- Prawda, prawda. - rzekł do Thema
- Widieta koleżko, że to nie przelewałki. Lepiej współpracuj, a byndzie dobrze. To znaczy prawie dobrze, no bo zakuty nie za bardzo masz wybór, ale jednak. Gadej dalej co z tym Vladimirem i Jankiem. Ja se usiąde, kurka nioska, kulasy mi napuchły od tego przeslłuchiwania. Aaaaa...(ziewnął).
- Ino prędko, bo mi się już jasnowłosa kelnerka z jednej tawerny zaczyna w głowie mącić, a jak się rozmarzę to już nie bynde słuchał. Wtedy to masz już przechlapane panie nizioł. - krasnolud pogroził paluchem więźniowi i czekał na dalsze