Autor Wątek: W poszukiwaniu odpowiedzi.  (Przeczytany 25190 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #320 dnia: 02 Lipiec 2011, 21:55:02 »
Będąc na totalnym kacu stwierdziłam fakt, że za ludźmi z Valfden pech podąża zawsze i wszędzie, nawet poprzez wymiary. Gdy znalazłam się w bezpiecznej odległości od orków zebrałam magiczną energię, czując, jak moja głowa jest coraz mocniej rozrywana. Uniosłam dłoń i wypowiedziałam skróconą formę zaklęcia, bo po prostu tak jest wygodniej.
- XIR - Moc zebrała się w wielobarwną nić, która wypłynęła z moich palców i pomknęła zatrważająco szybko w kierunku najbliższego orka. Zapewne dusze mieli, to i powinno im stać się krzywda. Nić wniknęła w ciało wroga, a sama dobyłam długiego, dwuręcznego ostrza i ruszyłam do walki.

28/30

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #321 dnia: 02 Lipiec 2011, 21:59:09 »
- O kurwa... - wybełkotał - Jesteście pewni, że to nie rodzinka tego ogra, który ruchał Patty? Może przyszli obejrzeć synową? Nie? Szkoda. - Diomedes sięgnął wolną ręką po miecz, w drugiej stale trzymał różdżkę, którą wycelował w najbliższego korsarza.
- Ihigi! - krzyknął. Piorun kulisty powędrował prosto w klatkę piersiową zielonej masy i posłał ją martwą na ziemię. Kruk schował różdżkę za pazuchę i chwycił miecz oburącz. Podbiegł do najbliżej znajdującego się korsarza i zamachnął się od góry. Uderzenie zostało sparowane. Diomedes odskoczył, sparował płaskie cięcie na uda i kontratakował poprzecznym cięciem. Ostrze jego klingi nadcięło lekko skórę przeciwnika i prysnęły kropelki krwi. Kruk puścił miecz jedną dłonią, by otrzeć lekko twarz, teraz trzymał go oburącz. Szybkim cwałem zwiększył dystans i zamachnął się silnie z nad prawego ramienia. Miecz zatopił się w ramieniu uskakującego przeciwnika, tym samym oddzielając je od ciała. Kruk pociągnął rękojeść i z obrotem ukrócił życie kaleki. Piekielny impuls przeszedł przez jego głowę. Kac dawał o sobie znać, jednak boski klin, który produkowano w tych stronach, zdołał nieco złagodzić jego wybryki.



Korsarze 26/30

Forum Tawerny Gothic

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #321 dnia: 02 Lipiec 2011, 21:59:09 »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #322 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:01:08 »
Orkowie widząc nas ruszyli na nas kupą wrzeszcząc:
WAAAAAGH!!! Cokolwiek to znaczyło. Aragorn wyciągnął różdżkę celując w łeb orka.
IGOI! Kula ognia trafiła orka w głowę uśmiercając go na miejscu.

25/30

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #323 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:06:19 »
- Z tego co pamiętam - krzyczał, zagłuszając wrzaski orków - Istedd miał stracha przed orkami! Albo Zeyfar. Nie pamiętam w sumie! - obrócił się i rąbnął mieczem prostopadle do ziemi. Sprytny ork zdołał uskoczyć i wyprowadzić płaskie cięcie toporem. Kruk kucnął i wysunął miecz do góry, dokładnie w miejsce, w którym drewniana część topora zamienia się w ostrze. I zrobił to idealnie wtedy, gdy ork chciał przenieść balans ciała na drugą nogę, by zamortyzować silne cięcie. Nie trzeba dużo by wyprowadzić orka z równowagi. W przenośni i dosłownie, zielone paskudztwo zachwiało się i wtedy Diomedes wstał, pociągnął za orkowy topór, tym samym przyciągając do siebie przeciwnika i nabił go na ostrze swego Jeźdźcy Burz.



