My nie jesteśmy tu wcale aby rywalizować ze sobą w piciu, tylko w wybraniu króla Amerykańskich bimbrowników!
Powiedział ze znacznym oburzeniem, po czym znów przemówił ale już spokojnym głosem.
Nie wiem przez kogo zostaliście zaproszeni, ale skoro już jesteście to wchodźcie. Wy również staniecie do konkursu.
Kiedy król skończył kolejną swoją wypowiedź, trochę już bardziej pewni zbliżyliście się do pozostałych. Król w między czasie zaczął przemawiać dalej, można by rzec że mówił z uczuciem.
Panowie Przed rokiem zleciłem cechom i konfraterniom we wszystkich krajach Europy, aby wyłoniły z grona swoich członków najgodniejszych, najlepiej obznajomionych z tajnikami produkcji taniej, smacznej i nielegalnej gorzałki. Tak więc oto spotykamy się na pokładzie statku płynącego do Ameryki. Jesteście panowie najlepszymi fachowcami od pędzenia bimbru w historii tej planety! Sytuację międzynarodową, która skłoniła mnie do zwołania tej konferencji, przedstawi cechmistrz Hans Zweischnaps.
Wszyscy skoncentrowaliście wzrok na wysokim, jasnowłosym mężczyźnie, który dotąd skromnie i cicho siedział po prawicy króla. Bimbrownicy powitali go oklaskami, nie znaliście powodu tego, ale żeby nie odstawać również zaczęliście klaskać. A najgłośniej klaskał Severus, podniecony całą sytuacją, najwidoczniej grzybki demonstrowały swoje kolejne obawy. Szkoda tylko że ofiarom tym dziwnym efektom padł tylko wąpierz. Gdy oklaski umilkły, a Severus również się uspokoił Hans odchrząknął dość głośno i zaczął mówić.
Panowie. Ziemia obiecana, Ameryka stoi dziś w przededniu największego krachu cywilizacyjnego. Władze tego kraju, depcząc brutalnie prawa człowieka, zaplanowały wprowadzenie prohibicji, to jest całkowitego zakazu produkcji, posiadania i konsumpcji jakichkolwiek alkoholi.
Zgroza ogarnęła wokoło wszystkich bimbrowników. Na myśl o takim bestialstwie wielu z nich wzdrygnęło się.
I dlatego właśnie tutaj jesteśmy, naszym celem jest wyłonienie króla, który przeciwstawi się temu bestialstwu!