Autor Wątek: W głąb dracońskich ruin.  (Przeczytany 64960 razy)

Description:

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

Offline Koza123

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1806
  • Reputacja: 1380
  • Płeć: Mężczyzna
  • Meeeedyk!
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #720 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:00:14 »
Konrad widząc Zeyfara poczuł się trochę lepiej. Teraz było ich nie dwóch, a trzech. Młodzieniec czuł się pewniej.
-Zeyfar, wiecie może, gdzie ten demon siedzi? Z chęcią bym go wypatroszył.- powiedział, nie bacząc na potencjalne niebezpieczeństwo, jakie mógł tymi słowami na siebie ściągnąć.
Jednakże chwilę po tym, jak młody łowca wypowiedział te słowa, Zeyfar upadł. Z winy ich nieprzyjaciela oczywiście. Konrad zerwał się na równe nogi, po czym dobył miecza, a następnie zaczął rozglądać się wokół. Coprawda jego rana nie dawała o sobie zapomnieć, jednakże Artin postanowił, że nie może siedzieć bezczynnie. Był gotów na atak z każdej strony.
« Ostatnia zmiana: 24 Styczeń 2012, 22:21:57 wysłana przez Koza123 »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #721 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:02:04 »
//Bestia padła.

No ja pierdziele... Aragorn był wściekły, bardzo.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #721 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:02:04 »

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #722 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:08:17 »
Wampir zobaczył jak jego towarzysze są miotani niczym liście na wietrze po całej sali. Gunsesem wstrząsnęła złość. Demon, którego Gunses wypędził z ciała Aragorna teraz bawił się w najlepsze używając swych mocy. Cadacus uśmiechnął się. Złość nauczył się wykorzystywać. Spłynęła do szponu tworząc w nim potencjał czystej Energii. Gunses rzucił okiem na wielkie cielsko pajęczaka, które pełzło w jego kierunku. Mordercze ciosy jakie zadawała Mistrzyni Bractwa ÂŚwitu pomagały. Bestia była coraz słabsza i nie przywiązywała zbytniej wagi do Wampira. Pysk porażony mocą wybuchu przez ładunek Krasnala i wystrzelone w niego kule oraz zrujnowany przez wyładowania elektryczne Gunsesa miał małe szanse na zadanie ataku. Cadacus chciał skończyć to raz na zawsze. Niby strzepnął szponem. Jednakże zrobił coś innego. Pęknięcia zalśniły mocą a cały szpon pokryły setki, tysiące, miliony wyładowań elektrycznych. Cały szpon rozjaśnił się od przenikającego go prądu. Gunses rozpostarł ręce na boki, lewą - szpon i prawą - tą dzierżącą miecz. Korpus przeniósł do przodu i zasyczał przejmująco. Niczym drapieżnik zadowolony ze spotkania ze swą ofiarą. Gunses odepchnął się obcasem od ściany ruszył w biegu na spotkanie z pająkiem. Jednak nie przyjął walki bezpośrednio. Kilka metrów przed wielkim cielskiem Gunses wybił się w powietrze, zamachnął się szponem w tył i wykorzystując pęd jaki go wyniósł w górę teraz opadając przygotował się do zadania ciosu. I stało się. I chociaż bestia osunęła się bezwładnie na podłogę, a z ran zadanych mieczem Siostry wyciekały płyny i soki, to Gunses i tak dla pewności dopełnił ataku. Wampir opadł na zgięte nogi, w przyklęk, kierując całą swoją mocą elektryczny szpon w łeb bestii.



Kończyna Mocy

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #723 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:09:55 »
Wstałem powoli i splunąłem na ziemię. Przetarłem jeszcze usta ręką i spojrzałem na Konrada.
-Kuzynowi się dostanie pomimo opętania demona. - szepnąłem z nadzieją, że to usłyszy. -Ty się za to nie martw Konradzie. Mam więcej cierpliwości i spokoju niż Aragorn. - dodałem patrząc na dracona. Baron najchętniej by go dorwał w swoje łapy i rozniósł na strzępy, ale kontrolował się niejako i dużo skuteczniej niż w czasie opętania.

