Autor Wątek: Gdy krwawy księżyc wschodzi  (Przeczytany 13157 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #280 dnia: 08 Czerwiec 2016, 11:41:16 »
Walka toczyła się zaciekle starty były zauważalne po obu stronach, ale siły sprzymierzeńców malały znacznie szybciej, co spowodowało do spadków w morale niestety krasnolud się temu przyglądał i nie wiedział jak mógłby to poprawić poza zlikwidowaniem kolejnego demona ze swojej flinty osłaniając część swoich sprzymierzeńców.
    Kiellon widząc znaczącą przewagę wroga i walcząc cały czas zmęczył się nie na żarty mimo, że tylko strzelał to jego reakcja malała a demony niewzruszone zaatakowały bez utraty tchu. Według niego ta walka była przegrana, ale nie dawał po sobie tego poznać jako jeden z niewielu strzelców postanowił ich wytłuc dopóki starczyło mu sił. Dlatego tez oparł swój muszkiet o kawałek betonu z budynku i wymierzając w demona kolejny już raz wystrzelił ze swej, "Fuzyjki" prosto w łeb bestii kula przeleciała omijając sojuszników krasnoluda trafiając go bezpośrednio w łeb, kiedy to on miał zamiar zamachnąć się toporem na jednego z kunan. Przerośnięty kot został uratowany, by mógł powalczyć jeszcze dzisiejszego dnia a może nawet go przeżyć i powalczyć w przyszłych walkach, jednakże jedno było pewne demon zdechł po tym jak pocisk prześwidrował jego mózg nie zostawiając nic w środku niestety dla niego kula pozostawała w środku, co też nawet wrodzone leczenie mu nie pomogło. Krasnolud następnie wziął kolejny pocisk i zaczął przeładowywać muszkiet, coby mógł jeszcze ten raz wystrzelić.

Pozostaje : 14 srebrnych pocisków.   

5886x Ogrzy demon, reszta bez zmian.

Nasi:
1000 Kunan (-Vargas, -Vashir)
954 Bractwo ÂŚwitu
21 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
3x Magowie


Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #281 dnia: 08 Czerwiec 2016, 12:09:18 »
- Tak, tak Przytloczyla mnie ta miazga... - stwierdził na pytanie Marduke'a.
Miecz ściskał mocno w.dłoni, gotowy odeprzeć atak. Demon już się zbliżał.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #281 dnia: 08 Czerwiec 2016, 12:09:18 »

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #282 dnia: 08 Czerwiec 2016, 13:20:04 »
- Themo! Trąb na odwrót! Zachodnia flanka pada! Ryknął krasnolud dopadłszy do Thema, widać po nim było zmęczenie a i jego kołczan świecił powoli pustkami.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #283 dnia: 08 Czerwiec 2016, 14:10:53 »
We włosach rycerza nie było już takiego ładu, błysku i piękna. Były tłuste od potu, lepiły się i wykręcały, będąc przy tym mokre. Jeszcze trochę i by się zaczęły kołtunić. Z ich właścicielem nie było lepiej, zasapany, zmęczony, spocony, wyczerpany. To wszystko się coraz bardziej odbijało, cudem zbierał energię na zabicie każdego kolejnego demona.

Z resztą dużo czasu nie zajęło, zanim napatoczył się kolejny pomiot otchłani, rycząc i machając toporem na prawo i lewo. Szedł tak, powalając od obrońców. Rycerz miał zamiar skończyć jego terror.
-Ej, dupomordy!- zawołał. Bestia zareagowała rykiem.
W sumie, to nie tylko rygiem. Wstrząsnął łbem i pobiegł ku Mardukowi. W biegu wystawił róg przed siebie. Rycerz z początku chciał zablokować cios tarczą, ale szybko zrezygnował z tego pomysłu. Odrzucił tarczę na ziemię i odpiął opończę. Szkoda że nie była czerwona.
-Torro!- zawołał machając płachtą.
Nagle uchylił się zgrabnie, machając peleryną przed pyskiem demona, ten na szczęście nie uszkodził jej. Bestia zwiększyła odległość między nimi o 11 metrów i znów wybiegła, szarżując  rogiem. Rycerz powtórzył manewr. Ledwo mu wyszło. Zmęczenie brało górę.
Spodziewał się kolejnej szarży. Nie nastąpiła, zamiast tego rycerz został staranowany ramieniem. Nie zmiażdżony ale powalony na ziemię. Broń wypadła mu z ręki. Opończa została w jego ręku, brudna.
Demon zaryczał i uniósł broń by zadać ostateczny cios. Rycerz dobył z pasa na kirysie runy. Wyciągnął obie ręce przed siebie.
-Aresh!- krzyknął, uwalniając stalagmity w wolnej ręce. Poleciały one w stronę demona, przebijając go niczym szaszłyk. Demon upadł, zaś rycerz się podniósł się. Schował runę i poszedł w kierunku swej broni.

