Autor Wątek: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież  (Przeczytany 34870 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #220 dnia: 29 Listopad 2014, 19:21:21 »
Gdy Silvaster rozprawiał się z dwójką wampirów, Drago doleciał na la i zatoczył szerokie koło nad plażą. Sprawdzał z iloma dokładnie przeciwnikami mają do czynienia, jak są oni uzbrojeni i tym podobne szczegóły. Mały nietoperz nie zwracał szczególnej uwagi. W końcu Drago uznał, że trzeba wylądował. Skierował się więc w stronę ziemi. Tak, aby wylądować za grupą wampirów, aby mieć ich pomiędzy sobą, a pomostem. Zatoczył koło, aby po powrocie do humanoidalnej formy być zwróconym do wroga twarzą. I impulsem woli powrócił do swojej wampirzej formy. Zrobił to jeszcze w powietrzu, dzięki czemu wylądował już w swojej normalnej postaci. Oczywiście bez najmniejszych problemów, był zbyt zwinny na to, aby się przewrócić w czasie czegoś takiego. Uśmiechnął się upiornie i wyciągnął bułat. Był gotów do walki.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #221 dnia: 29 Listopad 2014, 19:28:15 »
- Zero taktyki, komandosy zasrane... - Silve otoczyła zapewne reszta wąpierzy, przecie nie stały by w miejscu czekając na zabicie w ajkiś finezyjny sposób. Dracon zszedł po trapie i powoli szedł w stronę dhampira.

Forum Tawerny Gothic

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #221 dnia: 29 Listopad 2014, 19:28:15 »

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #222 dnia: 29 Listopad 2014, 19:33:36 »
- Nareszcie ląd - powiedział zadowolony. Wstał z beczki i podszedł do towarzyszy. Kiedy usłyszał że wampiry są na wybrzeżu pochwycił swój topór i tarcze i wypadł za Silvasterem. Jeden  wampirów wyszczerzył kły po czym żucił sie na jaszczura. Ten szybko zakrył sie tarczą jednak impet z jakim wampir uderzył w niego powalił jaszczura na ziemie. Ten szybko sie pozbierał po czym zakrył sie tarczą i zaszarżował w strone wampira. Jaszczur wymierzał mocne ciosy w strone wamipra jednak ten parował ciosy oddając swoje. Wampir zaszarżował kolejny raz atakując z całej siły jednak jaszczur szybko odskoczył wytrącając go z równowagi. Lepsza sytuacja mogła by sie nie nadażyć. Szeklan wymierzył cios wbijając go prosto w kręgosłup uśmiercając tym wampira.

