaty. Za co został skazany na śmierć przez żydów. Przecież żydowski bóg jest w gruncie rzeczy mendą. Dlatego Chrystusowe gadanie o wybaczaniu i miłości nie spodobało się żydowskim kapłanom. No i o tym, że bóg jest sweet.
Czyli sądzisz drogi ÂŁukaszku, że wiara spowalnia rozwój ludzkości? Aż tak bardzo ją ogranicza? Nie sądzę. Zapewne tutaj przytoczysz problem zapłodnień in-vitro, z którymi kościół się nie zgadza lub inne bajery. Powiedź kto przejmuje się zdaniem kilku klech mających za dużo do powiedzenia skoro przytoczona metoda działa i pomaga wielu parom.Hmmm wiesz dużo się przejmuje... Są postępowi księża - i byli - ci z czasów Collegium Nobillium. Konarski np.
Już nie raz poruszaliśmy ten temat na komunikatorze to wyszło to, że dosłownie WSZECHOBECNY Bóg lub WSZECHMOCNY to stare bajania, które przez lata kościół wciskał ludziom. I chyba nie będę heretykiem jak to napisze.Ty to zrozumiałeś. Arkhan i większość teistów - nie. Bóg jest dla nich wszech([wstawić pożądane słowo]).
Co to samego słowa wszechobecny to raczej czepiasz się słów. Ja to rozumiem tak, że Bóg widzi wszytko, wszystkiemu się przygląda i ocenia, a nie jest w każdej rzeczy i czynności jaką ktokolwiek uczyni. Bo chyba tak zasugerowałeś?
Mówić jedno a robić swoje to i każdy potrafiHmmmm.... Zastanawia mnie, czy Benedykt XVI zna tę zasadę. Mówi o wspomaganiu biednych, a robi to, co pisałem wyżej hmmm...
No tak, ale na ziemi mamy po to wolną wolę by wybierać a to że Bóg wie jak postąpimy to niech sobie wie.No jak wie, to nie ma wolnej woli - albo nie czytałeś historyjki, którą pisałem kilkanaście postów wyżej, albo jej nie zrozumiałeś.
Nie zapominaj że na świecie jest i szatan i złe duchy którym Bóg dał władzę kuszenia ludzi. Nie ma dobrych duchów przy morderstwach, gwałtach etc.Kolejna sprawa - jeśli szatan to taki wielki oszust, największy kłamca, to skąd wiecie, że nie oszukał was, że istnieje coś takiego jak Bóg i każe wam w niego wierzyć?
Psychologowie swoje a społeczeństwo swoje.Nom. Tylko psychologowie i socjologowie to z założenia znawcy społeczeństwa...
Bo chciał rozbić mafiny układ w watykanie w którym największe korzyści czerpała włoska Masoneria. Był na tyle nieostrożny że go prawdopodobno otruto.Biskup Marcinkus, któremu JP2 dał watykański immunitet dyplomatyczny (kilkanaście lat przed śmiercią tegoż biskupa) - przez wiele lat szef Banku Watykańskiego, był Masonem?
Zresztą Kozłowku to nie przystoi komuniście tak się wypowiadać o największym z Polaków przecież twoi pobratymcy chcieli go sprzątnąć bo jeden zwykły mały papież miał większe pole do manewru niż cały komunistyczny reżim razem wziętyPostleninowscy rządcy ZSRR nie są moimi pobratymcami. Poczyta się Marksa, to się będzie wiedziało, dlaczego. A jasne, że religia ma większe pole do popisu niż polityka. Tak jest zazwyczaj. No ale religia może iść w parze z polityką. Poczytaj o teologach wyzwolenia na Kubie, w Wenezueli, ogólnie w Ameryce ÂŁac.
I po raz kolejny mówię nie oglądam Radia MaryjaJa też nie oglądam radia. Mogę tylko słuchać.
Za Boga to ty komunisto się nie wypowiadaj bowiem domów bezdomnych, przytułków gdzie można otrzymać jedzenie + ubrania i wiele wiele innych usług są praktycznie przy każdej parafii. Twojego świata tam nie ma. Ani angostycznego ani komunistycznego. Wiem że to cie boli i nie możesz znieść krzykacza Arkhana ale taka jest prawda. Smutna prawda. Zamiast wesprzeć Kościół w czynach wolicie go krytykować sami opływając w dobytek.To chyba zyjesz w jakiejś świątobliwej części Polski. U mnie nie ma żadnych przytułków przy parafiach. A za czasów tego nienawidzonego PRL-u (który nie byl socjalistyczny, ale robotniczy) stawiano 1000 szkół w rok. Stawiano całe osiedla - i dostawaleś mieszkania za darmo. Darmowe były studia, darmowe wyjazdy, każdy miał pracę. Niech się kościół z przytułkami schowa. I od razu mówię, że PRL mimo to nie był dobrym państwem (od kiedy zaczęto strzelać do robotników). Dobra, stop off top. Ty go ciągle robisz... Gadaj o religii a nie o komunizmie. Bo atakujesz mnie osobiście - moje poglądy nie związane z religią. Kiedy ja atakuję ciebie osobiście 0 to przynajmniej twoje poglądy związane z religią.
Zresztą po raz kolejny się was pytam, co was obchodzi to że świątynia opatrzności Bożej ma być wybudowana? To nie jest wasza sprawa, niech wybudują jeszcze takich ze 100 na pohybel waszej złościObchodzi. Bo Pajacyki się non stop urządza i się dokarmia dzieci w szkołach. "W budżecie nie ma pieniędzy!" - krzyczą politycy, a na świątynki lecą miliony.
Dlaczego idą na ten cel pieniądzę ze skarbu państwa? Bo religia Katolicka jest religią Państwową, gdyby nasz kraj byłby muzułmański byś miał na każdym kroku meczet. Poniekąd wynika to z faktu też na wagę tej świątyni bowiem mają być tam chowani ludzie wielcy i zasłużeni dla Polski oraz z tego jaką rolę odegrało chrześcijaństwo na przestrzeni wieków w naszym kraju.A powinna być? Nie. Państwo to instytucja świecka. I taka powinna być. Religia niech się nie miesza w państwo, a państwo w religię. W naszym kraju chrześcijaństwo odegrało taką rolę, że kolejni władcy przysięgali na Boga, ze pokonają najeźdzcę i z bogiem na ustach leceie siekać łby i lać krew. Szkoda, ze to samo robili najeźdzcy. A jakby były meczety - też by było źle. Fakt jest faktem - islam jest gorszy od chrześcijaństwa, bo ma setki bzdurniejszych dogmatów i zwyczajów.
Tych tekstów czy to z serwisu katolik.pl czy z innego szmatławca nie należy brać na poważnie. Tego typu teksty i wzmianki można interpretować na setki sposób. Poza tym należy również wziąć pod uwagę jak zostały napisane i w jakim kontekście. Wyciągnięty krótki tekst tłumaczony z języka na język ubarwiony dla opinii publicznej nie jest wiarygodnym źródłem.No właśnie, panie Arkhan. Czy wierzysz w zapiski angielskiego mnicha Rogera, który zapisał, że król Artur z bogiem na ustach zabił w jednej bitwie 900 ludzi? :) Biblia była tłumaczona setki razy. A nie zapominajmy, że przeszliśmy przez średniowiecze. A w średniowieczu sztuka tłumaczenia nie była tak rozwinięta jak dziś. A nawet ze starohebrajskiego nie da się wszystkiego prawdopodobnie przetlumaczyć tak, jak to autor miał na myśli.
A nawet ze starohebrajskiego nie da się wszystkiego prawdopodobnie przetlumaczyć tak, jak to autor miał na myśli.Z tego co pamiętam to najpierw tłumaczono to z greki na łacinę a później w okresie reformacji z łaciny na obowiązujący w danym kraju język. Już podczas tłumaczenia z greki strzelono wiele byków między innymi z liczbą 666.
Hmmmm.... Zastanawia mnie, czy Benedykt XVI zna tę zasadę. Mówi o wspomaganiu biednych, a robi to, co pisałem wyżej hmmm...
Kolejna sprawa - jeśli szatan to taki wielki oszust, największy kłamca, to skąd wiecie, że nie oszukał was, że istnieje coś takiego jak Bóg i każe wam w niego wierzyć?
Nom. Tylko psychologowie i socjologowie to z założenia znawcy społeczeństwa...
Biskup Marcinkus, któremu JP2 dał watykański immunitet dyplomatyczny (kilkanaście lat przed śmiercią tegoż biskupa) - przez wiele lat szef Banku Watykańskiego, był Masonem?
Postleninowscy rządcy ZSRR nie są moimi pobratymcami.
No ale religia może iść w parze z polityką. Poczytaj o teologach wyzwolenia na Kubie, w Wenezueli, ogólnie w Ameryce ÂŁac.
Ja też nie oglądam radia. Mogę tylko słuchać.
To chyba zyjesz w jakiejś świątobliwej części Polski. U mnie nie ma żadnych przytułków przy parafiach. A za czasów tego nienawidzonego PRL-u (który nie byl socjalistyczny, ale robotniczy) stawiano 1000 szkół w rok. Stawiano całe osiedla - i dostawaleś mieszkania za darmo. Darmowe były studia, darmowe wyjazdy, każdy miał pracę. Niech się kościół z przytułkami schowa. I od razu mówię, że PRL mimo to nie był dobrym państwem (od kiedy zaczęto strzelać do robotników). Dobra, stop off top. Ty go ciągle robisz... Gadaj o religii a nie o komunizmie. Bo atakujesz mnie osobiście - moje poglądy nie związane z religią. Kiedy ja atakuję ciebie osobiście 0 to przynajmniej twoje poglądy związane z religią.
Obchodzi. Bo Pajacyki się non stop urządza i się dokarmia dzieci w szkołach. "W budżecie nie ma pieniędzy!" - krzyczą politycy, a na świątynki lecą miliony.
A powinna być? Nie. Państwo to instytucja świecka. I taka powinna być. Religia niech się nie miesza w państwo, a państwo w religię. W naszym kraju chrześcijaństwo odegrało taką rolę, że kolejni władcy przysięgali na Boga, ze pokonają najeźdzcę i z bogiem na ustach leceie siekać łby i lać krew. Szkoda, ze to samo robili najeźdzcy. A jakby były meczety - też by było źle. Fakt jest faktem - islam jest gorszy od chrześcijaństwa, bo ma setki bzdurniejszych dogmatów i zwyczajów.
Czy wierzysz w zapiski angielskiego mnicha Rogera, który zapisał, że król Artur z bogiem na ustach zabił w jednej bitwie 900 ludzi?
Imho, z twojej strony to tylko śmieszny bełkot nie zawierający nic wspólnego z prawdą teologiczną a jedynie małe kwilenie stajennego w stajni Isentora.
To że odpoczywa tam gdzie odpoczywa wynika z jego autorytetu i funkcji jaką sprawuje w Kościele. Wiadomo że to nie jest też drugi Jan Paweł II który chodził do trędowatych, GDZIE WAS NIE BYÂŁO towarzyszu Kozłow, jednak jakiś szacunek papieżowi się należy. No ale w sowieckich szkołach tego nie uczą.
ÂŻe co? Zastanów się, jaki interes miałby w tym szatan by oszukać nas że istnieje Bóg? Tylko czysta radość? Jemu właśnie chodzi o to by pokazać tobie i takiemu Isentorowi że on i Bóg NIE istnieją gdyż jak powiedział pewien doktor Kościoła "największe zwycięstwo szatan odnosi wtedy kiedy zostawia człowieka w przekonaniu o swoim nie istnieniu
Tak tak znawcy społeczeństwa akceptujący morderstwa na nienarodzonych dzieciach ;] Podziękuje za takich znawców.
Otóż pieniądze są tylko ci koffani politycy wolą kupować sobie prywatne linie lotnicze.
Tak pytam z ciekawości bo masz coś ze stajniami i konikami, małe problemy w przeszłości z konikami i kucykami czy jak.
Jak na razie to ten Benedykt XVI nie zrobił nic, o niczym ważnym nie słyszałem, ani dla sfery politycznej ani sfery religijnej, nic, cisza. Nie wiem na jaki odpoczynek on zasługuje jak nic nierobi istotnego, ponad to co każdy papież przy papierkowej robocie, jeżeli chociażby tym sie zajmował.
Katolicy właściwie nieprzejmują się szatanem jakoby niby tym co nakłania ich do grzechu, tylko samym grzechem, to tak jak leczyć chorobę tylko jej objawy, a dawać się jej rozwijać dalej, a z e ludzie nie zawsze inteligentnie postępują i myślą, to pozbędą sie "grzechu" i są happy, i nie widział byś w tym sensu oddziaływania szatana? Ja bym w tym widział nie mały.
Czego kościół sie wtrąca do zgwałconej 15-latki. jej decyzja ze pozbyła się dziecka, rodzice mogli ją nakłaniać, podpowiadać ale bez jej zgody sie to nie odbyło, wątpię w ogóle żeby chciała mieć dziecko w taki sposób zrodzone. Dziw że kościół sie miesza do spraw które go nie dotyczą. Jeszcze ekskomunikujcie tę Kopacz. Wstyd i hańba dla katolików. Postawcie siebie w miejscu tej dziewczyny, nawet tej kopacz, spełniła swój obowiązek, no prawo, chyba może pomagać gdy ktoś pomocy oczekuje.
Hm, nawet jeśli, kościołów w Polsce jest jak mrówek w ogromnym mrowisku, w moim mieście jest kilkanaście kościołów, gdzie nie pójdę taki przybytek stoi, no poco tego tyle
Powiem szczerze, ze zamiast takiej świątyni to wolał bym, aby politycy nie latali byle czym,
A w ogóle ten wasz bóg ma strasznie drogie upodobania że chce takie świątynie.
Kolejna bzdura i kolejny dowód na to że o sprawach teologicznych nie macie zielonego pojęcia. Większość kosciołów pochodzi z okresów baroku czy renesansu. Pomijam fakt że chrześcijaństwo to religia Państwowa. To ludzie budują świątynie według swojej wizji. Ma być czysto iładnie. Pomiając fakt że większość naczyń liturgicznych jest POZÂŁACANA. Szkoda że tego nie ogarniacie i nie dowiecie się jak naprawdę jest...
Rozumiem że chcesz być fajny i mi pojechać , jednak gdybyś ty również miał trochę wiedzy teologicznej i byś przemyślał np argumenty takiego Kozłowa to też byś doszedł do wniosku że to co tu się dzieje z waszej strony to nie są Dyskusje Teologiczne tylko stajenne wywody o dupie marysi którym dowodzi wszystkiemu przeczący sam Isentor.
Jak na razie to ten Benedykt XVI za krótko jest papieżem by móc w cokolwiek poważnie ingerować a zapewniam cie że sam fakt bycia papieżem jest męczący.
Nie będe o tym rozmawiał bo dojdzie wręcz do rękoczynów tak więc jeśli chcesz znać stanowisko Kościoła w tej sprawie udaj się do dobrego księdza tylko czasem nie zasłaniaj się tym że tylko Arkhan ci powie jak naprawdę jest a ks nie. Język Zawstydzony
Wyprowadź się i zamknij za sobą drzwi nikt ci nie każe mieszkać w katolickiej Polsce.
Oczywiście wydajmy kolejne pieniądze a może lepiej zwiększmy pensje byłym ubekom przecież to starsi ludzie zasługujący na szacunek.
Matko co za denne myślenie...
można zostawić państwu by mogło nimi dalej prosperować z nadzieją na lepszą, świetlana przyszłość.
Arkhanie, skoro uważasz że te dyskusje nie mają nic wspólnego z teologiczną debatą, tak to nazwę, to czemu odpowiadasz. Odnośnie argumentów Kozłowa... nie wtrącam sie w nie, każdy ma swoje powody, swoje przekonania i swoją wiedzę, więc niech każdy ze swojej wiedzy korzysta.
No fakt, musi mu być ciepło w tych białych ciuszkach... za krótko... cóż od polityków się wymaga cudów a są krótko na swoich stanowiskach, wymagajcie i tego od papieża.
Tak sie mówi gdy się nie ma żadnego argumentu. Nie zamierzam się wyprowadzać stąd, w ogóle wiążę swą przyszłość z tym krajem i nie mam zamiaru się stąd wynosić, po prostu dziwi mnie ze tyle tu tego a buduje się kolejne.
a ludzie narzekają na niskie pensje, niechaj więc pensje się ludziom zwiększą, przybliżają pomału ale jednak, do pensji na zachodzie, każdy chce by było jak na zachodzie, więc niech pomału się tak staje, niech ogół się cieszy
Co do pieniędzy na ÂŚwiątynie. Wyobraź sobie, że kogoś bardzo cenisz. Albo inaczej. TTaka sytuacja. Masz dziewczynę i chcesz się jej oświadczyć. Do tego potrzebujesz pierścionka. No ale pierścionek kosztuje około 100 złotych. Za te pieniądze możesz sobie kupić trochę jedzenia i jakieś ubrania/buty. I co zrobisz? Kupisz pierścionek czy 10 puszek coca-coli i nowe buty? Nie lepiej zainwetujesz te pieniądze Canisie? Bo chyba z Twojego rozumowania wynika, że na pierścionek się nie zdecydujesz.
Dom publiczny lub kolejne nikomu nie potrzebne centrum handlowe? ÂŁadna mi przyszłość.
Zadam ci podobne pytanie - skoro wasze poglądy nt. Kościoła nie mają z nim nic wspólnego to dlaczego zabieracie głos w dyskusji ? I kółko się zamyka. Ja po prostu taki już jestem, moja cierpliwość kończy się jeśli ktoś pieprzy głupoty.
Naobiecywali w kampaniach wyborczych więc niech przechodzą do działania.
A o papieża się nie martw, wszystko ma swoją kolej rzeczy a papieże są wybierani w Konklawe nie rządzając od wiernych poparcia na masową skalę.
Nie chcesz się wyprowadzać? No to będziesz musiał znieść na każdym kroku Kościół. A moim zdaniem jest ich jeszcze stanowczo za mało, Kościóły powinny być budowane tak byś ty i Isentor nie miał czym oddychać i Kozłow by przy codziennym prysznicu nie mógł nucić radzieckiego hymnu
Tak tylko taka gadanina jest już nota bene od 18 lat. Podziękuj tym rządom gdzie stanowisko prezydenta obejmowali TW. Bolek (Lejba Kohne) i TW. Alek (Izaak Stoltzman). Zawdzięczamy to wyłącznie im.
Jest wiele budynków państwowych do odrestaurowania, wiele pieniędzy trzeba na poprawianie stanu dróg, budową stadionów zajmują się samorządy lokalne jeżeli dobrze pamiętam, ale w końcu też i to czerpie ze skarbu państwa. Wiele budynków, jak zabytkowe szkoły, chociażby moja, budynek zakonu jezuitów z XVII w., właściwie wtedy założyli szkołę, budynek powstał wcześniej używany jako zakon, czy jakoś tam, przydała by się renowacja, wymiana okien kosztuje 3 miliony, a poza tym chęci są aby podłogi zostały odnowione, ściany wewnątrz budynku, jak to mówią, zabytki to studnie bez dna, które restaurować można co chwila.
Nasze poglądy z kościołem mają wiele wspólnego, ponieważ każdy z nas, no większość jest apostatami albo formalnie katolikami ale niewierzącymi, ale formalnie katolikami. Każdego z nas poglądy do kościoła są, no nie przychylne jak widać, no i może uda się wam to zmienić.
Jeżeli uważasz że "pieprzę głupoty" mów ze jakie, poprawiaj mnie a nie mów że "pieprzę głupoty" coś na co nie masz argumentu jest jak powietrze, ulotne.
A w ogóle ten wasz bóg ma strasznie drogie upodobania że chce takie świątynie.
Spokojnie, proszę bardzo mogą być. Do kościołów nic nie mam, kościół jako budynek pokazuje, przynajmniej w niektórych epokach, stosunek do boga ludności, jest to dobre źródło wiedzy, a ze w moim mieście kościołów to z każdego okresu bo jednym i po dwa, to już inna sprawa.
To że odpoczywa tam gdzie odpoczywa wynika z jego autorytetu i funkcji jaką sprawuje w Kościele. Wiadomo że to nie jest też drugi Jan Paweł II który chodził do trędowatych, GDZIE WAS NIE BYÂŁO towarzyszu Kozłow, jednak jakiś szacunek papieżowi się należy. No ale w sowieckich szkołach tego nie uczą.Jakiej fukncji? Wygłosi jakąś przemówkę z okienka, wysmaży encyklikę i co? A i jeszcze rola, że jest nieomylny :) Jak większość papieży była w historii. Mnie nie było - bo nie mam trędowatych w mieście. Zresztą kościół to morfina. Złagodzi ból, ale nie wyleczy choroby. Komuniści chcą leczyć choroby. Stop off top.
Tak tak znawcy społeczeństwa akceptujący morderstwa na nienarodzonych dzieciach ;] Podziękuje za takich znawcówA może zostawić aborcję, eutanazję itd. ludziom? Ich własnej ocenie? To chyba proste. Jak ktoś chce, to pójdzie zrobić aborcję, jak nie, to nie. Kościół narzuca jakieś swoje zdanie. I to jest wolna wola? Wybieramy między zdaniem kościoła, a zdaniem swoim. Bo chyba zdanie kościoła nie jest zdaniem boga - o czym wybitnie nam świadczy np. okres średniowiecza.
Skandal związany z śmiercią Jana Pawła I toczył się własnie o watykański bank i fakt że masoneria trzymała tam swoje pieniądze. Niewykluczone że nim był, ale daj mi chwilę to poszukam.Canis mówił o tym, ze Benedykt nic nie robi. Ty mówiłeś, że zbyt mało czasu minęło (ile to? 3 lata?) Papież Jan Paweł I był papieżem tylko 33 dni, a już chciał wprowadzać duże zmiany. Coś robił. I zapłacił za to...
Nie kłamZnowu poznałeś moje myśli i lepiej wiesz, co ja myślę. Nie kłamię. Jak biurokratyczni i skorumpowani politycy ZSRR-u mogą być moimi pobratymcami? Chyba, że ty wiesz lepiej co ja chcę i kim jestem.
Tak tak już pomijając fakt że JP2 był ostrzegany przed pielgrzymką o beznadziejności sytuacji kościoła w Amercye ÂŁac i faktu że PRAWIE CAÂŁY rząd składał się z masońskich i ateistycznych wysłanników. ÂŁadny mi taki dialog, bez wolności słowa?Fidel Castro jest masonem albo ateistą? Hmmm poczytaj książkę: "Fidel i religia - rozmowy z bratem Betto".
Imho, z twojej strony to tylko śmieszny bełkot nie zawierający nic wspólnego z prawdą teologiczną a jedynie małe kwilenie stajennego w stajni Isentora.Jeżeli ktoś ma zdanie takie jak Isentor, to już wg. ciebie znaczy, że jest isentorowym pachołem i należy do jego "stajni".
I to ty zacząłeś swoją gadkę o Komunizmie, niewinnie zaczynając od MarksaPrzedstawiłem zdanie Marksa o religii, które jest podobne do mojego zdania o religii. Ty sobie ubzdurałeś, ze to komunistyczna prowokacja.
Po pierwsze, jakie darmowe wyjazdy? Chyba na cmentarz pod eskortą Zomowskich pał. Jedynie darmowe były sanatoria, o podróży do takiej Ameryki można było pomarzyć.Wycieczki darmowe w szkołach, wyjazdy do sanatoriów, urlopy pracownicze w Bułgarii. To fakty - zapytaj się swoich babć i dziadków. Ale do jasnej cholery dosyć już o tym. Temat jest o komunizmie. Tu rozmawiamy o religii.
Otóż pieniądze są tylko ci koffani politycy wolą kupować sobie prywatne linie lotnicze. Czytaj Polską prasę nie radziedzką może dowiesz się czegoś ciekawego.Jakbyś zechciał zauważyć - radzieckiej prasy już dawno nie ma :) A Polska prasa jest tak wybitnie obiektywna, jak ktoś, komu trzyma się przy głowie pistolet i każe mówić o jakiejś rzeczy, opozycyjnej do pogladów trzymającego pistolet.
Dobrze, wyprowadź się jeśli jest tu ci aż tak źle. Ja nie powiedzialem że Islam jest gorszy od chrześcijaństwa. Poza tym, chwała Bohaterom dzięki którym dziś mamy wolna Polskę i którzy nie bali się stawić czoła wrogowi. Powiedz mi jaki naród który nas atakował walczył w imię Boga? i jakiego Boga? Tego z piekła?No tak się składa, że prawosławni też mają Boga, też wierzą w Chrystusa. Turcy wierzą i wierzyli w Allaha. I z tymi bogami na ustach atakowali Polskę. A Polska z tym bogiem obroniła się przed Moskwą i z tym Bogiem poszła dalej na Moskwę (1612 rok).
"Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"Ateiści :P Mnich pisał o półlegendarnej postaci. I czy naprawdę wierzysz w to, że ktoś mógłby sam zarąbać 900 osób? Od machania ręką już po 30 by mu ręka uschła. A poza tym - tych 900 też atakuje :)
Jak na razie to ten Benedykt XVI za krótko jest papieżem by móc w cokolwiek poważnie ingerować a zapewniam cie że sam fakt bycia papieżem jest męczącyFakt bycia papieżem męczący? <lol100> ^^ ÂŻart roku. No fakt, złoty łańcuch jest strasznie męczący przy noszeni. Jeżdżenie w góry tez jest cholernie męczące. A jak męczące jest wypoczywanie w Castel Gandolfo! Wiesz co mi się przypomina? Widziałem kiedyś obrazek, na którym szlachcic schylał się po szablę, która mu spadła. W tle było widać chłopów, którzy orali ziemię w pocie czoła. Szlachci mówił: "Ech ciężkie jest życie na wsi".
Wyprowadź się i zamknij za sobą drzwi nikt ci nie każe mieszkać w katolickiej Polsce.To moze mnie zabijcie. Nie będzie problemu człowieka, który ukazuje bzdurności wiary i perfidię kościoła.
Większość kosciołów pochodzi z okresów baroku czy renesansu. Pomijam fakt że chrześcijaństwo to religia Państwowa. To ludzie budują świątynie według swojej wizji. Ma być czysto iładnie. Pomiając fakt że większość naczyń liturgicznych jest POZÂŁACANA. Szkoda że tego nie ogarniacie i nie dowiecie się jak naprawdę jestA kościoły w baroku kto budował? A raczej - kto nakazywał budować? Szlachta, która byla religijna na pokaz (poczytaj o sarmatach). Reformacja - luteranizm - jest w tym względzie 100 razy od katolików lepszy. Nie uważają, że kościoły muszą opływać złotem, żeby być miłym bogu. W tym względzie podobnie do przypowieści Chrystusa o grosiku biednej wdowy. Lepsza skromna świątynia, z dobrymi ludźmi, niż świątynie opływająca złotem z bandą dogmatyków, słuchających Radia Maryja.
Dom publiczny lub kolejne nikomu nie potrzebne centrum handlowe? ÂŁadna mi przyszłość.A centrum handlowe - to już wiesz jakiego panstwa zasługa? :) Kapitalistycznego. A wątpię, by państwo budowało domy publiczne.
A o papieża się nie martw, wszystko ma swoją kolej rzeczy a papieże są wybierani w Konklawe nie rządzając od wiernych poparcia na masową skalęSlyszałeś o takich ludziach jak koncyliaryści? Zwolennicy zwierzchnictwa soboru nad kościołem, a nie papieża. I to rozwiązanie milion razy lepsze. A nie papież. Myślisz, ze kto wymyślił te bzdurne bajeczki o duchu św, zstepującym na konklawe i o nieomylności papieża? Sami papieże - żeby zapewnić sobie władzę.
Co do pieniędzy na ÂŚwiątynie. Wyobraź sobie, że kogoś bardzo cenisz. Albo inaczej. TTaka sytuacja. Masz dziewczynę i chcesz się jej oświadczyć. Do tego potrzebujesz pierścionka. No ale pierścionek kosztuje około 100 złotych. Za te pieniądze możesz sobie kupić trochę jedzenia i jakieś ubrania/buty. I co zrobisz? Kupisz pierścionek czy 10 puszek coca-coli i nowe buty? Nie lepiej zainwetujesz te pieniądze Canisie? Bo chyba z Twojego rozumowania wynika, że na pierścionek się nie zdecydujesz.Pierścionek to oznaka materializmu naszych czasów. Nie mozna powiedzieć po prostu kobiecie, ze się ją kocha? Biedni nie oświadczają się pierścionkami.
Tak więc niech składają odpowiednie podania do danego Ministerstwa. Jakoś moja szkoła nie miała problemu by wymienić okna, wyremontować wszystkie piętra i sprawić by było czysto, schludnie i ładnie. W końcu należymy do Unii i można też wnosić o dotację. Nie widzę problemu. Tak samo nie widzę problemu w odnowieniu starych zabytkowych kościołów etc.
Wasze poglądy nie są zgodne z nauczaniem Kościoła tak więc zaledwie wspólność racji można ocenić w skali 1/100. Ja wam nie bronię mieć własnych poglądów, miejcie sobie je ale jeśli chcecie krytykować Kościół to zechciejcie pierw zapoznać się z jego oficjalnym stanowiskiem i starać się go zrozumieć a nie z tym co przeczytacie na ateistycznych szmatławcach [vice versa Isentor].
Mnie nie chodzi tutaj o to by was nawracać. Nie miałem nigdy takiego zamiaru. Jestem katolikiem o wielkich słabościach i za takiego się uważam i jestem tutaj by w tym temacie bronić Kościoła. To chyba nic złego, a że często zachowuje się złośliwie.. cóż taki już jestem.
Do ciebie mam tylko uwagi że zbyt materializujesz sobie wagę Kościoła i jego misję w świecie. Nie zastanowisz się nawet na nauczaniu Chrystusa i ZAKÂŁADAMY że istniał. Jest wielu świętych, którzy byli z biednymi którzy zasłużyli się dla ludzkości. Isentor nie potrafił wymienić ani jednego świętego zasłużonego dla ludzkości. Poza tym dlaczego nikt z was, ludzi podobno o większych horyzontach nie wymieni zalet Kościoła? Nie ma ani jednej?.
Stosunkowo to dobrze że jest wiele kościołów. Sam powiedziałeś że Kościół to dobre źródło wiedzy, to chyba dobrze że jest więcej takich źródeł?
Jakiej fukncji? Wygłosi jakąś przemówkę z okienka, wysmaży encyklikę i co? A i jeszcze rola, że jest nieomylny Uśmiech Jak większość papieży była w historii. Mnie nie było - bo nie mam trędowatych w mieście. Zresztą kościół to morfina. Złagodzi ból, ale nie wyleczy choroby. Komuniści chcą leczyć choroby. Stop off top.
A może zostawić aborcję, eutanazję itd. ludziom? Ich własnej ocenie? To chyba proste. Jak ktoś chce, to pójdzie zrobić aborcję, jak nie, to nie. Kościół narzuca jakieś swoje zdanie. I to jest wolna wola? Wybieramy między zdaniem kościoła, a zdaniem swoim. Bo chyba zdanie kościoła nie jest zdaniem boga - o czym wybitnie nam świadczy np. okres średniowiecza.
Canis mówił o tym, ze Benedykt nic nie robi. Ty mówiłeś, że zbyt mało czasu minęło (ile to? 3 lata?) Papież Jan Paweł I był papieżem tylko 33 dni, a już chciał wprowadzać duże zmiany. Coś robił. I zapłacił za to...
Fidel Castro jest masonem albo ateistą? Hmmm poczytaj książkę: "Fidel i religia - rozmowy z bratem Betto".
Jeżeli ktoś ma zdanie takie jak Isentor, to już wg. ciebie znaczy, że jest isentorowym pachołem i należy do jego "stajni".
Przedstawiłem zdanie Marksa o religii, które jest podobne do mojego zdania o religii. Ty sobie ubzdurałeś, ze to komunistyczna prowokacja.
Jakbyś zechciał zauważyć - radzieckiej prasy już dawno nie ma Uśmiech
A Polska prasa jest tak wybitnie obiektywna, jak ktoś, komu trzyma się przy głowie pistolet i każe mówić o jakiejś rzeczy, opozycyjnej do pogladów trzymającego pistolet.
Mnich pisał o półlegendarnej postaci. I czy naprawdę wierzysz w to, że ktoś mógłby sam zarąbać 900 osób? Od machania ręką już po 30 by mu ręka uschła. A poza tym - tych 900 też atakuje
Fakt bycia papieżem męczący? <lol100> ^^ ÂŻart roku. No fakt, złoty łańcuch jest strasznie męczący przy noszeni. Jeżdżenie w góry tez jest cholernie męczące. A jak męczące jest wypoczywanie w Castel Gandolfo! Wiesz co mi się przypomina? Widziałem kiedyś obrazek, na którym szlachcic schylał się po szablę, która mu spadła. W tle było widać chłopów, którzy orali ziemię w pocie czoła. Szlachci mówił: "Ech ciężkie jest życie na wsi".
To moze mnie zabijcie. Nie będzie problemu człowieka, który ukazuje bzdurności wiary i perfidię kościoła.
A kościoły w baroku kto budował? A raczej - kto nakazywał budować? Szlachta, która byla religijna na pokaz (poczytaj o sarmatach). Reformacja - luteranizm - jest w tym względzie 100 razy od katolików lepszy. Nie uważają, że kościoły muszą opływać złotem, żeby być miłym bogu. W tym względzie podobnie do przypowieści Chrystusa o grosiku biednej wdowy. Lepsza skromna świątynia, z dobrymi ludźmi, niż świątynie opływająca złotem z bandą dogmatyków, słuchających Radia Maryja.
Myślisz, ze kto wymyślił te bzdurne bajeczki o duchu św, zstepującym na konklawe i o nieomylności papieża? Sami papieże - żeby zapewnić sobie władzę.
Właśnie nie podoba mi się za bardzo ze na wszelkie sposoby jakie idzie próbujesz nas obrażać,jest to irytujące no bo chyba i to dla ciebie jest grzechem. Bronić kościoła możesz, nawet cieszymy się z tego bo w końcu dzięki temu dyskusja teologiczna trwa, no ja przynajmniej uważam to za, no przynajmniej małą debatkę i wymianę poglądów, no właściwie teraz to bardziej gadamy o strukturze kościoła a nie o wierze, ale jednak to i to ma coś wspólnego.
Odnośnie Chrystusa, to prawda żył, był materialnie, nie jest to tylko postać fikcyjno-literacka. Ale nie był dla mnie niczym więcej jak człowiekiem co znalazł sobie grupkę przyjaciół, swoją "bandę" której przewodził i tyle. a że uważa sie go za syna bożego, to już nie dla mnie, ja w to nie wierzę i tyle, to kwestia wiary i swoich odczuć, dla mnie czysta fikcja.
Ale Arkhanie, jak to mówią, co za dużo to niezdrowo.
I najśmieszniejsze jest to że Isentor temu próbuje zaprzeczyć. Tak jak ty uważa wielu ateistów i w tym wielu agnostyków no ale niektórym trzeba mozolnie tłumaczyć.
Jeśli wy będziecie z szacunkiem DLA MNIE odnosić się do spraw DLA MNIE świętych to i ja nie będę na was mścił się że tak powiem.
Cytat: Arkhan 25 Czerwiec 2008, 11:09:16
Zresztą, Isentor jeśli BYÂŁBY autentyczny historyczny dowód dla ciebie, na istnienie i fakt że Jezus byl Synem Bożym, byś uwierzył? Byś nie uwierzył, bowiem byłaby to wiedza ;] I tu jest cały zawarty myk.Cytat Isentor'a
Wystarczy mi sam dowód na jego istnienie. I właśnie tym mykiem zasłania się religia. Wierzysz albo wiesz żałosne usprawiedliwienie.
bo świadectwa niechrześcijańskie nie mówią o rzeczywistym zmartwychwstaniu, braku ciała w grobie ani nic takiego, niema tego.
No chyba każdy z nas czuje szacunek to religii,
Jego boskość jest tak boska jak dupy maryni, co też tu mówiłeś w postach.
dajesz mniej argumentów za swoimi racjami a bardziej atakujesz,
Jak widzisz Isentor poprzez całą poprzednią stronę zaprzeczał jak i istnienia Jezusa tak i jego Boskości [co mnie nie dziwi u agnostyków].
Myślisz że faktycznie, źródła niechrzescijańskie w wiekszosci nastawione wrogo do chrześcijaństwa opisały by coś co potwierdzałoby chrześcijańskie nauki? Nie sądze.
Gdyby tak rzeczywiście było nasza rozmowa wyglądała by zupełnie inaczej.
Ale żaden z moich argumentów nie został jeszcze obalony, ponadto czuję się w tej dyskusji dość luźno i jestem pewny tego co piszę.
Zaczynamy więc nowy wątek...
http://www.tvn24.pl/-1,1555259,wiadomosc.html
Według mnie jest to totalnie chore. Osądzenie tego człowieka bo spełnił ostatnią wolę ojca jest głupotą. To, że polska jest krajem katolickim nie znaczy, że mamy nie szanować innych wierzeń.
Tym bardziej, że są to tylko prochy. Ten sędzia ośmiesza się. ÂŚmiem wątpić, że to jakiś konserwatywny katolik, fanatyk.
Ja dajmy na to również mam podobne życzenie aby moje prochy rozsypano w jakimś ciekawym miejscu. Mam nadzieję, że do tego czasu polska nie będzie aż tak ograniczona jak dziś.
Potraktował urnę jak trumnę, której otwierać nie wolno, a prochy jak zwłoki, których zatapiać w morzu nie można, chyba że jest to osoba zmarła na statku i nie ma możliwości pochowania jej w inny sposób?
CytujA poza tym to takie chrzescijanstwo jakie teraz panuje to po prostu zenada.Około 70 % ludzi nie chodzi regularnie na msze swieta.Tyle, że Chrześcijaństwo nie polega [tylko] na chodzeniu do kościoła i wrzucaniu symbolicznej złotóweczki do koszyczka.
No właśnie. Chrześcijaństwo, to przede wszystkim modlitwa [która można wykonać WSZĂDZIE] i robienie dobrych uczynków.A przypadkiem któreś z przykazań nie mówi pamiętaj abyś dzień święty święcił, czyli w wolnym tłumaczeniu chodził do kościoła co niedzielę.
No właśnie. Chrześcijaństwo, to przede wszystkim modlitwa [która można wykonać WSZĂDZIE] i robienie dobrych uczynków.A przypadkiem któreś z przykazań nie mówi pamiętaj abyś dzień święty święcił, czyli w wolnym tłumaczeniu chodził do kościoła co niedzielę.
No tak, ale jak ktoś jest np. ciężko chory, to przecież nie może iść do kościoła. Tak poza tym, to jest jeszcze cos takiego, że jak ktoś pójdzie w sobotę na wieczorną mszę świętą, to ma to zaliczone, jako niedzielna, a przynajmniej ja tak gdzieś słyszałem. Czy to jest jeszcze ważne?To 70% polskich chrześcijan leży obłożnie chora?
To 70% polskich chrześcijan leży obłożnie chora?Czemu aż tyle, jeśli mogę wiedzieć? Co mnie to obchodzi, ze ludzie [niektórzy, rzecz jasna] są leniwi. Trzeba patrzeć na siebie. Jak już zrozumieją to, to zaczną chodzić.
Tak modlitwa ale jeśli nie chodzisz do kościoła to nie jestes prawdziwym chrzecijaninem
Przepraszam że drugi pod rząd ale jeśli wy uważacie że msza świeta jest nieważna to widać jak chrześcijaństwo upada gnije od środka.I jeszcze jedno ateiści tak naprawdę też mają wątpliwości zastanawiaja sie a moze jednak tam cos jest moze nie powinienem tego robic
A przypadkiem któreś z przykazań nie mówi pamiętaj abyś dzień święty święcił, czyli w wolnym tłumaczeniu chodził do kościoła co niedzielę.
To 70% polskich chrześcijan leży obłożnie chora?
cytuj Masz może i rację [w pewnym sensie]. Ale,
załóżmy taką sytuację: Ktoś mieszka, na tzw. "Zadupiu", potocznie mówiąc. Jest tam mała kapliczka, lecz została zamknięta, bo np. jest jakiś remont, albo coś. Miasto, jest daleko. Tak więc, taka osoba, nie ma samochodu, więc co? Wystarczy chyba, przeprosić Boga i sie pomodlić w domu/obejrzeć msze świętą.
Ale takie przypadki zdarzają sie rzadko,a poza tym takie sytuację nie trwają długo!
jestem uczniem ale nie chodzę do szkoły!
Dobre uczynki i postawa są ważne we wszystkich religiach ale spowiedz i komunia sa bardzo wazne jesli nie chodzisz do spowiedzi to znaczy ze zyjesz w grzechu i nie mów mi że jakiś człowiek nie ma grzechów!
Jeśli mówice że chodzenie do kościoła nie jest najważniejsze to mówicie coś w stylu"Jestem wierzący ale nie praktykujący"a to jest po prostu zart to tak samo jak byście mówili jestem uczniem ale nie chodzę do szkoły!
Nie to nie jest jedyna praktyka ale główna praktyka jeśli nie chodzisz do kościoła to znaczy równierz że nie chodzisz do spowiedzi a jeśli nie chodzisz do spowiedzi to nie przystępujesz do komuni czyli bardzo ważnych sakramentów!
W takim wypadku w formułce spowiedzi istnieje takie zdanie: "Więcej grzechów nie pamiętam, Boże, mój Ojcze, żałuję za moje grzechy, mocno więc postanawiam wolę Twoją wypełniać, nie grzeszyć więcej i UNIKAĂ OKAZJI DO GRZECHU." Poza tym samo chodzenie do kościoła, to nie jest sens wiary. Musisz w pełni uczestniczyć we Mszy ÂŚw. i przyjąć ciało Chrystusa, jeżeli chcesz spełnić przykazanie trzecie. Jeżeli jesteś w grzechu i nie możesz przyjąć ciała Bożego, no to czas na rachunek sumienia, przypomnienie sobie co było złe w Twoim życiu i spowiedź. Ważne są też żal za grzechy i postanowienie poprawy, gdyż człowiek jeżeli sobie coś NAPRAWDĂ postanowi, to będzie do tego dążył. No i samo odklepanie formułki nie wystarczy, podobnie jak pobyt w kościele, trzeba Bogu zadośćuczynić za grzechy. On musi wiedzieć, że nam na tym zależy.Wiecej grzechów nie pamiętam hahahahha zabiłem człowieka a więcej grzechów nie pamiętam tak tęz nie można ja wiem że chodzenie do kościoła nie jest takie ważne ale trzeba uczcić jakoś wazne święta
Nie no, ja tu padam.Powstań, Powerate.
Nie sądzę aby szczera modlitwa, w domu, w ciszy i spokoju była mniej ważna niż w kościele pełnym dewot patrzących jak kto jest ubrany i czy się spóźnił czy nie. Jak to "Dżej-Ci" powiedział: "Odsuń kamień, a ja tam będę".
Tak wiec - szczera modlitwa w domu, ma znacznie większe znaczenie, jak pójście do kościoła i klepanie modlitwy, patrząc sie na pantofelki Zośki spod 13.
Szczera modlitwa w domu, ma takie samo znaczenie, jak modlitwa w kościele.
Wiecej grzechów nie pamiętam hahahahha zabiłem człowieka a więcej grzechów nie pamiętam tak tęz nie można ja wiem że chodzenie do kościoła nie jest takie ważne ale trzeba uczcić jakoś wazne święta.
To ja się wypowiem jakie jest moje zdanie:
Chodzenie do kościoła nie jest obowiązkowe. Przykazanie "pamiętaj aby dzień święty święcić" to nie znaczy "pamiętaj aby w niedziele chodzić do kościoła". Można święcić jak już ktoś powiedział na wiele sposobów. Co do spowiedzi - dlaczego jest to ważne? Dlaczego musi brać w tym udział ksiądz? Przecież można się spowiadać w każdym miejscu. Czy spowiedź w domu jest mniej ważna niż w konfesjonale (to się chyba tak nazywa)? Nie, ksiądz to zwykły człowiek i nie może on "poprosić" Boga aby mi przebaczył grzechy. Moim zdaniem kościół ma mało wspólnego z chrześcijaństwem np. jak organizuje festyny na terenie kościoła - w biblii pisało jak Jezus przegonił takich. Z tych oto powodów, uważam że nie chodzenie do kościoła nie jest grzechem.
JA nie słucham radia prawie wcale.Mówicie że modlitwa w domu jest najlepsza ale w wiekszosci przypadków nasza modlitwa to odbęnbienie paru modlitw jak najszybciej żeby mieć spokój.Może macie rację,może ja mam rację.Może przed kościołami powinni dawać habity to nikt by się na ubrania nie patrzył.Ale zgódźcie się ze mną że katolicyzm powolutku umiera,patrząc na to co się dzieje w holandii to staję sie posępny i widze że chrześcijaństwo odchodzi w kąt i inne religie i inni bogowie Go zastępują...
to powiem ci krótko wielu ludzi zamiast myśleć o Bogu podczas modlitwy myśli o innych rzeczach i mówi bez koncentracji na celu modlitwy
To ja się wypowiem jakie jest moje zdanie:
Chodzenie do kościoła nie jest obowiązkowe. Przykazanie "pamiętaj aby dzień święty święcić" to nie znaczy "pamiętaj aby w niedziele chodzić do kościoła". Można święcić jak już ktoś powiedział na wiele sposobów. Co do spowiedzi - dlaczego jest to ważne? Dlaczego musi brać w tym udział ksiądz? Przecież można się spowiadać w każdym miejscu. Czy spowiedź w domu jest mniej ważna niż w konfesjonale (to się chyba tak nazywa)? Nie, ksiądz to zwykły człowiek i nie może on "poprosić" Boga aby mi przebaczył grzechy. Moim zdaniem kościół ma mało wspólnego z chrześcijaństwem np. jak organizuje festyny na terenie kościoła - w biblii pisało jak Jezus przegonił takich. Z tych oto powodów, uważam że nie chodzenie do kościoła nie jest grzechem.
