Dhampir biegł, jakiś czas przed siebie w nadziei na odnalezienie czegoś. Tak się złożyło, że również Aragorn pobiegł za nim krzycząc coś o komandosach. Silvaster oczywiście to usłyszał, ale nie przejął się tym. Tak, czy siak bękart biegł tunelem widok uciekających, przed nim wampirów cieszył go niezmiernie. Dopóki 3 renegatów nie postanowiła zastawić drogi dwóm wojownikom. Ten, który był przed nim szybko wyciągnął miecz i zaczął nim wymachiwać starając dorwać się do korpusu dhampira. Silvaster z racji tego, że nie wyciągnął broni musiał pierwszy atak przyjąć na zbroję. Zbroja płytowa była nie do przebicia dla miecza nieśmiertelnego, więc atak nie spowodował żadnego uszczerbku na jego zbroi tym bardziej ciele. Wampir widząc, że jego atak spalił cofnął się nieznacznie, co dało czas dhampirowi na dobycie sztyletu i srebrnego miecza. Teraz ruszył do ataku, tak samo uczynił banita. Wampir starał dostać się do Silvastera ciąć, po skosie jego ataki natomiast zostały parowane, przez bloki sztyletu tudzież miecza. Cała ta sytuacja trwała do czasu, aż bękart blokując atak mieczem przepchnął przeciwnika na ścianę tunelu chwilę go przetrzymując, aby sekundę później szybkim cięciem sztyletu podciąć nieśmiertelnemu gardło, a potem wbijając w brzuch przeciągnąć parę centymetrów w górę. Wampir, po pierwszym kontakcie ze srebrem opuścił miecz i starał się tamować krew dłonią. Jednak to nie pomogło zwłaszcza wtedy, kiedy jego wnętrzności zostały palone, przez srebrne ostrze. Nieśmiertelny jeszcze coś tam chrząkał, po telepał się trosze i skonał kucając, przy ścianie. Gdy pierwszy już umierał drugi doskoczył do niego z mieczem i sztyletem atakując jego plecy. Ostrza się jedynie odbiły od pancerza, ale pchnięcie było na tyle silne, że Silvaster wbił miecz w ścianę żeby się od niej nie odbić. Teraz szybko się odwrócił, żeby móc zabić kolejnego przeciwnika. W tym samym czasie oberwał w hełm dźwięk uderzenia rozległ się, po korytarzu ale to było na tyle. Dhampir stojąc już twarzą do swojego przeciwnika machnął najpierw mieczem w poziomie z lewej do prawej, aby wróg odskoczył do tyłu i tak się stało. Silvaster szybko opuścił miecz i sztylet, i dobywając "Kharima" zamachnął się z góry by trafić w głowę nieśmiertelnego. Banita szybko zareagował i starał się zablokować czarny miecz swoim, mieczem i sztyletem. Stal jednak nie była dość wytrzymała, co ruda więc jego broń pękła na pół w raz z jego czaszką. Krew i mózg z czaszki ozdobił antyczny tunel, a samo uderzenie trupa o posadzę zrobiło niemałe echo. Jednak to nie był koniec, bo dhampir dla pewności kucnął, po sztylet i wbił go jeszcze raz w mózg ciepłego jeszcze trupa. Teraz miał pewność, że go zabił. Trzeciego z banitów zostawił Aragornowi, który stał z tyłu i się przyglądał. Silvaster w głębi liczył, że pozbędzie się go jednym czarem zanim zdąży odpowiednio zareagować.
1x wampir banita.