- I to kurwa jak! Można rzec że bez niego Bękarty dalej byłyby szczurami z kanałów Atusel... Na początku istnienia - jeszcze gdy mieliśmy "siedzibe" w kanałach - Bękarty Rashera dostały zadanie zlikwidowania nielegalnej bimbrowni w porcie w Atusel, zadanie wręcz prostackie. Myśleliśmy że jedna grupa chce rozwalić drugą, no cóż... w trakcie misji okazało się iż zakład ten jest własnością szefa grupy przestępczej niejakiego, Vladimira Nitupa, był to cholernie bogaty kupiec i producent taniego "alkoholu", poważany i szanowany, filantrop itd... problem w tym że od jego produktów się między innymi ślepło. I tak oto zadarliśmy z mafią. To było z 20 lat temu. Wynieśliśmy się więc w pizdu z Atusel do gminy Javemir, to były jeszcze wtedy ziemie Aragorna. Dał nam ten nasz zamek, okazało się że Vladimir ma tam w okolicy ule i zastrasza miejscowych... no to żeśmy rozprawili się z jego ludźmi bo inaczej pozabijali by mieszkańców Miodowa. Zlikwidowaliśmy też później jego magazyn w Ombros przy okazji ratowania z niewoli naszego człowieka. Potem mając w dupie żądania ojca by Melkior zajął się problemem siłą, napisał do siostry. Celia zajęła się wywiadem, my... my zdobyliśmy mapę z zaznaczonymi obozami najemników Vladimira, skrytkami, zakładami produkcyjnymi itd. Vlad nie wiedział że ją mamy. Niestety... gdy Celia zdobyła dość dowodów na część win tego krasnoluda, wysłaliśmy oddział. Dowódca oddziałku spierdolił robotę tak że chcielim go powiesić za ogon nad brama Bastardo... Vladimir gdy tylko dostał dowody do rąk wziął wsiadł na statek i spierdolił w w kierunku Zuesh, oczywiście przez konieczność działania zgodnie z prawem zwiał nam na Doral. Jak widać kurwa wróciła. Dlatego też gdy wpadniemy z wizytą, strzelajcie celnie... Skręcili w lewo i szli wielkim korytarzem w dół. Robiło się cieplej.