Spowiedź? LoL, no to jak nie chce mi się iśc do kościoła, powiem: Panie, przepraszam Cię za moje grzechy i już po wszystkim? LoL. Padłem. No dobra, musze powstać:
A wiec:
Ksiądz, ejst co prawda człowiekiem, jednak, ze poświecił sie totalnie Bogu, wiążąc z nim całe swoje życie. Ksiądz, ma reprezentowac Boga, wiec chyba mi nie powiesz, ze słowa księdza są nie ważne? Jak ksiadz widzi w nas nadzieję, to Bóg byc może i też zobaczy.
Dlaczego ateistoświry są tak prymitywnie zawzięci ,...dlaczego tak często zarzucając wierzącym brak tolerancji i poszanowania ,jednocześnie sami nie potrafią dać przykładu ,i uszanować poglądy sprzeczne z ich światopoglądem .
dlaczego tak często zarzucając ateistom grzeszenie, mordy i rzezie niewiniątekKto zarzuca? Jak na razie to po dyskusji widzę, że to ateiści zarzucają to katolikom.
Tak się składa ciekawie, że procent ateistów w więzieniach USA wynosi o ile dobrze pamiętam 0,02%. Hmmm.... Poza tym również badania dowodzą, że ateiści rzadziej dopuszczają się zbrodni, potrafią budować lepsze społeczeństwa, unikają wojen itp.Skąd te dane? Może podaj źródło?
Mimo wszystko najbardziej smuci mnie widok bezdomnych psów lub innych cierpiących zwierząt. To jeden z faktów dla których odrzuciłem uznanie dla Boga.Co on ma z tym wspólnego?
"Dlaczego wierzący są tak prymitywnie zawzięci, .... dlaczego tak często zarzucając ateistom grzeszenie, mordy i rzezie niewiniątek, gwałty i zbrodnie, a także brak tolerancji i poszanowania, jednocześnie sami nie potrafią dać przykładu i "uszanować poglądów sprzecznych z ich religią i najchętniej by je spalili, zamknęli, zniszczyli"?
Jak kto woli.
Mimo wszystko najbardziej smuci mnie widok bezdomnych psów lub innych cierpiących zwierząt. To jeden z faktów dla których odrzuciłem uznanie dla Boga.
Czemu ateiści się nimi nie zajmą tylko zrzucają winę na chrześcijan?
czemu Bóg nie objawi się nam wszystkim, ukazując, że istnieje, tylko prowadzi z nami jakieś chore gierki, że będziemy silni, skoro "uwierzymy, a nie widzieliśmy"?Z prostej przyczyny. Bo życie jest pewnego rodzaju przedsionkiem do życia wiecznego. Powiedz, że nie nudzisz się będąc na końcu długiej kolejki np przychodni lekarskiej. Czasami masz ochotę po prostu sobie pójść, ale wtedy choroba rozwinie się dalej, bo nie została leczona. Lecz jeżeli poczekasz na swoją kolej, dostaniesz się do gabinetu lekarskiego i otrzymasz receptę na odpowiednie leki. Tłumaczę to ze strony chrześcijańskiej (nie katolickiej, ten podział jest "trochę głupi"; mądrzy mułzumanie się nie podzielili i wyszło im to na korzyść)
Z prostej przyczyny. Bo życie jest pewnego rodzaju przedsionkiem do życia wiecznego. Powiedz, że nie nudzisz się będąc na końcu długiej kolejki np przychodni lekarskiej. Czasami masz ochotę po prostu sobie pójść, ale wtedy choroba rozwinie się dalej, bo nie została leczona.
mądrzy mułzumanie się nie podzielili i wyszło im to na korzyśćOficjalnie się nie podzielili. A jest tysiące sekt, ugrupowań - w każdym kraju inne. No i oni raczej nie mają tak zhierarchizowanej swej religii - opierają się nie na przykazaniach uczonych teologów, ale wprost na Koranie. ÂŻe Koran ma jednak głupie zasady - to nic nie poradzę i że głupie zasady wprowadzali sułtanowie jak to drzewiej bywało itd. A u nas jest silna hierarchizacja i przekonanie, że papież jest nieomylny, a tylko księżom dozwolone jest interpretowanie woli bóstwa i obcowanie z nim.
Ale w pewien sposób wiemy, że jeśli mamy katar to nam lekarz pomoże i że ten lekarz tam w ogóle na końcu jest. A czy jest Bóg - nie wiemy.
Hmmm... nie wiem, czy wiesz, ale na tym polega wiara, że lekarz jest.Czyli to mrzonka - tym się zawsze zasłaniają wierzący, że wierzą w coś, a nie o tym wiedzą i to jest ich siła. To nie jest wasza siła, ale bez urazy... słabość.
Są trzy osoby boskie Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch ÂŚwięty. Jak to trafnie skwitował Marks: "Usiłują nam wmówić, że 1+2=1".Czyli woda nie ma 3 stanów skupienia?
Dajcie mi namacalny dowód na to, że Bóg istnieje to może uwierzę. Nauka daje nam namacalne dowody na to, co powie. Nie ma tak jak w religii:Nigdy nie dostanie się dowodu na istnienie, a także na zaprzeczenie istnienia Boga. Najlepszym dowodem na istnienie Boga jest brak dowodu na jego istnienie... Bo jaki by był sens wierzenia w Boga skoro byśmy wiedzieli, że on jest? Teraz trochę z innej beczki. Taki przedmiot jak matematyka ma wiele różnych aksjomatów. Gdyby tych aksjomatów nie było, to wszystkie twierdzenia matematyczne oparte na nich nie miały by sensu.
Ja tylko czegoś w tej wierze nie rozumiem... Jeśli istnieje bóg lub jakaś inna siła rozumna i zależy jej na wierze w nią, to czemu się nie ukaże jak to było w Biblii? W starym testamencie Bóg ukazywał się co drugiej osobie Gdyby w dzisiejszych czasach też tak było wiara w boga byłaby stuprocentowa.Ależ ukazuje się, i to wielokrotnie. Wystarczy się przejść po dowolnym szpitalu psychiatrycznym, pełno tam takich. I wrzeszczą: Bóg mnie wybał! Jestem Bogiem!
Nigdy nie dostanie się dowodu na istnienie, a także na zaprzeczenie istnienia Boga. Najlepszym dowodem na istnienie Boga jest brak dowodu na jego istnienie... Bo jaki by był sens wierzenia w Boga skoro byśmy wiedzieli, że on jest?
Czyli woda nie ma 3 stanów skupienia?Tyle, że jak obok siebie zgromadzę parę wodną, lód i ciecz - to bynajmniej nie będzie to jedność, a w sprawie Trójcy ÂŚw. mówi się o jedności.
Wystarczy się przejść po dowolnym szpitalu psychiatrycznym, pełno tam takich. I wrzeszczą: Bóg mnie wybał! Jestem Bogiem!Mam za daleko do szpitala psychiatrycznego, przejdę się więc do kościoła - efekt takiż sam.
Jeśli wierzymy w coś, co wiemy, że istnieje, to fanatyzm.Jeśli wierzymy w coś, co nie wiemy, że istnieje, to czysta głupota... a raczej.. głupi fanatyzm.
Nigdy nie dostanie się dowodu na istnienie, a także na zaprzeczenie istnienia Boga. Najlepszym dowodem na istnienie Boga jest brak dowodu na jego istnienie...W takim razie wierzmy w żelową małpkę mającą władze panowania nad światem, będącą jego panią i stwórcą zarazem. No wierzmy bo dowodu nie ma, a przecież o to w tym wszystkim chodzi. Albo w zębowa wróżkę, przecież niektóre dzieci znajdują kasę pod poduszką, a więc wierzmy bo to przecież na tym polega wszak nie ma dowodu na jej istnienie.
Znowu argument, że "błogosławieni, którzy uwierzyli a nie zobaczyli" - słaby Uśmiech Podważa raczej samą istotę wiary - bo wiara głosi, że Bóg jest (Biblia, Kościół itd.), a nie, że Bóg może być.Głupio brzmiałoby to dopiero gdyby kościół przekonywał do wiary w Boga, jednocześnie głosząc, że nie wiadomo czy istnieje. Albo się wierzy, albo nie, a to w co kto wierzy to już każdego indywidualna sprawa, możesz to zrozumieć, albo dalej drwić sobie z czyichś świętości.
Jeśli wierzymy w coś, co nie wiemy, że istnieje, to czysta głupota... a raczej.. głupi fanatyzm.To prawie tak jak wierzyć, że system komunistyczny który nie istniał i nie istnieje jest dobry. Tak samo ideologia o której prawdziwości nigdy, albo przynajmniej nieprędko się przekonamy.
To prawie tak jak wierzyć, że system komunistyczny który nie istniał i nie istnieje jest dobry. Tak samo ideologia o której prawdziwości nigdy, albo przynajmniej nieprędko się przekonamy.To nie temat o komunizmie, ale wyjaśnię:
Znowu argument, że "błogosławieni, którzy uwierzyli a nie zobaczyli" - Podważa raczej samą istotę wiary - bo wiara głosi, że Bóg jest (Biblia, Kościół itd.), a nie, że Bóg może być.http://www.gotquestions.org/Polski/Czy-Bog-istnieje.html
Tyle, że jak obok siebie zgromadzę parę wodną, lód i ciecz - to bynajmniej nie będzie to jedność, a w sprawie Trójcy ÂŚw. mówi się o jedności.Jedna z głównych prawd wiary: "Są trzy Osoby Boskie". Są równe względem siebie, posiadają równą doskonałość. Ciekawostka: Podczas znaku Krzyża mówimy: "W imię Ojca i Syna i Ducha ÂŚwiętego". Spójnik "i" użyty aż dwukrotnie ma tutaj oznaczać tę równość.
Gdy jeden z uczniów prosił Jezusa: „Panie, pokaż nam Ojca", odpowiedział mu Pan Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze mnie nie poznałeś? Kto mnie zobaczył, zobaczył także Ojca; dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?" (Jan 14,8.9).
Poza tym, człowiek do dawna miał popędy do wielbienia wymyślonych istot, nawet w prehistorii nasi przodkowie wierzyli w zwierzęta, że to istoty potężniejsze od nich. A teraz - ilu z Was miało zmyślonego przyjaciela? Ilu z Was wierzyło w Mikołaja ( albo nadal wierzy ). Rodzice nam mówili, że Mikołaj przynosi prezenty jak i mówili, że Bóg to istota nadmiar doskonała. W Mikołaja już nie wierzycie, a w Boga nadal. Czemu? Bo mamy Biblie, rodziców, którzy wierzą. A co najważniejsze, boimy się Boga.Przecież św. Mikołaj istnieje. Szkoda tylko, że w dzisiejszych czasach zabrano mu szaty biskupie i pastorał, a przybrano w czerwono-białe odzienie.
Ależ ukazuje się, i to wielokrotnie. Wystarczy się przejść po dowolnym szpitalu psychiatrycznym, pełno tam takich. I wrzeszczą: Bóg mnie wybał! Jestem Bogiem!Zaręczam Ci, że tak nie jest. Dalej, miejcie takie głupie poglądy na temat ludzi leczących się psychicznie. Zaręczam, że w szpitalu psychiatrycznym nie ma ani jednej osoby zachowującej się w ten sposób. Większość chorób psychicznych to schizofrenia bądź depresja. Ludzie tak mogą wrzeszczeć ("Bóg po mnie przyszedł" i tym podobne), oczywiście, ale albo w oddziale zamkniętym albo przy obrzęku płatu czołowego.
Znowu argument, że "błogosławieni, którzy uwierzyli a nie zobaczyli" - słaby Uśmiech Podważa raczej samą istotę wiary - bo wiara głosi, że Bóg jest (Biblia, Kościół itd.), a nie, że Bóg może być.Na czym polega wiara? Na tym, że się wierzy, że coś jest, czy na tym, że coś może być? Wierzysz, że kilkaset lat temu żył Bolesław Chrobry?
To nie temat o komunizmie, ale wyjaśnię:Czy aby jesteś pewny? Skąd masz taką pewność, że Marks miał rację? No, skąd? A stąd, że ty w to wierzysz, a jaki masz na to dowód? Kim ty jesteś, że dane Ci oceniać, czy Marks miał rację czy też nie? Kim? Ja ci powiem kim; siedemnastoletnim brzdącem, który nie ma pojęcia o ekonomi, giełdach i rządach. Pieprzysz głupoty o kapitalizmie i jego funkcjonowaniu, a ani razu nie byłeś w urzędzie skarbowym. Cała twoja wiedza jest według mnie wyssana z cycka matki razem z mlekiem. Widać, że komunistyczna rodzinka, w której mamusia do podusi czytała Marksa.
[...]
Na czym polega wiara? Na tym, że się wierzy, że coś jest, czy na tym, że coś może być? Wierzysz, że kilkaset lat temu żył Bolesław Chrobry?Ja wierzę, a wiesz dlaczego? Bo ludzie nie próbują mi wmówić, że chodizł po wodzie, zamieniał wodę w wino, itd.
Pieprzysz głupoty o kapitalizmie i jego funkcjonowaniu, a ani razu nie byłeś w urzędzie skarbowym. Cała twoja wiedza jest według mnie wyssana z cycka matki razem z mlekiem. Widać, że komunistyczna rodzinka, w której mamusia do podusi czytała Marksa.Berdemer, Kozłow zapewne dużo wie o komunizmie i jego strukturach, działaniu, etc. A to że ma 17 lat? Ja w tym akurat problemu nie widzę, ja jestem studentem, ale czy na każdym kroku mówię, że młodsi ode mnie nie mogą się na czymś znać? Nie, według mnie Kozłow może mieć nawet i 15 lat i już wtedy może mówić o komunizmie, wystarczy że będzie na jego temat wystarczająco dużo wiedział.Pamiętajmy o jednym, to jest forum dyskusyjne, nie szkoła policealna i tutaj statusu, czy wartości nie mierzy się wiekiem, ale charakterem.
Berdemer, Kozłow zapewne dużo wie o komunizmie i jego struktórach, działaniu, etc. A to że ma 17 lat?Chodzi o to, że upatrzył sobie idola i idzie ślepo za jego przekonaniami, nie mając własnych. Tak samo, jak niektóre panie słuchające Radia Maryja.
Jedna z głównych prawd wiary: "Są trzy Osoby Boskie". Są równe względem siebie, posiadają równą doskonałość. Ciekawostka: Podczas znaku Krzyża mówimy: "W imię Ojca i Syna i Ducha ÂŚwiętego". Spójnik "i" użyty aż dwukrotnie ma tutaj oznaczać tę równość.
Gdy jeden z uczniów prosił Jezusa: „Panie, pokaż nam Ojca", odpowiedział mu Pan Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze mnie nie poznałeś? Kto mnie zobaczył, zobaczył także Ojca; dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?" (Jan 14,8.9).Zestaw sobie, a zobaczysz, że właśnie Jezus mówi: "Bóg i Ja, to to samo" - więc 1+1 = 1?
Na czym polega wiara? Na tym, że się wierzy, że coś jest, czy na tym, że coś może być? Wierzysz, że kilkaset lat temu żył Bolesław Chrobry?No ale.. na boga! Przecież jest różnica między wiarą we wszechmocnego, wszechpotężnego dziada z brodą a w istnienie króla Polski...
Czy aby jesteś pewny? Skąd masz taką pewność, że Marks miał rację? No, skąd? A stąd, że ty w to wierzysz, a jaki masz na to dowód? Kim ty jesteś, że dane Ci oceniać, czy Marks miał rację czy też nie? Kim? Ja ci powiem kim; siedemnastoletnim brzdącem, który nie ma pojęcia o ekonomi, giełdach i rządach. Pieprzysz głupoty o kapitalizmie i jego funkcjonowaniu, a ani razu nie byłeś w urzędzie skarbowym. Cała twoja wiedza jest według mnie wyssana z cycka matki razem z mlekiem. Widać, że komunistyczna rodzinka, w której mamusia do podusi czytała Marksa.Wiesz... Bycie w urzędzie skarbowym wcale nie oznacza umiejętności analizy kapitalizmu. Matka moja nie wie kto to Marks...
Zaręczam Ci, że tak nie jest. Dalej, miejcie takie głupie poglądy na temat ludzi leczących się psychicznie. Zaręczam, że w szpitalu psychiatrycznym nie ma ani jednej osoby zachowującej się w ten sposób. Większość chorób psychicznych to schizofrenia bądź depresja. Ludzie tak mogą wrzeszczeć ("Bóg po mnie przyszedł" i tym podobne), oczywiście, ale albo w oddziale zamkniętym albo przy obrzęku płatu czołowego.Ostatnia historia chyba sprzed roku z Majdanka - facet wbiegł na teren muzeum - obóz, wskoczył do tego zbiornika z prochami (miejsce pamięci), krzycząc: "Jestem Bogiem! Jezus mnie wybrał!".
Pamiętajmy o jednym, to jest forum dyskusyjne, nie szkoła policealna i tutaj statusu, czy wartości nie mierzy się wiekiem, ale charakterem.Bo ten głupi przesąd, że im ktoś starszy tym mądrzejszy - wziął się raczej z tego, ze niby to doświadczenie życiowe czyni mądrym. Tak mądrym, że to najwięcej właśnie babć słucha ogłupiającego RM.
Chodzi o to, że upatrzył sobie idola i idzie ślepo za jego przekonaniami, nie mając własnych. Tak samo, jak niektóre panie słuchające Radia Maryja.Masz wspólny mianownik z niejakim Riddlem - uważacie, że wiecie o mnie więcej niż ja sam o sobie wiem. Nie będę Ci tłumaczył jak nabrałem poglądów moich, bo to off top będzie. Jeśli Cię to interesuje, to zapraszam na PW.
Wierzący częstokroć używają argumentu, że świat nie mógł powstać z niczegoTak, a wszystkie "dowody", czy też przypuszczenia naukowców traktują jako kłamstwa i działania mające na celu ośmieszyć Kościół.
że musiał go ktoś stworzyć (idąc dalej - powiemy - że nic nie może powstać z niczego)Tak, stworzyły go siły wszechświata, które działały przez miliony lat, a nie jakiś staruszek z brodą w 6 dni.
a wyobrażalny i realny istniejący od zawsze Bóg?Mój kolega skwitował takie coś w ten sposób: "Człowiek musi w coś wierzyć, bo by go pojebało do końca". Muszę przyznać, że coś w tym jest, jednak w moim przypadku nie jest to religia.;]
Zestaw sobie, a zobaczysz, że właśnie Jezus mówi: "Bóg i Ja, to to samo" - więc 1+1 = 1?To zwykła matematyka. Skoro już jesteśmy w tej dziedzinie, przytoczę pewien cytat, znaleziony w sieci Internet:
Możliwość istnienia Trójcy ÂŚw. można przedstawić im też na podst. wody, lodu i pary, które to wszystkie razem są chemicznie wodą, a każdy czynnik z osobna nie jest tym samym. Trójcę ÂŚw. można by też porównać do braci syjamskich. Są one jednością ale jedno z nich może być silniejsze, drugie słabsze. Mimo to są jednością. Tak więc Jezus jest Bogiem ale nie musi być potężniejszy od Ojca. Wracając do matematyki pamiętajmy o tym, że 3 x nieskończoność = nieskończoność.
No ale.. na boga! Przecież jest różnica między wiarą we wszechmocnego, wszechpotężnego dziada z brodą a w istnienie króla Polski...Nie wiem, kogo masz na myśli w tym cytacie, ale wydaje mi się, że Jezusa Chrystusa. Myślę, że tu głównym problemem jest niewiara w poglądy jakie głosił, istnienie bowiem Pana Jezusa zostało już historycznie udowodnione.
Wierzący częstokroć używają argumentu, że świat nie mógł powstać z niczego, że musiał go ktoś stworzyć (idąc dalej - powiemy - że nic nie może powstać z niczego). Dlaczego więc niewyobrażalny jest dla was świat istniejący od zawsze, a wyobrażalny i realny istniejący od zawsze Bóg?ÂŚwięty Tomasz z Akwinu wyprowadził 5 dowodów na istnienie Pana Boga. Myślę, że jak wczytasz się w różne opracowania, znajdziesz to, czego szukasz.
ÂŚwięty Tomasz z Akwinu wyprowadził 5 dowodów na istnienie Pana Boga.Ze św. Tomaszem jest niestety taki fan, że żył w XII wieku.
Nie wiem, kogo masz na myśli w tym cytacie, ale wydaje mi się, że Jezusa Chrystusa. Myślę, że tu głównym problemem jest niewiara w poglądy jakie głosił, istnienie bowiem Pana Jezusa zostało już historycznie udowodnione.Wszechpotężny dziad z brodą - czyt. najbardziej rozpowszechnione pojmowanie Boga. A Jezusa historyczność poddaje się także często w wątpliwość.
że 3 x nieskończoność = nieskończoność.Tylko, że tutaj mnożysz 3 elementy - i to takie same. Bowiem 1x1x1 = istotnie 1 (jeśli bierzemy jedynki). Ale 1x2x3 = niestety 6. I nie jest to to samo.
jeśli istnieje ruch, to istnieje pierwszy poruszyciel – BógTo ok - zwykła fizyka. zastąpił bym "pierwszy poruszyciel" czymś w rodzaju - przyłożona siła. A pierwsza przyczyna nie oznacza wcale istnienia "pierwszego przyczyniatora".
jeśli każda rzecz ma swą przyczynę, istnieje pierwsza przyczyna sprawcza – Bóg
jeśli byty nie istnieją w sposób konieczny (pojawiają się na świecie i przemijają), musi istnieć byt konieczny – BógLol? A niby czemu musi? To jakieś z palca ssane.
jeśli rzeczy wykazują różną doskonałość, to istnieje byt najdoskonalszy – BógA to już sprawy dialektyki - polecam Marksa. I pewne rozgraniczenie - rzeczy, a byty - to nie to samo, a Tomasz je porównuje.
jeśli celowe działanie jest oznaką rozumności, to ład i porządek w działaniu bytów nieożywionych, lub pozbawionych poznania, świadczą o istnieniu Boga, kierującego światem nieożywionym.Hmm.. nie do końca to rozumiem... Czy Bóg steruje np. plastikową torbą? A przecież nieożywione rzeczy działają tak, jak je sobie użyje człowiek. A jeśli chodziło Tomaszowi o nieożywione w sensie - rosliny (za jego czasów mogło się tak uważać), to nie ma większego chaosu jak chaos np. amazońskiej dżungli...
Windowsy nigdy nie będą idealne ale się rozwijają natomiast kalkulator jest idealny i rozwijać się nie musi.Ależ kalkulatory się ulepsza - ciągle i ciągle. Dodaje się coraz to nowe funkcje.
Dlaczego więc niewyobrażalny jest dla was świat istniejący od zawsze, a wyobrażalny i realny istniejący od zawsze Bóg?A dlaczego nie jest dla ciebie wyobrażalny Bóg istniejący od zawsze, nie mający początku, ani końca? Tak można dojść do absurdu, że zarówno Bóg jak i świat nie istnieją...
Tak, stworzyły go siły wszechświata, które działały przez miliony lat, a nie jakiś staruszek z brodą w 6 dni.Notabene Biblii nie można brać dosłownie. W Biblii opisowo jest opisane stworzenie świata. Opis ten nie ma na celu przedstawić dokładnego opisu stworzenia świata, ale zawiera przede wszystkim wiarę, że człowiek i wszechświat mają swe źródło wyłącznie w Bogu. Dając odpowiedź o pochodzenie człowieka wskazuje jednocześnie drogę i cel jego istnienia – Boga.
A dlaczego nie jest dla ciebie wyobrażalny Bóg istniejący od zawsze, nie mający początku, ani końca? Tak można dojść do absurdu, że zarówno Bóg jak i świat nie istnieją...Tak naprawdę to nie wiemy jaki faktycznie kolor ma niebieska piłka. Pies widzi wszystko na czarno biało, my - w kolorach - ale w małej liczbie, bo np. taka mucha widzi o wiele więcej od nas.
Notabene Biblii nie można brać dosłownie. W Biblii opisowo jest opisane stworzenie świata. Opis ten nie ma na celu przedstawić dokładnego opisu stworzenia świata, ale zawiera przede wszystkim wiarę, że człowiek i wszechświat mają swe źródło wyłącznie w Bogu. Dając odpowiedź o pochodzenie człowieka wskazuje jednocześnie drogę i cel jego istnienia – Boga.Ale to mało ambitny cel. Bo czymże jest Bóg? Czymże jest pobyt w niebie? Wieczna przyjemność. A to nudne... i to jeszcze nie wiemy jaka przyjemność. Biblii nie można brać dosłownie - to jest niesamowity wykręt dla sprzeczności, jakie w Biblii tkwią. Chociażby z samym stworzeniem wszechświata - przestudiujcie kolejność tworzenia - wychodzi, że najpierw stworzona zostala planeta - ziemia, a dobpiero potem Słońce, co stoi w sprzeczności z całą fizyką i nauką.
Czemu odrzuciliśmy wiarę w Olimpię, Zeusa? Czemu odrzuciliśmy wiarę w Boga Słońce?Bo Olimp zdobył ktoś i wtedy powiedział: "O.O! A gdzie bogowie?!". Zaś Słońce zobaczyliśmy teleskopem - że nie ma tam żadnego boga.
Co do istnienia innych wszechświatów, to nasz wszechświat jest jak atom węgla w cząsteczce fullerenu. W jednej olbrzymiej kuli znajduje się kilka wszechświatów. A ta kula jest częścią kolejnej itd. Kto wie, na razie nie potrafimy tego pojąć, ale LHC może nam w tym pomóc.Tylko z tym też jest dziwnie, bo ileż w nieskończoność może istnieć jakaś kula... A stwierdzenie "kilka wszechświatów" jest jak stwierdzenie "kilka nieskończoności".
Poza tym, kwestia objawień. 2000 lat temu, każdy kto powiedział "Bóg mnie wybrał" stawał się świętym. Dziś? Staje się idiotą w psychiatryku ...O to chyba kiedyś było bardziej postrzeganie ich za idiotów, a nawet za heretyków, Arti.
Ze św. Tomaszem jest niestety taki fan, że żył w XII wieku.Wikipedia? Jeżeli już powołujesz się na tegop typu informacje, to powinieneś wiedzieć, że św. Tomasz z Akwinu to prawdopodobnie największy umysł Kościoła.
A Jezusa historyczność poddaje się także często w wątpliwość.Cóż, ja słyszałem opinię, że jasne jest dla wszystkich to, że Pan Jezus naprawdę żył na Ziemi, tylko czy jest Synem Bożym - o to jest cała "afera". ÂŻeby uściślić - nie powiedział mi tego ksiądz, a zwykły przewodnik, zresztą bardzo dobry historyk.
Tylko, że tutaj mnożysz 3 elementy - i to takie same. Bowiem 1x1x1 = istotnie 1 (jeśli bierzemy jedynki). Ale 1x2x3 = niestety 6. I nie jest to to samo.Znowu ta sama matematyka. My tu bierzemy nieskończoność - Pan Bóg jest taki właśnie. Sama nieskończoność jest to zbiór nieograniczony.
Rdr. Pozwolę sobie przytoczyć 5 "dowodów" Tomasza z Akwinu, wg. mnie to je można o dupę rozbić za przeproszeniem, to tak samo jakbym powiedział, jeśli IsentoRa potrącił tramwaj, to musaiła być siła sprawcza- Dragosani. To jest kpina, a raczej dno i żenada.Proszę zauważyć, że to ta wypowiedź jest jakąś kpiną. ÂŚw. Tomasz z Akwinu był nie tylko teologiem, ale również filozofem i to wybitnym. Widać, że nie zrozumiałeś właściwie tych dowodów. W ogóle co niektórzy z państwa ukazują pewnego rodzaju ignorancję dla filozofii, powołując się na przykłady programów "Kalkulator" i "Windows".
Notabene Biblii nie można brać dosłownie. W Biblii opisowo jest opisane stworzenie świata. Opis ten nie ma na celu przedstawić dokładnego opisu stworzenia świata, ale zawiera przede wszystkim wiarę, że człowiek i wszechświat mają swe źródło wyłącznie w Bogu. Dając odpowiedź o pochodzenie człowieka wskazuje jednocześnie drogę i cel jego istnienia – Boga.Proszę nie wierzyć w to, co mówią nieraz poloniści na lekcjach. Nie posiadają oni wykształcenia teologicznego i przez to źle interpretują ten fragment Pisma ÂŚwiętego.
Religia ciągle ewoluuje i za kilka lat lub kilkanaście wszyscy ludzie mogą być - bo ja wiem - scjentologami.Przypominam, że Kościół Chrystusowy przetrwał 2000 lat.
Poza tym, kwestia objawień. 2000 lat temu, każdy kto powiedział "Bóg mnie wybrał" stawał się świętym.O, nie tak prędko. Taki człowiek musiał odznaczać się wieloma rzeczami - umiejętności bojowe, umiejętność posługiwania się pismem i inne.
O to chyba kiedyś było bardziej postrzeganie ich za idiotów, a nawet za heretyków, Arti.Pomyłka ze średniowieczem.
Wikipedia? Jeżeli już powołujesz się na tegop typu informacje, to powinieneś wiedzieć, że św. Tomasz z Akwinu to prawdopodobnie największy umysł Kościoła.Który jak każdy umysł kościoła, plecie bzdury... A z wiekiem w którym żył, chciałem zauważyć, że się nieco przedawnił - tak zresztą, jak Jezus.
Cóż, ja słyszałem opinię, że jasne jest dla wszystkich to, że Pan Jezus naprawdę żył na Ziemi, tylko czy jest Synem Bożym - o to jest cała "afera". ÂŻeby uściślić - nie powiedział mi tego ksiądz, a zwykły przewodnik, zresztą bardzo dobry historyk.No a ja z kolei słyszałem i czytałem historyków, którzy poddają w wątpliwość nawet istnienie samego Chrystusa - podało go raptem 3 historyków w swych źródłach - z tym dwóch jego imię w sensie "Mesjasza" (niekoniecznie Chrystus, a pamiętajmy, że w tamtym okresie było chyba ze 3 "mesjaszy"...)
Proszę zauważyć, że to ta wypowiedź jest jakąś kpiną. ÂŚw. Tomasz z Akwinu był nie tylko teologiem, ale również filozofem i to wybitnym.Filozof zajmujący się wiarą (ściślej - udowadniający Boga), jest nieodłącznie teologiem. I nic tegoż nie zmieni.
Nie posiadają oni wykształcenia teologicznego i przez to źle interpretują ten fragment Pisma ÂŚwiętego.Z interpretacją też jest fajnie... Ileż to było tłumaczeń Biblii? I co ważniejsze - kto decydował o doborze ksiąg?
Przypominam, że Kościół Chrystusowy przetrwał 2000 lat.Przypominam, że Chrystus żadnej wspólnoty nie zakładał (chyba, że Apostołowie), a chrześcijaństwo stało się religią dominującą tylko z tego powodu, ze jeden z cesarzy wierzył w Boga, nie bogów i zapragnął sobie uznać to za "jedynie słuszną religię" - tak zaczęło się degenerować chrześcijaństwo - poprzez złączenie z państwem.
Pan Jezus nie musiał udowadniać, że umie posługiwać się łukiem, a i tak ludzie uwierzyli w Jego boskość. Wystarczyła Jego boska mądrość. Pan Jezus w końcu zmartwychwstał - gdyby nie to, teraz prawdopodobnie nie byłoby Kościoła.Bush jest bogiem? Chyba nie... A miliony ludzi wierzą, że na każdym rogu czyhają terroryści...
Pomyłka ze średniowieczem.W starożytności także.
Cóż, ja słyszałem opinię, że jasne jest dla wszystkich to, że Pan Jezus naprawdę żył na Ziemi, tylko czy jest Synem Bożym - o to jest cała "afera". ÂŻeby uściślić - nie powiedział mi tego ksiądz, a zwykły przewodnik, zresztą bardzo dobry historyk.Zapewne gorliwy, wierzący w jego istnienie katolik. Osoba zwana Jezusem Chrystusem jak najbardziej mogła istnieć, a znaczenie tego imienia chyba nie trzeba tłumaczyć. Już na pewno tak zacnemu teologowi jak ty. Tylko w tamtym okresie bycie synem boga, mesjaszem było dość popularne. Jak już mówiłem ciekawie przedstawił to Monty Python. :D
Znowu ta sama matematyka. My tu bierzemy nieskończoność - Pan Bóg jest taki właśnie. Sama nieskończoność jest to zbiór nieograniczony.Więc istnieje jedna nieskończoność, nie zaś trzy nieskończoności jak przedstawia pismo święte.
Proszę nie wierzyć w to, co mówią nieraz poloniści na lekcjach. Nie posiadają oni wykształcenia teologicznego i przez to źle interpretują ten fragment Pisma ÂŚwiętego.Rzekł 16 letni uczeń bez wykształcenia.
Pan Jezus nie musiał udowadniać, że umie posługiwać się łukiem, a i tak ludzie uwierzyli w Jego boskość. Wystarczyła Jego boska mądrość. Pan Jezus w końcu zmartwychwstał - gdyby nie to, teraz prawdopodobnie nie byłoby Kościoła.Jego chwytem reklamowym były cuda, a cóż nie lepiej trafia do ludzi w trudnych czasach niż nadzieja. Lepiej nie ciągnij tematu zmartwychwstania bo sesji z niego nie masz.
Przypominam, że Kościół Chrystusowy przetrwał 2000 lat.Mitologia egipska z grubsza 3000 lat i jakoś nikt się tym nie chwali. Inne też nie aż tak odbiegały. Ludzie wierzyli, wierzą i zawsze w coś wierzyć będą.
Który jak każdy umysł kościoła, plecie bzdury... A z wiekiem w którym żył, chciałem zauważyć, że się nieco przedawnił - tak zresztą, jak Jezus.Jeśli chodzi o św. Tomasza, może masz rację. Nie wiem, nie interesuję się akurat tą postacią. Nauka Pana Jezusa jest ponadczasowa.
Filozof zajmujący się wiarą (ściślej - udowadniający Boga), jest nieodłącznie teologiem. I nic tegoż nie zmieni.Nie do końca. Mam tutaj na myśli np. Konfucjusza.
Rzekł 16 letni uczeń bez wykształcenia.To akurat wiem od teologa.
Nauka Pana Jezusa jest ponadczasowa.Nie. Jezus dał tylko tyle, ile mógł dać jak na jego czasy. Czyli nadzieję na coś lepszego niż ziemskie bytowanie. Potem przyszły rzeczy o wiele bardziej rozwinięte - teorie o wiele bardziej trafniejsze niż religijne wymysły. Jezus - świadomie, czy nieświadomie, działał na rzecz nadziei - mówiąc o rajach itd. Współcześniejsi ideologowie - rozwijali coś więcej niż nadzieja.
Konfucjusza.Jeśli przedawnił się Jezus, to całość nauki Konfucjusza przedawniła się jeszcze bardziej. "Służąc władcy myśl wpierw o swych obowiązkach, a potem o wynagrodzeniu.". Zresztą Konfucjusz teologiem nie był, to nie wiem skąd te porównania...
To akurat wiem od teologa.Byłeś w Watykanie? Bo o ile mi wiadomo, to teologowie siedzą tylko tam. Ci najlegalniejsi :)
Nie. Jezus dał tylko tyle, ile mógł dać jak na jego czasy. Czyli nadzieję na coś lepszego niż ziemskie bytowanie. Potem przyszły rzeczy o wiele bardziej rozwinięte - teorie o wiele bardziej trafniejsze niż religijne wymysły. Jezus - świadomie, czy nieświadomie, działał na rzecz nadziei - mówiąc o rajach itd. Współcześniejsi ideologowie - rozwijali coś więcej niż nadzieja.Facet, chyba sobie jaja ze mnie robisz. Wypowiadasz się o czymś, o czym nie masz pojęcia. Pan Jezus naucza, jak być dobrym i co jest wystąpieniem przeciwko dobru. Ulepszył Prawo Mojżeszowe.
Zresztą Konfucjusz teologiem nie był, to nie wiem skąd te porównania...Przecież sam napisałeś, że "Filozof zajmujący się wiarą (ściślej - udowadniający Boga), jest nieodłącznie teologiem. I nic tegoż nie zmieni." Teraz natomiast piszesz, że Konfucjusz teologiem nie był. Jeśli chodzi zaś o samo wypisanie nazwiska, miało ono posłużyć za przykład.
Facet, chyba sobie jaja ze mnie robisz. Wypowiadasz się o czymś, o czym nie masz pojęcia. Pan Jezus naucza, jak być dobrym i co jest wystąpieniem przeciwko dobru. Ulepszył Prawo Mojżeszowe.Tak bo było za stare i przereklamowane. Nie pasowało do tamtejszych czasów. Tak samo jak dziś nie wszystko co powiedział Chrystus ma swoje zastosowanie. Wiec co czekamy na nowego mesjasza? A żeby nam zaktualizował katechizm...
Przecież sam napisałeś, że "Filozof zajmujący się wiarą (ściślej - udowadniający Boga), jest nieodłącznie teologiem. I nic tegoż nie zmieni." Teraz natomiast piszesz, że Konfucjusz teologiem nie był. Jeśli chodzi zaś o samo wypisanie nazwiska, miało ono posłużyć za przykład.Matko.. A czy Konfucjusz zajmował się bogiem?!
Facet, chyba sobie jaja ze mnie robisz. Wypowiadasz się o czymś, o czym nie masz pojęcia. Pan Jezus naucza, jak być dobrym i co jest wystąpieniem przeciwko dobru. Ulepszył Prawo Mojżeszowe.Pojęcie mam pewno większe od Ciebie, bo jako ateista czytam Pismo ÂŚw. I byłem kiedyś wierzącym, średnio gorliwym katolikiem.
Choćby najbliższy nam wymiar astralny, tak, jedzie paranormalnością i jakimś pogaństwem, ale jego istnienie jest ciągle udowadniane przez próby obalenia jego istnienia. Tak jak i telekineza....Ale Arti masz taki sam problem jak katolicy - zajmujesz się rzeczami niestworzonymi, gdzieś tam daleko, nie wiadomo gdzie, wysnutymi nie wiadomo skąd. Zajęli by się rzeczami doczesnymi - i człowiekiem... Zjawiska paranormalne są jak świecka religia.
Rany... Kolejny pop*****lec. O religii się nie dyskutuje. To po pierwsze. Po drugie. Jeżeli nie możesz udowodnić tego, że Bóg nie istnieje (i raczej nie będziesz móc, ale co tam będę się przejmował masturbującymi się debilnymi ateistami) to nie próbuj. Ateiści to po prostu gówna***ia, która chce pokazać swoją "niezależność" i "wspaniałość" razem z brakiem jakiejkolwiek inteligencji. Bo chce mi się powiedzieć jedno, gdy czytam posty ateistów, którzy próbują w nich udowodnić, że Bóg nie istnieje. Mianowicie: "ÂŻal mi was". No i po trzecie. Nie każę ci tego robić, wielki "ty ateisto", ale okaż choć trochę szacuknu dla religii. Natomiast ztwojego postu wynika, że o Chrześcijaństwie wiesz tyle, co nic. Przynajmniej jeżeli chodzi o prawdziwe informacje na ten temat. Ponadto obrażasz wielu wierzących, w tym pamięć o świętej pamięciu Karolu Wojtyle, Janie Pawle II, wielkim Polaku. Tak więc nim coś napiszesz o danej religii dowiedz się o niej czegoś.
Tak poza tym, to proponuję zamknąć ten temat. Przez większość stron można przeczytać jak IsentoR (nawet administrator serwisu tak spamuje) z poplecznikami atakuje Arkhana i kilku wierzących.
Hmm? A gdyby na forum było kilku nie wyznawających(tzn. innej religii, dajmy na to shintoizm) chrześcijaństwa? Też byś ich tak zjechał?Nie rozumiem, jak to pytanie ma się do wypowiedzi Moona.
Nie dość że to jedna z najbogatszych instytucji na świecie to i ustala własne prawa i obowiązki których trzeba przestrzegać, a tym wszystkim zasłaniają się siłą wyższą.Trzeba? Jak coś Ci nie pasuje, to bądź sobie agnostykiem, ateistą, deistą, kim chcesz. Nikt Ci nie karze przynależeć do Kościoła katolickiego.
Zaś co do Carla... z tego co wiem, Bóg nie zakazuje masturbacji. Kościół przez te wszystkie wieki wzbogacił listę grzechów o parę stronnic.Sama masturbacja grzechem nie jest (z tego co mi wiadomo), ale np. oglądanie pornoli jest, wyobrażanie sobie seksu z koleżnaką/kolegą, jak kto woli też.
Nie wierzę w duchy, demony i inne paranormalne rzeczy. J
Tak więc trzymajcie swoje bajeczki o bogu i raju po śmierci z dala ode mnie. Ja wolę być wolnym człowiekiem, który nie rezygnuje ze swoich potrzeb (mówiąc krótko: z masturbacji), bo jakiś rzekomy bóg tego zakazuje.
Rany... Kolejny pop*****lec.
Bug
Bug już nie istnieje albo po prostu zaspał bo widząc ile to zła się na tej planecie dzieje... ehh szkoda gadać
Gdyby Bóg mieszał się we wszystko na ziemi to nie mielibyśmy naszego chlewiku tylko mielibyśmy raj.
Bóg zteletubał sprawę... Zamiast stworzyć Raj, zrobił zadupie zwane potocznie... No jak zwane? Ziemia? Ehh... Nie chce mi się myśleć. Gdyby miał chociaż krztynę rozumu w głowie, o ile ma głowę, to nie było by piekła, czyśćca, "nieba" i tej ziemi.
Nie odbiegając, chrześcijaństwo to trochę lipna religia, ot tak pic na wodę, by napchać sobie kieszeni kasą i bałamucić dziewki bez zagrożenia od strony rodziców. Mówię o czasach od średniowiecza w dół. Co do dzisiejszych...
A co do tej masturbacji. Swoisty samogwałt który wykonuje około 90% społeczeństwa. Grzechem okrzyknięty przez księży którzy nie mogą sobie "podupczyć" gdyż obowiązuje ich celibat... Moje zdanie...
O religii się nie dyskutuje. To po pierwsze.
Jeżeli nie możesz udowodnić tego, że Bóg nie istnieje (i raczej nie będziesz móc, ale co tam będę się przejmował masturbującymi się debilnymi ateistami) to nie próbuj.
w tym pamięć o świętej pamięciu Karolu Wojtyle, Janie Pawle II, wielkim Polaku.
Bo chce mi się powiedzieć jedno, gdy czytam posty ateistów, którzy próbują w nich udowodnić, że Bóg nie istnieje. Mianowicie: "ÂŻal mi was".
Mi już się chce rzygać, gdy słyszę o tymZ kolei mi się chce srać jak o nim słyszę. ;] Ciągle tylko Karol Wojtyła to, Karol Wojtyła tamto, ludzie on przecież nie żyje i patrząc obiektywnym okiem istnieje wielu ludzi, którzy mają o wiele większe zasługi dla Polski i świata.
A co powiesz o mnie? Jak każdy na forum wie jestem satanistą.Powiem, że jesteś ZuY!!!
Och, Dragosrani, nie wiesz czemu? Bo ksiądz proboszcz mówił, że tak jak pisze w bibli tak jest i się z tym spierać nie można, a jak ktoś ma odmienne zdanie na ten temat, to pójdzie do piekła.CytujO religii się nie dyskutuje. To po pierwsze.
Chodzi mi tu głównie o post MooN'a który jak by nie patrzeć, popełnił grzech!A wiesz co się dzieje, gdy popełni się grzech? Idzie się do piekła, czyli tam gdzie urzęduje Dragosani wraz z IsentoRem. Buahahaha
Aha, czyli posiadanie własnego zdania jest czymś gorszym. Pierdolisz o tolerancji, a sam najeżdżasz na ateistów, obrażając ich. Wpychasz wszystkich do jednego worka, pokrzywdzeni katolicy i źli ateiści, którzy to wszyscy są źli, niekulturalni i atakują wierzących.A pamiętasz, że to samo było w temacie o satanizmie? Dobry kler wraz z wierzącymi i źli sataniści i niewierzący.
Przez większość stron można przeczytać jak IsentoR (nawet administrator serwisu tak spamuje) z poplecznikami atakuje Arkhana i kilku wierzących.Isek i jego poplecznicy nie biorą religii śmiertelnie powaznie, lecz dopuszczają do tego tematu trochę żartów...
Tak poza tym, to proponuję zamknąć ten tematTak, tylko dlatego, że ktoś źle wypowiedział się o Kościele.
ale okaż choć trochę szacuknu dla religiiA ty złotko, okaż trochę szacunku dla filozofii życia jaką jest ateizm/deizm/satanizm.
Rany... Kolejny pop*****lec. O religii się nie dyskutuje.
Ateiści to po prostu gówna***ia, która chce pokazać swoją "niezależność" i "wspaniałość" razem z brakiem jakiejkolwiek inteligencji. Bo chce mi się powiedzieć jedno, gdy czytam posty ateistów, którzy próbują w nich udowodnić, że Bóg nie istnieje. Mianowicie: "ÂŻal mi was".
Ponadto obrażasz wielu wierzących, w tym pamięć o świętej pamięciu Karolu Wojtyle, Janie Pawle II, wielkim Polaku.
Tak poza tym, to proponuję zamknąć ten temat. Przez większość stron można przeczytać jak IsentoR (nawet administrator serwisu tak spamuje) z poplecznikami atakuje Arkhana i kilku wierzących.
No patrzcie państwo, taki gorliwy katolik, a obraża bliźniego. A zresztą gdzie tam ja bliźni jestem, ja to jestem zajebany ateista, a taki to prawa do życia nie ma!Ale Bozia wybaczy grzech, jeśli został popełniony w obronie wiary katolickiej!!! Giń ty niewierny. ;/
A co do drugiego zdania - demokracja, panie, demokracja. Będziem dyskutować o czym się nam podoba.ÂŻeby tylko Kozłow nie zobaczył tego obrzydliwego słowa, bo będzie niedobrze.
ksiądz powie, że bóg stworzył świat i nic wam więcej nie potrzeba, idziecie głosić swoje brednie, a jak ktoś się z tym nie zgodzi zasługuje na śmierć. Tia...Szczególnie polecam artykuło nauczaniu religii w szkołach w zeszłotygodniowej "Polityce", tam wszystko jest pięknie wypisane i jeśli wierzyć statystykom, to takich młodych fantatyków jest coraz to mniej. Jest nadzieja.