17x wampirów kłusowników

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #223 dnia: 29 Listopad 2014, 19:50:56 »
Tymczasem na Draga zwróciła uwagę trójka wampirów. Nie byli oni raczej zachwyceni jego obecnością, szczególnie, że nie wydawał się on zbyt przyjaźnie nastawiony. Ruszyli więc na niego. Jeden z nich dobył wardyny, drugi miecza, zaś trzeci dzierżył i miecz i sztylet. Zupełnie jakby mogło im to w czymkolwiek pomóc w czasie walki z Bestią. Najpierw natarł ten z wardyną. Skoczył ku Dragowi, pokonując w ten sposób kilka metrów. Zaraz za nim skoczyła pozostałą dwójka. Doskoczenie do przeciwnika było dość efektywnym sposobem szybkiego dotarcia do niego. No i dawało pewien element zaskoczenia. Z tym, ze Drago sam często korzystał z tego manewru, więc doskonale wiedział czego się spodziewać. No i pod względem zwinności i szybkości młode wampiry nie były w stanie mu dorównać. Drago odskoczył w tył, unikając ciosu wampira z wardyną. Uchylił się przed pchnięciem w pierś tego z mieczem, tak samo jak przed pchnięciem sztyletem wykonywanym przez trzeciego wampira. Odbił jeszcze jego cios miecza bułatem. Odskoczył nieco w bok, dzięki czemu wampiry przeszkadzały same sobie poprzez swoje ustawienie. Co oczywiście miało się szybko zmienić, nie będą przecież stały jak debile. Od razu zaczęli zmieniać pozycję. Szybko i sprawnie. Była noc, a oni byli w jej czasie drapieżnikami. Z tym, ze Drago tez był drapieżnikiem. O wiele groźniejszym od nich. Zaatakował błyskawicznie. Odtrącił miecz wampira dzierżącego dwie bronie i ciał w jego ramię. Ostrze bułatu bez problemów przeszło przez nie i odcięło rękę wampira. Został tylko kikut sięgający do łokcia. Dziki wrzasnął z bólu i chwilowo był wyłączony z walki. Dragosani uchylił się przed ciosem miecza i odskoczył przed wściekłym natarciem wampira z wardyną. Uniknął jeszcze kilku ataków, odbijając ciosy bułatem, albo demoniczną ręką. Znów zmienił pozycję, aby nieco oddalić się nieco od jednego z przeciwników, po czym zaatakował drugiego, tego z mieczem. Odbił jego miecz demoniczną ręką, gdy ten atakował. Potem uderzył zakrzywionym ostrzem w jego rękę, w której wampir dzierżył miecz. Klinga z czarnej rudy bez problemów pozbawiła krwiopijce kończyny. Drago nie przerywał jednak ataku. Gdy jego przeciwnik wrzeszczał z bólu, Antares zadał jeszcze jeden cios. W szyję wampira. Pozbawił go tym sposobem głowy. Wampir z wardyną wrzasnął wściekle i ruszył do ataku. Podobnie jak ten z odciętą ręką, chyba zdziczenie i wściekłość pozbawiła go zdrowego rozsądku. Chciał się zemścić. Nie stanowił jednak wielkiego zagrożenia. Drago uchylił się przed ciosem wardyny i uderzył ostrzem bułatu w pierś atakującego go wampira. Broń rozcięła lekki pancerz i zadała poważna ranę ciętą, co jednak tylko spowolniło wampira. Drago uchylił sie przed pchnięciem sztyletu wampira bez ręki i chcąc się go pozbyć, skupił demoniczne moce gniewu w zmutowanej ręce. Wyzwolił je w formie piorunów, którymi owinął demoniczną pięść i uderzył w całej siły w twarz wampira. Dziki nawet nie wrzasnął. W jednej chwili jego głowa zamieniła się w zdruzgotaną, krwawiącą i wpół spaloną masę. Sam wampir zaś został odrzucony siła ciosu na kilka metrów. Dragosani odwrócił się natychmiast w stronę wampira z wardyną i uchylił przed jego ciosem. Drugi sparował, bez większych problemów. Jego przeciwnik był ranny. No i posiadał mniejsze umiejętności walki, niż Drago. Antares uchylił się przed jeszcze jednym ciosem i zaatakował. Nadnaturalnie szybkim ciosem pozbawił wampira ręki. Drugi cios odciął mu drugą. Wtedy Drago złapał go za zniszczony pancerz i przyciągnął do siebie, wbijając mu kły w szyję. Pożywił się jego krwią, tak jak dziki żywił się krwią niewinnych. Po kilku łykach Drago odepchnął go i błyskawicznym ciosem pozbawił go głowy. Natychmiast spojrzał w stronę grupy pozostałych wampirów, gotów do dalszej walki.

14x wampirów kłusowników

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #224 dnia: 29 Listopad 2014, 20:00:45 »
Do jaszczura dopadł kolejny wampir atakując go od tyłu. Jaszczur oberwał jednak zdąrzył lekko sie odsumąć co skutkowało przeciętą koszulą i niewielką raną. Wamipr poraz drugi pchnął mieczem jednak jaszczur sparował je tarczą wyprowadzając kontry. Wampir parował je perfekcyjne oddając własne. Osłabiony chorobą morską jaszczur ulegał coraz bardziej mocniejszym atakom wampira jednak bronił sie dalej. Podchodząc bliżej jaszczur pchnął wampira tarczą wytrącając go z równowagi jednak szybko pozbierał sie szarżując od nowa. Najemnik był przygotowany. Kiedy wampir był w odległości dwóch metrów jaszczur odskoczył na bok co odsłoniło bok wampira. Wtedy wymierzył mocny cios wbijając topór w łopatke. Wamipr upadł. Jaszczur podszedł bliżej by dobić wampira wymierzając cios w głowe.

