Autor Wątek: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko  (Przeczytany 18277 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #100 dnia: 25 Czerwiec 2016, 12:24:43 »
Do Rikki dołączyło jeszcze dwóch zwiadowców, którym udało się oswobodzić z sieci. Bębny wojenne nieustannie rozbrzmiewały dekoncentrując wojsko.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #101 dnia: 25 Czerwiec 2016, 20:45:21 »
Jednak Themo zachowywał spokój. Ptaki i bębny zwiastowały nadejście armii, ale wolał poczekać na zwiadowców. Miał tylko nadzieję, że nie wpadli w jakąś zasadzkę czy coś.
-Hej, widzę, że lubisz bawić się ogniem. - powiedział do przybyłej kobiety -Jeśli chcesz pomóc to bądź gotowa wytworzyć pożar na drugim brzegu rzeki, by strzelcy widzieli swoje cele.
Dalej musiał czekać. Nie chciał iść w bój na ślepo, nie wiedząc ile wojsk na nich idzie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #101 dnia: 25 Czerwiec 2016, 20:45:21 »

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #102 dnia: 25 Czerwiec 2016, 21:01:09 »
Mohamed usłyszał bębny po kilku dłuższych chwilach, gdy w końcu wrócił do normalnego świata, przestając przeszukiwać wspomnienia z dzieciństwa, młodości i lat spędzonych w Krukach. Stoczył już niejedną bitwę. Wiedział, że i tym razem da radę. Nie może zginąć. Musi przetrwać. Takie było jego.. zadanie. Miał do wykonania wiele rzeczy. Musiał. Chciał.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #103 dnia: 25 Czerwiec 2016, 21:10:27 »
ÂŁo kurwa, demony a mają poczucie stylu... Co niby mamy sie bać? Mnie to tam zagrzewa do walki. Kazmir wstał, pochwycił kuszę i czekał. Czekał na rozkazy.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #104 dnia: 25 Czerwiec 2016, 21:32:02 »
W tym czasie sytuacja zwiadowców w dalszym ciągu nie wyglądała bajkowo. Ponieśli… cóż, wysokie straty i nie mogli dokładnie zlokalizować armii nieprzyjaciela. Słyszeli bębny, jak wszyscy, i widzieli zaniepokojone ptaki, ale nie mogli dostrzec niczego przez gęste korony. Poza tym, las był kompletnie zalepiony pajęczą siecią. Jeśli wampir nie mógł się tamtędy prześliznąć, demon też nie da sobie z tym rady. Rikka, zdając się na swój słuch, starała się teraz odnaleźć źródło niepokojącego dźwięku. Musiała wiedzieć przynajmniej, z której strony nadciągają wraże siły. Jednocześnie dalej liczyła, że jeszcze ktoś zdoła wydostać się z pułapki.

Offline Rodred

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 2431
  • Płeć: Mężczyzna
  • Eh zaraza...
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #105 dnia: 26 Czerwiec 2016, 00:19:44 »
Nadal siedząc spojrzałem na TheMo oczekując rozkazów. O ile nie będzie miał dla mnie jakiś szczególnych to z racji średniego zasięgu pewnie ustawię się między piechotą a magami.
No to się zaczyna.  Pomyślałem sobie z niezadowoloną miną. Moje niezadowolenie wynikało z wielu czynników. Nie pasowało mi to, że tu jestem. Cały czas mam wrażenie,że mógłbym się bardziej przydać gdzie indziej na jakiejś misji Paktu, jakiejś dywersji czy zdobywaniu przewagi w wiedzy. Walka w ścisku na tak wąskim gardle jak ten most, gdzie świetnie wytrenowany rycerz jest niewiele więcej wart od chłopa z widłami nie przemawiała do mnie. Puki co nie miałem jednak nic lepszego do roboty więc postanowiłem pomóc zbytnio się nie narażając, żeby ocalić swoje życie i przydać się gdzie indziej. To nie tak, że nie jestem wstanie poświęcić się dla idei. Tylko ta idea do mnie nie przemawiała. Zwyczajnie kalkuluje dany moment. Bitwa jest, albo przegrana, albo kupi nam trochę czasu, ale na pewno w ciągu najbliższych godzin zginie wielu dobrych ludzi, potrzebnych i przydatnych gdzie indziej. Co prawda nie znam za dobrze naszego przeciwnika, ale mogę założyć, że nie morduje wszystkich jak popadnie. W takim wypadku nie lepiej było by się poddać, ocalić życie i rozpocząć walkę podziemną?
Nie było jednak już czasu na rozważania. Liczyło się tu i teraz. Wierzę, że podejmując dobre, rozsądne decyzje uda mi się zachować życie i wspomóc naszych.
Nad tym właściwie pracowałem będąc na mojej wyprawie. Rozważałem tą sentencję Paktu i tak właśnie ją zinterpretowałem. Nie ma co myśleć jaką moc kiedyś osiągnę. Nie ma co myśleć ile dobra wtedy będę mógł robić. Nie ma co dążyć do tych celów wszelkimi środkami, bo na tym zawsze ktoś ucierpi. Liczy się to by z obecnej sytuacji, przy obecnych możliwościach, wyciągnąć jak najwięcej dobra, jak najmniejszym kosztem. Co rozumiem przez dobro? To na inny raz.

