Autor Wątek: Jak konkwistadorzy...  (Przeczytany 13137 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #100 dnia: 16 Lipiec 2014, 20:16:45 »
Dracon ściągnął z pleców swój oburęczny miecz, pociągnął nosem starając się wyczuć obecność przeciwnika.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #101 dnia: 16 Lipiec 2014, 20:45:15 »
I rzeczywiście sztuczne światło podziałało wiwerna skoczyła na wojowników wprost z korony wysokiego drzewa przygniatając swym ciężarem jednego z wojowników. Themo, który nie zdążył się przygotować oberwał w głowę skrzydłem i ogłuszony padł na ziemię. W tej samej chwili zza drzew wyskoczyły dwie wiwerny jedna uderzyła w wodza, który w porę zrobił unik, a druga ogonem wycelowała w pierś Aragorna.

Gordian wyczekiwał ataku zza drzew wpatrując się w unoszące się za nimi opary, jednak nie spodziewał się ataku z góry. Myślał, że dżungla zapewni im wystarczającą ochronę i bestie te nie dadzą rady wzbić się w powietrze. Jednak jak okazało się bardzo szybko była to złudna pewność. Wiwerna musiała wdrapać się na drzewo by dodatkowo zaskoczyć ofiarę. Gdy wojownik upadł przygnieciony ciężarem wielkiego gada żądło wiwerny śmignęło tuż obok głowy kapitana przecinając powietrze ze świstem.
Wykonując unik uniósł szablę odbijając ogon i wystrzelił z pistoletu wprost w kark gada, który odrzucony siłą strzału padł na ziemię zsuwając się z powalonego wojownika.
Współplemieńcy rzucili się na pomoc wyciągając ranionego z zasięgu zabójczego ogona z kolcem co na chwilę zdezorientowało ranionego gada, który nie mógł znaleźć konkretnego celu ataku. Dało to Gordianowi możliwość zamiany pistoletów i ponownego wystrzału. Celował instynktownie, w górną część korpusu bestii. Wystrzelił szybko, a tym razem pocisk przebił tułów bestii rozdzierając jej płuco. Gad zdychał powoli brocząc krwią z obydwu ran.
- ÂŻyje? - rzucił w kierunku rannego.
- Duchy są z nim, pomogą. - odparł szaman, który mimo walki już zajmował się rannym.
//: Themo jest ogłuszony na najbliższy post z walką.
//: Oczywiście możecie je ubijać, chociaż nie przesadzajcie. Byle jaki opis = byle jaka rana :)

Forum Tawerny Gothic

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #101 dnia: 16 Lipiec 2014, 20:45:15 »

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #102 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:01:35 »
Gdy tylko wódz wspomniał o przeciwnikach Themo ściągnął kuszę z pleców. Zaczął ją ładować, ale ta czynność została przerwana, przez spadającą wiwernę. To go zaskoczyło i oberwał skrzydłem od niej. Upadł ogłuszony na ziemię wypuszczając kuszę z rąk.
//Dzięki, że przerwałeś mi opis i musiałem zmieniać :P

Offline Rakbar Nasard

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4494
  • Reputacja: 4124
  • Płeć: Mężczyzna
  • I will find you anywhere you go.
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #103 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:16:54 »
Jedna Wiwerna z otwartym pyskiem skoczyła w stronę Rakbara. Przyzwyczajona do celów od niej słabszych, nie spodziewała się co ją może spotkać. Rakbar zaczerpnął nieco energii magicznej z własnej duszy i powiedział:
- Aenye!
A wtedy z jego wyciągniętej ręki wyleciała energia magiczna zmieniona wkrótce w 5 metrowa wiązkę oślepiającego snopa srebrnego światła, który uderzył w pysk nadlatującej bestii. Całkowicie one straciła rezon i spadła kilka metrów przed agresorem, oszołomiona. Mag ognia nie myślał popadać w zadumę i przystąpił do kontynuacji dzieła.
- Heshar anash!
Skumulowana energia magiczna wkrótce zmieniła się w kulę ognia, którą z pomocą psioniki, mag cisnął w łeb bestii. Pocisk stopił skórę, kości i zawartość czaszki, uśmiercając bestię na miejscu. Swąd przypalonej skóry niósł się w powietrzu, a truchło wiwerny zatopione były w bagienno-krwistej kałuży.