13x wamiprów kłusowników

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #225 dnia: 29 Listopad 2014, 20:28:06 »
No pewnie reszta wampirów powinna się rzucić na dhampira, ale jednak to się nie stało. Szeklan wyskoczył jakby go goniło stado ogarów i na momencie stał obok Silvastera. Jaszczur mimo nocy i braku zbroi poradził sobie bez problemów z jednym. W tym momencie zauważył Draga, który w finezyjny sposób przemieniając się w nietoperza wylądował za plecami przeciwników. Jasne było, że zaraz kilku zabije tą swoją cudaczną rączką. Tak się właśnie stało, bo wybił aż 3. Teraz całe towarzystwo zostało w potrzasku. Dhampir machając rączkom znów wyłowił parkę, która bez przeszkód postanowiła zabić Silvusia, który pierwszy rozpoczął rzeź. Silvaster znów wyciągnął srebrny miecz i sztylet rozpędzając się na przeciwników pozostawiając Szeklana samemu sobie. Dwójka wampirów dobiegła do dhampira. Ten machając mieczem i sztyletem, po skosie próbował atakować i jednocześnie się bronić, przed mieczami. Tak właśnie mu to wychodziło, ale co dobre szybko się kończy i w końcu jednej z nich nie wytrzymał i wyskoczył w górę, aby wylądować za plecami bękarta. Silvaster podczas jego wyskoku machnął mieczem zahaczając przeciwnika o stopę i przecinając materiał butów zranił go dość dotkliwie. Kłusownik zasyczał, przy lądowaniu i musiał sobie radzić teraz ze sprawną jedną stopą. Jednak tym przeciwnikiem się nie martwił, bo miał przed sobą kolejnego, który atakował tym razem mieczem i sztyletem. Akcja się wyrównała, bo co chcieli obaj zaatakować to się nawzajem blokowali i tak właśnie wyszła sytuacja patowa, bo ani wampir ani dhampir nie chciał odpuścić. Rzecz jasna do pewnego momentu, bo dhampir postanowił nadepnąć wampira na stopę. Wyjątkowo się to udało i miał teraz jednego przeciwnika jak, na talerzu .Kłusownik za chrząkał, kiedy jego stopa była przygniatana, przez srebrny bucik, co dało dosyć niemiłą dolegliwość, ale również skutkowało opuszczeniem gardy. Dhampir to wykorzystał i pociągnął z dyńki wampirowi. Srebrny hełm zatrzeszczał ja jego czaszkę robiąc małą ranę na czole. Ten atak trochę zdekoncentrował przeciwnika i Silva dwoma pojedynczymi pchnięciami mieczem i sztyletem w okolicach serca zakończył żywot jednego przeciwnika. Następny wampir kuśtykając pchnął go mieczem w plecy. Silvaster poczuł ten cios, po którym zrobił ze dwa kroki do przodu, po czym dzierżąc obie bronie odwrócił się w stronę przeciwnika, który biorąc zamach na głowę dhampira, którą miał zasłoniętą hełmem zablokował mieczem. Sztyletem natomiast zaczął wymachiwać w stronę jego korpusu tnąc różne wzorki tworząc piękną mozaikę z jego krwi. Kłusownik stracił wiele ze swej cennej krwi, która nie mogła zostać zregenerowana po kontakcie ze srebrem. Dodatkowo ranna stopa dała o sobie znać i miękkie podłoże pozwoliło skutecznie obalić wampira. Dhampir dobiegł do leżącego i szybkim wbiciem miecza w jego głowę zakończył żywot nieśmiertelnego. Dla pewności jeszcze podciął mu gardło sztyletem. W ten sposób kolejne dwa padły. 

11x wamiprów kłusowników       

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #226 dnia: 29 Listopad 2014, 20:39:23 »
Aragorn stał i paczył. Ziewnął i dobył srebrnej kosy którą nosił na plecach pewnie chwytając rękojeść. Natarły nań 2 wampiry, gdyby nie gruba zbroja miałby mały problem. Jeden z wampirów skoczył na niego trafiając na ostrze którym to dracon wziął zamach na skoczka. Ostrze przeszło od lewego barku po prawy bok rozcinając dzikusa "na skos". Czarny wykorzystał impet ostrza i uderzył na następnego nieumarłego chcącego uderzyć go z boku. Ten również został rozpołowiony.