Wyrwałem się z pewnej zadumy, sprawdziłem sprzęt i stanąłem obok TheMo, czekając.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #106 dnia: 26 Czerwiec 2016, 10:03:26 »
Rikka nie była w stanie określił dokładnego źródła dźwięku, wydawało się, że wojsko nieprzyjaciela uderza w setki bębnów, zaś dudnienie rozchodzi się po lesie na ogromnym obszarze. Wróg był nieustępliwy, nie pozwolił zmrużyć oka armii Valfden. Uderzał w bębny aż do samego świtu. Kiedy wstało słońce bębny na chwilę ucichły, w szeregach armii pojawiły się uśmiechy, w końcu nastała błoga cisza. Wtedy rozbrzmiały rogi i powróciło dudnienie bębnów.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #107 dnia: 26 Czerwiec 2016, 10:26:28 »
Każdy mógłby byle jak napierdalać w bębny.- pomyślał rycerz, dalej siedząc na pieńku.
Nie tyle siedział, co nawet zdrzemnął się. Tak, bębny mu nie przeszkadzały. Sypiał w gorszych sytuacjach. Obudził się o świcie, wypoczęty, silny i zwarty. Przez chwilę bębnów nie było słychać, jakby demony dały sobie spokój. Nagle jednak rozbrzmiał potężny róg, a potem na nowo bębny. Zero stylu.- pomyślał skrzywiony. W jego głowie narosło nagle wiele myśli, takich które ekranizowały jego obawy, o to, co się stanie jeśli przegrają. Płonące domy, wymordowani mężczyźni, zgwałcone kobiety, płaczące i zapędzone do niewolniczej pracy dzieci. Odepchnął ty myśli.
Nie pozwolę się temu ziścić... przysięgam Ci, Zartacie.- zaprzysiągł. A co zaprzysiężone - musi być wypełnione.

Sprawdził ułożenie i dostępność broni, po czym oddał się oczekiwaniu, w akompaniamencie swoich modlitw, odmawianych w myślach.

Offline Faira Eteler

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #108 dnia: 26 Czerwiec 2016, 10:28:25 »
- Mam spalić łąkę? Co jeśli pożar rozprzestrzeni się na las i całą polanę? Co prawda my możemy wycofać się na most. Ale wiesz o tym, że taki pożar będzie szalał tu przez kilka dni i możemy stracić las? - zapytała dowódcy chcąc upewnić się, że chce podjąć tak drastyczne kroki.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #109 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:03:49 »
Na krótką chwilę przed wschodem, Rikka zebrała to co zostało z jej oddziału i powróciła do obozu z nienajlepszymi wieściami. Przetrwała ich w sumie szóstka. Ona, wampir którego wysłała z wieściami wcześniej, trójka wyswobodzonych z sieci, i krwiopijca kontrolujący z góry poczynania drugiej grupy. Nie tracąc czasu na przechodzenie przez posterunki straży, dziewczyna przeleciała ponad armią i wróciła do swojego ulubionego ciała dopiero po dotarciu do Wielkiego Lorda, [member=25802]TheMo[/member]. Jako, że wcześniej przejęła inicjatywę, teraz poczuła się w obowiązku do złożenia raportu. Przed chwilą odesłała wampiry na ich pozycje. Ich morale pozostawiało wiele do życzenia. Podobnie z resztą sympatia do dziewczyny z Maer. Chociaż wcześniej nie była przesadnie wielka, teraz zmalała drastycznie. Lecąc ponad żołnierzami, Rikka zanotowała jednak, że nie tylko nieśmiertelni upadli nieco na duchu. Wszyscy żołnierze byli przygnębieni i zmęczeni po nieprzespanej nocy.
-Nie znaleźliśmy ich. Demonów. Odgłosy bębnów zdają się dobiegać z lasu, ale ten cały zablokowany jest wielką pajęczą siecią. Nie może być nawet mowy o przejściu tamtędy, a żeby było ciekawiej twórcy sieci też są na miejscu. Nie radzę się tam zapuszczać.
Teraz przyszła pora na kolejną pocieszającą wiadomość.
-Kilkunastu zwiadowców wpadło w sieci w czasie rozpoznania, więc nie będziemy już z nich mieli pożytku. Prawdopodobnie wszyscy zostali… cóż, zjedzeni. Prócz mnie została jeszcze piątka.
Ktoś musiał to powiedzieć. Rikka miała świadomość, że nie spisała się na medal, ale w obliczu wschodzącego słońca myślała tylko o tym, by schować się w swoim ciemnym kącie w jednym z namiotów medyków. Mimo tego ciągle stała na miejscu. Nie bardzo wiedziała, jak to wygląda w wojsku, ale pewnie powinna zaczekać jeszcze na jakieś słowa od dowódcy. Po krótkiej chwili zdecydowała się dorzucić coś jeszcze.
-Może to zabrzmi dziwnie, ale las wygląda na pusty. To znaczy, jeśli nie liczyć tych pająków. Coś tu jest bardzo nie tak.
Po tych słowach obrzuciła stojącą obok Themo czarodziejkę podejrzliwym spojrzeniem, i postąpiła kilka kroków w bok unikając kilku pierwszych słonecznych promieni.

//Sojusznicze siły:
50 tys. x Poborowi
12 tys. x Valfdeński rycerz
5000 x Gwardzista
5000 x Elitarny gwardzista
1000 x Wysoki elf
1000 x Krasnoludzki wojownik
3500 x Rycerz Bractwa ÂŚwitu
5 x Wampir
5 magów

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #110 dnia: 26 Czerwiec 2016, 21:17:45 »
Mohamed miał założony na głowie kaptur. Katana spoczywała spokojnie na miejscu, czekając już tylko na to, by ulać kilka litrów krwi demonom. Był nad wyraz spokojny, co samego bohatera wyraźnie dziwiło. Był pewien, że będzie się trząsł, czy coś.. W końcu czekała go pierwsza taka bitwa. Nie kilka tysięcy wojów jak na Zuesh. Kilkadziesiąt tysięcy gotowych zginąć w obronie tego mostu. A on był jednym z nich. Czy jednak na pewno?
Skupił się mocno, wchodzac w zakamarki najgłębszych, najbardziej skrywanych wspomnień. Do tych złych i dobrych. Do tych dramatycznych, pełnych krwi i zdrad, ale także do tych miłych. Rozmowa w Obieżyświecie z Rikką była na pewno jedną z tych lepszych. Wszak polubił tą wampirzycę. Nawet bardzo. No ale cóż. Co się miał rozdrabniać? Teraz liczyło się, by wzbudzić w sobie gniew...
- Cholera. Czeka nas ciężka bitwa...

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #111 dnia: 26 Czerwiec 2016, 22:20:36 »
-Chcesz mi powiedzieć, że to pająki całą noc napierdalały w bębny? Ech, skoro wszędzie są te paskudne sieci, a ciągle słychać bębny... Ich tam nie ma setki tysięcy, jak mówił wywiad. Przynajmniej jeszcze. Chcą stworzyć pozory, że jest ich wielu i nas wymęczyć fizycznie i psychicznie, zanim bitwa się zacznie. Normalnie to bym wysłał zabójców, żeby ich ściągnęli. Ale biorąc pod uwagę te sieci jest to niemożliwe. Trzeba znaleźć sposób, by pozbyć się tego lasu bez większych strat.

Offline Faira Eteler

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #112 dnia: 26 Czerwiec 2016, 22:38:14 »
- Co rozkazujesz dowódco?

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #113 dnia: 27 Czerwiec 2016, 09:11:18 »
Kiellonowi urwał się na chwilę film i po prostu sobie zasnął siedząc cały czas w kręgu z przyjaciółmi. W tym momencie może jego organizm nie wytrzymał ze zmęczenia, więc nie mógł słyszeć próśb towarzyszy, ale w zamian tego słyszeli solidne chrapanie brodacza i to nie byle jakie, bo prawie połykał ogień podczas wdechu tak biednego krasnoluda zmogło za nic mając maniery i dobre wychowanie żył po swojemu samemu narzucając swoje zasady. Dlatego nie przejmował się niczym, no może armią demonów kroczącą w ich stronę, ale to nie miało teraz znaczenia, bo spał dość smacznie w pozycji siedzącej. Wszystko było naprawdę piękne w jego głowie takie beztroskie życie w niej prowadził dopóki nie usłyszał bębnów! Bębny dudniły zbudzając krasnoluda na pełne nogi i już z automatu sięgnął po muszkiet, coby być przygotowanym na walkę pomimo, że poczuł wewnętrzny głód. - No i się zaczęło. Powiedział do wszystkich kiedy jego brzuch zaburczał donośnie. Krasnolud cały czas mierzył w czarną przestrzeń, lecz nic nie nadchodziło a bębny wojenne cały czas grały. Kiellonowi coś tu śmierdziało i to nie były jego stopy czuł, że demony bawią się z psychiką obrońców i chcą zmęczyć wszystkich dając sobie łatwy cel do pokonania zwłaszcza, kiedy zwiadowcy wrócili z brakiem jakichkolwiek wieści co wróżyło nic dobrego. Krasnolud w pełnej gotowości celował w mrok do czasu nastania poranka wtedy wszystko, jakby ucichło dając odetchnąć obrońcą, więc krasnolud skorzystał z czasu jaki otrzymał od armii demonów mając teraz czas na przekąskę, bo lepiej umierać z pełnym żołądkiem nic walczyć bez sił. Krasnolud schował swoją flintę i ruszył w stronę namiotów tam dobrał się do suchego prowiantu zaczynając swoją wyżerkę część oczywiście lądowała na brodzie, lecz tym się nie przejmował i zajadał się w najlepsze następnie wszystko popił niestety wodą dopiero napełniając swój brzuszek wyjmował resztki z brody i wkładał je do swojej mordeczki dla jednych było to może obrzydliwe, ale on jakoś nie mógł patrzeć jak jedzenie się marnuje zwłaszcza, że wojna. Kiellon kończąc jeść chciał usiąść sobie na kamieniu, jednakże nie spodziewał się tego, że demony znowu zacząć grać swojego marsza nawalając w bębny. Brodacz natychmiast podbiegł na swoją pozycję z wyciągniętą fuzyjką oczekując pojawienie się armii nieprzyjaciela. Teraz najedzony mógł stawić im czoła!   

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #114 dnia: 27 Czerwiec 2016, 11:46:44 »
Rikka wzruszyła ramionami.
-Najlepiej spalić to wszystko w cholerę.-Poradziła zgromadzonym. Tak by chyba było najprościej.
Dłużej wampirzyca nie chciała czekać. Wycofała się dyskretnie i ruszyła, już piechotą, w stronę tymczasowych siedzib medyków. Szła tak, czując jak siły ulatują z niej niczym wino z przebitego bukłaka. Chociaż do bukłaka nigdy by się nie porównała! W miarę jak zbliżała się do zajętego wcześniej namiotu, jej kroki stawały się coraz cięższe a ona sama coraz bardziej zgarbiona. Grawitacja dawała wampirzycy się we znaki. Wchodząc do ocienionego wnętrza namiotu poczuła krew cieknącą jej ciurkiem z nosa. Chwyciła z pobliskiego stołu białą chustę i przyłożyła ją do twarzy. Musi się koniecznie napić, wtedy zrobi się jej trochę lepiej. Powoli dotarła do swojego kącika i przygotowanego wcześniej stanowiska. Narzędzia cyruliczki były wyczyszczone na błysk i gotowe do pracy. Niestety, co właśnie zauważyła, Rikka zapomniała przyszykować sobie miejsce do odpoczynku. Westchnęła zrezygnowana i usiadła na wyjątkowo niewygodnym drewnianym stołku. Astas. Nienawidzę. Ciekawe, czy rycerstwo w ich zbrojach czuje się chociaż w połowie tak paskudnie jak ona. Z jednej strony, wampirzyca wiedziała że muszą być w dobrej formie, bo to od nich zależeć będzie bitwa. Z drugiej, nie cierpiała zakutych łbów, więc życzyła im jak najgorzej. Ostrożnie wydobyła jedną z swoich buteleczek z życiodajnym napojem, odkorkowała, i powoli zaczęła sączyć płyn.
 

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #115 dnia: 27 Czerwiec 2016, 12:16:51 »
A koło namiotu gdzie siedziała [member=16106]Rikka z Maer[/member] przechadzał się właśnie Mohamed. Był jakby trochę nieobecny wzrokiem, mimo to spięty i gotowy do walki.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #116 dnia: 27 Czerwiec 2016, 12:30:35 »
Wypicie kilku łyków krwi poprawiło trochę humor wampirzycy. Chyba. Nie czuła się już kompletnie do niczego i udało jej się powstrzymać krwotok z nosa, więc można powiedzieć, że jej nastrój odrobinę się poprawił. Wspomnienie nieudanego zwiadu dalej jednak ciągnęło się za nią, chociaż powtarzała sobie, że to bezsens przejmować się takim drobnym niepowodzeniem. Cóż, Rikka nie znosiła łatwo porażek. Postanowiła odrobinę uchylić poły namiotu, żeby wpuścić do środka trochę powietrza. Na zewnątrz, o dziwo, zobaczyła Mohameda. Fakt, kruk wspominał coś o powrocie na front, ale dziewczyna nie spodziewała się zobaczyć go tutaj.
-O. Też nagle naszła cię ochota na wzięcie udziału w jakiejś bitwie?

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #117 dnia: 27 Czerwiec 2016, 12:52:10 »
Ocknął się z głębokiego zamyślenia, wyrwany przez głos Rikki. Spojrzał na nią po chwili, jego oczy zalśniły jakimś dziwnym uczuciem. Jakby przygnębienie zmieszane z radością. Dziwna rzecz, o tak.
- No tak - odparł. - Nie miałem w sumie większego wyjścia. Wszyscy się tu zebrali, trzeba pomóc...
Uśmiechnął się szeroko, przystając w jednym miejscu.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #118 dnia: 27 Czerwiec 2016, 13:02:57 »
-Mhm. Póki co, sprawy wyglądają trochę inaczej niż się spodziewałam. Gdyby nie te bębny, można by pomyśleć że ci wszyscy ludzie urządzili sobie tutaj taki wielki piknik. Byłam dzisiaj w nocy na patrolu, ale nic nie znalazłam. Chyba przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać...-Powiedziała cofając się powoli w głąb namiotu.-Wejdziesz? Bo ja się stąd nie ruszam.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #119 dnia: 27 Czerwiec 2016, 13:06:10 »
- Jasne - odparł krótko, uśmiechając się.
Wszedł do ciemnego namiotu, gdzie przesiadywała Rikka. Nie dziwił się. Jemu, jako.. hm.. zwykłem człowiekowi nie przeszkadzało to, że nastał poranek i zaczyna świecić słońce. Nie parzyło go to, a jedynie czasami przygnębiało. Mimo tego, mógł w spokoju chodzić po świecie bez obawy, że się spali.
- Hm... Nawet przytulnie tuta - parsknął śmiechem.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: O jeden most za daleko
« Odpowiedź #119 dnia: 27 Czerwiec 2016, 13:06:10 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything