- Acha, czyli w sumie jak zwykle - podsumował wypowiedź Aragorna. Wysłuchał grzecznie słów elfa. Albo mu się wydawało, albo Devristus miał jakiegoś focha, bo gdy tylko się odzywał, to zdawał się burczeć coś pod nosem. Cóż, jego sprawa.
- Powiedział elf z dziurami w pamięci - odparował dracon na elfie słowa. - I nawet nie będą złośliwy, aby pytać, jak się tobie układa życie, przyjacielu. Jestem pewien, że od czasu naszego ostatniego spotkania, bardzo rozwinąłeś swoje zdolności. - Uśmiechnął się, nawet nie wrednie. Ot tak po prostu. - Poza tym błędnie interpretujesz moje podejście do takich kpin i wyśmiewania. To działa motywująco, przynajmniej według mojej opinii. Coś na zasadzie "ÂŚmiejesz się? To ja ci kurwa pokażę!". Jeśli Malavon uzna to za stosowne, może jak najbardziej wyśmiać mnie z powodu mojej straty. Dostanie ripostą po twarzy, a ja nabiorę tylko jeszcze większego zapału, aby odzyskać dawną moc. Proste.