8x wampir kłusownik

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #227 dnia: 29 Listopad 2014, 20:44:29 »
Jaszczur stanął na środku wymachując toporem. No chodźcie! - powiedział nawołując wampiry. Kolejny wyłonił sie stając na wprost jaszczura zmierzając do niego z mieczem w ręce. Najemnik nie czekał, zakrył sie tarczą i pobiegł w strone wamipra atakując go. Jednak ten zdąrzył zrobić unik odskakując na bok. Jaszczur zatrzymał sie zaraz obok wampira odwracającc sie w jego strone. Wampir w tym momencie wymierzył kolejne ciosy blokowane tarczą jaszczura. Wtedy jaszczur wykonał mocne uderzenie wytrącając z ręki wampira miecz po czym mocnym kopniakiem powalił go na ziemie. Po tym wbił topór w jego klatke piersiową zabijając go.

7x wampirów kłusowników

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #228 dnia: 29 Listopad 2014, 20:50:09 »
Na Draga nacierały kolejne wampiry. Ten zaś nie zamierzał dawać im szansy na zdziałanie czegoś więcej, niż zrobiły martwe już wampiry leżące na plaży. Odskoczył w tył, aby nieco się oddalić od zbliżającej się trójki i wyciągnął przed siebie demoniczną rękę. Ponownie przywołał jej moce i wyzwolił je w formie piorunów. Jednak teraz nie owijał ich wokół kończyny. Po prostu wyrzucił przed siebie wiązkę piorunów. Trafiła ona w jednego z nadbiegających wampirów. Jego skórzany pancerz nie mógł sprostać mocy magii demonicznej, podobnie jak skóra i ciało wampira. Krwiopijca zaczął płonąć. Po krótkiej chwili pełnej krzyków padł na ziemię. Lub raczej upadły jego wpół węglone zwłoki. Pozostałą dwójka wampirów zawahała się. Taki pokaz mocy był im obcy. Jednak Drago nie wykazywał chęci do dalszego ciskania piorunami, więc nabrali pewności siebie i zaatakowali. Obaj dzierżyli miecze. Jeden był niższy, drugi trochę wyższy. Drago uchylił się przed pchnięcie miecza Wyższego. Niższy próbował zajść go z boku, więc Drago odskoczył nieco, aby mieć obu przeciwników przed sobą. Przez krótki monet tak krążyli, co najwyżej wymieniając szybkie i proste ciosy. Dragosani przed wszystkimi robił uniki, albo parował je bułatem. Był dla młodych wampirów zdecydowanie zbyt szybki. Nagle zauważył krótka wymianę spojrzeń pomiędzy dwójka jego przeciwników. Takie zerknięcie na siebie kątem oka, trwające mgnienie tegoż oka. I zaatakowali. Równocześnie. Szybko i agresywnie. Drago uskoczył w prawo i odbił cios miecza Wyższego demoniczną ręką. Jako, ze był teraz z jego boku i Wyższy oddzielał go od Niższego, zaatakował. Ciał w bok, zadając Wyższemu poważna ranę. Po tym pchnął rannego wampira na jego towarzysza. To dość znacznie zachwiało ich postawą, więc Antares nacierał dalej. Kolejny cios bułatu padł na kark Wyższego, oddzielając głowę od reszty ciała. Niższy jednak nie spanikował, był wprawnym wojownikiem. Zaatakował. Pchnął podstępnie mieczem, przed czym Drago się uchylił. Po tym Niższy wykonał szerokie cięcie, chcąc chyba uniemożliwić Dragowi zbliżenie się do niego. Miał w sumie przewagę zasięgu ze swoim mieczem, więc było to całkiem sprytne. Jednak nigdy nie walczył z Bestią. Gdy wykonywał kolejne cięcie, Drago odbił jego cios zmutowaną ręką i skoczył ku przeciwnikowi. Nie dając mu szansy na obronę zaatakował. Uderzenie bułatu spadło najpierw na ramię wampira, które dzierżyło miecz. Oczywiście nie stanowiło ono przeszkody dla doskonałego ostrza z czarnej rudy. Opadło więc na ziemię, przy akompaniamencie wrzasków wampira i fontannie krwi. Antares ciał ponownie. W szyję swojego przeciwnika. Głowa została bez problemów odcięta i spadła na kamienisty brzeg.

