Autor Wątek: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora  (Przeczytany 16666 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #180 dnia: 11 Kwiecień 2015, 18:19:13 »
Lithan wyjął z torby najpierw pęczek ziół i cisnął w ogień. Zapachniało bardzo delikatnie, prawie niewyczuwalnie. Paliła się szałwia, listki ogrodowych ziół. Mieszanka, którą specjalnie przygotowywał na to spotkanie. Wstał zaraz potem i powiedział
- Czas nadszedł. Kiedy księżyc wschodzi nad taflę, w ostatnią noc zbiera się lud miasta Ys by spojrzeć w gwiazdy. Miła jest mu wtedy każda pieśń i poezja... Znana jest wam pewnie jedna z nich... Każdy ją chyba zna. Ja zacznę i ja skończę. Każde z was niech wytęży swą pamięć, niech każde z was wypowie kolejnych 5 strof - powiedział i usiadł na ziemi, krzyżując zgięte w kolanach nogi. Usiadł przodem do jeziora, obok ogniska, patrzył na powierzchnię jeziora. Na gwiazdy odbijające się nocą na powierzchni wody. Skoncentrował się i zaczął mówić. A głos jego był lekki niczym wiatr poruszający trzciny, był niczym szelest wichru pośród drzew.

- Jakiż to chłopiec piękny i młody?
Jaka to obok dziewica?
Brzegami sinej ÂŚwitezi wody
Idą przy świetle księżyca.

Ona mu z kosza daje maliny,
A on jej kwiatki do wianka;
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
Pewnie to jego kochanka.

Każdą noc prawie, o jednej porze,
Pod tym się widzą modrzewiem.
Młody jest strzelcem w tutejszym borze,
Kto jest dziewczyna? - ja nie wiem.

Skąd przyszła? - darmo śledzić kto pragnie,
Gdzie uszła? - nikt jej nie zbada.
Jak mokry jaskier wschodzi na bagnie,
Jak ognik nocny przepada.

"Powiedz mi, piękna, luba dziewczyno,
Na co nam te tajemnice,
Jaką przybiegłaś do mnie drożyną?
Gdzie dom twój, gdzie są rodzice?

Minęło lato, zżółkniały liścia
I dżdżysta nadchodzi pora,
Zawsze mam czekać twojego przyścia
Na dzikich brzegach jeziora?


[hide group=67]http://literat.ug.edu.pl/amwiersz/0010.htm

Jeśli dobrze policzyłem, to po wszystkich uczestnikach Lithanowi zostaną do wypowiedzenia ostatnie dwie strofy. Do dzieła! ;)[/hide]

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #181 dnia: 11 Kwiecień 2015, 19:09:16 »
Gdy Lithan przemówił rozpoczął się rytuał przyzwania Pani z Jeziora. Dhampir już nie mógł się doczekać aż ujrzy postać Tej, która uratowała go z głębi. Silvaster przyglądał się temu, co robi elf na początek wyjął z torby jakieś zioła i cisnął nimi w ogień. Do nozdrzy potomka wampira dotarł delikatny zapach ogrodowych ziół, ale mimo tego, że na roślinności to on się nie znał mógł wyczuć, co zostało wrzucone a była to przede wszystkim szałwia i kilka innych znanych ziół. Lithan wygłaszając swoją przemowę usiadł twarzą w stronę jeziora i przemawiając do każdego z członków wyprawy nakazując im przypomnieć sobie jedną ze znanych mu pieśni. Dziecko świtu również się ruszyło siadając obok elfiego maga i przypatrując się również płaskiej tafli jeziora. Wtedy właśnie Lithan zaczął mówić ową pieśń i kończąc na 6 strofie przyszła pora, by dhampir dopowiedział swoją część, co nie przyszło mu łatwo, bo gdyby elf nie zaczął to Silvaster nigdy, by sobie jej nie przypomniał dlatego, że słyszał ją bardzo dawno za czasów swego dzieciństwa gdy jego elfia matka nauczyła go całej pieśni. Teraz przygotowany przemówił również lekko i spokojnie widocznie elfia natura wzięła nad nim górę.


- Zawszeż po kniejach jak sarna płocha,

Jak upiór błądzisz w noc ciemną?

Zostań się lepiej z tym, kto cię kocha,

Zostań się, o luba! ze mną.

