Lucas mijał po drodze kilka pokoi. Oznaczone było kolejno wielkimi czerwonymi cyframi 1, 2, 3, 4 i 5. Lucas otworzył drzwi swoim kluczem i wszedł do środka. Pokój był mały, bez większych wygód, raczej skromny. Podwójne łóżko w kącie, ale nawet wygodne; do tego stół, krzesło, szafa, niewielka komódka, jakiś bazgroł na ścianie i okna wychodzące na morze. Oczywiście też kaganek, miska z wodą, dzban i jakaś ściera.