Dhampir machnął od tak ręką na rozkaz elfa. Wszak nie lubił wysokoprocentowych trunków, z niskoprocentowych natomiast lubił wino, które miało bardzo dobry wpływ na jego osobę. Pijąc je czuł się naprawdę inaczej, był taki spokojny, rozmarzony praktycznie wtedy czas stał w miejscu, a o takiej chwili mógł sobie pomarzyć bo na pokładzie na złość nie było ani grama wina, toteż nawet nie miał jak zamoczyć języka w trunku bogów. Nawet nie pomyślał o tym żeby pić rum albo inny grog. Te trunki były, tylko dla twardych marynarzy. Dlatego odpowiedział.
- To w takim razie proponuję wyjść na pokład tym dwóm osobnikom. Wskazał palcem na człowieka i krasnala. - Niech się jeszcze trochę napiją, a później marsz na pokład. Jest tutaj za dużo osobistości, żeby plamić sobie renomę naszej organizacji, o ile taka istniała.