 

Chateczka moja stąd niedaleka

Pośrodku gęstej leszczyny;

Jest tam dostatkiem owoców, mleka,

Jest tam dostatkiem źwierzyny".

 

"Stój, stój - odpowie - hardy młokosie,

Pomnę, co ojciec rzekł stary:

Słowicze wdzięki w mężczyzny głosie,

A w sercu lisie zamiary.

 

Więcej się waszej obłudy boję,

Niż w zmienne ufam zapały,

Może bym prośby przyjęła twoje;

Ale czy będziesz mnie stały?"

 

Chłopiec przyklęknął, chwycił w dłoń piasku,

Piekielne wzywał potęgi,

Klął się przy świętym księżyca blasku,

Lecz czy dochowa przysięgi?

 

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #181 dnia: 11 Kwiecień 2015, 19:09:16 »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #182 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:03:52 »
Hagmar usiadł ciężko przy ognisku i pochwyciwszy najbliższy bukłak z wodą upił kilka solidnych łyków. Kilka głębszych oddechów później dopiero się odezwał.
- Witajcie, jestem Hagmar i rad jestem że w końcu Was dogoniłem. Powiedział i pochwycił kawałek mięsa.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #183 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:11:09 »
   Długoucha również znała dobrze tę balladę. Gdy była mała, zastanawiała się nawet, gdzie jest to jezioro i dlaczego je tak nazwano. ÂŚwiteź. Z niczym się jej to nie kojarzyło.
   Lithan zaczął mówić, a Nessa w mgnieniu oka przypomniała sobie całą historię i to jak jej przebieg wyobrażała sobie lata temu. Zdążyła jeszcze omieść wzrokiem brzegi jeziora, które były dostatecznie blisko, by znaleźć modrzew z ballady. Takie wspomnienia i wyobrażenia pomagają w zapamiętaniu treści i wypowiedzeniu jej tak, by Pani Jeziora zareagowała.

Dochowaj, strzelcze, to moja rada:
Bo kto przysięgę naruszy,
Ach, biada jemu, za życia biada!
I biada jego złej duszy!"

Tinuviel mówiła, choć z trudem przychodziła jej recytacja. Nie chciała się tu jakoś aktorsko popisywać, ale z innymi elfkami, w dzieciństwie, zawsze odgrywały tę balladę bardzo ekspresyjnie. Zatem starała się znaleźć złoty środek i płynnie przeszła dalej:

To mówiąc dziewka więcej nie czeka,
Wieniec włożyla na skronie
I pożegnawszy strzelca z daleka,
Na zwykłe uchodzi błonie.

Próżno się za nią strzelec pomyka,
Rączym wybiegom nie sprostał,
Znikła jak lekki powiew wietrzyka,
A on sam jeden pozostał.

Mówiąc, wciąż pilnie obserwowała jezioro. Nie była pewna, czy taki wybór utworu był odpowiedni, jednak Lithan znał Panią Jeziora. Może poznał również jej gust?

Sam został, dziką powraca drogą,
Ziemia uchyla się grząska,
Cisza wokoło, tylko pod nogą
Zwiędła szeleszcze gałązka.

Idzie nad wodą, błędny krok niesie,
Błędnymi strzela oczyma;
Wtem wiatr zaszumiał po gęstym lesie,
Woda się burzy i wzdyma.


Zakończyła i zerknęła na następną osobę. A Hagmarowi oczywiście wcześniej się przedstawiła i uprzejmie przywitała!
 


Offline Demetris

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 144
  • Reputacja: 152
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #184 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:16:33 »
-Burzy się, wzdyma, pękają tonie,

O niesłychane zjawiska!

Ponad srebrzyste ÂŚwitezi błonie

Dziewicza piękność wytryska.

 

Jej twarz jak róży bladej zawoje,

Skropione jutrzenki łezką;

Jako mgła lekka, tak lekkie stroje

Obwiały postać niebieską.

 

"Chłopcze mój piękny, chłopcze mój młody -

Zanuci czule dziewica -

Po co wokoło ÂŚwiteziu wody

Błądzisz przy świetle księżyca?

 

Po co żałujesz dzikiej wietrznicy,

Która cię zwabia w te knieje:

Zawraca głowę, rzuca w tęsknicy

I może jeszcze się śmieje?

