Lucas dostał wreszcie to, na czego tak długo czekał. Walkę z prawdziwym przeciwnikiem. Nie wiedział jak długo przyjdzie stawiać mu czoła, jak długo wytrzyma, jak dobrzy są jego rywale. Nie miał jednak wyboru. Jego zadaniem było chronić niedoszłe małżeństwo, więc wyciągnął miecz i ruszył w stronę kultysty wymierzającego cios w Gorna. Dobiegł natychmiast, czym prędzej wymierzając cios w okolice żołądka starając się na wylot przebić ciało przyszłego zabójcy brata zakonnego, który nie był w stanie przeżyć takiego ciosu, a nawet się bronić, gdyż uniósł broń w górę. Ponieważ drugi kultysta był zdezorientowany, zapewne nie zdążyłby zareagować, co dawało Lucasowi przewagę, aby stanąć w pozycji bojowej i podjąć miecz wobec drugiego napastnika.
Kultysta x1