To może ja tu małą recenzje strzele.
Musze powiedzieć, że początkowo nie spodziewałem się po tej grze cudów. Wiedziałem, iż świat gry zbudowany jest na podobnej zasadzie jak ten w Sudeki. Nie napawało mnie to optymizmem. Co prawda przy Sudeki bawiłem się dobrze, ale rozgrywka po dłuższym czasie stawała się nużąca i frustrująca. Wynikało to z ograniczonego świata gry...
Do Fable, więc podchodziłem z duża dawką rezerwy. Od razu zauważyłem jej konsolowe korzenie, ale niestrudzenie przystąpiłem do ambitniejszej rozgrywki. Fable owszem ma ograniczony świat, ale ilość możliwości jakie postawione są przed graczem i nowatorskie podejście do tematu RPG zachwyca. W tej grze nie staje się bohaterem - w tej grze bohaterem się JEST. Od samego początku ludzie zwracają się do nas per "Hero" co jest bardzo przyjemne, ale żeby zasłużyć sobie na większy szacunek trzeba się wiele napracować. Podoba mi się również humorystyczny sposób w jaki Molyneux i spółka podeszli do tej gry. Można kopać kurczaki, pierdzieć, bekać, zarywać do miejscowych piękności...po prostu miodek pod względem możliwości dawanej graczowi. Jeśli chodzi o muzyke mam wrażenie, że jest zbyt melancholijna...byćmoże uwarunkowane było to złą naturą mojej postaci(tak, tak...można również wybierać pomiędzy złem, a dobrem). Grafika wspaniale oddaje ten bajeczny świat Albionu, a wcale nie wymaga jakiegoś kosmicznego sprzętu. Na koniec zostawiłem pewien fakt, który sprawia, że Fable niestety szybko się kończy. Mimo tego iż grając starałem się odkryć wszytskie bonusowe rzeczy, ukryte miejsca itd. to razem z głównym wątkiem gry wszystko zajeło mi tylko 18h grania. Zdecydowanie za mało jak na współczesne RPG.
Tak, więc podsumowując IMHO uważam, iż Fable zasługuje na porządną ocenke 8/10 . Szczerze polecam tym wszystkim, którzy znużeni są już standarowymi RPG.