Lucas się uśmiechnął. Szeroko i szczerze.
- Oczywiście się, że lękam. Tylko wtedy można być naprawdę dzielnym, gdy jednocześnie się boisz. Intrygują mnie duchy, abominacje, demony. To część moich obowiązków. Jestem tym, który te te złe duchy, te które rozsiewają zło odesłać z powrotem do ich czeluści. Nie zamierzam tego wobec Twego Pana. - Mauren wierzył w potęgę swojego protegowanego, niewątpliwie. Lucas nie znał możliwości ducha, ale wiedział czego może się spodziewać. Wiedział też, że się cofnie przed zniszczeniem tego bytu, a nawet jego sługi, którego zdążył już polubić, jeśli okaże się to, czego rycerz najmocniej się obawia. ÂŻe ten duch jest częścią Zła.