Użyłem: Błysk i Kula ognia.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #104 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:22:29 »
//: Lol pomyliłem się :D Chciałem Mogula pierdyknąć skrzydłem. Wybacz :( Ocknąłeś się.


//: Nie czytacie moich postów. Mówiłem, że będę sterował potworami. Rakbar, uznajmy, że ubiłeś wiwernę, która wybiegła tak z dupy zza drzew. Ale to jest ostatni raz. Następnym razem cofnę akcję. Cały czas jedna atakuje wodza, a druga Aragorna, żądło jest tuż tuż i powoli pnie się ku górze, by ostatecznie uderzyć w szyjkę dracona.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #105 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:48:53 »
Dracon chwycił pewniej miecz i dzięki wyostrzonym zmysłom odchylił się na prawo i ciął w idealnym momencie odrąbując gadowi ogon tuż poniżej żądła.

//Nie mogie więcej dzisiaj  ;[

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #106 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:55:42 »
Themo ocknął się i szybko wyciągnął rękę po kuszę. ÂŁupało go w czaszce, ale teraz nie było czasu, by się użalać. Szybko dokończył ładowanie kuszy i rozejrzał się. Postanowił pomóc wodzowi. Na krótko wstrzymał oddech i przystawił kolbę kuszy do ramienia. Oparł ją o bark i pociągnął za spust. Bełt poszybował prosto w szyję gadziny. To dało plemiennemu czas by wyprowadzić kontrę. Themo w biegu zarzucił kuszę na plecy i wyjął miecz zza pasa i ruszył by dobić gada, tym razem uważając na skrzydła.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #107 dnia: 16 Lipiec 2014, 21:59:41 »
//:Umarueś :(

Gdy ogon bestii odleciał od reszty ciała wiwerna utraciła równowagę z uwagi na przesuniecie punktu ciężkości zdecydowanie bliżej łba. Zaryła więc w ziemię ze skrzekiem co wykorzystał sam kapitan. Chwytając za włócznię, którą otrzymał od wodza doskoczył do rannego gada i z rozmachem kopnął go w kłapiący zębiskami pysk. Wiwerna machała skrzydłami starając wzbić się w powietrze, co szczerze powiedziawszy zaczęło jej się udawać, ale celne pchnięcie w czaszkę zakończyło ostatecznie życie bestii. ÂŻelazny grot przebił kości i utkwił w móżdżku, który sterował wszelkimi instynktami jaszczura.
W tym samym momencie wojownicy plemienni odegnali ostatnią z wiwern, która atakowała wodza. Idealnie w tym samym momencie gad dostał bełtem prosto w bebech.
//: Themo odległość od wiwerny to 7 metrów

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #108 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:04:20 »
//: Rozpisałem się, proszę mnie nie zbijać.

Progan trzymał w dłoni łuk, na łuku nałożona była strzała. Naciągnął, wymierzył. Nie był świetnym strzelcem, łuk był mimo wszystko dla niego obcym narzędziem. Progan wolał nieść pomoc, niż zabijać. Czasem jednak pomoc objawiała się w eliminacji zagrożeń. Zauważył wiwernę atakującą wodza, druga czaiła się na Aragorna. Znał moc dracona, jednakże patrząc na przepasanego opaską na biodrach uznał, że nawet Wielkie Mzimu mu nie pomoże z gadem. Progan chociaż był zwykłym pyłem, pokornym sługą Matki Ziemi, musiał działać. Zabijam tylko dlatego, że zagraża nam śmierć pomyślał. Wymierzył. Celował w korpus, głowa była zbyt ruchliwa. Z ksiąg o anatomii płazów i gadów czytywanych w klasztorze magów pamiętał jak zbudowane są te stworzenia. Wymierzył nad mostkiem. Pomiędzy szyją a stawem przedniej kończyny. Strzała powinna dotknąć serca. Wybacz dziecko Ventepi, wybacz mi Pani... Wypuścił strzałę gdy gad na chwilę znieruchomiał. Cięciwa zasyczała, łuk szczęknął a strzała pomknęła z zawrotną prędkością w stronę gadziny. 

27-1=26 żelaznych strzał

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #109 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:10:17 »
//:Strzała okazała się śmiertelna dla wiwerny.

- Wszyscy żyją? - zapytał spoglądajac na załogę. Jednak stare, ogorzałe mordy wydawały się być w jak najlepszej kondycji. Szaman właśnie kończył opatrywać ranionego wojownika, który jak się okazało skończył tylko z kilkoma głębszymi zadrapaniami i stłuczeniem z uwagi na przygniecenie przez gada.
Gordian w tym czasie zajął się oprawianiem zabitych gadów. Okazało się bowiem, że cztery, a nie trzy wiwerny zaatakowały grupę wojowników.
Szybko poodcinał żądła i spuścił z gruczołów cały jad. Potem powyrywał kły pazury i zdjął skórę techniką jaką pokazała mu jeszcze nauczycielka w Ostoii. Na koniec przyszło wycinanie organów.

Pozyskałem:

2 litry jadu wiwerny,
24 pazury wiwerny,
4 żądła wiwerny,
20m2 skóry wiwerny,
80 litrów krwi wiwerny
4x serce wiwerny
4x wątroba wiwerny
4x oczy wiwerny

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #110 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:13:59 »
Progan zarzucając łuk na plecy podbiegł do rannego wojownika. Klęczał przy nim szaman. Progan upadł na kolana
- Mam napary lecznicze, podać mu? - zapytał szamana.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #111 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:28:47 »
Themo schował bronie na swoje miejsca. Podszedł do jednego truchła i szturchnął go obcasem w łeb. Rozejrzał się po towarzyszach walki. Cała załoga była niedraśnięta. Oparł się o drzewo i czekał aż kapitan oporządzi zwierzynę i wyda dalsze rozkazy.

//Zapomniałem odjąć bełtu, więc robię to teraz: 25 -1 = 24 żelazny bełt

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #112 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:30:57 »
- Kupię jad i organy. - powiedział patrząc na truchła.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #113 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:53:28 »
- Nie trzeba. - odparł zazdrośnie szaman łypiąc na Ciebie krzywo, lecz gdy zaraz potem spojrzał na rannego dostrzegł cierpienie w jego oczach i rzekł.
-Dobrze, duchy Cię wybrały, możesz mu pomóc. Nie będę Ci przeszkadzał. - po czym wstał i odsunął się od ranionego.
Gdy truchła były już oprawione wojownicy końcówkami włóczni zepchnęli je do bagna, które powoli zaczynało je zasysać wciągając pozostałości wiwern w błotniste bajoro.
Zaskakujące było to jak szybko szczątki zniknęły w błocie.
-  Matka oddaje Złemu jego dziecko. Nie chce by inne jej dzieci zatruły się Złym. - powiedział wódz wskazując na bagno, w którym właśnie zniknęła wiwerna.
- Ruszajmy, Kurhan już tuż tuż. - ponaglił szaman i wojownicy ruszyli za nim pozostawiając tylko dwóch, którzy mieli wskazać załodze drogę i przy okazji asekurować rannego.
Aragornie później. - odparł rozdzielając łupy do niesienia przez każdego z członków załogi.
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2014, 11:21:56 wysłana przez Gordian Morii »

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #114 dnia: 16 Lipiec 2014, 22:58:35 »
Progan wyjął mały flakonik z przegrody na pasie przewieszonym przez korpus. Odkorkował flakon, powąchał najpierw czy aby nie zepsuty, pachniał dobrze, mocno ziołowym naparem. Podał rannemu do wypicia.

Oddaję:
mikstura leczenia ran (0,3l)


Biorę:
pusty flakon (0,3l)

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #115 dnia: 16 Lipiec 2014, 23:24:59 »
Substancja podana przez Progana nie mogła zbytnio pomóc ale w połączeniu z zabiegami szamana sprawiła, że wojownik mógł przynajmniej iść. Gordian poczekał aż wszyscy będą gotowi, a potem zarządził wymarsz. Wojownicy plemienni byli bardzo dobrymi przewodnikami, gdyż znali te okolice praktycznie od dziecka. Prowadzili więc grupę bardzo sprawnie ostrzegając przed złudnymi kępkami trawy czy pniakami, które kryły obok siebie ruchome piaski, bądź gniazda strasznie uciążliwych robaków.
Po kilkunastu minutach marszu grupa przeszła niewiele ponad 50 metrów, lecz i trakt zmienił się diametralnie.
Kręta ścieżka na bagnach powoli zaczęła piąć się w górę a podłoże z bagnistego zmieniło się na twardsze, jakby górskie. W istocie bowiem grupa wspinała się na niewysoki na którym usypany miał być kurchan. Narastający huk zwiastował jeszcze inne zjawisko, niezwykle piękne i urzekające.

Między bujnymi drzewami Gordian dostrzegł wodospad, którego istnienie wyjaśniało istnienie swoistych mokradeł w tej części dżungli.
- Coś pięknego. Szkoda, że Lilith została na okręcie. - powiedział przystając na moment. Lecz zaraz ruszył dalej wspinając się kamienną ścieżką na osamotniony płaskowyż jakby wycięty w szczycie górskim, na który z kolei miał znajdować się stary dracoński chram. Niestety wysokie drzewa i ogólnie bujna roślinność nie pozwalały dostrzec ruin.
« Ostatnia zmiana: 16 Lipiec 2014, 23:58:42 wysłana przez Gordian Morii »

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #116 dnia: 17 Lipiec 2014, 00:17:18 »
Themo szedł w środku grupy dźwigając pakunek z łupami, który dał mu kapitan. Gdy ujrzał pełnie dżungli i wodospad otworzył usta ze zdziwienia. Pełnia dziewiczej natury. Nic dziwnego, że tubylcy chcą walczyć ze złym Mzimu. Gdy wszedł na twardy grunt mocno tupnął nogami, by usunąć błoto z butów, które wcześniej mu się nazbierało na obuwiu, szczególnie, że niósł ładunek który powodował większe zapadanie się. Lecz nie szło mu się łatwiej a to ze względu na wspinaczkę na wzniesienie. Chociaż dzięki czystemu powietrzu i chłodzie powiewającym od strony rzeki znacznie lepiej mu się oddychało i nie czuł takiego zmęczenia.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #117 dnia: 17 Lipiec 2014, 00:36:01 »
Grupa wiedziona przez przewodników pięła się coraz wyżej i wyżej powoli wychodząc z lasu. Gdy w pewnym momencie znaleźli się ponad dżunglą słońce zbliżało się już do południa, a mgły spowijające ogromny las rozwiały się odsłaniając wspaniałe widoki.
-Patrzcie tam. To chram o którym wam opowiadałem, a właściwie chram do którego mieliśmy iść, ale nam nie wyszło. Obiecuję, że jeszcze tam pójdziemy. - powiedział wskazując na olbrzymią dracońską piramidę górującą nad wiecznie zielonymi lasami tej części wyspy.


- Tam złe Mzimu, dużo! - odezwał się przewodnik wskazując włócznią na budowlę.
- My iść, już nie daleko. - dodał i ruszył dalej uważnie rozglądając się po ścieżce.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #118 dnia: 17 Lipiec 2014, 00:49:16 »
Odwrócił głowę w kierunku wskazanym przez kapitana.
- Mam nadzieję, że tam wrócimy. Ja zawsze chętny ubić złe Mzimu.
Długo jeszcze podziwiał dracońskie ruiny. Przywołał wspomnienia ze swojej ostatniej wycieczki do takiego chramu. Tam znaleźli maszynę, dzięki której usunięto mgłę. Ciekawe, co jest w tym, opuszczonym pewno nie uczęszczanym przez nikogo. Ale zaraz po tym przypomniał sobie ile opryszków i plugastw czaiło się w chramie. Pozostaje tylko gdybać co może być w tym. Nie chciał się domyślać, chciał to sprawdzić. Ruszył dalej. Dobrze, że wódz poinformował go o odległości, bo miał chęć rzucić pytaniem "daleko jeszcze?".

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #119 dnia: 17 Lipiec 2014, 08:00:09 »
Cytuj
Szaman właśnie kończył opatrywać ranionego wojownika, który jak się okazało skończył tylko z kilkoma głębszymi zadrapaniami i stłuczeniem z uwagi na przygniecenie przez gada.
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

//: To jak to ledwo pomogło? :(



Progan podziwiał piękno i majestat dżungli, kiedy zaś zauważyli chram, wciągnął głośno powietrze. Nigdy nie był w dzikiej świątyni draconów. Znał jedynie chram, który znajdował się w konkordacie. Tamten był jednak dokładnie zbadany.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Jak konkwistadorzy...
« Odpowiedź #119 dnia: 17 Lipiec 2014, 08:00:09 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top