Idąc z Elfem u boku zacząłem przeprowadzać małą rozmowę, na mój plan działania.
- Z ciepłokrwistymi to jest, tak że bardzo łatwo można ich wystraszyć. Zazwyczaj, po kilku syknięciach i warknięciach nie wiedzą, co mają ze sobą zrobić. I zaczynają panikować. Wtedy, można ich w bardzo prosty sposób ściągać jednego po drugim, bez obawy o to, że cię wykryją. Co prawda, lubię walkę frontalną. Ale skoro, mamy nad nimi przewagę to czemu, by tego nie wykorzystać?