24/30

Offline Szarleǰ

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 2553
  • Reputacja: 3462
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #324 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:07:22 »
Gdy tylko banda uzbrojonych po zęby, muskularnych, zielonych dziwadeł wbiegła do portu Peanut w jedną rękę złapał miecz, a drugą, konkretnie lewą, zanurzył w 'schowku' przywiązanym do lewej nogi i dobył różdżki. Nie czekając na nic wymierzył różdżką w pierwszego lepszego stwora i krzyknął.
- Ihigi! Potwór, którego klatka piersiowa była doszczętnie zwęglona odleciał metr lub dwa w tył i padł na ziemie, raz po raz drżąc jak chory na padaczke. Kruk, widząc, że ku niemu biegną 2 zielone stwory, znów wymierzył różdżką i po raz kolejny wymówił, tym razem ciszej.
- Ihigi. I kolejny skwarek wybił się w powietrze i rąbnął o ziemię martwy. Tym razem już nie było czasy, zaledwie metr od niego był drugi korsarz. Peanut wetknął różdżkę za pas i przybrał pozycję do walki, chwytając rękojeść oboma dłońmi, wysunął lewą nogę do przodu i ustawił miecz przy prawym ramieniu, równolegle do lewego. Gdy potwór dobiegł, zaatakował z góry, mierząc w łeb Kruka ogromnym toporem. Peanut podniósł miecz w górę, zablokował uderzenie. Uskoczył przed szybkim i niespodziewanym atakiem z drugiej strony w jego bok, widząc miecz pędzący w jego stronę odrzucił blokowany wciąż mieczem topór korsarza i odwrócił się robiąc krok na przód, tak, że patrzył na plecy przeciwnika. W zgrabnym piruecie machnął mieczem i rąbnął przeciwnikowi w nogi na wysokości kolana. I odciął jedną z nich, a drugą poważnie uszkodził. Dziwoląg wywalił się na ziemię, a Kruk dokonał jego żywota wbijając mu miecz między oczy i przygważdżając go do ziemi.

21/30

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #325 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:08:00 »
Zeyfar pociągnął mocniej cięciwę łuku i wycelował. Pięć sekund po tym na ziemi leżał jeden z orków. Z czaszki sterczała mu strzała. W kolejnego przeciwnika poszły trzy strzały ale ten trzymał się na nogach dalej. Komandor wyjął różdżkę i wymierzył w bydlaka.
-AGUIEI! - krzyknął, a z końca magicznego przedmiotu wystrzeliła mała błyskawica. Choć niewielka wyrządziła niezłe szkody podpalając skórzany pancerz orka i jego skórę.
Zostawiając na tę chwilę bronie dystansowe mauren chwycił za ostrza. Klingi zawirowały tnąc na ukos jednego z mięśniaków. Szybkim ruchem Kruk znalazł się za przeciwnikiem i bez zbędnych ceregieli pchnął miecze jak najmocniej. Broń wbiła się głęboko w skórę wroga. Mimo, że byli to orkowie znani z swej wytrzymałej skóry, to nie mogła się oprzeć mithrilowi. Następny napastnik zamachnął się wysoko toporem. Dzięki zwinnemu unikowi komandor nie stracił głowy. Przez kolejnych parę chwil wykonywał kolejne uskoki i odbijał ciosy. Gdy nadarzyła się okazja wyskoczył w powietrze zawijając się wokół szyi orka i jednym z mieczy pchnął go od tyłu. Wciąż trzymając się karku stwora pociągnął swym małym palcem. W mgnieniu oka z ręki wyskoczyło ostrze. Krótkim ruchem dłoni przejechał oponentowi po szyi kończąc jego życie.

17/30

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #326 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:10:40 »
//Jeden z orków zaszedł Dioma od tyłu, chwycił i rzucił do basenu portowego.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #327 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:14:19 »
Skoczyłam w pędzie na najbliższego orka, tnąc wściekle mieczem. Klinga zjechała ze zgrzytem po ostrzu topora przeciwnika, a sama zakręciłam się w piruecie, unikając kontrataku, zadanego z siłą, który przerąbałby mnie na pół. Uniknęłam jeszcze jednego uderzenia i odskoczyłam w bok. Zielonoskóry zaszarżował, a wtedy małym impulsem telekinetycznym podcięłam mu nogi. Ork poleciał malowniczym szczupakiem w kierunku ziemi, a ostrze krasnoludzkiego miecza rozorało mu gardło. Krew chlusnęła na ziemię, sama jednak nie miałam czasu na obserwację, odpierając atak kolejnego korsarza. W półpiruecie uniknęłam uderzenia i przejechałam ostrzem przez pierś przeciwnika. Pirat, nic sobie z tego nie robiąc uderzał wściekle raz za razem, z twarzą wykrzywioną furią. Odbiłam topór w bok, unosząc jednocześnie lewą dłoń i szybko gromadząc energię.
- XIR - Wielobarwna nić ukształtowana z magii pomknęła ku przeciwnikowi, nie dając mu czasu na reakcję. Niemal czułam, jak jego dusza jest oddzielana od ciała i rozrywana. Odwróciłam się, ruszając na kolejnego wroga.

