Autor Wątek: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości  (Przeczytany 31905 razy)

Description:

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #60 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:07:21 »
- Te skrzydełka budzą respekt, zdziwienie... ale u tych, którzy ciebie nie znają... dla tych co znają... nadal jesteś tą samą rycerzycą z tymi samymi wadami - mówił marszcząc nosek i mrużąc brwi przy ostatnich słowach, ale stale ściszając powoli swój głos i przybliżając się co rusz i każdy milimetr by znaleźć się co raz bliżej. - i tymi zaletami, które doceniają twoi przyjaciele. - mówił już niemal szeptem. - A u mnie to wszystko budzi jeszcze chęć bycia dla ciebie nie tylko przyjacielem, ale bycia teraźniejszością jak i przyszłością. - Powiedział z dziwną mina.
« Ostatnia zmiana: 03 Styczeń 2016, 22:10:44 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #61 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:09:22 »
- Hmm... - mruknął Drago. Wciąż zdawał się węszyć w powietrzu. - No cóż, zdawało mi się, że poczułem coś krwistego. Widocznie mi się zdawało. Albo... - Uśmiechnął się krzywo. - Może masz "te dni", diabli wiedzą. - Zaśmiał się.
- No nic, chyba będę musiał poszukać szczurów, albo innych kotów, coby swoich zapasów nie uszczuplać. Albo poczekać aż załoga zaśnie. - I znów się zaśmiał.
- Dobra, idę zapytać o wino - rzekł i wyszedł.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #61 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:09:22 »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #62 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:18:12 »
Eve chrząknęła wymownie próbując jakoś ukryć zmieszanie. Odsunęła się też na pół kroku, nie więcej. -Sal... Ja... nie mam nastroju dziś na takie... wyznania?- rozejrzała się nerwowo po pokładzie. Anielica znała siebie. Znała siebie za dobrze, by w cokolwiek się angażować. Już raz popełniła ten błąd. Nie chciała też nikogo krzywdzić, ale ona po prostu wiedziała, że nie potrafi odwzajemnić uczuć.
-Nie mogę, przepraszam- wyszeptała spoglądając w jego oczy.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #63 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:22:03 »
- "Te dni?" - powtórzyła cicho ciemnoskóra. Spojrzała przenikliwym wzrokiem na Draga i wróciła do przygotowywania posiłku. - Wino? W takim razie jeszcze jakieś kieliszki lub zwyczajne szklaneczki trzeba by skombinować. - powiedziała maurenka i zaczęła przeszukiwać szafki. W przeciągu paru chwil odnalazła to, co szukała. Wiedziała, że nie chce pozbijać naczyń, więc postanowiła, że zaniesie wszystko partiami. Najpierw wzięła ze sobą ugotowane jajka w misce oraz pokrojone warzywa ułożone na talerzu. Ostrożnie poszła za krasnoludem do pokładowej jadalni i wyłożyła talerze na stole. Szybkim krokiem wróciła się po kieliszki. Ponownie przebyła tą samą drogę do stołu i ładnie poukładała naczynia. Całość prezentowała się bardzo ładnie i smakowicie. Armin zaczęła rozkładać talerze z pomocą Siliona. Po paru minutach kolacja wyglądała na gotową. - Jeszcze tylko wino i gotowe! - zawołała z uśmiechem.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #64 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:47:08 »