Zaatakował kolejny demon. Rycerz uchylił się, kucając, dobył sztyletu i wbił go w nogę demona, ból był tak wielki że upuścił broń. Wtedy to rycerz dobył młota i skatował pysk bestii uderzając naprzemian od prawej i lewej. Zęby  w drzazgi, tak jak twarz. Rycerz schował broń i znowu udał się w kierunku miecza.

Nie było wytchnienia. Kolejny demon zaatakował, szarżą. Znowu. Kurwa mać... Rycerz odskoczył w bok, niezdarnie. Bestia szybko wyhamowała, zaś rycerz dobył kolejnej runy. Ogrzy demon próbował ciąć toporem, od góry.
-Anoshu!- krzyknął uwalniając z dłoni lodowaty podmuch który skuł bestię w bryłę lodu. Bryła ta sama się zawaliła pod swoim ciężarem.

Wytchnienia dalej ni śladu. Kolejny ogrzy demon napatoczył się. Tnąc zamaszyście po skosie. Rycerz uchylił się i zranił bestię szybko dobytym srebrnym sztyletem, pod pachą. Równocześnie szybko ją schował i dobył ostatniej runy. Wyciągnął obie ręce przed siebie, z czego tą wolną tuż przed twarzą bestii.
-Heshar!- zainkantował. Z jego ręki, tej wolnej wystawionej tuż przed pyskiem bestii wystrzelił ognisty podmuch. Paląc skórę, włosy i mięśnie. Została goła, czarna od popiołu czaszka. Demon upadł, wyzwalając ostry swąd spalenizny.

Szarżował już następny, ale Marduke doskoczył do broni. Odbił cios wymierzony w jego głowę, uchylił się od ciosy w ramię, odgórnego i ciął demona pod żebrami. Ten raniony śmiercionośnym dla niego metalem złapał się za bok, rycerz wykorzystał to i w szybkim piruecie znalazł się za przeciwnikiem. Przebił go na wylot Spowiednikiem, aż po rękojeść, przeszywając serce. Kopnął demona, a ten zsunął się z ostrza, prosto na brudną i zakrwawioną ziemię. Rycerz w miarę spokojnie podpiął brudną opończę oraz podniósł tarczę.
Dołączył do reszty towarzyszy, tak samo zmęczonych. Razem z nimi kontynuował rzeź.

5881x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
1000 Kunan (-Vargas, -Vashir)
954 Bractwo ÂŚwitu
21 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
3x Magowie
« Ostatnia zmiana: 08 Czerwiec 2016, 14:15:43 wysłana przez Marduke »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #284 dnia: 08 Czerwiec 2016, 14:39:31 »
W momencie, kiedy upadła anielica dotknęła serca Jana zalała ją fala jasnego blasku. Przestała odczuwać swoje fizyczne ciało, nie potrafiła określić gdzie się znajduje i jak się tu znalazła. ÂŚwiatło było zbyt mocne.


Nagle wszystko się zmieniło, dźwięki bitwy i wystrzeliwanych armat jakby zniknęły, przestały być ważne, ucichły. Liczyło się teraz zupełnie co innego. Eve nie wiedziała co się stało. ÂŚwiatło otoczyło ją, było wszędzie, raziło w oczy. Potworna jasność, aż bolały oczy. Antarii nie wiedziała czy to przez te oświetlające promienie, ale nagle stwierdziła, że nie wie gdzie się znajduje. Gdzie była przed chwilą? Co planowała? Co robiła? Jednocześnie nie czuła żadnego ciężaru swej fizycznej powłoki, stała się lekka, eteryczna.
Nie potrafiła określić miejsca, w którym się znajdowała. Może to przez światło, które uniemożliwiało jej zobaczenie czegokolwiek. Zakryła dłonią oczy, na jej twarzy pojawił się typowy grymas, jaki ma dziecko, gdy spojrzy w słońce. Jednak to była jasność innego pochodzenia...