Offline Anv

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4006
  • Reputacja: 4143
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am Iron man.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #724 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:15:26 »
- Chyba wiem gdzie jest. - rzuciłem krótko do towarzyszy i ruszyłem w stronę ściany, pod którą zdawał się przebywać demon. Biegłem bardzo szybko, skacząc co jakiś czas raz w lewo raz w prawo, by uniknąć psionicznych pocisków. Teraz musiałem go dokładnie zlokalizować. Nie mógł się zbytnio ukrywać w takim pomieszczeniu. Poza tym pomimo ciemnych zakamarków ja widziałem bardzo dobrze.

Offline Koza123

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1806
  • Reputacja: 1380
  • Płeć: Mężczyzna
  • Meeeedyk!
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #725 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:18:35 »
Konrad usłyszał słowa wypowiedziane szeptem przez maurena, jednakże wolał o tym teraz nie mówić. Postanowił za to stanąć w obronie Aragorna.
-Mistrz jest przecież czarnym draconem, a co za tym idzie, czasem trudno mu się opanować. To oczywiste, iż to Ty masz więcej cierpliwości.- powiedział młodzieniec, po czym znów osunął się na ziemię.

// Co ma do mojego pytania cierpliwość i spokój?
« Ostatnia zmiana: 24 Styczeń 2012, 22:24:59 wysłana przez Koza123 »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #726 dnia: 24 Styczeń 2012, 22:50:20 »
Diomedes drugi już raz był w czasie ostatnich kilku dni nieprzytomny i po raz kolejny znajdował się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, od którego wyratować go mogli tylko jego kompani, gdyż sam był niezdatny do wykonania najprostszych czynności. I, co już zostało wspomniane, był nieprzytomny. Cholerny błogostan. Człowiek mógłby w nim trwać i trwać, zupełnie jak w wiecznym śnie, z którego nie mógłby się wybudzić. Przeżyć całe życie w śpiączce... Błogosławieństwo czy klątwa? Cóż, gdyby Diomedes miał w tym momencie wybór, to zdecydowanie wolałby twardo stać na nogach. I być raczej w pełni sprawnym, by porachować temu pieprzonemu demonowi kości. I w końcu nie musieć się ukrywać za plecami przyjaciół. Nareszcie mógłby się na coś przydać. Niestety leżał złożony rzucony w kąt w jednej z tajemnych komór chramu i oczekiwał na zbawienie. Lub śmierć. Szanse układały się po równo, wprawny hazardzista nie miałby punktu zaczepienia, o który mógłby zahaczyć swoją decyzję. Najgorszym jednak faktem było to, że Diomedes był tam całkiem sam. Na dodatek niezdolny nawet do bezsensownego bulgotu, który mógłby zdradzić jego obecność. Gdyby tak się stało, że jego towarzyszom udałoby się pokonać demona, jakby go potem znaleźli? Po jakimś czasie by się ocknął, ale wówczas... No właśnie. Co wtedy?

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #727 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:23:59 »
ÂŁowca zbliżał się do demona. Oj, niedobrze. Trzeba uciekać!
 IAAEII - wyrzekł opętany. Szybko zmienił się w kruka i nad głowami zbliżających się do niego ludzi i nieludzi, odleciał do następnego pomieszczenia. Był wyraźnie spłoszony. Teraz mieliście decyzję do podjęcia: gonicie demona od razu lub zatrzymujecie się, by chwilę odsapnąć...

Offline Arti

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 739
  • Reputacja: 572
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #728 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:30:15 »
 - Musimy się rozdzielić. Chodzi mi o to, by przynajmniej dwie osoby poszły szukać Diomedesa nim będzie za późno. - oznajmił Ra. Myśl o stracie osoby z którą relacje zaczynały się tak dobrze układać była dla młodzieńca przerażająca.

Offline Anv

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4006
  • Reputacja: 4143
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am Iron man.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #729 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:34:39 »
- Wy szukajcie Diomedesa. Ja zajmę się demonem. Z tym, że potrzebny i tak będzie Isentor, Gunses pewnie też. - stwierdziłem i dłużej nie czekałem na reakcje innych. Arachna nie stanowiła już zagrożenia, więc szybko pobiegłem w stronę pomieszczenia, do którego demon się udał. W jego zachowaniu widać było strach. Nie ośmielił się stanąć do bezpośredniej walki. Teraz trzeba było go dopaść.

