- I tutaj się mylisz, paladynie - odparł Zeleris. - Ujmę to tak... Zatrat jest bardziej twoim bogiem, niż Ellmor moim. Ty czcisz Zatrata, temu pewnie nie zaprzeczysz. Ja nie czczę Ellmora, ani żadnego innego boga. Ja ich szanuję za ich moc i pozycję. Nie wierzę w niech, lecz wiem, że istnieją. Nie jestem ich wyznawcą, a magowie nie są kapłanami bóstw. Jestem magiem, naukowcem, badaczem. Próbuję zrozumieć bogów, zrozumieć ich moc i to czym tak naprawdę są. I w jaki sposób im dorównać, co prawdopodobnie jest możliwe. Dowód na to mamy na kontynencie. - Spojrzał na Auriusa. - Moja moc może i pośrednio pochodzi od bogów, ale na tym polega wolna wola, że mogę wykorzystać ją jak chcę. A wolę badać i zrozumieć, niż być wyznawcą. Wierzę, że wiedza i magia kiedyś zaprowadzą nas do gwiazd i dalej. Lecz nie dzięki bogom, nie bezpośrednio, lecz dzięki staraniom osób, które chcą poznać i zrozumieć otaczająy ich świat. Materialny i niematerialny, bez względu na wszystko. - Zakończył monolog.
- Oczywiście nie spodziewam się, abyś do końca zrozumiał mój stosunek do bogów. Mamy chyba kompletnie inne podejście do takich spraw. I do cholery, nie opierałem się na stereotypach, lecz chciałem być uprzejmy! Jesteś człowiekiem religijnym, więc modlitwa jest zapewne dla ciebie ważna. I tyle. -