Zrozumieli prostą prawdę, że ludzkość to bydło (wybaczcie, że ubliżam bydłu), ale zamiast mieć w to wyjebane to nas, biednych ludzi, którzy mają w to wyjebane - otoczyli operacyjnymi systemami i trzepią kapuchę włącznie z zaspokajaniem irracjonalnej potrzeby kontroli (czyt. władzy). Zabawa jest przednia, a wiara wiarą - i tak się wymyka bokami. Vive'la herezja!