Ot, niech sobie żyją, niech robią co chcą - a że ja nie wyznaję ich wiary i mam prawo ją lekko skrytykować, to jeszcze nic nie znaczy. I co? Ateiści to satanistyczni mordercy, ktozjady, dziewicogwałty? Jak widać - nie. Ja nie wyzywam katolików od po****. Tak cię, Moonie, w kościele nauczyli? Nie tolerować ateistów i ich wyzywać? Nie sądzę.A wiesz, że mówisz prawdę. Wielokrotnie słyszałem od znajomych jak to proboszcz mówił, że sataniści zabijają koty, niszczą nagrobki, itd. Mówi, że sataniści to przestępcy i trzeba na nich uważać oraz uciekać jak najszybciej gdy się na nich natknie, bo sprowadzają oni na nas grzech i opętanie... (Autentyczny tekst z jednej z mszy w jednym z Starogardzkich kościołów )
A co powiesz o mnie? Jak każdy na forum wie jestem satanistą.Spłoniesz na stosie pomiocie szatański!
Z kolei mi się chce srać jak o nim słyszę. ;] Ciągle tylko Karol Wojtyła to, Karol Wojtyła tamto, ludzie on przecież nie żyje i patrząc obiektywnym okiem istnieje wielu ludzi, którzy mają o wiele większe zasługi dla Polski i świata.Owszem istnieje, równierz mi szczać się chce jak słysze, że nowy film o Janie Pawle II wychodzi. Jest to przegięcie, gdzie nie spojrzeć tam wciskają papieża. Owszem był to człowiek, który zrobił wiele dobrego, jednak ten "boom" na jego osobe, co chwila słyszy się to "Wielki Polak", "Wojtyła to, Wojtyła tamto", "postawmy pomnik", że naprawde chce się rzygać z całym szcunkiem dla tej osoby (ale to brzmi xP).
O religii się nie dyskutuje. To po pierwsze.Piersze słysza.
Rany... Kolejny pop*****lec.Grzesznik!
Mówi, że sataniści to przestępcy i trzeba na nich uważać oraz uciekać jak najszybciej gdy się na nich natknie, bo sprowadzają oni na nas grzech i opętanie...Chyba chodziło mu o jakieś skrajne sekty, które są często, błednie, utożsamiane z satanistami.
Rany... Kolejny pop*****lec. O religii się nie dyskutuje. To po pierwsze.A mój ksiądz dyskutuje. Daj znać do kurii, że nadaje się na stos i takie tam...
Ateiści to poprostu gówna***ia, która chce pokazać swoją "niezależność" i "wspaniałość" razem z brakiem jakiejkolwiek inteligencji. Bo chce mi się powiedzieć jedno, gdy czytam posty ateistów, którzy próbują w nich udowodnić, że Bóg nie istnieje. Mianowicie: "ÂŻal mi was".A mnie ciebie. Bo tak samo jak ateiści zaprzeczają tak ty nie jesteś w stanie udowodnić, że bóg istnieje. Wierzysz w to ale to wiara, nie fakt oczywisty. Więc wierz sobie w co ci się żywnie podoba. W Boga, różowe kucyki pony czy nawet w power ranger. Nie moja brocha na kogo wyrośniesz i czy przez pierdoły zmarnujesz swój jak i innych czas.
Nie każę ci tego robić, wielki "ty ateisto", ale okaż choć trochę szacuknu dla religii.Szacunek można mieć do człowieka, który sobie w coś tam wierzy. Nawet do psa, ale nie do religii.
Natomiast ztwojego postu wynika, że o Chrześcijaństwie wiesz tyle, co nic.Za to ty najwyraźniej uważasz się za teologa oraz znawce wielu pogańskich mitologii. Przecież odbyłeś szkolenie na religii. Wiesz o tym, że metale jedzą koty...
w tym pamięć o świętej pamięciu Karolu Wojtyle, Janie Pawle II, wielkim Polaku. Tak więc nim coś napiszesz o danej religii dowiedz się o niej czegoś.Nie pieprz. Nie wciągaj w to poprzedniego papieża. Nie zasłaniaj się nim w desperacji bo to nic nie da.
Przez większość stron można przeczytać jak IsentoR (nawet administrator serwisu tak spamuje) z poplecznikami atakuje Arkhana i kilku wierzących.My źli tylko atakujemy na stos nas. A tu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam) masz definicje spamu. Bo jak zauważyłem o tym też musisz poczytać.
A mój ksiądz dyskutuje. Daj znać do kurii, że nadaje się na stos i takie tam...Co wy macie z tymi stosami? Jeżeli tak chcesz być spalony na stosie, to zgłoś się do najbliższego punktu satanistów. Później cię nawet skonsumują (:D). A jeżeli chodzi o dyskutowanie, to mam na myśli coś w stylu: "Twoja religia jest fałszywa! Boga nie ma!". Twój przykład nazwał bym raczej "rozważaniami".
A mnie ciebie. Bo tak samo jak ateiści zaprzeczają tak ty nie jesteś w stanie udowodnić, że bóg istnieje. Wierzysz w to ale to wiara, nie fakt oczywisty. Więc wierz sobie w co ci się żywnie podoba. W Boga, różowe kucyki pony czy nawet w power ranger. Nie moja brocha na kogo wyrośniesz i czy przez pierdoły zmarnujesz swój jak i innych czas.Za to ty nie jesteś w stanie udowodnić, że religia chrześcijańska kłamie. Nie można udowodnić istnienia Boga, ale nie można też udowodnić, że nie istnieje. Co zaś do marnowania czasu... Pewien ktoś ktosiński religie rozłożył na biznes. I wyszło, że bardziej opłaca się wierzyć i oddawać cześć Bogu, gdyż poświęcisz na to tylko część życia ziemskiego, a będziesz miał później życie wieczne. Teraz bardziej z punktu widzenia ateisty. A nóż jednak jest Bóg? I co w tedy? Mimo, że całe życie wygodnie sobie pożyjesz to życia wiecznego nie osiągniesz. I co wtedy? ÂŻadne placze nie pomogą! Tak więc bardziej opłaca się wierzyć, jeżeli chodzi o "marnowanie czasu".
Szacunek można mieć do człowieka, który sobie w coś tam wierzy. Nawet do psa, ale nie do religii.Nie wiesz, że szacunek do religii do i również szacunek do człowieka? Kto praktykuje religię? Człowiek. Tak więc uważasz, że nie można okazywać szacuknu wierzeniom człowieka? Cóż za tolerancja!
Za to ty najwyraźniej uważasz się za teologa oraz znawce wielu pogańskich mitologii. Przecież odbyłeś szkolenie na religii. Wiesz o tym, że metale jedzą koty...A ateiści obdarte ze skóry i oblane moczem psy. Tak wiem (:P). W rzeczywistości jednak jestem zaznajomiany z naukami Pisma ÂŚwiętego, a ponadto różne religie wzbudzają we mnie zainteresowanie i szanuję je (np szanuję wiarę Buddystów, mimo iż nim nie jestem).
Nie pieprz. Nie wciągaj w to poprzedniego papieża. Nie zasłaniaj się nim w desperacji bo to nic nie da.Z wzajemnościom, adminku. No chyba, że nie szanujesz naszego wspaniałego, niestety już byłego biskupa Rzymu oraz tego wszystkiego, co dokonał.
My źli tylko atakujemy na stos nas. A tu masz definicje spamu. Bo jak zauważyłem o tym też musisz poczytaćPo pierwsze, to na wikipedi może pisać każdy. A po drugie jak inaczej nazwać ciągnące się przez kilkanaście stron kłótnie?
Co wy macie z tymi stosami? Jeżeli tak chcesz być spalony na stosie, to zgłoś się do najbliższego punktu satanistów. Później cię nawet skonsumują (Chichot). A jeżeli chodzi o dyskutowanie, to mam na myśli coś w stylu: "Twoja religia jest fałszywa! Boga nie ma!". Twój przykład nazwał bym raczej "rozważaniami".
Za to ty nie jesteś w stanie udowodnić, że religia chrześcijańska kłamie. Nie można udowodnić istnienia Boga, ale nie można też udowodnić, że nie istnieje. Co zaś do marnowania czasu... Pewien ktoś ktosiński religie rozłożył na biznes. I wyszło, że bardziej opłaca się wierzyć i oddawać cześć Bogu, gdyż poświęcisz na to tylko część życia ziemskiego, a będziesz miał później życie wieczne. Teraz bardziej z punktu widzenia ateisty. A nóż jednak jest Bóg? I co w tedy? Mimo, że całe życie wygodnie sobie pożyjesz to życia wiecznego nie osiągniesz. I co wtedy? ÂŻadne placze nie pomogą! Tak więc bardziej opłaca się wierzyć, jeżeli chodzi o "marnowanie czasu".
Z wzajemnościom, adminku. No chyba, że nie szanujesz naszego wspaniałego, niestety już byłego biskupa Rzymu oraz tego wszystkiego, co dokonał.
Co wy macie z tymi stosami? Jeżeli tak chcesz być spalony na stosie, to zgłoś się do najbliższego punktu satanistów.Ale to nie sataniści mają ciągoty do piromanii....
Za to ty nie jesteś w stanie udowodnić, że religia chrześcijańska kłamie.Ty zaś, że głosi prawdę i możemy tak do usranej śmierci. Wiec po co to komu?
Teraz bardziej z punktu widzenia ateisty. A nóż jednak jest Bóg? I co w tedy? Mimo, że całe życie wygodnie sobie pożyjesz to życia wiecznego nie osiągniesz. I co wtedy? ÂŻadne placze nie pomogą! Tak więc bardziej opłaca się wierzyć, jeżeli chodzi o "marnowanie czasu".Kocha to przyjmie, nie kocha bez łaski wezmą i do piekła.
Nie wiesz, że szacunek do religii do i również szacunek do człowieka? Kto praktykuje religię? Człowiek. Tak więc uważasz, że nie można okazywać szacuknu wierzeniom człowieka? Cóż za tolerancja!Szacunek do wiary człowieka - jednostki, a do religii to dwie różne sprawy.
A ateiści obdarte ze skóry i oblane moczem psy. Tak wiem (:P).
Cóż za tolerancja!
W rzeczywistości jednak jestem zaznajomiany z naukami Pisma ÂŚwiętego, a ponadto różne religie wzbudzają we mnie zainteresowanie i szanuję je (np szanuję wiarę Buddystów, mimo iż nim nie jestem).A rozumiesz co czytasz?
Po pierwsze, to na wikipedi może pisać każdy. A po drugie jak inaczej nazwać ciągnące się przez kilkanaście stron kłótnie?Przeczytaj definicje, a na pewno wykreślisz słowo spam z proponowanych wariantów. Możesz również skorzystać z telefonu do kurii, pomocy wikarego lub ręki boga.
Co wy macie z tymi stosami? Jeżeli tak chcesz być spalony na stosie, to zgłoś się do najbliższego punktu satanistów. Później cię nawet skonsumują.
Za to ty nie jesteś w stanie udowodnić, że religia chrześcijańska kłamie. Nie można udowodnić istnienia Boga, ale nie można też udowodnić, że nie istnieje.
Isentor widzę że dyskusja powoli zmierza w kierunku ofiar katolików ( co mnie specjalnie nie dziwi). Radziłbym ci nie wchodzić na to pole, bo osoby niewierzący mają sporo ofiar na sumieniu. W czasie rewolucji francuskiej w Wandei jak się szacuje zamordowano w bestialski sposób 400-500 tys osób w tym kobiety, dzieci, starców , przez przedstawicieli oświeconych władz walczących z ciemnogrodem ( rewolucjoniści francuscy w przeciągu krótkiego czasu przegonili ÂŚwiętą Inkwizycję którą tak pogardzali).
Nie twierdzę, że postępowali słusznie, lecz na pewno jest to lepszy powód niż to czym tłumaczyła się Inkwizycja.Można ci pogratulować tylko nie wiem czego. Tak głupiego zdania dawno nie czytałem, brak słów ... lepszy powód do mordowania niewinnych osób w tym kobiet i dzieci, nie no facet ty to masz żelazne argumenty, które mnie"powaliły"swoją głębią.
Bezi jak już mają zabijać to za coś z czego nie będą się śmiać ich potomkowie za kilkaset lat.
Ludzie od zawsze zabijają się przez kobiety, kasę, przedmioty, terytoria ideały i przez boga. Wszystkie powody prócz tego ostatniego jeszcze zdzierżę.
Mówię odpocznij i dopiero pisz, albo najpierw pomyśl i bierz się za pisanie.Co do twojego zarzutu o brak argumentacji z mojej strony nie będę się odnosił. Lepiej spójrz na swój przedostatni i ostatni post jakiż on jest bogaty w argumenty. Zabawne że to ty mi wspominasz o braku argumentacji. Wolałbym nie pisać co sądzę o takich poglądach:Bezi jak już mają zabijać to za coś z czego nie będą się śmiać ich potomkowie za kilkaset lat.
iLudzie od zawsze zabijają się przez kobiety, kasę, przedmioty, terytoria ideały i przez boga. Wszystkie powody prócz tego ostatniego jeszcze zdzierżę.
Blisko ci do niektórych "oświeconych" ideologii ( jakobini mi się tutaj nasuwają ), które też głosiły że teraz będą mordować grabić , zabijać ale stworzą wspaniały świat. Po tych przykrych zdarzeniach nikt nie będzie się wstydził tego co było, bo każdy będzie żył przyszłością.
Bezi jak już mają zabijać to za coś z czego nie będą się śmiać ich potomkowie za kilkaset lat
Blisko ci do niektórych "oświeconych" ideologii ( jakobini mi się tutaj nasuwają ), które też głosiły że teraz będą mordować grabić , zabijać ale stworzą wspaniały świat. Po tych "przykrych zdarzeniach" nikt nie będzie się wstydził tego co było, bo każdy będzie żył przyszłością.Nie przeinaczaj moich słów. Odbieranie czyjegoś życia jest złe same w sobie. I nikt z nas do tego nie nawołuje. Canis dobrze ci to wytłumaczył. Zrozumiem jeśli ktoś zabije z zemsty lub dla jedzenia. Ale po to żeby zaspokoić żądze krwi swojego boga? Bo tak napisano w piśmie? "Ciebie kocham, ciebie też bo dajesz na tace, ciebie bo się modlisz, a cie jebany żydzie nie i ciebie pedale i innowierco - do gazu w imię pana" To jest chore zachowanie. Najbardziej chore z możliwych.
Może inaczej: czym się różni zabijanie przez ÂŚwiętą Inkwizycję od morderstw dokonanych w czasie Rewolucji FrancuskiejNiczym, morderstwo to morderstwo. Ale ludzie dokonujący mordu różnią się. Ci z rewolucji mordowali, grabili, jakiś zysk z tego mieli i po to czynili. Inkwizycja opierała się na wierze katolickiej, pieprzenie o miłości, bogu ale jednocześnie mordowanie, a żeby odkupić zbłąkane dusze w świętym ogniu. Nie można jednocześnie kochać bliźniego i chcieć jego śmierci bo zalatuje to hipokryzją na kilometr.
I pieprzeniu ateistów. :D
Bezi jak już mają zabijać to za coś z czego nie będą się śmiać ich potomkowie za kilkaset lat.
Jestem ciekaw Isentor czy też z taką stanowczością rozliczasz judaizm ultraortodoksyjny, czy tylko sobie upodobałeś katolicyzm. To takie modne dzisiaj, ale judaizmu jakoś dziwnie nikt nie krytykuje jak katolicyzmu, ciekawe dlaczego? Czyżby w tym wypadku kończyła się tolerancja ?
O jakiej ty żądzy krwi Boga bredzisz człowieku, weź się trochę zastanów.Kapłani mówią "bóg was kocha" - więc kocha? Kapłani mówią "bóg pragnie ich śmierci" - wiec pragnie?
Napisz mi gdzie w Piśmie ÂŚwiętym jest nawoływanie do mordowania ludzi, tylko konkretnie i z podaniem dokładnego przypisu jeśli łaska.A co ja jestem student teologi? Nie czytam głupot dla rozrywki. Sam dobrze wiesz skoroś taki chojrak i pewny, że są tam teksty mogące zostać źle zrozumiane.
Widać że masz pojęcie o czym piszesz ;D.Nie próbuj ustawić mnie na swojej pozycji. Nawet Canis musiał tłumaczyć ci moje słowa. A skoro Canis zrozumiał to naprawdę pogrążasz się ciągłym pieprzeniem w kółko o tym samym.
Co do chorych zachowań dziwne że razi cię to co robił kościół i rozpisujesz się jaki on jest zły a o morderstwach w czasie Rewolucji Francuskiej to już się tak nie rozwodzisz, dziwne.A co mnie za przeproszeniem obchodzą rewolucjoniści w temacie o teologii, religiach i całym innym chłamie? Bolszewicy więcej wymordowali za głupsze ideały i co rozważamy o tym w tym temacie?
Jestem ciekaw Isentor czy też z taką stanowczością rozliczasz judaizm ultraortodoksyjny, czy tylko sobie upodobałeś katolicyzm. To takie modne dzisiaj, ale judaizmu jakoś dziwnie nikt nie krytykuje jak katolicyzmu, ciekawe dlaczego? Czyżby w tym wypadku kończyła się tolerancja ?Dla mnie katolicyzm nie jest taki zły. Swoje chłopcy zrobili: poszaleli, pomordowali, teraz zgrywają świętych - love and peace. Jest dobrze... Absurdów się wiele znajdzie w zacnych pismach, ale bywa gorzej. Pewnie, że bywa. W ogóle nie wiem skąd przekonanie o tym, gdy tylko napisze bóg zaraz chodzi o tego katolickiego... Możemy równie dobrze podyskutować o istocie rozdziewiczenia kobity przez prześcieradło bo jest nieczysta jak to żydy robią. Ale wierz mi nie da się. Bo jak tylko zmienimy temat, któryś z katolików wyskakuje z przesłaniem i szlag trafia dyskusje.
Swoje chłopcy zrobili: poszaleli, pomordowaliNigdy nie słyszałem żeby katolik kogoś mordował chyba że uciekł z domu wariatów bo taki normalny to nigdy by tego nie zrobił.
Tak sobie obserwuję katolików w mojej okolicy i dochodzę do wniosku, że chodzą oni do kościoła i wierzą w boga ze strachu. Ze strachu, że jak umrą, to będą się smażyć w piekle, jak nie będą wierzyć. Wiara większości z nich jest ,,na odpi erdol" - pójść do kościoła,Nie wiem, czy mówiłem to tutaj na forum, czy podczas rozmowy live, ale powtórze. Jeśli Bóg jest naprawdę taki miłosierny, to zrozumie i wybaczy mi jeśli umrę a okaże się, że istnieje Królestwo Niebieskie. Myślę, że podczas tej rozmowy, czy jak to tam się nazywa przedstawiłbym mu moje racje (jeśli oczywiście Bóg istnieje), a ten najpewniej dałby mi drugą szansę, ale jako że moje ateistyczne filozofie jak na razie nie pozwalają mi myśleć, że Bóg jako taki istnieje, to sie tym nie przejmuje. (Swoją drogą, Drago ma dobrze, bo pójdzie do szatana i będzie siarkoł w piekelnych piecach palił, a ja nie ;/ )
pójść do kościoła, wieczorem pomodlić się do obrazka Jezusa na ścianie. A na drugi dzień w szkole wyklinać jak szewc, tłuc słabszych, młodszych itd. Czy tak postępują prawdziwi katolicy? Po prostu myślą, że jak się pomodlą to od razu mają wstęp do nieba, a potem mogą robić sobie co chcą.Ale to jest również wina nauczania ksiży i rodziców, nie potrafią oni dobrze przekzać idei ich własnej religii, a także nie potrafią zainteresowac niż młodzieży.
Nie wiem, czy mówiłem to tutaj na forum, czy podczas rozmowy live, ale powtórze. Jeśli Bóg jest naprawdę taki miłosierny, to zrozumie i wybaczy mi jeśli umrę a okaże się, że istnieje Królestwo Niebieskie. Myślę, że podczas tej rozmowy, czy jak to tam się nazywa przedstawiłbym mu moje racje (jeśli oczywiście Bóg istnieje), a ten najpewniej dałby mi drugą szansę, ale jako że moje ateistyczne filozofie jak na razie nie pozwalają mi myśleć, że Bóg jako taki istnieje, to sie tym nie przejmuje. (Swoją drogą, Drago ma dobrze, bo pójdzie do szatana i będzie siarkoł w piekelnych piecach palił, a ja nie ;/ )
Mam takie jak by pytanie do ateistów ilu z nas (wliczając mnie) zamierza wykonać akt apostazji.?Czyli, że wypisać się z Kościoła? Zaraz po tym jak moja dziewka zdecyduje, że nie chce wziąć ślubu kościelnego podpiszę stosowny świstek.
Nie masz na co liczyć może Bóg (o ile jest) jest złośliwy zawistny zły żądny krwi lubi wygrywać zakłady( NP. historia Hioba) ale nie jest głupi co to to nie Więc nie masz na co liczyć.ZUO!!! (odgłos miałczenia mordowanego kota)
Czyli, że wypisać się z Kościoła? Zaraz po tym jak moja dziewka zdecyduje, że nie chce wziąć ślubu kościelnego podpiszę stosowny świstek.
Swoja drogą, ostatnio natknąłem się na ciekawy art o duchowej dechrystianizacji, chociaż mało prawdopodobny mi się wydaje. ;]
złośliwy zawistny zły żądny krwi lubi wygrywać zakłady
Po jednym przykładzie i uzasadnienie proszę, bo widzę że nadal nie rozumiecie, że słów Boga nie wolno interpretować dosłownie.
Sodoma, Gomora, Potop, Hiob, To co się dzieje teraz ( w końcu Bóg jest zateletubisty to czemu nic nie zrobi czekaj wiem bo mamy wolną wole więc ok) i wygnanie nas z raju.
Bóg jeżeli nas stworzył to stworzył nas ciekawskimi istotami które maja instynkt przetrwania.. więc sam podsunął nam te jabłko ukarał nas za to jakim nas stworzył.
Potem robi potop i karze jednemu starcowi budować ÂŁódź żeby ocalił trochę istniej bo nie było by się jakim wyżywać.
Pod wpływem Boga Abraham chciał zamordować własnego syna potem dzielny stwórca odwołał rozkaz ale uraz psychiczny u tych ludzi został ale co tam.
Potem wybudowaliśmy wierze Babel i za kare że chcieliśmy wrócić z stamtąd skąd wygnał nas za naszą naturę( która sam nam dał) pomniejszał nasze języki...
Nie wierze w ani jedną Historie z Biblii mówię tylko po czym wywnioskowałem że jeżeli Owy Bóg jest to z dobrem nie ma on nic wspólnego.
Nie oczekuje żadnej w miarę sensownej odpowiedzi, ba śmiem nawet wierzyć że takowej nie otrzymam to tyle
Pozdrawiam was W imię Jezusa.
Co więcej z Jezusem mi tu nie wyjeżdżaj, pokaż mi choć jeden dowód na to że on istniał bo dla mnie był zwykłym gościemO co ci właściwie chodzi? Sam sobie przeczysz. Chcesz dowodu na istnienie Jezusa, a sam piszesz, że był zwykłym gościem...
I NIE LUBIE CHRZEÂŚCIJAĂSTWA PONIEWAÂŻ W NIM MUSZE PRZEPRASZAĂ ZA TO ÂŻE JESTEM CZÂŁOWIEKIEM.Dlaczego? Skąd taki absurdalny wniosek?
On miał na myśli to, że nie wierzy w boskość Jezusa, a nie że istnieje.Domyśliłem się tego, ale mi chodzi o precyzję. Później są niedomówienia...
O co ci właściwie chodzi? Sam sobie przeczysz. Chcesz dowodu na istnienie Jezusa, a sam piszesz, że był zwykłym gościem...
CytujI NIE LUBIE CHRZEÂŚCIJAĂSTWA PONIEWAÂŻ W NIM MUSZE PRZEPRASZAĂ ZA TO ÂŻE JESTEM CZÂŁOWIEKIEM.Dlaczego? Skąd taki absurdalny wniosek?
Teraz coś dla was. Jak niektórzy z was wiedzą jestem ateistą, już od dawna porzuciłem tą religię. Wg. mnie nie istnieje coś takiego jak Bóg, UFO, Demony, Duchy itp. Ludzie od lat starają się to udowodnić a co jakiś czas wychodzi na światlo dzienne jakiś nowy dowód, twierdzenie czy zdjęcie. Bóg nie istnieje, to zwykły wymysł ludzi, mimo że niektórzy z zagorzałych katolików, ciągle chcą nas spalić za niewiarę. Ja bym to raczej nazwał zwykłym rozumowaniem niż niewiarą, wystarczy spojrzeć na wszystko z obiektywnej strony.
Ktoś powiedział że nie możn a udowodnić tego że Bóg nie istnieje ale tez nie można udowonić że istnieje, cóż głupota nie boli, jeśli jedynym argumentem katolików jest to że nie można udowodnić że Bóg nie istnieje, to naprawdę mi ich czasami żal.
Ludzie przejrzyjcie na oczy, co wy chcecie udowodnić? Co wam ciągłe zajadłe kłótnie w którytch chwytacie się coraz słabszych argumentów by udowodnić że Bóg istnieje. Dało wam to coś kiedykolwiek obrzucanie kogoś błotem tylko dlatego że się z wami nie zgadza? Bo takie zachowanie znaczy tylko to że nie umiecie podjąć poziomu dyskusji...
A poza tym skoro tak chcecie udowadniać to powiedzcie skąd na świecie jest takie coś jak "szczęście"
Skoro wy - ateiści ciągle chcecie dowodów to powiedzcie mi skąd wzięły się takie słowa jak: wiara czy religia? Tracą swoje znaczenie po usłyszeniu słowa "dowód". A poza tym skoro tak chcecie udowadniać to powiedzcie skąd na świecie jest takie coś jak "szczęście" ^^
Jakich dowodów? Od kiedy to ateiści szukają dowodów na istnienia boga? Szczęście to zwykłe uczucie spowodowane nagłym produkowieniem komórek szczścia które jest związane z jakimś wypełnionym celem lub czymś czego pragniemy lub chcemy, jednak co to ma wspólnego z Bogiem i religią o.O?
Nie szukają, tylko żądają a to jest różnica Komórki szczęścia? No ale dobra, podam Ci przykład: znajdujesz na ulicy 10 zł, następnego dnia kolejne 10 i następnego kolejne. To się dzieje dlatego, że produkują Ci się w organizmie komórki szczęścia, bo Ty bardzo pragniesz pieniędzy? Co za absurd..
Jeżeli szatan był aniołem zrobił Boga w chuja i jeszcze został panem Piekieł ymm może mi też się uda
Chyba że chodziło ci o to wcześniej, co do Abrahama no tak rzeczywiście. Powiedz mi czy jak bym teraz rzucił się na kogoś z nożem i w ostatniej chwili bym się opanował i powiedział że to w imię Boga, to został bym Prorokiem czy Kolejnym pacjentem Kliniki Dla Psychicznie chorych. No właśnie a on został Prorokiem...Wnioskuję więc że cała ta religia opiera się na psychicznie chorych ludziach którzy robią coś w imię Boga.
Co więcej z Jezusem mi tu nie wyjeżdżaj, pokaż mi choć jeden dowód na to że on istniał bo dla mnie był zwykłym gościem który chciał dać ludziom nadzieje a zgraja 12 chłopa dopisała sobie cuda, zmartwychwstanie etc.
Możesz mnie teraz zjechać w imię Jezusa.
CytujI NIE LUBIE CHRZEÂŚCIJAĂSTWA PONIEWAÂŻ W NIM MUSZE PRZEPRASZAĂ ZA TO ÂŻE JESTEM CZÂŁOWIEKIEM.Dlaczego? Skąd taki absurdalny wniosek?
Ostatnio na mszy zauważyłem, coś na co wcześniej nie zwracałem uwagi. Mówimy: "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". Czyli co? Katolicy muszą przepraszać za to, że żyją w takim świecie a nie w innym. Sorry, ale nie ma człowieka bez tzw. grzechu. A kościół nam to bardzo dobitnie wytyka. A ludzie muszą błagać o przebaczenie. Takie zachowanie można nazwać zakompleksionym. To moje zdanie.
Teraz coś dla was. Jak niektórzy z was wiedzą jestem ateistą, już od dawna porzuciłem tą religię. Wg. mnie nie istnieje coś takiego jak Bóg, UFO, Demony, Duchy itp. Ludzie od lat starają się to udowodnić a co jakiś czas wychodzi na światlo dzienne jakiś nowy dowód, twierdzenie czy zdjęcie. Bóg nie istnieje, to zwykły wymysł ludzi, mimo że niektórzy z zagorzałych katolików, ciągle chcą nas spalić za niewiarę. Ja bym to raczej nazwał zwykłym rozumowaniem niż niewiarą, wystarczy spojrzeć na wszystko z obiektywnej strony.
Ktoś powiedział że nie możn a udowodnić tego że Bóg nie istnieje ale tez nie można udowonić że istnieje, cóż głupota nie boli, jeśli jedynym argumentem katolików jest to że nie można udowodnić że Bóg nie istnieje, to naprawdę mi ich czasami żal.
Ty mnie chyba nie zrozumiałeś, napisalem o szczęściu jako odczuciu, nie o szczęściu jako przypadkowym zdarzeniu. Więc, jeśli znajdziesz 10 zł na ulicy to masz szczęście bo rzadko tak się zdarza, ale też jesteś szczęśliwy, bo masz dychę więcej to wszystko.
Mały offtop się robi.
Ehh, jak czytam tu wywody teologa Piernika to żal dupę ściska
To powiedz mi jaka była siła stwórcza, która uruchomiła pierwszy pierwiastek? Wizął się znikąd? Zapewne znasz również teorię powstania świata Karola Darvina. To szło jakoś tak, że najpierw stworzenia w wodzie, potem na lądzie rośliny, zwierzęta morskie, na lądzie, ptaki i na końcu człowiek, a jak było w biblii w księdze rodzaju? O ile się nie mylę tak samo. Skąd ten człowiek który spisał te słowa mógł to wiedzieć? Bo wątpię że sam to wydedukował.
Przypadkowe zdarzenie... Bierze się od tak sobie, pstryk palców i już dycha leży na ziemi?
Ale żeś jebnął :lol: w Biblii jest napisane że bóg stworzył rośliny i zwierzęta tylko tyle nie pisze że wyszły one z wody itd.
CytujEhh, jak czytam tu wywody teologa Piernika to żal dupę ściska
Powinieneś wziąć się za tematy "Gdzie jest Xardas" albo zapisać się do gwardii Jezusa bo nic innego ci nie wychodzi.
co do Jezusa czy zwykły człowiek może mieć tyle wyznawców hmmm Adolf Hitler miał ich 110 milionów... więc ok.
Wracając do Ciebie starasz się być wielki Master a jesteś zwykłym Mentosem, które się żuje i połyka. Jeżeli udowodnisz ludziom że Bóg istnieje, to gwarantuje Ci że zostaniesz milionerem, bo będziesz taki 1 na ziemi. Wracając do twoich argumentów są one robione jak bita śmietana i pod wpływem agresji.
Każdy idiota może powiedzieć że morduje bo Bóg mu karze a udowodnisz mu że to kłamstwo?? NIE! Więc co do tekstu o Abrahamie znowu leży.
Wróci jak Ksiądz na ambonie powie coś nowego :lol:
CytujTo powiedz mi jaka była siła stwórcza, która uruchomiła pierwszy pierwiastek? Wizął się znikąd? Zapewne znasz również teorię powstania świata Karola Darvina. To szło jakoś tak, że najpierw stworzenia w wodzie, potem na lądzie rośliny, zwierzęta morskie, na lądzie, ptaki i na końcu człowiek, a jak było w biblii w księdze rodzaju? O ile się nie mylę tak samo. Skąd ten człowiek który spisał te słowa mógł to wiedzieć? Bo wątpię że sam to wydedukował.
Ale żeś jebnął :lol: w Biblii jest napisane że bóg stworzył rośliny i zwierzęta tylko tyle nie pisze że wyszły one z wody itd.
Dlaczego Bóg wybrał Noego? Bo był mu wierny. Dlaczego Bóg zesłał potop? Ano, bo tutaj jest nasze Dead End. Człowiek zaszalał i mimo ostrzeżeń Boga, nadal miał go w rzyci. Co Ty byś zrobił? Powiedziałbyś człowiekowi: "Wybaczam Ci, bo jestem miłosierny i róbcie tak dalej, ja wam wybaczę, bo przecież jestem miłosierny." Nie zapominaj, że od grzechu pierworodnego istniało na świecie też zło, a człowiek nie potrafił dostrzec dobra. Poza tym każda kara miała swój sens.Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Więc bóg jest ulegającym emocjom ostatnim skurwysynem? Na to wygląda.
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Więc bóg jest ulegającym emocjom ostatnim scholerysynem? Na to wygląda.
Jaki w tym sens. Tworzyć jednostki z natury opierające się narzucanym prawom i zasadom, mającym własną wolę. A później karać je za to.
Patrząc z przymrożeniem okna na te wszystkie historyjki z biblii wychodzi na to, że z Boga okrutny hipokryta się zrobił. Stworzył ludzi po to żeby mieć kogo karać.
To samo rzekomy budda, jak byś się zainteresował to buddystów jest więcej niż Chrześcijan więc sukces Jezusa jest jako taki.
Co sądzisz o opętaniu? Co jesteś w stanie powiedzieć o Egzorcystach uwalniających ludzi od "złych duchów" wypowiadając słowa modlitwy skierowane do Boga, w którego istnienie szczerze wątpisz? Czy tworzą oni jakiś cyrk? Pytanie zadaję z czystej ciekawości...
A może nagradzać? Ludzie są stworzeni po to żeby byli dobrzy, a nie źli mimo wolnej woli. Za dobro się nagradza, a za zło karze. Tak to odbieram.A zło wzięło się samo z siebie? Efekt uboczny stworzenia? Taki przedszkole tłumaczenie. Jeśli już przypisywać bogu stworzenie wszystkiego to również i zła.
co do Jezusa czy zwykły człowiek może mieć tyle wyznawców hmmm Adolf Hitler miał ich 110 milionów... więc ok.
Nie no padłem. Hitler został pokonany, teraz jego wyznawców jest garstka. On sam popełnił samobójstwo. Takie argumenty lepiej zachowaj dla siebie.
Zauważ koffany Isentorku, że w Biblii podczas tworzenia napisane są sześcio czy tam siedmiokrotnie słowa "I widział Bóg, że były dobre.". Ciekawe dlaczego, hmm...? Otóż Bóg nie jest twórcą zła - twórcą zła jest Szatan - ale można by uparcie rzec, że Szatan wziął się od Boga, ale i tutaj jest haczyk. Lucyfer(podobnie jak wszyscy Aniołowie), miał wolną wolę. Chciał władzy - tej, która mu się nie należała i został ukarany przez Boga tworząc przy tym coś, co nazywane jest złem.
Hitler został pokonany, a Jezus ukrzyżowany. Oboje zginęli. "Wyznawcy" Hitlera odchodzą w zapomnienie, ale nie możesz mieć pewności czy chrześcijanie też nie odejdą w niepamięć (może zostanie Watykan) Cywilizacja idzie cały czas do przodu, a kościół coraz bardziej traci na znaczeniu. Kto wie, może za kilka set lat, o kościele będzie się opowiadać mity, tak jak teraz o bogach greckich.
Ludzie stworzyli Boga dobrego, co stworzył dobro. Przecierz nie bedą czcili twórce zła i nieszczęść - to oczywiste. Gdybym miał wybierać, oczywiście czciłbym Boga miłosiernego, który obiecuje złote góry po śmierci. Ale wybrałem Agnostycyzm. A do kościoła chodzę, bo muszę.
Kościół to najbogatsza instytucja na świecie, a i nie zapowiada sie na to, że to bogactwo straci z dnia na dzień, a nawet w długotrwałym procesie tak więc raczej nie zaniknie ot tak. Liczba kościołów też sie powiększa z czego do końca nie jestem zadowolony. Co do wiernych to też nie jest ich tak mało jak mogłoby sie wydawać. Nie każdy musi chodzić na mszę.
Czyli sugerujesz, że ludzie tak po prostu wymyślili sobie Boga. Dobrze. Stworzyli Boga miłosiernego bo każdy woli właśnie wiarę taką, która daje nadzieję. Jeśli zależałoby im (twórcom) na ściągnięcie wiernych to równie dobrze mogliby wymyślić Boga złego, którego każdy czciłby ze strachu i najzwyczajniej bałby się śmierci z jego ręki, bądź tego co może mu zrobić po śmierci. Efekt w zasadzie byłby taki sam - ściągnięcie do siebie kultystów. Różniłaby sie tylko metoda.
Hitler został pokonany, a Jezus ukrzyżowany. Oboje zginęli. "Wyznawcy" Hitlera odchodzą w zapomnienie, ale nie możesz mieć pewności czy chrześcijanie też nie odejdą w niepamięć (może zostanie Watykan) Cywilizacja idzie cały czas do przodu, a kościół coraz bardziej traci na znaczeniu. Kto wie, może za kilka set lat, o kościele będzie się opowiadać mity, tak jak teraz o bogach greckich.Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Hitler był zbrodniarzem wojennym, który chciał podkporządkować norodowi Niemieckiemu cały świat i skupić go w swojej dłoni (na szczęscie nie udało mu się to). Pan Jezus zaś chciał wybawić ludzkość i umożliwić im Królestwo Niebieskie. Chciał przywrócić człowieka do Raju. I rzeczywiście, po śmierci zstąpił do piekieł jak każdy człowiek (lub raczej jego dusza), ale jako Bóg (jedna z Trzech Osób Bożych) mógł dostać się do raju, tak więc powstał ze zmarłych (tzw zmartwychwstanie) i po pewnym czasie "wstąpił na Niebiosa", tym samym swoim człowieczeństwem umożliwiając to pozostałym ludziom. Teraz widzisz różnicę między Hitlerem a Jezusem? I jeszcze do bogów greckich. Oni byli jakby "lepszmi ludźmi", którzy mieszkali na wysokiej górze zwanej Olimpem. Jest różnica znowu, czyż nie?
Ludzie stworzyli Boga dobrego, co stworzył dobro. Przecierz nie bedą czcili twórce zła i nieszczęść - to oczywiste.Zauważ, że się mylisz. Bowiem są ludzie zwani satanistami (http://pl.wikipedia.org/wiki/Satanista (http://pl.wikipedia.org/wiki/Satanista)), którzy oddają ześć "temu złemu", czyli belzebbubowi, szatanowi, diabłowi (tyle nazwa dla zła...)
Tu polega gienialność chrześcijaństwa. Bóg ten jest jednoczeście dobrym i złym. Przecierz bóg wybacza grzechy ( dobroć ) ale karze piekłem po śmierci ( zło ) Ludzie wierzący boją się go, ale i ufają, pokładają w nim nadzieje. Genialne, po prostu genialne.Piekła jest karą dla złych ludzi. Morderców, gwałcicieli i bandytów itd. Być może i dla niewierzących. Więc Isek mógłby się spotkać tam z np jedzącym koty (;P) Dragosanim.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Hitler był zbrodniarzem wojennym, który chciał podkporządkować norodowi Niemieckiemu cały świat i skupić go w swojej dłoni (na szczęscie nie udało mu się to). Pan Jezus zaś chciał wybawić ludzkość i umożliwić im Królestwo Niebieskie. Chciał przywrócić człowieka do Raju. I rzeczywiście, po śmierci zstąpił do piekieł jak każdy człowiek (lub raczej jego dusza), ale jako Bóg (jedna z Trzech Osób Bożych) mógł dostać się do raju, tak więc powstał ze zmarłych (tzw zmartwychwstanie) i po pewnym czasie "wstąpił na Niebiosa", tym samym swoim człowieczeństwem umożliwiając to pozostałym ludziom. Teraz widzisz różnicę między Hitlerem a Jezusem?
I jeszcze do bogów greckich. Oni byli jakby "lepszmi ludźmi", którzy mieszkali na wysokiej górze zwanej Olimpem. Jest różnica znowu, czyż nie?
Zauważ, że się mylisz. Bowiem są ludzie zwani satanistami (http://pl.wikipedia.org/wiki/Satanista (http://pl.wikipedia.org/wiki/Satanista)), którzy oddają ześć "temu złemu", czyli belzebbubowi, szatanowi, diabłowi (tyle nazwa dla zła...)
Piekła jest karą dla złych ludzi. Morderców, gwałcicieli i bandytów itd. Być może i dla niewierzących. Więc Isek mógłby się spotkać tam z np jedzącym koty (;P) Dragosanim.
A mordercy, gwałciciele i bandyci, co robią swoje w imię boże to co? Do nieba? Czy do piekła? Robią to, bo uważają że ich Bóg tak chce? I co wtedy? Całe piekło jest troche pogmatwane. Jeżeli zabija się dla Ojczyzny to co? Piekło czy niebo? Przecierz to zbrodnia usprawiedliwiona. Język"Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7, 21
Jeżeli zabija się dla Ojczyzny to co? Piekło czy niebo? Przecierz to zbrodnia usprawiedliwiona.
"Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie! wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7, 21
Myślę, że wszystko jasne.
Wolą Ojca odłamu Islamu jest zabijanie innowierców. Możesz myśleć że to głupota, ale oni w to wierzą. Ci ludzie są od dziecka wychowywani w takich poglądach i większość ich nie zmienia.Nie za bardzo wiem, o co ci teraz chodzi: czy o odłam w znaczeniu od chrześcijaństwa, czy wśród samych muzułmanów. Ale muzułmanie nie mają na celu mordowania innych. Jeśli chodzi o święte wojny, to tylko "sekty muzułmańskie" to robią. Z tego co czytałem, to nie mogą zabijać wyznawców innych religii, w których były objawienia np. judaizm, chrześcijaństwo i bodajże hinduizm (jak nie hinduizm, to buddyzm, dokładnie nie pamiętam).
Nie za bardzo wiem, o co ci teraz chodzi: czy o odłam w znaczeniu od chrześcijaństwa, czy wśród samych muzułmanów. Ale muzułmanie nie mają na celu mordowania innych. Jeśli chodzi o święte wojny, to tylko "sekty muzułmańskie" to robią. Z tego co czytałem, to nie mogą zabijać wyznawców innych religii, w których były objawienia np. judaizm, chrześcijaństwo i bodajże hinduizm (jak nie hinduizm, to buddyzm, dokładnie nie pamiętam).
Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długiNoż cholera, jak ulał pasuje to do chrześcijaństwa i ich zabobonów. Na przykład dajmy wniebowięcie rodzicielki Jezusa, czyli Maryji. Zaczęto wierzyć w jej wniebowstąpienie dopiero w V-VI wieku naszej ery, a dzisiaj jest to jeden z dogmatów owej religii i wszyscy wierza że to prawda, tak jakby sam upływ czasu sprawił, że to co ktoś kiedyś powiedział stało się prawdą.
czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego,
że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z
tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim
autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w
jakimś świętym piśmie.
a księży z powołania nie maNie no, nie przesadzajmy w drugą stronę. Na całym świecie znajdzie się pewnie kilku, których bóg wybrał.
Morean wiesz może co to jest przejęzyczenie albo lenistwo? Po prostu nie chciało mi się sprawdzić jak jest poprawnie i tyle.
No to jesteś lepszy od mojego księdza katechety, który twierdzi, że Bóg ma dla każdego z nas plan życia, więc jakoś to nijako ma się do wolnej woli, nie sądzisz?
Teologia mówi o Bogu w 3 osobach, a jak inaczej to nazwać? Trojaczki syjamskie? Dla mnie Bóg nie istnieje więc spieranie się czym jest mija sie z celem.
BTW to chyba oczywiste, ze teolodzy nie przedstawiają Boga jako jakiegoś magicznego bytu czy cuś, bo to raczej absurdalnie brzmi (trochę to dziwne, ale co ja na to poradze).
a księży z powołania nie maPrawda. Idą takie smarki do seminarium i od razu myślą: "Ale se zrobię biznesa. Będę miał większy majątek niż niejeden Polak". Błagam, kto normalny idzie na księdza kierując się rządzą zysku?
Wiem co to jest. Ale w tym wypadku istnieje różnica między tymi stwierdzeniami. To tak jakbyś napisał "morze" zamiast "może".Dobra, przyznaje się. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Boże bądź miłosćiw mnie leniwemu.
Myślę, że tutaj powołam się na słowa samego Chrystusa:Z tym Chrystusem też bym się kłócił. Ewangelie (te dopuszczone do użytku) powstały kilkanaście lat po jego śmierci i wierzysz, że są dokładne słowa Jezusa, czy tylko interpretacja ewangelistów?
Katecheta nie zawsze uczy religii pod względem teologicznym, tylko zazwyczaj czysto religijnym. Jak mówi teologia: "Boga nie należy poznawać jedynie przez wiarę, ale także rozumem."Tego nie znałem, musze się przynać. Szczeże mówiąc to jest dość dziwne moim zdaniem, żeby łączyć wiarę i rozum, trzeba albo mieć nie po kolei w głowie, albo być naprawdę inteligentnym człowiekiem. Jak mówi Richard Dawkins ,,a religii nie można pogodzić z nauką", choć rozum nie koniecznie idzie w parze z nauką to jednak sam przyznasz, że trochę ekstremalne jest to połączenie.
Teologia przedstawia Boga jako byt transcendentny.A ciekawe jak inaczej mięliby określić Boga, jak nie mianem czegoś co jest po za zasięgiem naszego rozumowania, ale dla mnie i tak zostanie trojaczkiem syjamskim z jednym mózgiem.
Prawda. Idą takie smarki do seminarium i od razu myślą: "Ale se zrobię biznesa. Będę miał większy majątek niż niejeden Polak". Błagam, kto normalny idzie na księdza kierując się rządzą zysku?A czy wydaje ci się, że normalni ludzie idą na księdza?
