Armin zaskoczył fakt, że mężczyzna zwyczajnie wszedł do jej domu.
- Ale co pan...? - wydukała czarnoskóra. Zamknęła drzwi i ruszyła za tajemniczym mężczyzną. -Kurde, mógłby pan coś powiedzieć? Cokolwiek? Maurenka starała się nie narzucać, ale kiedyś puszczą jej nerwy. Przecież jest to jej własny dom, a nie tego przybłędy...