//: Phi, dwa dni człowieka nie ma, a już ponad 10 nowych stron, martwe szkielety i duży pajączek. Macie panowie tempo
Wszystko działo się zbyt szybko. Tak szybko, że bezbronna elfka nie mogła się słowem odezwać i unikała wychylania swej wątłej osóbki, gdyż ani ze szkieletami, ani z pajączkiem, ani tym bardziej z demonem szans nie miała. Nie w takiej ciemności. Ledwo widziała twarze swoich towarzyszy, którzy dość szybko znikali.
W końcu elfka miała przeczucie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Demon został uwięziony w dziwnym kółku, Diomedesa uwolnił Gunsesa, Konrada uzdrowiono i jeszcze kilka innych dobrych oznak*. Tylko widok dość poturbowanych nowicjuszy i omdlały mistrz magii powstrzymywały Nessę od radości.
Podeszła do młodszego Nivellena i zaczęła mu się przyglądać, lecz nie odezwała się ni słowem.
*o których elfka wie, a Nuda za chwilę o nich doczyta