Wampir jako, że jechał z tyłu kolumny nie miał okazji ruszyć za uciekinierami, a pognanie wierzchowca równałoby się z zamętem, który mógłby powstać. Jeździec podjechał galopem bliżej reszty, patrząc się w twarze jeńców, powiedział do nich drwiąco:
- Ci złodzieje są na tyle mądrzy, że przynajmniej próbowali uciekać. Zatrzymał konia nie zwalniając swego wzroku z więźniów. Ciekawe jaką to wymówkę będą mieli - przeszło przez myśl Aerandirowi.