Dobra, przyznaje się. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Boże bądź miłosćiw mnie leniwemu.
Z tym Chrystusem też bym się kłócił. Ewangelie (te dopuszczone do użytku) powstały kilkanaście lat po jego śmierci i wierzysz, że są dokładne słowa Jezusa, czy tylko interpretacja ewangelistów?
Tego nie znałem, musze się przynać. Szczeże mówiąc to jest dość dziwne moim zdaniem, żeby łączyć wiarę i rozum, trzeba albo mieć nie po kolei w głowie, albo być naprawdę inteligentnym człowiekiem. Jak mówi Richard Dawkins ,,a religii nie można pogodzić z nauką", choć rozum nie koniecznie idzie w parze z nauką to jednak sam przyznasz, że trochę ekstremalne jest to połączenie.
A ciekawe jak inaczej mięliby określić Boga, jak nie mianem czegoś co jest po za zasięgiem naszego rozumowania, ale dla mnie i tak zostanie trojaczkiem syjamskim z jednym mózgiem.
A czy wydaje ci się, że normalni ludzie idą na księdza?
Ewangeliści pisali Biblię pod natchnieniem biblijnym, więc w pewnym sensie owe słowa tam zapisane pochodzą od Boga.''Nie akceptujcie niczego tylko z
Nikt tutaj nie mówi o pogodzeniu religii z nauką, tylko wiary z rozumem. Sama wiara nie może płynąć jedynie z uniesień religijnym. Na tym właśnie polega sentymentalizm religijny. Zresztą żebyś to zrozumiał musiałbym Ci dokładnie wyjaśnić strukturę poznawania Boga.W takim razie oświeć mnie, o ile jestem godny dostąpienia tego zaszczytu, jakim jest wymyślona przez człowieka struktura poznawania Pana.
Widzę, że nie zrozumiałeś pojęcia. Poczytaj o tym trochę, a zrozumiesz. Transcendencja to obecność Boga w świecie jak i poza jego sferą.Ja słyszałem, że Bóg jest wszędzie. Nawet w mojej piwnicy. Co z tego, że nie mam piwnicy, ważne że mam tam Boga.
A chodzą nienormalni?Powiedz mi, kto normalny pisze się na chodzenie w pracy w sukiencie (chodzi mi o facetów) i wstaje wcześnie rano w niedziele do roboty.
i. Nie wiem co wam się w tych łbach pomieszało, ale przestańcie!To trzeba być wariatem, żeby zostać ateistą? Ciekawa teoria. Dla mnie, żeby wierzyć trzeba mieć namieszane we łbie aby wierzyć, jak inaczej określić osobe, która twierdzi, że rozmawia z czymś czego nie da się zobaczyć, poczuć i co najważniejsze porozmawiać?
I znowu kilku "ateistycznych", wielce "tolerancyjnych" małolatów atakuje religię ChrześcijańskąMoze nie wiesz, ale inne religie tez wierza w Boga/Bogów a ateiści w nic nie wierzą, więc raczej nie atakują(jemy, jak kto woli) jedynej prawdziwej religii, tylko wszystkie na raz. Pozatym kto powiedział, że jestem tolerancyjny? I kto powiedział, że działam w grupie? Bo chyba do tego ataku nie zaliczasz Respev'a i peanut'a? A moze o czymś nie wiem?
Czy ktoś atakuje ten wasz "ateizm" (nazwałbym was raczej grupą głupich nastolatków, które chcą tym zaimponować innym, przynajmniej większość jest taka)Nazie nie, ale czy ktoś im zabrania podważania sensu bycia ateistą? Nie wiem, może sie zgubiłem i nie wiem gdzie jestem, ale wydaje mi się, że jest to tematy 'Dyskusje Teologiczne' więc mogę się wypowiedzieć co myśle o religi(giach) o ile nie będzie to chamskie i prostackie, a moim zdaniem jescze nie było chamski bądź prostacko, ale z kąd mogę wiedzieć, w koncu mi się we łbie pomieszało. BTW, do tego mieszania we łbie mam jeszcze jedno pytanie. Zgodnie czy przeciwnie do wskazówek zegara, wiesz to ma bardzo duże znaczenie w przypadku gdyby doszło do zakażenia innych częśli ciała.
Czy wy, jako "tolerancyjni ateiści", atakujecie Chrześcijan? Tak! Tak więc z łaski swojej, przestańcie.Podaj mi jakis sensowny powód dla którego miałbym to zrobić.
Co zaś się tyczy powołania... Jeżeli wy go nie odczuliście, albo uważacie, że takiej osoby nie znacie, to nie znaczy, że powołania nie odczuli inni.Jak już wspomniałem powołania na pewno są, ale ile tak naprawde księży jest z powołania? Raczej niewiele, ale pewności nie mam.
Podać wam przykład kogoś, kto odczuł powołanie, wewnętrzny głos, który "wzywa" do kapłaństwa? Znam takie osoby, ale zabardzo podać ich nie mogę (powiedzmy, że osobiste pobutki).Nie czaje. Najpierw pytasz się czy podać jakiś przykład, a później mówisz, że nie podasz bo coś tam. Dziwne to, nie sądzisz?
Prawda. Idą takie smarki do seminarium i od razu myślą: "Ale se zrobię biznesa. Będę miał większy majątek niż niejeden Polak". Błagam, kto normalny idzie na księdza kierując się rządzą zysku?
I znowu kilku "ateistycznych", wielce "tolerancyjnych" małolatów atakuje religię Chrześcijańską. Jesteście żałośni. Nie wiem co wam się w tych łbach pomieszało, ale przestańcie! Czy ktoś atakuje ten wasz "ateizm" (nazwałbym was raczej grupą głupich nastolatków, które chcą tym zaimponować innym, przynajmniej większość jest taka)? Nie! Czy wy, jako "tolerancyjni ateiści", atakujecie Chrześcijan? Tak! Tak więc z łaski swojej, przestańcie.
Co zaś się tyczy powołania... Jeżeli wy go nie odczuliście, albo uważacie, że takiej osoby nie znacie, to nie znaczy, że powołania nie odczuli inni. Podać wam przykład kogoś, kto odczuł powołanie, wewnętrzny głos, który "wzywa" do kapłaństwa? Znam takie osoby, ale zabardzo podać ich nie mogę (powiedzmy, że osobiste pobutki).
małolatówPo czym to rozpoznajesz?
Jesteście żałośni.Z jakiego powodu. Bo mówimy coś, co tobie nie odpowiada?
(nazwałbym was raczej grupą głupich nastolatków, które chcą tym zaimponować innym, przynajmniej większość jest taka)Zwracając się z tym do nas, twierdzę że właśnie o nas mówisz, więc wytłumacz mi, jeśli łaska, dlaczego jestem głupi i jakim sposobem chce imponować innym?
Podać wam przykład kogoś, kto odczuł powołanie, wewnętrzny głos, który "wzywa" do kapłaństwa? Znam takie osoby, ale zabardzo podać ich nie mogę (powiedzmy, że osobiste pobutki).Z początku więc oferujesz, że nam podasz przykłady, jednak po chwili mówisz że nie możesz tego zrobić, z powodów osobistych? Nooo, kobieta zmienną jest.
Jeżeli wy go nie odczuliście, albo uważacie, że takiej osoby nie znacieRzecz właśnie w tym, że my jej nie znamy. I są to przypadki sporadyczne, by ksiądz był taki, jaki być powinien, i dawał przykład innym ludziom.
''Nie akceptujcie niczego tylko z
tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim
autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w
jakimś świętym piśmie.''
Taka odpowiedź chyba wystarczy.
W takim razie oświeć mnie, o ile jestem godny dostąpienia tego zaszczytu, jakim jest wymyślona przez człowieka struktura poznawania Pana.
Ja słyszałem, że Bóg jest wszędzie. Nawet w mojej piwnicy. Co z tego, że nie mam piwnicy, ważne że mam tam Boga.
Powiedz mi, kto normalny pisze się na chodzenie w pracy w sukience (chodzi mi o facetów) i wstaje wcześnie rano w niedziele do roboty.
Wiele rzeczy działo się na Ziemi, których nie widziało Twoje oko i nie słyszało Twoje ucho, ale jednak w nie wierzysz. Dziwne! Przecież niektóre fakty historyczne, to przecież tylko ludzkie słowa.Fakt historyczny staje się faktem, gdy historycy potwierdzą minimum dwa różne traktujące o nim źródła historyczne. Więc jak najbardziej nie trafiłeś i brednie pleciesz.
"Bez Objawienia i łaski, wyłącznie o własnych siłach, człowiek może jedynie dojść do ogólnego (mglistego) i cząstkowego poznania Boga." Już wyjaśniam o co chodzi. Otóż w języku teologicznym Objawienie wyraża pewną inicjatywę ze strony Boga, na którą człowiek powinien odpowiedzieć wiarą. Kościół otrzymał Objawienie poprzez Apostołów, którzy utwierdzili to w Piśmie ÂŚwiętym i Tradycji(co ważne). Dokładniejsze i dogłębniejsze wyjaśnienie nie jest Ci na razie potrzebne.Kocham te filozoficzne rozkminy. Bez drzewa nie ma banana, bez banana nie ma soku, bez soku nadal jesteś spragniony. Bóg jest pro, ty jesteś zerem. Koniec końców i tak nic nigdy nie pojmiesz więc siedź cicho i wyznawaj jedną z oferowanych światu religii.
ÂŹle rozumujecie. Pisma ÂŚwiętego nie powinno traktować się dosłownie.Ale tak wygodniej tłumaczyć niejasności lub interpretować każde z twierdzeń do własnego celu.
Ale przecież nikt wam wiary nie narzuca!A ty też tak nagle zacząłeś wierzyć? Nikt Ci tego nie narzucił niby?
Możecie robić co chcecie, wasz wybór!Tylko szkoda, że tak nie mówi Benedykt. I szkoda, że to robienie co się chce jest obwarowane miliardem bezsensownych zakazów ze strony kościoła (masturbacja to grzech, seks to grzech, aborcja to grzech). A ponadto kościół wchebdolił się do świeckiej szkoły (krzyż w każdej sali, zapraszanie księży na uroczystości) i wpierdala się do państwa - jak chociażby modlitwy na każdym państwowym święcie i msze przy każdej państwowej okazji. No i przepisy antyaborcyjne.
Bibli nie tłumaczy się dosłownie!Toteż tym bardziej nie powinno się głosić, że był na ziemi potop, a Noe uratował Geotrupes stercorarius na swojej arce. No i kwestie, że Bóg stworzył świat - nawet to się da podważyć "niedosłownością", bo Bóg tworzy tam najpierw ziemię a potem gwiazdy - na ten przykład, co zostało już dawno potwierdzone, że tak nie było.
A tak w ogóle to jednak uczucie, że ktoś jest tam na górze i nas obserwuje by później osądzić na sądzie ostatecznym powoduje, że jednak niektórzy ludzie zachowują się lepiej np. ja!O oczywiście, że sprawia. Krzyżowcy zachowywali się lepiej, Inkwizycja zachowywała się lepiej, Zachowują się lepiej mudżahedini, zachowuje się lepiej Christian Coalition of America, nawołująca do wojny z Islamem. ÂŚwięta wojna to tez wyraz lepszego zachowania. Istotnie God's look for us! We behave better!
Czy jesteście pewni, że Boga nie ma? Ja tam wierze w Boga i jakoś jest mi dobrze!Ja nie wierze i też mi z tym dobrze.
Jak już wcześniej wspomniałem jestem osobą wierzącą i jest mi z tym dobrze!Jak już wcześniej wspomniałem jestem osoba niewierzącą i jest mi z tym dobrze.
Bibli nie tłumaczy się dosłownie! Wszyscy przecież tak mówią!A Doda ma penisa! Wszyscy przecież tak mówią!
A tak w ogóle to jednak uczucie, że ktoś jest tam na górze i nas obserwuje by później osądzić na sądzie ostatecznym powoduje, że jednak niektórzy ludzie zachowują się lepiej np. ja!Oj, nawet nie wiesz jak mnie coś takiego wkurza. ÂŻe niby jak jestem nie wierzący to ostatni ze mnie sk*****? To, że nie wyznaje boga i jego śmiesznych praw, nie oznacza, że chodze codziennie gwąłcić, kradnę co popadnie i morduję ludzi. To, że nikt odgórnie nie narzucił mi żadnych reguł, nie oznacza, że sam ich sobie nie wyznaczyłem. Np. zasasda nr. 55: Po wysikaniu się, opuszczam klapę.
Toteż tym bardziej nie powinno się głosić, że był na ziemi potop, a Noe uratował Geotrupes stercorarius na swojej arce. No i kwestie, że Bóg stworzył świat - nawet to się da podważyć "niedosłownością", bo Bóg tworzy tam najpierw ziemię a potem gwiazdy - na ten przykład, co zostało już dawno potwierdzone, że tak nie byłoTo mnie zawsze dziwiło i zastanawiało. Dlaczego Bóg stworzył ludzi, a później wszystkich potopił? Co jest, nie kocha ich tak jak mówił Jezus, czy jak? Dokładnie nie wiem jak Bóg stworzył świat, ale na moje pytanie o stworzenie świata ksiądz wymigął się odpowiedzią: 'Jest to tylko opis poetycki i nie nalerzy go odbierać dosłownie'. Cholera, a czasem Jezus nie był takim opisem poetyckim?
To, że nie wyznaje boga i jego śmiesznych prawTu taka nieścisłość. Jeśli Boga nie ma, to nie ma i jego praw. Są bzdurne przepisy wymyślone przez jednych ludzi dla manipulacji innymi.
To mnie zawsze dziwiło i zastanawiało. Dlaczego Bóg stworzył ludzi, a później wszystkich potopił? Co jest, nie kocha ich tak jak mówił Jezus, czy jak?No a nie kocha? Największym tego wyrazem jest "stworzenie" takiego miejsca jak piekło. A najlepsze jest to, że i tak tworząc ludzi wiedział, że ich potopi. Wiedział, że zrobią to i to i że będzie ich za to karał. Najgorszy rodzaj perfidnej sadystycznej zabawy jaki widziałem w życiu.
No a gdzie nabijanie się ze mnie i mojej wiary? Odpowiedzcie czy się ze mną zgadzacie czy nie! - chodzi o ostatni postCzekaj, czekaj. Czy ja dobrze zrozumiałem? Chcesz abyśmy się zajeździli jak burą sukę? Sado-maso, czy co?
No a nie kocha? Największym tego wyrazem jest "stworzenie" takiego miejsca jak piekło. A najlepsze jest to, że i tak tworząc ludzi wiedział, że ich potopi. Wiedział, że zrobią to i to i że będzie ich za to karał. Najgorszy rodzaj perfidnej sadystycznej zabawy jaki widziałem w życiu.Ale wiedz, on to zrobił dla naszego dobra. Tak samo jak dał nam raj i zakazany owoc, mimo że wiedział jak to się skończy. I właściwie to dlaczego stworzył szatana, skoro sam świetnie sobie daje radę?
Być może to forma ascezy, także...CytujNo a gdzie nabijanie się ze mnie i mojej wiary? Odpowiedzcie czy się ze mną zgadzacie czy nie! - chodzi o ostatni postCzekaj, czekaj. Czy ja dobrze zrozumiałem? Chcesz abyśmy się zajeździli jak burą sukę? Sado-maso, czy co?
Ale wiedz, on to zrobił dla naszego dobra. Tak samo jak dał nam raj i zakazany owoc, mimo że wiedział jak to się skończy. I właściwie to dlaczego stworzył szatana, skoro sam świetnie sobie daje radę?Największe dobro stworzyło największe zło :D Kocham Biblię :D
Słyszałem/czytałem, że jeśli dana osoba jest fajna (miłosierna i inne takie), to może dostać się do nieba "chrześcijańskiego", jeśli tej religii nie poznała.
[Wikipedia: "Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne."]
A jakich to pięknych cielesnych rzeczy doznaje katolik, których to nie doznaje ateista?
Spazmów ze wzruszenia, i dreszczy, bo w kościołach różnie bywa z ogrzewaniem..O widzę, że trik ze "zbieramy na olej opałowy" - funkcjonuje nie tylko w mojej parafii.
O widzę, że trik ze "zbieramy na olej opałowy" - funkcjonuje nie tylko w mojej parafii.
U mnie nawet w lecie.CytujO widzę, że trik ze "zbieramy na olej opałowy" - funkcjonuje nie tylko w mojej parafii.
Podejrzewam że taką akcję przeprowadzają wszystkie Polskie parafie ;)
U mnie nawet w lecie.U mnie całe lato zbierają mówiąc - "niedługo jesień - a jesienie ostatnio zimne, nie mówiąc o zimie!". A w zimę jest: "niestety zima zaskoczyła nas swym mrozem, spalamy dużo oleju i potrzeba więcej".
14. Dlaczego Wszechmocny Bóg stał się ciałem w celu złożenia w ofierze samego siebie samemu sobie tak by jego stworzenie mogło uciec przed Jego własnym gniewem? Czy w swej nieskończonej mądrości nie mógł wymyślić czegoś, choć trochę bardziej skutecznego?Poświęcenie?
16. Po 11 września wielu ludzi wznosiło dookoła okrzyki: “Boże, pobłogosław Amerykę” (God bless America). Dlaczego tak wciąż mówią? Z tego wynika, że Bóg nigdy niczego nie pobłogosławił. Jeśliby to uczynił to 11 września nie miałby nigdy miejsca. Teiści zwykli mówić, że „wszystko jest częścią bożego planu”. Skoro tak, to dlaczego ścigamy Bin Ladena? Czyż nie był on wraz z innymi terrorystami jedynie wykonawcą bożego planu? Wygląda na to, że Bin Laden i terroryzm nie jest naszym wrogiem, lecz Bóg.Prędzej Bin Laden był wykonawcą amerykańskiego planu. Bo gdyby nie Bin Laden, to by nie zaatakowali Afganistanu i Iraku, aby uwolnić ludy tych państw i dać im największe dobro demokrację, a tak naprawdę wiadomo o co chodziło ;)
17. Chrześcijanie mówią, że Bóg nie jest twórcą chaosu. A co powiesz na Wieżę Babel?Wieża Babel była oznaką pychy ludzkiej.
18. Chrześcijanie twierdzą, że umierające dziecko idzie prosto do nieba. Dlaczego więc są tak przeciw aborcji? Wszystkie dzieci są pozbawiane okazji by pójść do piekła. A może też Bóg oczekuje od nienarodzonych płodów przyjęcia nauk Jezusa?A dlaczego mamy mordować dziecko?
20. Jeśli Jezus Chrystus jest rzekomo ciałem stworzonym przez wszechmocnego Boga… jak jest możliwe, że nie odziedziczył Grzechu Pierworodnego? Pamiętaj, jest rzekomo człowiekiem i jednocześnie Bogiem i jeżeli rzeczywiście był w pełni człowiekiem jak i Bogiem, musiał odziedziczyć Grzech Pierworodny. ? ?
21. Jeśli Bóg jest ojcem Jezusa, to jak wygląda jego DNA? Czy Bóg ma spermę? Jeśli nie, to skąd Maria wzięła DNA potrzebne do stworzenia Jezusa? To czyni Marię aseksualną, a Jezusa dziewczynką, gdyż nie było chromosomu Y.Anioł Pański:
22. Nigdy nie dostałem zdalnie sterowanego autka, gdy byłem dzieckiem, chociaż tak bardzo się o nie modliłem. Czy gdybym prosił o potępienie, Bóg spełniłby moje życzenie?.. Uff, dzięki Boże!Nie przesadzaj. A jak niby chciałbyś je dostać? Anioł miałby je przynieść z niematerialnego nieba? ;)
24. Od prawdziwego muzułmanina wymaga się, by nie robił niczego, czego nie robił prorok Mahomet. Jeśli ktoś pamięta, była kiedyś wielka debata, nt., kiedy muzułmanie mogą jeść owoce mango. Jeśli to prawda, to dlaczego do diabła islamscy fundamentaliści latają samolotami?Pytanie do muzułmanina.
31. Czemu dano nam wolną wolę, kiedy obowiązkiem w naszym życiu jest podążanie zgodnie z tym, co nam kazano? Musimy przestrzegać zasad pod groźbą kary. Czy to jest wolna wola?Przecież sam decydujesz co wybierasz.
33. Za każdym razem, gdy idę na pogrzeb, ksiądz mówi coś w rodzaju: “Bóg wezwał tę duszę do Nieba”, lub “Bóg powiedział, że czas iść do domu”, lub coś takiego. Jeśli Bóg wzywa tych ludzi do „domu”, to dlaczego zamykamy morderców w więzieniach? Jak możemy kogokolwiek osądzić za wykonywanie woli bożej?Jest pewna różnica pomiędzy naturalną śmiercią, a morderstwem.
34. Czy Adam i Ewa mieli pępki?A czy to ważna? A czemu mieli by nie mieć? ;D
35. Konserwatywni ÂŻydzi używają imienia Jahwe jako imienia Boga, gdyż jego prawdziwe imię jest przypuszczalnie niewymawialne. Moje pytani brzmi: Jak ludzie mogą wzywać imię Pana na daremnie, kiedy nikt w rzeczywistości nie zna jego imienia?Tym przypuszczalnie niewymawialnym imieniem jest Jahwe...
36. Czemu Bóg jest przeważnie określany jako “On”?Poruszaj pytanie 35...
37. Jeśli urodzisz się opóźnionym czy to oznacza, że twoja “dusza” jest również opóźniona?Skąd ten wniosek?
39. Skoro człowiek jest stworzony na wzór i podobieństwo Boga, to czy oznacza to, że Bóg ma penisa?A może Bóg jest kobietą? ;)
42. Skoro Bóg ma w stosunku do Ciebie plan, który nie może zostać zmieniony, to naprawdę masz wolną wolę?Tylko od ciebie zależy, czy zostanie wykonany...
48. Skąd Adam i Ewa mogli wiedzieć, że to źle być nieposłusznym w stosunku do Boga, jeśli nie zjedli jeszcze owocu drzewa poznania dobra i zła? Nie można ich pociągać do odpowiedzialności, jeśli nie zdawali sobie sprawy z tego, co robią.
80. Czemu Bóg nie zakazał Adamowi i Ewie jeść z innego magicznego drzewa?W Księdze Rodzaju napisano:
49. Skoro Bogu nie pasowały nieobrzezane członki, to dlaczego wpierw stworzył mężczyznę z napletkiem?Poruszaj odpowiedź do pytania 39 ;)
51. Jeśli reinkarnacja jest prawdą to jak to możliwe, że populacja rośnie? Skąd się biorą te dodatkowe „dusze”?Pomyliłeś coś z hinduizmem i buddyzmem... ;)
54. Skoro Bóg chce byśmy żyli prawo i wybierali „dobro”, to czemu stworzył zło? (Iz 45, 6:7). Nie wspominając o tym, że już wiedział, którzy ludzie nie wybiorą „dobra”, więc po co tworzył ich na początku? Wygląda na to, że wielu rodzi się po to by iść do Piekła.Nie do końca można się z tym zgodzić. Stworzył Lucyfera, ale się zbuntował... A taką teorię predestynacji to u kalwinistów znajdziesz ;)
58. Przeszczepy mózgu w końcu będą możliwe, a gdzie będzie wtedy dusza?A czemu miałaby być w mózgu?
61. Jeśli Bóg był ojcem Jezusa (nie Józef), to dlaczego drzewo genealogiczne Jezusa jest poprowadzone przez Józefa?W Biblii napisano, że Zbawiciel będzie pochodził z rodu Dawida.
65. Cytując za Nowym Testamentem (Mt 5, 17:1Cool: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.” Więc skoro Jezus wciąż nie zmienił „prawa” to czemu nadal nie palimy wiedźm, kamienujemy cudzołożnic i nieposłusznych dzieci, nie zabijamy homoseksualistów, nie wyganiamy ludzi pracujących podczas Sabatu (pielęgniarki, lekarze itp.), nie rozlewamy krwi na ołtarze, nie urywamy głów małym ptakom, no i oczywiście nie składamy bogom ofiar z ludzi.Znowu coś ci się pomyliło. Bóg nie pragnie krwawej ofiary z człowieka.
66. Jeżeli wierzący mogą przyjąć, że Bóg zawsze tu był to dlaczego nie mogą zaakceptować podobnej i bardziej prawdopodobnej tezy, że wszechświat istniał od zawsze w pewnej formie?Bo wszechświat to Bóg?
67. Jeśli historia Arki Noego jest prawdziwa to co Noe robił z odchodami wszystkich zwierząt? Nie było nawet odpowiedniej wentylacji. Cholera, a co jadły mięsożerne zwierzęta? A gdzie były dinozaury i jednorożce w tym wszystkim?Dinusie już dawno gryzły ziemię. A jednorożce można spotkać w bajkach ;)
71. Czemu Bóg stworzył niewierzących i karze ich za bycie takimi, jakimi ich stworzył?A niby dlaczego niewierzących traktuje inaczej? Każdego tak samo traktuje. Skoro niewierzący wiedzą, że ich Bóg karze, to powinni się nawrócić i wierzyć w Niego. ;)
75. Przed wynalezieniem pisma (5000 lat p.n.e.), na jakiej podstawie Bóg sądził ludzi, którzy umarli zanim został spisany tekst hebrajski i grecki (Biblia). [tłumaczenie dosłowne]Przecież prawo było znane od dawna, przekazywane z pokolenia na pokolenie, a dopiero później spisane. A Bóg raczej zna prawa, które ustanowił, więc nie musiał mieć ich spisanych ;)
Matematyczno-chemiczno-fizyczno-biologiczny punkt widzenia - a więc - racjonalny i naukowy - stwierdza, że nie ma nic ponad atomyNie kłam! A protony, elektrony, neutrony, kwarki i leptony? ;)
Cytuj37. Jeśli urodzisz się opóźnionym czy to oznacza, że twoja “dusza” jest również opóźniona?
Skąd ten wniosek?
Bobby Henderson wymyślił zaś Latającego Potwora Spaghetti, a Richard Dawkins - Niewidzialnego Różowego Jednorożca. Isu wymyślił święte Zielone Króliczki, a ja zaraz mogę wymyślić Wszechmogący Miłosierny Widelec do Zupy. I wiecie, teiści co będzie najgorsze? ÂŻe wszystkie te koncepcje są pod względem prawdziwości na równi z waszym Bogiem.
CytujBobby Henderson wymyślił zaś Latającego Potwora Spaghetti, a Richard Dawkins - Niewidzialnego Różowego Jednorożca. Isu wymyślił święte Zielone Króliczki, a ja zaraz mogę wymyślić Wszechmogący Miłosierny Widelec do Zupy. I wiecie, teiści co będzie najgorsze? ÂŻe wszystkie te koncepcje są pod względem prawdziwości na równi z waszym Bogiem.
Ekhem, pozwolę się wtrącić. Zapomniałeś o "Miłosiernej panience z porem w ręku" Sada..
To jest Wielki Por i Wszechpotężna Pani Co Porem Wywija
Poświęcenie?A to akurat żadne wytłumaczenie głupoty.
Wieża Babel była oznaką pychy ludzkiej.Co nie zmienia faktu, że Bóg wprowadził chaos. Dzisiaj sobie ludzie powoli go niwelują - poprzez wprowadzanie angielskiego jako języka światowego.
A dlaczego mamy mordować dziecko?Nikt nie pisał, że mamy mordować dziecko.
"Anioł Pański zwiastował Pannie MaryiDuch święty jest duchem - to po 1 - więc nie istnieje.
I poczęła z Ducha ÂŚwiętego."
Nie przesadzaj. A jak niby chciałbyś je dostać? Anioł miałby je przynieść z niematerialnego nieba?Tako rzecze Biblia/Jezus/Ksiądz/Benedzio XVI - módlcie się, a będzie wam dane.
Przecież sam decydujesz co wybierasz.Wszechwiedzący Bóg tworząc Cię i tak wie, co wybierzesz i mimo to Cię tworzy - z przeznaczeniem na potępienie lub na zbawienie - nie ma wolnej woli. Kalwiniści mieli rację. Oczywiście poza faktem, że Bóg istnieje ^^
Jest pewna różnica pomiędzy naturalną śmiercią, a morderstwem.Ale mimo to na każdym pogrzebie się mówi, że "Bóg wezwał", a na grobach pisze "Bóg tak chciał".
A czy to ważna? A czemu mieli by nie mieć?Ech... Bo pępek to pozostałość po pępowinie - czyli połączeniu dziecka z matką - którym transportowany jest pokarm - wprost do brzucha dziecka. Więc Adma i Ewa - skoro nie byli nigdy "ciążami" - nie mogli mieć pępków - a więc nie byliby ludźmi narodzonymi ^^ Ot zagadka.
35. Konserwatywni ÂŻydzi używają imienia Jahwe jako imienia Boga, gdyż jego prawdziwe imię jest przypuszczalnie niewymawialne. Moje pytani brzmi: Jak ludzie mogą wzywać imię Pana na daremnie, kiedy nikt w rzeczywistości nie zna jego imienia?
Tym przypuszczalnie niewymawialnym imieniem jest Jahwe...
36. Czemu Bóg jest przeważnie określany jako “On”?
Poruszaj pytanie 35...
A może Bóg jest kobietą?
Tylko od ciebie zależy, czy zostanie wykonany...Pisałem o tym wyżej. Ale nie widzisz samosprzeczności. Tylko od Ciebie zależy. Wolna wola - to jest wybór bez odgórnych konsekwencji przy wyborze jednej z dróg. Tutaj masz - albo robisz jak ja chcę i jesteś zbawiony, albo - jak wybierzesz co innego - to idziesz na wieczne potępienie. To nie wolna wola. To jest tzw. wybór pozorny.
Stworzył Lucyfera, ale się zbuntował... A taką teorię predestynacji to u kalwinistów znajdziesz
A czemu miałaby być w mózgu?Myśl - świadomość - rozumiane jako dusza przez teologów - istnieje tylko w komórkach mózgu.
Znowu coś ci się pomyliło. Bóg nie pragnie krwawej ofiary z człowieka.W ogóle nie rozumiesz tego, co czytasz.
Bo wszechświat to Bóg?Brzytwa Ockhama - i zostaje wszechświat, a nie Bóg-wszechświat. I prostsze i lepsze. I - naukowe.
Skoro niewierzący wiedzą, że ich Bóg karze, to powinni się nawrócić i wierzyć w Niego.Wolna wola wyboru Boga? ^^ Znowuż wybór pozorny.
Nie kłam! A protony, elektrony, neutrony, kwarki i leptony?To składowe atomów...
Zapomniałem dodać. To jest muzułmańskie święto Aszura...Katolicka Droga Krzyżowa na Filipinach niewiele się różni od tego.
- więc proszę czegoś takiego nie pisać, bo skąd wiecie, jak nie chodzicie do kościoła.Nie trzeba odwiedzać zakładu dla psychicznie chorych żeby wiedzieć kto w nim przebywa.
Duch święty jest duchem - to po 1 - więc nie istnieje.Kozłowa a ja myślę, że to był po prostu taki starożytny trick niewiernych żon. Jak już wpadły wypowiadały magiczny tekst w stronę męża "no wiesz kochanie dziś w nocy zostałam zapłodniona przez ducha świętego". :lol: I co biedny, bogobojny żyd mógł uczynić...
Po drugie - duch także nie ma spermy wg. wszelkiej duchologii. Zresztą najbardziej "zdolnym do zapłodnienia" wyobrażeniem Ducha ÂŚw. jest gołębica (wszak chyba Matki Boskiej nie zapłodnił ogień?). Czyżby zoofilia? A Jezus jest pół-człowiekiem, pół-gołębiem? No i po chyba 4 - Gołębica także nie ma chromosomu Y :]
- więc proszę czegoś takiego nie pisać, bo skąd wiecie, jak nie chodzicie do kościoła.Ja chodziłem około 14 lat.
Wymieńcie proszę chociaż 2-3 ateistów/fundacji/akcji które zrobili coś dobrego dla społeczeństwaZałożenie Tawerny Gothic ;)
2-3 ateistów/fundacji/akcji które zrobili coś dobrego dla społeczeństwaPoczęli wyzwalać świat z feudalizmu i ciemnoty, wymyślili prawa człowieka i obywatela - w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej (racjonaliści, bo racjonaliści - ale było wielu także ateistów) - tego nie prześcignie żadne osiągnięcie Kościoła.
Duch święty jest duchem - to po 1 - więc nie istnieje.
Po drugie - duch także nie ma spermy wg. wszelkiej duchologii. Zresztą najbardziej "zdolnym do zapłodnienia" wyobrażeniem Ducha ÂŚw. jest gołębica (wszak chyba Matki Boskiej nie zapłodnił ogień?). Czyżby zoofilia? A Jezus jest pół-człowiekiem, pół-gołębiem? No i po chyba 4 - Gołębica także nie ma chromosomu Y :]
No i ateistów wielka zasługa dla społeczeństw w tym, że ateistyczne organizacje działają na rzecz wyzwolenia ludzi od zabobonu.Hm, a coś innego oprócz tego wątpliwego "wyzwalania"?
Hm, a coś innego oprócz tego wątpliwego "wyzwalania"?A co tylko nawracanie jest słuszne?
Mimo wszystko kozłowku musisz się dokształcić, bo duch to nie żadna gołębica (chociaż w tej postaci się objawił), a jakby aktywna moc boga (wg biblii).
Zresztą najbardziej "zdolnym do zapłodnienia" wyobrażeniem Ducha ÂŚwPinancie - ja jestem dokształcony :} Zważałem na samą sprzeczność "etymologiczno"-interpretacyjną.
Hm, a coś innego oprócz tego wątpliwego "wyzwalania"?Wątpliwe? To najlepsze - co mogą ateiści robić. Kierować ludzi na nareszcie naukowe i materialistyczne podejście do świata.
Czy żadnemu z was, gdy np złościł się na kogoś nie przychodziły do głowy myśli, "zwroty", których nigdy byście nie użyli. Mi już się to zdażało. Przwijały mi się przez głowę np dosyć obraźliwe i ordynarne przekleństwa i na dodatek nie wypłynęły ode mnie. po prostu pojawaiły się i przwijały. Jeżeli byłem na kogoś wyjątkowo wściekły (np na kogoś, kto dręczył mnie w szkole przez 5 lat) to przwijały mi się przez umysł dosyć sadystyczne obrazy z tą osobą i chęć jej zabicia. I znów. Nie było to mojego autorstwa. Podejrzewam, że właśnie szatana. Bywało i podobnie przy myśleniu o osobach świętych, które szanuję. Masz tu na moim przykładzie. Wierz lub nie, ale tak było.
Wiem, że macie to głęboko w du**e, ale postarajcie się zachować jakiś szacunek dla Chrześcijańskiej religii. Bo wybaczcie, ale mógłbym tak najeżdżać na np komunizm (a mam z czym), a tego nie robię, gdyż chyba należy szanować ludzi, czy ich wiarę, przekonania. Nieprawdaż?
Nie wszystko jest tam przecie prawdziwe. Przykładowo jest wizja stworzenia świata, czy też inne, nazwijmy to przypowieści. One mają uczyć. To jeżeli chodzi o Stary Testament. W Nowym chyba jest zrozumiałe.Tak mówią księża dopiero - kiedy ktoś zacznie wysuwać przeciwko Biblii zarzuty. Wcześniej nie ma takiego problemu.
Jeżeli byłem na kogoś wyjątkowo wściekły (np na kogoś, kto dręczył mnie w szkole przez 5 lat) to przwijały mi się przez umysł dosyć sadystyczne obrazy z tą osobą i chęć jej zabicia.Radzę jak najszybciej udać się do najbliższego lekarza psychiatry.
Wiem, że macie to głęboko w du**e, ale postarajcie się zachować jakiś szacunek dla Chrześcijańskiej religii. Bo wybaczcie, ale mógłbym tak najeżdżać na np komunizm (a mam z czym), a tego nie robię, gdyż chyba należy szanować ludzi, czy ich wiarę, przekonaniaSam pierwszy wyleciałeś z mordą, że się spalimy w piekle.
PS. Kozłow, ja też piszę wiersze. Nie wiem jak ty, ale ja piszę to co czuję, nie to co mi do głowy przyjdzie. Korzystam tu z serca (nie w sensie bilogicznym, lepiej napisać, bo się czepiacie; tu uczucia) i duszy (wena itp).A ja uczuć nie neguję, neguję fakt, że wena to dusza. I że uczuciowość to dusza. I owszem - "pisze co mi (aktualnie) do głowy przyjdzie" - takie wiersze są moim zdaniem najlepsze. Jeśli dodasz do tego uczucia - będące procesami czysto mózgowymi - to wyjdzie ci naprawdę dobry wiersz.
Rany... Kolejny pop*****lec. O religii się nie dyskutuje. To po pierwsze. Po drugie. Jeżeli nie możesz udowodnić tego, że Bóg nie istnieje (i raczej nie będziesz móc, ale co tam będę się przejmował masturbującymi się debilnymi ateistami) to nie próbuj. Ateiści to po prostu gówna***ia, która chce pokazać swoją "niezależność" i "wspaniałość" razem z brakiem jakiejkolwiek inteligencji. Bo chce mi się powiedzieć jedno, gdy czytam posty ateistów, którzy próbują w nich udowodnić, że Bóg nie istnieje. Mianowicie: "ÂŻal mi was". No i po trzecie. Nie każę ci tego robić, wielki "ty ateisto", ale okaż choć trochę szacuknu dla religii. Natomiast ztwojego postu wynika, że o Chrześcijaństwie wiesz tyle, co nic. Przynajmniej jeżeli chodzi o prawdziwe informacje na ten temat. Ponadto obrażasz wielu wierzących, w tym pamięć o świętej pamięciu Karolu Wojtyle, Janie Pawle II, wielkim Polaku. Tak więc nim coś napiszesz o danej religii dowiedz się o niej czegoś.
Tak poza tym, to proponuję zamknąć ten temat. Przez większość stron można przeczytać jak IsentoR (nawet administrator serwisu tak spamuje) z poplecznikami atakuje Arkhana i kilku wierzących.
Rany, wycofuję się z tej dyskusji, bo niedługo będę chyba musiał naprawdę odwiedzić psychiatrę. No bo co tu mamy? Ludzi, którzy chcą być fajni i są ateistami, jakiegoś pop*****lca, który zakochał się w nieistniejących ideałach (tzw komunizm) i ateiste, który jest satanistom. Ogólnie podsumowując.
a tego nie robię, gdyż chyba należy szanować ludzi, czy ich wiarę, przekonania. Nieprawdaż?A po drugie - zacytuję wielkiego teoretyka i praktyka Wielkiej Rewolucji Francuskiej - pana Rousseau - "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów". Po prostu pogódź się z tym, ze ateiści Cię przegadali.
Rany, wycofuję się z tej dyskusji, bo niedługo będę chyba musiał naprawdę odwiedzić psychiatrę. No bo co tu mamy? Ludzi, którzy chcą być fajni i są ateistami, jakiegoś pop*****lca, który zakochał się w nieistniejących ideałach (tzw komunizm) i ateiste, który jest satanistom. Ogólnie podsumowując.
Rany, wycofuję się z tej dyskusji, bo niedługo będę chyba musiał naprawdę odwiedzić psychiatrę. No bo co tu mamy? Ludzi, którzy chcą być fajni i są ateistami, jakiegoś pop*****lca, który zakochał się w nieistniejących ideałach (tzw komunizm) i ateiste, który jest satanistom. Ogólnie podsumowując.
Rany, wycofuję się z tej dyskusji, bo niedługo będę chyba musiał naprawdę odwiedzić psychiatrę. No bo co tu mamy? Ludzi, którzy chcą być fajni i są ateistami, jakiegoś pop*****lca, który zakochał się w nieistniejących ideałach (tzw komunizm) i ateiste, który jest satanistom. Ogólnie podsumowując.
1. Znam wielu ateistów (np mój sąsiad, czy wychowawczyni w szkole), ale żaden z nich nie naśmiewa się i nie krytykuje różnych religii jak wy. Czemu?
2. Według was jak powstał świat?
3. Dlaczego sataniści, którzy są ateistami przyjęli sobie za znak szatana, mimo, iż w niego nie wierzą?
4. Komuna była czasem upodlenia, gdzie dobrze mieli tylko ci wyżej postawieni. Co takiego widzicie w komuniżmie?
5. Nie wiem, czy wiecie, ale zdecydowana większość ludzi jest wyznania Islamu, Chrześcijaństwa bądź Judaizmu. Te trzy religie są do siebie w miarę podbne (np we wszystkich słyszano o Jezusie i w każdem z tych religii jest na swój sposób ważny). I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?
1. Znam wielu ateistów (np mój sąsiad, czy wychowawczyni w szkole), ale żaden z nich nie naśmiewa się i nie krytykuje różnych religii jak wy. Czemu?A kto obraża nasz światopogląd?
2. Według was jak powstał świat?Ewolucja.
5. Nie wiem, czy wiecie, ale zdecydowana większość ludzi jest wyznania Islamu, Chrześcijaństwa bądź Judaizmu. Te trzy religie są do siebie w miarę podbne (np we wszystkich słyszano o Jezusie i w każdem z tych religii jest na swój sposób ważny). I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?Tak.
Ja nie wyzywam. Ja bronię swojej wiary.
2. Według was jak powstał świat?
3. Dlaczego sataniści, którzy są ateistami przyjęli sobie za znak szatana, mimo, iż w niego nie wierzą?
5. Nie wiem, czy wiecie, ale zdecydowana większość ludzi jest wyznania Islamu, Chrześcijaństwa bądź Judaizmu. Te trzy religie są do siebie w miarę podbne (np we wszystkich słyszano o Jezusie i w każdem z tych religii jest na swój sposób ważny). I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?
1. Znam wielu ateistów (np mój sąsiad, czy wychowawczyni w szkole), ale żaden z nich nie naśmiewa się i nie krytykuje różnych religii jak wy. Czemu?
I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?Kozłow zapewne zna ten cytat, miał go kiedyś w opisie na gg, że religia jest oparta głównie na strachu. Ludziom wpaja się od małego religijne kłamstwa, ale nie wszyscy przejrzą na oczy i nie zaczną się domyślać, że to wszystko stek bzdur. No a co do tego strachu, o którym wspomniałem - ludzie boją się, że pójdą do piekła i założę się, że są osoby, które wierzą ze strachu przed śmiercią.
3. Dlaczego sataniści, którzy są ateistami przyjęli sobie za znak szatana, mimo, iż w niego nie wierzą?
3. Dlaczego sataniści, którzy są ateistami przyjęli sobie za znak szatana, mimo, iż w niego nie wierzą?
5. Nie wiem, czy wiecie, ale zdecydowana większość ludzi jest wyznania Islamu, Chrześcijaństwa bądź Judaizmu. Te trzy religie są do siebie w miarę podbne (np we wszystkich słyszano o Jezusie i w każdem z tych religii jest na swój sposób ważny). I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?
Nie ma Boga.
1. Znam wielu ateistów (np mój sąsiad, czy wychowawczyni w szkole), ale żaden z nich nie naśmiewa się i nie krytykuje różnych religii jak wy. Czemu?
Może już nie mają sił na to by wmawiać katolikom prawdę, a tamci swoje O_O
Ja nie wyzywam.
1. Znam wielu ateistów (np mój sąsiad, czy wychowawczyni w szkole), ale żaden z nich nie naśmiewa się i nie krytykuje różnych religii jak wy. Czemu?Bo my jesteśmy wojującymi ateistami ^^ Moim osobistym zdaniem w obowiązku każdego ateisty leży uświadamiać otoczenie, że wierzy w bajdurzenia.
2. Według was jak powstał świat?ÂŚwiat to jest pojęcie wieloznaczne. Sprecyzuj.
3. Dlaczego sataniści, którzy są ateistami przyjęli sobie za znak szatana, mimo, iż w niego nie wierzą?Owned. Ty czytasz co piszesz?
4. Komuna była czasem upodlenia, gdzie dobrze mieli tylko ci wyżej postawieni. Co takiego widzicie w komuniżmie?Komuna - to jest miejska. A nie ustrój. Po drugie - to nie jest temat o komunizmie, a komunistą jestem tu zapewne tylko ja.
5. Nie wiem, czy wiecie, ale zdecydowana większość ludzi jest wyznania Islamu, Chrześcijaństwa bądź Judaizmu. Te trzy religie są do siebie w miarę podbne (np we wszystkich słyszano o Jezusie i w każdem z tych religii jest na swój sposób ważny). I co wy na to? Jesteście w mniejszości, a aż tyle ludzi się myli?"To, ze większość tak mówi, to wcale nie znaczy, że to prawda" - jak to ktoś powiedział.
Jest.Udowodnij.
Więc według ciebie ta dyskusja polega na uświadamianiu drugiej strony że jest w błędzie?Dokładnie na tym polega - pytanie nie do mnie, ale odpowiem.Wy uświadamiacie nas, że jesteśmy w błędzie, my was - co z tego wyjdzie? Coś na pewno.
CytujJest.Udowodnij.
CytujWięc według ciebie ta dyskusja polega na uświadamianiu drugiej strony że jest w błędzie?Dokładnie na tym polega - pytanie nie do mnie, ale odpowiem.Wy uświadamiacie nas, że jesteśmy w błędzie, my was - co z tego wyjdzie? Coś na pewno.
Udowodnij. że nie ma.O nie nie kochany. Przed sądem nie udowadniam niewinności, ale winę.
Jeżeli chodzi o świat, to waszym zdaniem to się samo stworzyło, zwierzęta same zalęgły itd?A kto stworzył Boga?
Sataniści to wyznawcy szatana a ci drudzy to po prostu sekciarscy ateiści. Bo jak nie?Możesz to jakoś przejrzyściej wytłumaczyć? Bo nie rozumiem twojego toku myślowego.
a ci drudzy to po prostu sekciarscy ateiści. Bo jak nie?Studiuj
Udowodnij. że nie ma.Widziałeś boga? Bo ja nie. Moi rodzice też go nie widzieli, dziadkowie, sąsiedzi. Nikt ze szkoły, nikt z miasta. Ooo łuu boże pokaż się! Ty nie ma go. ÂŁatwo jest wierzyć w coś czego nie można udowodnić. Tylko równie dobrze można wierzyć w wspominane już zielone króliczki i fioletowe krowy z napisem milka. Co nie znaczy, że nie istnieją. Przecież tego nie udowodnisz. Hmm no tak. Wystarczy logicznie pomyśleć. Nie istnieje coś takiego jak zielony królik Isentora. To dlaczego prawo do egzystencji posiada coś takiego jak bóg?