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32207
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #730 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:36:34 »
- Chodźmy do Diomedesa. Mam pewien pomysł.

Offline Arti

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 739
  • Reputacja: 572
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #731 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:38:49 »
 - Prowadź panie.

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32207
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #732 dnia: 24 Styczeń 2012, 23:42:29 »
- Ciszej. Może go usłyszymy.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #733 dnia: 25 Styczeń 2012, 00:02:47 »
Diomedes został przeciągnięty do innego pomieszczenia. Tam również znajdował się stół do tortur. Nowicjusz na nim wylądował i został unieruchomiony. Powoli się przebudzał. Gdy odzyska przytomność, zapewne zobaczy Darlenita opętanego przez demona, ostrzącego dziwny, ozdobny nóż...
Diomedes nie jest zakneblowany, może krzyczeć

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #734 dnia: 25 Styczeń 2012, 00:11:50 »
Gunses był już przy grupie, kiedy Isentor polecił odnalezienie porwanego towarzysza. Miał pewien plan. Gunses znał Isentora nie od dziś. Jego pomysły były celne, dlatego został przy swoim Mistrzu wyczulając wyostrzone zmysły wampira, spotęgowane zmysłami bestii.

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32207
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #735 dnia: 25 Styczeń 2012, 00:23:12 »
Przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia.
- Spójrz Gunsesie. Sądząc po kurzu startym z tego stołu, ktoś tutaj niedawno leżał. Znajdź Diomedesa. Zagoń tutaj opętanego. Będę na niego czekał.

