Autor Wątek: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi  (Przeczytany 41360 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #120 dnia: 22 Listopad 2011, 21:17:19 »
- Dysponujemy jakąś mapą - spytał Ra, i spojrzawszy na krasnoluda - Albo jakiś malowniczy opis miasta do którego zmierzamy?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #121 dnia: 22 Listopad 2011, 21:24:58 »
Zeleris na chwilę przystanął, gdy dotarli do portu. Odetchnął głęboko morskim powietrzem, o tam charakterystycznym zapachu. Delektował się bryzą owiewającą jego twarz. Uwielbiał czuć wiatr. Było to chyba zrozumiałe. W końcu ruszył za grupą. Obserwował przy tym przycumowane do nabrzeża okręty. Było ich jakby więcej, niż ostatnio. Jednak nie dziwiło to Dracona. Wszak i planowana akcja była większa. Czym innym desant na plaże, a czym innym inwazja i próba zdobycia wrogiej stolicy. Mag, nieco znużony powolnym pochodem wśród tłumu w porcie, zamachał skrzydłami i wzniósł się w powietrze. Poszybował kilkadziesiąt metrów i miękko osiadł na pokładzie statku na którym mieli płynąć. Tam oparł się o reling i obserwował świat jako taki.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #121 dnia: 22 Listopad 2011, 21:24:58 »

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #122 dnia: 22 Listopad 2011, 21:25:48 »
Wraz z resztą towarzyszy wkroczyłam na pokład statku cesarstwa, mającego zamiar wywieźć nas w nieznane. Sama stanęłam przy burcie, opierając się o nią łokciami i patrzyłam spokojnie na płynące wraz z nami okręty. Gdy byłam nieco młodsza dużo czasu spędzałam na statkach, choć w mniej szlachetnych celach, nie jak to bywa obecnie. Dlatego z niejakim rozbawieniem co i rusz spoglądałam na Nudę, która wyraźnie cierpiała z powodu choroby morskiej. Sama też ją kiedyś przechodziłam, dawno temu. Potem przywykłam, traktując wszechobecny zapach soli za zwyczajny, jednocześnie dziwiąc się wszelkim zwyczajom lądu. Ta postawa odeszła, jednak wciąż lubiłam pływać. Przynajmniej na tym statku miałam złudne poczucie domu. Oparłam się łokciami o burtę i podparłam brodę dłońmi, zamyślając się.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7908
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #123 dnia: 22 Listopad 2011, 21:33:31 »
Nudziło mnie takie bezczynne siedzenie. Przez chwile bawiłem się sztyletem, ale to także stało się monotonne. Wstałem i ruszyłem w kierunku swojego nie dawno poznanego kolegi. Gdy obok niego stanąłem oparłem się o reling i spokojnym głosem spytałem:
-Co tak palisz z takim zamiłowaniem?

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #124 dnia: 22 Listopad 2011, 21:41:00 »
//: Aragornowa mapa
http://imageshack.us/photo/my-images/803/tinrilet2.jpg/
-Stolica jest dwa razy większa od naszego Efehidonu. Położona na równinie z bliskim dostępem do morza. My wylądujemy w zatoce, skąd już ruszymy armią wprost na miasto. Ogółem okoliczne tereny to lasy, pola, a reszta to ogromny step.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #125 dnia: 22 Listopad 2011, 21:44:50 »
Przez całą drogę, zaczynając przejście przez teleport, zwiedzanie nowych terenów i wejście na statek Nacjo nie odzywał się. Trafne by było, jeśli ktoś stwierdził, że go nie ma. Działo się to tak dlatego, że chłopak cały czas był w cieniu. Zastanawiał się nad tym, co spotkają na wyprawie. Bardzo chciał spotkać smoka, słyszał tylko opowiadania o nich. Rozejrzał się po statku, wybrał dogodne miejsce i usiadł po turecku. Wcześniej ściągnął z pleców swoją katanę, razem z pochwą. Oręż był za duży, by mógł z nim wygodnie siedzieć. Nie odzywał się do nikogo, z tego względu, że wolał jak ktoś do niego zagada.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #126 dnia: 22 Listopad 2011, 22:04:14 »
Gunses popatrzył na mapę. Przyjrzał się jej dokładnie. Zadowalała go wizja walki w nocy. Chciał się sprawdzić. Tymczasem odszedł od Zeyfara, zszedł po schodach na pokład gdzie znajdowała się cała załoga. Zauważył Elfkę, która mu się przyglądała. Przeszedł obok niej obdarzając spojrzeniem czarnych szpar w mace. Stanął nieopodal opierając się o burtę, popatrzył na horyzont

