Autor Wątek: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy  (Przeczytany 18159 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #60 dnia: 22 Kwiecień 2015, 12:37:38 »
- Byłem myślami gdzieś daleko? Faktycznie, czułem się dziwnie otępiały, nie rejestrowałem tego, co się ze mną dzieje. Wszystko jednak chyba wróciło do normy - odpowiedział, przykładając swoje czoła do jej czoła i przymykając na moment oczy. Przytulił się do niej, stojąc tak krótką chwilę. Monte przerwał te przyjemne chwile, wołając właśnie za Evening. Anioł wraz z narzeczoną ruszyli więc w tamto miejsce, stając obok łopat koła napędzającego wszystkie mechanizmy. Paladyn wskazywał coś poniżej, przy korycie wyschniętego strumienia. Kiedyś był on zdecydowanie szerszy, teraz powoli płynie jedynie środkiem, wąską strużką przebywając krainę.
A to, co zobaczyli, to ślady. Potrójne, może poczwórne, wyraźnie odznaczone w nieco miększej ziemi niż wszystko wokół, dodatkowo zmrożone teraz przez panującą wokół temperaturę. Wchodziły pod łopaty mechanizmu i dalej pod młyn, niknąc w porastających to miejsce brunatnych krzakach.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #61 dnia: 22 Kwiecień 2015, 14:01:53 »
Chwila wytchnienia. Niedługa, ale z pewnością realna. Tego potrzebowała.
Głos paladyna wzywał do dalszych poszukiwań. W dole niemal wyschniętego strumienia były zmarznięte, dzięki czemu dobrze widoczne, ślady.
-Można powiedzieć jak świeże są te ślady? Mrozy panują już jakiś czas...- spytała paladyna. Tropy wskazywały raczej na obecność ludzi, być może dobrze znających teren wokół młyna. Sama budowla musiała ulec zniszczeniu już dość dawno, o czym świadczyły gruzy porośnięte krzakami, trawą i mchem. Teraz niektóre elementy tonęły wśród gęstych bezlistnych gałęzi. Nie potrafiła określić jednak jak stare są tropy.
-Zejdźmy niżej. Sprawdzimy dokąd prowadzą.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #61 dnia: 22 Kwiecień 2015, 14:01:53 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #62 dnia: 22 Kwiecień 2015, 14:14:13 »
Funeris wziął Evening pod pachy i najzwyczajniej w świecie sfrunął z nią na dół. Ziemia faktycznie była zmarznięta, chociaż poddawała się lekko pod butami dwójki ludzi. Znaleźli się oni jakieś półtorej metra poniżej dwójki paladynów, którzy patrzyli na nich z góry. W tamtym właśnie momencie dołączył do nich Derek i Goler, rozglądając się z jakimś bezpieczniejszym zejściem w dół. Znajdowało się takie kilkanaście metrów w stronę źródła strumienia, pozwalając zejść po stromym, lecz jednak możliwym do pokonania stoku. Lucas nadal zabezpieczał tyły, będąc jeszcze przy koniach, które Plamer przywiązał wcześniej do jakiejś belki.
A na samym dole na razie niewiele było widać. ÂŚlady ewidentnie należały do jakiegoś humanoida, lecz mogły mieć równie dobrze godzinę, co dwa dni. ÂŻeby wejść za linię krzewów i pokonać mrok, należało obejść koło młyńskie z lewej.
- Wchodzimy?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #63 dnia: 22 Kwiecień 2015, 15:20:03 »
Nawet krótki lot w objęciach anioła to jest coś! Szczególnie, gdy samemu z niecierpliwością czeka się na własne skrzydła. -Musisz mnie kiedyś zabrać na dłuższą "przejażdżkę"- uśmiechnęła się.
Panujący mróz był pomocny - ślady były wciąż widoczne. Lecz z drugiej strony uniemożliwiał określenie jak długo tropy widnieją w korytku strumienia. Wyznaczały drogę przez jakieś nieprzyjazne krzewy, potem znikały pod kołem młyńskim. Na dodatek wciąż było ciemno.
-No ba. Zobaczymy, dokąd nas zaprowadzą-odparła i ruszyła w stronę koła, by móc je obejść. -Pamiętasz ze swojego pobytu tutaj jakichś ludzi?- spytała, starając się zadać to pytanie w miarę delikatnie. Nie wiedziała jakie szczegóły utrwaliły się w jego pamięci, a jakie nie, lecz każde z nich mogło wywołać ból.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #64 dnia: 22 Kwiecień 2015, 16:22:03 »
Lucas rozglądał się wokół, pilnując, żeby nic nie przypadkiem nie zaskoczyło grupy rycerzy. Funeris zniknął gdzieś z Evening w objęciach, więc mściciel mógł spokojnie przeanalizować to, co stało się przed chwilą. Niewątpiliwie działała tutaj jakaś ponadnaturalna siła, która raz po raz zsyłała wizje na Lucasa i Evening, pozostali paladyni jakby tego nie doświadczali. Miało to zapewne związek z tym, co stało się podczas nieobecności Anioła na Valfden, gdyż każda wizja dotyczyła wyłącznie jego. Może była za nią odpowiedzialna Sekta Orwella? Lucas tego nie wiedział. Ale zamierzał się dowiedzieć. Zagadał tylko jednego z paladynów:
- Znaleźliście coś?

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #65 dnia: 22 Kwiecień 2015, 19:40:34 »
- Tak, schodzimy pod młyn. Zabezpieczyłeś konie, bracie? - spytał się Monte, idąc już w stronę zejścia do koryta rzeki.
Tymczasem Funeris i Evening przeszli przez linię krzaków. Na razie nie ujrzeli nic, choć anioł dokładnie wiedział, co tam będzie. Z nieprzeniknionej ciemności nie wyrywało się na zewnątrz dosłownie nic, a żadne z nich nie miało źródła światła.
- Ludzi? - spytał po chwili. - Ogień i krew... Ogień i krew... - powtarzał, coraz ciszej i ciszej, aż wreszcie poruszał tylko bezgłośnie ustami. Jego prawe oko świeciło się złym czerwonym blaskiem w ciemności.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #66 dnia: 22 Kwiecień 2015, 22:31:24 »
Cała ta sprawa... nocna podróż, przemykające przez trakt cienie, realistyczne wizje o śmierci członków bractwa... wszystko nabierało coraz bardziej mrocznego charakteru. I nie była do końca pewna, czy może ufać Funerisowi. Raz zdaje się mówić całkiem trzeźwo, a raz mamrocze pod nosem straszne rzeczy. Na dodatek jego oczy miały w sobie dziwny, przerażający blask... Postanowiła ufać tylko sobie. Przynajmniej podczas tej wyprawy.
-Æśśś... Teraz już nic ci nie grozi- odrzekła uspokajająco przedzierając się przez zarośla, gdy Fun znów zaczynał mówić o tym, co go tu spotkało. Chyba - dodała w myślach. Ostatnio, przez te straszliwe obrazy i wspomnienia, był mocno apatyczny i po prostu nieobecny duchem. Trudno powiedzieć, czy byłby zdolny do skutecznej walki.  Nie wiedziała też, co kryje mrok i gruzy młyna. W duchu przyznała sobie, że jak na dwudziestoletnią dziewczynę, to jest dość odważna!
-Elisash- Eve pomogła sobie światłem. Przemogła strach przed tym, co za chwilę miała ujrzeć.
« Ostatnia zmiana: 22 Kwiecień 2015, 22:35:37 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #67 dnia: 23 Kwiecień 2015, 09:53:05 »
- Zabezpieczyłem, bracie. - Lucas w razie czego obejrzał się do tyłu, aby się upewnić, czy wierzchowce czasem gdzieś nie pierzchnęły, ale były solidnie przywiązane. Mściciel zawołał tylko jeszcze za Monte:
- Bracie! Miej na nich oko, proszę. - Paladin martwił się o Funerisa, a co za tym idzie też o Evening, która w tym momencie była u boku Anioła. A to miejsce, aż zapraszało do tego, żeby stało się tu coś niebezpiecznego. Lucas skoncentrował się bardziej na każdym, nawet nieistotnym szczególe. Aura młyna budowała niepokój w sercu rycerza, tak więc jego zachowanie wydawało się uzasadnione.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #68 dnia: 23 Kwiecień 2015, 11:12:12 »
//Lucas, nie idziesz z nami?

Offline Sajid ibn Ahmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 125
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chorobą wiedzy jest zapomnienie.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #69 dnia: 23 Kwiecień 2015, 11:20:43 »
//A ktoś czasem nie musi osłaniać tyłów?

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #70 dnia: 23 Kwiecień 2015, 11:23:43 »
//No ale jesteś gracz, a mamy czterech NPC. No i masz stanowisko, wystarczy wydać rozkaz. ;)

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #71 dnia: 23 Kwiecień 2015, 11:41:09 »
Goler dołączył do Lucasa i dał mu znać, że zostanie na straży tylnej, pilnując ich pleców. Da znać, gdy coś złego się będzie działo.
ÂŚwiatło rozświetlało mroki. Te panujące w tunelu i te gnieżdżące się w umysłach. Funeris otrząsnął się, patrząc na Evening. Dodawała mu wielkiej siły, bez niej pogubiłby się totalnie, zatracając w jakimś szaleństwie, oddając swój umysł mrocznemu.
- Jakbym zaczął mamrotać, strzel mnie w twarz, Wieczorku. Możemy się na to umówić? W pysk, z całej siły. - Głos Funerisa był zupełnie poważny, ale jak najbardziej normalny, trzeźwy i niezmącony.
- Elisash - powiedział również, zbierając odrobinkę magicznej energii i formując ją w kulę światła. On jednak posłał swoją dzięki telekinezie nieco do przodu, żeby jak najbardziej zwiększyć zasięg widzenia. Ujrzeli więc przed sobą korytarz ciągnący się przez około trzydzieści pięć metrów, a na końcu niego zobaczyli spiralne schody prowadzące w dół.
- Ciekawe, czy moja krew jeszcze na nich jest... - rzekł sam do siebie.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #72 dnia: 23 Kwiecień 2015, 12:02:28 »
Na szczęście w ciemności nie czekały żadne demony, ani mniejsze bestie. Nawet pająków nie musiała się bać, bo te na zimę zaszywają się w bezpiecznym miejscu. Jak na razie - badali teren opuszczonego młyna, choć te ślady mogły jednak świadczyć o czyjejś obecności. Był to to najzwyklejszy korytarz, choć trochę ponury. Dodatkowo ostatnie słowa Funerisa pobudziły jej wyobraźnię, więc mimowolnie zaczęła szukać śladów krwi. Tak jakby one miały opowiedzieć jej tę straszną historię. Swoją kulę dzięki telekinezie przesunęła trochę w tył za ich plecy.
-W twarz? Ale tak mocno? Nie ma sprawy- odparła, ukrywając dłonią swój cichy chichot. Nie, żeby zawsze chciała to zrobić ale... raz na jakiś czas każdemu mężczyźnie należy się porządny policzek!
Spiralne schody prowadziły w dół, czyli pod powierzchnię ziemi.
Teren ruin wydawał się jej opuszczony już jakiś czas temu. Jednak wciąż nie opuszczało jej uczucie tego, że coś za chwile może wyskoczyć zza rogu. Nie wiedziała dlaczego tak jej się zdawało... Może to wina aury tego miejsca, panującego zimna i rozdrażnienia?
-Chcesz iść pierwszy? - spytała. Być może on zna drogę lepiej... niestety.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #73 dnia: 23 Kwiecień 2015, 12:22:52 »
- Nie tyle chcę, co powinienem - rzucił jej, chwytając pewnie Nelthariona. Odetchnął bardzo głęboko i zrobił krok do przodu. Jego okuty but uderzył o kamienną posadzkę z nieznośnym echem niosącym się wokół, budzącym pewnie nawet istoty zmarłe przed wieloma wiekami. Ruszyli więc. Funeris z przodu, za nim Evening, dalej Derek, Monte i Palmer. Na końcu powinien znajdować się Lucas, jeżeli już do nich dołączył. Anioł nie obrócił się żeby sprawdzić, ufał przyjacielowi bez tego.
Dojście do schodów zajęło im chwilę, a tam ujrzeli wyraźniej wcześniejszą klatkę schodową. Wykonana z kamiennych stopni, z delikatnie zarysowaną poręczą wystającą ze spiralnej tuby biegnącej prosto w dół. Z tej wysokości trudno było określić jak głęboko sięga, ale wojownik pamiętał, że raczej głęboko. Tak jak się spodziewał, jego krew została nietknięta. Zaschnięta i rozmazana, znacząca teren wstęgą, ale ciągle obecna. Krew człowieka, który stał się aniołem. Krew człowieka, w którego duszy siedział demon. Krew Funerisa Venatio, Skażonego.
Nie mówił ani słowa, odwrócił się tylko do ukochanej i mieczem wskazał jej na posadzkę, gdzie czerwone plamy odznaczały się na raczej szarym kamieniu. Teraz dopiero spojrzał, czy Lucas już dołączył.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #74 dnia: 23 Kwiecień 2015, 20:11:37 »
Lucas był zadowolony, że mógł osobiście pilnować Evening i Funerisa, na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Sięgnął po Zwiastuna i ruszył do środka, za swymi przyjaciółmi. Korytarz był ciemny, rycerz więc skorzystał z kuli światła:
- Elisash! - szepnął słowa inkantacji, które spowodowała, że przed Lucasem zmaterializowała się niewielka świetlista kulka, którą ten przepchnął telekinezą nad głowę. Postąpił dalej przed siebie, mając nadzieję, że szybko dogoni te dwójkę. Gotów był w razie czego, do wykorzystania kolejnego zaklęcia bojowego, gdyż drugą rękę miał wolną. Buzdygan z czarnej rudy wciąż delikatnie kołysał się w prawej dłoni rycerza.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #75 dnia: 23 Kwiecień 2015, 20:30:09 »
- Lucasie, jesteś tam? - powiedział w tył Funeris, chcąc się tylko upewnić, czy przyjaciel jest na miejscu.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #76 dnia: 23 Kwiecień 2015, 21:55:41 »
- Jestem, Bracie! - odkrzyknął mściciel. Cieszył się, że Funeris zabiegał o jego obecność, to tylko dodawało mu przekonania, że dobrze, że jest z Aniołem.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #77 dnia: 23 Kwiecień 2015, 22:16:32 »
Wszyscy rycerze byli wokół i Eve mogła poczuć się bezpiecznie. Przynajmniej teoretycznie.
Mimo tego wyczuła w Funerisie coś niepokojącego i to kazało jej mieć się na baczności. Krew jej ukochanego zaschnięta na posadzce spowodowała dreszcz na plecach. Wzdrygnęła się i zacisnęła palce na srebrnym mieczu. Chciała już ruszyć na dół i mieć to za sobą - cokolwiek tam czeka, należy zmierzyć się ze swoimi lękami. Choć równie dobrze może to być zwykła, pusta ciemna piwnica...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #78 dnia: 24 Kwiecień 2015, 17:08:21 »
Schodzili schodami w dół, cały czas trzymając się razem, będąc bardzo blisko siebie. Po niespełna minucie Funerisowi zgasło światło, dosłownie. Kula energii pulsująca nad jego głową po prostu przestała dawać światło i rozpłynęła się w powietrzu. On sam zdziwił się nie na żarty, gdyż nie wydał takiego rozkazu swoimi myślami. Odwrócił się delikatnie w stronę idącego za nim Wieczorka, palcem wskazał sufit, potem siebie i pokiwał głową na znak, że to nie on. Szli jednak dalej, pokonując kolejne stopnie. Robiło się coraz cieplej, lecz nie było widać końca tej wędrówki w nieznane. Wszyscy odczuwali niepokój i jak na zawołanie przystanęli, gdy idącemu na końcu Lucasowi również zgasło światło. Po kilku sekundach, zanim ktokolwiek się odezwał, to samo stało się u Evening.

Funeris już miał się coś powiedzieć, gdy przed nim, jakby na samym dole spiralnych schodów, zamajaczył jakiś blask. Ostrożnie i nie wydając żadnego dźwięku ruszył więc w dół, spodziewając się, że reszta też to widzi i postąpi tak samo. To była kwestia pewnie piętnastu, może dwudziestu stopni.



Evening przestraszyła się nie na żarty, serce zabiło jej mocniej. Nie wiadomo czy chciała się w jakikolwiek sposób odezwać, ale po niecałych dwóch sekundach kula światła w jakiś niewyjaśniony sposób powróciła nad jej głowę, na powrót rozświetlając okolicę. Panna Antarii stała sama nad brzegiem podziemnego jeziora, otoczona przez morze zardzewiałych mieczy wbitych na sztorc w ziemię. Mieczy ociekających cuchnącą krwią.



Lucas za moment odzyskał swoje światło, zanim jeszcze zdążył na dobre zarejestrować, że mu zniknęło. Miał właśnie nogę w górze i miał pokonać następny schodek, lecz nagła zmiana oświetlenia sprawiła, że poleciał do przodu, tracąc na moment równowagę. Jego ciało przeważyło, buzdygan pociągnął go do przodu i zakonnik po prostu zaczął spadać. Z wielkim hukiem i jeszcze potężniejszym bólem gruchnął o krzywe kamienie wyściełające starą i od dawna wyschniętą studnię. Niebo nad jego głową upstrzone było niezliczonymi gwiazdami, brak chmur umożliwiał ich idealną obserwację. Lucas nie był sam. Tuż obok niego leżało rozcięte w pasie, przegniłe i strasznie śmierdzące ciało mężczyzny. Mężczyzny w srebrnej zbroi paladyna Bractwa ÂŚwitu.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #79 dnia: 25 Kwiecień 2015, 10:32:25 »
Niespodziewany przebieg zdarzeń. Norma dla sytuacji, w których jakikolwiek udział ma magia. A Lucas wiedział, że gdzieś tu jest, ktoś lub coś rozproszyło jego kulę światła. Zaklęcie światła utrzymuje się bowiem samodzielnie przez czas 2 godzin lub gdy magus samodzielnie się go pozbędzie, a w tym przypadku nie zaszło ani jedno, ani drugie. Poobijanego rycerza natychmiast uderzył w nozdrza smród trupa. Gdy zorientował się, że należy do jednego z jego braci, przeraził się. Widok był makabryczny. Najgorsze było to, że Lucas nie bardzo wiedział jak się stamtąd wydostać.
- Elisash! - zapalił światło, aby rozeznać się w sytuacji i poszukać ew. drogi wyjścia.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dziękuję Ci - Krew i ÂŁzy
« Odpowiedź #79 dnia: 25 Kwiecień 2015, 10:32:25 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything