Isentor udał się w głąb tunelu wykopanego przez mutanty. Po ponad 30 metrach natrafił na wejście do dracońskiego kompleksu ruin. Odgłosy wydawane przez wynaturzenia stawały się coraz głośniejsze. Mag udał się w ich stronę. Doprowadziło go to na skraj skarpy, która znajdowała się tuż nad starym, dracońskim miastem, w którym roiło się od mutantów. Wyglądało podobnie do ludzkiego miasta barbarzyńców, ich kowale wykuwali stal, kucharze przyrządzali potrawkę dla wojsk, większe mutanty pilnowały porządku. Król był tym widokiem zaszokowany.
Isentor powrócił na górę, by opowiedzieć o odkryciu swoim towarzyszą.
- ...dlatego uważam, że ma to powiązanie z tym laboratorium, które odkryliśmy jakiś czas temu w podziemiach. Wszystkie dracońskie ruiny są ze sobą połączone, być może udało nam się zlikwidować jedno z laboratoriów, które tworzyło armię mutantów.