 

Daj się namówić czułym wyrazem,

Porzuć wzdychania i żale,

Do mnie tu, do mnie, tu będziem razem

Po wodnym pląsać krysztale.

 

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #185 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:46:17 »
Przyszła kolej na Progana. Patrzył on na taflę jeziora i wyobrażał sobie sceny, o których była mowa. Dziewczyna i młodzieniec, którzy byli sobie przeznaczeni. Miłość, która ich wiodła na spotkania, kazała na siebie czekać i wyglądać. I zdrada, która pochłonęła ich obojga. Kiedy nadszedł czas Progan odchrząknął i z głosem dziadka opowiadającego bajkę powiedział

- Czy zechcesz niby jaskółka chybka
Oblicze tylko wód muskać,
Czy zdrów jak rybka, wesół jak rybka,
Cały dzień ze mną się pluskać.

A na noc w łożu srebrnej topieli
Pod namiotami źwierciadeł,
Na miękkiej wodnych lilijek bieli.
ÂŚród boskich usnąć widziadeł".

Wtem z zasłon błysną piersi łabędzie,
Strzelec w ziemię patrzy skromnie,
Dziewica w lekkim zbliża się pędzie
I "Do mnie, woła, pójdź do mnie".

I na wiatr lotne rzuciwszy stopy,
Jak tęcza śmiga w krąg wielki,
To znowu siekąc wodne zatopy,
Srebrnymi pryska kropelki.

Podbiega strzelec i staje w biegu,
I chciałby skoczyć, i nie chce;
Wtem modra fala, prysnąwszy z brzegu,
Z lekka mu w stopy załechce.


Spojrzał dalej na pozostałych.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #186 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:55:19 »
Wiatr ucichł, teraz tylko lekko szemrał w pobliskich trzcinach. Ostatnie z wodnych ptaków zbliżyły się do nich, zaciekawione światłem ogniska. Na wodzie pojawiły się kręgi, z głębi dobyło się kilka refleksów. Między grążelami i pośrodku jeziora wynurzyły się główki i oczka syren i trytonów, które przypatrywały się i słuchały w ciszy.
Lithan skinął głową w stronę kolejnych członków konkordatu.



Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #187 dnia: 11 Kwiecień 2015, 20:58:01 »
 Teraz naszła pora na Kenshina, który obserwował jezioro, które nagle ożyło błyszcząc dookoła oraz przyjaciół i wymieniwszy krótkie spojrzenie zabrał się za przypominanie pieśni.Nawet ork nie będąc z tego wymiaru znał ową pieśń. Doprawdy było to nad wyraz dziwne, ale to pewnie było za czasów, kiedy portal był aktywny i ludzie mogli wędrować pomiędzy znanymi wymiarami. Dlatego nie czekając dłużej powiedział swoje fragmenty, bo jako ork o śpiewaniu nie mogło być mowy, nie chciał nikogo wystraszyć a zwłaszcza Panią z Jeziora.

- I tak go łechce, i tak go znęca,
Tak się w nim serce rozpływa,
Tak gdy tajemnie rękę młodzieńca
ÂŚciśnie kochanka wstydliwa.


Zapomniał strzelec o swej dziewczynie,
Przysięgą pogardził świętą,
Na zgubę oślep bieży w głębinie,
Nową zwabiony ponętą.

 
Bieży i patrzy, patrzy i bieży;
Niesie go wodne przestworze,
Już z dala suchych odbiegł wybrzeży,
Na średnim igra jeziorze.

 
I już dłoń śnieżną w swej ciśnie dłoni,
W pięknych licach topi oczy,
Ustami usta różane goni
I skoczne okręgi toczy.

 
Wtem wietrzyk świsnął, obłoczek pryska,
Co ją w łudzącym krył blasku;
Poznaje strzelec dziewczynę z bliska,
Ach, to dziewczyna spod lasku!
 


Kenshin spojrzał już, tylko na Hagmara.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #188 dnia: 11 Kwiecień 2015, 21:54:13 »
-
"A gdzie przysięga? gdzie moja rada?

Wszak kto przysięgę naruszy,

Ach, biada jemu, za życia biada!

I biada jego złej duszy!

 

Nie tobie igrać przez srebrne tonie

Lub nurkiem pluskać w głąb jasną;

Surowa ziemia ciało pochłonie,

Oczy twe żwirem zagasną.

