Dziewczyna zaczęła mówić na temat jego celu pierwsza konkretna informacja dotyczyła tego, gdzie mieszkał druga, że zatrudnia ludzi, trzeciej natomiast wiedział aż za dużo. Sam w końcu walczył z zabójcą, który posiadał ponad przeciętne umiejętności. W trakcie rozmowy zabiły dzwony w mieście wszyscy zapewne już, wiedzą o zamachu nie dobrze, bo zapewne nikt z pary ust nie wypuści, kiedy będzie się pytało o pewne rzeczy. Zaskakujące było jednak pojawienie się strażników miejskich w tym miejscu mauren pozdrowił ich skinieniem głowy, po zakupach u dziewczyny mała musiała mieć dobre kontakty na dzielnicy i w sumie dobrze się stało, że jakoś się dogadali, bo mógłby być już w rzecze albo miejskim loszku. - Kto zatem najmuje ludzi w jego imieniu skoro sam, nie wychodzi z domu? Pewnie ma swoich ludzi w mieście albo jakiś gońców? Zagaił dziewczynę, bo skoro zapłacił to chciał się jeszcze czegoś dowiedzieć.