- To ja zawołam wszystkich na kolację. - rzekł wesoło i korzystając z faktu że są sami w pomieszczeniu złapał kobietę za dłoń, przyciągnął delikatnie do siebie i pocałował w usta - Dziękuje ci za pomoc. - dodał po soczystym buziaku.
Chwilę później wypuścił delikatną dłoń Armin z uścisku i uśmiechając się pobiegł na pokład by zakomunikować załodze dobrą nowinę.
Gdy dotarł na górę, rozejrzał się po pokładzie, stanął na jednej z beczek i wyraźnie odchrząknął by zwrócić na siebie uwagę.
- Pragnę wszystkim zakomunikować że wraz z Armin, udało nam się upichcić kolację dla całej załogi, wszystkich głodnych zapraszam pod pokład na pyszne kanapki z piersią z kurczaka, warzywami oraz do tego mamy jeszcze gotowane na twardo jajka. W międzyczasie gdy nasz mości wąpierz się uwinie, napoczniemy beczkę wina by się lepiej spało. Także... Zapraszam! Jedzmy póki ciepłe. - po tych słowach zeskoczył z beczki i skierował się na dół, spowrotem do jadalni.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #65 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:55:11 »
No a mości wampir dotarł w końcu do Melkiora. Schody były strome i w ogóle.
- Mały sobie ubzdurał, żeby podać wino do kolacji. W sumie dobry pomysł, jak popiją, to może lepiej zareagują... - I nie wiadomo czy chodziło mu o kolację, czy wiadomość jaką będzie miał dla załogi kapitan.
- Mamy gdzieś jakieś? - zapytał.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #66 dnia: 04 Styczeń 2016, 10:02:03 »
Ork oczywiście usłyszał przemowę krasnoluda, który stał na beczce dla lepszego rozgłosu i oczywiście najważniejszym słowem był kolacja! Kenshin jak to ork lubił sobie pojeść choć starał się trzymać w ryzach, przed obżarstwem i jeść tyle ile musiał jak to druidzi mieli w zwyczaju! Jednak pomimo tego zszedł pierwszy do kambuza czyli można by rzec do kuchni pokładowej. Ork kierując się nosem natrafił na zapach pieczonych piersi z kurczaka i zaciągając się aromatem westchnął. - Ach - po czym dotarłszy już na miejsce przywitał się z kucharzem oraz jego pomocnicą - witajcie, nie trzeba znać się na statku, by tutaj dotrzeć albowiem zapach tych dań można wychwycić samym nosem i to on mnie tutaj skierował. Pochwalił kucharzy druid i mówił dalej. - Mogę się nawet założyć, że smakuje równie dobrze jak wygląda. Po tych słowach usiadł i chwycił dwie kromki chleba a następnie wziął mięso pomiędzy nimi a na sam wierzch narzucił trochę warzyw taką kanapę sobie uszykował. Kenshin po pierwszym gryzie już wiedział, że ta nietopowa para spisała się na medal! Mięso wraz z warzywami wręcz rozpływały mu się w ustach. Ork zrobił jeszcze parę kęsów i wszystko dokładnie pogryzł a następnie połknął teraz nastała pora na pogratulowanie kucharzowi i jego pomocnicy.
- Naprawdę spisaliście się. Szybie danie acz treściwe i bogate w wszelakie składniki służące potrzebne do normalnego funkcjonowania. Niech Ventepi ma was w swojej opiece!
Tak był zadowolony z tego posiłku ork, że aż zrobił sobie jeszcze dwie kanapki. W środku cieszył się, że to nie on musiał to przygotowywać, gdyż raczej nic by z tego nie wyszło.