 

A dusza przy tym świadomym drzewie

Niech lat doczeka tysiąca,

Wiecznie piekielne cierpiąc żarzewie

Nie ma czym zgasić gorąca".

 

Słyszy to strzelec, błędny krok niesie,

Błędnymi rzuca oczyma;

A wicher szumi po gęstym lesie,

Woda się burzy i wzdyma.

 

Burzy się, wzdyma i wre aż do dna,

Kręconym nurtem pochwyca,

Roztwiera paszczę otchłań podwodna,

Ginie z młodzieńcem dziewica.
« Ostatnia zmiana: 11 Kwiecień 2015, 22:37:05 wysłana przez Hagmar »

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #189 dnia: 12 Kwiecień 2015, 00:13:23 »
Lithan nabrał powietrza w płuca, zamknął oczy i wyrzekł głośno:
- Woda się dotąd burzy i pieni,
Dotąd przy świetle księżyca
Snuje się para znikomych cieni;
Jest to z młodzieńcem dziewica.

Ona po srebrnym pląsa jeziorze,
On pod tym jęczy modrzewiem.
Kto jest młodzieniec? - strzelcem był w borze.
A kto dziewczyna? - ja nie wiem.


W tym czasie woda przy brzegu po lewej wasze stronie załamała się. Z jej tafli wyrosły duże białe lilie wodne. Tatarak się zazielenił, zalśnił świeży mech na kamieniach na brzegu. Pomiędzy wielkimi liśćmi lilii wodnych i ich kwiatami zanurzona do ramion w wodzie była dziewczyna. Jej uroda, skromna lecz piękna urzekała, wprawiała w zdumienie.


 Dziewczyna spojrzała na was lekko przez ramię skrywając swoje piersi pod wodą. Otworzyła swe usta i powiedziała
- Miła mi była ta pieśń - powiedziała z lekką tęsknotą w głosie. Głosie, który przypominał delikatny szmer strumienia, podwodne dzwonki poruszane falami - Miłym mi jesteście i Wy, przybysze. Oddaliście nam piękny prezent, przed dniem zamknięcia się bram naszego miasta. Mili nam jesteście, pomimo, iż między wami znajduje się zdradzieckie nasienie - to powiedziawszy spojrzała na Lithana i zmrużyła oczy.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #190 dnia: 12 Kwiecień 2015, 00:23:24 »
Progan zrobił wielkie oczy, do których od razu napłynęły nieśmiałe łzy. Jego twarz rozpromieniła się, lekki uśmiech zagościł na jego twarzy. Była to dla niego chwila niezwykła, wzruszająca i podniosła. Słyszał nie jedno o trytonach, o syrenach, nawet o Pani Jeziora. Zawsze jednak były to legendy, które stawały się realne dla wybrańców. Teraz on to siedział na brzegu jeziora, za niespełna 10 metrów dalej, z wody wyłoniła się dziewczyna. Dziewczyna, która była legendą. Istota starsza niźli Lithan le Ellander i zapewne równie co on potężna. Dziewczyna, która kilka tygodni temu uratowała Lithana i Silvastera przed mrocznym Bytem który im zagrażał. Dziewczyna, która mogła przynieść im pomoc. Była bowiem urzeczywistnieniem wszystkich nadziei Progana. Nadziei, które żywił w sobie od dziecka. Bo jeśli ona istnieje, to istnieje wszystko inne. Jeśli ona jest prawdziwa, to wszystko na świecie jest prawdziwe, więc i wiara Progana w bogów jest najszczersza i najbardziej słuszna. Po jego policzkach spłynęła pierwsza łza.
- Bądź pozdrowiona, Pani Jeziora - wyrzekł wzruszonym głosem.

Offline Pani Jeziora

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 74
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #191 dnia: 12 Kwiecień 2015, 00:30:53 »
- Witaj, Proganie, synu Visy - przemówiła Pani Jeziora - Nie trać wody, lecz obetrzyj łzy. Czyste macie serce Przychodzący do mnie, lecz on skalany jest mrokiem w swoim sercu. Ma on w nim Skazę - na dźwięk tego słowa tafla wody zmarszczyła się na chwilę.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #192 dnia: 12 Kwiecień 2015, 00:49:35 »
Lithan le Ellander wstał z ziemi, wyprostował się. Spojrzał na Panią Jeziora. Ostatni raz patrzył na nią kiedy miał 11 lat. Poprzysiągł wtedy zabić ją kiedy tylko będzie miał taką okazję. Pomścić jego mamę. Teraz widział drugi raz Panią Jeziora. Opuścił nisko głowę i wyrzekł
- Bądź pozdrowiona Pani Jeziora, władczyni syren i tytonów, królowo miasta Ys - wypowiedział wszelkie te uprzejmości szczerze. Wiedział, że moc jaką dysponował pozwalała mu zmierzyć się z Panią Jeziora i kto wie, może nawet wygrać. Teraz jednak Lithan le Ellander nie był więźniem swych żalów, lecz był filarem Starszych Ludów. Zgromadzenia, do którego utworzenia dążył od wieków. Podniósł głowę i spojrzał jej w oczy
- Przybyliśmy podziękować Ci za nasze ocalenie. Za pomoc jaką nam okazałaś. I przybyliśmy zapytać Cię z czym przyszło nam się mierzyć... - powiedział i przyjrzał się jej ponownie. Z zainteresowaniem.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #193 dnia: 12 Kwiecień 2015, 08:03:52 »
Dhampir oniemiał siedział jak wryty z otwartą buzią, kiedy ich wybawicielka ukazała się. Silvaster sam nie mógł uwierzyć, że to co mówił Lithan jest prawdą. Pani z Jeziora była młodą dziewczyną taką, w której można było się zakochać od pierwszego spojrzenia. Dziewczyna, która miała moc dotarcia do głębi i powstrzymania nieznany byt, przed zabiciem elfa i potomka wampira. Dhampir dopiero zamknął buzię, kiedy dwójka z członków konkordatu przywitała się z nią wraz z tym pytając ją o radę i pomoc w walce z nieznanym dotąd przeciwnikiem. Silvaster również chciał wstać i przywitać, ale wyczuwając potężną i tajemniczą magię bijącą od dziewczyny, po prostu nie mógł podnieść nogi być może bał się ruszyć z miejsca. Dziecko świtu lekko zawiesiło głowę i spoglądając na twarz Pani z Jeziora również podziękowało jej  osobiście za ocalenie je od śmierci wszak, po to właśnie przybył tutaj. - Ja również chciałem podziękować za ocalenie Pani z Jeziora. Dzięki Twojemu wsparciu uniknęliśmy marnego losu i udało nam się wrócić cało na łono konkordatu. Dhampir skończył cały się trzęsąc a to z powodu dużych emocji, które kłębiły się w jego środku.
« Ostatnia zmiana: 12 Kwiecień 2015, 09:55:13 wysłana przez Silvaster »

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #194 dnia: 12 Kwiecień 2015, 10:46:33 »
Długoucha natomiast nie mówiła nic. Głębokim ukłonem i czystymi, serdecznymi myślami przywitała się z potężną gospodynią wód, mimo że wydawała się ona być osobą, której powiedzieć można wszystko, która pomóc może w każdej sprawie, jeśli intencje są dobre. Słowa były istotne, lecz nie wyrażały wszystkiego. Poza tym lepiej, by mówili więksi od jakiejś tam długouchej łuczniczki. Ona była nikim. Lithan natomiast był potężny, Progan dobry, a Silvaster pełen wdzięczności. Tinviel nie sądziła, by była bliska którejkolwiek z tych cech, więc nawet nie pisnęła. Oczy jej natomiast powiększyły się i wyglądały teraz jak królewskie szmaragdy, bo starała się chłonąć każdą sekundę tego spotkania.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #195 dnia: 12 Kwiecień 2015, 11:11:03 »
Ork, tylko przetarł zaspane oczy ze zdumienia nawet się uszczypnął, by sprawdzić czy to wszystko, co widzi nie jest snem. Teraz cieszył się, że Progan go zbudził, bo mógł uczestniczyć w wielkim wydarzeniu, które rzadko się zdarza albowiem Pani z Jeziora łaskawie odwiedziła pielgrzymów. Jednakże Kenshin nie wypowiedział ani jednego słowa, bo wszystko, co miało zostać powiedziane już było, także jemu pozostało tylko napawać się pięknym widokiem.