O nie nie kochany. Przed sądem nie udowadniam niewinności, ale winę.
Każdy naukowiec wysnuwający nową teorię musi potwierdzić jej prawdziwość, a nie ktoś musi potwierdzić jej nieprawdziwość. Coś co się tworzy - nie jest automatycznie prawdą przy akcie tworzenia. Wszystko co nowe - brane jest jako fałsz - każda teoria - z początku - ona wymaga udowodnienia.
A kto stworzył Boga?
Widziałeś boga? Bo ja nie. Moi rodzice też go nie widzieli, dziadkowie, sąsiedzi. Nikt ze szkoły, nikt z miasta. Ooo łuu boże pokaż się! Ty nie ma go. ÂŁatwo jest wierzyć w coś czego nie można udowodnić. Tylko równie dobrze można wierzyć w wspominane już zielone króliczki i fioletowe krowy z napisem milka. Co nie znaczy, że nie istnieją. Przecież tego nie udowodnisz. Hmm no tak. Wystarczy logicznie pomyśleć. Nie istnieje coś takiego jak zielony królik Isentora. To dlaczego prawo do egzystencji posiada coś takiego jak bóg?
A ja dalej ateistów nie rozumiem.
Jeżeli chodzi o świat, to waszym zdaniem to się samo stworzyło, zwierzęta same zalęgły itd? Buhaha (cytując).
Jeżeli zaś chodzi o satanistów, to głupota z tym ich filozofowaniem. Sataniści to wyznawcy szatana a ci drudzy to po prostu sekciarscy ateiści. Bo jak nie?
Przeczysz sam sobie, to ty twierdzisz że Boga nie ma, powinieneś to udowodnić, ale zgoda. Jedną z podstawowych zasad rządzących światem jest to, że wszystko ma swój początek i koniec. Więc co zapoczątkowało wszechświat? Jak został on stworzony? Ja sądzę że istniała jakaś siłą która istniała od zawsze i to ją nazywam Bogiem.
Istniał od zawsze. Wykracza poza nasze granice rozumowania.
Przeczysz sam sobie, to ty twierdzisz że Boga nie ma, powinieneś to udowodnić, ale zgoda.Ja nie wysnuwam nowej teorii, ja neguję starą. Więc to ty musisz udowadniać swoją teorię, ze Bóg istnieje.
Więc co zapoczątkowało wszechświat? Jak został on stworzony? Ja sądzę że istniała jakaś siłą która istniała od zawsze i to ją nazywam Bogiem.Prosta brzytwa Ockhama - i mamy wszechświat istniejący od zawsze, a nie wszechświat-Boga.
Czy niewidzialne zielone króliczki wykraczają poza twoje rozumowanie? Być może nie wyrażam się dośc jasno, ale myślę, że zrozumiałeś o co mi chodzi, że Bóg to coś więcej niż stary człowiek z brodą.Wiesz. "Duch" - to też jest coś nieokreślonego. Jak Bóg. Jak powiem: "słowo" - to też nie wiadomo dokładnie ocb.
Tyle, że zielone króliczki to coś banalnego.Dla ciebie. Dla mnie banalna jest wiara w wszechpotężnego stwórcę z piwem w jednej ręce, a pilotem w drugiej.
Możesz je sobie bez problemu wyobrazić. Czy niewidzialne zielone króliczki wykraczają poza twoje rozumowanie? Być może nie wyrażam się dośc jasno, ale myślę, że zrozumiałeś o co mi chodzi, że Bóg to coś więcej niż stary człowiek z brodą.Bóg również nie wykracza poza moje rozumowanie.Więc po co przypisywać mu realną postać rzeczy. Króliczki górą!
Przeczysz sam sobie, to ty twierdzisz że Boga nie ma, powinieneś to udowodnić, ale zgoda. Jedną z podstawowych zasad rządzących światem jest to, że wszystko ma swój początek i koniec. Więc co zapoczątkowało wszechświat? Jak został on stworzony? Ja sądzę że istniała jakaś siłą która istniała od zawsze i to ją nazywam Bogiem.Przeczysz sam sobie - skoro wszystko ma swój początek i koniec, Bóg nie mógł istnieć od zawsze.
Tyle, że zielone króliczki to coś banalnego. Możesz je sobie bez problemu wyobrazić. Czy niewidzialne zielone króliczki wykraczają poza twoje rozumowanie? Być może nie wyrażam się dośc jasno, ale myślę, że zrozumiałeś o co mi chodzi, że Bóg to coś więcej niż stary człowiek z brodą.Nie? A czym się różni wszechmocny Bóg jako stary człowiek z brodą od wszechmocnych zielonych króliczków?
A teraz zadam pytanie. Czy Jezus miał penisa? Jeśli tak, to czy stawał mu, gdy zobaczył jakąś urodziwą dziewkę? I ile miał cm, bo chciałbym wiedzieć kto ma większego, ja czy syn boży.
A teraz zadam pytanie. Czy Jezus miał penisa? Jeśli tak, to czy stawał mu, gdy zobaczył jakąś urodziwą dziewkę? I ile miał cm, bo chciałbym wiedzieć kto ma większego, ja czy syn boży.Pytanie powinno brzmieć inaczej - czy istniała w ogóle taka osoba jak Jezus? Bo co do tego historycy mają poważne wątpliwości.
Jeżeli chodzi o świat, to waszym zdaniem to się samo stworzyło, zwierzęta same zalęgły itd? Buhaha (cytując).A nie lepiej po prostu (jak Kozłow czy ktoś wspomina) wierzyć, że wszechświat istnieje od zawsze? To lepszy wybór i nie trzeba się płaszczyć przed figurką/krzyżykiem/obrazem. Skoro możecie wierzyć, że jakiś gościu, który stworzył świat istnieje od zawsze, to czemu nie uwierzycie, że wszechświat istnieje od zawsze?
Pytanie powinno brzmieć inaczej - czy istniała w ogóle taka osoba jak Jezus? Bo co do tego historycy mają poważne wątpliwości.
I dlatego drogi mantosq jestec cholernie ograniczony :D, jeśli chcesz ograniczyć swoją teorię o powstaniu świata do boga..
Prosta brzytwa Ockhama - i mamy wszechświat istniejący od zawsze, a nie wszechświat-Boga.
I prostsze i lepsze.
Wiesz. "Duch" - to też jest coś nieokreślonego. Jak Bóg. Jak powiem: "słowo" - to też nie wiadomo dokładnie ocb.
Mogą być więc równie dobrze - Wszechmogące Przezroczyste Słowa. I masz "Boga" :P
Dla ciebie. Dla mnie banalna jest wiara w wszechpotężnego stwórcę z piwem w jednej ręce, a pilotem w drugiej.
Bóg również nie wykracza poza moje rozumowanie.Więc po co przypisywać mu realną postać rzeczy. Króliczki górą!
Jakie zielone króliczki? Jakie starce z brodą? Toż, to każdy wie, że tym światem włada wszechpotężmy, włochaty, fioletowy, moherowy beret.
A teraz zadam pytanie. Czy Jezus miał penisa? Jeśli tak, to czy stawał mu, gdy zobaczył jakąś urodziwą dziewkę? I ile miał cm, bo chciałbym wiedzieć kto ma większego, ja czy syn boży.
Przeczysz sam sobie - skoro wszystko ma swój początek i koniec, Bóg nie mógł istnieć od zawsze.
Nie? A czym się różni wszechmocny Bóg jako stary człowiek z brodą od wszechmocnych zielonych króliczków?
tylko sądzę że istnieje siłą, która wszystko zapoczątkowała.
PS. Lubisz spamić?
Ciekawe. Uważam, że rzeczy na tym świecie, czyli ziemia, zwierzęta, gwiazdy itd. mają początek i koniec, zaś Bóg istniał od zawsze.
Więc wyobraź sobie byt, który istnieje od zawsze, nie miał początku i nie będzie miał końca, będzie istniał niezależnie od naszych poczynać, od zmian, od całego świata.A czy tak trudno wyobrazić sobie zielonego króliczka który zapoczątkował stworzenie świata poprzez szaleńczy uszasty pęd w nieznane? Tego samego, który egzystuje od zawsze.
Ciekawe. Uważam, że rzeczy na tym świecie, czyli ziemia, zwierzęta, gwiazdy itd. mają początek i koniec, zaś Bóg istniał od zawsze.To powiedz mi kto stworzył boga. He?
To powiedz mi kto stworzył boga. He?
Jak kto woli. Nie uważam tego za ograniczenie, nie przeczę, że świat powstał na zasadzie ewolucji, tylko sądzę że istnieje siłą, która wszystko zapoczątkowała.
To powiedz mi kto stworzył boga. He?
To powiedz mi kto stworzył boga. He?
Ludzie.Ot właśnie!
Odpowiedzą że istniał, nikt go nie stworzył, jest końcem i początkiem, a nasze małe rozumki nie są w stanie tego pojąć...Tak, bo najlepiej powiedzieć, że jest coś, czego ludzki rozum nie ogarnie i uznać to za święte. Czysty idiotyzm.
Tyle, że Ockaham nie zaprzeczał istnieniu Boga, wręcz przeciwnie.A czy to przeszkadza wymyślić coś, co ten zabobon obala? Newton, który sformułował jedne z podstawowych praw fizycznych - do końca życia próbował zmienić ołów w złoto.
Ciekawe. Uważam, że rzeczy na tym świecie, czyli ziemia, zwierzęta, gwiazdy itd. mają początek i koniec, zaś Bóg istniał od zawsze.Bóg też ma swój początek. W zwojach Tory sprzed 3000 lat.
Ot właśnie!Tyle, że nic co stworzył człowiek nie jest idealne. Np twój komunizm to za przeproszeniem jedno z największych ch***stw. Zaś Bóg jest idealny. Nieprawdaż?
Tak, bo najlepiej powiedzieć, że jest coś, czego ludzki rozum nie ogarnie i uznać to za święte. Czysty idiotyzm.I znowu nie rozumiecie tego jak potrzeba. Powiedzmy twoim stwórcą są twoi rodzice. Ale ich jesteś w stanie ogarnąć, bo też są ludźmi. Zaś Bóg jest takim rodzicem świata, ale nie możemy go ogarnąć. Dlaczego? Ponieważ nie jest istotą ziemską. Jest czymś ponad to.
Bóg też ma swój początek. W zwojach Tory sprzed 3000 lat.Ludzie nie wiedzą, czy Bóg miał początek. Ale wiedzą, że końca nie ma. I tego się trzymają. Brak początku jest kolejnym aktem niewiedzy.
A wcześniej miałeś jeszcze mnóstwo innych bogów, mających początek. Ot chociażby Amon - powszechnie znany w Tebach (egipskich) przed 4200 laty.Może inaczej. Ci bogowie byli jakby ulepszoną (t.j. boskie moce, nadludzka siła itp) wersją człowieka. Zaś Bóg, Allach, Jachwe (tyle imion dla jednego Boga) jest czymś (kimś?) zupełnie innym.
Zaś Bóg jest idealny. Nieprawdaż?
Tyle, że nic co stworzył człowiek nie jest idealne. Np twój komunizm to za przeproszeniem jedno z największych ch***stw. Zaś Bóg jest idealny. Nieprawdaż?
Wszystkie teorie idzie obalić (nawet że 2+2=4)
Tyle, że nic co stworzył człowiek nie jest idealne. Np twój komunizm to za przeproszeniem jedno z największych ch***stw. Zaś Bóg jest idealny. Nieprawdaż?Chcesz pogadać ze mną o komunizmie? Zagadaj na gadu. Bóg jest idealny - bo na papierze i w mowie możesz tworzyć miliardy idealnych rzeczy.
Zaś Bóg jest takim rodzicem świata, ale nie możemy go ogarnąć. Dlaczego? Ponieważ nie jest istotą ziemską. Jest czymś ponad to.Boga "nie możemy ogarnąć", bo ktoś sobie kiedyś napisał, że "nie możemy go ogarnąć". Ot sama istota religii.
Ludzie nie wiedzą, czy Bóg miał początek.Swój początek pisany - miał w zwojach Tory - a więc uznać należy, ze od wtedy "istnieje".
Ci bogowie byli jakby ulepszoną (t.j. boskie moce, nadludzka siła itp) wersją człowieka. Zaś Bóg, Allach, Jachwe (tyle imion dla jednego Boga) jest czymś (kimś?) zupełnie innym.Nie zmienia to faktu, że dzisiejszy "wymyślny" Bóg jest ewolucyjną wersją bogów pierwotnych - tj. takich, przez których tłumaczono sobie np. pioruna. Dzisiaj wiadomo - udowodniono to naukowo - czemu występuje piorun, więc Bóg - jego wyobrażenie - musiało ewoluować w takiego, który to zaspokaja nasze duchowe potrzeby. Zresztą mamy wiele gatunków Boga - Bóg Spinozy, apateistyczny, deistyczny, panteistyczny itd. itd.
Co do Boga to jest pewien problem.Ooo i to ogromny. Ta postać literacka wprawia w bycie idiotami miliardy ludzi. I pozwala nieźle zarobić - niczym Harry Potter - Rowlingowej.
Może przejdziemy na inne religie chrześcijańskie. Np. anglikanizm. bo robi nam się z tego tematu onetAkurat anglikanizm jest religią bardziej zrytą - bo połączył trwalej Kościół z państwem.
Tyle, że nic co stworzył człowiek nie jest idealne. Np twój komunizm to za przeproszeniem jedno z największych ch***stw. Zaś Bóg jest idealny. Nieprawdaż?A mogłeś zobaczyć boga, że opiewujesz jego zajebistość? Nigdy czegoś nie widziałeś, a wyrażasz (fachową?) opinię o tym. Co do komunizmu to się zgodze. Na papierze ładnie, pięknie, ale w rzeczywistości tak ładnie to to nie jest.
PS. Mówiliście wcześniej, że jestem chory psychicznie. No cóż, mam nieco zniszczoną psychikę. Kto jest tego autorem? Ateista (oficjalnie Chrześcijanin, ale to tylko dlatego, że rodzice ochrzcili go i zmusili do przyjęcia Sakramentu Kumunii). Dręczył mnie psychicznie przez kilka ładnych lat (4-5). Między innymi z powodu wiary. Dlatego teraz jestem nieco bardziej... chaotyczny.A mnie kościelny molestował przez 14 lat i jakoś nic w psychice się nie poprzestawiało.
Chcesz pogadać ze mną o komunizmie? Zagadaj na gadu. Bóg jest idealny - bo na papierze i w mowie możesz tworzyć miliardy idealnych rzeczy.Ot choćby komunizm czy program wyborczy LPRu
Ci bogowie byli jakby ulepszoną (t.j. boskie moce, nadludzka siła itp) wersją człowieka. Zaś Bóg, Allach, Jachwe (tyle imion dla jednego Boga) jest czymś (kimś?) zupełnie innym.A powiedz mi czy taki egipski Horus (człowiek z łbem sokoła) to ulepszona (Edycja Rozrzerzona?) wersja człowieka? Bo mi się wydaje, że jest to po prostu człowiek z łbem sokoła.
Co do Boga to jest pewien problem.A mianowicie taki, że nie istnieje, a mimo to spora grupa ludzi zarabia na jego wyznawcach.
Ludzie nie wiedzą, czy Bóg miał początek.Kurde, zastanówcie się jak to jest. Czy bóg był od zawcze czy jednak nie.
Wszystkie teorie idzie obalić (nawet że 2+2=4)Jeżeli teoria to jakaś nowa marka wódki to i owszem, można je wszystkie obalić. Ba, jak nazwiemy nalewkę wiśniową owym równaniem, to je również da się obalić.
Ale nie czepiaj się protestantyzmu, bo był on kamieniem milowym w zmianie wielu religijnych idiotyzmów. Chociaż sam się na idiotyzmie opierał i sam idiotyzmu stworzył - to jednak prezentuje podejście cokolwiek zdrowsze. A najzdrowsze prezentował luteranizm.Protestanckie podejście mija się z celem. Bo co mamy tam? Dwa sakramenty, nie ma świątyń, wystarczy wierzyć by dostąpić zaweinia (czyli np "jestem seryjnym mordercom, ale wierzę w Boga i pujdę do Nieba"). No jakieś takie zbyt wygodne to jest.
A mnie kościelny molestował przez 14 lat i jakoś nic w psychice się nie poprzestawiało.
Boga "nie możemy ogarnąć", bo ktoś sobie kiedyś napisał, że "nie możemy go ogarnąć". Ot sama istota religii.Nie rozumiesz. To tak jakbyś próbował rozwiązać zadanie fizyczne nie znając wzorów i nie będąc wogóle w temacie. W skrócie: "O co tu chodzi?".
Kurde, zastanówcie się jak to jest. Czy bóg był od zawcze czy jednak nie.
A skąd mamy to wiedzieć? Trza się zapytać Izraelitów sprzed kilku tysięcy lat. Może oni będą wiedzieć?
Ale ja mam na myśli przez 5 dni w tygodniu: poniżanie przed szkołą (która co prawda duża nie była), wyśmiewanie za wierzenia (w szkole katolickiej przezywali mnie "duchowny z powodu wiary), rozsiewanie plotek z fałszywymi informacjami, wyłączenie z klasy (czyli ja jestem be), robienie ze mnie kozła ofiarnego (czyli jakby coś przeskrobali to moja wina), obgadywanie itd. Byłeś w podobnej sytuacji?
Protestanckie podejście mija się z celem. Bo co mamy tam? Dwa sakramenty, nie ma świątyń, wystarczy wierzyć by dostąpić zaweinia (czyli np "jestem seryjnym mordercom, ale wierzę w Boga i pujdę do Nieba"). No jakieś takie zbyt wygodne to jest.Z jednej strony mówisz "bóg kocha wszystkich, nagradza wiernych i nawróconych". Więc taki morderca też może się nawrócić. Ale teraz jest ci to nie po myśli bo przecież od małego jesteś katolicką ofiarą cierpiącą w imię swojego boga, tobie się przecież niebo w pierwszej kolejności należy. Hipokryta z ciebie niemały...
Ale ja mam na myśli przez 5 dni w tygodniu: poniżanie przed szkołą (która co prawda duża nie była), wyśmiewanie za wierzenia (w szkole katolickiej przezywali mnie "duchowny z powodu wiary), rozsiewanie plotek z fałszywymi informacjami, wyłączenie z klasy (czyli ja jestem be), robienie ze mnie kozła ofiarnego (czyli jakby coś przeskrobali to moja wina), obgadywanie itd. Byłeś w podobnej sytuacji?Ale że co mamy się za ciebie modlić? No dobrze, boże spraw żeby MooN nie był fujarą. Hydzy <ofiara z kota>.
Nie rozumiesz. To tak jakbyś próbował rozwiązać zadanie fizyczne nie znając wzorów i nie będąc wogóle w temacie. W skrócie: "O co tu chodzi?".
(w szkole katolickiej przezywali mnie "duchowny"Chodzi mi tylko o to, że ci wszyscy "Chrześcijanie" uważają ze wielce śmieszne to, że modlę się w kościele.
Bo może miałeś takie fanatyczne podejście do religii jak tu na forum? Albo to ten koleś miał jakiś problem, bo normalni ludzie nie wpierdalają się w czyjeś życie - owszem, można skrytykować czyjeś poglądy, wyznanie i tak dalej (co też my czynimy na forum sobie nawzajem ), ale nie poniżać kogoś. Chyba, że ten ktoś rzeczywiście przesadza.No chyba ma. Z tego co wiem jest bogatym i uważanym za świętego przez rodziców prawie-jedynakiem. Wziął sobie za punkt honoru zrobienie ze mnie... Sam nie wiem jak to nazwać. Z resztą nieważne. Dyskusje teologiczne nie? Weźcie coś powytykajcie co do wiary, bo zaczyna być nudno, a tak można sobie pospam... popisać.
Jestem zmuszony (nie ukrywam, że z przyjemnościom) opuścić to forum pełne przemądrzałych nastolatków. [...] Proszę również o bana. Papa!
Ostatnio aktywny: 04 Maj 2009, 19:17:57Hmm, no fakt, opuścił nasz wielebny MooN, jednak zmartwychwstał. Radujmy się. ^^
Na pożegananie dodam prośbę, byście nie pisali takich rzeczy o Chrześcijaństwie.Ponieważ brakuje racjonalnych argumentów, czy dlatego, że nie wypada? A może bozia będzie zła?
Modlitwa nie jest śmieszna. Jest.. żałosna.Tutaj, mój czerwony przyjacielu się z tobą gdzoić nie mogę. Wg. osób niewierzących modlitwa jest żałosna, bo bezcelowa. Moim zdaniem przypomina ona trochę bełkot obłąkańca, ale dla osób wierzących, które odczuwają wewnętrzną potrzebę "rozmowy z bogiem" to jest zaszczyt. A że o gustach się nie dyskutuje, więc... Przestańmy się z nich śmiać. ;]
Weźcie coś powytykajcie co do wiary, bo zaczyna być nudno, a tak można sobie pospam... popisać.Tyle tylko, że brakuje tutaj mądrego człowieka stojącego po stronie kościoła. xD
Tyle tylko, że brakuje tutaj mądrego człowieka stojącego po stronie kościoła. xDA wielebny rider?
A wielebny rider?Miałem na mysli kogoś, z kim bedziemy mogli se pogadać... Ktoś taki, jak ksiądz z plebanii, ale userów takich tu nie mamy. ;/
Od żydów. Przecież na początku chrześcijanie stosowali się do prawa mojżeszowego. Ty się ciesz że już tak nie ma bo byś pół kutasa nie miał ;/Nie obcinali kutasy tylko wykonywali rytuał "obrzezanie" który miał na celu wyciąć napletek.A jak ktoś nie wie co to napletek niech poszuka na internecie a na pewno znajdzie.To było tylko u ÂŻydów i chyba u Muzułmanów(ale nie jestem pewny) a w Chrześcijaństwie tego nie było.
to pognajcie do kościoła, tam nie musicie dać na tace, chodź wiem, że ksiądz wówczas będzie na was krzywo patrzał...Nie bedzie krzywo patrzał bo danie na tace nie jest obowiązkowe to jest ofiara dla Boga a jak ktoś nie ma i nie da to nic się nie stanie tak samo jak ktoś ma a nie da ,ale to już by było nie fer bo danie na tece to idzie w kościół żeby go remontować itd choć księża też biorą z tacy.
Modlitwa nie jest śmieszna. Jest.. żałosna.ÂŻałosna jest dla osób ,którzy nie wiedzą co to modlitwa.Ci co wierzą to wiedzą co to modlitwa a Ci co nie wierzą nie mają pojęcia.
ostrzegający nas - ateistów - że pójdziemy do piekła na wieczne potępienie.Nikt poza Bogiem nie ma prawa sądzić człowieka gdzie pójdzie po śmierci nawet jak jest ateistą,satanistą itp
To powiedz mi kto stworzył boga. He?Bóg cały czas istniał
Jeśli bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, to my również powinniśmy być idealni. Nieprawdaż?Bóg wie wszystko.Stworzył człowieka na swoje podobieństwo ,ale nie dał mu wszystkich umiejętności których sam posiada ,ale za to dał mu wolną wole i teraz człowiek sam decyduje co ma robić itd.
Bóg wie wszystko.Stworzył człowieka na swoje podobieństwo ,ale nie dał mu wszystkich umiejętności których sam posiada ,ale za to dał mu wolną wole i teraz człowiek sam decyduje co ma robić itd.
To skąd w ogóle gadka, że wszystkie losy człowieka są zapisane w wielkiej księdze? O_ONie wiem i jest to bzdura.Jak znajdziesz się po tamtej stronie będą Ci wypominane wszystkie złe rzeczy ,które robiłeś np zabiłeś człowieka itd i też te dobre rzeczy co robiłeś.
Nie wiem i jest to bzdura.
To czemu pani na religii o tym mówiła?Panie od Religi może głupoty gadać a tak naprawdę nikt nie wie ze śmiertelników jak jest sądzony po śmierci
O_O Chyba tą biblię to bóg gdzieś na śmietnisku znalazł O_OBiblia składa się z Starego i Nowego Testamentu.Stary Testament wzięto z Judaizmu a Nowy opisują Uczniowie Jezusa zwani Apostołami jak Jezus żył itd.A i Bóg nie napisał Biblii tylko ÂŻydzi którzy opisują Boga i jego lud wybrany(ÂŻydów).
Panie od Religi może głupoty gadać a tak naprawdę nikt nie wie ze śmiertelników jak jest sądzony po śmierci
Nie wiem i jest to bzdura.Jak znajdziesz się po tamtej stronie będą Ci wypominane wszystkie złe rzeczy ,które robiłeś np zabiłeś człowieka itd i też te dobre rzeczy co robiłeś.
Naprawdę?Kiedyś mi mówiła że będzie koniec świata w 2005 i co było nie.
No to niezły jesteś O_OTo samo muszę powiedzieć o tobie.
Zacznę wierzyć kiedy Bóg przestanie się zachowywać jak ostatni dałn i zejdzie z nieba na Ziemię aby udowodnić swoje istnienie O_OTy Boga się nie boisz!.Proszę mi tu nie obrażać Boga!!
Nie musi schodzić na ziemi żeby w niego zaczęli wierzyć bo są osoby ,którzy w niego wierzą w choć go nie widzieli.
Ale ja nie jestem jedną z nich O_ONikt cie nie zmusza żebyś w Boga wierzył?.Uważasz że jak nie zobaczysz Boga to w niego nie uwierzysz to twoja sprawa.Ja Boga nie widziałem a w niego wierze tak jak inni wierzący.
Może to nie będzie zbyt dobry przykład, ale wyobraź sobie że chcesz mi coś sprzedać, i dajesz mi to, a ja mówię ze zapłacę jutro. Albo mogę zapłacić albo nie, coś podobne do wiary O_OMuszę Ci napisać że to nie jest dobry przykład.Równasz Religie z handlem.
Nie bedzie krzywo patrzał bo danie na tace nie jest obowiązkowe to jest ofiara dla Boga a jak ktoś nie ma i nie da to nic się nie stanie tak samo jak ktoś ma a nie da ,ale to już by było nie fer bo danie na tece to idzie w kościół żeby go remontować itd choć księża też biorą z tacy.No jo, przecież ksiądz musi sobie kupić służbowe BMW czy tam, jak to u mnie miało miejsce dwa nowiusienkie seaty cordoby :D Wszystko oczywiście dla dobra parafii xDD
To czemu pani na religii o tym mówiła? O_O Chyba tą biblię to bóg gdzieś na śmietnisku znalazł O_OTrue :D :D :D
Biblia składa się z Starego i Nowego Testamentu.Stary Testament wzięto z Judaizmu a Nowy opisują Uczniowie Jezusa zwani Apostołami jak Jezus żył itd.A i Bóg nie napisał Biblii tylko ÂŻydzi którzy opisują Boga i jego lud wybrany(ÂŻydów).Biblię przez wiele lat pisało wielu ludzi, trudno więc stwierdzić autentycznośc opisanych tam zdarzeń.
Zacznę wierzyć kiedy Bóg przestanie się zachowywać jak ostatni dałn i zejdzie z nieba na Ziemię aby udowodnić swoje istnienie O_OTrue :D :D :D
Ty Boga się nie boisz!.Proszę mi tu nie obrażać Boga!!Czyli jestem potępiony, przeklęty, czy co tam jeszcze, bo ja w tego brodziatego pedała nie wierzę. xDD
W Piśmie ÂŚwiętym jest napisane! i jak to zrozumiesz będziesz miał odpowiedz:
Błogosławieni ,którzy nie widzieli a w niego wierzą
Muszę Ci napisać że to nie jest dobry przykład.Równasz Religie z handlem.Prolgan dobrze prawi, Amenie, jeśli chcesz porównywać z czymkolwiek religię to wyłącznie z przekrętem. ;P
No jo, przecież ksiądz musi sobie kupić służbowe BMW czy tam, jak to u mnie miało miejsce dwa nowiusienkie seaty cordoby :D Wszystko oczywiście dla dobra parafii xDDKsięża też biorą z tacy ale większość idzie na kościół.
Biblię przez wiele lat pisało wielu ludzi, trudno więc stwierdzić autentycznośc opisanych tam zdarzeń.Biblia składa się z Starego i Nowego Testamentu.Stary Testament wzięto z Judaizmu a Nowy opisują Uczniowie Jezusa zwani Apostołami czyli pierwsi Chrześcijanie i opisywali jak Jezus żył itd.Potem była spisywana na rożne języki.
Czyli jestem potępiony, przeklęty, czy co tam jeszcze, bo ja w tego brodziatego pedała nie wierzę. xDDNie wiem mnie nie pytaj ,ale twierdząc że Bóg jest "brodziasty pedał" i w niego nie wierzysz to jesteś jak ty uważasz "potępiony, przeklęty" odpowiedz sobie sam na to pytanie.
Prolgan dobrze prawi, Amenie, jeśli chcesz porównywać z czymkolwiek religię to wyłącznie z przekrętem. ;PCzym według ciebie jest przekrętem?.Bo dla mnie nie jest przekrętem a samą prawdą.
Czym według ciebie jest przekrętem?.Bo dla mnie nie jest przekrętem a samą prawdą.Po pierwsze każdy może wierzyć w to co chce. Wolny kraj. Ja nie mam nic przeciwko twojej wierze, a mam nadzieję, że katole nie będa mieli nic przeciwko mojej filozofii.
Nie wiem mnie nie pytaj ,ale twierdząc że Bóg jest "brodziasty pedał" i w niego nie wierzysz to jesteś jak ty uważasz "potępiony, przeklęty" odpowiedz sobie sam na to pytanie.
On wg. mnie nie istnieje. :D
nie lecę od razu kogoś pobić tylko daje mu ostrzeżenie a jeżeli dalej to nie poskutkuje idę mu wpierdolić.
Po pierwsze każdy może wierzyć w to co chce. Wolny kraj. Ja nie mam nic przeciwko twojej wierze, a mam nadzieję, że katole nie będa mieli nic przeciwko mojej filozofii.Jeżeli nie masz nic do Chrześcijan to oni do twojej filozofii nic nie będą mieli.
On wg. mnie nie istnieje. :DMasz takie prawo w to wierzyć.
Proglanie. Doświadczyłeś istnienia tego boga? Rozmawiał z tobą? Dawał wyraźne znaki? Czy po prostu wierzysz, bo zostałeś tak nauczony od małego?Nie rozmawiał ze mną ,ale wiem że istnieje bo w niego wierze.Dawał/daje wyraźnie znaki bo nie raz cuda się zdarzały/zdarzają.Jestem od dzieciństwa Katolikiem i zostanę nim do końca życia!.
Jedno bezowocne ostrzeżenie i od razu wpierdol... A podobno bóg nakazuje się miłować.Ze mnie doskonały Katolik nie jest ,ale robię to co przeciętny Katolik który wierzy w Boga.Zapominasz o jednym że jak jednemu dasz się przezywać lub pobić to później wszyscy tak będą tobie robić.Nie raz dostałem wpierdol od innych i jak ja im wpierdoliłem to zawsze potem między nami był ok bo potrafiliśmy sobie wybaczyć i jak to nakazuje moja wiara wybaczać cza wrogą wiec wybaczam.
Czyli jestem potępiony, przeklęty, czy co tam jeszcze, bo ja w tego brodziatego pedała nie wierzę. xDD
Prolgan dobrze prawi, Amenie, jeśli chcesz porównywać z czymkolwiek religię to wyłącznie z przekrętem. ;P
Nie rozmawiał ze mną ,ale wiem że istnieje bo w niego wierze.Dawał/daje wyraźnie znaki bo nie raz cuda się zdarzały/zdarzają.
Jestem od dzieciństwa Katolikiem i zostanę nim do końca życia!.
Jeżeli nie masz nic do Chrześcijan to oni do twojej filozofii nic nie będą mieli.
Masz takie prawo w to wierzyć.
Ze mnie doskonały Katolik nie jest ,ale robię to co przeciętny Katolik który wierzy w Boga.Zapominasz o jednym że jak jednemu dasz się przezywać lub pobić to później wszyscy tak będą tobie robić.Nie raz dostałem wpierdol od innych i jak ja im wpierdoliłem to zawsze potem między nami był ok bo potrafiliśmy sobie wybaczyć i jak to nakazuje moja wiara wybaczać cza wrogą wiec wybaczam.
Biblię przez wiele lat pisało wielu ludzi, trudno więc stwierdzić autentycznośc opisanych tam zdarzeń.
Czyli jestem potępiony, przeklęty, czy co tam jeszcze, bo ja w tego brodziatego pedała nie wierzę. xDD
Ty Boga się nie boisz!.Proszę mi tu nie obrażać Boga!!
W Piśmie ÂŚwiętym jest napisane! i jak to zrozumiesz będziesz miał odpowiedz:
Błogosławieni ,którzy nie widzieli a w niego wierzą
Czyli:
Nie musi się objawiać ludziom żeby w niego zaczęli wierzyć bo są osoby ,którzy w niego wierzą choć go nie widzieli.
Brodaty pedał to zeus był czy tam posejdon, serku : *.Wg. różnych artystów różnych epok bóg był przedstawiany jako mędrzec z brodą. Ale ja wolę stwierdzeni "brodziaty pedał".
To tak jakby wszyscy weterani spisywali historie TG po pijaku ^^.Ehm:
Oj, biedny ty...Co masz na myśli ?
Widziałeś je? Czy ktoś ci powiedział? Jak tak to nie masz żadnych podstaw by sądzić że to prawda. (Pozdro dla kozłowqa ^^)A mam bo nie raz Bóg mi udowodnił że istnieje
Oj, biedny ty...Biedny to ty jesteś ,żal ci dupę ściska że ja w coś wierze?
A ja mam, bo większość to manipulowani idioci, ale przywykłem do stwierdzenia że z idiotami się nie rozmawia...No właśnie Rahciach idiotą jesteś więc z tobą nie rozmawiam bo za przeroszeniem "gówno wiesz"
Tylko że to nie wiara tylko wiedza poparta o wiele mocniejszymi argumentami niż wasze żałosne mówienie o wierze...ÂŻałosny człowieku to ty jesteś.Wieże w Boga i będę w niego do końca życia wierzył.
Haha, ale tak się dzieje tylko w polsce, pojedź na zachód ;pI teraz mnie koleś roześmiałeś <hahaha> wiem 100 % lepiej co się na zachodzie dzieje ,nie będę się chwalił skąd ja to wiem.
To tak jakby wszyscy weterani spisywali historie TG po pijaku ^^.<hahaha> to niech piszą historie TG po pijaku ,tylko że Biblie spisywano na trzeźwo i nie ma co porównywać historie TG a Biblie.
Brodaty pedał to zeus był czy tam posejdon, serku : *.I właśnie widać jak się znasz na Religiach nic nie wiesz
BUahahahahha, rozjebało mnie to.Bo może niektórych to obraża bo są wierzącymi
Baaaardzo wygodne, mogę to samo powiedzieć o niewidzialnym nosorożcu w karafce.To co tu napisałeś to idiotyzm
Osoby które wierzą w coś czego nie widzą mają zwykle bardzo zaawansowaną schizofrenie.Schizofrenie to ty masz bo piszesz pierdoły
Ech, według mnie ta dyskusja nie ma sensu. Katolicy (Jak np ja) będą wierzyć w BogaJa też jestem Katolik ,niech temat będzie otwarty przynajmniej porozmawiamy sobie jak każdy postrzega wiarę
A mam bo nie raz Bóg mi udowodnił że istnieje
Biedny to ty jesteś ,żal ci dupę ściska że ja w coś wierze?
No właśnie Rahciach idiotą jesteś więc z tobą nie rozmawiam bo za przeroszeniem "gówno wiesz"
ÂŻałosny człowieku to ty jesteś.Wieże w Boga i będę w niego do końca życia wierzył.
I teraz mnie koleś roześmiałeś <hahaha> wiem 100 % lepiej co się na zachodzie dzieje ,nie będę się chwalił skąd ja to wiem.
I właśnie widać jak się znasz na Religiach nic nie wiesz
To co tu napisałeś to idiotyzm
Schizofrenie to ty masz bo piszesz pierdoły
Ja też jestem Katolik ,niech temat będzie otwarty przynajmniej porozmawiamy sobie jak każdy postrzega wiarę
Ehm:
http://gothic.gram.pl/forum/index.php/board,158.0.html
xDD
Prawda że do niektórych forumowych ateuszków ( lub satanistów, lub satanistów i ateuszków jednocześnie- chyba że już się niektórzy zdecydowali co wyznają lub czego nie wyznają ) pasuje ten jakże celny zapis choroby.
A co rozmawiałeś z nim? Graliście razem w tetrisa? Szacun dla psychiki..Szacun dla twych słów, gdyż są bez komentarza.
Owned! Ze śmiechu nie skomentuje...A co było w poście Proglana takiego śmiesznego ? To że Proglan wie o zachodzie dużo wie o zachodzie to takie śmieszne ? Możliwe że wie... I nie będę do tego dążyć.
Wszystkie twoje posty można określić jako "Idiotyzmy". To co napisałem to prawda, można to łatwo udowodnić.Niby w jaki sposób ? Nawet jeżeli to udowodnisz, to i tak nic tym nie zyskasz.
ÂŚlepa wiara w coś co nieistnieje to fanatyzm ;]. I równie dobrze mógłbym napisać artykuł, idealnie odpowiadający na ten znaleziony przez ciebie, który opisywałby dokładnie jaką groźną chorobą jest wiara w boga.Brak mi słów. Wierzę w Boga, i jestem zdrowy.
Rahtar masz rację kolejni "idioci" się nawrócili tylko ty jesteś jaśnie oświeconym intelektualistą z Oxfordu. Weź sobie człowieku daruj wyzwiska, nie znasz faceta. Przecież to wy się domagacie szacunku dla ludzi którzy mają inny światopogląd, chcesz żeby ktoś cie szanował to szanuj innych. Twoja gradacja ludzi na lepszych i gorszych tylko dlatego że wierzą albo nie wierzą jest żałosna.
A co było w poście Proglana takiego śmiesznego ? To że Proglan wie o zachodzie dużo wie o zachodzie to takie śmieszne ? Możliwe że wie... I nie będę do tego dążyć.
Niby w jaki sposób ? Nawet jeżeli to udowodnisz, to i tak nic tym nie zyskasz.
Brak mi słów. Wierzę w Boga, i jestem zdrowy.
ÂŚlepa wiara w coś co nie istnieje to fanatyzm ;]. I równie dobrze mógłbym napisać artykuł, idealnie odpowiadający na ten znaleziony przez ciebie, który opisywałby dokładnie jaką groźną chorobą jest wiara w boga.
Niby w jaki sposób ? Nawet jeżeli to udowodnisz, to i tak nic tym nie zyskasz.
Brak mi słów. Wierzę w Boga, i jestem zdrowy.
To co tu napisałeś to idiotyzm
Za przeproszeniem skąd ty wiesz jak ja postrzegam religię, czy Ainur. To samo mogę napisać o fanatycznych ateistach, wystarczy poczytać rubryki gdzie wypowiadają się czytelnicy "Faktów i Mitów" czy "Nie", te sztandarowe dla antyklerykałów polskich periodyki ociekają prymitywnym fanatyzmem ateistycznym.
Za przeproszeniem skąd ty wiesz jak ja postrzegam religię, czy Ainur. To samo mogę napisać o fanatycznych ateistach, wystarczy poczytać rubryki gdzie wypowiadają się czytelnicy "Faktów i Mitów" czy "Nie", te sztandarowe dla antyklerykałów polskich periodyki ociekają prymitywnym fanatyzmem ateistycznym.
Wesołość pewnie by trwała długo gdyby nie świadomość, że takie antyklerykalne typki rządziły Polską przez 45 lat.
Niestety PRL dużo naprodukowało takich oszołomów, którzy mają jeszcze poczucie wyższości. Przeglądając twoje posty widzę, że twoja argumentacja i sposób w jaki traktujesz interlokutora świadczy, że bliżej ci do Jerzego Urbana niż do prof. Leszka Kołakowskiego.
Tym bardziej utwierdzam się w tym stanowisku kiedy przypomnę sobie sprawozdanie z lekcji w Szkole Partyjnej PPR w 1945 r., twoje wypowiedzi są zdumiewająco podobne do referatu Jerzego Bermana, oczywiście należy wykreślić bełkot komunistyczny i mamy w czystej postaci twoje posty
Swoją drogą więcej szacunku do kościoła i do katolików bo dzięki nim żyjesz w wolnym kraju i możesz jeździć po nas bez konsekwencji. Ateiści jakoś się nie popisali. Mimo, że dzisiaj się tak produkują o wolności i poszanowaniu czyichś przekonań - szczególnie ty "szanujesz" czyjeś zdanie.
Rahtar przejdzie z 2 fazy na 3 choroby antyklerykalnej
I co z tego dla wybitnego specjalisty doktora psychiatrii Rahtara to my jesteśmy ciemnota, zaścianek, niewykształceni idioci, którzy śmią mieć inne zapatrywania na religię niż on. Przecież wiadomo że tylko ateusze mogą być wykształceni i kulturalni jak Rahtar. Szczególnie ta kultura i poszanowanie czyichś zapatrywań w wykonaniu Rahtara są godne do naśladowania i to jego poczucie wyższości niczym nie uzasadnionej wywołują u mnie wybuch śmiechu
Na koniec nie mam zamiaru ingerować w czyjeś poglądy i zapatrywania religijne, jeżeli dana osoba potrafi dyskutować bez inwektyw i mu słoma z butów nie wystaje, nie przeprowadza gradacji ludzi na podstawie prymitywnego przeświadczenia i stereotypów że katole to są "be" bo są "be". Szczerze mówiąc dobrze, że każdy z nas się różni w poglądach na religię, przecież byłoby nudno gdyby każdy miał podobne poglądy, gdybyśmy jeszcze potrafili się "pięknie różnić", byłaby możliwa dyskusja, a tak jest jak jest.
Pozdrawiam.
Fanatyzm opiera się na ślepej wierze w cokolwiek, a nazywanie kogoś fanatycznym ateistą jest samo w sobie sprzeczne drogi profesorze teologii.
Bełkot komunistyczny? Oj grabisz sobie ;] Kozłow zaraz cię zaatakuje bo naskakujesz na jego ideologie. To jest temat teologii, nie mieszaj oszołomów z PRLu do moich wypowiedzi, które wbrew pozorom nie mają na celu obrażanie kościoła ale samej religii która jest dla mnie tragiczna. Sama idea bycia dobrym katolikiem jest również śmieszna i dla mnie całkowicie nie do zaakceptowania bo nalega na zostawienie dumy i godności osobistej na rzecz zwykłego bożka. ÂŻałosne.
Antyklerykalizm to nie choroba, i proszę nie o nie używanie takich argumentów bo będę zmuszony ponownie nazwać katolicyzm tym za co to uważam. Jeśli to są sensowne argumenty ze strony katolików to od począktu widzę że dyskutuje z bandą oszołomów którzy nie potrafią trzymać poziomu, ani się odważyć na dyskusje bez ataku na ateistów i wymyślając dosłownie tak głupie argumenty jak "choroba antyklerykalna" . Im więcej wymyślacie takich bzdur tym bardziej się pogrążacie i dajecie tylko ateistom materiał na wyśmiewanie was ;].
:] Nie trzeba wiedzieć że się rozmawia z ciemnotą, skoro przy każdym złym słowie przeciwko nim podnoszą raban ;]. Za każdym razem.
Not czru. Fanatyzm niekoniecznie opiera się na wierze, może opierać się po prostu na pewnych poglądach, więc teraz pierdolisz od rzeczy, Rahciu. ;]
Tak, Rachciu, tylko twoja postawa też się dużo od nich nie różni. Ot 90% tutaj postów to pierdolenie bez sensu i wyzywanie się nawzajem.
Robisz to samo Rachciu Xd
Widzę tutaj jedno: przeważająca część katolików tutaj, uważa, że ateiści to złe chuje, wyzywające wszystkich, zaś przeważająca część ateistów, uważa, że każdy katolik to człek ciemny i idiota. ;]
A co rozmawiałeś z nim? Graliście razem w tetrisa? Szacun dla psychiki..Nie i nie będę to mówił człowiekowi który o Chrześcijaństwie nic nie wie i podważa wszystkie dowody tej wiary bo i tak go to nie przekona.
Mi żal dupy nie ściska po prostu szkoda mi kolejnego idioty.Kolejnego idioty powiadasz ,idiotą jak najwyraźniej ty jesteś bo nie możesz uszanować czyjejś Religi.
Uwielbiam argument katolików mówiący że ateiści "gówno wiedzą". Tak się składa że ateiści przynajmniej nie są ograniczani przez "hahahaha" śmieszną wiarę w śmieszne bóstwo. Więc proszę nie ośmieszaj się więcej takimi tekstami, bo obniżasz poziom rozmowy do dna.Ja uwielbiam argumenty kiedy ateiści mówią że "wszystko wiedzą o Religi" <hahaha> brak słów.Jak ci się nie pasuje to nie czytaj bo jak wyraźnie widać pierdolisz 3/3.
Wierz sobie w co chcesz ale to nie zmienia faktu że jesteś ograniczonym matołem ;p.Jeżeli według ciebie jestem matołem to według mnie też jesteś matołem :P
Owned! Ze śmiechu nie skomentuje...A co ja mam skomentować.Tam gdzie ja byłem to założę się że tam nie byłeś.
Wszystkie twoje posty można określić jako "Idiotyzmy". To co napisałem to prawda, można to łatwo udowodnić.Twoje też wiadomości są idiotyczne.To proszę wyjaśniaj mi wszystko po kolei od strony Ateistów.
zanim z każdym postem zrobisz z siebie kolejne pośmiewisko ;].I kto tu robi z siebie pośmiewisko właśnie ty pisząc wymyślone pierdoły.