Canis

  • Gość
Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #67 dnia: 04 Styczeń 2016, 11:41:16 »
Zmrużył oczy i podobnie cofnął się trochę. Myśląc chwilę i słuchając, widząc co robi rozmówczyni... to nerwowe spojrzenie uciekające od niego, wędrujące po osobach na pokładzie, niczym szukanie ratunku czy ucieczki. W końcu się lekko spróbował uśmiechnąć. - W porządku... - Wydukał w końcu unosząc lewy kącik ust delikatnie się uśmiechając. Rekrut zrozumiał szereg błędów które popełnił, tu, teraz, w tej chwili, tego dnia. Ale jak to mówią, nie cofnie się tego co się stało, a może po prostu musiało? Może to było konieczne? Tak. W końcu niektóre rzeczy kończą się po to, by oboje mogli być szczęśliwsi. Na swój sposób. 

Uśmiechnął się i spojrzał w te piękne oczy, być może już jako ostatni raz, uśmiechnął się szczerze delektując tą chwilką.
- Nie przepraszaj... nie masz za co. Dziękuję, że mówisz szczerze, obyśmy oboje byli jeszcze szczęśliwsi. - Powiedział i mrugnął oczkiem. Sytuację i dalszą rozmowę szczęśliwie przerwało zawołanie na kolację. Cofnął się znowu o krok i znowu zwrócił się w kierunku miasta które znikało za horyzontem. Odechciało mu się dziś kolacji.
« Ostatnia zmiana: 04 Styczeń 2016, 11:48:11 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #68 dnia: 04 Styczeń 2016, 12:50:46 »
//Salciu <tuli>
//I nie gniewam się o warzywka


Wyrwany z rozmyślań przez Archonta westchnął i odparł:
- Ile byłbyś w stanie poświęcić by odzyskać utracony honor? Na szczęście rozmowę przerwali Silion i Drago, kolacja była tym czego potrzebowali. - Wino jest w sekcji 4 w ładowni, to te beczki z napisem wino. Odparł odrywając się od relingu i schodząc na dół do mesy, zapach sprawiał że zrobił się bardziej głodny niż był. Zasiadł przy stole robiąc sobie kanapkę wkładając pierś kurczaka między dwa kawałki chleba.
- Smakowe Silionie.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #69 dnia: 04 Styczeń 2016, 13:04:21 »
A Dragosani poszedł po wino. Odnalazł sekcję czwartą w ładowni, wybrał jedna z beczek, która wydała mu się najlepsza. Chociaż wszystkie były takie same. Wziął beczkę i przyniósł ja do mesy. Postawił w kącie, wbił kurek do beczki, który tez znalazł w ładowni. Tak, żeby można było z kulturą lać wina, a nie nabierać jak jacyś barbarzyńcy. I usiadł przy stole. Dla siebie pożywienie musiał rzecz jasna zorganizować sobie sam. Nie sądził, ab załoga nagle charytatywnie zaczęła upuszczać sobie po łyku krwi. Wziął więc jedną z butelek z krwią, które miał przy sobie i odkorkował. Zaczął pić. Na szczęście dla bardziej wrażliwych osób butelka owa była w skórzanym futerale, więc nie było widać zawartości.



