Dracon uwalił udziec tuż obok ogniska, które płonęło jeszcze. Szczęście w nieszczęściu, można rzec. Skrzynię z trunkiem położył obok, delikatnie, tak aby nie zniszczyć zawartości. Zaklął pod nosem. Jeżeli nie zdobędą nowych koni, ciężko będzie dotrzeć o Ekkerund. Trzeba będzie pokombinować. Ale to za chwilę...
- Trzeba sprawdzić, czy ci woje nie mieli tutaj jakiś zapasów. Bo tak szczerze, to mam bardzo nikłe pojęcie jak się oprawia mięso. Zazwyczaj skupiałem się na jego jedzeniu, nie zdobywaniu. - Skrzywił się lekko. Po tych słowach przeszukał obóz, w celu znalezienia wspomnianych zapasów, albo czegokolwiek, co pomogłoby im w postoju, jak i podróży.