Nathaniel schował łuk do sajdaka, a następnie podszedł do stworzeń, które zabił i próbował wyjąć swoje strzały i sprawdzić ich przydatność w następnej walce. Jednocześnie szkoda było tych stworzeń one nikomu nie zawiniły, a głupia decyzja kapitana spowodowała ich śmierć. Elf, tylko pokręcił głową i wyjął sztylet szkoda było, żeby się skóra zmarnowała i inne trofea. Najpierw zabrał się za skórę naciął ją, przy płetwie w okolicach łap jak i głowy aż w końcu zabrał się za ściąganie niebieskozielonych łusek, po chwili mu się udało i nawet ładnie mu to wyszło. Teraz wziął się za pazury. Dziecię lasu kucając podchodził do każdej z łap i zaczął podważać pazur, za pazurem jedne wychodziły łatwiej, a drugie trudniej lecz po krótkim czasie wydobył wszystkie nie uszkadzając, przy tym żadnego. Zostały jeszcze kły i płetwa do wyciągnięcia. Elf otworzył paszczę lwa morskiego i zabrał się za wyciąganie kłów. Szarpiąc się z nimi nie miłosiernie i tak oto wychodził jeden po drugim oczywiście pomagał sobie srebrnym sztyletem, no a na sam koniec uciął płetwę potwora mając wszystkie trofea mógł wrócić na statek. - Kapitanie zbierz krew, po co ma się zmarnować. Powiedział do kapitana, a następnie wziął się za oprawianie reszty zwierzyny, żeby zaoszczędzić na czasie.
Pozyskuje :
40 pazurów lwa morskiego
20 kły lwa morskiego
5 płetwa lwa morskiego
40m2 łusek lwa morskiego
// Ile strzał odzyskałem?.