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #285 dnia: 08 Czerwiec 2016, 15:38:31 »
- Melkior kurwa! Zrób coś! Ryczał Merith po teleportacji na Pięść, wyglądał jak gówno.
- Co niby! Siłą ich na statki mam zaciągnąć?! Themo żyje?
- Tak, zagrzewa lu...
- No to wie co robi, wbrew pozorom o wojnie wie więcej ode mnie. O kurwa, meteor!

Wielgachny kawał skały leciał na pozycje walczących, wróg musiał mieć maga. Demony się bawią obrońcami, dawno by ich zgniotły gdyby chciały

5400x Ogrzy demon,

Nasi:
850 Kunan (-Vargas, -Vashir)
454 Bractwo ÂŚwitu
11 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #286 dnia: 08 Czerwiec 2016, 15:42:46 »
Gorn wyrwał tarczę z ziemi i w ostatniej chwili zablokował atak kolejnego demona. Paladyn bronił się spokojnie prowadząc walkę. A demon atakował zaciekle, nie myśląc widocznie o strategii walki. I to był jego błąd. Gorn Uderzył tarczą w broń demona. Uderzenie było na tyle silne że topór wyleciał demonowi z ręki. Wojownik szybko ciął nieprzyjaciela przez brzuch sprawiając demonowi dużą ranę. Odskoczył mocno i wykonał podmianę swoich broni. Ruszył do ataku, tymczasem demon podniósł  z ziemi swój toporek. Gorn nie miał zamiaru się długo męczyć z demonem. Szybko zbił jego gardę i mocnym ciosem wbił trzonek zdobycznego topora w głowę bestii. Zabił ją, schował tarczę i krzyknął - Izeshar Szybko wystrzelił pocisk w  najbliższego ogrzego demona spopielając jego twarzyczkę dokonując zabójstwa na nim. Kolejne 2 demony z głowy. Nagle zauważył coś dziwnego na niebie - Patrzcie co leci z  nieba, cholerny meteor! krzyknął do towarzyszy



5398x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
850 Kunan (-Vargas, -Vashir)
454 Bractwo ÂŚwitu
11 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #287 dnia: 08 Czerwiec 2016, 15:58:13 »
Wszystko potoczyło się nie pomyśli krasnoluda, ale cóż on mógłby zmienić? On jest zaledwie prostym strzelcem, który zapisał się na walki. Brodacz mając po swojej stronie techniki krasnoludzkiej broni chciał walczyć pokazując, że na coś się tego uczył, więc postanowił ostatni raz to pokazać i wystrzelić srebrny pocisk z muszkietu nim przepadnie na wieki pogrążony we śmierci od meteorytu albo topora demona.
    Dlatego nie zawahał się jeno wymierzył i wystrzelił naciskając na spust "Fuzyjki", która sprawdziła się nie raz w tej bitwie. Pocisk poleciał bezpośrednio na demona zmierzającego w jego stronę, gdyż obrona została przełamana i strzelcy musieli osłaniać wojowników walczących wręcz, więc srebrny pocisk przeleciał kawałek i uderzył bezpośrednio w łeb bestii mogło się wydawać, że się one bawią obrońcami chcąc ich wykończyć powoli rozkoszując się tą zabawą, ale zawsze jeden z nich poszedł do otchłani najkrótszą drogą z kulką, która wypaliła mu umysł pustosząc go.
Kiellon powoli się wycofywał na lepszą pozycję ładując ponownie swój muszkiet.


Pozostaje 13 srebrnych pocisków

5397x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
850 Kunan (-Vargas, -Vashir)
454 Bractwo ÂŚwitu
11 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

   

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #288 dnia: 08 Czerwiec 2016, 16:06:22 »
Kolejna plugawa istota, która wypełzła z otchłani zaatakowała. To znaczy spróbowała, bo rycerz przeszedł do ofensywy wcześniej. Ciął od prawej w głowę przeciwnika - blok. W prawą nogę - kolejny blok. Zmęczenie dawało się we znaki, demon miał zamiar to wykorzystać. Zalał rycerza burzą ciosów. Od góry w głowę, od dołu w nogi, od boków w korpus, ze skosów w szyję. Rycerz wiedział, że musi coś wykombinować, jeśli ma zamiar przeżyć.
Pchnął tarczę przed siebie, w momencie gdy demon wykonał mocarne cięcie  z góry, sprawiając że uderzył się drzewcem topora. To wystarczyło. Rycerz warknął wściekle i dał ujście emocjom przez okrzyk bojowy. Towarzyszyło mi kilka cięć - w prawą rękę, w lewą rękę, klatkę piersiową. Obie łapy demona, odcięte przy łokciach padły na ziemię, trzymając broń. Zaraz po tym ich właściciel padł na kolana, raniony w klatkę piersiową. Z kolan na ziemię.
W tym momencie Marduke usłyszał słowa Gorna i ujrzał na niebie meteor. Nie podobało mu się to.
Kurwa...
-Panowie, tak na zapas... to był dla mnie zaszczyt, by walczyć u waszego boku!

5396x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
850 Kunan (-Vargas, -Vashir)
454 Bractwo ÂŚwitu
11 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #289 dnia: 08 Czerwiec 2016, 16:14:20 »
Zbieraj się stąd, ty jebany czarnuchu - warknął mu demon w myślach. - Przydasz się nam jeszcze. I mi, i naszemu panu...!
Mohamed popatrzył na niebo, skąd leciał meteoryt. Mieli krótko mówiąc przejebane. No, przynajmniej oni. On zawsze mógł uciec. Był do tego zdolny. Ale nie chciał. On nie. Jego towarzysz A'abiel był plugawym stworem, zdolnym do największych okrucieństw.
Kurwa! Zawsze musi się coś spierdolić?!
Mówiliśmy Ci... Ta wojna nie należy do was. Tylko do nas. Nasze siły was zniszczą. Poddaj mi się, nie stawiaj żadnego oporu.. Daj sobą pokierować. Razem, zgrani jak zespół, będziemy najpotężniejsi!
Nie!
- Panowie... Miło się z wami walczyło... Ale teraz, to mamy krótko mówiąc, solidnie przepier...


Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #290 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:04:22 »
Walnęło. Masakrując wojska aliantów.

5296x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
350 Kunan (-Vargas, -Vashir)
224 Bractwo ÂŚwitu
8 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

//Marduke i Kiellon tracą przytomność rzuceni przez fale uderzeniową

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #291 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:11:09 »
Szeklanowi nie było dane odpocząć. Walczył już z kolejnym demonem. Obecność jego towarzyszy dawała mu więcej sił i nadziei na jakieś szczęśliwe zakończenie tej całej batalii, choć była ona z góry przewidziana na niepowodzenie. Demon był nieustępliwy ale jaszczur tak samo nie dawał sobie pluć w kaszę. Mocne ciosy czarnego Negocjatora rozbijały się, to raz o puklerz, to raz o topór który aż zgrzytał nieprzyjemnie. Wiedział dobrze że w ten sposób zajmie mu to trochę. Musiał wykombinować coś innego. I tak też uczynił. Pozwolił demonowi na wyprowadzenie ciosu. W tym momencie wykonał sprytny unik. Demon, przez swoją głupotę odsłonił całej ramię. Nie zamierzał psuć tak idealnej okazji. Zamaszystym ciosem odrąbał mu ją wraz z toporem. Wrzask demona rozległ się po całym Kenin. Wykorzystał to po raz drugi. Tym razem perfekcyjnym ciosem odrąbał głowę demonowi kończąc tym jego żywot. Zmęczony stanął nad jego zwłokami. Wtedy też usłyszał głosy kompanów. Przetarł czoło i w tym samym czasie odwrócił się i spojrzał na niebo. Zmienił się od razu jego wyraz twarzy. To, co zobaczył, całkowicie go przeraziło. Przełknął głośno ślinę po czym powiedział.
- No to mamy przejebane. Miło się z wami panowie walczyło..
Po tych słowach nagle dupło. Miał cholerne szczęście, ale tego szczęścia nie mieli Kiellon i Marduke. Widząc to co się stało krzyknął do Mohameda.
- Ratuj Marudka, ja pójdę do Kiellona. - powiedział i tak też uczynił. Pobiegł ile miał sił w nogach do nieprzytomnego Kiellona. Będąc przy nim przykucnął i zaczął go cudzić.