Tracę:
0,3 litra krwi wilka

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #70 dnia: 04 Styczeń 2016, 14:50:04 »
Ciemnoskóra była z siebie bardzo zadowolona. Dawno nie miała okazji gotować, a już tym bardziej dla tak dużej ilości osób. Przez cały czas Armin była uśmiechnięta i szczęśliwa. Jakoś to co zrobiła dla innych sprawiało jej przyjemność, nie umiała sobie tego wytłumaczyć. Kiedy tak słuchała pozytywnych opinii pozostałych członków załogi, maurenka usiadła przy stole i również zaczęła jeść kolację. W końcu jej też się coś należało. Wzięła dwie kromki chleba, na jednej położyła najpierw liść sałaty, potem plasterek pomidora i rzodkiewki oraz smakowicie wyglądającą pierś z kurczaka. Przykryła to wszystko drugą kromką i wzięła porządnego gryza. Od patrzenia na przygotowywane jedzenie chce się jeszcze bardziej jeść. Mięso było idealnie przysmażone i  doskonale komponowało się z warzywnymi dodatkami.
- Nie myślałeś o tym, żeby otworzyć restaurację? - zaśmiała się ciemnoskóra. - To jest naprawdę dobre. - zwróciła się do krasnoluda, po czym wzięła kolejnego gryza pysznej kanapki.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #71 dnia: 04 Styczeń 2016, 16:40:15 »
-Ale wiedz, że jesteś mi bardzo bliski i nie żałuję ani chwili spędzonej z tobą- dodała jeszcze. -Wręcz przeciwnie, bo dobrze mi się z tobą spędza czas, nawet... nawet wśród tych trupów, też było fajnie- zaśmiała się. -I w górach, i jak tańczyliśmy. Tylko, że odkąd zdałam sobie sprawę z pewnych rzeczy, wiem że nie byłabym z nikim szczęśliwa, albo nie dałabym szczęścia tej drugiej osobie- tłumaczyła się. Nie musiała, ale chciała, by Salazar choć trochę to zrozumiał, gdyż był to jej świadomy wybór a nie chwilowy kaprys. -Nie wiem czy to widać, ale jestem straszliwą egoistką, ktoś na tym pokładzie powiedziałby pewnie że jeszcze lecę na kasę i inne takie- westchnęła. -W tym drugim oczywiście nie ma prawdy, ale taka opinia krążyła. Kiedyś. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz, bo tak jest lepiej dla nas obojga. Nie bylibyśmy szczęśliwi, nie chciałabym nawet próbować, by bardziej cię skrzywdzić- mówiła patrząc na Salazara z wzrokiem proszącym o wybaczenie. I zrozumienie. I nie chowanie urazy.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #72 dnia: 04 Styczeń 2016, 16:42:24 »
Gorn sobie oglądał krajobrazy kiedy Silion zawołał ich na obiad. Paladyn powolnym krokiem udał się za resztą. Jako ostatni wszedł do pomieszczenia i zasiadł za stołem. Wziął sobie pierś kurczaka powąchał i włożył pomiędzy dwie kromki chleba. Spróbował kanapkę gryząc mały kawałek. Smakowało wspaniale - Silionie to bardzo pyszne. Smacznego wszystkim!. Jedzenie wyglądało na prawdę dobrze. Chociaż pewnie warzyw i innych przyborów nie było zbyt wiele osoby które gotowały odwaliły istny dobry kawał roboty. Wojownik jadł spokojnie i powoli gdyż wtedy bardziej się mógł  najeść i mniej będzie głodny później. Kiedy już się najadł do syta  czekał aż Melkior jako kapitan statku powie swoje. Jakie wynagrodzenie, czas pracy, zagrożenia itp...  Był ciekaw co też może ich spotkać w czasie zadania. Część ludzi nie znał więc nie znał ich możliwości i zachowań, niemniej jednak na pewno dadzą sobie radę. Czekając cicho sobie pogwizdywał. ÂŚciągnął na chwilę opaskę zastanawiając się czy ją schować do kieszeni. Jednak po krótkim zastanowieniu ponownie zawiązał sobie ją na głowię. Był to jego symbol a zarazem pamiątka.
« Ostatnia zmiana: 04 Styczeń 2016, 19:23:01 wysłana przez Gorn Valfranden »

Canis

  • Gość
Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #73 dnia: 04 Styczeń 2016, 17:13:49 »
- Oj Evening, Evening... - Zaczął kręcąc głową z dezaprobatą. Uniósł dłoń i wskazał palcem na jej serce. - Ludzie różne rzeczy mówią, lecz gdzie leży prawda wiesz tylko ty. Nie krzywdź siebie złymi słowami i wadami których się doszukujesz, o możliwości braku możliwości... Kazałaś mi nie traktować siebie jako kogoś gorszego, mówić o sobie źle, ty też nie mów... Proszę. - poprosił i uniósł brew licząc na pozytywną reakcję i uśmiech na twarzy.

- No, wśród trupów to była dość ekstremalna sceneria, jeszcze ta dziwna dziewczynka. - zawtórował delikatnym śmiechem na to przywołane wspomnienie. Westchnął w końcu. - Szczęście to tylko chwile... ulotne. Każda spędzona z tobą chwila była dla mnie szczęśliwa, miła i z pewnością wiele razy wspomnieniami będę do nich wracał. Dzięki tobie wiem, że mimo iż moje serce dawno umarło, ma w sobie gdzieś odrobinę tlącego się życia.