4x wampirów kłusowników

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #229 dnia: 29 Listopad 2014, 20:58:26 »
Jaszczur przystąpił do kolejnego ataku. Wampir sparował cios mieczem odpychając topóar Szeklana wyprowadzając pchnięcie natrafiając na tarcze jaszczura. Wymęczony walką oraz chłód nie działały na jaszczura dobrze. Wampir zdobył przewage wymierzając coraz to bardziej perfekcyjne ciosy. Jaszczur nie był dłużny. Podciął nogi wampira ogonem powalając go na ziemie. Kiedy wampir wstawał jaszczur wbił topóar w głowe wampira wykańczając go

3x wampirów kłusowników.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #230 dnia: 29 Listopad 2014, 21:03:03 »
Jakaś powalona taktyka niektórych z jego nowo poznanych towarzyszy jakimś cudem sprawiła, że nie zginęli w pierwszej sekundzie natarcia. Nie miał zamiaru rozwodzić się nad tym, ale podzielał na pewno zdanie Aragorna, który mówił coś o zasranych komandosach. Na początku tylko obserwował, jak Silvaster wbija się klinem w grupę dwudziestu wampirów, która powinna go rozszarpać w kilka sekund. Podobnie jak Dragosani wzbił się w powietrze. On był jednak znacznie większym punktem na nocnym niebie niż mały nietoperz, który mógł być na siłę wzięty za jednego z komratów tych wygłodniałych i krwiożerczych bestii, które zastali na brzegu. Będąc już w pełnej zbroi, wyciągnął Nelthariona i musnął lekko wargami jego brzeszczot. Odbił się jedynie z prawej nogi, którą opierał wcześniej na beczce i wzbił się w powietrze. Rozpostarł szeroko śnieżnobiałe skrzydła, które złapały nocny wiatr wiejący ze strony morza. Chłód owiał mu twarz, gdy mijał linię brzegową. Wzbił się wyżej i wyżej, robiąc koło od prawej strony. Zawisnął na moment w powietrzu, rozejrzał się po polu walki i runął w dół pod kątem jakichś trzydziestu stopni. Złożył odpowiednio skrzydła, by nadać sobie wystarczającą prędkość, zmrużył oczy, by skoncentrować się na celu i po prostu wpadł na wampira, który biegł na jednego z jego towarzyszy. Wąpierz wytrącony z równowagi runął jak długi kilka metrów dalej, zaskoczony atakiem, którego po prostu nie widział. Funeris również na moment stracił równowagę, ale zaraz wyrównał poziom i zaczerpnął z łaski Zartata drzemiącej w głębinach jego duszy. Magiczna energia wzmacniana dodatkowo miłością jego ukochanego boga przepływała przez wszystkie komórki jego ciała. Poeta w jednej krótkiej chwili zebrał ją najpierw do swojego serca, a później pchnął w stronę prawej dłoni, w której dzierżył miecz. Pędząc wybrukowaną drogą razem z krwią, wyprzedzając ją na każdym zakręcie, boża łaska minęła obojczyk, zeszła w dół poprzez biceps i zakręcając w łokciu znalazła się w dłoni. Niemalże można było dostrzec jej emanację, gdy anioł robił zamach swoim czarnym jak najczarniejsza noc ostrzem. Zataczając obszerne koło, przy strzyknięciu nierozgrzanego stawu, miecz poszybował po łuku w stronę przeciwnika. Cała łaska Zartata przelała się w ten jeden kawałek metalu, który teraz przecinał powietrze niby ciepły nóż, który ktoś zatapia w świeżo ubitym maśle. Klinga zrobiła jeden pełen obrót i natarła na nieświadomego niczego i nadal nieco zdezorientowanego wampira. Krwiopijca nie poczuł nawet, jak czarna ruda przeszywa jego