15/30

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #328 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:17:13 »
Kruk chciał jak najszybciej pozbyć się zielonoskórych nieprzyjaciół. Nie dlatego, że spieszyło mu się do Mistrza Gordiana. Nie dlatego, że nie podobała mu się sielankowa sieczka. Dlatego, że konkretnie napierdalał go łeb, a obfita w wysiłek w walka wcale nie łagodziła bólu. Po chwili jednak przyszło ukojenie w postaci zimnej wody. Ktoś chwycił go za fraki i bez pardonu wrzucił do basenu portowego. Umiejętność pływania opanował podczas wielu treningów w Bractwie, tak więc szybko wydostał się na port, tylko że przemoczony i obolały. I niezbyt zadowolony. Podbiegł do trzyosobowej grupki i uderzył płasko, prostolinijnie i bez werwy. Uderzenie zostało łatwo sparowane. Po chwili jednak zaskoczył przeciwnika skomplikowanym wyprowadzeniem ciosu, równolegle do ziemi, na poziomie pasa. Zaskoczony ork uskoczył, ale nie udało mu się do końca uciec przed ostrzem. Na jego podbrzuszu zawitała krwistoczerwona rysa. Zielonoskóry obruszył się i zaszarżował. Diomedes uskoczył przed dwoma agresywnymi cięciami, wykonał obrót i sparował atak drugiego orka. Kolejny obrót pozwolił znaleźć mu się w dogodnej sytuacji do zmniejszenia otaczającej go grupy, jednak Diomedes zareagował zbyt wolno i orkowi udało się podtrzymać gardę. Kruk nie zrażając się uderzył od góry, potem, gdy jego cios został sparowany, zszedł niżej i ciął poprzecznie do góry, przez klatkę piersiową. Ork runął na kostkę brukową. Diomedes odskoczył przed niezgrabnym, za to piekielnie silnym cięciem i uderzył z obrotu, niecelnie. Szybko odzyskując rezon, wykonał trzy poprzeczne cięcia i jedno przecięło klatkę piersiową orka. Jego cielsko powędrowało w kaskadzie krwi prosto do morza. Diomedes szybko zasłonił się przed ciosem ostatniego orka z grupy, którą sobie obrał. Chęć zemsty sprawiła, że uderzenie mocno nabrało na sile. Kruk przez chwilę siłował się z orkiem na miecze, jednak lepsze warunki fizyczne miał przeciwnik, tak więc Diomedes musiał odskoczyć. Ork widocznie nie spodziewał się tego, bo zatoczył się do przodu, tracąc równowagę. Diomedes wykorzystał to ścinając mu głowę z karku.
- To tak na następny raz. Wbijecie parę pali przy porcie, nabijecie te główki i już żadne korsarze się tu przybyć nie odważą. - zamruczał z chorym uśmieszkiem.

12/30
« Ostatnia zmiana: 02 Lipiec 2011, 22:25:14 wysłana przez Dyum »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #329 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:23:41 »
//Woda ciepła była bo to tropiki

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #330 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:25:28 »
Dracon usłyszał plus. Obejrzał się w tamtą stronę i dostrzegł Dioma, który taplał się w wodzie. Zapewne efekt potyczki z orkiem. Zeleris odwrócił wzrok. Wyciągnął różdżkę, jako że dawno jej nie używał. Zaczął krążyć nad portem, ogarniętym walką, wyszukując ofiar.
- IGOI! IGOI!- wystrzelił z różdżki dwie kule ognia, celując w szczęśliwie hasającego orka. Pierwszy ognisty pocisk oczywiście trafił, mag miał zbyt duże doświadczenie w ciskani nimi, by chybić. Siła uderzenia powaliła korsarza, który jednak miał ochotę jeszcze się poruszać. W tej chwili uderzyła druga kula, dobijając wojownika. Jego ciało zostało dotkliwie poparzone, zaś skórzana zbroja radośnie płonęła. Mag dalej latał nad polem bitwy.
- IGOI! - wypalił po raz kolejny, celując w następnego orka. - IGOI! - dodał tak dla pewności. Oba pociski uderzyły w korsarza, który wrzasnął przeraźliwie. Wrzask ów był ostatnią czynnością jaką zrobił on z swoim życiu. Poparzenie, czy nawet praktycznie spalenie części ciała, było zbyt dotkliwe, by istota mogła przeżyć.



10/30

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9810
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #331 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:26:08 »
Komandor widząc przelatującego Dioma wskoczył między orków. Musiał teraz działać szybko. W pierwszy cios włożył całą siłę, a potem wykonał kilka błyskawicznych cięć. Zawrócił się na pięcie i znów włożył całą moc i nienawiść w uderzenie. Potem nastąpiło już obeznane, proste cięcia. Z jednej ze stron spadł miecz. Mauren odskoczył w bok i przykucnął by zaraz nadziać się na kolejny atak. Tym razem odbił spory miecz, przeturlał się pod nogami przeciwnika i pchnął go w tył obiema klingami. Zawirował w ponownym piruecie przed następnym przeciwnikiem i wykonał sobie znaną poprzednią kombinację cięć i ataków poprzedzoną silnym uderzeniem. Potężny zamach wyrzucił jeden z mieczy wprost w gardło orka. Siła przebiła je na wylot, a potwór krztusząc się krwią padł na ziemię. Kruk przerzucił broń w drugą rękę myląc przeciwnika i rozciął wroga od barku do pasa. Miecz widać w barku natrafił na tętnice, bo po chwili wybuchła fontanna krwi. Wolną dłonią chwycił zza pasa dwa noże do rzucania i wymierzył w twarz przeciwnika. Jeden trafił w oko a drugi wbił się boleśnie w policzek. Zraniony ork w krótkim czasie stracił głowę.

4/30

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #332 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:29:51 »
Diomedes otrzepał się z wody, jego długie włosy wchłonęły jej całkiem sporo. Tak samo było z brodą, ale tą już zdążył szybko przeczesać palcami. Kolejny ork nadbiegał, warcząc i bełkotając coś niezrozumiałego pod nosem. Diomedes uchylił się przed niedbałym, za to silnym cięciem i przed kilkoma następnymi. Czwarte z kolei zblokował i odbił ostrze topora. Wyprowadził kontratak, ale ork zręcznie uskoczył i uderzył go w plecy drzewcem. Diomedes runął na ziemię, stęknął i przeturlał się, unikając zapewne śmiertelnego wykończenia. Wykonał przewrót i nie widząc linii portu znów ją przekroczył. I wpadł do wody.
- No ja pierdolę! - wykrzyczał znów wychodząc na powierzchnię. Zdenerwowany uderzył z całą siłą. Poskutkowało. Zaskoczony ork upadł na ziemię z obficie krwawiącą raną na klatce piersiowej.

3/10

Offline Szarleǰ

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 2553
  • Reputacja: 3462
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #333 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:31:43 »
Peanut ruszył na kolejnego orka, a jako, że uznawał zasadę, iż najlepszą obroną jest atak, wyprowadził potężne cięcie z dołu, mające rozwalić czaszkę orka poczynając od szczęki, kończąc na placie czołowym. Ork widząc, że zdąży zablokować uderzenie, to też sparował je toporem, próbując robić zamach mieczem, Peanut jednak wykonał zgrabny piruet, podczas którego przepołowił orka stojącego za nim. Pierwszy korsarz zupełnie stracił równowagę, był wybity z rytmu. Trzymając miecz jedną ręką znów ciął orka na wysokości klatki piersiowej, a ten znów sparował. Uderzenie było na tyle mocne, by ork musiał zrobić krok w tył, co było niewątpliwym błędem. Giń suko. Pomyślał Kruk, po czym ponownie natarł, markując uderzenie od góry, kopnął korsarza w brzuchu i skrócił go o głowę.

1/30

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #334 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:35:42 »
Na placu pozostał już tylko jeden żywy okaz orka. Diomedes uśmiechnął się podle, sięgnął po różdżkę, wycelował i wyszeptał:
- Ihigi. - zielonoskóry stoczył się na ziemię.

0/30

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #335 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:38:01 »
Po walce Zeleris wylądował. Przez chwilę stał, majestatycznie prezentując wspaniałe skrzydła, po czym złożył je. Schował różdżkę i kostur po czym podrapał się pomiędzy rogami. Rozejrzał się po porcie.
- Mam nadzieje że nie każą nam tego sprzątać. - mruknął do Diomedesa.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #336 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:39:25 »
- Co za problem stoczyć to do morza, żeby rybki sobie pojadły? - zauważył. Diomedes przetarł krople krwi z twarzy i strzepał je z miecza. Włożył go do pochwy na plecach i westchnął:
- Ale mnie łeb napierdala...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #337 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:41:04 »
Słysząc ostatnie słowa Diomedesa, Dracon uśmiechnął się złowieszczo.
- Cierpienie uszlachetnia. - stwierdził, patrząc na towarzysza wzrokiem fanatyka religijnego.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #338 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:42:16 »
- Aha. To mogę od czasu do czasu Ci przypierdolić w łepetynę w ramach 'uszlachetniania'? - odpowiedział mu z uśmiechem godnym nekrofila w katakumbach.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #339 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:45:16 »
Pięknie panowie. I panie. W naszą stronę szło kilku ludzi, wyglądali na kogoś z władz.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W poszukiwaniu odpowiedzi.
« Odpowiedź #339 dnia: 02 Lipiec 2011, 22:45:16 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything