Funeris delikatnie zmierzył wzrokiem osobę, którą właśnie poznał. Wyraźnie od niego młodszy, nie najgorzej zbudowany, obwieszony srebrem od stóp do głów. Jego nieskazitelnie blond włosy, kształt i kolor źrenic i tęczówek, a także ułożenie warg, spod których wyrastały odpowiednio ułożone zęby zdradzały, że nie jest to człowiek, tylko mieszaniec wampira i jakiegoś humanoida. Raczej nie maurena, zbyt blada cera. Elf? Człowiek? Mało ważne, naprawdę.
- Jak mija podróż, panowie? - zagadnął.