Autor Wątek: Czarcia Pieczara  (Przeczytany 15281 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #60 dnia: 08 Luty 2011, 23:11:44 »
//
-Ergard powoli zaczynasz kontaktować i kojarzyć jakieś elementy życiowe. W miarę też rozumiesz, że jesteś spętany grubym sznurem i siedzisz w ciemnicy, więc aż tak źle nie jest, ale... nie jest też dobrze. Możesz się komunikować, wychodzi Ci to z trudem (nie chodzi o bełkot czy inne wady, ale raczej o trudność w dobieraniu słów).
//Psiarnia 8:20
-Ergard i Diomedes dochodzą do Was dźwięki jakby z zewnątrz pomieszczenia, w którym się znajdujecie.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #61 dnia: 09 Luty 2011, 11:41:25 »
Od razu poznał głos towarzysza niewoli, mimo, że ów mężczyzna wydał z siebie jakiś ledwie zrozumiały bełkot, z którego Diomedes usłyszał jeden z wersetów popularnej pieśni biesiadnej. Ergard Istedd, bo tak ów mężczyzna się nazywał, najwyraźniej żył jeszcze dniem wczorajszym i pijackim bankietem urządzonym przez niejakiego Marcela Kwina. W umyśle Diomedesa zaświecił promyk nadziei. Ktokolwiek ich zamknął raczej dobrych zamiarów nie miał, inaczej nie krępowałby ich ciał w tak bestialski sposób, a Ergard był dobrym wojownikiem, z pomocą którego na pewno udałoby się z tej cholernej celi wydostać. Diomedes z trudem i ogromnym wysiłkiem przeturlał się w kierunku, z którego dochodził głos. Zoczył zarys zwalistej bryły, którą najpewniej był Istedd.
- Ergard...? - mruknął by się upewnić. W końcu w głowie szumiało mu mocno, więc i słuch mógł zawieść.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #61 dnia: 09 Luty 2011, 11:41:25 »

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #62 dnia: 09 Luty 2011, 18:47:21 »
Powoli, niczym czas upływający bez ubarwiania żywota pięknymi i szlachetnymi czynami biesiadnictwa, chędożenia i pijaństwa, począł odzyskiwać zdolności pojmowania. Najpierw pojął to, że jest związany. I to cholernie boleśnie i niemiłosiernie. Dlaczego? Przecież Ergard był dobrym człowiekiem? Zachciało mu się płakać i śmiać się, ale powrócił do normalności kolejnym jękiem, wydanym jakoby z większą pewnością siebie. Jeżeli można było o czymś takim w ogóle mówić... Posłyszał kolejne słowa. Ten sam głos jak poprzednio. Powtórzył sobie pytanie w głowie, które zawierało aż jedno, tak trudne do przyswojenia słowo. Moczymordzie dłuższą chwilę zajęła odpowiedź.
- Nie... Jestem sobie Pan! Gdy siedzę nad dzban... - odparł z iście brutalnym oddechem co najmniej połowy gorzelni. Brzuch innymi słowy począł wszystko trawić i wracać do normy. A skoro i brzuch, to i inne narządy wracać poczęły. W tym nadzieja była, że zaprzestanie w końcu bekać. Jakże złudne nadzieje! Beknął po chwili cicho.
- Kurwa mać. - przytoczył hasło uniwersalnego alfabetu. Znowuż to jakże rubasznie dosadne słowo, obrazujące całą sytuacyję zatriumfowało nad poetyckimi rozważaniami!