ÂŚlepa wiara w coś co nie istnieje to fanatyzm ;]. I równie dobrze mógłbym napisać artykuł, idealnie odpowiadający na ten znaleziony przez ciebie, który opisywałby dokładnie jaką groźną chorobą jest wiara w boga.Jak Aniur napisał po prostu brak słów na ciebie.Ja też wierzę w Boga, i jestem zdrowy.
A co było w poście Proglana takiego śmiesznego ? To że Proglan wie o zachodzie dużo wie o zachodzie to takie śmieszne ? Możliwe że wie... I nie będę do tego dążyć.Nawet jakbym napisał to by mi na pewno nie uwierzył Rahciach bo jest ateista a ateiście w nic nie wierzą.
Nie i nie będę to mówił człowiekowi który o Chrześcijaństwie nic nie wie i podważa wszystkie dowody tej wiary bo i tak go to nie przekona.
Ja uwielbiam argumenty kiedy ateiści mówią że "wszystko wiedzą o Religi" <hahaha> brak słów.Jak ci się nie pasuje to nie czytaj bo jak wyraźnie widać pierdolisz 3/3.
A co ja mam skomentować.Tam gdzie ja byłem to założę się że tam nie byłeś.
I kto tu robi z siebie pośmiewisko właśnie ty pisząc wymyślone pierdoły.
Nawet jakbym napisał to by mi na pewno nie uwierzył Rahciach bo jest ateista a ateiście w nic nie wierzą.
PS: Mój główny nick to Pabloo a nie Proglan ,więc piszcie Pabloo bo Proglan sam wymyśliłem i używałem go przez krótki czas ale potem zmieniłem na główny!.
Wiem o chrześcijaństwie wystarczająco dużo, a narazie żadnych dowodów od katoli nie widziałem. Pozdro.To sobie nie wież w nic ,przecież nikt ci nie zabroni.
W większośći przypadków wypowiadający się tu katole, wiedzą tyle o swojej religii ile waży kupka gnoju...Ludzie którzy wierzą w jakąś Religię wiedzą więcej niż Ateiści.
Widzisz ja mieszkam na zachodzie od 5 lat, a konkretnie we włoszech, więc plz nie rób z siebie idioty mówiąc że wiesz COKOLWIEK o tym jak jest na zachodzie ;].Nie robię z siebie idioty bo wiem jak jest na zachodzie bo mam rodzinę(wujka,ciotkę,kuzyna,kuzynkę itd) w USA i byłem tam ponad rok i jak wybije mi 18 lat to jadę tam na odwiedziny więc wiem mniej więcej jak tam jest w USA i na zachodzie.
Przecież to katolicy, wymyślają pierdoły o niestworzonym bogu. EPIC FAIL x 2.A Ateiści pierdolą że Bóg nie istnieje jak istnieje i mówią ze człowiek od małpy pochodzi o.0 <hahaha>
Człowieku, przeczytaj COKOLWIEK o ateiźmie zanim się wypowiesz, nawet dam ci półwiarygodne źródło byś wiedział czym wogóle jest - > www.wikipedia.pl/ateizm.Wiem o Ateizmie tyle że mi to wystarczy bo durnych przekonań nie będę czytał jakie są tam umieszczone.
To sobie nie wież w nic ,przecież nikt ci nie zabroni.
Ludzie którzy wierzą w jakąś Religię wiedzą więcej niż Ateiści.
A Ateiści pierdolą że Bóg nie istnieje jak istnieje i mówią ze człowiek od małpy pochodzi o.0 <hahaha>
Wiem o Ateizmie tyle że mi to wystarczy bo durnych przekonań nie będę czytał jakie są tam umieszczone
Jeśli chcecie pokazać ludziom że bó istnieje nie mając dowodów jesteście na straconej pozycji ;].Jaki "bó" <hahaha> żaden "bó" nie istnieje.Ale jeżeli chodzi ci o Boga w Chrześcijaństwie w którego wierze to jest dużo dowodów że istnieje.
Naprawde? A masz jakieś poparte badaniami źródło?Jest ich dużo wystarczy poszukać to będziesz wiedział.
Ateiści mówią że bóg nieistnieje, a nie że człowiek pochodzi od małpy, tak mówią naukowcy o.O. I w zasadzie ta teoria jest potwierdzona bo składa się na nią tyle dowodów namacalnych i porównań że tylko naprawdę ograniczeni ludzie ją negują.Ateiści twierdzą że Bóg nie istnieje bo nic o Religi Chrześcijańskiej i o Bogu nie wiedzą.A to że człowiek pochodzi od mały to jest po prostu idiotyzm.
Z tego co piszesz wynika że nic nie wiesz.Właśnie ty nic nie wiesz bo piszesz pierdoły
Ateiści twierdzą że Bóg nie istnieje bo nic o Religi Chrześcijańskiej i o Bogu nie wiedzą.A to że człowiek pochodzi od mały to jest po prostu idiotyzm.
Jaki "bó" <hahaha> żaden "bó" nie istnieje.Ale jeżeli chodzi ci o Boga w Chrześcijaństwie w którego wierze to jest dużo dowodów że istnieje.
Chwila... a czy kościół czasami nie zaakceptował teorii ewolucji? Btw. zazwyczaj ateiści wiedzą bardzo dużo, przynajmniej niektórzy.No właśnie Sado niektórzy Ateiści wiedzą bardzo dużo inni mało itd ,ale Rahciach nie wie zbyt wiele jeżeli chodzi o Religię i dlatego pisze pierdoły.
Gdyby był jasne i naukowe dowody, to nie byłaby to wiara. Rachciu, wymaganie dowodów jest żałosne, bo wiara to wiara. Opiera się na wierzeniu, a nie na wiedzy i dowodach.Wiara to wiara opiera się na wierzeniu i dowodach a dowody są że Bóg istnieje ale Ateistów i tych co nie wierzą nie przekonuje.
Ateiści twierdzą że Bóg nie istnieje bo nic o Religi Chrześcijańskiej i o Bogu nie wiedzą.A to że człowiek pochodzi od mały to jest po prostu idiotyzm.Co nie znaczy, że nic nie wiedzą. Powiedz mi, skąd ty masz wiadomości o Bogu?
Jaki "bó" <hahaha> żaden "bó" nie istnieje.Ale jeżeli chodzi ci o Boga w Chrześcijaństwie w którego wierze to jest dużo dowodów że istnieje.
.A to że człowiek pochodzi od mały to jest po prostu idiotyzm.
Jest ich dużo wystarczy poszukać to będziesz wiedział.
Ateiści twierdzą że Bóg nie istnieje bo nic o Religi Chrześcijańskiej i o Bogu nie wiedzą.
A to że człowiek pochodzi od mały to jest po prostu idiotyzm.
Właśnie ty nic nie wiesz bo piszesz pierdoły
No właśnie Sado niektórzy a Rahciach nie wie zbyt wiele jeżeli chodzi o Religię.
Wiara to wiara opiera się na wierzeniu i dowodach a dowody są że Bóg istnieje ale Ateistów i tych co nie wierzą nie przekonuje.
Gdyby był jasne i naukowe dowody, to nie byłaby to wiara. Rachciu, wymaganie dowodów jest żałosne, bo wiara to wiara. Opiera się na wierzeniu, a nie na wiedzy i dowodach.
Są pewne dowody na istnienie Jezusa, jednak zauważ, że ateiści uważają go za zwykłego/obłąkanego człowieka, więc to dla nich nie argument. Nie ma dowodów na istnieje astralnej/duchowej postaci Boga.
No właśnie Sado niektórzy Ateiści wiedzą bardzo dużo inni mało itd ,ale Rahciach nie wie zbyt wiele jeżeli chodzi o Religię i dlatego pisze pierdoły.
Wiara to wiara opiera się na wierzeniu i dowodach a dowody są że Bóg istnieje ale Ateistów i tych co nie wierzą nie przekonuje.
Chcesz się bawić w wyszukiwanie literówek? Nie ma ÂŻADNYCH dowodów na istnienie boga, wbij to sobie do głowy ;]. Już więcej jest dowodów na istnienie wielkiej stopy..Ale ja wierze ze istniej bo nie raz się o tym przekonałem.Wielka stopa to wytwór twojej wyobraźni <hahaha>
Nie, to ty powiedziałeś że ateiści wiedzą mniej od chrześcijan. Więc ty przedstaw potwierdzenie i dowód na to twierdzenie, albo jest ono po prostu wzięte z twojej wybujałej fantazji i jest tyle ważne do papier toaletowy.Taka prawda ze Ateiści wiedza mniej bo cały czas się wzorują na dowodach.I nie mam bujnej wyobraźni bo ja nie wymyślam w głowie wielkiej stopy <hahaha>
Jesteś ateistą? Pokaż jak już mówiłem dowód na swoje twierdzenia, bo znowu wymyślasz co popadnie.ÂŚlepy jesteś?.Pisałem przecież że nie jestem Ateistą a Katolikiem ,ale mam kumpla który jest Ateistą i każdy aspekt Religijny podważa.
Dlaczego? Podaj jeden powód dlaczego, bo ja mogę podać z tuzin na początek by potwierdzić moją rację i to nie jakiś bzdetów wymyślonych w twoim móżdżku tylko popartych badaniami faktów.Rahciach ty małpoludzie podaj mi konkretne dowody ze człowiek od małpy pochodzi ale nie zapominaj żebyś nie brał jej ze swojego wymyślonego świata fantazji
Właśnie pokazałeś że nie jesteś warty tracenia na ciebie liter wpisywanych na klawiaturze, bo argument "bo tak" jest najczęściej używany przez katoli.Bo jakbyś czytał ze zrozumieniem jestem Katolikiem.A twoje argumencie są po prostu idiotyczne.
Wolałbym jednak odpowiedź co do teorii ewolucji... która jest jedyną, zaakceptowalną teorią na temat powstania człowieka.I z tego co wiem, to kościół zgadza się z tym, że człowiek pochodzi od małpy.Z tyle co ja wiem kościół nie mówi i potępia twierdzenia że człowiek od małpy pochodzi.
Są pewne dowody na istnienie Jezusa, jednak zauważ, że ateiści uważają go za zwykłego/obłąkanego człowieka, więc to dla nich nie argument. Nie ma dowodów na istnieje astralnej/duchowej postaci Boga.Były na świecie cuda i są że Bóg istnieje i że Jezus jest synem Bożym i miał moce otrzymane od swojego Ojca Boga.
Powiedz mi, skąd ty masz wiadomości o Bogu?A no stąd że są cuda dzięki Bogu i sam się przekonałem że Bóg istnieje.
Więc równie dobrze mogę wierzyć w Potwora Spaghetti. Jupi! I katolicy nie mogą temu zaprzeczyć ;].To sobie wierz w Potwora Spaghetti ktoś ci zabrania nie
Pabloo mówi co innego ;].To ty piszesz pierdoły
Brawo! Właśnie pokazałeś że to katolicy plują mordę ;].Bo nie będą słuchać pierdół Rahciacha dociera?
Super, w końcu nauczyłeś się kopiować, bo napisałeś dokładnie to samo co sado.Bo napisał mądre słowo i pozwoliłem sobie skopiować
I CZYTAJCIE ZE ZROZUMIENIEM CO NAPISAÂŁEM WYÂŻEJ I ODNIEÂŚCIE SIĂ DO TEGO!Nie bo piszesz bzdety
Dociera?
Te Pablo a ty byś chciał być potomkiem robaczków świętojańskich?Nie nie chciałbym być i czytanie że człowiek pochodzi od małpy jest idiotyczne.Ja wierze że nas Bóg stworzył.
Katolicy plują jadem. Nie chce mi się rozmawiać z dzieckiem nie rozróżniającym podstawowych spraw. Napisałem co miałem do napisania, i wychodzę przynajmniej z czystą twarzą, a przedstawiciel katoli dalej brudzi sobie łapki w gnoju. ;]A Ateiści co robią też plują jadem ,nie ma co z dzieckiem Rahciachem pisać bo i tak się nie przyzna do porażki a dalej twierdzi że ma racje nie wspominając że nie zna podstawowych spraw.Wypowiedziałem się już na twój temat co o tobie sądzę.
Nie nie chciałbym być i czytanie że człowiek pochodzi od małpy jest idiotyczne.Ja wierze że nas Bóg stworzył.Stworzył czy nie stworzył nie moja brocha. Ale od organizmu jednokomórkowego do homo sapiens daleka droga...
Nie nie chciałbym być i czytanie że człowiek pochodzi od małpy jest idiotyczne.Ja wierze że nas Bóg stworzył.
Ja nie mam zamiaru pisać z małpoludem Rahciach który twierdzi ze człowiek pochodzi od małpy.Twoje dowody są idiotyczne ,jesteś Ateistą i chcesz zniszczyć wszystkie dowody Religijne Chrześcijaństwa ,ale wiadomo co się spodziewać po Ateiście że będzie tylko głupoty pisał a do porażki się nie przyzna.
Nonsens. Papież zaakceptował teorię ewolucji. http://creationism.org.pl/artykuly/MGiertych2To w podstawówce jest biologia? :lol:
Poza tym, wystarczy uważać na biologii, tam wszystko o ewolucji było.
To w podstawówce jest biologia?
No była ;p. I chyba jeszcze jest.
Mnie się rozchodziło o to, skąd wiesz, że w ogóle istnieje, a pisałem to odnośnie twojego twierdzenia, jakoby ateiści nic o Bogu nie wiedzieli. Każdy z nas chodził do szkoły i miał w niej religię, tak więc nie wiem, dlaczego tak sądzisz. Każdy nie wierzący równie dobrze może mieć większą wiedzę od ciebie, nie trzeba wierzyć, by coś niecoś wiedzieć.Napisałem przecież że są Ateiści którzy dużo wiedzą i są Ateiści którzy mało i nic nie wiedzą.Są niektórzy Ateiści którzy wiedza więcej ode mnie jeżeli chodzi o Religię i są też którzy mniej wiedzą ode mnie.A i nie coś wiem bo nie pisał bym pierdół.A wierz mi że lubię czasami podyskutować z kimś kto ma odmienne zdanie jeżeli chodzi o Religię.A to że w Boga wierzę zostawiam dla siebie bo mam dowody żeby w niego wierzyć.I będę w niego wierzył aż do śmieci.
Tiu tiu tiu, ale już po dobranocce, powinieneś już pawełku spać. BO bozie rozgniewasz ;].Taaak Rahciach dobranocka się skończyła powinieneś iść spać.Właśnie ty Boga rozgniewasz swoimi idiotycznymi wypowiedziami.
Dobra zacznę od tego, że nie chcę się za bardzo angażować w dyskusję. Jestem katolikiem, ale nie zamierzam fanatycznie bronić swojej wiary było by to chore. Dlaczego uważasz, że człowiek pochodzi od małpy, jest stwierdzeniem idiotycznym? Nie pomyślałeś, że mogło to być tak, że bóg chciał abyśmy pochodzili od małp? Tak powiedziała mi kiedyś pani od biologi pytając ją o stworzenie świata. Pablo przypominasz mi raczej araba z ak-47 który fanatycznie broni swojej religii, wyzywając przy tym resztę społeczności na forum. Rodzice wbili Ci do głowy, że jedyną drogą w życiu jest chrześcijaństwo. Ja dopiero teraz zaczynam poznawać wszystkie religie świata by nie długo dojść do najlepszego wniosku.No to się zaangażowałeś w dyskusje.Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo a nie małpy.Jesteś katolikiem a tego nie wiesz dobra nie wnikam.Twoi rodzice tobie wbili że jesteś potomkiem mamuta i garbatej osy.A to że bronie Religi w którą wierze mam prawo.I jakbyś nie wiedział wszyscy Arabowie wierzą w Islam więc przypuszczenie że jestem arabem z ak-47 było obrażeniem mnie.A i interesuje się Religiami świata i wiem o nich bardzo dużo i wywnioskuje z nich i dużo rzeczy się dowiedziałem.
Być może nie którzy wezmą mą wypowiedzieć za "jakie to ja głupoty wygaduję", ale to już wasza sprawa nie muszę brać pod uwagę waszych opinii.
Taaak Rahciach dobranocka się skończyła powinieneś iść spać.Właśnie ty Boga rozgniewasz swoimi idiotycznymi wypowiedziami.
No to się zaangażowałeś w dyskusje.Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo a nie małpy.Jesteś katolikiem a tego nie wiesz dobra nie wnikam.Teraz żeś mnie obraził koleś! ,twoi rodzice tobie wbili że jesteś potomkiem mamuta i garbatej osy.A to że bronie Religi w którą wierze mam prawo.I jakbyś nie wiedział wszyscy Arabowie wierzą w Islam więc przypuszczenie że jestem arabem z ak-47 było obrażeniem mnie.A i interesuje się Religiami świata i wiem o nich bardzo dużo i wywnioskuj z nich i dużo rzeczy się dowiedziałem.
Pabloo, ale przecież kościół zaakceptował teorię Darvina. Dowód wyżej dałem...No dobra ale jest dla mnie to trochę dziwne Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo a człowiek wywozi się od małpy o.0.
Bełkot komunistyczny? Oj grabisz sobie ;] Kozłow zaraz cię zaatakuje bo naskakujesz na jego ideologie.
Czy ty w ogóle wiesz, na czym opierała się potrzeba komunizmu do niszczenia kościoła? Jeśli wiesz to nie muszę ci chyba tłumaczyć podstawowych spraw.
. To jest temat teologii, nie mieszaj oszołomów z PRLu do moich wypowiedzi, które wbrew pozorom nie mają na celu obrażanie kościoła, ale samej religii, która jest dla mnie tragiczna.
Sama idea bycia dobrym katolikiem jest również śmieszna i dla mnie całkowicie nie do zaakceptowania, bo nalega na zostawienie dumy i godności osobistej na rzecz zwykłego bożka. ÂŻałosne.
Jak ateiści mieli się wykazać w kraju, w którym każda forma rozwoju intelektualnego była piętnowana? Ludzie się trzymali tradycji jaką była religia katolicka.Zabawne tłumaczenie, lepiej było siedzieć na tyłku i kolaborować z tamtym systemem i mu kadzić w wierszykach, płakać nad śmiercią Stalina i współtworzyć aparat represji. Ty myślisz, że ateusze mieli źle, a katole to opływali w luksusach, co to za żenująca argumentacja, po prostu dupy olbrzymiej większości ateuszkom się nie chciało ruszyć, narazić władzy i tracić ciepłe posadki w wydziale propagandy. Widać, że można było się zbuntować i co najważniejsze udało się zwyciężyć, a kościół był opoką dla ludzi opozycji. Wspierał i ukrywał ludzi, dawał nadzieję i choćby z tego względu powinieneś docenić, że ktoś narażał tyłek żebyś żył w wolnym kraju. Nikt ci nie karze, a szczególnie ja wielbić bezkrytycznie kościół, ale warto wystrzegać się jedynie czarno-białego obrazu, bo istnieją różne odcienie. A ty sobie możesz razem z kolegami, co najwyżej używać inwektyw i tak prawdy nie zakrzyczysz, kościół ma większe zasługi w wywalczeniu wolności niż ateuszki.
Człowieku! Halo! Powiedz mi, co ma wspólnego ateizm z antyklerykalizmem, i powiedz mi gdzie napisałem słowo które by było przeciwko kościołowi. Czytaj uważniej.Twoje życie w nieświadomości jest zabawne, wejdź sobie obojętnie, na jakie forum np. Onet, Wirtualna Polska itd. I zobacz sobie jak ateuszki wypowiadają się w chamski sposób o kościele. Ostatnio na Onecie w dyskusji wyróżniła się kanalia ateistyczna, która napisał, że słusznie zmordowano Popiełuszkę i mordercy powinni dostać medale, a ich jedyny błędem było to, że dali się przyłapać, ciekawe ten post, bo trochę nadweręża twoje przekonanie, że ateista nie może być fanatykiem. Jak sam to ująłeś jest to wręcz wykluczające się stwierdzenie. Naprawdę nie trzeba wysiłku żeby odwiedzić fora i zobaczyć, ze ateizm w olbrzymiej większości wypadków łączy się antyklerykalizmem, cały internet jest nim „wypchany” wystarczy wejść na temat gdzie choćby jest wzmianka o kościele i już się zlatują chmary. Oczywiści nie są to tożsame pojęcia i nie ma w tej sprawie różnic między nami.
Antyklerykalizm to nie choroba, i proszę nie o nie używanie takich argumentów bo będę zmuszony ponownie nazwać katolicyzm tym za co to uważam.
Jeśli to są sensowne argumenty ze strony katolików to od począktu widzę że dyskutuje z bandą oszołomów którzy nie potrafią trzymać poziomu, ani się odważyć na dyskusje bez ataku na ateistów i wymyślając dosłownie tak głupie argumenty jak "choroba antyklerykalna" . Im więcej wymyślacie takich bzdur tym bardziej się pogrążacie i dajecie tylko ateistom materiał na wyśmiewanie was ;].
Im więcej wymyślacie takich bzdur tym bardziej się pogrążacie i dajecie tylko ateistom materiał na wyśmiewanie was ;].
Fanatyzm opiera się na ślepej wierze w cokolwiek, a nazywanie kogoś fanatycznym ateistą jest samo w sobie sprzeczne drogi profesorze teologii.
ÂŻeby rozmawiać z kimś na poziomie, który prezentują na tym forum katolicy, trzeba się niestety zniżyć do ich poziomu. I nie jest możliwa dyskusja o religii bez ingerowania w czyjeś poglądy bo to jest ponownie samo w sobie sprzeczne drogi panie truebezi.
. :] Nie trzeba wiedzieć że się rozmawia z ciemnotą, skoro przy każdym złym słowie przeciwko nim podnoszą raban ;]. Za każdym razem.
Nie mam zamiaru szanować katolików ;].
Powiem ci, że straszliwie boję się Kozłowa Płacz , wręcz drżę przed nim, o czym wszyscy wiedząI dobrze, komunista winien wzbudzać strach w swych wrogach. Ale ja tej zasadzie tak średnio hołduję, więc czemu się mnie boisz, nie wiem, prawdziwybezi.
Ten kto otworzył tan temat powinien go jak najszybciej zamknąc wypowiadają się tu osoby które nie mają żadnego pojęcia o wierze np. taki Isentor żal ciebie koleś!!!Hehehe rozbaiwłeś mnie :D Bo temat ten otworzył właśnie ten żal-koleś Isentor. Nie trzeba znać całego tematu, zeby się o nim wypowiadać.
„Działalność komunistów w Polsce”Popieram wszystkich komunistów, którzy są tam wymienieni ^^
Ten kto otworzył tan temat powinien go jak najszybciej zamknąc wypowiadają się tu osoby które nie mają żadnego pojęcia o wierze np. taki Isentor żal ciebie koleś!!!Bomba a idź ty sprawdzić lepiej czy przypadkiem twoja siora nie opierdala kiełbach kosmitom, zamiast pieprzyć głupoty w tym temacie co? Sprawdź na daty postów...
Dobrze wiedziałem kto założył ten temat dlatego mówię że powinien go usunąc bo religia jest to zbyt delikatny temat aby poruszac go na tym właśnie forum.A co to religia ma jakieś specjalne przywileje? ÂŻe jest zbyt delikatna?
Isentor gdybym nazwał cię tępym ch.... to wszystkie tępe ch... z całego świata by się na mnie obraziły...Podchodzi pod warna? :D
Ten kto otworzył tan temat powinien go jak najszybciej zamknąc wypowiadają się tu osoby które nie mają żadnego pojęcia o wierze np. taki Isentor żal ciebie koleś!!!
Skoro np. niewierzący nie mają prawa wypowiadać się o religii, to jakim prawem wierzący mają prawo wypowiadać się na temat ateizmu? (a uznawszy go za grzech - gromią go). Jakim prawem księżą wypowiadają się na temat rodziny, małżeństw, seksu, skoro (oficjalnie) nie zakładają rodzin, nie wchodzą w małżeństwa i nie uprawiają seksu?Gdzie jest tak napisane,kto tak mówi? że Ateiści nie mogą się wypowiadać na temat Religi i Wierzący nie mogą się wypowiadać na temat Ateizmu.Czy ty wiesz kim jest ksiądz i jakie ma przesłanie?.
Taka merytokracja w dyskusjach to dyskusji zabijanie, to nawet usuwanie możliwości jakiejkolwiek dyskusji.
Czy ty wiesz kim jest ksiądz i jakie ma przesłanie?.Ksiądz jest człowiekiem, a przesłanie mają różne - "co łaska" lub "geje i lesbijki będa przez wieczność płonęli w piekle" albo też: "Bóg nas kocha i doświadcza nas różnymi nieszczęściami, bo nas kocha i chce sprawdzić naszą wiarę". Itd. Itd. itp. etc.
Podejmiesz rękawice twardzielu, bo już się nie mogę doczekać jak mi tłumaczysz te podstawy, częściowo poruszyłem ten temat w dyskusji z SerialemMr. Truebezi, nie jest żadną wielką tajemnicą, że wiesz więcej ode mnie o komuzniźmie. Po prostu ja czytałem trochę inne teksty, niż te twoje, więc miałem inne zdanie, okazało się jednak, iż wiem o wiele za mało, niż powinienem.
Powiem ci, że straszliwie boję się Kozłowa , wręcz drżę przed nim, o czym wszyscy wiedzą . Proponuje ci żebyś zobaczył dwie ostatnie strony dyskusji w temacie o komunizmie i jego prośbę żeby zamykać temat, bo chłopakowi zabrakło argumentów, również w moim temacie „Działalność komunistów w Polsce” też za wiele nie miał do powiedzenia. Dopowiem, że nie ma tak jak ty w zwyczaju używać inwektyw, więc się pewnie na mnie nie obraził, bo nawet na GG chciał ze mną rozmawiać. Więc jak widzisz mam powody do obaw przed osławionym Kozłowem.
Jak jesteś taki master i chcesz mnie czegoś nauczyć o komunizmie do zapraszam do mojego tematu: Dzieje komunistów w Polsce bądź do tematu Kozłowa, zobaczymy jaki jesteś twardziel i kto kogo będzie uczył. Podejmiesz rękawice twardzielu, bo już się nie mogę doczekać jak mi tłumaczysz te podstawy, częściowo poruszyłem ten temat w dyskusji z Serialem, czeka tylko żeby taki nauczyciel twórczo go rozwinął. Nie mogę się doczekać, zresztą jest to jeden z moich ulubionych tematów i trochę książek na ten temat przeczytałem, trochę ludzi też się słuchało. Mam nadzieję, że nie skończy się na obietnicach, już rozgrzewam palce żeby z tobą polemizować. Powiedz tylko, kiedy, bo nie mogę się doczekać twojego tłumaczenia?
A to ciekawe nie macie takich oporów jak piszecie o Inkwizycji, jakoś wam wtedy temat nie przeszkadza. Moja wina, że te oszołomy jak to ująłeś były ateistami ( swoją drogą nazywając ich tak masz przerąbane u olbrzymiej większości ateuszów bo kochają oni PRL ), swoją drogą sobie zaprzeczasz najpierw piszesz, że ateista nie może być fanatykiem a teraz, że może, oj coś logiczne myślenie kuleje. Ciekawe, że ateuszki dostają alergii jak się o PRL i komunizmie wspomina dziwne ciekawe, dlaczego. Czyżby prawda bolała, że aktywnie wspierali montowanie najbardziej ludobójczego systemu totalitarnego i im oświecone główki nie przeszkadzały. Wizerunek ateuszka jako miłującego pokój i wszelkie wolności się sypie jak domek z kart.
Bycie dobrym katolikiem jest śmieszne, faktycznie taki ksiądz Zalewski który założył fundację Brata Alberta pomagającą chorym ludziom, jest śmieszny, może nieżyjący księża Popiełuszko, Niedzielak, Gurgacz też są śmieszni, ty to masz mocne argumenty
Zabawne tłumaczenie, lepiej było siedzieć na tyłku i kolaborować z tamtym systemem i mu kadzić w wierszykach, płakać nad śmiercią Stalina i współtworzyć aparat represji. Ty myślisz, że ateusze mieli źle, a katole to opływali w luksusach, co to za żenująca argumentacja, po prostu dupy olbrzymiej większości ateuszkom się nie chciało ruszyć, narazić władzy i tracić ciepłe posadki w wydziale propagandy. Widać, że można było się zbuntować i co najważniejsze udało się zwyciężyć, a kościół był opoką dla ludzi opozycji. Wspierał i ukrywał ludzi, dawał nadzieję i choćby z tego względu powinieneś docenić, że ktoś narażał tyłek żebyś żył w wolnym kraju. Nikt ci nie karze, a szczególnie ja wielbić bezkrytycznie kościół, ale warto wystrzegać się jedynie czarno-białego obrazu, bo istnieją różne odcienie. A ty sobie możesz razem z kolegami, co najwyżej używać inwektyw i tak prawdy nie zakrzyczysz, kościół ma większe zasługi w wywalczeniu wolności niż ateuszki.
Mógłbym ci opowiadać o moich spotkaniach z akowcami, którzy wspominali, jaką otuchę dawał im m.in. żarliwa wiara. Dotąd wspominam rozmowę z Witalisem Skorupką z Kedywu który do 1954 r siedział w pierdlu i opowiadał mi o roli religii w jego przetrwaniu, w celi śmierci w której siedział 7 lat. Ich też nazwiesz fanatykami, a może śmiesznymi katolami ? Wstrętna ciemnota katolicka, zawsze jakaś oporna na ten ateizm, a chłopaki się tak starali żeby zakrzewić u nas postępowe idee. Faktycznie masz racje ciemnota i sami idioci, niedoceniający czerwonych ateuszków
Wiesz przypomniałbym ci jak wiara wzmacniała ludzi z opozycji w czasie rządów czerwonych ateuszów, jak na ludzi działały pielgrzymki papieża, jaką dawały im nadzieje i siłę-ale przecież Rahtar wie, że wiara jest śmieszna jak również katolicy, dzięki którym może sobie dowoli rzucać inwektywami.
Twoje życie w nieświadomości jest zabawne, wejdź sobie obojętnie, na jakie forum np. Onet, Wirtualna Polska itd. I zobacz sobie jak ateuszki wypowiadają się w chamski sposób o kościele. Ostatnio na Onecie w dyskusji wyróżniła się kanalia ateistyczna, która napisał, że słusznie zmordowano Popiełuszkę i mordercy powinni dostać medale, a ich jedyny błędem było to, że dali się przyłapać, ciekawe ten post, bo trochę nadweręża twoje przekonanie, że ateista nie może być fanatykiem. Jak sam to ująłeś jest to wręcz wykluczające się stwierdzenie. Naprawdę nie trzeba wysiłku żeby odwiedzić fora i zobaczyć, ze ateizm w olbrzymiej większości wypadków łączy się antyklerykalizmem, cały internet jest nim „wypchany” wystarczy wejść na temat gdzie choćby jest wzmianka o kościele i już się zlatują chmary. Oczywiści nie są to tożsame pojęcia i nie ma w tej sprawie różnic między nami.
Nie wyrobie ze śmiechu Rahtar rzucił groźbę, że będzie zmuszony obrazić katolicyzm hehehe to się nazywa mania wielkości, pewnie myślisz że mnie zdenerwujesz i zacznę tak jak ty rzucać inwektywami, że boję się w jakiś sposób twoich śmiesznych ostrzeżeń, otóż oświecę cię spłynie to po mnie i po prostu na chamską odzywkę zwyczajnie cię oleje, ja nie jestem Moon i nie odbieram w tak osobisty sposób religii i nie ma zamiaru równać do twojego i jego poziomu
No to jak nazwać takiego ateuszka jak Jerzy Wiatr, Ryszard Nazarewicz, Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, były senator SLD Jarzębowski. Jak słucham tych stachanowców myśli ateistycznej nie trudno mieć spostrzeżenie że są to fanatycy, opętani jednym tematem: „kościół”. Szczególnie Senyszynowa w każdej wypowiedzi musi wtrącić coś o kościele, nie wiem, ale może doktor Rahtar zdiagnozuje u niej manię prześladowczą Ktoś kto słuchał tych ludzi wie co mam na myśli i na udowadnianie mojej tezy i nie muszę jakoś się wysilać.
Co do śmiesznych zachowań ateuszy miałem ubaw jak czytałem że zamówili msze za gen. Jaruzelskiego. To się w głowie nie mieści ateuszki z klerem się zadają, tfu zgnilizna moralna, przecież według ateistów Boga nie ma to, po jakiego walca chcą się modlić i jeszcze zaprosili działaczy SLD. Swoją drogą spróbujcie coś napisać na Jaruzelskiego, to poziom inwektyw u ateistów na Onecie jest wyższy niż u Rahtara, który specjalnie dla nas był miłościwy i jak sam przyznał zniżył się na niższy poziom obrażania, jesteśmy ci za to wdzięczni.
Pozdrawiam ciemnotę katolicką i Rahtara. Dziękuje, że ze mną rozmawia i przez to jest zmuszony zaniżać swój jakże wysoki poziom, który prezentuje na tym forum.
Wujaszek Kozłow się pojawił na naszym forum? :*
A teraz takie pytanie poza konkursem.
Czy na tym forum nie może prowadzić dyskusji na poziomie, wspólnie zastanawiając się nad argumentami każdej ze stron? Przecież tak byłoby bardziej po chrześcijansku, i bozia by się cieszyła, i Serek by był happy... Ktoś mógłby powiedzieć, że w dyskusji, która toczyła się przedtem - powiedzmy przez pierwszych 10 stron - ateiści obalili większość (znaczną część) doktryn kościoła lub stwierdzeń, którymi posługiwali się obrońcy kościoła. Ale przecież moi koledzy ateiści trza nawracać, nawracać i jeszcze raz nawracać, szerząc dobrą nowinę, iż patrząc z punktu widzenia nauki i logicznego myślenia wiara katolicka (i inne większe religie świata) nie są prawdziwe. Amen.
Czy na tym forum nie może prowadzić dyskusji na poziomie, wspólnie zastanawiając się nad argumentami każdej ze stron? Przecież tak byłoby bardziej po chrześcijansku, i bozia by się cieszyła, i Serek by był happy... Ktoś mógłby powiedzieć, że w dyskusji, która toczyła się przedtem - powiedzmy przez pierwszych 10 stron - ateiści obalili większość (znaczną część) doktryn kościoła lub stwierdzeń, którymi posługiwali się obrońcy kościoła. Ale przecież moi koledzy ateiści trza nawracać, nawracać i jeszcze raz nawracać, szerząc dobrą nowinę, iż patrząc z punktu widzenia nauki i logicznego myślenia wiara katolicka (i inne większe religie świata) nie są prawdziwe. Amen.Ja też pisałem że "czy na tym forum nie może prowadzić dyskusji na poziomie, wspólnie zastanawiając się nad argumentami każdej ze stron?" ale jak widać nikt mnie nie posłuchał.Serailu Ateiści ci wszystkie obalą doktryny,stwierdzenia wiary bo w nic nie wierzą wiec nawet nie ma po co próbować bo i tak cie nie będą słuchać.Ja lubię podyskutować z osobami ,które maja odmienne zdanie jeżeli chodzi o wiarę bo powymieniamy się wiadomościami tym co wiemy.
Serailu Ateiści ci wszystkie obalą doktryny,stwierdzenia wiary bo w nic nie wierzą wiec nawet nie ma po co próbować bo i tak cie nie będą słuchać.Ehm, ja także jestem ateistą. ^^
Ja lubię podyskutować z osobami ,które maja odmienne zdanie jeżeli chodzi o wiarę bo powymieniamy się wiadomościami tym co wiemy.przecież o to chodzi na forum internetowym. O_o
Ksiądz to inaczej Kapłan a dalej nie chce mi się tłumaczyć tobie kim jest Kapłan a powinieneś to znać nawet jak jesteś Ateistą.Ale dam ci link żebyś poczytał http://pl.wikipedia.org/wiki/Kap%C5%82anWikipedia, wikipedia. Nie czytałem tego wpisu, ale dam se rękę uciąć, że pisała to osoba wierząca pozytywnie nastawiona do przedstawicieli boga na ziemi, a ową definicję napisać powinna osoba neutrealna.
Ehm, ja także jestem ateistą. ^^Wiem i do ciebie też to było
przecież o to chodzi na forum internetowym. O_oNom
Wikipedia, wikipedia. Nie czytałem tego wpisu, ale dam se rękę uciąć, że pisała to osoba wierząca pozytywnie nastawiona do przedstawicieli boga na ziemi, a ową definicję napisać powinna osoba neutrealna.Co do linku to pisał to Ateista z downem ,który jest nastawiony że Boga nie ma.I Serailu "neutralny" to nie jest to.
A co do linków:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Ksiądz
xDD
Nie wchodziłem w ten link bo to pisał Ateista z downem ,który jest nastawiony że Boga nie ma.I Serailu "neutralny" to nie jest to.
Pablo prezentujesz podejście m/w takie: "oczywiście, że Ateiści mogą mówić o religii, ale jeśli mówią o niej źle to nie mogą o niej mówić".A ty co Kozłow wymyślasz głupoty nie pisałem tak że "oczywiście, że Ateiści mogą mówić o religii, ale jeśli mówią o niej źle to nie mogą o niej mówić" wiec nie wiem skąd to wynalazłeś.
I nie szafuj do kurwy nędzy argumentem "dziecko", bo tym szafują tylko idioci, co to uważają, że z roku na rok się mądrzeje.Jakbyś nie zauważy nie tylko ja pisałem "dziecko"
Aha - definicyjek z Wikipedii nie uśmiecha mi się czytać...Tak samo jak mi nie chce się czytać z nonsensopedi.
Nie wiem czy załapałeś ale w dalszym ciągu robisz z siebie pośmiewisko ;D.Ja nie robię z siebie pośmiewiska tylko ty robisz z siebie. ;D
Tak samo jak mi nie chce się czytać z nonsensopedi.Defeinicja księdza z nonsensopedii była swoistą parodią, lub jak kto woli przedstawienia katolickiego kapłana w krzywym zwierciadle, nie rozumiem więc, dalczego nie chcesz tego przeczytać. ^^
Szczyt ynteligencji i pokaz średniego poziomu kultury u katoli.Oj tam, nie wrzucaj od razu wszystkich do jednego wora. Nie każdy niemiec jest ssmanem. ;p
I to jest jego inteligencja za dużo nie wie a się angażuje w dyskusjeO nie! Tak mówić nie można, znam Rahciacha i wiem, że to słit inteligentny chłopaczyna, więc wiesz...
Jakbyś nie zauważy nie tylko ja pisałem "dziecko"Ale po co to? O_o Powiem po raz kolejny to, co wiele osób już tu pisało: Nie zawsze pełnoletni/starszy oznacza dojrzały, więc zwracanie się do siebie per "dziecko" jest tak jakby nie na miejscu...
O nie! Tak mówić nie można, znam Rahciacha i wiem, że to słit inteligentny chłopaczyna, więc wiesz...To najwyraźniej udaje idiotę ;]
Ale po co to? O_o Powiem po raz kolejny to, co wiele osób już tu pisało: Nie zawsze pełnoletni/starszy oznacza dojrzały, więc zwracanie się do siebie per "dziecko" jest tak jakby nie na miejscu...Spytaj się Rahciacha on pierwszy zaczął używać słowo "dziecko".
O ile pamięc mnie nie myli, to wielebny MooN pierwszy zaczął wyzywać nas od bluźnierców i dzieciaków, a to była katolicka bojówka.Ale Ja,Ainur i inni nie wyzywamy was i chcemy żebyście nas też nie wyzywali tylko rozmawiali na poziomie ludzi intelektualnych ^^
Ale Ja,Ainur i inni nie wyzywamy was i chcemy żebyście nas też nie wyzywali tylko rozmawiali na poziomie ludzi intelektualnych ^^
A ty co Kozłow wymyślasz głupoty nie pisałem tak że "oczywiście, że Ateiści mogą mówić o religii, ale jeśli mówią o niej źle to nie mogą o niej mówić" wiec nie wiem skąd to wynalazłeś.
Jakbyś nie zauważy nie tylko ja pisałem "dziecko"
Tak samo jak mi nie chce się czytać z nonsensopedi.
nie zgrywaj uber pro profesora, bo to śmieszne.W czym cie ja przekonuje że jestem niby tak jak ty mnie nazwałeś "uber Profesor"
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem, ze prezentujesz taką postawę, a nie że tak napisałeś.No to koleś coś ci się w głowie pojebało nigdy nie prezentowałem takiej postawy i nigdy nie będę prezentował.
chodziło że nie jesteś zbyt intelektualnyChyba inteligentny, nie można być intelektualnym, można być intelektualistą.
Widzę że są tu ateiści dlatego chciałbym was zapytac jak wytłumaczylibyście coś takiego jak np. stygmaty??? Wierzący z wytłumaczeniem tego zjawiska nie powinni miec większych problemów, proszę o wasze, własne, przemyślane odpowiedzi.
Widzę że są tu ateiści dlatego chciałbym was zapytac jak wytłumaczylibyście coś takiego jak np. stygmaty??? Wierzący z wytłumaczeniem tego zjawiska nie powinni miec większych problemów, proszę o wasze, własne, przemyślane odpowiedzi.W 90% przypadków oszuści. Poza tym żaden stygmatyk nie ma realnych ran. Jeśli oglądałeś dajmy na to Pasje wiesz, gdzie winno wbijać się "gwoździe". Stygmatycy krwawią z dłoni bo tak mają pokazane na obrazach, etc. od czasów średniowiecza. Dłoń nie utrzyma ciężaru ciała. Także obal to...
Prosiłem grzecznie o przemyślane odpowiedzi a nie o napisanie sobie byle czego. Jeżeli nie potrafisz odpowiedziec to nic nie pisz czekam na kogoś kto sensownie mi odpowie.
Rany Ojca Pio odkąd się pojawiły bez ustanku krwawiły lekarze mówili że przez taką utratę krwi powinien umrzec nigdy się też nie goiły dopiero po jego śmierci zniknęły bez najmniejszego śladu a jego ciało po dziś dzień nie ulega rozkładowi i zachowuję się jakby w ogóle nie umarło.
Tak na papierze opinii biegłego nie jestem w stanie ci pokazac ale poczytaj w necie oglądnij film jedź do Włoch a zobaczysz namacalny przykład bo tylko takim można coś udowodnic ateistom choc nie wiem co byście zobaczyli to i tak macie swoje racje ale cóż każdy uważa jak chce , widzę że w tym temacie wiele nie napisze bo uderzacie zaraz z jakimś nie do końca mądrym kontr atakiem.
A tak nawiasem to stygmaty były wielokrotnie badane na przykładzie ÂŚw. Ojca Pio ale żeden lekarz nie był w stanie tego wytłumaczyc.No bo jak wytłumaczyć samookaleczenie? Mało to idiotów? Dzisiaj na filipińskich procesjach też durnie się krzyżują.
zachowuję się jakby w ogóle nie umarło.Chodzi?
Pokaż mi na papierze opinie lekarza w tej sprawieWłaśnie. A tak btw - wszyscy kochamy watykańskich ekspertów i lekarzy.
Tak na papierze opinii biegłego nie jestem w stanie ci pokazacAha czyli nie ma dowodu...
ale poczytaj w necie oglądnij film jedź do Włoch a zobaczysz namacalny przykład bo tylko takim można coś udowodnic ateistom choc nie wiem co byście zobaczyli to i tak macie swoje racje ale cóż każdy uważa jak chceA czytałeś o klerykalnych przekrętach na "cuda" byleby zarabiać na ludziach odwiedzających jakieś święte miejsce? Poczytaj, praktykują to od początku średniowiecza. Możesz też wybrać się do muzeum z takimi gadżetami. W Polsce nie ma z tego co wiem ale choćby w Anglii, czy innym zachodnim państwie. Tak mimo chodem. Lenin też nieźle się trzyma. Może jadą na tych samych konserwantach.
, widzę że w tym temacie wiele nie napisze bo uderzacie zaraz z jakimś nie do końca mądrym kontr atakiem.My? A to ty przypadkiem nie zmieniłeś tematu po obaleniu pro tezy na temat stygmatów.
Urażacie moją wiarę porównując świętego do komunistyPorównam Hitlera i JP2. Obydwaj nie żyją. Panie Capo, rozum :}
Piszesz że piszemy głupoty, mimo tego że wszystko co piszemy jest bardziej realne, co za tym idzie racjonalnie i naukowo wytłumaczone. Nie możesz się pogodzić z prawdą i tyle. Bardziej wierzę dzisiejszej nauce i technice niż jakimś starym zapiskom.Piszecie głupoty obrażając czyjąś wiarę.Opieracie się na nauce a nie wierze ,wiara to wiara.Twierdzisz że nie mogę się pogodzić z prawdą ale jaką?.Jesteś Ateista a Ateista opiera się na nauce a nie na wierze.
Jeden mądry człowiek kiedyś powiedział "nie wiem czy jest życie po śmierci, ale nie zaszkodzi chwilę się pomodlić niż potem żałować"Twierdzisz że jak raz się pomodlisz już będziesz w niebie o_0?.
Czy jakoś tak
Nie... Twierdze, że modlitwa nie zajmuje całego życia tylko krótką chwilę i jakby okazało się, że po śmierci jest niebo i piekło to lepiej byłoby spędzić wieczność w niebie dzięki modlitwie wierze i modlitwie...Ale jak tylko będziesz się modlił nie znajdziesz się w niebie.ÂŻeby w niebie się znaleźć cza przestrzegać to co jest związane z prawem Religijnym czyli chodzić do kościoła,wierzyć w Boga,przestrzegać przykazań Bożych itd.
Dla Kozłowa Lenin jest Bogiem a Komunisci ÂŚwiętymi.I twoje gadanie ze ÂŚw Ojciec Pio sam się okaleczał i dlatego miał te stygmaty jest idiotyzmem bo Ateiści chcą wszystko wytłumaczyć co jest związane z Wiarą w sposób nauki i dlatego piszą głupoty.Nie, dla mnie bogiem jest Marks (btw - przymiotnik "bóg" z małej)
ponieważ nawet nie potrafią byc porządnymi ateistami hehe.Dawaj na gg, możemy gadać miesiącami. Mam Ci rozkminić religię w naukowy sposób? Nie ma problemu.
