-Dobrze powiedział i odłożył kostur który trzymał, był prawdopodobnie zepsuty, chwycił kostur numer trzy, wycelował na tyle ile było to możliwe w manekina, nacisnął spust i... Nic, zepsuty, odłożył. Wziął czwarty kostur, jak wcześniej przygotował się jakby miał wypalić, jednak po pociągnięciu za spust dalej nic. Odłożył i wziął już trochę zrezygnowany ostatni kostur -chyba nic z tego powiedział kiedy przygotował się do wystrzału pociągnął spust i nieoczekiwanie z kosturu wyleciał pocisk natychmiastowo trafiając w manekina. Napierśnik z czarnej rudy był stopiony w miejscu w którym trafił pocisk, było widać plamki stopionej rudy pod manekinem. -wyglada na to że ten działa powiedział zszokowanym głosem uczeń