- Więc mam nadzieję, że tak jak ty w moim sercu zawsze będziesz i zawsze będziesz jemu bliska, tak i ja pozostanę w twoim... Choć... po prostu w innej... relacji. - Powiedział z delikatnym uśmiechem i po raz już któryś n-ty z kolei mrugnął oczkiem wyciągając prawą dłoń do uścisku dłoni... Wszak nie wiedział na ile może sobie pozwolić chcąc chociaż pozostać bliskim... znajomym? kolegą? przyjacielem? to było zawsze trudne. Spojrzał na Evening swoimi brązowymi oczkami w których było... zrozumienie, bowiem nie maił czego wybaczać, ani chować o nic urazy. Cieszył się gdzieś tam w głębi duszy, że dzieje się to w sposób dobry.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #74 dnia: 04 Styczeń 2016, 17:19:59 »
Oczywiście taki porządny posiłek należałoby popić, a nic tak nie pasowało bardziej jak dobrej jakości wino! W końcu po coś Drago to tutaj przyniósł co nie? A, nie żeby tak sobie beczułka stała i się przyglądała wszystkim. Dlatego bez większego zastanowienia podszedł do beczki wraz z kubeczkiem. Ork podstawił kubek pod kurek, który lekko odkręcił i już po sekundzie czerwony płyn wydobywał się z beczki prosto do pojemnika napełniając go po brzegi. Kiedy ork zrobił już swoje postanowił zaproponować toast.
- Niech każdy z nas naleje sobie wina i wzniesiemy toast za pomyślność naszej wyprawy i samego kapitana!
Tutaj ruchem otwartej dłoni wskazał na Melkiora. 
« Ostatnia zmiana: 04 Styczeń 2016, 17:24:28 wysłana przez Kenshin »

Offline Ashog "Stalowa furia"

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 410
  • Reputacja: 414
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #75 dnia: 04 Styczeń 2016, 17:35:57 »
Jeśli chodzi o picie po dobrym żarciu to Ashogowi dwa razy nie trzeba powtarzać, najedzony do syta dziesięcioma kanapkami i jajkami w podobnej ilości głośno beknął ocierając mordę o rękaw koszuli. Nalał sobie wina i niecierpliwie czekał na toast zaproponowany przez Kenshina.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #76 dnia: 04 Styczeń 2016, 17:41:22 »
A Drago sobie powoli popijał krew. Nie spieszył się, delektował się. Nie było potrzeby się spieszyć. Więc smakował powoli krew, badając dokładnie jej wszystkie nutki smakowe i zapachowe. Przez umysł przelatywały mu resztki wspomnień wilka, do którego ta krew kiedyś należała. ?Skrawki, bardziej wrażenia niż prawdziwe wspomnienia. Działały w pewnym stopniu pobudzająco na drapieżna naturę wampira. Coraz częściej zerkał na Armin. Lubił maurenki. Był egzotyczne, ich krew również. I kto wie jakie jeszcze myśli chodziły po głowie wampirowi. Słysząc propozycje toastu, uniósł butelkę z krwią. Nie chciało mu się stawać i iść po wino. Poza tym mieszanie krwi z alkoholem było w złym guście.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #77 dnia: 04 Styczeń 2016, 18:14:18 »
Maurenka słysząc o toaście również pochwyciła kubeczek i podeszła do beczki z czerwonym trunkiem, przekręciła lekko kurek i nalała sobie troszkę wina. Wzięła mały łyk napoju, tak, aby poczuć przyjemny, lekko piekący smak. Ciemnoskóra zwróciła uwagę na wampira, który co jakiś czas spoglądał na nią. Jego wzrok był czasem przenikliwy do szpiku kości, a czasem miły, ciepły, a wręcz gorący, rozpalający wszelkie zmysły do czerwoności. Jasne oczy mężczyzny przypatrywały się kobiecie z pewną ciekawością. Armin jedynie uśmiechnęła się lekko i również spojrzała swym przenikliwym wzrokiem na Dragosaniego. Po dłuższej chwili wróciła do stołu i czekała na wzniesienie toastu. Maurenka spojrzała na krasnoluda, który od pewnego czasu wydawał się jakiś nieobecny. Ciemnoskóra odetchnęła głęboko i ponownie wypiła mały łyczek alkoholowego trunku.
« Ostatnia zmiana: 04 Styczeń 2016, 18:17:06 wysłana przez Armin »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #78 dnia: 04 Styczeń 2016, 18:45:51 »
Ork stanął i wzniósł nieco kubek pełnego wina po czym powiedział słowa toastu.
- Zebraliśmy się tutaj z różnych powodów jedni, by zarobić inni aby pozwiedzać i zrobić coś dobrego dla królestwa naszego. Takim właśnie przykładem jest nasz kapitan Melkior Tacticus i to on zebrał nas tutaj pod banderą Valfden, byśmy jak jeden mąż czy też kobieta stanęli razem w ramię wspierając się na tej wyprawie dalekomorskiej, abyśmy godnie reprezentowali nasze zjednoczone królestwo. Kapitanie życzę Tobie byś jeszcze i kilkaset lat służył naszemu królestwu a resztę zalodzę, byśmy szczęśliwie wrócili z tego zwiadu i mięli co opowiadać naszym dzieciom na sam koniec chciałbym jeszcze dodać to - tutaj ork lekko odchrząknął i powiedział - Wypijmy za naszych wrogów, życząc, aby spełniło im się to wszystko, czego oni nam życzą!
- Za kapitana i nas. Do dna! 
Zakrzyknął i upił cały kubek wina. Wtedy też druid zastanowił nad swoim przemówieniem, które nie było zbyt górnolotne, ale słowo się rzekło i musiał coś powiedzieć. Miał również wrażenie, że część załogi nie będzie się z niego nabijać w każdym bądź razie tymczasowo zamilknie. Dlatego też po toaście usiadł i zaczął obserwować zebranych!

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #79 dnia: 04 Styczeń 2016, 19:20:34 »
//Gorn to jest pierś kurczaka a nie udko...

Krasnolud sam także usiadł do stołu, wziął sobie dwie kromki chleba, nożyk i widelec.
Posmarował chleb masełkiem z obu stron, na to widelcem położył soczystą pierś kurczaka, liść sałaty, dwa plasterki pomidora i w ogóle po odrobinie wszystkiego, powstała mu taka kanapka na wypasie.
Zrobił gryza i posmakował, było dobre ale nie wypadało sobie samemu tak chwalić.
Szybko zjadł jedną kanapeczkę, nie miał zamiaru się objadać, nie na noc i nie w obliczu ewentualnego niebezpieczeństwa, w końcu byli na morzu.
Wstał i rzekł do zebranych.
- Dziękuje za dobre opinie, nie uważam bym zrobił jakieś arcydzieło ale miło z waszej strony. Dziękujcie raczej mojej zdolnej pomocniczce bez której nie wyrobiłbym się przed późną nocą. Ja tylko robiłem mięso... - wskazał dłonią na jedzącą jeszcze Armin, po czym sam oddalił się w stronę beczki.
Napełnił dzban winem i położył go na stole, nalał sobie z niego do szklanki i siorbnął łyka.
Totalnie zignorował to jak Dragosani gapił się na maurenkę.
Po chwili wstał do toastu, uniósł szklankę z winem w górę i gdy ork skończył, dodał od siebie:
- Obyśmy wszyscy dopłynęli na miejsce w takim składzie jak teraz, bez zbędnych podziałów i ewentualnych konfliktów. Za dobrą atmosferę w czasie podróży! Ot tak przyziemnie! - rzekł wesoło.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #79 dnia: 04 Styczeń 2016, 19:20:34 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything