Kenshin pod wypływem wibracji, które doznał od wozu, przebudził się na słowa wampira, o gryzieniu rzekł.
- Nie strasz, nie strasz, bo wiesz.
Ork rozprostował wszystkie kości, które strzeliły dość mocno oraz dziwnie albo przeraźliwie to akurat było indywidualne odczucie dla każdego. Łowca jeszcze zrobił szybkie siku, chowając się za drzewem, by w końcu umyć ręce oraz przemyć twarz w źródle, bo nie ma to jak zima woda, aby pozbyć się niedospania i orzeźwić nieco. Dopiero teraz wdrapał się na wóz, bo to on miał prowadzić.
- Gotowi do jazdy?
Zapytał wszystkich obecnych.