Słońce powoli zachodziło za horyzontem, gdy dotarli w końcu do brzegu. Gdzie Melkior podał plan, który zawierał praktycznie wszystko, poza ochroną ratusza i innych rzeczy się tam czających. Dhampir żałował w środku, że mamy małą informację dotyczącą liczebności przeciwnika, ale czasami mały odział jest w stanie zagrozić znacznie większemu przeciwnikowi. Dlatego musiało im się udać odbić jaszczura. - Dawaj to. Powiedział i zaczął smarować swoją buźkę czarną farbą, oraz ręce. Silva wyglądał teraz, jak prosiak umorusany, po brzegi w błocie. Dhampir oczywiście nie zapomniał o chuście, którą założył na twarzyczkę, lecz wcześniej wyciął dziury na oczy. - Teraz wyglądam, jak Blade. Powiedział to do siebie, ale inni też musieli słyszeć.