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #63 dnia: 09 Luty 2011, 19:07:58 »
Z ciemności znów wydobył się głos. Teraz Diomedes nie miał już żadnych wątpliwości - to musiał być Ergard... Choć jakoś dziwnie się zachowywał. Może kac mu bardzo doskwierał? Mimo wszystko wyglądało na to, że z trudem dobiera słowa do swoich wypowiedzi. Diomedes zaniepokoił się o swego towarzysza, choć nadal twierdził, że to wina spożytego alkoholu.
- Słuchaj, nie mamy czasu na wygłupy Ergard. Wiem, że popiłeś, główka boli i w ogóle, ale popatrz. Związali nas i zamknęli. Raczej dobrodusznych intencji wobec nas nie mają. Najlepiej byłoby stąd dać nogę. I gdzie jest ten pieprzony Zeyfar?!  - warknął głośno. Więzy zachrzęściły znów dając znać o swojej obecności. Diomedes robił się poirytowany. Nie lubił ciasnych pomieszczeń, to na dodatek było całkowicie zaciemnione. Działało mu to na nerwy. Wbił bezlitosny wzrok w ciemność, gdzieś, gdzie prawdopodobnie leżał jego towarzysz.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #64 dnia: 09 Luty 2011, 23:03:29 »
// Diomedes i Ergard
Szamotanie na zewnątrz przekształciło się w szamotanie przy zamku drzwi
//Zeyfar
W drzwiach do Twojego pokoju zatrzeszczały tryby zamka.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #65 dnia: 10 Luty 2011, 10:42:07 »
Słuchając w miarę dobrze słyszanego już głosu zapomnianego towarzysza chciał znowu coś powiedzieć. Nie mógł. Nie znalazł odpowiednich słów. Czuł, że nie jest to wina alkoholu, ale czego więcej, jak chociażby jedzenia! Tak, to była wina pokarmu, nie napoju. Był o tym święcie przekonany, co pocieszyło go, jako manierka bimbru. Powoli dochodził do normalności, nie licząc bólu, jakim emanowała głowa, związanie dłonie i brzuch. Zebrał się w sobie, aby odpowiedzieć, nieco już trzeźwiej.
- Związali i zamknęli... Nie jesteśmy wolni, jesteśmy związani i zamknięci. - wspiął się na szczyt obecnego poziomu intelektu. Czuł się paskudniej, niż przed chwilą. Coś zaczęło mu w głowie trzeszczeć. Chrząknął, dzięki czemu doszedł do wniosku, że to nie w jego głowie, ale gdzieś indziej słychać owe dziwne dźwięki. Ciemność nie pozwalała widzieć, ale uszy zezwalały słyszeć. Próbował dojść do wniosku skąd dźwięki owe się wydobywają... Nie ze środka pomieszczenia... A może? Nie... Z zewnątrz.
- Drzwi. - wypowiedział wręcza automatycznie i spróbował się uśmiechnąć. Dobrze, że nie widać było jego twarzy, albowiem przybrał najpaskudniejszy wyraz twarzy, jaki znał.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #66 dnia: 10 Luty 2011, 11:30:54 »
//Psiarnia około 8:30
-Ergard i Diomedes
Nie było dane wam się lepiej poznać, na nowo rzecz jasna, bo po chwili do pomieszczenia wpadło niczym grom kilka niezidentyfikowanych postaci. Niezidentyfikowane postaci kopały nieznanymi nogami i obijały niepoznanymi kijami. Ból był jednak znajomy. Kiedy niemal straciliście przytomność zakneblowano Was i owe cienie zaczęły Was ciągnąć trzymając za nogi, po kilku metrach totalnie opuściła was świadomość.
// Pokój dla gościa, około 8:35
-Zeyfar
Nie było dane Ci nacieszyć się odpoczynkiem czy chwilą na zebranie nieobecnych myśli. Drzwi otworzyły się z hukiem, a do środka wpadło dwóch mężczyzn. Nim zdążyłeś coś powiedzieć, co usilnie próbowałeś zrobić, kij opadł na Twoje ramie powalając Cię na podłogę. Zakneblowano Cię i związano Ci ręce. Kiedy Twoi oprawcy wzięli Cię pod ręce, aby zaciągnąć w bliżej nieokreślone miejsce jakoś nie uśmiechało Ci się myśleć i próbować ucieczki.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #67 dnia: 10 Luty 2011, 12:38:46 »
Gdy do pomieszczenia wpadli jacyś ludzie Diomedes zdążył tylko mruknąć
- Co jest kurwa?! - i ów niezidentyfikowane persony zaczęły okładać ich kijami i obdarowywać kopniakami. Ból narastał z minuty na minutę, a więzy nie pozwalały Diomedesowi choćby zasłonić twarzy, która również została okaleczona. Splunął krwią i zaraz jego usta zostały zakneblowane. Powoli zaczął odlatywać. Czuł, że już dłużej nie wytrzyma, powieki stały się ciężkie niczym ołów, a myśli uciekały gdy starał się je skupić. Ktoś chwycił go za nogi i wyciągnął na zewnątrz. Po chwili Diomedes stracił przytomność.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #68 dnia: 10 Luty 2011, 16:19:13 »
Kurwa!. Te słowa usłyszeli by napastnicy gdybym nie miał zakneblowanych ust. Pieprzone małpy na usługach jakiegoś szalonego człeka, który w wieku pacholęcim nie zaznał miłości. Tylko z tym zwykle mi się kojarzyli mężczyźni najemnicy tego typu. Czasem dochodzili jeszcze fanatyczni wyznawcy po stracie większej ilości członków rodziny. Tak zwane baranki. Knebel znów stłumił moje przeklństwa. Otrząsnąłem się jednak i zacząlem trzeźwo myślec. Trudno było o to w tej sytuacji. Zachować zimną krew przedewszystkim. Próbowałem zapamiętać jak największa ilość szczegółów kiedy zbiry targały mnie w nieznane miejsce.
//: Od czasu do czasu może coś napiszę jednak mój komp trafi do naprawy dopiero jutro pewnie, a wróci nie wiem kiedy. Z góry przepraszam.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #69 dnia: 10 Luty 2011, 16:52:17 »
//No spoko, ale jak już wcześniej wspomniałem: pamiętaj, że jesteś w podobnym stanie umysłu jak Ergard :D
//Wszyscy, gabinet Marcela Kwina
Rzucono wami o podłogę i zaczęto ocucać. Zajęło to chwilę, bo obstawa była raczej wyspecjalizowana w doprowadzaniu do stanu nieważkości, nie zaś do wyciągania kogoś z niego. Odzyskaliście jednak przytomność i zdolność odbierania bodźców od środowiska. Znajdujecie się w przyjemnym dla oka pomieszczeniu o dość bogatym wystroju. Przed Wami jest drewniane biurko z elegancko rozmieszczonymi nań przyborami. Gdzieś w tle widać zawieszone na ścianie miecze. Za samym biurkiem zaś siedzi mężczyzna odziany w drogą szatę, za Wami zaś stoi 4 ludzi pod bronią. Jesteście rzecz jasna na kolanach.
\\Diomedes: dociera do Ciebie i rozumiesz w jakie gówno wpadliście. Domyślasz się, że ten przed Tobą to Marcel Kwin. Nie jesteś już zakneblowany, ale coś mówi Ci żeby jednak wysłuchać co Wasz "zleceniodawca" ma do powiedzenia. Widzisz też, że Zeyfar jest w podobnym stanie kontaktu z rzeczywistością jak Ergard
\\Zeyfar i Ergard: jesteście kompletnie otumanieni i jeśli przed ogłuszeniem jeszcze Wasze umysły dochodziły do jakiś wniosków to teraz jest to tylko pustka. Widzicie przed sobą człowieka, nie znacie go. Nie jesteście zakneblowani, ale... nie wydaje mi się, że Wasze postaci wydałyby z siebie jakieś wymioty werbalne.


(wrzucam tyko dlatego, że możecie robić co chcecie, a walka z nimi jest jakąś tam możliwością)
Obijmorda 4/4
Marcel Kwin 1/1

Obijmorda
Uzbrojony w:

1.
Nazwa broni: Krótki miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]


Odziany w

Nazwa odzienia: Przeszywka
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Specjalizacje:
Walka bronią sieczną 50%

Umiejętności nabywane:
Używanie zbrój miękkich


Marcel Kwin

Uzbrojony w:

Nazwa broni: Pałasz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 55 sztabek żelaza o zasięgu 0,7 metra,
Wymagania: Walka bronią sieczną 75%

Nazwa odzienia:  Szata dostojnika
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków aksamitu
Wymagania: brak

Specjalizacje:
Walka bronią sieczną  75%

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #70 dnia: 10 Luty 2011, 17:31:06 »
Diomedes zrobił krótkie rozeznanie sytuacji. Nie byłoby wcale tak źle, gdyby nie to, że Zeyfar i Ergard praktycznie stracili kontakt z rzeczywistością, co bardzo rzucało się w oczy. Mruknął coś niedosłyszalnie pod nosem i spojrzał na Kwina. Postanowił nic nie mówić, może ów jegomość był w przekonaniu, że i on - Diomedes mało kontaktuje? Coś mu podpowiadało, że lepiej teraz wysłuchać tego skurwysyna. Nie było kolorowo. Co teraz? No niech się kurwa w końcu odezwie ten Kwin. Widać, że coś knuje. - mówił do siebie w myślach. Był mocno poobijany, jednakże zachował trzeźwość umysłu. Spojrzał w oczy Kwinowi nic nie oznajmującym wzrokiem. Czekał. Czekał aż ten skurwysyn wyjaśni co się stało. 

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #71 dnia: 10 Luty 2011, 18:57:08 »
-Wszyscy?- zapytał Marcel Kwin mężczyznę, który stał za Zeyfarem.
-Tak, osobiście podawałem...- odrzekł nie kryjąc obawy i jakby zdziwienia. Nie znaczy to oczywiście, że nie miałby teraz oporów w zabiciu jednego z was, a choćby i wszystkich.
-Dobrze! Przygotujcie ich ekwipunek i... nie przeszkadzajcie mi.- zakończył rozmowę z nimi Kwin. Ludzie wyszli, a odgłos ich kroków szybko ucichł za drzwiami.
//Zaczynamy mielenie.
-Ergard i Zeyfar: wierzycie w każde słowo Marcela Kwina, to co mówi staje się dla Was światem rzeczywistym.
-Diomedes: zaczynasz rozumieć, że gówno, w które wpadliście jest głębsze niżby wskazywały na to pozory. Tym bardziej, że Ergard i Zeyfar są tutaj jedynie ciałem.

-Cieszę się, że tak sławni bohaterowie, członkowie samej 42 Jagerbóbrkommando zjawili się w Królestwie ÂŚlimaków! Jestem król Marcel ÂŚlimak i pragnę was powitać w moim skromnym gabinecie.- zaczął życzliwie Marcel Kwin (dla Ergarda i Zeyfara już król).
-Mam nadzieję, że podróż nie minęła wam w trudzie, choć wyglądacie na zmęczonych...- dodał wciąż widząc ślady po sznurze i pałkach swoich goryli.
-Niestety nie będziecie mogli teraz wypocząć, bo czas nagli! Podłe zastępy skurwysynów Barszczu grabią nasze uprawy i porywają małe jeszcze muszelki hen za granicę Brzozowego Zagajnika (Efehidon). Potrzebujemy was, waszej siły i tego, że nie znają was tutaj. - stwierdził z przejęciem Marcel.
-Proszę tylko o jedną przysługę, misję, którą przyjdzie wam spełnić! Zabijcie ich wszystkich! Wszystkie chędożone grzybole, które wejdą na ścieżkę moją i waszą!- zachłysnął się patosem Marcel.
-Obsypię was złotem...- dodał po krótkim westchnieniu.
-Ergard i Zeyfar decyzja wydaje się prosta. Macie już swój świat i raczej nikt go nie zmieni. Wedle tego musicie pomóc królowi.
-Diomedes widzisz, że jest to głębokie gówno. Marcel chce się wyręczyć kilkoma straceńcami, którzy nie wiedzą co robią. Zastanów się teraz co robić dalej, bo patrząc na swoich kompanów dochodzisz do wniosku, że pójdą choćby na koniec świata, aby dopaść Wojowników Szalonego Buraka

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #72 dnia: 10 Luty 2011, 19:15:30 »
Kurwa, widzę, że ten też nieźle odjechany. A oni wierzą w każde jego słowo... Jest źle. Jest kurwa bardzo źle. - reflektował Diomedes. Nie miał pojęcia co teraz uczynić. Nie spodziewał się po Kwinie czegoś takiego. Jednak był pewien sęk w jego planie. Był nim on - Diomedes. Kruk postanowił przez pewien czas udawać, że i on uległ przedziwnej wizji świata Kwina. W końcu ów "Król" nie wiedział, że Diomedes zachował zdrowe zmysły i jest zupełnie świadom co się dzieje.
- Tak jest królu! - powiedział, specjalnie trudząc się z wymową niektórych głosek. Ukłonił się, słaniając się nieco na nogach i spojrzał ponownie wzrokiem pozbawionym jakichkolwiek emocji na Kwina.Wstał, podrapał się po głowie i spojrzał przez ramię na ścianę. Broń... Czy gdyby teraz rzucił się w akcie desperacji na Kwina i jego ekipę to udałoby mu się wygrzebać z tego gówna? Chyba nie... - pomyślał. Na razie wolał sprawiać pozory uległego i usłużnego patafiana. Nadal miał jajecznicę w kieszeniach. Teraz jakby o tym zapomniał, skupiony tylko i wyłącznie na trudnej sytuacji. Znów syknął niesłyszalnie pod nosem.
« Ostatnia zmiana: 10 Luty 2011, 19:31:42 wysłana przez Diomedes »

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #73 dnia: 12 Luty 2011, 14:23:14 »
//Diomedes
-To jest moja straż wojowniku! Nawet nie wiesz jak skrytobójcze działania podejmują podłe grzybole!- mówił do ciebie pełnym przejęcia tonem. Najwyraźniej dalej chciał budować twój światopogląd, nieświadomy rzecz jasna, że nic sobie z tego nie robisz.
-Oczywiście dostaniecie swą nagrodę, 300 sztuk złota dla każdego, a jeśli o chwale mówisz to pędź szybko ją zdobywać! Zaufany ślimak powiedział mi, że na skraju biedniejszej dzielnicy Królestwa ÂŚlimaków banda grzyboli została zauważona przy naszym bazarze.- zakończył przemowę Marcel

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #74 dnia: 12 Luty 2011, 15:05:18 »
- Chciałbym jednakże rzucić okiem na Twój wspaniały skarbiec! - powiedział z przejęciem, udając, że połyka każde jego słowo i bierze je sobie głęboko do serca. Głupi Kwin... - pomyślał - No niechże kurwa choć na chwilę pobędzie ze mną sam!

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #75 dnia: 12 Luty 2011, 17:54:20 »
-Nie ma na to czasu, a nawet jeśli by był to nie ma na to czasu!- odrzekł Marcel Kwin stając się coraz bardziej podejrzliwym. I nawet jeśli jego myśli nie były skierowane ku twojemu domniemanemu zachowaniu świadomości to zastanawiał go fakt, że z tego co zostało ci w umyśle jest skurwysyńskie pożądanie złota i bogactwa. Szybko jednak odgonił od siebie te myśli i doszedł do wniosku, że Czarcia Pieczara różnie działa na ludzi i ich psychikę.
-No ruszaj już! Nie mamy czasu, a nawet jeślibyśmy mieli to... nie byłoby na to czasu!- Kwin wyraźnie zakończył rozmowę i machnął na swoich Obijmordów, coby wskazali Ci drzwi.

//Jak się z resztą wszyscy przekonaliście każda obrana droga (i odpowiednio odegrana) da Wam konsekwencje działań. Czy to w informacjach czy złocie czy obitej mordzie. Wspomnijcie charaktery swoich postaci, ich stany emocjonalne i motywacje. Działajcie według nich, a będzie jeszcze ciekawiej. Zadajcie sobie proste pytanie: co moja postać by wtedy zrobiła, o czym by myślała i czy na pewno zabiłby tego kotka...
« Ostatnia zmiana: 12 Luty 2011, 17:57:53 wysłana przez Domenic aep Zirgin »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #76 dnia: 12 Luty 2011, 18:22:51 »
Diomedes westchnął i oparł się plecami o ścianę.
- Dobra panie... Koniec tego dobrego. Wiesz co jest napisane w pewnym kodeksie pewnego Kruczego Bractwa? ÂŻe pewne krzywdy mścić należałoby krwawo jeśli wiesz o czym mówię. - powiedział z groźnym akcentem i wskazał palcem na dwóch obijmordów stojących z tyłu. - A te Twoje pachołki, to ciężko nawet śmieszną przeszkodą nazwać - zakpił - Więc radzę Ci się zastanowić, póki jeszcze masz głowę na karku, bo ten stan rzeczy łatwo i szybko można zmienić. To samo tyczy się was, półgłówki. Siedzieć z zamkniętymi mordami albo - wskazał na kawałek drewienka przypięty do pasa, który już samym swym ciekawym wykonaniem sprawiał wrażenie magicznego - Włosy staną wam ostro dęba, jeśli rozumiecie o co chodzi. - wyszczerzył zęby, ukazując przerażająco zimne oblicze. Wyciągnął miecz i spojrzał kpiąco na Kwina, który teraz jakby nieco skurczył się na swoim fotelu.
- I pamiętajcie. Zanim ktokolwiek z was zdąży krzyknąć czy wykonać jakiś bardziej gwałtowny ruch - ten oto 'wspaniały' - prychnął - Marcel Kwin, który skurwysyńskim jest niewdzięcznikiem zostanie jednym, szybkim ruchem miecza pozbawiony głowy. - to mówiąc łypnął na owego Kwina zabójczym wzrokiem - Rozumiemy się?

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #77 dnia: 12 Luty 2011, 21:04:25 »
//Jesteś tego pewien?
//Podczas Twojej płomiennej przemowy Kwin aż powstał ze swojego fotela. Kiedy jeszcze myślał, że coś Ci się naprawdę pomieszało po Czarciej Pieczarze w głowie to w tym, że jednak wszystko u Ciebie gra utwierdziła go próba wyciągnięcia miecza. Nie, nie pomyliłem się: próba, zakończona pochwyceniem przez Obijmordów.
-Do karceru z nim...- rzucił odwracając się plecami do drzwi.
-I odszukać mi tamtych dwóch!-

//Diomedes - jeśli nie masz jakiś uber magicznych sztuczek to jesteś w tym samym więzieniu, w którym się obudziłeś rankiem tego samego dnia.
//Zeyfar i Ergard  około godziny 9:20 zaczęło Was dołować, że Diomedesa jeszcze nie ma. Jesteście na ulicy niedaleko domu Marcela Kwina i zauważyliście, że z jego domu wybiegło kilku Wojowników ÂŚlimaka (Obijmorda na usługach Marcela).

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #78 dnia: 12 Luty 2011, 21:29:30 »
Diomedes został pochwycony przez dwóch obijmordów. Trzymali go mocno, po obu stronach za ramię i biodro.
- Kurwa. - syknął, ale od razu się uspokoił. Wyprostował kolana i ruszył obiema rękami na próbę. Obijmordy trzymały je mocno, jednakże przy odrobinie szczęścia udałoby mu się wyswobodzić ze stalowego uścisku. Stawił mocno stopy na ziemi i przekręcił się lekko, przez co zmusił jednego z obijmordów do wykonania kroku naprzód. W tej krótkiej chwili, gdy pachołek Kwina wykonywał krok, uścisk zelżał i Diomedes miał szansę na oswobodzenie choćby tej jednej ręki. Zgiął więc rękę i potraktował obijmordę dosadnym kuksańcem z łokcia. Trafił w żebra. Dało mu to krótką chwilę na reakcję, szybko więc dorwał dłonią do pasa i wyciągnął różdżkę. Wycelował nią w powietrze i wykrzyknął
- Ihigi! - piorun kulisty uderzył prosto w ceglaną ścianę, niszcząc ją doszczętnie. W powietrze wzbiły się pozostałości ściany.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #79 dnia: 12 Luty 2011, 21:38:28 »
//Zeyfar i Ergard nagle pałacem Króla ÂŚlimaka wstrząsnęło i zaczęły wszędzie sypać się cegły, gruz, a na ziemie opadły tumany pyłu.
//Diomedes - jak wspomniałem: masz sztuczki- zmieniamy troszkę bieg historii.
Piorun uderzył w przeciwległą ścianę druzgocąc cały gabinet, ba, budynek tak, że aż strwożyło was czy nie posypie się do fundamentów. Wyrwa w ścianie natomiast była natchnieniem dla nihilistów całego świata... Upadliście na ziemie tak porażeni, że z trudem było się pozbierać. Nim pył jednak na dobre opadł to daliście pierwsze oznaki życia zgodnymi jękami o kobietach lekkich obyczajów i o tym, że aktualnie pierdolicie wszystko. Jednakowoż nie do końca mało interesowała was sytuacja, a na pewno Diomedesa.
//Diomedes - stanąłeś na równych nogach, w miarę otrzeźwiony i spostrzegłeś, że po Twojej prawej stronie jest jeden przeciwnik, po lewej drugi, a w głębi "pomieszczenia" Marcel Kwin zbiera się z klęczek... Kusi, ale ucieczka z tego pomieszczenia bardziej.
« Ostatnia zmiana: 12 Luty 2011, 21:42:18 wysłana przez Domenic aep Zirgin »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Czarcia Pieczara
« Odpowiedź #79 dnia: 12 Luty 2011, 21:38:28 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top