Severus, podobnie jak elfka nie zauważył, że Diomedes odkrył tajemnicę Nawiedzonej Barki, więc czujnie spojrzał na schody, którymi zszedł młodzieniec, pewien (i wcale nie mając nadziei), że zaraz wyleci on z krzykiem. Ewentualnie jego wnętrzności wylecą z chlupotem, wszak nie wiadomo co tam siedzi. Usłyszał jednak strzępy rozmów, co raczej minimalizowało szansę takiego zdarzenia. W końcu poznał głos Gunsesa. I wykonał starożytny gest, znany jako dlonius natwarzus, o znaczeniu każdy wie jakim.
- Dorośli lu... el... wa... dorosłe osoby, a takie żarty mają. - Spojrzał na elfkę. - Tak, o takie odgłosy mi chodziło. I patrz co ta beztroska wodnych podróży robi z dumnymi wampirami! Nigdzie tego nie przeżyjesz! - Zaśmiał się dziwnie ochryple, zaś w jego śmiechu dominowały odgłosy "Arrr", jak u pirata.