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #127 dnia: 22 Listopad 2011, 22:56:07 »
- Ej, pssyt. Nacjo - Nosfer szturchnął go końcówką miecza, którym wywijał młynki coby nie wyjść z wprawy. - Mistrzu bierze się za podryw. Niech ja z Gają w pogawędkę wpadnę. Uszy mu wykręci.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #128 dnia: 22 Listopad 2011, 23:01:02 »
Navarre nie zamierzał stać na nogach całą podróż. Zszedł pod pokład, znalazł wygodny hamak i ułożył się w nim najlepiej jak potrafił. Kołysanie zamiast spowodować u niego odruchy wymiotne przyczyniło się do przejścia w stan zadumy, półsnu, medytacji, w jaki się czasem udawał. Będąc pół przytomnym, pół śniącym huśtał się lekko na swym miejscu.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #129 dnia: 22 Listopad 2011, 23:10:50 »
- Ale to wyglądało by trochę dziwnie - mówił. - Elfka jest paladynką. Chyba. A Ra, "sam wiesz kim". Jak myślisz, ten związek miałby przyszłość? - monologował Zamaskowany.

Offline Julian

  • Redakcja
  • ***
  • Wiadomości: 5683
  • Reputacja: 6657
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie tykaj stopy!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #130 dnia: 23 Listopad 2011, 09:56:07 »
-Tytoń, który dawno temu dostałem od wójta pewnej wioski. Zachowałem go właśnie na taką okazję. A co chcesz troszkę? Jednak fajką się nie podzielę. Sam ją wyskrobałem w czasie długich nocnych wart w Bractwie. - powiedziałem do Adamusa.
Zacząłem obserwować morze. Jakie one piękne. Niedaleko przelatywały mewy.
-Adamus, jak wpatruje się w morze to mam ochotę rzucić wojaczkę, kupić malutki domek na wybrzeżu i zajmować się tylko i wyłącznie połowem ryb. To takie spokojne. Takie ciche.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7908
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #131 dnia: 23 Listopad 2011, 15:46:53 »
Wykorzystując chwilę przerwy w słowach zakonnika powiedziałem:
-Nie dziękuję może kiedy indziej.
Po czy wysłuchawszy dalszych jego słów powiedziałem z lekką zadumą.
-Ja sam nie wiem jak by moje życie wyglądało bez wojaczki.Przyzwyczaiłem się i chyba trudno było by mi to rzucić, ba piekielnie trudno. Ale kto wie może ktoś kiedyś mi pomoże to rzucić dla ważniejszych rzeczy.-Po czym dokończyłem z uśmiechem- Ale na razie się na to nie zanosi.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #132 dnia: 23 Listopad 2011, 15:52:36 »
   Odczekała chwilę. Statek wydawał się naprawdę stabilny, a i żołądek zbytnio nie szalał. Cóż więc mogła w takim momencie zrobić elfka? To logiczne - zacząć skakać. Delikatnie i wpatrując się w pokład. Jak niezbyt bystre dziecko, które chce sprawdzić, czy most, na który weszło, nie jest spróchniały. Nudzie brakowało jedynie dwóch warkoczyków, by wyjść na istotę uroczą. Teraz wyglądała nadzwyczaj żałośnie. Jak wariatka. O dziwo, żołądek elfki i to wytrzymał. Chyba naprawdę przyzwyczajała się do podróży statkiem. Choć to może zbyt wielkie niedopowiedzenie - Nessa przyzwyczajała się do okrętów, stojących w porcie. Ogromnych i nie kołyszących się.
   Kolana nadal jej drżały, pobladła nieznacznie, jednak dzielnie i z lekkim uśmiechem rozejrzała się po pokładzie. Nie mogła ignorować towarzyszy, gdy stali jeszcze w porcie. Wiedziała przecież, że całą podróż kolebiącą się - o! i jeszcze śmierdzącą! - łajbą spędzi w samotności, oddając się podziwianiu widoków za burtą. Przydałby się Yarpen z tym ohydnym płynem. Krasnoluda jednak nigdzie nie było, więc wypadało wziąć się w garść.
   Wszyscy dziwnie się rozpierzchli. Oczywistym było, dlaczego elfka unikała towarzystwa, no ale reszta? Dostrzegła Adamusa gawędzącego z Julianem. Widok fajki zniechęcił. Następnie dojrzała zamyśloną Patty. Nie znała jej zbyt dobrze, ale nie chciała być niegrzeczna, więc postanowiła jej nie przeszkadzać. Zeyfara nigdzie nie było. W cieniu raczej się nie skrywa, bo niby gdzie. Och, jeszcze na dziobie stał Darlenit, choć elfka pewności nie miała. Zbyt wielu osób znajdowało się na okręcie. Byli jeszcze mężczyźni w maskach. Tajemniczy, mroczni i zapewne z przepoconymi twarzami, bo ile można takie coś nosić? Korciło ją, by do nich podejść i porozmawiać, ale odwagą nasza ślicznotka nie grzeszyła. Tym bardziej że wątpiła, iż za maską kryją się radosne oczy lub miłe uśmiechy. Ich przywódca wprawdzie nie wydawał się być złem wcielonym, ale elfka mężną lwicą również się nie urodziła. Liczyła, że jeszcze będzie miała możliwość ich poznać.
   Cóż Nessa mogła więc uczynić? To oczywiste! Podeszła do niezbyt urodziwego, choć nadrabiającego złośliwością, jedynego dracona na tym statku.
- Nie wierzę. Sam tu stoisz i nie otacza cię grono wyznawców - powiedziała radośnie choć niezbyt grzecznie. Czekała tylko na złośliwą odpowiedź, która ją przytłoczy i pozbędzie się wyrzutów sumienia, że nie jest towarzyska.

Offline Julian

  • Redakcja
  • ***
  • Wiadomości: 5683
  • Reputacja: 6657
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie tykaj stopy!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #133 dnia: 23 Listopad 2011, 16:02:49 »
-U mnie także nie. Jestem starszy od Ciebie i u mnie zanosi się na to szybciej. Mam propozycję podejdźmy do kogoś innego i zagadajmy. Wszakże walczymy razem i się nie znamy. Współpraca jest ważna!

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7908
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #134 dnia: 23 Listopad 2011, 16:05:57 »
Spokojnie się rozejrzałem po całym okręcie i powiedziałem:
-Będąc szczerym ja tu większość osób znam. Ale pomysł dobry.
Po czym wskazałem ruchem ręki Julianowi aby szedł przodem.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #135 dnia: 23 Listopad 2011, 16:19:08 »
Wcale nie taki niezbyt urodziwy i złośliwy, lecz miły, przyjazny Dracon o dostojnym wyglądzie, stał sobie spokojnie przy burcie okrętu, podpierając się o reling. Obserwował... właściwie nic szczególnego. Po prostu patrzył w szeroko pojętą "dal". I owa "dal" wcale nie była tyłkiem portowej dziewki spacerujące sobie wśród tłumu na nabrzeżu! To tak, aby uniknąć niedomówień. Rozmyślał o tym co go ostatnio spotkało. Albo raczej co spotkało nowicjusza i adepta, których wysłał jakiś czas temu z pewny zadaniem. Właściwie to "kto" ich spotkał. Wedle ich raportu była to osoba nader interesująca i Flamel po prostu musiał zrobić co tylko się dało, aby ja odszukać. Zamierzał poprosić o pomoc Deva. Wszak Wielki Mistrz ma spore możliwości, a wspomnienie kilku słów o zwracaniu uwagi na jednookich starców zarządcą filii z pewnością się w owych "możliwościach" mieściło. Dracon słuchał szumu wiatru i fal. Co chwile było również słychać skrzek mew, albo delikatny stukot takielunku. Były to bardzo odprężające dźwięki. Wielce żałował, ze przez mgłę możliwości podróży morskich w jego świecie drastycznie się zmniejszyły. Jednocześnie cieszył się, że mimo tego ma taką możliwość. Jednak dźwięki te zakłócały rozmowy towarzyszy. Powrzaskiwania kapitanów statków. Głośne beknięcie marynarzy... przez tą gamę dźwięków przedarł się również odgłos zbliżających się, lekkich kroków. Zeleris nie odwrócił się i po chwili usłyszał śpiewny głos Nudy. Czyżby "strachliwa elfka" miała poczucie humoru? Dracon uśmiechnął się krzywo i przechylając głowę spojrzał na nią. Oczywiście musiał odpowiedzieć coś złośliwego. Nie mógł jej zawieść.
- Jak widzisz nie muszę szukać wyznawców. - powiedział. - Zagadują mnie sami. - dodał i ponownie uśmiechnął się krzywo.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #136 dnia: 23 Listopad 2011, 16:24:09 »
Diomedes chwilowo stronił od rozmów. Był w dziwnym, nostalgicznym nastroju, który nie wyrażał zgody na wdawanie się w wesołe pogawędki. Oparł się więc ramionami na burcie i tęsknym wzrokiem sięgał daleko za horyzont, oczyma wyobraźni snując przeróżne, fantastyczne wizje. Musiał wówczas wyglądać doprawdy ciekawie, gdy z tak skupioną i poważną twarzą, zamarłą w rysach głębokiego zastanowienia, wpatrywał się hen daleko, a jego źrenice pobłyskiwały nieznacznie. Wiatr przyjemnie przeczesywał jego włosy leniwymi smugami i poruszał szatą, która cicho łopotała, gdy jej pofalowane fałdy były bezlitośnie atakowane przez wietrzne uderzenia. I właśnie wtedy flaszka, którą trzymał za pazuchą, zdecydowała osunąć się po połach szaty na tyle, by przyciągnąć uwagę Diomedesa, który zdążył już zapomnieć o swoim skromnym prowiancie. Refleksy słońca, które odbijały się we szkle, najpewniej zwróciły uwagę także postronnych osób, tak zwanych "sępów". Diomedes szybko więc zasłonił butelczynę swoim ciałem, żywiąc głęboką nadzieję, że nikt nie będzie miał ochoty się z nim napić; odkręcił flaszeczkę i przystawił gwint do ust. Przez chwilę spoglądał w zadumie na falujące morze, po czym złączył powieki, przechylił butelkę do góry i pociągnął łyk. Fala ognia przeszła przez gardło Diomedesa, co pozwoliło mu w końcu wybudzić się z tego melancholijnego nastroju, który trzymał się go od samego początku podróży. Oczywiście dopiero po kilku kolejnych łykach. Przeciągnął się leniwie w akompaniamencie szczęku kości jego pleców i karku. Włożył flaszeczkę ponownie na jej miejsce i usiadł wygodnie, opierając się o burtę.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #137 dnia: 23 Listopad 2011, 16:40:12 »
   Elfka skrzywiła się nieznacznie. Wiedziała, że dracon uraczy ją jedną ze swoich ciętych odpowiedzi, jednak oczywistym było, że nie przyjmie jej z jakąś chorą satysfakcją czy bez poczucia przegranej. Liczyła jednak, że kiedyś się wyrobi. Jest w końcu elfem i ma duuużo czasu.
   Nuda podeszła i podobnie jak Zeleris oparła się o reling. Tak, to musiało wyglądać zabawnie. Wielki potwór i drobna długoucha. Dziewczyna zadarła głowę i odpowiedziała już bez jakiejkolwiek złośliwości:
- Nie pochlebiaj sobie. Wszyscy gdzieś się porozchodzili, albo z nostalgią wpatrują się w dal. Są jeszcze nasi nowi kompani, ale jakoś nie wydają się być rozmowni, albo to ja jestem jakaś dzika - westchnęła, po czym uśmiechnęła się (wcale nie złośliwie! No co wy!) szeroko do dracona:
- Cuda się dzieją, ale wydajesz się najlepszym rozmówcą w tej chwili - bez choćby krótkiej przerwy kontynuowała. Nie chciała przecież, by mag przygniótł ją kolejną ripostą. - Spotkałeś kiedyś już takich ludzi w maskach? Bo ja pierwsze widzę, chociaż może oni po prostu unikają lasów.   

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #138 dnia: 23 Listopad 2011, 16:59:07 »
Flamel spojrzał w górę, wprost w cieniutką warstwę chmur. Lubił patrzeć w niebo. Czy to nocne, czy dzienne, nie miało dlań znaczenia. Czuł się blisko związany w przestworzami, co było raczej zrozumiałe. Każdy kto ma skrzydła i jest Arcymagiem Wiatru powinien czuć się z nimi związany. Inaczej mógł być bez wahania określany jako "dziwny", Słysząc słowa Nudy kaszlnął, gdy powiedziała że jest "dzika". Albo raczej postarał się, aby parsknięcie śmiechem wyglądało na kaszel. Wyszło mu to całkiem nieźle. Spojrzał na jednego z zamaskowanych o których mówiła elfka.
- Nigdy ich jeszcze nie widziałem. - przyznał marszcząc brwi. - I bardzo nie podoba mi się, że Zeyfar tak łatwo im zaufał. są obcy, izolują się i noszą maski. Cóż może bardziej niż to nie wzbudzać zaufania? - rzucił retoryczne pytanie. - Mam nadzieję, że w decydującej chwili nie wbiją nam noża w plecy... Albo raczej "nie spróbują" tego uczynić.

Offline Julian

  • Redakcja
  • ***
  • Wiadomości: 5683
  • Reputacja: 6657
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie tykaj stopy!
    • Karta postaci

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #139 dnia: 23 Listopad 2011, 17:03:38 »
Tylu tu rycerzy, do kogo by tu zagadać? - pomyślałem
O! Tu jest ten wojownik, który opowiedział mi anegdotkę o magu, który podczas pośpiesznej teleportacji stracił głowę.
Podszedłem do wojownika i zagadnąłem:
-Witam, jak pija podróż?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Tańce z liszami - Na ratunek Aragornowi
« Odpowiedź #139 dnia: 23 Listopad 2011, 17:03:38 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top