A więc pojednanie. Lisz wyciągnął wychudzoną i kościstą dłoń w stronę mistrza Isentora. Kiedy uścisnęli sobie dłonie oboje wypowiedzieli. - Jestem nieśmiertelny, jestem ciemnością, wieczną nocą, która rozciąga się na odległość gwiazd. Nie można mnie przezwyciężyć, bo nie ma nikogo potężniejszego niż ja. ÂŚwiatło słońca może odegnać noc, ale w końcu wszystko powróci do mnie, jam jest ciemnością, jam jest dzieckiem nocy, a oto moja przysięga. Czarna energia magiczna otoczyła dłoń lisza, fioletowe wyładowania elektryczne tańczyły wokół dłoni mistrza. Obie energie magiczne starły się w pustkę, która zapadła się i zniknęła zaraz po wystąpieniu anomalii.