Aerandir znowu zajrzał za drzewa, tym razem widział dwóch uciekinierów, problem polegał na tym, że z tego co wywnioskował, wojownicy Ci obiegną drzewo z dwóch stron, a to musiało prowadzić do walki z dwoma oponentami. Wampir podobnie jak poprzednio przygotował się do uderzenia tym razem z lewej strony, lecz tym razem chciał się nieco "pobawić" z zaskoczonymi przeciwnikami. Uderzył mieczem mierząc w nogę, podciął przeciwnika, który poleciał jakiś metr do przodu trąc o leśny grunt. Teraz przyszła pora na drugiego. Wojownik wyciągnął miecz, widać po nim było że nie spodziewał się że będzie musiał użyć swej broni. Aerandir rzucił się na przeciwnika i zadał cios z góry, wojownik wyciągnął miecz krzyżując ostrze wampira, ten nie czekając ustawił miecz tak, by oba znalazły się w pionie i uderzył rękojeścią w nos przeciwnika. Uderzenie lekko go przyćmiło co wykorzystał wampir wbijając miecz w brzuch przeciwnika, podciągnął go trochę w góre, po czym wyjął. Aerandir obrócił się za drugim przeciwnikiem, który kuśtykał dalej wgłąb lasu: A ty gdzie! - krzyknął drwiąco, po czym rzucił się dalej walczyć. Ranny wojownik obrócił się w stronę wampira, który podniósł miecz do ataku, tak jak poprzednio wojownik uniósł miecz, co spowodowało skrzyżowanie mieczy. Aerandir starał się doprowadzić do podobnej sytuacji jak poprzednio, lecz w wojowniku coś działało, to adrenalina dodała mu sił. Oboje zaczęli nacierać, by wybić miecz przeciwnikowi, lecz doprowadziło to do zawirowania. Obaj przeciwnicy stykali się bark w bark, wampir wykorzystał ranną nogę przeciwnika odpychając go, chwycił za drugi bark przeciwnika i obracając go plecami do siebie wbił swoje kły w tętnice szyjną wojownika, chwila ta zdarzyła się niemalże w sekundę. Aerandir wyssał nieco krwi, po czym rzucił przeciwnika, któremu groziła śmierć przez wykrwawienie. Wampir ponownie schował się za drzewem tym razem nieco dalej od trzech trupów, które leżały w tym regionie.
Wojownicy zgromadzenie - 34/75