Jako że nie znał on terenów na które zmierzał, gdyż nigdy tam nie był, postanowił przeczekać burzę. W tym celu rozglądał się na boki, czy w okolicy nie ma jakiegoś zajazdu, karczmy, czegokolwiek, by zatrzymać się na chwilę. Wypatrywał oznak życia, ruchu wśród drzew, dymu na niebie...