kręgosłup, wchodzi w szyję i rozpoławia czaszkę dokładnie na dwie równe i idealnie identyczne części. Teraz można zobaczyć co ów wąpierz ma w prawej, a co w lewej półkuli niedziałającego już mózgu. W magiczny sposób ostrze zaczęło zakręcać i wracało już do ręki jego właściciela. Funeris zamortyzował uderzenie rękojeści w jego dłoń cofając ją minimalnie, gdy przyjmował broń z powrotem. Jakiś pozostały przy życiu wampir kłusujący tej nocy nad brzegiem morza przebiegał właśnie obok i po prostu zaatakował Poetę, jakby był barankiem, który samowolnie przyszedł na rzeź. Funeris Venatio błyskawicznie obrócił się w jego stronę, zbił atak wysłużonej klingi na prawo i sam ruszył w fincie. Był mistrzem walki mieczem, jednak akurat w tym przypadku głodny wampir nie zachowywał się jak na pojedynku. Zero było w nim finezji, którą mógłby popisywać się przed swoimi nauczycielami, czy młodymi damami, które mdlały na widok jego diablo przystojnej twarzy i lekkiego zarostu. Rąbnął więc na odlew z prawej, chcąc ciąć poziomo i trafić w miejsce, gdzie szyja anioła łączy się z jego głową. Wojownik Zartata schylił się błyskawicznie, złożył całkowicie skrzydła i wybił się z prawej nogi do przodu. Chciał uderzyć opancerzonym barkiem w korpus wąpierza, lecz ten szybko uniknął ciosu i ciął z góry wykręcając się w piruecie. Funeris wykorzystał swoje skrzydła, zachował równowagę i odpowiednio ustawił miecz, zbijając atak prosto w mokry nadmorski piasek. Zimny powiew powietrza otrzeźwił dwójkę wojowników, jednak to było nic w porównaniu z tym, co trawiło organizm krwiopijcy. Potrzebował on usilnie krwi, której w ciele anioła była dobrych kilka litrów. Natarł więc znowu, ale tym razem to on natrafił na pustkę, gdyż Poeta wywinął się w uniku, zaatakował z dexteru i przełamał obronę wąpierza. Zranił go najpierw w lewe ramię, w którym ten nie dzierżył tej nocy żadnej broni. Po chwili jednak wykonał następny atak, który wampir zablokował w ostatniej dosłownie chwili. Poziome cięcie odchodzące nieco od ciała weszło jednak w cel, przecinając prawy bok kłusownika, którego nie imał się czas. Ale imało się ostrze. Ostrze, które kolejny raz ruszyło do natarcia, przedzierając się przez naprawdę zabójczo skuteczne bloki. Zraniony i rozdrażniony nie wybronił jednak wszystkiego. Kilka sekund później z poziomu mokrego piasku wampir obserwował jeszcze jak jego pozbawione głowy ciało chwieje się pośród pobojowiska i upada wreszcie w głuchym plusku. A potem była już tylko wieczna ciemność i ukojenie od głodu krwi, którego nie dane mu będzie zaznać już nigdy więcej.
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad 2014, 21:34:35 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #231 dnia: 29 Listopad 2014, 21:03:19 »
Aragorn stał i paczył. Ziewnął i dobył srebrnej kosy którą nosił na plecach pewnie chwytając rękojeść. Natarły nań 2 wampiry, gdyby nie gruba zbroja miałby mały problem. Jeden z wampirów skoczył na niego trafiając na ostrze którym to dracon wziął zamach na skoczka. Ostrze przeszło od lewego barku po prawy bok rozcinając dzikusa "na skos". Czarny wykorzystał impet ostrza i uderzył na następnego nieumarłego chcącego uderzyć go z boku. Ten również został rozpołowiony.

8x wampir kłusownik

Pierdu, pierdu :P Wampiry uderzyły w Dracona z taką siłą, że ten padł na plecy.

5x wampir kłusownik

Jaszczur przystąpił do kolejnego ataku. Wampir sparował cios mieczem odpychając topóar Szeklana wyprowadzając pchnięcie natrafiając na tarcze jaszczura. Wymęczony walką oraz chłód nie działały na jaszczura dobrze. Wampir zdobył przewage wymierzając coraz to bardziej perfekcyjne ciosy. Jaszczur nie był dłużny. Podciął nogi wampira ogonem powalając go na ziemie. Kiedy wampir wstawał jaszczur wbił topóar w głowe wampira wykańczając go

3x wampirów kłusowników.

Wampir był jednak na tyle sprytny, że zdołał wywinąć szybkiego kozła w tył i topór jaszczura nic mu nie zrobił, gdyż przeszył pustkę.

6x wampir kłusownik

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #232 dnia: 29 Listopad 2014, 21:05:17 »
Dhampir nie miał czasu, bo została zaledwie garstka przeciwników. Silva wybrał sobie jednego za cel, aby być świadomym, że szybko go zabije wyciągnął miecz z czarnej rudy. Dwuręczne ostrze było gotowe do ataku tak samo, jak jego przeciwnik. Silvaster biegł, jak szalony na przeciwnika, który dobył już miecza i sztyletu. Tymi broniami próbował zabić dhampira. Niestety nie wyszło, po jego myśli bo zdążył jedynie zablokować atak, kiedy dhampir zaatakował z góry przecinając oba ostrza na pół tak samo jak, jego czaszkę. Uwidoczniony mózg mógł zaprezentować się w pełnej krasie wszystkim będącym na wybrzeżu. Wampir padł na ziemię brocząc we własnej krwi oraz ciągle trzymając dwa przecięte na pół ostrza.


5x wampirów kłusowników

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #233 dnia: 29 Listopad 2014, 21:12:41 »
- Szlak by cie trafił - powiedział kiedy wampir wykonał koziołka w tył a topór wbił sie w ziemie. Wampir zdąrzył wstać z ziemi po czym kopnął w głowe jaszczura powalając go. Zaszumiało mu troche w głowie jednak gorzej mu nid raz szumiało w głowie po wódce. Wampir poszdeszdł bliżej by wymierzyć ostatni cios jedank wtedy jaszczur zaparł sie dłońmi o ziemi wykonując mocnego kopa prosto w nogi wamipra odpychając go na dogodną odległość. Wtedy to wstał i szybko przystąił do ataku. Wamipr zaczął sie mylić jednak wtedy jaszczur kolejny raz powalił go na ziemie. Odbiegł na odległość 5 metrów chowając tarcze i topór a dobywając swojej niezastąpionej runy. Kiedy wampir wstał i ruszył w strone jaszczura ten wypowiedział inkantacje.
- Heshar! - strumień ognia popłynął w strone wampira zajmując jego opancerzenie spalając doszczętnie.

4x wampirów kłusowników

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #234 dnia: 29 Listopad 2014, 21:16:52 »
- To było zamierzone! - skomentował leżąc.
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad 2014, 21:23:03 wysłana przez Aragorn Tacticus »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #235 dnia: 29 Listopad 2014, 22:00:01 »
Anioł zauważył Aragorna, który ląduje na plecach otoczony przez przynajmniej jedną krwiożerczą bestię. A nawet nie tyle, że dostrzegł Aragorna, tylko coś humanoidalnego, co było sporym cieniem, czyli niewiele wyróżniało się na nocnym tle. Doskoczył więc błyskawicznie, najszybciej jak tylko mógł. Jego czarna klinga starła się z mieczem wampira, który zamierzał zaatakować (niemalże) bezbronnego czarnego dracona. Impet uderzenie sprawił, że w powietrzu rozniósł się donośny szczęk metalu uderzającego o metal. Czarna ruda jednak była zdecydowanie mocniejszym, ostrzejszym i wytrzymalszym materiałem niż to, z czego zrobione zostało ostrze kłusownika. Wąpierz nadrabiał jednak siłą swoich mięśni i zwinnością, która kumulowała się w jego stawach. Uskoczył więc szybko, uciekając poza zasięg Nelthariona. Był tam jednak i drugi krwiopijca, który właśnie podchodził z lewej i zamierzał się na anielskie skrzydła. Funeris wystawił jedynie dłoń w jego stronę i wypowiedział pojedynczą inkantację, która brzmiała: Izeshar. Wypełniając swoje ciało magiczną energią, Poeta zebrał ją w rozpostartych palcach pomiędzy blachami rękawicy wykonanej z szarej rudy. Wysłał tam tylko jedną, ale za to naprawdę potężną i niezwykle pozytywną myśl, którą szybko wydobył ze swojej świadomości. Akcja trwająca mniej niż sekundę sprawiła, że kula biało-niebieskiego światła wielkości armatniego pocisku pofrunęła w kierunku atakującego wampira. Pchnięty telekinezą pocisk esencji, zaklęcie z dziedziny życia, runął całą swoją siłą na korpus wąpierza i zaczął spopielać jego tkanki kawałeczek po kawałeczku, centymetr po centymetrze i komórka po komórce. Bezwładne i mocno zniekształcone ciało opadło chwilę później na piach plaży. Tymczasem drugi wampir przyjmował uderzenie miecza. Wywinął ostrze nienaturalnie wręcz wykręcając nadgarstek i zaatakował w fincie. Poeta uskoczył jednak do tyłu i w bok, przyjął cios obok siebie i wykręcił się w pół-piruecie. Napotkał blok krwiopijcy, który w ostatniej chwili cofnął swój miecz do zastawy. Pchnięty jednak telekinetycznym impulsem nie mógł ponownie zaatakować z pełną siłą, co dało Funerisowi odpowiednio dużo czasu, by zaatakować śmiertelnie. Wbił swój miecz głęboko w ciało wampira, przebijając jego serce. Wyciągnął czarne ostrze i dla pewności pozbawił wąpierza głowy.