[Poza faktem, że Bóg nie istnieje]Dla mnie Bóg istnieje dla ciebie istnieje tylko Lenin!.Pisze Bóg z dużej litery bo jest to nazwa.
Nie, dla mnie bogiem jest Marks (btw - przymiotnik "bóg" z małej)
A Ateiści chcą tłumaczyć wszystko nauką, BO to JEDYNA metoda poznawania świata, oparta na udowodnionych teoriach, nie zaś na mglistych hipotezach.Ateiści chcą tłumaczyć nauką bo tylko nauką się kierują a ty dalej nie wiesz że wiara to wiara.
Rozkmiń mi to czego lekarze nie potrafili ran wytłumaczyc koleś ty chcesz religię w naukowy sposób tłumaczyc hahahah większej głupoty nie słyszałem religia to kwestia naszej wiary nauka jest tutaj bezsilna aha gg nie podam bo będziesz mi zapewne o komunistach opowiadał jacy to oni dobrzy nara...
Dla mnie Bóg istnieje dla ciebie istnieje tylko Lenin!.Pisze Bóg z dużej litery bo jest to nazwa.
Ateiści chcą tłumaczyć nauką bo tylko nauką się kierują a ty dalej nie wiesz że wiara to wiara.
Nie masz dowodów? Cya!Wy nie macie dowodów bo nie potraficie tego wytłumaczyć.
Bóg to przymiotnik, nie imię.Jeżeli mamy na myśli "Boga" w którego wierzą wierzący to piszemy z dużej litery.
A ty dalej nie wiesz co to jest ateizm, i na czym on polega.Wiem ,ale najwyraźniej Ateiści nie wiedzą co to jest wiara.
Wy nie macie dowodów bo nie potraficie tego wytłumaczyć.
Jeżeli mamy na myśli "Boga" w którego wierzą wierzący to piszemy z dużej litery.
Wiem ,ale najwyraźniej Ateiści nie wiedzą co to jest wiara.
Nie w wierze katolickiej Bóg to nie przymiotnik mam wiele argumentów ale po co mam ich używac jeżeli przy twoim Baśka i komunisty myśleniu nie ma to najmniejszego sensu popatrz co piszesz śmiem powątpiewac iż używasz mózgu pisząc tutaj swoje wypociny (bzdury) gdyby wszyscy myśleli tak jak wy to aż strach pomyślec co by na świecie było hahaha
Nie, to wy katolicy bronicie swojej wiary, by pokazać nam ateistom dowody na istnienie boga.Wiara nie opiera się na dowodach.
Nie, bo to dalej jest przymiotnik i można go pisać z małej litery.Jeśli mamy na myśli Boga to można go pisać z dużej litery.
Em, to wy piszecie bzdury które wam wpieprzono do głowy, a mieliśmy przykład chociażby w XVI wieku co się działo gdy cały świat myślał jak wy. Ale cóż nic nie poradzę na to że dalej żyją tacy wykolejency jak np. ty czy pabloo.Aha...
To do tych ateistów rany były wielokrotnie badane przez wielu sławnych lekarzy ale oni nie potrafili tego mytłumaczyc są na to opinie tych właśnie lekarzy to namacalny dowód aby coś wam udowodnic. Czy w szpitalu pod obserwacją lekarzy mógłby się sam okaleczac wątpie i to bez przerwy bo jego rany bez ustanku krwawiły Pabloo nie ma co z nimi wchodzic w głębszą dyskusje ponieważ nawet nie potrafią byc porządnymi ateistami hehe.
Rozkmiń mi to czego lekarze nie potrafili ran wytłumaczyc koleś ty chcesz religię w naukowy sposób tłumaczyc hahahah większej głupoty nie słyszałem religia to kwestia naszej wiary nauka jest tutaj bezsilna aha gg nie podam bo będziesz mi zapewne o komunistach opowiadał jacy to oni dobrzy nara...Przecież podałem ci link do artykułu. Tam masz naukowe wyjaśnienie. ÂŻadne tam czcze pieprzenie prowincjonalnego lekarza po podstawówce.
Nie, to wy katolicy bronicie swojej wiary, by pokazać nam ateistom dowody na istnienie boga.No bo istnieje
Nie, bo to dalej jest przymiotnik i można go pisać z małej litery.To samo mu Aniur pisałem że "Jeśli mamy na myśli Boga to można go pisać z dużej litery" ale najwyraźniej do Rahtara to nie dociera.
Jak wiesz na czym polega ateizm, skoro wymyślasz jego podstawy we własnej wybujałej wyobraźni?Właśnie Ateiści maja bujną wyobraźnie.
Zakład polega na tym, że jeśli przyjmiemy, że Boga nie ma, to nic nie zyskujemy. A jeśli przyjmiemy, że istnieje, zyskujemy nadzieję na życie wieczne. Każdy powinien sobie osobiście taki zakład postawić.
Ale biega o to, że jeśli w Boga wierzymy to wypada przestrzegać pewnych praw ustalonych w wierze i zachowywać się w taki, a nie inny sposób w pewnych sytuacjach. Tak więc oprócz tego, że uznamy iż Bóg istnieje pozostają jeszcze pewne obowiązki.Tak Grsi, masz racje. ÂŹle napisałem. Oczywiście zyskują wolność, niezależność, uniwersalność i nie mają wyrzutów sumienia czy dyskomfortu moralnego. Wierzący, dosyć, że tego nie zyskują to mają tylko nadzieję... Ulotną, niepewną nadzieje.
Ateiści zyskują swego rodzaju wolność od odgórnych nakazów i zakazów narzuconych przez wiarę, tak więc to nie takie zaraz "nic nie zyskują" ;/
Zakład Pascala to tylko filozofia, która nie ma zbyt dużo do powiedzenia w życiu. Chrześcijaninem trzeba być na co dzień o każdej porze, tj. na wszelkie zło odpowiadać dobrem, nie wstydzić się swej wiary, czytać Pismo ÂŚwięte i je rozważać, modlić się z należytym skupieniem etc. W przeciwnym razie nie ma co wypatrywać zbawienia: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." (Ap 3, 15b-16)O_O ... jestem ateista ;|
Tak samo jak określenia Pan, Odkupiciel, Zbawca etc.Już mnie tak nie rozpieszczaj.
Zakład Pascala to tylko filozofia, która nie ma zbyt dużo do powiedzenia w życiu. Chrześcijaninem trzeba być na co dzień o każdej porze, tj. na wszelkie zło odpowiadać dobrem, nie wstydzić się swej wiary, czytać Pismo ÂŚwięte i je rozważać, modlić się z należytym skupieniem etc. W przeciwnym razie nie ma co wypatrywać zbawienia: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." (Ap 3, 15b-16)I o to chodzi. Jeśli jesteście katolami powinniście brać przykład z ridera. Bo jak na razie wasze zachowanie można opisać tak...
Mimo wszystko uważam, że życie, w którym mogę zaufać Panu Bogu jest lepsze i ma sens. Jeżeli mam jakieś problemy życiowe, czy mniejsze czy większe, oddaję je Panu Jezusowi, zamiast samemu próbować je rozwiązać. I zawsze wychodzę na tym bardzo dobrze. Nie dość, że moje obecne życie ma sens, wiem, że już teraz buduję sobie miejsce w niebie. <_< Naprawdę współczuję ateistom w ich smutnym życiu. :(
Ciebie kocham i ciebie, ciebie też a ty żydzie, jechowy czy ateisto wypierdalaj!
Wyrazu Bóg wypada użyć z wykorzystaniem wielkiej litery chociażby z samego szacunku do Stwórcy. Tak samo jak określenia Pan, Odkupiciel, Zbawca etc.
Mimo wszystko uważam, że życie, w którym mogę zaufać Panu Bogu jest lepsze i ma sens. Jeżeli mam jakieś problemy życiowe, czy mniejsze czy większe, oddaję je Panu Jezusowi, zamiast samemu próbować je rozwiązać.Bóg ich nie rozwiązuje, a ty walasz się we własnej nędzy, nie próbując rozwiązywać problemów, a jedynie odsuwając je od siebie.
Naprawdę współczuję ateistom w ich smutnym życiu.Nom, bez żałobnego postu, bez gorzkich żali, bez rozpamiętywania Chrystusowej męki, bez ciągłego strachu przed piekłem i strachu czy znajdziesz się w niebie, bez poczucia winy za rzeczy, które są naturalne, bez ciągłego przypominania, że ludzie to proch i nic nie znaczą. Smutne to życie bez tego wszystkiego.
Jeśli jesteście katolami powinniście brać przykład z ridera. Bo jak na razie wasze zachowanie można opisać tak...Jestem Katolikiem ,ale to nie oznacza żebym brał przykład z rid.'a.Bo każdy powinien iść swoją wierzącą drogą jaka jest napisana w Piśmie ÂŚwiętym.
Jestem Wierzącym Katolikiem ,ale to nie oznacza żebym brał przykład z rid.'a.Bo każdy powinien iść swoją wierzącą drogą jaka jest napisana w Piśmie ÂŚwiętym.
Iść swoją drogą - która jest w PÂŚ, a więc nie swoją, tylko tą z Pisma ÂŚw.Postępujesz tak jak w Piśmie ÂŚwiętym jest napisane.
Postępujesz tak jak w Piśmie ÂŚwiętym jest napisane.Czyli to nie twoja droga, a droga Pisma ÂŚw.
Zresztą jeśli chcesz tak postępować, to rozumiem, że jak Cię ktoś napada, to nic nie robisz?Nie do końca bo oczywiście że będę się bronił i jak zrobię komuś krzywdę to działałem w swojej samoobronie.Ale mi wtedy chodziło że jak np koś pomaga komuś a on już nie potrzebuje pomocy to żeby druga osoba nie pomagała jemu tylko poszła pomóc innej osobie potrzebującej pomocy.Rozumiesz
będę się bronił
Kozłow jesteś Ateistą a Ateista nie żyje według Pisma ÂŚwiętego.Logiczne. W ogóle życie według jakiejkolwiek książki to idiotyzm, lub inaczej zwany "izm" - czyli dogmatyzm. A życie podług książki sprzed 2000 lat, to już w ogóle podchodzi tylko pod śmiech na sali.
Nie mów do mnie że "nie żyje według Pisma ÂŚwiętego" bo żyje bo jestem Katolikiem.Aha, to wystarczy się uważać za katolika, żeby już żyć według PÂŚ? No i w swym zaślepieniu nie widzisz, że wykazałem Ci, że nie postępujesz jak nakazuje Jezus w Piśmie ÂŚw.
Nie masz żadnych informacji na temat Religi wiec się tu nie wypowiadaj.Lol. Ależ mam Pismo ÂŚw - "Biblia Tysiąclecia" (które czasem czytam i piszę komentarze na marginesach), Biblię dziecięcą, Katechizm Kościoła Katolickiego. Jeśli o takie informacje chodzi.
Wypowiadaj się na temat twojego "Komunizmu" bo o tym wiesz najlepiej ale mogę się mylić bo o Komunizmie więcej wie Treubezi.Truebezi wie dużo o antykomunizmie, a nie o komunizmie.
To mnie rozbraja. Ludzie zasłaniają sie Pismem ÂŚwiętym. A powiedzcie szczerze, czytaliście je?A niewierzący Kozłow czyta! ^^
Rider nawróć braci na pismo święte. :-[Za późno Is. Według teorii rdr., w której jasno ukazane jest jak ma wyglądać wierzący, ja za takiego nie uchodzę ;p
A niewierzący Kozłow czyta! ^^Bądź mym mistrzem! ;]
Aha, to wystarczy się uważać za katolika, żeby już żyć według PÂŚ? No i w swym zaślepieniu nie widzisz, że wykazałem Ci, że nie postępujesz jak nakazuje Jezus w Piśmie ÂŚw.Tak uważam się za Katolika bo jestem człowiekiem Wierzącym.A to że jak ty to napisałeś "ktoś cie na padnie a ty nic nie zrobisz" jest głupotą bo w Piśmie ÂŚwiętym nie pisze żeby nic nie robić tylko żeby wybaczyć.
Lol. Ależ mam Pismo ÂŚw - "Biblia Tysiąclecia" (które czasem czytam i piszę komentarze na marginesach), Biblię dziecięcą, Katechizm Kościoła Katolickiego. Jeśli o takie informacje chodzi.Ale jak wyraźnie nic nie napisałeś mądrego.
Jestem już któryś raz z kolei stąd wypraszany, bo widać wierzący nie zdzierżają moich argumentów.Bo jak wypisujesz głupoty.
A powiedzcie szczerze, czytaliście je?Tak czytałem Pismo ÂŚwięte.
Tak uważam się za Katolika bo jestem człowiekiem Wierzącym.A to że jak ty to napisałeś "ktoś cie na padnie a ty nic nie zrobisz" jest głupotą bo w Piśmie ÂŚwiętym nie pisze żeby nic nie robić tylko żeby wybaczyć.O to każdy wierzący jest katolikiem?
Bo jak wypisujesz głupoty.Tak twierdzisz ty.
Tak czytałem ,bo jakbym nie znał Pisma ÂŚwiętego ty bym nie brał udział w tej dyskusji i nie wiadomo czy byłbym Katolikiem.Byłbyś, matka z ojcem tak czy inaczej ochrzcili by Cię bez twojej wiedzy i zostałbyś zaliczony w poczet katolików.
O to każdy wierzący jest katolikiem?Powiedział "wybaczajcie tym co wam coś złego zrobili" a nie nic nie robić.
W Piśmie Jezus wyraźnie powiedział: "nie sprzeciwiajcie się złu", a nie "wybaczajcie zło". Przytoczyłem cytat, powinieneś wiedzieć o tym, skoro czytałeś.
Tak twierdzisz ty.Nie tylko ja.
Byłbyś, matka z ojcem tak czy inaczej ochrzcili by Cię bez twojej wiedzyTak jestem ochrzczony a ty nie?
Nie raz jak się modliłem to prosiłem o coś Boga i moje prośby zostały wysłuchane.To znak że istnieje.I zawsze będę wierzył w Boga i zostanę Katolikiem aż do śmierci.Ja się wczoraj modliłem do różowego króliczka prosząc o śniadanie na dzisiaj. Ty i rano w kuchni zastałem śniadanie. Cud! Cud! Chwalmy różowego króliczka albowiem on istnieje!
Powiedział "wybaczajcie tym co wam coś złego zrobili" a nie nic nie robić.Idioto, napisałem Ci fragment ubóstwianego przez Ciebie Pisma ÂŚw, wydanego przez Kościół Katolicki, który kochasz i uwielbiasz, w którym Jezus wyraźnie mówi, żeby nie przeciwstawiać się złu. Ty jednak nadal swoje z wybaczaniem, o którym tu nie pisze. Chociaż Jezus o tym mówił, tak samo jak w innym miejscu, że "nie przynosi pokoju, ale miecz" - jest często sprzeczny w swoich poglądach. Ale sprzeczność to chleb powszedni religii.
Nie tylko ja.A to wiem. "A zgadnij co mnie to obchodzi", że zacytuję moją historyczkę.
Tak jestem ochrzczony a ty nie?Jestem, i oficjalnie jestem katolikiem, przynajmniej w kościelnych rejestrach. Fakt faktem, że rodzice wpisali mnie do Kościoła Katolickiego bez mojej zgody, perfidnie nakazuje to KK, kiedy jeszcze dziecko nie jest w stanie decydować o sobie.
Nie raz jak się modliłem to prosiłem o coś Boga i moje prośby zostały wysłuchane.To znak że istnieje.I zawsze będę wierzył w Boga i zostanę Katolikiem aż do śmierci.100 ludzi rzuca kostką i żaden nie wyrzuca 6. 101 rzuca i wyrzuca 6. Ludzie i tak uznają to za cud ^^ Nawet jeśli sprawa wynika z wszechogarniającego nas prawdopodobieństwa.
Idioto, napisałem Ci fragment ubóstwianego przez Ciebie Pisma ÂŚw, wydanego przez Kościół Katolicki, który kochasz i uwielbiasz, w którym Jezus wyraźnie mówi, żeby nie przeciwstawiać się złu. Ty jednak nadal swoje z wybaczaniem, o którym tu nie pisze. Chociaż Jezus o tym mówił, tak samo jak w innym miejscu, że "nie przynosi pokoju, ale miecz" - jest często sprzeczny w swoich poglądach. Ale sprzeczność to chleb powszedni religii.W Piśmie ÂŚwiętym pisze że Jezus mówił że cza wybaczać nawet największemu wrogowi!.
100 ludzi rzuca kostką i żaden nie wyrzuca 6. 101 rzuca i wyrzuca 6. Ludzie i tak uznają to za cud ^^ Nawet jeśli sprawa wynika z wszechogarniającego nas prawdopodobieństwa.Tylko Ateista tak będzie mówił,pisał.
W Piśmie ÂŚwiętym pisze że Jezus mówił że cza wybaczać nawet największemu wrogowi!.Ok, specjalnie dla Ciebie przytoczę fragment jeszcze raz.
A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
Tylko Ateista tak będzie mówił,pisał.A głupi dureń będzie mówił o cudzie.
A głupi dureń będzie mówił o cudzie.Głupi dureń będzie to komentował
Jest tak napisane:Czyli, najpierw masz nastawić twarz na klapsa a później za to wybaczyć. Nie zaś wymordować wszystkich niewiernych i oczekiwać wybaczenia. :huh:
A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
I też jest tak napisane:
Cza wybaczać nawet największemu wrogowi!
Dyskusja z pabloo można porównać do słynnego powiedzonka "Gadaj z D*** to cię osra". Dajcie spokój nie ma sensu tracić czasu na 12-sto latka..Satan przez ciebie przemawia. :-[
isentor i komuch dajcie sobie spokój bo tylko sobie szkodzicie prędzej czy później zobaczycie jak wielki błąd popełniliście.
a nie próbujecie jej sobie tłumaczyc naukowoBóg objawił Ci pewnie, co ja sam sobie myślę o wierze?
Satan przez ciebie przemawia.Nie, to ukryta w nim Matka Boska Klawiaturowa.
Czyli, najpierw masz nastawić twarz na klapsa a później za to wybaczyć. Nie zaś wymordować wszystkich niewiernych i oczekiwać wybaczenia. :huh:A kto tu pisał o wymordowaniu?.
Jak się modliłem to nie raz prosiłem Boga o coś a to ważne sprawy były i zawsze mi pomógł.I proszę Boga to dziś jak mam ważną sprawę.A nazwanie tego szczęściem jest niemożliwe.Taa, możesz powiedzieć, że to zawdzięczasz bogu, ale tak samo możesz twierdzić, że jesteś potężnym magiem, który to se wyczarował... ^^
Tacy z was ateiści jak z koziej dupy trąba, wy po prostu kpicie z wiary a nie próbujecie jej sobie tłumaczyc naukowo przykład isentor pisał że modlił się do różowego króliczka o śniadanie i otrzymał je i t oniby cud powiem tak isentor i komuch dajcie sobie spokój bo tylko sobie szkodzicie prędzej czy później zobaczycie jak wielki błąd popełniliście.Ja pierdole, kurwa mać. O_o On chciał przez to powiedzieć, że jeśli ktoś modli się do boga o, np. pomyślnośc dla kogoś, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że stanie się to ot tak, bez jakiejkolwiek ingerencji sił wyższych. Zrozumiałe?
Dyskusja z pabloo można porównać do słynnego powiedzonka "Gadaj z D*** to cię osra". Dajcie spokój nie ma sensu tracić czasu na 12-sto latka..True.
Taa, możesz powiedzieć, że to zawdzięczasz bogu, ale tak samo możesz twierdzić, że jesteś potężnym magiem, który to se wyczarował... ^^Magiem nie jestem.To czyli Ateiści mówią że "nie zawdzięczasz to Bogu" to komu??,szczęście to nie jest,przypadek też nie to co?? odpowiedzcie.
Magiem nie jestem.To czyli Ateiści mówią że "nie zawdzięczasz to Bogu" to komu??,szczęście to nie jest,przypadek też nie to co?? odpowiedzcie.A o cóż takiego prosiłeś, że nie może być szczęście, bądź przypadek?
,szczęście to nie jest,przypadek też nie to co??
boska to jest interwencjaWyraźnie tak.Bo nie da rady tego wytłumaczyć.
Wyraźnie tak.Bo nie da rady tego wytłumaczyć.
Nie nauka jest dobra wiele daje nam do myślenia,daje dowody na nasze odpowiedzi itd ,ale nauka nie wyjaśni i nie znajdzie odpowiedzi na temat Religi,Wiary i cudów z nich związanych bo nie potrafi tego wyjaśnić.Cuda nie istnieją, są po prostu sprawy, na które nauka obecnie nie zna odpowiedzi.
Cuda nie istnieją, są po prostu sprawy, na które nauka obecnie nie zna odpowiedzi.Nauka nie zna odpowiedzi bo to są Cuda!.
Nauka nie zna odpowiedzi bo to są Cuda!.Cudów nie ma. Jeśli wytłumaczyć da się owo "swiatło" widziane podczas śmierci klinicznej, jeśli da się wytłumaczyć różne dziwne zjawiska, to prędzej czy później znajdziemy odpowiedź na tzw. "cuda". Ot cała filozofia.
Nauka nie zna odpowiedzi bo to są Cuda!.30 lat temu nikt nie potrafił powiedzieć jak zrobić procesor kwantowy. Wiedziano jedynie, że coś takiego może istnieć. Niedawno powstał pierwszy, prosty procesor kwantowy. Ludzie nauki 30 lat temu nie znali odpowiedzi. Więc 30 lat temu taki wynalazek nazwałbyś cudem?
Cudów nie ma. Jeśli wytłumaczyć da się owo "swiatło" widziane podczas śmierci klinicznej, jeśli da się wytłumaczyć różne dziwne zjawiska, to prędzej czy później znajdziemy odpowiedź na tzw. "cuda". Ot cała filozofia.ÂŚmierć kliniczna to wytwór naszej wyobraźni i w zależności od tego czy wierzymy w niebo czy w bar ze striptizem to ujrzymy.
Cudów nie ma. Jeśli wytłumaczyć da się owo "swiatło" widziane podczas śmierci klinicznej, jeśli da się wytłumaczyć różne dziwne zjawiska, to prędzej czy później znajdziemy odpowiedź na tzw. "cuda". Ot cała filozofia.Cuda są bo nie raz były na świecie i są do tej pory.Nauka nie może Cudów wyjaśnić i dlatego Ateiści mówią że ich nie ma.
Cuda są bo nie raz były na świecie i są do tej pory.Nauka nie może Cudów wyjaśnić i dlatego Ateiści mówią że ich nie ma.Spójrz na post Isa, to powinno obalić twoją teorię.
ÂŚmierć kliniczna to wytwór naszej wyobraźni i w zależności od tego czy wierzymy w niebo czy w bar ze striptizem to ujrzymy.Rozmawiałeś lub oglądałeś filmy które osoby którzy mieli śmierć kliniczną to opisują.Wytwór naszej wyobraźni to tak można powiedzieć 25% tego ,gdy serce już nie tętni to mózg dalej jest aktywny.A większy procent to sprawa wiary.
Spójrz na post Isa, to powinno obalić twoją teorię.Jego wypowiedz nie obala tej teorii.
Rozmawiałeś lub oglądałeś filmy które osoby którzy mieli śmierć kliniczną to opisują.Wytwór naszej wyobraźni to tak można powiedzieć 25% tego ,gdy serce już nie tętni to mózg dalej jest aktywny.A większy procent to sprawa wiary.Otóż to, sprawa wiary, czyli w tego w co wierzymy. Jeśli wierzymy, że po śmierci będzie zielona łąka, na której rosną konopie, to to będzie.
Jego wypowiedz nie obala tej teorii.Mi się wydaje, że jest zupełeni inaczej.
Otóż to, sprawa wiary, czyli w tego w co wierzymy. Jeśli wierzymy, że po śmierci będzie zielona łąka, na której rosną konopie, to to będzie.A jeżeli umrzesz to co potem Serailu.Tego Ateiści się cholernie boja i maja powody.Ja się nie boje bo jestem Katolikiem i wierze w życie wieczne po śmierci i co najważniejsze wierze w Boga.
Mi się wydaje, że jest zupełeni inaczej.To jesteś w błędzie.
Rozmawiałeś lub oglądałeś filmy które osoby którzy mieli śmierć kliniczną to opisują.Wytwór naszej wyobraźni to tak można powiedzieć 25% tego ,gdy serce już nie tętni to mózg dalej jest aktywny.A większy procent to sprawa wiary.Przecież sam swoimi słowami potwierdziłeś to co powiedziałem. Jesteś katolikiem ujrzysz niebo, jesteś muzułmaninem ujrzysz dżannah, gdybyś żył w starożytnej Grecji ujrzałbyś pola elizejskie. Ach ta wiara...
Jego wypowiedz nie obala tej teorii.Najlepsza argumentacja kiedy nie ma się argumentu: "bo tak i chuj".
A jeżeli umrzesz to co potem Serailu.Tego Ateiści się cholernie boja i maja powody.Ja się nie boje bo jestem Katolikiem i wierze w życie wieczne po śmierci i co najważniejsze wierze w Boga.Ateiści wyzwalają się sprzed największego strachu jaki istnieje - strachu o to czy coś będzie po śmierci. Uznawszy, że nic nie będzie, usuwają strach przed samym aktem śmierci i zajmują się w końcu własnym życiem i jego ulepszaniem.
Przecież sam swoimi słowami potwierdziłeś to co powiedziałem. Jesteś katolikiem ujrzysz niebo, jesteś muzułmaninem ujrzysz dżannah, gdybyś żył w starożytnej Grecji ujrzałbyś pola elizejskie. Ach ta wiara...Ujrzysz niebo,czyściec albo piekło a nie jakieś pola elizejskie o.0.Były cuda,są cuda i to jest potwierdzenie że Bóg istnieje a Religia Chrześcijańska mówi prawdę.
Ateiści wyzwalają się sprzed największego strachu jaki istnieje - strachu o to czy coś będzie po śmierci. Uznawszy, że nic nie będzie, usuwają strach przed samym aktem śmierci i zajmują się w końcu własnym życiem i jego ulepszaniem.Ateiści nie wierzą w Boga i boja się panicznie śmierci bo nie wiedzą co po niej będzie i gdzie trafią.
Katolicy zaś boją się ciągle czy trafią do nieba i boją się piekła. "Nie chcę iść do piekła", "Nie pójdę do nieba" - CIÂĄGLE się to słyszy, tak w normalnych rozmowach jak i z ambony.No i co przeszkadza ci to? przynajmniej staramy się żeby nie iść do piekła ,ale inni robią złe rzeczy wiec zmierzają do piekła.
ÂŻycia wiecznego po śmierci nie wymyśliłeś ani ty, ani chrześcijanie, ani żydzi. Pierwsi wymyślili to bodajże Starożytni Egipcjanie.Wiele jest dowodów że jest życie nieśmiertelne w niebie u Boga po śmierci.
Ujrzysz niebo,czyściec albo piekło a nie jakieś pola elizejskie o.0.Były cuda,są cuda i to jest potwierdzenie że Bóg istnieje a Religia Chrześcijańska mówi prawdę.Ach jakże świetnym byłbyś Inkwizytorem!
Ateiści nie wierzą w Boga i boja się panicznie śmierci bo nie wiedzą co po niej będzie i gdzie trafią.Usuwają problem dowiadywania się co będzie po śmierci, nie mają tego problemu, więc nie muszą się bać. Czy wyglądam Ci na człowieka, który się boi?
No i co przeszkadza ci to? przynajmniej staramy się żeby nie iść do piekła ,ale inni robią złe rzeczy wiec zmierzają do piekła.Przynajmniej się staracie i jak ogromna banda debili słuchacie tego, co wam napieprza klecha z ambony co niedziela, albo codziennie - z radia i tv. A i jakże znane założenie, że niewierzący to mordercy, złodzieje i gwałciciele. A wasze starania znajdują wyraz np. w takich fajnych rzeczach jak krucjaty.
Wiele jest dowodów że jest życie nieśmiertelne w niebie u Boga po śmierci.Dajesz, dajesz mój kochany.
Cudzoziemskich ksiąg nie czytaj
Czego nie wiesz księdza pytaj
;p ÂŻe też wam się chce, weźcie pabloo powinien dostać bana na ten dział i w końcu byłby spokój... Pabloo, jedyny twój argument jest na poziomie 5 latka a brzmi on "Bo tak i chuj". Dlatego nie dziw się że każdy z ciebie się zlewa, i nikt cię nigdy nie będzie traktował na poważnie.
Baś-ka jesteś pojebanym gówniarzem przesiadującym zbyt długo przed kompem i od tego ci się w główce podupcyło pierdolona cioto.
Ateiści wyzwalają się sprzed największego strachu jaki istnieje - strachu o to czy coś będzie po śmierci. Uznawszy, że nic nie będzie, usuwają strach przed samym aktem śmierci i zajmują się w końcu własnym życiem i jego ulepszaniem.Co tutaj znaczy słowo "ulepszaniem"? Może to oznaczać zarówno polepszanie swych dóbr materialnych (dom, dobry samochód etc.), ale też nieustanne poprawianie życia duchowego (czynienie więcej dobra aniżeli zła).
Rozmawiałeś lub oglądałeś filmy które osoby którzy mieli śmierć kliniczną to opisują.Wytwór naszej wyobraźni to tak można powiedzieć 25% tego ,gdy serce już nie tętni to mózg dalej jest aktywny.A większy procent to sprawa wiary.
Co tutaj znaczy słowo "ulepszaniem"? Może to oznaczać zarówno polepszanie swych dóbr materialnych (dom, dobry samochód etc.), ale też nieustanne poprawianie życia duchowego (czynienie więcej dobra aniżeli zła).Naukowcy ulepszają nasze życie, naukowcy którzy nad wyraz często bogów mają włożonych między bajki.
Jeśli chodzi o te pierwsze znaczenie, to znam wiele przypadków, w którym próbowano tego dokonać bez Pana Boga - bez skutku.O ja mogę podać jeden ogromny przykład. Wielka Burżuazyjna Rewolucja Francuska wymierzona przeciwko Kościołowi i Bogu - doprowadziła do tego, że burżuazja mogła się zacząć na kontynencie rozwijać i rozwój świata poszedł do przodu (jako także polepszenie dóbr materialnych burżuazji i znacznej liczby ludności), bez Boga.
Jeżeli natomiast mowa o sferze duchowej - tutaj dopiero zaczyna być, trywialnie mówiąc, hardcore bez rozwijania więzi z Panem Bogiem.Bez Pana Boga żyli konfucjaniści i wszelakiej maści filozofowie. Uduchowieni.
Droga chrześcijanina nie jest wcale łatwa, jednak gdy się naprawdę zaufa w 100% Panu Jezusowi we wszystkich sprawachNie sprzeciwiaj się złu. Jezus był oportunistą, cholernie ogromnym.
O ja mogę podać jeden ogromny przykład. Wielka Burżuazyjna Rewolucja Francuska wymierzona przeciwko Kościołowi i Bogu - doprowadziła do tego, że burżuazja mogła się zacząć na kontynencie rozwijać i rozwój świata poszedł do przodu (jako także polepszenie dóbr materialnych burżuazji i znacznej liczby ludności), bez Boga.Być może, proszę jednak pamiętać, jak dużo zła zostało wtedy wyrządzonego i ile przelano wtedy krwi.
Nie sprzeciwiaj się złu. Jezus był oportunistą, cholernie ogromnym.Zaraz, zaraz... Jak mamy tu rozmawiać o wierze katolickiej, jak jedna ze stron kompletnie nie zna Pisma ÂŚwiętego? Wszystkie Ewangelie jednoznacznie zaprzeczają tym słowom. Ewentualnie proszę podać przykład na potwierdzenie tych stwierdzeń, to od razu sprostujemy, żeby nie było niedomówień.
A zaufać się Jezusowi nie da w 100%, bo on jest sprzeczny w swych poglądach.
Być może, proszę jednak pamiętać, jak dużo zła zostało wtedy wyrządzonego i ile przelano wtedy krwi.I to wybitny dowód, że żadna wielka zmiana nie może obejść się bez "zła" (względne, panie rdr. względne) i krwi.
Mt 5,39Przepraszam, nie czytam całego tematu, bo bym chyba od komputera nie odszedł.
Nie będę przytaczał 4 raz tego fragmentu, znawco Pisma ÂŚw.
Ach jakże świetnym byłbyś Inkwizytorem!Nie ze mnie byłby zły Inkwizytor ,ale z ciebie byłby świetny Inkwizytor! ,pomordowałbyś wszystkich wierzących a nakazał wyznawać swojego Boga czyli "Lenina".
Usuwają problem dowiadywania się co będzie po śmierci, nie mają tego problemu, więc nie muszą się bać.Usuwają problem <hahaha> cały czas myślą o tym co ich spotka po śmierci.
Przynajmniej się staracie i jak ogromna banda debili słuchacie tego, co wam napieprza klecha z ambony co niedziela, albo codziennie - z radia i tv. A i jakże znane założenie, że niewierzący to mordercy, złodzieje i gwałciciele. A wasze starania znajdują wyraz np. w takich fajnych rzeczach jak krucjaty.Przynajmniej nie zadręczamy siebie co będzie po śmierci jak to robią Ateiści.I nie wszyscy słuchają kapłana z radia i tv bo ja ich nie słucham no chyb że nie raz leci: pielgrzymka w Watykanie z Papierzem i itp.
Dajesz, dajesz mój kochany.A co nie wiesz?.
;p ÂŻe też wam się chce, weźcie pabloo powinien dostać bana na ten dział i w końcu byłby spokój... Pabloo, jedyny twój argument jest na poziomie 5 latka a brzmi on "Bo tak i chuj". Dlatego nie dziw się że każdy z ciebie się zlewa, i nikt cię nigdy nie będzie traktował na poważnie.Przestrzegam Regulamin strony więc nie powinienem dostać Bana.Z Iskiem,Serailem no i z Kozłowem rozmawiamy na poziomie.Ale najwyraźniej ty nie umiesz się dogadać z innymi Baś-ka(albo jak kto woli Rahtar) ,twoje argumenty są idiotyczne wiec daruj sobie wypowiedzi w tym dziale.Twierdzisz że jak tutaj rozmawiam to nikt mnie nie bierze na poważnie? to pomyśl co myślą o tobie ludzie?? i o innych Ateistach.
Dobrze gada. Na waszym miejscu spaliłbym Pabla na stosie, a nie kłócił się z jakąś, jak to Gris określił "mondrom głufkom", która wie wszystko lepiej od innych...A ja bym cie wrzucił na pożarcie Rekinom bo rozmawianie z tobą to jak rozmawianie z dzieckiem wieku dwóch lat.
U każdego człowieka mózg po śmierci wydziela jakieś specyficzne płyny, więc po prostu człowiek podczas śmierci klinicznej ma niezłego tripa :PTo co według ciebie będzie po śmierci?.
Usuwają problem <hahaha> cały czas myślą o tym co ich spotka po śmierci.Ja nie myślę o tym. Nie wiem, dlaczego tak sądzisz.
A co nie wiesz?.Pabloo, weź nie pierdziel, tylko podaj konkrety, a nie "dowody są, sam sobie znajdź".
To co według ciebie będzie po śmierci?.Według mnie, nic. To też twierdzi chyba każdy ateista.
Ja nie myślę o tym. Nie wiem, dlaczego tak sądzisz.A dlatego tak myślę bo większość Ateistów boi się śmierci.
Pabloo, weź nie pierdziel, tylko podaj konkrety, a nie "dowody są, sam sobie znajdź".Jesteś Ateista a Ateista nie wierzy w życie po śmierci i się jej boi.Będę pisał o dowodach a w i tak mi nie uwierzycie.
Według mnie, nic. To też twierdzi chyba każdy ateista.Nie pytałem ciebie głupku to po co odpowiadasz.
A dlatego tak myślę bo większość Ateistów boi się śmierci.
Jesteś Ateista a Ateista nie wierzy w życie po śmierci i się jej boi.Będę pisał o dowodach a w i tak mi nie uwierzycie.Hah. OK. A dlaczego sądzisz, że ateiści boją się śmierci?
Czyli kolokwialnie mówiąc mordować kiedy przystoi i nadstawiać policzek kiedy nie wypada.Błędne zrozumienie. Napisałem, że Pan Jezus przyszedł wypełnić Prawo, zatem pierwsza część zdania jest całkowicie pozbawiona sensu. Jeśli chodzi o te nadstawianie policzka, to tu również muszę rozczarować. Chrystus świadomie wyolbrzymił tu ten obraz. Oznacza on, że lepiej jest ustąpić komuś, niż się mścić.
Przynajmniej się staracie i jak ogromna banda debili słuchacie tego, co wam napieprza klecha z ambony co niedziela, albo codziennie - z radia i tv.Jeżeli jesteś ochrzczony, to w takim razie nazywasz również i samego siebie: "Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to ÂŻydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem." (1 Kor 12, 13)
Hah. OK. A dlaczego sądzisz, że ateiści boją się śmierci?To zależy w jakim znaczeniu. Jeśli kompletnie się im nie układa w życiu bez Boga, wówczas nie twierdzę, że boją się śmierci. Katolik natomiast nigdy nie powinien się bać śmierci (chyba, że nie jest w stanie łaski uświęcającej, ale to już inna kwestia do omówienia).
Hah. OK. A dlaczego sądzisz, że ateiści boją się śmierci?No bo Ateista w nic nie wierzy ,i nie wie co się stanie po jego śmierci ,gdzie będzie.I się zastanawia bo myśląc że nic nie będzie przepadnie jego dusza jest dla niego straszne.I dlatego się boi.
Ale nie możesz tego wiedzieć. ÂŚmierci się może i trochę boję, bo - co raczej oczywiste - chciałbym żyć jak najdłużej, nie dlatego, że boję się o moją duszę. Powtarzam, że dla dusza nie istnieje, a po śmierci nie ma po prostu nic - nie będę szczęśliwy, nie będę smutny, nie będę żałował, nie będę dumny, bo mnie nie będzie. Może to nie miła perspektywa, ale pomaga mi fakt, że każdy tak będzie miał. Według mnie.Sam się przyznałeś że się boisz śmierci.Skąd ja to wiem a bo stąd że Ateista nie wierząc w życie wieczne boi się tego co się stanie po jego śmierci to jest chyba oczywiste.Twoje twierdzenie ze dusza nie istnieje jest idiotyzmem bo istnieje i jeszcze jest idiotyzmem to że po śmierci nie ma życia wiecznego jak jest.Ja wierze w Boga ,w życie nieśmiertelne po śmierci ,jestem Katolikiem więc nie mam się czego bać.
Sam się przyznałeś że się boisz śmierci.Skąd ja to wiem a bo stąd że Ateista nie wierząc w życie wieczne boi się tego co się stanie po jego śmierci to jest chyba oczywiste.Twoje twierdzenie ze dusza nie istnieje jest idiotyzmem bo istnieje i jeszcze jest idiotyzmem to że po śmierci nie ma życia wiecznego jak jest.Ja wierze w Boga ,w życie nieśmiertelne po śmierci ,jestem Katolikiem więc nie mam się czego bać.Ja się śmierci nie boję. Głupotą byłoby powiedzieć, że nie boję się niczego, ale na pewno nie zgonu. Podaj mi racjonalne i naukowe dowody, że życie po śmierci istnieje, tak samo jak dusza. Masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy? Bo zgodnie z twoim sposobem myślenia mówię: nie ma duszy. I chuj, nie ma.
I powtarzam, nie boję się tego, co będzie po śmierci. ;)
ÂŚmierci się może i trochę bojęSam już nie wiesz o co ci chodzi.
Podaj mi racjonalne i naukowe dowody, że życie po śmierci istnieje, tak samo jak dusza. Masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy? Bo zgodnie z twoim sposobem myślenia mówię: nie ma duszy. I chuj, nie ma.Jakie ja mam ci podawać dowody jak Ateista kieruje się nauką a wierzący wiarą.Według ciebie "życie po śmierci nie istnieje" i "Duszy nie ma" a według mnie życie po śmierci istnieje ,tak samo jak dusza według mnie istnieje.
Co ja mam ci podawać jak Ateista kieruje się nauką a wierzący wiarą.Według ciebie "życie po śmierci nie istnieje" i "Duszy nie ma" a według mnie życie po śmierci istnieje ,tak samo jak dusza według mnie istnieje.
Nie ze mnie byłby zły Inkwizytor ,ale z ciebie byłby świetny Inkwizytor! ,pomordowałbyś wszystkich wierzących a nakazał wyznawać swojego Boga czyli "Lenina".Ja nigdzie nie mówiłem, że moim bogiem jest Lenin. A chyba bym się przyznawał do swojej wiary, nie? Zupełnie tak odważnie, jak i ty.
Usuwają problem <hahaha> cały czas myślą o tym co ich spotka po śmierci.A zapomniałem przecież, że katolikom dana jest umiejętność czytania w myślach ateistów, sorry.
Przynajmniej nie zadręczamy siebie co będzie po śmierci jak to robią Ateiści.
A co nie wiesz?.No ty mówisz, że jest miliard argumentów za tym, że istnieje życie po śmierci, więc czekam przynajmniej na jakieś 3,4.
A ja bym cie wrzucił na pożarcie RekinomA to po chrześcijańsku?
Jeżeli jesteś ochrzczony, to w takim razie nazywasz również i samego siebie: "Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to ÂŻydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem." (1 Kor 12, 13)Jestem ochrzczony, ale niestety bez mojej zgody, panie rdr. A nie czuję żadnego napojenia się Duchami...
"Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym macie się przyodziać" (Mt 6, 25)Podstawowe potrzeby fizjologiczne są zbytnimi troskami wg Jezusa.
"Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane." (Mt, 6, 31-33)
Sądzę, że po śmierci istnieje bardziej złożone życie, no cóż, a jeśli go nie ma, to najbardziej odpowiadałby mi reinkarnacja ;]To przejdź na ta śmieszną wiarę Buddyzm i wierz w tą śmieszną reinkarnacje.
Pabloo, nie należysz czasem do Młodzieży Wszechpolskiej albo Ku Klux Klanu?Nie należę do Młodzieży Wszechpolskiej i Ku Klux Klanu!.Wejdź w temat "Tolerancja" to się dowiesz dlaczego nie należę miedzy innymi do Ku Kux Klanu.Twierdzenie że należę do Ku Kux Klanu jest obraźliwe i wypraszam sobie!! ,bardziej ty do Młodzieży Wszechpolskiej i Ku Klux Klanu należysz bo masz zapędy Nazistowskie.
Dlaczego twierdzisz, że buddyzm jest śmieszny?Twierdzi tak, bo to de facto nie religia, tylko filozofia życiowa.
Ależ ciągle i ciągle zadręczacie się czy będzie niebo czy piekło! I nie zaprzeczaj temu, bo to widać jak na dłoni!
Ja Ależ ciągle i ciągle zadręczacie się czy będzie niebo czy piekło! I nie zaprzeczaj temu, bo to widać jak na dłoni!Chyba twojej bo jej nie umyłeś!.Cały czas słyszę od Ateistów że boje się śmierci aż mnie to zaczyna wkurzać nie cza było odchodzić od danej wiary!.
No ty mówisz, że jest miliard argumentów za tym, że istnieje życie po śmierci, więc czekam przynajmniej na jakieś 3,4.Przeczytaj posty wyżej co ja i inni pisali!
A to po chrześcijańsku?On do mnie napisał że mnie spali na stosie to ja odpowiedziałem że go wrzucę na pożarcie Rekinom.Nie miałem tego na myśli serio bo żartowałem.
Dlaczego twierdzisz, że buddyzm jest śmieszny?Poczytaj trochę o tej Religi to sam się przekonasz.
Twierdzi tak, bo to de facto nie religia, tylko filozofia życiowa.Hahaha Buddyzm to nie filozofia tylko wiara.
Chyba twojej bo jej nie umyłeś!.Cały czas słyszę od Ateistów że boje się śmierci aż mnie to zaczyna wkurzać nie cza było odchodzić od danej wiary!.Od kilku ateistów tutaj usłyszałeś, ze w ogóle się śmierci nie boją.
Przeczytaj posty wyżej co ja i inni pisali!Ale ja chcę od Ciebie to usłyszeć, dokładnie skatalogowane (zrób to dla mnie, cytat z Pisma ÂŚw. też przytaczałem Ci dwa razy)
Hahaha Buddyzm to nie filozofia tylko wiara.Same poglądy Buddy - w życiu. Właśnie wykazałeś swoją ignorancję.
Od kilku ateistów tutaj usłyszałeś, ze w ogóle się śmierci nie boją.Na forum to sobie mogą pisać a tak naprawdę się boją.
Aha - mógłbyś odnieść się jakoś do tych fragmentów Pisma ÂŚw, co wyżej dawałem, co może tkwię w błędzie i tego nie widzę.Napisz jeszcze raz.
Proglanku, taki z ciebie katolik, jak ze mnie wokalista NirvanyZe mnie jest praktykujący Katolik!.A tobie od tych filozofii Ateistycznych w głowie się już pierdoli.
Kozłowku, ale dlaczego "dobry" katolik ma w ogóle dopuszczać myśl, że trafi do piekła?Właśnie chciałbym się dowiedzieć?
Ze mnie jest praktykujący katolik!.A tobie od tych filozofii Ateistycznych w głowie się już pierdoli.
"Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym macie się przyodziać" (Mt 6, 25)Podstawowe potrzeby fizjologiczne są zbytnimi troskami wg Jezusa.
"Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane." (Mt, 6, 31-33)
Na forum to sobie mogą pisać a tak naprawdę się boją.Sory, znów zapomniałem, że katolicy mają dar czytania w myślach ateistów.
Właśnie chciałbym się dowiedzieć?Boże mój... Nie widziałeś, że to było po 1 - w ironii, a po drugie - czy brak bojaźni przed grzechem aby nie jest oznaką pierwszego grzechu głównego - pychy?
Ochrzczony, ale bez jego zgody. Ja na przykład zostałem ochrzczony, ale nie czuję się częścią Ciała. Jestem ateistą, dla mnie to tylko polanie wodą.Ale mimo wszystko jesteś częścią Kościoła.
Podaj mi racjonalne i naukowe dowody, że życie po śmierci istnieje, tak samo jak dusza. Masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy? Bo zgodnie z twoim sposobem myślenia mówię: nie ma duszy. I chuj, nie ma.Są natomiast świadectwa wiarygodnych ludzi. Btw: uważam, że bez tych wulgaryzmów rozmowa nabrałaby nieco wyższego poziomu...
Ja nigdzie nie mówiłem, że moim bogiem jest Lenin. A chyba bym się przyznawał do swojej wiary, nie? Zupełnie tak odważnie, jak i ty.Tu raczej chodzi o to, że traktujesz 'bohaterów' ZSRR jako swoich idoli, a katolicy wolą przybierać sobie za autorytety Pana Jezusa, Maryję, świętych etc.
Ogółem panie rdr. nie odniósł się pan do najważniejszej części tego wersetu (Mt 5,39), czyli: "nie sprzeciwiajcie się złemu". Jeśli na tym ma polegać jezusowe "ulepszanie prawa", to wybacz, ale takie ulepszanie to przysłowiowy "chuj", a nie ulepszanie. Prawo jest m.in. po to właśnie, by sprzeciwiać się złemu (czemuś ogólnie uznanemu przez dane społeczeństwo za zło). Przychodzi Jezus i mówi, żeby nie sprzeciwiać się złu..."Nie sprzeciwiajcie się złemu." Fragment ten powinno się rozumieć tak, jak jest on podawany w najnowszych tłumaczeniach: "Nie zwalczajcie zła złem". Niektóre rzeczy inaczej wybrzemiewają w innych językach.
"Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym macie się przyodziać" (Mt 6, 25)Tutaj chodzi o to, aby nie przywiązywać zbyt dużej wagi do dóbr materialnych, gdyż odrywa to człowieka od spraw wyższej wagi. Albo nie spojrzałeś na dalszą część wersetu ("Czyż życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży?"), albo po prostu źle interpretujesz Słowo Boże.
"Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane." (Mt, 6, 31-33)Przyznam szczerze, że bardzo ładny fragment, gdyż widzę w nim odzwierciedlenie w moim życiu. Chodzi tu o to, aby zaufać do końca Panu Bogu, a wszystko On już sam ułoży.
Przyznam szczerze, że bardzo ładny fragment, gdyż widzę w nim odzwierciedlenie w moim życiu. Chodzi tu o to, aby zaufać do końca Panu Bogu, a wszystko On już sam ułoży.Czyli mam powierzyć moje życie zmyślonemu przyjacielowi, wierząc, że on sam mi wszystko poukłada? Rulez. Ale i tak wolę Blue.
że bez tych wulgaryzmów rozmowa nabrałaby nieco wyższego poziomu...Katoliccy wujowie nauczyli mnie, że nie ma rozmowy bez porządnego "kurwa" lub coś w ten deseń.
Ale mimo wszystko jesteś częścią Kościoła.Z którego apostazją się wypiszę.
Są natomiast świadectwa wiarygodnych ludziMoże by tak przytoczyć?
"Nie sprzeciwiajcie się złemu." Fragment ten powinno się rozumieć tak, jak jest on podawany w najnowszych tłumaczeniach: "Nie zwalczajcie zła złem". Niektóre rzeczy inaczej wybrzemiewają w innych językach.Czyli tyle lat źle czytano z Biblii Tysiąclecia? Która zresztą nadal jest w wielu domach. No i to dziwne, najpierw odczytano "nie sprzeciwiajcie się", a potem: "nie zwalczajcie złem". Dość duża różnica, zwłaszcza, że ewangelia Mateusza jest w Grece (bodajże), a więc nie jest to zbyt trudny język.
Tutaj chodzi o to, aby nie przywiązywać zbyt dużej wagi do dóbr materialnych, gdyż odrywa to człowieka od spraw wyższej wagi. Albo nie spojrzałeś na dalszą część wersetu ("Czyż życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży?"), albo po prostu źle interpretujesz Słowo Boże.Ja tu wyraźnie czytam, żeby mieć gdzieś jedzenie i picie, a jedynie rozwijać się duchowo. A moze źle interpretuję, przecież dobrze mogą zinterpretować tylko katolicy :}
Przyznam szczerze, że bardzo ładny fragment, gdyż widzę w nim odzwierciedlenie w moim życiu. Chodzi tu o to, aby zaufać do końca Panu Bogu, a wszystko On już sam ułożyOto jest właśnie czynienie z siebie bezradnego prochu!
ze Słowem Bożym nigdy nie wygra Szatan, nie wygra i pan, panie Komuchnista.Zacznijmy więc serię "Analiza tekstowa Pisma ÂŚw.". A nawet otworzę coś takiego w Twórczości Własnej, ok?
Więc wasza wiara jest bez sensu. Skoro za grzechy uważane są normalne, ludzkie zachowania, to każdy, nieważne jakby się starał, jest grzesznikiem.Dobra skończmy już to bo się robi już nudne.Nie wiesz o co chodzi.
Ja nie jestem tolerancyjny. I nigdy nie twierdziłem że jestem :PHeh nie tylko ciebie się to tyczyło.
Dobra skończmy już to bo się robi już nudne.Nie wiesz o co chodzi.
Co może wiedzieć Ateista o Katoliku i jeszcze o grzechu nic ,a mi się nie chce tego pisać bo i tak nie zaczaiszA co katolik o ateiście? Bezsensowne rozumowanie...
A co katolik o ateiście? Bezsensowne rozumowanie...Kończę aż skończyć nie mogę bo jak napisze post jest zaraz na niego odpowiedz ;].Prawda że Katolik o Ateiście nic nie wie tak samo jak Ateista o Katoliku.
A skończ wreszcie naprawdę tą dyskusję, bo kończysz drugi raz już :]
A ja zaczynam do cholery.Mój post skierowany był do Dragosaniego a nie do ciebie!.Siriusie gówno wiesz o Katoliku wiec się nie odzywaj!.
No i znowu. Gówno wiem o tobie jako katoliku, ale z racji tego, że sam nim jestem, wiem wystarczająco... Niewątpliwe mniej niż ty. No chyba że podzielisz się z nami mądrością, i zamiast pier... pieprzyć bez sensu, zacznij DYSKUTOWAĂProsiłem o coś żeby zakończyć tą dyskusje!.Zobacz poprzednie strony dyskutowałem ,ale i tak nic nie udowodniłem/udowodnię Ateistom bo kierują się nauką a nie wiarą chociaż na temat "Cudów" nie mieli mocnych argumentów ;].Wiec nie chce mi się już dyskutować.Możemy zakończyć temat.
Kończę aż skończyć nie mogę bo jak napisze post jest zaraz na niego odpowiedz ;]No chyba to logiczne?
Prawda że Katolik o Ateiście nic nie wie tak samo jak Ateista o Katoliku.Nieprawda :] Zamknijmy się najlepiej w gettach oddzielnych. Ale nie da się wyeliminować nawet wtedy "sądzenia jednych o drugich", wszakże musielibyśmy nie wiedzieć o istnieniu drugiej grupy.
na temat "Cudów" nie mieli mocnych argumentów ;]Trudno polemizować z "cuda są i chuj i jest na nie miliardy dowodów, ale znajdźcie je sobie sami".
Prawda że Katolik o Ateiście nic nie wie tak samo jak Ateista o Katoliku.
Ja grzeszę. Często. Nie chodzę do kościoła i nie wyznaje fanatycznie Boga. I mimo to wierzę , że on gdzieś jest, nieważne jak bardzo naiwnie to brzmi. Wierzę w Boga, nie Jezusa, nie Maryję, nie w Kościół czy inne duperele... Jeśli Bóg jest nauką, postępem, to niech tak będzie dla tych, który tak chcą. Jeśli jest potężnym staruszkiem, niech i tak będzieCzyli jesteś deistą, tak? Jednak nie postrzegasz boga według wizji KK? Ciekawa koncepcja, szczerze mówiąc sam bym czegoś takiego nie wymyslił.
Co może wiedzieć Ateista o Katoliku i jeszcze o grzechu nicBo może ateiści przez wiele lat byli katolikami? ^^
Tak Serail, jakby głębiej nad tym pomyśleć jestem deistą :P Sądzę, że w dzisiejszych czasach tak pozycja nt. religii jest jedną z lepszych ;)Deizm sam w sobie może nie, ale postrzeganie boga jako istoty/rzeczy/czegoś tam, co według naszego uznania ma władzę nad tym światem jest doprawdy ciekawą koncepcją. Według twojej filozofii można boga postrezgać jako naukę, naturę, butelkę czystej, etc. Sam tak skminiłeś, czy wziąłeś przykład od kogoś innego?
Zapewne większośc ateistów wypowiadających się w tym temacie była kiedyś katolikami tylko teraz panuje jakaś dziwna moda na zaprzestanie praktyk religijnych, znam kilka takich osób.Po prostu są ludzie, którzy logicznie zastanawiają się nad prawdami zawartymi w piśmie świętym twierdzeniach głoszonych przez kapłanów, dochodzac jednocześnie do wniosku, że to - że sie tak niedelikatnie wyrażę - ściema. Btw. czy tylko ja uważam, że dyskusja stała się przyjemniejsza bez Prolgana? ^^
Przestało mi odpowiadać ględzenie księżySzczerze mówiąc, to moje ostatnie wizyty w kosciele zapamiętałem jako godzinną męczarnię, gdzie kapłan mówi coś, co widocznie jest kłamstwem, jednak ludzie wierzą mu bez żadnego sprzeciwu. tak musi być i koniec. Wizyty w kościele nie były dla mnie przyjemnością, wierzcie mi.
Może Bóg jest 1, a może oddzielny dla każdego? Może nas stworzył i ma nas w dupie? No i tak krok po kroku...Ale boga postrzegasz jako kogo? Jako jakąś istotę czuwającą nad nami, czy może jeszcze coś innego? Bo szczersze mówiąc zaciekawiło mnie to. ;p
I też sądzę, że dyskusja stała się przyjemniejsza bez w.w :pNoo. xD
Ja Boga widzę właśnie w nauce i postępie:PMoim zdaniem to niepotrzebne nadinterpretowanie rzeczywistości. Po cóż nadawać rzeczom absolutnie normalnym i rzeczywistym pozór boskości i nadrzeczywistości? Czy nie lepiej zawierzyć samej rzeczywistości, która nas otacza, niźli wyidealizowanemu obrazowi tejże rzeczywistości? Trzeba odnaleźć siebie, nie zaś wyidealizowany obraz siebie. Trzeba zawierzyć otaczającej rzeczywistości, chociaż owa rzeczywistość nie skłania do jej zawierzenia. Tu przychodzi moment, gdy po porzuceniu własnego idealnego "ja" - dochodzi do walki z własnym "ja" rzeczywistym, dla stworzenia własnego idealnego "ja", ale tu, na ziemi - w rzeczywistości, która dla idealnego "ja" będzie dawała warunki.
Ja nie mówię że nauka jest boska Język Ja sądzę że powstała dzięki Bogu.O tym właśnie mówiłem.
Jak patrzysz na wyśmienity obraz zastanawiasz się kto go namalował, prawda? To coś właśnie takiegoI ja wtedy wpadam w zachwyt nad ludzkimi możliwościami tworzenia.
Wg. mnie naukę stworzył Bóg, a w tym porównaniu człowiek obraz. I tak jak ty wpadasz zachwyt, tak i ja :P
Może i masz racje, ale trudno mi jest pogodzić naukę z Bogiem jako siłą, dlatego moja podświadomość układa zależność jednego od drugiego :)
Chcę wiedzieć, jak Bóg stworzył ten świat. Nie interesuje mnie to czy inne zjawisko. Chcę znać Jego myśli, reszta to szczegóły.Ot np. ten.
Nie znam cytatów Einsteina :P
Nie żadna istota, której nigdy nie widziałem, jednak to Ty, Ja czy nawet Grison :P jest bogiem - każdy dla siebie, bo to my tworzymy otaczającą nas rzeczywistość, nie żadna nadzludzka siła.Ciekaw jestem skąd u ciebie takie przekonanie?
Ciekaw jestem skąd u ciebie takie przekonanie?Ludzie wierzą w różne rzeczy. Bodajże w Anglii powstał kilka lat temu kościół Rycerzy Jedi, dlaczego więc Sirius nie mógłby wymyslić teorii o tym, że bóg jest istotą, która się nami nie interesuje, a ja o tym, że bóg jest czymś, nad czym mamy całkowitą kontrolę. Swoją drogą w satanizmie popularne jest takie postrzeganie boga. Człowiek jako bóg sam sobie. Każdy może wierzyć w co chce, a i tak "The truth is out there".
Ludzie wierzą w różne rzeczy. Bodajże w Anglii powstał kilka lat temu kościół Rycerzy JediWiem o tym i uważam to za dużą przesadę.Ale to nie znaczy że nie będę tego tolerował ,niech sobie istnieje tylko żeby nie robili jakiś zamieszań wśród wiary.
Wiem o tym i uważam to za dużą przesadę.Ale to nie znaczy że nie będę tego tolerował ,niech sobie istnieje tylko żeby nie robili jakiś zamieszań wśród wiary.Zamieszania wśród wiary? Co to znaczy?
Serail chciałem się tylko dowiedzieć czemu tak myślisz;] i poznałem odpowiedź.
Wiem o tym i uważam to za dużą przesadę.Ale to nie znaczy że nie będę tego tolerował ,niech sobie istnieje tylko żeby nie robili jakiś zamieszań wśród wiary.O nie, DUÂŻÂĄ przesadą to jest KK, panie Pabloo. Rycerze Jedi są jedynie nieszkodliwym wariactwem. Każda większa religia to tak naprawdę taka sama sekta jak Jehowi czy Rycerze Jedi. Z tym, że mają więcej członków.
Zamieszania wśród wiary? Co to znaczy?Chodziło mi o to żeby nie było jakiś zamieszań typu żeby nie obrażali innych wierzeń itp.
Chodziło mi o to żeby nie było jakiś zamieszań typu żeby nie obrażali innych wierzeń itp.Czyli kiedy, np. kapłani katoliccy obrażają satanistów, rozpowszechniają mylne informacje nt. teg oruchu, to nie jest zamieszanie? Ale powstanie i działalność jakiegoś Kościoła to już zamieszanie. Ciekawa teoria.
Czyli kiedy, np. kapłani katoliccy obrażają satanistów, rozpowszechniają mylne informacje nt. teg oruchu, to nie jest zamieszanie? Ale powstanie i działalność jakiegoś Kościoła to już zamieszanie. Ciekawa teoria.
Czyli kiedy, np. kapłani katoliccy obrażają satanistów, rozpowszechniają mylne informacje nt. teg oruchu, to nie jest zamieszanie? Ale powstanie i działalność jakiegoś Kościoła to już zamieszanie. Ciekawa teoria.
O.o Co ty z tymi satanistami, otóż wyobraź sobie że są sataniści którzy oddają pokłon szatanowi, a nie tylko i wyłącznie tacy którzy uważają szatana za symbol ich filozofii ;]Doskonale o tym wiem. Ale to są, proszę ja ciebie, pseudo sataniści, których przycągnęła nazwa "z szatanem w tle"... Mości Mateuszu.
Religia – system wierzeń i praktyk, określający relację jednostki do różnie pojmowanej sfery sacrum, czyli świętości i sfery boskiej.
We wszystko można wierzyć lub nie wierzyć. Kartezjusz do swego słynnego "myślę, więc jestem" doszedł po tym, jak podał w wątpliwość istnienie wszystkiego. Możesz wierzyć, że istniejesz, bądź wierzyć, że nie istniejesz. Nic nie można wiedzieć. Przecież ten cały świat może być tylko złudzeniem, a nas nie ma. To także hipoteza.
Religia to pogląd na istnienie Boga (w moim rozumieniu); nie na istnienie wyżej wymienionych różowych króliczków. Wierzę, że takich nie ma. Inaczej - nie wierzę, że takie są. Brak wiary w coś to wiara w nieistnienie tego czegoś.
Moim zdaniem ateizm to urojony wymysł tych, którzy chcą pokazać, że są "niezależnymi", wolnymi i racjonalnymi" filozofami. Ja wiem, że nie można wszystkiego wyjaśnić, bo przeczy to prawom, które wyznacza natura. Więc wytłumaczenie jest dla mnie jednao - Bóg.Ateizm (nie ten filozoficzny, a naukowy) to wynik badań antropologicznych i badań nad mózgiem/psychiką człowieka. Nie zaś "urojony wymysł". Stawiasz się w szeregu z tymi głupimi ateistami, którzy twierdzą, że "religia to urojenie" - którzy nie posłużyli się nauką. Przerzucasz się tylko argumentami "kto jest urojony". Czy świat, czy bóg (btw. - jak dla mnie bardziej urojony jest bóg - świata przynajmniej fizycznie doświadczam i mogę go fizycznie zmieniac, a więc istnieje). Ateizm naukowy to wyzwolenie się od złudzeń świata i pozaświata (jakkolwiek on rzecz oczywista nie istnieje) na rzecz rzeczywistego świata.
Nie wiem, ilu ludzi umiera ateistami. Ale jak dla mnie to na łożu śmierci leżą wierzący i szaleńcy. Nie wierzyć w obliczu końca życia to dla mnie nonsens.
Nie umiem pojąż ateizmu, tak jak nie umiem pojąć homoaktywistów, proaborcjonistów i prodemokratów. To wszystko jest dla mnie tak bez sensu, że nie potrafię sobie wyobrazić, na czym to polega.
Jeżeli jakiś ateista czuje się powyższym postem urażony, to przepraszam.Lepiej będzie, jeśli właśnie będzie się czuł urażony i w 1 przypadku na 100 zmotywuje go to do naukowego obalenia religii.
Wypisz wymaluj żydowski syjonizm!
Rozwiązaniem tego, czy istniejemy czy nie - jest praktyka. Możemy tworzyc przedmioty, a więc istniejemy. W przeciwnym razie, gdyby nie istniał wszechświat jak mogłoby istniec nawet jego złudzenie? Z definicji wszystko nie może tworzyc złudzeń siebie, gdy nie istnieje. Wszechświat musi więc istniec. A gdy on istnieje, doświadczamy go - ba, jesteśmy jego częścią - to i również my istniejemy. Wiara w nieistnienie jest płytka, bezrefleksyjna, bezsensowna, pusta.W zasadzie to człowiek nie potrafi niczego sam stworzyć, a jedynie przetworzyć w mniej lub bardziej złożony sposób to co ma pod ręką, co czyni go jedynie częścią wszystkiego wokół. Chyba można by powiedzieć, że świat jednak jest złudzeniem, ale nie da się tego dostrzec z naszego punktu widzenia. Najwyżej z punktu istoty wyższej która to złudzenie w jakiś sposób tworzy, albo zapoczątkowała, bo my w tym tkwimy zbyt mocno.
Złudzenie zawiera już samo w sobie pierwiastek rzeczywistości - jest złudzeniem czegoś rzeczywistego. Nie może być "złudzenie, bo złudzenie". Ponadto powstaje ono w całkiem materialnej głowie. A jeśli i ta głowa jest złudzeniem, to złudzenie tworzy złudzenie siebie samego? To już zakrawa albo o absurd/paradoks/sprzeczność, albo o teorię samotworzącego się wszechświata ^^ Gdy mówimy o złudzeniach - coś musi być w ostatecznej instancji materialne, by mogło "się złudzać".Jeśli rzeczywistość to złudzenie a złudzenia rzeczywistości są złudzeniami to niektóre złudzenia rzeczywistości są rzeczywiste. Prosty książkowy sylogizm mój czerwony miśku z sierpem. ;)
ÂŻe niektóre złudzenia rzeczywistości są rzeczywiste (u chorych psychicznie na ten przykład) - to logiczne.Więc twierdzisz, że Arystoteles był chory psychicznie. A więc uważasz jego rozumowanie za głupie? No tak wszak nie był komunistą. Tak tylko sprawdzałem czy mówisz mądrze, czy jesteś mądry. Ale już wiem. :)
(u chorych psychicznie na ten przykład)
Gdy mówimy o złudzeniach - coś musi być w ostatecznej instancji materialne, by mogło "się złudzać".Albo wszystko kręci się w koło, pierwsze jest złudzeniem ostatniego, czyli wszystko może być prawdą. Zakręcone to ;]
ÂŻycie więc należy wziąć prosto - jako życie - i zamiast zastanawiać się nad jego sensem czy znaczeniem, nadać mu sens i znaczenie - historyczne/wspomnieniowe.To na pewno racja. Może nigdy się nie dowiemy jaki jest tego sens, także to jedyne co można zrobić.
Arystoteles nie mógł byc komunistą - w jego czasach wysnucie gospodarki socjalistycznej było nie do pomyślenia, było fizycznie niemożliwe, nie miało podstaw w materialnym życiu społeczeństwaPrzynajmniej w tej kwestii nic się nie zmieniło ;] Wybacz koziołku ale nie mam tyle wiedzy co ty w tej dziedzinie, także chyba sobie zamilknę na chwilę. :angel:
Albo wszystko kręci się w koło, pierwsze jest złudzeniem ostatniegoWtedy to całe koło i tak musi miec oparcie w rzeczywistości. Nawet koło złudzeń musi się skądś "wyłudzac".
Odświeżając temat, moim zdaniem wierze w dzisiejszej epoce jest świadectwem zacofania umysłowego. Nauka wyjaśniła podstawowe prawa rządzące światem, podała nam również na tacy skąd wieźli się ludzi, zwierzęta jak i z czego narodził się wszechświat. W tej dobie nie widzę racjonalnego wytłumaczenia czemu ktoś chciał by mimo to dalej wierzyć w teorię 7 dni, i w wielkiego Pana na górze, który steruje jego życiem i widzie wszystko co dana osoba robi. Idea życia po śmierci jest fajna, lecz może to ogłupia ludzi, wszak nie mogą się pogodzić z tym, że innego życia już nie mają tylko to jedno. Chcą żyć złudzeniami.
[...] moim zdaniem wierze w dzisiejszej epoce jest świadectwem zacofania umysłowego. Nauka wyjaśniła podstawowe prawa rządzące światem, podała nam również na tacy skąd wieźli się ludzi, zwierzęta jak i z czego narodził się wszechświat. W tej dobie nie widzę racjonalnego wytłumaczenia czemu ktoś chciał by mimo to dalej wierzyć w teorię 7 dni, i w wielkiego Pana na górze, który steruje jego życiem i widzie wszystko co dana osoba robi. Idea życia po śmierci jest fajna, lecz może to ogłupia ludzi, wszak nie mogą się pogodzić z tym, że innego życia już nie mają tylko to jedno. Chcą żyć złudzeniami.Piszesz jak kinder-ateista :]
Wszak nie od razu Rzym zbudowano. . Polecam ten film masz tutaj łopatologicznie wytłumaczone jak powstał wszechświat i dlaczego Bóg nie ma w nim miejsca. Nauka nie wytłumaczyła jeszcze wiele rzeczy, ale to przyjdzie z czasem. Kiedyś ludzie wierzyli, że ziemia jest płaska i nie było dowodów, że tak nie jest. W końcu zostało to wytłumaczone. Kościół walczy natomiast systematycznie z rozwojem i nauką aby potrzymać otępienie i mongolizm, wszak jest on im na rękę. Ten cały Bóg to wielomiliardowy interes, który dzięki naiwności ludzi kręci się całkiem dobrze. Lecz widać światełko w tunelu, coraz więcej osób używa mózgu, a nie ślepo pada na kolana i oddaje się woli Pana.
Film na 4 części trzeba obejrzeć cały. Jak to zazwyczaj w filmach bywa. Dwa w samej biblii napisane jest, że kościół stworzył Bóg, potem oddał go człowiekowi i 1 papieżowi, św Piotrowi bodajże. I to tam masz okazywać swoją wiarę, jak i w normalnym codziennym życiu. Ponieważ, wiara przez wszystkie stulecia walczyła z nauką, dopiero teraz kiedy dostaje po dupie, zaczyna z nią zakładać rozejm. Dlatego oddzielam logikę=naukę, od wiary, która logiki nie wymaga. Zeyfar palenie na stosach uczonych to było współgranie z nauką?
Ponieważ, wiara przez wszystkie stulecia walczyła z nauką, dopiero teraz kiedy dostaje po dupie, zaczyna z nią zakładać rozejm. Dlatego oddzielam logikę=naukę, od wiary, która logiki nie wymaga.Organizacje, instytucje walczyły z nauką, ale nie wiara. Ciemnota ludzi i ślepe podążanie za kapłanami walczyły z nauką, ale nie wiara. Króliki pożerające tomiska walczyły z nauką, ale nie wiara.
Kościół składa się z części Boskiej (nieomylnej) i części ludzkiej, która popełnia błędy i może się mylić.ÂŁadnie to brzmi, gdyż część boską znamy jedynie z fajnej książki, a część ludzka lubi ingerować w życie wszystkich.
Odświeżając temat, moim zdaniem wierze w dzisiejszej epoce jest świadectwem zacofania umysłowego.Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Wiara potrafi uzupełnić braki, których człowiek sam nie potrafi zapełnić. Bywa bardzo motywująca i pomocna w ciężkich i dobrych chwilach. Jedni wierzą w siebie, inni w ideologie, zdarzają się tacy co wierzą w siłę wyższą - Boga. Nie jest to głupie. Powiedziałbym, że bywa pomocne.
Nauka wyjaśniła podstawowe prawa rządzące światem, podała nam również na tacy skąd wieźli się ludzi, zwierzęta jak i z czego narodził się wszechświat. W tej dobie nie widzę racjonalnego wytłumaczenia czemu ktoś chciał by mimo to dalej wierzyć w teorię 7 dni, i w wielkiego Pana na górze, który steruje jego życiem i widzie wszystko co dana osoba robi. Idea życia po śmierci jest fajna, lecz może to ogłupia ludzi, wszak nie mogą się pogodzić z tym, że innego życia już nie mają tylko to jedno. Chcą żyć złudzeniami.W to co napisałeś wierzy naprawdę mały procent wiernych, i są to głównie wioskowi myśliciele-mędrcy, którzy zastanawiają się dlaczego słońce krąży dookoła ziemi i niebo jest niebieskie.
Polecam ten film masz tutaj łopatologicznie wytłumaczone jak powstał wszechświat i dlaczego Bóg nie ma w nim miejsca. Nauka nie wytłumaczyła jeszcze wiele rzeczy, ale to przyjdzie z czasem. Kiedyś ludzie wierzyli, że ziemia jest płaska i nie było dowodów, że tak nie jest. W końcu zostało to wytłumaczone.Ponowie zakładasz, że wierni to średniowieczne owieczki. Oni po prostu pomimo tego wierzą. Człowiek tak jest zaprogramowany, że potrzebuje w coś wierzyć. Są wyjątki, mniejszość - ateiści.
Kościół walczy natomiast systematycznie z rozwojem i nauką aby potrzymać otępienie i mongolizm, wszak jest on im na rękę. Ten cały Bóg to wielomiliardowy interes, który dzięki naiwności ludzi kręci się całkiem dobrze. Lecz widać światełko w tunelu, coraz więcej osób używa mózgu, a nie ślepo pada na kolana i oddaje się woli Pana.Zacznijmy od tego, że kościół katolicki to dobrze prosperująca mafia-firma. Dawniej walczyli z nauką i używali siły, bo mogli i dzięki temu utrzymywali władzę i wpływy. W dzisiejszych czasach zasłaniają się za głoszeniem miłości i pielgrzymowaniem. Jakiś postęp jest. Ale nie takiego kościoła pragnął Jezus.
Dam 100 zł komuś kto udowodni mi, że on nie wygląda jak Alf.Ponieważ na Jego podobieństwo powstali ludzie?
W tej dobie nie widzę racjonalnego wytłumaczenia czemu ktoś chciał by mimo to dalej wierzyć w teorię 7 dni
Ponieważ na Jego podobieństwo powstali ludzie?
Mogę wam udowodnić, że nawet jeżeli Bóg nie istnieje, to wiara jest czymś bardzo przydatnym. Jestem człowiekiem strachliwym. Bardzo. Nie wspominając już o psach, które mnie pogryzły w dzieciństwie, boję się ciemności. A jakakolwiek opowieść o duchach czy potworach spędza mi sen z oczu. Wtedy się modlę. Proszę Boga, aby wpłynął na mnie, abym się nie bał. I to działa.
To nie Bóg pokonuje strach tylko Ty, i twoje wola samozaparcia, wierzysz, że modlitwa daje Ci siłę.Spodziewałem się takiej odpowiedzi, dlatego zacząłem swoją wypowiedź słowami:
Mogę wam udowodnić, że nawet jeżeli Bóg nie istnieje, to wiara jest czymś bardzo przydatnym.
Dlatego, to że dziś np. nie zginąłem na drodze(Prowadziłem auto po krajowej 7. jechałem ok 100 km/h jechałem za Tirem, na zakręcie podjechał do mnie po lewej stronie Hyiundai. Chciał wyprzedzać, ale nie dał rady i skręcił prosto na mnie). zawdzięczam swoim umiejętnością prowadzenia auta? Bogu? Czy szczęściu? Na to 1 mam jakiekolwiek dowody na 2 i 3 mogę sobie tylko gdybać. Dlatego nie uważam, aby Bóg miał jakiekolwiek miejsce we wszechświecie.
Skąd wiesz, że nie zginąłeś?Po prawej stronie były drzewa podejrzewam, że przy tym uderzeniu zepchnął by mnie w rów, i uderzył bym w drzewo. Moje 10 letnie auto nie ma już nowego podwozia więc słabo by było z amortyzacją, jednym słowem rozgniótł bym się o nie. Co do Twojej interpretacji filmu dalej ufam bardziej jemu. Ty nie masz nawet matury, on ma tytuł profesora, więc jego wiedza w tym zakresie jest większa, nie odbierz mnie źle ale bardziej ufam jemu niż Tobie.
Po prawej stronie były drzewa podejrzewam, że przy tym uderzeniu zepchnął by mnie w rów, i uderzył bym w drzewo. Moje 10 letnie auto nie ma już nowego podwozia więc słabo by było z amortyzacją, jednym słowem rozgniótł bym się o nie. Co do Twojej interpretacji filmu dalej ufam bardziej jemu. Ty nie masz nawet matury, on ma tytuł profesora, więc jego wiedza w tym zakresie jest większa, nie odbierz mnie źle ale bardziej ufam jemu niż Tobie.
Ubolewam nad tym od rana ;/ skąd ja wezmę tyle pieniędzy na te pogrzeby.
To nie Bóg pokonuje strach tylko Ty, i twoje wola samozaparcia, wierzysz, że modlitwa daje Ci siłę. To tak jak ja kiedy jestem chory, biorę Gripex, który leczy tylko objawy ale nie samą chorobę i wmawiam sobie, że on leczy chorobę.Mniej więcej dobrze to ująłeś. Darlenit pokonuje strach ale przy pomocy wiary, że siła wyższa czuwa nad nim, chroni go i daje mu siłę. To działa, więc jest dobre. Nie wszyscy potrafią polegać tylko na sobie. Dobrze, że Darlenit znalazł sposób żeby sobie z tym radzić, nawet jeśli jest to w jakimś stopniu okłamywanie samego siebie. Ale czy jest na pewno? Nie wiemy tego. Ważne, że daje to korzystne efekty. Mnie to nie przeszkadza. Jeśli odebrałbyś mu wiarę, zabrałbyś mu tarcze, za którą nauczył się chronić od małego. Ciebie nikt nie zmusza do porzucenia analitycznego i logicznego poglądu na świat.
Nie jesteś prawdziwym chrześcijaninem bo myślisz logicznie! Co teraz powiesz księdzu na kolędzie?!Każe mu opuścić moje skromne progi, ponieważ jestem ateistą. Wierzę w Kharmę.
("Boga urojonego" naprawdę warto przeczytać - niewierzącym da argumenty, a wierzących utwierdzi w swoich przekonaniach)
Proszę Cię... "Boga Urojonego" tak łatwo obalić, że sam się zastanawiam, jak to możliwe. Bo skoro przeciętny licealista potrafi nieźle skontrować tezy zawarte w książce, to ona stanowczo nie jest dobra. Nie polecaj tego nikomu, bo tak naprawdę to produkuje tylko kinderateistów.I każdy wierzący ją obali. To norma. Stwierdzono kiedyś, że w momencie, gdy docieramy do uczuć, prawda przestaje być istotna. Dawkins zmusza do zastanowienia. "Bóg urojony" nazywany jest "biblią ateistów", chcą jak dla mnie to akurat jest bzdurne. Autor jest tym bardziej "rażący", iż mocno widzimy jego antyteizm. Dodatkowo formułuje myśli, których wcześniej niewierzący byli świadomi, ale nie potrafili ich wyrazić.
Zatem - skąd Twoje wnioski? Kinder-ateista po to nie sięgnie. On będzie tupał nóżkami i wyzywał "gópich" wierzących bez jakiegokolwiek poparcia czy szacunku.Z moich obserwacji wynika, że są to najczęściej ludzie "mondrzy", a swą "mondrość" wynieśli z lektury Kody Leonarda Da Vinci i Boga Urojonego właśnie. Boli mnie to, de facto też zastanawia, jak to się dzieje, że kiepsko napisana książka [Bóg...] jest w stanie odwieść od wiary maluczkiego. Jak chwiejna jest jego wiara?
Tak, tylko ja nie jestem chrześcijaninem, katolikiem też nie. A nadal potrafię ją obalić. A jestem raczej głupszy niż mądrzejszy.Jak już pisałam - norma. Niewierzący obali natomiast każde pisma dotyczące wiary, bogów.
Z moich obserwacji wynika, że są to najczęściej ludzie "mondrzy", a swą "mondrość" wynieśli z lektury Kody Leonarda Da Vinci i Boga Urojonego właśnie. Boli mnie to, de facto też zastanawia, jak to się dzieje, że kiepsko napisana książka [Bóg...] jest w stanie odwieść od wiary maluczkiego. Jak chwiejna jest jego wiara?Hah, kinder-ateiści z mojego otoczenia chyba żadnej z tych książek w rękach nie mieli. Ich niewiara wzięła się z jakiejś potrzeby buntu - kiedyś zapuszczano włosy, ubierano kolorowe koszule i walczono o pokój, a teraz jest się aroganckim gówniarzem z dziwnym poczuciem wyższości.
a teraz jest się aroganckim gówniarzem z dziwnym poczuciem wyższości.No bo przecież jest ateistą. To zobowiązuje.
Powiedzmy sobie szczerze - coraz mniej jest prawdziwie wierzących w naszym otoczeniu. Rodziny nie przekazują już miłości do Boga, a tradycję ("Bo tak wypada"; "Co ludzie powiedzą?"). Zatem ciężko nam mówić o wierze tych młodzików.Pesymizm zamierzony?
No bo przecież jest ateistą. To zobowiązuje.Jasne - jest się lepszym od innych i można opluwać ludzi o odmiennych poglądach.
Pesymizm zamierzony?Pesymizm? Nie, to ocena otoczenia. Do dziś pamiętam jak do skarbonki zbierałam drobniaki na "Biblię", bo w moim tradycyjnym polskim domu jej nie było. Kilka lat później miałam wojnę z ludźmi powołującymi się na jakieś chore obyczaje, gdy nie chciałam przystąpić do bierzmowania. Tak to wygląda u nas. Albo dzieciaki, które chodzą do kościoła tylko po podpis. Nawet ja, osoba niewierząca, mam więcej szacunku do ich wiary.
Z drugiej strony znam kilka osób, które naprawdę wierzą. Jest ich co prawda dość mało, ale widzę, że oni starają się, chodzą do kościoła, modlą się i wartości chrześcijańskie są dla nich ważne. Co smutne, takich ludzi jest teraz niewielu. Po prostu ateizm w modzie.
gdy nie chciałam przystąpić do bierzmowania. Tak to wygląda u nas. Albo dzieciaki, które chodzą do kościoła tylko po podpis.Ja nawet podpisów nie miałem. Widocznie kryzys idzie, księża nie przebierają w owieczkach i dają bierzmowanie, kto się nawinie. Ale myślę, że na mojej osobie Kościół wiele nie zyskał i raczej nie zyska.
Nif, to nie ateizm jest w modzie. Ludzie nie praktykują z lenistwa. Nie zastanawiają się nad istotą Boga, bo po co? Ważniejsza jest nowa para butów czy gra albo impreza w niedzielę.Może i tak, ale czy wszędzie? Mieszkam w Warszawie, patrzę po lepszych liceach. Tamtejsi ludzie powinni być chyba bardziej oczytani, mądrzejsi czy bystrzy, prawda? Ale chyba tak nie jest, co mnie trochę smuci. Mimo wszystko trochę w tym prawdy.
Ale myślę, że na mojej osobie Kościół wiele nie zyskał i raczej nie zyska.Narzeczonej zamarzy się biała suknia z welonem i kto wie :P
Może i tak, ale czy wszędzie? Mieszkam w Warszawie, patrzę po lepszych liceach. Tamtejsi ludzie powinni być chyba bardziej oczytani, mądrzejsi czy bystrzy, prawda? Ale chyba tak nie jest, co mnie trochę smuci. Mimo wszystko trochę w tym prawdy.Popatrzę u siebie [liceum z czołówki w rankingach] - czy wszyscy są oczytani, tego nie wiem. Za to myślą. Na religię chodzi niewiele osób, a nawet wierzący chodzą na etykę. Dla rozmowy. Dla ciekawych tematów, czy by poznać inny punkt widzenia.
Ja zawsze byłem zdania, że jak ktoś jest wierzący niepraktykujący, wierzy w Boga, ale nie w Kościół to zwyczajne, leserskie ścierwo. Oni tylko napychają statystyki.I teraz się rozejrzyj, ile jest tego "leserskiego ścierwa" dookoła Ciebie.
Narzeczonej zamarzy się biała suknia z welonem i kto wie :PMoja żona jeszcze się nie urodziła. Zresztą po apostazji Kościół nie dopuszcza nawet ślubu konkordatowego z apostatą. Sprawdzałem. Odcięcie się od Kościoła na dobre.
I teraz się rozejrzyj, ile jest tego "leserskiego ścierwa" dookoła Ciebie.Jeden nawet żali się na pw. Co nie zmienia faktu, że średnio szanuję wiarę takich osób - po prostu to pójście na taką łatwiznę, że to aż smutne i bolesne.
Zresztą po apostazji Kościół nie dopuszcza nawet ślubu konkordatowego z apostatą. Sprawdzałem. Odcięcie się od Kościoła na dobre.Tego nie wiedziałam. Ale za te dwadzieścia lat, to Kościół i to zmieni, bo i wierzących będzie coraz mniej.
Co nie zmienia faktu, że średnio szanuję wiarę takich osób - po prostu to pójście na taką łatwiznę, że to aż smutne i bolesne.ÂŚrednio szanujesz ich wiarę? Ale jaką wiarę, Nif? To tak jakbym powiedziała, że lubię tatara, a go nie jadłam.
Tego nie wiedziałam. Ale za te dwadzieścia lat, to Kościół i to zmieni, bo i wierzących będzie coraz mniej.Wtedy ucieknę jeszcze dalej. ÂŻadna kobieta nie ożeni się z takim brudasem, muzułmaninem :)
Mimo tego jest jeden powód, dla którego nie sprecyzowałem swojej wiary - brak powodu, dla którego miałbym wierzyć w istnienie sił wyższych
W co więc wierzę? W nic - staram się nie wtrącać w spór o wiele ode mnie mądrzejszych ludzi.Niepotrzebna pokora(?). Ci mądrzejsi nie znają Twoich odczuć, a to one są tutaj najważniejsze. U ateisty czytającego Biblię pojawia się myśl "Coś tu nie gra", a u katolika "Bóg jest wielki!".
Ale ktoś się kiedyś zapyta: jesteś z nami czy przeciwko nam? Bo piszesz pięknie o szacunku, wierze czy losowości. Brakuje jednak jakiegoś mocnego słowa w stylu: agnostyk, panteista, ateista itp.Niemalże każdy dyskutant po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że należy się opowiedzieć po jakiejś ze stron. Na dobrą sprawę wobec tego, co powiedziałem, najbardziej pasuje do mnie agnostycyzm, pomieszany gdzieś z panteizmem.
Skoro doszukujesz się powodu, to już wykluczasz wiarę. Ona po prostu jest. Jak wątroba.Nie zawsze próba znalezienia powodu problemu, jest dociekaniem prawidłowości. Dla mnie zagadnieniem jest, co skłania tak wielu ludzi, aby uwierzyć w niemal niemożliwe, jak głęboko zakorzenione są w nas wierzenia, co sprawia, że powinienem wierzyć w istnienie czegoś, czego istnienia nie ma dowodów. Być może ktoś ma powód wiary, który będzie na tyle przekonujący, abym i ja miał pewność wierzenia.
Skoro doszukujesz się powodu, to już wykluczasz wiarę. Ona po prostu jest. Jak wątroba.
Ale wiesz, że wątrobę można zobaczyć i dotknąć. Z wiarą już tak nie zrobisz.Zła dietka i wątrobę poczujesz. Wizyta w świątyni i wiarę w jakiś magiczny sposób uświadczysz.
Być może ktoś ma powód wiary, który będzie na tyle przekonujący, abym i ja miał pewność wierzenia.Wiara opierająca się na cudzym "powodzie" byłaby dla mnei nieszczera. Coś w stylu zakładu Pascala, o którym wspominał Zeyfar. No chyba, że owym "powodem" byłby dowód np. miotający piorunami Zeus. Tyle że wtedy to nie byłaby wiara.
Zła dietka i wątrobę poczujesz. Wizyta w świątyni i wiarę w jakiś magiczny sposób uświadczysz.
To tak jakbym miał prosić o moc wyżej wspomnianego Yodę.No ale Yoda jest mały, zielony i "skoczny", więc fizyczną postać ma :<
Gdyż albowiem nie wierzysz. Tak wiem, jestem odkrywcza. Ludzie prawdziwie wierzący czują tą całą otoczkę, ale to wiem jedynie z opowieści, zatem nie mnie się wypowiadać. Ale przyznaję - kiedyś spowiedź, komunia, czy nawet zwykła modlitwa to było coś."Nie wierzysz" to trochę zbyt mocne określenie. Po prostu powątpiewam. Nasza planeta jest zbyt upośledzona, by mógł ją stworzyć ktoś kto jest "wszechmogący, wszechwiedzący, miłosierny" itp...
No ale Yoda jest mały, zielony i "skoczny", więc fizyczną postać ma :<
Haha NIE WIERZE w to że nadal się tu dyskusje prowadzi <lol> :D Pamiętam jak to było kiedyś, ach TE STARE CZASY <rycerz> <papież> <fajka>
Aczkolwiek jestem sceptycznych wobec nich, ponieważ żadnych nie doświadczyłem. A doświadczenie jest dla mnie wyznacznikiem istnienia czegoś.Człowiek nie jest istotą, która jest w stanie doświadczyć całej rzeczywistości wszechświata, więc nie może opierać się tylko na subiektywnym doświadczeniu, ale polegać także na ogólnym doświadczeniu ludzkości - puli doświadczenia, zwanej wiedzą. Co nie znaczy, że nie może elementów tej wiedzy negować, jeżeli dojdzie do nowych wniosków drogą własnego doświadczenia i rzeczywistość to potwierdzi.
Właśnie dlatego chcę być jak Voldemort. Nasze życie jest za krótkie, by poznać jego prawdziwy sens.
Weź idź.Aż tak dalej mnie źle wspominacie...
Wracając do tematu, ja mam podejście sceptyczne.
A ja wierze w niego:
(http://i3.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/000/206/Flying_Spaghetti_Monster.jpg)
A ja wierze w niego:
(http://i3.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/000/206/Flying_Spaghetti_Monster.jpg)
Nie WIERZĂ, że te wątek umarł.Może kiedyś zmartwychwstanie? <aniol>
Ostatnio zastanawiałem się jak to jest z buddyzmem w Polsce i jak on jest traktowany w Polsce. I doszedłem do wniosku, że to bardziej spotkania grup filozoficznych niż typowa religia. W sumie takie jest podstawowe założenie buddyzmu.Pomyśl o tym z perspektywy chrześcijaństwa. Nowy testament został spisany na podstawie starego, patrząc na niego poprzez pryzmat doktryn buddyzmu. Czekam z ciekawością na trzecią aktualizację. Może dożyję, w końcu już 20 wieków bez patcha. xD
Równiez się zastanawiam czy aby wstąpić do buddyzmu trzeba złożyć apostaze?
E, Isentor - katarzy, protestanci, kalwiniści, antytrinitarze, arianie, schizma wschodnia, anglikanizm, itd. itd. - obszerne i mniejsze dodatki do podstawki, niekiedy zmieniające główny wątek fabularny :DAle to są takie dystrybucje linuksa na rynku opanowanym przez Windows i Mac. xD Czekam na aktualizację Windowsa.
Czekam na aktualizację Windowsa.Myślę, że w Watykanie coś szykują, np. uznanie Allaha za boga i Mahometa za jego proroka. Osobiście, gdybym był papieżem, odpierdoliłbym taką szopkę, żeby na całym świecie zapanował chaos.
Myślę, że w Watykanie coś szykują, np. uznanie Allaha za boga i Mahometa za jego proroka. Osobiście, gdybym był papieżem, odpierdoliłbym taką szopkę, żeby na całym świecie zapanował chaos.Jakie trolololo. Papież patrzy jak świat płonie, po czym zaczyna szerzyć religię na zgliszczach nowego świata. Ach czekaj, ale czy tego już nie było? <;
Mordercze oddziały Mahatmy Gandhiego wraz z Szwadronami ÂŚmierci Dalaj Lamy plądrują buddyjskie świątynie, gwałcąc 6-letnie dziewczynki. Bojówki Matki Teresy uzbrojone w granatniki przeciwpancerne roztrzaskują fasadę Białego Domu. Paramilitarna organizacja terrorystyczna im. Martina Luther-Kinga wywiesza siostry zakonne na Tower w Londynie! Niech żyje Pokój!Ach te religie miłości. :D
ktoś to wgl czytał?Ten temat? Co Ty. :P