Wycie zranionego taru było słychać całkiem wyraźnie, zwierzęta zapewne zaraz ponownie przystąpią do pościgu.
- Zostaw ten bełt ! Chcesz się wykrwawić ? Na medycynie to ja się nie znam, ale wyciągnięcie tego badyla z Ciebie spowoduje sporą utratę krwi. Na dodatek jest noc i zimnica potężna, a to może powodować dodatkowe osłabienie twego organizmu - zwróciłem się do Szeklana.
- Silva, musimy chyba szukać innego wyjścia z tego budynku, a to zablokować w jakiś sposób. Bo za cholerę nie wyjdziemy tą drogą, którą przyszliśmy. Mam nadzieję, że nie zdążyli jeszcze okrążyć budynku... - mówiąc rozglądałem się dokładnie po pomieszczeniu w poszukiwaniu dodatkowego wyjścia, które umożliwiłoby nam ucieczkę z tej zafajdanej sytuacji. - Elfie co tym sądzisz ? - rzuciłem w między czasie, a wycie narastało.