//Chyba wszyscy...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #236 dnia: 29 Listopad 2014, 22:12:59 »
I nawet nie pomógł wstać Aragornowi.
- Poślizgnąłem się. - powiedział wstając i otrzepując z piachu.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #237 dnia: 29 Listopad 2014, 22:18:36 »
Walka się zakończyła, więc dhampir wyczyścił swe bronie o ubrania martwych przeciwników. Teraz rozejrzał się, po całym zamieszaniu. Jednym słowem masakra, z której o dziwno wszyscy wyszli cało. Silvaster ściągnął hełm i pokręcił parę razy głową, a kątem oka zauważył jak dracon wstaje obok anioła. Aragorn coś tam powiedział, że się wywalił. Jednak nie miał czasu na komentowanie i zabrał się za grabież zwłok liczył chociaż na to, że mają po kilka grzywien. Silvaster sam był w ciężkiej sytuacji majątkowej, bo w kieszeni miał zaledwie 8 grzywien.


// Miały coś, po kieszeniach?.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #238 dnia: 29 Listopad 2014, 22:32:29 »
//: Każdy z zabitych wampirów miał przy sobie po 10 grzywien.

Kolejno znaleźliście:
Silvaster  - 50 grzywien
Szeklan - 30 grzywien
Dragosani - 60 grzywien
Funseris - 69 grzywien

//: Możecie dopisać je do kart postaci.

- Wrzućcie truchła do wody, niech pożywią się nimi Ci, na których polowali. - polecił Gordian lecz sam najpierw zajął się pozyskiwaniem wampirzej krwi. Ta niby uzależniająca substancja była jednak bardo dobrym lekarstwem potrafiącym uzdrowić nawet ciężko rannego wojownika, a nawet przedłużyć życie będącemu w agonii, który mimo śmierci mógł dalej żyć jako krwiopijca. Gdy baniaki z krwią zostały wtoczone do ładowni ÂŁowcy, Gordian sam pomógł wrzucać ciała pokonanych wrogów w odmęty morza.
- Nadir zabezpieczcie i dobrze zacumujcie okręt, pozostali rozejść się po plaży dwójkami i zbadać czy coś nie czai się w ciemnościach. Najlepiej podzielmy się i niech każdą grupę stanowi jeden wampir i jeden śmiertelny. To da nam szanse na szybsze dojrzenie niebezpieczeństwa w tym mroku.

//: Pozyskuję 100 litrów krwi wampira.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #239 dnia: 29 Listopad 2014, 22:43:55 »
Hym... 50 grzywien, to tak mało w cale nie jest. Pomyślał dhampir zabierając je ze sobą. Teraz miał aż 58 grzywien. Z tego mógł już zrobić, jakiś użytek ale nie tutaj i, nie w obecnej sytuacji. Teraz założył s powrotem hełm na głowę chowając swoją głowę i włosy, aby móc wrzucać zwłoki martwych do wody. Dużo czasu im to nie zajęło, więc gdy zakończyła się zabawa w topielców. Słuchał dalej planu, a więc mieli się zebrać w pary i przeczesać teren. Jeden wampir i śmiertelny, ale to i tak nie miało znaczenia dla Silvastera, bo sam widział w ciemności i tutaj nie był sam. Został jeszcze Aragorn i reszta wampirów schowana na pokładzie. Jednak postanowił zapytać, kto pójdzie z nim. - Kto ma ochotę wybrać się ze mną?.
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad 2014, 22:51:58 wysłana przez Silvaster »

Forum Tawerny Gothic

Odp: I Krucjata Archonta II - Zamek Tysiąca Wież
« Odpowiedź #239 dnia: 29 Listopad 2014, 22:43:55 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top