Offline Pani Jeziora

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 74
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #196 dnia: 12 Kwiecień 2015, 11:41:36 »

Pani Jeziora spojrzała na Silvastera i zmrużeniem oczu odwzajemniła jego gest życzliwości. Spojrzała potem na Nessę z Domu Carnetila. Powiodła wzrokiem po Orku, na chwilę, bowiem wiedziała, że jego imię będzie znane na całym świecie.
- Znowu spotykamy się Lithanie, synu Skazy. Znowu stajemy przed sobą twarzą w twarz, a ja nadal nie wiem, czy dobrze uczyniłam, że nie zabiłam Cię kiedy byłeś małym elfem. Teraz po tysiącach lat przelewania krwi wszystkich ras tego świata, po królestwach, które upadały jedno po drugim Ty zjawiasz się w końcu tutaj. Na Numenorze, gdzie wszystko ma swój początek. Przyprowadzasz tutaj potomkinię Czystego Serca i stajesz nad moim jeziorem? Jak śmiesz... - jej głos zabrzmiał niczym metal, a głęboko pod wodą rozległ się huk, niczym uderzenie gromu. Pod wodą?

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #197 dnia: 12 Kwiecień 2015, 11:56:44 »
Lithan zwiesiwszy ręce wzdłuż ciała i powiedział, a jego głos był obojętny
- Nie przyszedłem tutaj kajać się przed Tobą i prosić Twojego przebaczenia, bo i co się stało, to się nie odstanie. ÂŚcieżka, którą podążam jest moją ścieżką i Ty wiesz, że mogą umrzeć całe narody, ale ja nie umrę. Tak jak i Ty. Mogą umrzeć wszystkie królestwa, ale póki wody na świecie nie zabraknie, Ty będziesz żyć w swym mieście. Lecz teraz przychodzę do Ciebie, jako do ostatniego Strażnika Równowagi. Widzisz, że na świecie pojawiły się nowe siły. Plaga Płynnej Czarnej Rudy i ten byt, który wszak wzywał innych do przyłączenia się do nich. Przychodzę do Ciebie z nimi - wskazał na resztę konkordatu - Bo jesteśmy za nich odpowiedzialni.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #198 dnia: 12 Kwiecień 2015, 12:26:33 »
Dhampir uśmiechnął się w stronę Pani z Jeziora, kiedy ta zmrużeniem oczu odpowiedziała na jego gest życzliwości. Wtedy też znów zwróciła się do Lithana. Jednak to, co powiedziała było zimne niczym lód bądź stal miecza, który swą surowością był zdolny przebić niejedno bijące serce zamarzając je przy tym. Te słowa były pewnie jak kubeł lodowatej wody wylane na pozostałych członków konkordatu, które ugasiły ich zapał. Tak przynajmniej było z Silvasterem, który nie odezwał się ani słowem w stronę dziewczyny i elfa, a słysząc swoim wyczulonym słuchem  huk omal nie podskoczył. Dziecko świtu zrobiło kilka nerwowych ruchów starając się dojrzeć gdzie uderzył grom, ale żadnego śladu nie było widać chyba, że ten dźwięk pochodził z pod wody? W tym momencie dhampir nie zastanawiał się dłużej na tym, tylko wsłuchał się w słowa maga, który jakoby prosił o pomoc Panią z Jeziora dla całego znanego im świata a w szczególności dla członków zgromadzenia. Jednak w głowie zrodziło się pytanie, które chciał zadać rozmówcą, ale tymczasem powiedział je w głowie ze strachu. Kim są strażnicy równowagi? Silvaster w głębi liczył na to, że Pani z Jeziora nie odwróci się do nich plecami i nie każe im odejść, nie dając im żadnej wskazówki jak walczyć z przeciwnikiem.
« Ostatnia zmiana: 12 Kwiecień 2015, 12:29:14 wysłana przez Silvaster »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #199 dnia: 12 Kwiecień 2015, 14:28:44 »
Kenshin nerwowo się przyglądał rozmawiającym postacią, bo nie zamierzał się wtrącać i sprowadzać gniewu Pani z Jeziora na siebie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pośród traw i starych drzew: Pani Jeziora
« Odpowiedź #199 dnia: 12 Kwiecień 2015, 14:28:44 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything