Dracon podziękował za herbatę. Napój pachniał obrzydliwe, wyglądał nie najlepiej u ogólnie nie zachęcał. Ale cóż, Zeleris swojego czasu wypił miksture przemiany w czarnego dracona. Nie istniało chyba nic, bo byłoby bardziej paskudne. Mikstura ta była paskudne ostatecznie. Siorbnął herbaty. Była gorzka ale... całkiem niezła. Prawie taka, jaką pił u Matsumo. A to już było coś. Przysłuchiwał się rozmowie. Uważał, że zakonnik zadaje zbędne pytania. Oczywiście pytanie, które miał zamiar zadać on było wielce istotne.
- Czym jest złota ruda? - zapytał. - Słyszałem o niebieskiej, szarej, tej wstrętnej czerwonej, no i czarnej, którą nawet mam we krwi. Ale o złotej nie... a tak w ogóle, to co teraz, skoro nie gotowe jeszcze? Ile czekać trzeba? A może jakiegoś skladniku potrzeba? -