Będąc w pokoju Elf usiadł naprzeciwko Mare i mówił tak cicho, aby tylko Mare go usłyszał. Wynikało to z tego, że zawsze ktoś mógł podsłuchiwać lub karczmarz wygadał się najemnikowi.
- Kiedy najemnik wyjdzie z pokoju, udamy się tam aby poszukać informacji. Najpierw zejdziesz do karczmarza zapytasz się czy ma dodatkowy klucz i czy da znać, że najemnik poszedł. Następnie ja ustanę na warcie, a Ty ruszysz do pokoju. No wiesz łatwiej Ci będzie, bo ja nie mam rąk.
Niewolnik popatrzył na lisza i powiedział:
- Dobrze, mój Panie. A na jaki sygnał będę miał się wydostać?
- Zacznę śpiewać na cały głos: Mój wojowniku, czyżeś znalazł moje ręce
Niewolnik uśmiechnął się, po czym wyszedł z pokoju, aby udać się na dół. Gdy już znalazł się piętro niżej, rozejrzał się by upewnić się, że najemnika nie ma na dole.