- A co z domem sołtysa? Jak myślisz, może być tam coś podejrzanego? - Lucas główkował - No, ale mniejsza, czas działać, a nie podejrzewać. Dwóch z nas powinno z innych stron obserwować żonę, w razie czego, jeżeli jeden z nas by ją zgubił. Natomiast jeden powinien przeszukać dom sołtysa, być może tam coś będzie. Chociaż, wchodzenie do jego domu i takie grzebanie mogłoby zakończyć się niezbyt przyjemnie.. - zapadł zmierzch, więc należało brać się do pracy.