Autor Wątek: Skaliste wybrzeże - czyli jak fale buntowników rozpierdalają się o mury Ekkerund  (Przeczytany 36463 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Kharim ruszył, za dziewczyną powoli do obozu, ale na tyle sprawnie, że dotarł bezpiecznie ujrzał tam większość znajomych. - Witaj panie Aragornie, nie sądziłem że ciebie tu spotkam. Zwrócił również uwagę na skrzydełko. - Co się stało, ze skrzydłem odrąbali tobie teraz?.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

- Dać mi kurwa wody. Zażądał wręcz Mogul. Został chwilę w centrum polowym, sam siebie opatrzył. Walka co prawda trwała, ale to była kwestia czasu aż się skończy. Teraz przygwoździł nieprzytomnego Sada swoim ciężarem, uprzednio związując ręce, nogi. Nie miał szans o własnych siłach się uwolnić ze swoistego potrzasku.
- I tak zminimalizowaliśmy staty. Na moje oko z BPP ubyło z dwieście woja, bardzo dobry wynik zliczając armię wroga jaką spotkaliśmy Bitwa, wojna. Niestety zawsze przynosiła ofiary. - Uhonorujemy wszystkich zmarłych, możesz być pewien. Powiedział niekoniecznie do Gordiana, ale również do siebie.
3727/6000x Mięso armatnie
2500/3000x Piechota
800/800x Strzelec wroga
700/700x Kusznik



//: chyba ta armia powinna spieprzać, co? Raczej to już jest koniec Araguś, jak chcesz to przedłużaj.
« Ostatnia zmiana: 23 Grudzień 2013, 22:29:31 wysłana przez Mogul »

Forum Tawerny Gothic


Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

//Staty

3746/6000x Mięso armatnie
2521/3000x Piechota
800/800x Strzelec wroga
700/700x Kusznik


- Dzięki Gordianie. Dobra robota. Powiedział medykowi i udał się do Kratosa. Zastał tam jego dziewczynę, położył czarną łapę na ramieniu Aryi
- Jest silny. Da radę, ma dla kogo. Powiedział czule. - Nie, straciłem je dwa dni temu. Odparł Kharimowi.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

- Rozumiem. Odparł krótko, na wieść o skrzydełku.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

-Siadaj nie papraj tego. - powiedziałem do Mogula i założyłem mu konkretny opatrunek. -Wypij tę miksturkę, pomoże Ci się zregenerować a i rany szybciej się zasklepią. - powiedziałem podając orkowi butelkę z większą miksturą leczniczą.
- ÂŻycia im niestety nie zwrócimy, zdrowia też nie. I przez co to wszystko? Przez pojebów, którym się w dupach przewraca.
- Ktoś jeszcze potrzebuje pomocy? - zawołałem

//:Tracę większą miksturę leczniczą

Offline Arya

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 531
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Obejrzała się, słysząc słowa dracona. Pamiętała, że widziała go niedawno na polu bitwy. - Jasne.. odpowiedziała tylko łamiącym się głosem.

Offline Nikolaj

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1291
  • Reputacja: -3749
    • Karta postaci

- ÂŁadny macie tu burdel - powiedizał wchodząc do namiotu medyka, gdzie urzędował felczer. Nikolajowi wydawało się, że znajdzie jakiegoś maga. Najwyraźniej mieli lepsze rzeczy do roboty.
- Gdyby niespodziewanie zbrakło mikstur, mogę wspomóc własna krwią, która ma właściwości uzdrawiające.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

- Jest trochę nieokrzesany, ale to dobry człowiek. Poprzysiągł mi służbę, zapewnię wam godziwe życie. Nie martw się.


//Ale masz zryw Niko ;/

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Gdy Sado został związany i jako tako uniemożliwiono mu możliwość ucieczki, Drago mógł nieco odpocząć. Wycierał klingę miecza w jakieś szmaty, słuchając raportu Gordiana o stratach. Nie powiedział jednak nic na ten temat. ÂŚmierć w bitwie nie była niczym nowym. Właściwie o to chodziło w bitwach. Aby zabijać innych. A gdy się zabija, to zazwyczaj giną ludzie. Chyba, że coś się zmieniło od czasu, gdy Drago ostatnio sprawdzał. Ale wątpił. Schował miecz do pochwy i spojrzał na okaleczonego i nieprzytomnego Kratosa. Dla Draga taki los wydawał się gorszy niż śmierć. Osobiście wolałby zginać w boju, niż zostać kaleką. Rzecz jasna nie powiedział tego na głos.
- Ja także - dodał od siebie, gdy wszedł Niko i zaproponował użycie własnej krwi. A co, trzeba jakoś pomóc. 

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- Możesz kapnąć trochę krwi Kratosowi. Swojej stracił dość dużo a z tego co wiem Twoja jest silniejsza niż zwykła mikstura. - powiedziałem do wampira, który właśnie przybył do namiotu.
-Chyba, że sam czegoś potrzebujesz? Krwi mam pod dostatkiem. Jeszcze żywa. O wybierasz sobie nosiciela i pijesz. Dzisiaj za darmo. - powiedziałem wskazując na bijących się jeszcze najeźdźców.

Offline Arya

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 531
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Zbyła jego słowa i wpatrywała się tylko dalej w Kratosa, który już i tak słabo oddychał. Przygotowała się na najgorszy scenariusz.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

- Dzięki, ale sam umiałem też się sobą zająć, posiadam przeszkolenie medyczne. Mogę wrazie co podzielić się też swoimi miksturami. Ta walka już się kończy, wszyscy tutaj zasłużyli na odpoczynek. Sapnął.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Krasnolud również znalazł swoje miejsce, aby usiąść jeszcze spojrzał na jeńca. - To ten jest sprawcą, tego zamieszania?.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

-Dooom!- darł się Domenic. Wtórował mu Hagnar, którzy czyścili przedpole bitwy z pozostałości przeciwników. Niektórzy wstawali, ci mniej ranni. Po szybkim teście percepcji dostawali toporem czy kolbą po głowie. Inni, ci sprytniejsi, ukrywali się w Ekkerund, zdzierali szaty, stawali ostatnie, heroiczne bądź co bądź próby oporu. Ginęli. Ginęli, bo krasnolud z reguły nie tolerują obcych co im do domów wchodzą. W końcu, po uprzątnięciu swojego grajdołka dwóch brodaczy, całkiem rześkich jak na warunki stawiło się, w magiczny sposób o tym wiedząc, w punkcie medycznym niejakiego Gordiana. Domenik znał osobistość, Wildschwein, kolokwialnie rzecz biorąc, penis wiedział.
-Być se słysznym- rzucili. Ich obecność obwieszczał swąd krwi, uryny i nieleczonego kaca.
-Aragorn!- powiedział w końcu Domenik. -Kolejke trzymiesz- powiedział wyciągając zza pazuchy przepalankę.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- To w takim razie, proszę by panowie przeszli sobie do jakiegoś bardziej przestronnego miejsca, bo tu nie żebym narzekał, ale zajebiście przeszkadzacie. - powiedziałem gdy do namiotu wnieśli kogoś z dość dziwnie wykręconą nogą.
- Ja wiem, że składanie i odejmowanie członków jest niezwykle zajmującym i ciekawym widowiskiem, ale ja lubię pracować bez widowni. Zostać mogą tylko Ci, którzy potrzebują pomocy lub mogą pomóc. No i ta nieszczęsna dziewczyna niech siedzi tu z tym magiem. Reszta proszę swoje szanowne dupy zabierać do sztabu. Już. - powiedziałem trochę się rządząc, ale co miałem robić, jak pół oddziału zwaliło się na raz do jednego małego namiotu?
- A za mikstury dziękuję, na razie mam tego całą skrzynkę.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Dwóch brodaczy wzruszyło ramionami. Cisnęły im się na usta riposty jako to bohaterscy nie są, ale w gruncie rzeczy to wszyscy byli. Gestykulując w stylu "łooo, mamy tu złodupca" wyszli z namiotu.

Offline Nocturn

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 1818
  • Reputacja: 2258
  • Płeć: Mężczyzna
Mag zakończył bój, otarł miecz z krwi przeciwników i skierował się ku grupie kompanów.
- Co dalej? - zapytał jednego z dowodzących.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Słysząc słowa Gordiana, Drago po prostu wyszedł z namiotu. W sumie medyk miał trochę racji.
- Ma ktoś trochę gorzały? - zapytał reszty towarzysza. Co jak co, ale po bitwie gorzała to to, co wampirki lubią najbardziej.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- ÂŁap. - zawołałem do wampira rzucając w jego stronę butelkę z okowitą. -To dla tych mniej dzielnych, żeby nie darli mordy. Zaskakująco skuteczne. - powiedziałem wychodząc z namiotu. Chwila luzu, tak bardzo fajna, wow.

Offline Aurius

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1028
  • Reputacja: 1053
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Gdy wszyscy tak odpoczywali, paladyn dalej siedział w boju. Jego stalowa zbroja była już utaplana w krwi i kawałkach ludzkiego ciała. Broda i włosy również zlepiły się od brudu, potu oraz krwi. Młot Auriusa już swoje przeżył, ale dziś było apogeum. Dziś był prawdziwy test wytrzymałości zarówno błogosławionej broni, jak i samego zakonnika. Kolejny przeciwnik z gatunku mięsa armatniego napatoczył się pod obuch paladyna. Sztylet przeciwnika zawadził gdzieś o naramiennik wojownika, a drugi o nagolennice. Stalowa zbroja wytrzymała już wiele uderzeń. Trzeba będzie podziekować Patrici.
Aurius zdzielił swojego wroga metalową rękawicą w pysk. Ten zamroczony cofnął się kilka kroków w tył. paladyn wziął jedynie zamach i potężnym ciosem wymierzył młot w głowę przeciwnika. Obuch zgniótł czaszkę. Kolejne istnienie zniknęło z tego świata. Młot wrócił na plecy, a w rękach znów się pojawiła tarcza i miecz. Aurius przemieścił zaraz za plecy jednego z bandytów, którzy walczyli przeciw resztkom BPP. Przebił go klingą od tyłu, tak że głownia weszła pod żebrami, a wyszła niemal nad nimi. Zakonnik trzymał tak przeciwnika póki jego siły życiowe nie zwiotczały. Kiedy to nastąpiło wyciągnął ostrze i pozwolił zwłokom osunąć się na ziemię. Rycerz nie zatrzymywał się. Brnął dalej w walkę. Dopadł kolejnego z przeciwników. Skrzyżował z nim ostrza. Sztylety śmigały przy ciele paladyna, ale ten odbijał je tarczą lub mieczem. Innymi razami zwyczajnie odsuwał się nieco w bok. W pewnym momencie napastnik przypuścił pewniejszy atak, a Aurius wykonał niewielki unik i podciął przeciwnika telekinetycznym impulsem. Zanim wrogi żołnierz upadł, paladyn zdążył wykonać proste cięcie poprzez jego kark. Zranionego tak przeciwnika Aurius przytrzymał okutym butem, po czym zwyczajnie przebił pierś.
Po tej walce Aurius zdecydował, że ma póki co dość. Oddalił się nieco z miejsca walki.

Forum Tawerny Gothic


 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything