Dwaj bracia weszli do wody i zanurkowali. Gdy znaleźli się pod wodą Bela poczuł niesamowity ból głowy, czuł się tak, jak gdyby miała mu ona zaraz wybuchnąć.. Greg chyba się zorientował że coś jest nie tak, bo dopłynął do brata i zaczął go ciągnąć za sobą. Greg płynął ile sił w nogach i holował za sobą Belę, który skręcał się w agonii bezdźwięcznie wypuszczając wielkie bąble powietrza z twarzy.. W końcu stanęli na brzegu, Bela padł na twarz ciężko dysząc..
- Co ci jest? - zapytał Greg
- Błagam nie.. Nie karzcie mi wchodzic więcej do wody..
- CO? - zdziwił się Greg
- Ta morda.. Jeszcze chwila i daję słowo.. Głowa by mi pękła.
- Jaka morda? Co ty pleciesz?
Bela właśnie miał zamiar powiedzieć o tajemniczych wizjach bratu, lecz w jego głowie znowu pojawiła się oślizgła twarz.. Jedyne co dracon zdołał z siebie wyrzucić to urwane "nie!"
Postać w głowie dracona zaczęła mówić głosem, który toczył się echem w głowie Beli..
"Tak więc poznałeś moją moc i wiesz co potrafię z tobą zrobić - nawet na odległość. Wysłuchasz mnie wreszcie czy mam cie nabawić trwałego wstrętu do mojego żywuiołu, jakim jest woda, tak, byś się zasuszył na proszek?"
Bela wystękał cicho "mów"
"Nie musisz nic mówić, słyszę twoje myśli.. Potrzebuję twojej pomocy, zostałem uwięziony, a ty musisz mnie uwolnić. Nie pytaj dlaczego ty, poprostu na ciebie padło"
Bela zaczął mówić w myślach "teraz nie mogę." Twarz zaczęła myśleć głęboko, po czym się odezwała "teraz jesteś wyczerpany psychicznie, skoro zgodziłeś się mi pomóc, nie masz już odwrotu, więc chwilowo dam ci spokój, jednak gdy poczuję że jesteś wypoczęty psychicznie - wrócę by udzielić ci instrukcji". Po tych słowach twarz zniknęła..
- Bela do jasnej cholery co ci!?
- Już nic.. Opowiem ci jak wrócimy z wyprawy.. Będę chyba potrzebował twojej pomocy..
Greg się zamyślił po czym powiedział..
// tak tylko dodam że tylko ja i Greg wiemy co się działo pod wodą i po drugiej stronie, żadnego z was tam nie ma.