Offline Euthnoelfhijnd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 365
  • Reputacja: 319
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #736 dnia: 25 Styczeń 2012, 00:27:10 »
Warcisław nie poszedł za żadną z grup. Zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi oddał się medytacji i modlitwie, która miał doprowadzić do oczyszczenia jego duszy ze wszystkich grzechów i przez to przegnać demona z chramu, gdyż nie zniesie on tak silnego napływu dobra. Warcisław odłożył broń - na znak pokoju - i padł na kolana rozkładając ręce w geście modlitewnym, spojrzał do góry, ale jednocześnie zamknął oczy. Zaczął swoją rozmowę z Bogiem, w której prosił o przebaczenie za grzechy i o przepędzenie demona od współtowarzyszy.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #737 dnia: 25 Styczeń 2012, 00:53:27 »
Gunses skinął głową i stał się niewidzialny. Dalej poszło już szybko. Koncentracja, połączenie z każda komórką ciała, rozkaz do metamorfozy. Przemiana w nietoperza. Niewidzialny ssak wyleciał z pomieszczenia. Już kilka sekund wcześniej uszy Gunsesa wychwyciły lekkie, acz konkretne dźwięki. Skrzypienie drewna i lekkie brzdękanie metalu. Dochodziło to z pomieszczenia dalej. Nietoperz wleciał właśnie tam. Trafił w sedno. Na stole, półprzytomny leżał Diomedes. Zakuty w kajdany, nie mógł się ruszyć. Gunses nie widział go zwykłym wzrokiem. Widział jego swymi zmysłami, a w zasadzie echolokacją. Gunses nie był pewien, czy demon przyjmie nietoperza spokojnie, czy go zaatakuje. W tej formie Gunses był dość bezbronny. Wampir więc powisiał sekundę w powietrzu rozmyślając. I wymyślił. Przyjął na nowo postać humanoida. Decyzja jaką podjął była najlogiczniejsza. Nie znał żadnej możliwości obronny przed demonem prócz ataku. A szkoda. Gunses pluł sobie w brodę, że Isentor nie wtajemniczył ich w zaklęcia obronne. Nie mógł więc pozwolić sobie na bycie sam na sam z istotą, potrafiącą używać zaawansowanej telekinezy, a to wykluczało uwalnianie Diomedesa. Biedak będzie musiał jeszcze poleżeć... - pomyślał Gunses kiedy jego nogi dotknęły podłogi. Wszystko wyprostował się i... Rzucił się na opętanego. Wykorzystując fakt, że na zewnątrz panowała noc, Gunses wybił się z nóg niczym sprężyna. Musiał działać szybko. Nim demon zauważył Wampira, ten już na niego spadał. Siła skoku zwaliła ciało adepta z nóg, opętany upadł na plecy, a Gunses przygniótł go lądując z przyklęku na jego klatce piersiowej. Gunses wiedział, że demon może go obrzucić swą mocą, dlatego też jeszcze w czasie lotu Gunses przymierzał się do ciosu. Uderzył. Zwykłą dłonią. Nie chciał zmienić facjaty Maga w miazgę, a tak stałoby się niechybnie, gdyby zaatakował szponem. Tak czy siak, efekt był zadowalający. Głowa Adepta podskoczyła na posadce, nos wydał piękny chrzęst, a z dziurek buchnęła krew. Wampir nie czekał ani sekundy i już był na nogach. Nim minęła kolejna chwila jego sylwetka zniknęła w drzwiach. Wampir wiedział jak dodatkowo wkurzyć demona... Uśmiechnął się podle i biegnąc do kompanów w kolejnej sali zaśmiał się triumfalnie
- MUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA...!!! - jednocześnie nasłuchiwał czy demon już za nim pędzi. Podpatrując wcześniej zachowanie Anvarunisa, Gunses skakał od ściany do ściany, aby uniknąć psionicznych ataków i tak dobiegł do sali, w której czekał jego Mistrz. Kiedy tylko Gunses przekroczył próg, szybko skręcił i przykleił się do ściany, aby gdy tylko demon wpadnie do sali zagrodzić mu drogę.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #738 dnia: 25 Styczeń 2012, 07:24:04 »
- E... - mruknął ze zdziwieniem. Miał ochotę się uszczypać, ale jego ręce były skute w kajdanach. Nie do końca miał pewność, czy to jeszcze sen, czy może rzeczywistość. Przed chwilą właśnie jakiś nietoperz przemienił się w... Gunsesa który, przypieprzył demonowi w twarz i z szaleńczym śmiechem wypadł z komnaty. Diomedes patrzył na tę sytuację z niejakim wyobcowaniem, jakby go w ogóle nie dotyczyła, jakby został jakoś pominięty. Zrozumienie przyszło szybko.
- Kurwa. To nie jest sen, prawda? Jestem przykuty do stołu, ty sobie trzymasz całkiem ładny nożyk, a Gunses właśnie przypieprzył ci w ryj i uciekł? - świadomość jeszcze nie skończyła rozbijać namiotu w jego głowie, choć część obozowiczów już chciała się w nim złożyć. Szczęśliwie jednym z nich było racjonalne myślenie. Diomedes szybko zrozumiał na czym polegała ta komiczna i nieco infantylna scena. To miało wywabić demona.
- Powinieneś za nim pójść. Tak dla własnej reputacji, albo co. Co by sobie pomyślały inne demony, hm? - doradzał z trudem zachowując powagę. Nie tylko ze względu na to, że chciało mu się śmiać, ale również ze względu na to, że znajdował się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Bliskość tych dwóch skrajnie różnych emocji targała wnętrzem Diomedesa tak, że z trudem utrzymywał mięśnie twarzy w rozluźnionej pozycji, zaś głos powstrzymywał od zbędnego drżenia.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #739 dnia: 25 Styczeń 2012, 08:54:56 »
Arghh! - warknął demon. Buzowała w nim złość. Jednak było coś, co powstrzymywało go przed rzuceniem się w pogoń. Jego karta atutowa - zakładnik.
 To twoi towarzyysze - powiedział nienaturalnym głosem - Dlaczego więc, mieli by po ciebie nie przyjść? Dlaczego miałbym cię zostawić, skoro dajesz mi przewagę? - stwierdził. Chwycił pewniej nożyk i otarł go o policzek Diomedesa. Następnie naciął nieco jego skórę na twarzy, tworząc ukośną kreskę.
 Krzycz. Krzycz! Niech cię usłyszą

Forum Tawerny Gothic

Odp: W głąb dracońskich ruin.
« Odpowiedź #739 dnia: 25 Styczeń 2012, 08:54:56 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top