5296x  http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ogrzy_demon

Nasi:
350 Kunan (-Vargas, -Vashir)
224 Bractwo ÂŚwitu
8 Bękarty Rashera
0 Ochotnicy
1x Magowie

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #292 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:23:36 »
Pójdziesz?
Tak!
A co, jeśli Ci nie pozwolę?
Mam to w dupie. Nie wiem, jak to tam u was w otchłani jest. Ale tutaj ratujemy tych, których się jeszcze da uratować - warknął w myślach do demona, stawiając pierwszy krok.
Oni i tak zginą! Nie marnuj swoich wielkich sil na takie bezwartościowe gnidy... Widzę... Widzę wszystko. Czemu nie jesteś taki jak kiedyś? Oschły? Bezlitosny? Bezuczuciowy?! Idealny był z Ciebie zabójca! Czemu się zmieniasz!
Bo..
Ach, tak, widzę... - demon zaśmiał się cicho, podejrzanie i złowieszczo. - Ta dziewczyna, tak? Tamara? ÂŁadna z niej sztuka.. Będę chyba musiał ją wypróbować, jak się spotkacie..
A spróbujesz, ty ku...
Co chciałeś powiedzieć? - demon spowodował krótki ból u Mohameda. - Siedź cicho i nie ględź tyle.
Nastała chwila ciszy, w której Kruk nie miał pojęcia, co zrobić.
No, idź. Chętnie sobie pooglądam, jak zmagasz się z tamtym rycerzykiem. Twój.. Przyjaciel, tak? Zobaczymy, czy uda Ci się go uratować...
Kruk spiął mięśnie, zaczął ignorować demona i ruszył na pomoc swojemu przyjacielowi. Dobiegł szybko do Marduke'a i, klękając przy nim, zaczął go trzaskać po ryju.

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #293 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:29:54 »
- Kurwa, to nic nie da. - powiedział spoglądając na nieprzytomnego krasnoluda. Rozglądnął się uważnie dookoła po czym podjął dość ryzykowną decyzję. Najwyżej zginę, ale przynajmniej uratuję Kiellona. - pomyślał rozglądając się jeszcze. Szybko wstał od niego, wziął jego muszkiet i przerzucił go przez ramię. Po tej czynności schylił się, złapał Kiellona po czym przerzucił go przez bark. Nie było to zbyt proste z jedną ręką, ale udało mu się to zrobić. Po tym sprintem udał się w stronę statku. Musiał z nim zdążyć.

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #294 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:34:37 »
Na co oni czekają? - Kotwice w góre, czekać w gotowości! Melkior nie miał ochoty umierać, nie teraz i nie tutaj. On chce umrzeć z kielichem wina w rękach i trzema dziwkami w łóżku...

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #295 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:40:43 »
Krasnolud ładując muszkiet, tylko się przyglądał jak wielki głaz leci w stronę sprzymierzonych wolnych ludów walczących z demonami, a kiedy pizło jasne światło wybuchu go na moment oślepiło a fala uderzeniowa odrzuciła go daleko bez większych problemów. Straty w ludziach były wielkie wręcz ogromne a demonów nie ubywało. Kiellon zemdlał widząc ten obraz siła odrzutu spowodowała, że stracił przytomność i to na dobre czas dla niego stanął w miejscu. Brodaczowi śniła się akcja przed kilku chwil to było dla niego silniejsze nawet, nie reagował kiedy Szeklan starał się go zbudzić z tego koszmaru po prostu leżał, jakby martwy bezdechu. Jaszczur wtedy postanowił go przenieść w bezpieczne miejsce, lecz nie zdał sobie sprawy z tego krasnolud jeden i mozolnie lekko ogłuszony otworzył najpierw jedno oko a następnie drugie widział jak garstka obrońców walczy robiąc wszystko co mogą a on sam nagle zauważył, że ktoś go niesie dopiero po kilku minutach się odezwał widząc jaszczurzy ogon. - Szeklan?!..... Co się stało, uuuu moja głowa. Czuł się bezradnie nie miał siły się ruszyć a to była jedynie fala uderzeniowa, co by było gdyby oberwał na poważnie! - Czemu mnie niesiesz? Bo ja pamiętam, tylko światło i to wszystko. Doprawdy nie wiedział, co się stało ale walczyć na razie nie był wstanie.     

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #296 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:42:12 »
Chwycił Marduke'a za zbroję i podniósł go - rzecz jasna z trudem - na plecy. Oparł go na barku, po czym zaczął się kierować w stronę portu i ich.. drogi ucieczki. Miecz, który dzierżył rycerz, został tam, gdzie wylądował. Nie miał teraz ochoty nawet na to, by go szukać. Zbyt dużo ciał, krwi i ogólnie wszystkiego. No i pozostał fakt, że był ze srebra... A A'abiel nie byłby raczej tym zachwycony...
Ciągnął Marduke'a w stronę statku w niedużym truchcie. Zbroja poważnie przeszkadzała w tym, by w szybszym tempie przetransportować go tam, gdzie zbierali się wszyscy.
Powoli dotruchał.

Offline DarkModders

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4400
  • Reputacja: 5662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #297 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:46:07 »
Jaszczur powoli dobiegał do okrętu. Wtedy też poczuł ruchu Kiellona i jego głos.
- Oberwałeś a że nie mogłem cię docucić to postanowiłem przenieść cię na statek.
Po tych słowach nic już nie powiedział tylko biegł dalej. Nie zamierzał puszczać Kiellona, mógłby kolejny raz orła wywinąć a wtedy nie wiadomo co by się stało. Drugi raz może by już go nie wyratował. Po chwili, zdyszany i spocony, wbiegł po trapie na statek. Dobiegł do masztu i tam zostawił Kiellona. Sam zaś oparł się o maszt i ciężko dysząc spojrzał na Kiellona. Wtedy się mu przypomniało, że dalej nosi na ramieniu jego flintę. ÂŚciągnął ją po czym ją mu podał.
- Trzymaj. Jeszcze ci się kiedyś przyda.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #298 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:51:18 »
Meteoryt niszczący znaczną część pozostałych przy życiu wojsk przesądził o losie. Themo chyba był zbyt zaślepiony starciem, gdyż dopiero teraz zdecydował o odwrocie. Wycofał się z barykad.
-Odwrót! Wszyscy na statki!
Zarzucił szybko puklerz na plecy i podbiegł do oszalałego Zalgo, który był przestraszony wybuchem. Złapał go mocno za lejce, by uspokoić.
-Strzelcy! Osłaniać uciekających! ÂŁadować się na statek!
Krzyczał rozkazy z całych sił prawie wypluwając płuca. Sam wsiadł na konia i pocwałował po polu walki, omijając przy tym trupy. Chciał zadbać o to, aby jak najwięcej osób udało się uratować. Po drodze ściął z siodła jakiegoś demona, który przeszedł przez niestrzeżone barykady.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #299 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:54:23 »
Gdy Mohamed tak biegł z nim na plecach obudził się.
-No cześć...- szepnął.-Tak szybko? Ledwo się znamy, hehe.- obejrzał się. Kurwa. Miecz i tarcza!-Chyba zostawiłeś za sobą moją broń.
Dotarli na okręt. Tam, rycerz został osadzony. Wstał o własnych siłach. Co prawda, był obolały, ale cały. Wyobraził sobie komiczną sytuację.
Ogrzy demon podchodzi do broni Marduka. Podnosi i natychmiast upuszcza, rycząc z bólu. Potem kolejny dołącza do niego. W kilka godzin później cała armia zła, łącznie z ich panem przeklina miecz z poparzeniami na dłoniach. Uśmiechnął się. W głębi duszy jednak będzie brakowało mu tarczy i miecza. Może dostanie drugą tarcze w siedzibie Bractwa, będzie też skłonny kupić drugi miecz.
-ÂŻegnaj Spowiedniku i tarczo bez imienia.- rzekł cicho, opierając się o maszt, koło jaszczura.
-Dzięki.- rzucił maurenowi.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Gdy krwawy księżyc wschodzi
« Odpowiedź #299 dnia: 08 Czerwiec 2016, 17:54:23 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top