Tak jak rzekł, Lithan w samo południe ferajna wyszła z lasu i dotarła do łąk, pastwisk i kilku małych bądź większych pagórków. Dhampir schodząc przypomniała mu się pewna piosenka, którą zasłyszał jeszcze na kontynencie w samej stolicy elfiego królestwa Leyanoi gdzie jeden z niziołków śpiewał ją radośnie idąc swoim szlakiem. - A, znacie tą pieśń? Zapytał wszystkich i idąc dalej za elfim magiem zanucił.
- A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Piosenka idealnie pasowała do wędrówki towarzyszy na wschód gdzie czekać ma na nich Pani z Jeziora.
Gdy skończył właśnie nucić wtedy wiatr lekko się zmógł rozrzucając liście i roztrzepując włosy Silvastera. Dziecko nocy było ciekaw czy reszta członków wyprawy znała ten utwór.