Autor Wątek: Skaliste wybrzeże - czyli jak fale buntowników rozpierdalają się o mury Ekkerund  (Przeczytany 36326 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Aragorn zamknął mu oczy. - Tibi committimus mortem animam camino dominarum haberet solatium fidelium defunctorum. Zmówił krótką modlitwe do Rashera, po czym wyszedł z namiotu. Jego twarz nie wyrażała emocji, podszedł do Aryi.
- Odszedł do Kotła Dusz. Zasiada teraz przy stole ucztując razem z innymi wojownikami.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- No niestety, tak kolorowo nie jest. Kratos przechodzi właśnie przemianę w wampira. - poprawiłem Aragorna.
-Zażył przed kilkoma godzinami krew Nikolaja, która miała go wzmocnić, ale niestety też niosła zagrożenie, że w przypadku śmierci sam stanie się wampirem, więc mamy na Valfden kolejnego krwiopijcę.

Forum Tawerny Gothic


Offline Arya

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 531
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

O ile jest to możliwe - zbladła jeszcze bardziej. Pomimo, że wiedziała, że to się stanie, zaczęła teraz rozpaczać. Zawyła niczym zranione zwierzę, odeszła chwiejnie kawałek i padła na ziemię. ÂŁzy płynęły jej po policzkach... nie mogła zebrać myśli. Nie wierzyła, że Kratos mógł się stać wampirem...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Aragorn zrobił tak  <facepalm> - Zdziwi się kiedy się obudzi... gdzie są jego nogi? Można by je doszyć, wampirza krew i odrobina magii i będzie jak nowy.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Po wystrzeleniu jeszcze jednej dzisiaj strzały i zaobserwowaniu jak trafia ona w głowę nie wiedzieć którego już przeciwnika, Rikki uznała, że może warto zrobić sobie przerwę. Schowała łuk na plecy i zaczęła wypatrywać jakiejś zabezpieczonej przez "swoich" drogi na wzgórze, na którym wypatrzyła namiot medyczny. Wtedy na plecy rzuciła się jej jakaś łajza i oboje wpadli do rowu. Bydlak wylądował na niej, ale zdołała przekręcić się pod nim tak, by być twarzą do niego. Miast wbić jej sztylet, gość próbował rozłożyć jej nogi. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, chwila raczej nie była odpowiednia. Widać ludziom przed śmiercią przychodzą do głów naprawdę pokraczne pomysły. Szarpnęła nadgarstkiem uwalniając ukryte ostrze, które zdecydowanym ruchem wbiła człowiekowi w szyję. Później wygrzebała się z dołu i udała do namiotu medyka.-Coś się stało?-Zapytał widząc jak zszokowana jest cała grupa stojąca przed ową konstrukcją. Może nie było to właściwe pytanie, w końcu tu co chwila ktoś ginie, żadne inne nie przyszło jej jednak chwilowo do głowy.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

W czasie, gdy inni poświęcali czas na słowne potyczki, sama nadal znajdowałam się w sercu bitwy, odnajdując kolejnych wrogów i przyszywając ich serca. Dopadłam kolejnego wroga, huknęłam go tarczą przez łeb, prosto w potylicę, poleciał do przodu, potykając się o leżące wszędzie zwłoki i elementy pancerzy. Obróciłam się lekko, dostrzegając kątem oka szarżującego na mnie wroga. Jego kolczuga była zachlapana krwią, oczy błyszczały wściekle, pałając żądzą krwi. Ochoczo przyjęłam wyzwanie, przyjmując cios na płaz miecza, jednocześnie obracając lekko ostrze. Znów wykorzystałam tarczę, starając się go odepchnąć. Cofnął się zręcznie, a wtedy uderzyłam znad głowy, mocno. Sparował mieczem, ale niewprawnie, zaatakowałam jeszcze raz, z boku, znów znad głowy, nie zdążył odbić ostrza, srebrna klinga rozrąbała jego gardło. Buchnęła krew, a sama wsunęłam tarczę na plecy, jednocześnie wyciągając buławę zza pasa. Wyszczerzyłam się wściekle i ruszyłam dalej. Tarcza nie była mi już potrzebna, zbroja chroniła mnie w wystarczającym stopniu. Doskoczyłam do kolejnego wroga, który, jak wielu tutaj, był chyba zbyt głupi, by ubrać zbroję na bitwę. Uderzyłam buławą z boku, szeroko, trafiając go w ramię. Mężczyzna stęknął i zamachnął się na mnie mieczem, gdy srebrna klinga przeszyła go na wylot. Rzygnął krwią, a ja cofnęłam się i uderzyłam straszliwym ciosem znad głowy, buława rozbiła czaszkę jakby była zrobiona ze szkła. Mózg rozprysnął się na boki. Wyszarpnęłam miecz i ruszyłam walczyć dalej.

1 piechociarz i 1 mięso armatnie

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Krasnolud usłyszał z daleka w sumie dobre wieści i zaśmiał się głośno. - Jego to chyba nic nie zabije. Twardy skurczybyk. Rycerz spojrzał również na rozpłaszczoną dziewczynę i podszedł do niej. - Wstawaj, przecież będzie żył tylko w innej postaci. Kharim podniósł przyjaciółkę na równe nogi.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

//: to juz po walce jest, czy co bo burdel jest

Offline Aurius

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1028
  • Reputacja: 1053
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

-Zatem do boju. Zakonnik nałożył na głowę hełm i wciągnął rękawice. Dzierżąc tarczę i miecz, ruszył pewnym krokiem w bitewny zgiełk. Nie czekał długo na swojego przeciwnika. Jeden właśnie powalił jakiegoś członka BPP. Paladyn ruszył naprzód zasłaniając się tarczą. Bandyta chyba nie spodziewał się bezpośredniej szarży, a Aurius po prostu leciał na wprost niego. Oponent uskoczył szybko w bok, lecz rycerz przewidział to i przemieścił się zaraz przed niego. Zdezorientowany przeciwnik wpadł prosto na osłonę. Dwójka mężczyzn padła na ziemię, ale to Aurius zwalił się na wroga swoim ciężarem. Nim ten zdążył ogarnąć co się dzieje, już leżał na plecach z rozciętym gardłem.
Paladyn podniósł się akurat by poczuć jak jakaś broń uderza w jego plecy. Krótki sztylet rozdarł materiał płaszcza zakonnego, ale nie dał rady wyrządzić krzywd samej zbroi. Aurius odwrócił się tnąc od razu mieczem, lecz przeciwnik umknął w bok. Padły kolejne dwa ciosy. Zakonnikowi udało się jeden odbić tarczą, a drugi mieczem. Napastnik już chciał odskoczyć w tył, ale został przyciągnięty telekinetycznym impulsem. Wcześniej wystawiony miecz zanurzył się w żołądku bandyty. Rycerz dla pewności pchnął jeszcze głębiej klingę.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

////Staty

4000/6000x Mięso armatnie
2999/3000x Piechota
800/800x Strzelec wroga
700/700x Kusznik

Offline Arya

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 531
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Spojrzała na Kharima. No tak, ale, ale... Jakoś zabrakło jej słów. Niby to dobrze..

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- No niestety, ale nogi są wyniesione tak gdzie znoszą i palą zmarłych. Raczej już ich nie przyszyjemy. - odpowiedziałem Aragornowi - Powiem tak, jeżeli nie chcecie, żeby się męczył to zwyczajnie możemy ukrócić jego cierpień. Jego wolę ostatnią słyszał chyba każdy. Niech Arya zdecyduje... - dodałem
- Jest nieprzytomny, więc nie poczuje całkowicie niczego, wystarczy przebić serce, a ciało oddamy płomieniom. Tylko trzeba szybko decydować.

Offline Arya

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 531
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Powoli się ogarnęła i spokojniejszym głosem przemówiła: - Ja nie będę podejmować tej decyzji... To jest dla mnie za trudne. Spuściła wzrok na ziemię.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Krasnolud, krzyknał. - Gordianie zajmij się nią, ja lecę za paladynem. Kharim położył dziewczynę na łóżku w namiocie medyka i pogonił wesprzeć Auriusa. Rycerz dobył tarczę i kiścień. Wtargnął na pole walki chciał być jak najbliżej paladyna, kiedy to jeden z mięsa rzucił się na niego ze sztyletami obił, oba taki jeden blokując kiścieniem a drugi tarczą. Tym razem nie czekał na ruch przeciwnika i dobywając topora trafił go między oczy, głęboka rana dała o sobie znać bandyta wykrwawił się padając na śnieg. Zakonnik dostrzegł Auriusa. - Jestem z tobą.

4001/6000x Mięso armatnie
2999/3000x Piechota

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Na przedpolu zanosiło się natomiast od radości i piosenek. Również tych, które śpiewano podczas walki. Jak można się spodziewać w okolicy pola walki jest namiot medyczny. W okolicy namiotu medycznego musi być Pavulon. W okolicy Pavulonu muszą być krasnoludy.
-Raz dupnęło, dwa dupnęło, trzeci raz rozdupcy
Raz żech słyszoł, raz żech słyszoł jako krowo mucy
Jak jo wąpierz, jak jo wąpierz po wymionie smyra
Tedy chuja, tedy chuja niech go bydle tyra.

Raz dupnęło, dwa dupnęło, trzeci raz rozdupcy...


Pieśń brzmiała. Flaszki stukały. I nawet miecze bijące o pancerze w tle były jakoś na miejscu.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Aragorn bez słowa wszedł do namiotu, znalazł jakiś ostry drewniany kołek i przebił serce Kratosa. Wyszedł z namiotu z krwią na rękach i pancerzu. - Zrobione.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Nikt nie kwapił się jakoś by jej odpowiedzieć co zaszło i o co tyle zamieszania. Słowa medyka tylko wzmogły jej, może nieco niezdrową, ciekawość. Zajrzała do namiotu, syknęła widząc ciało i na podstawie zasłyszanych strzępek rozmowy połapała się o co chodzi. Spojrzała na dziewczynę, trochę jej współczuła, mogły być w tym samym wieku. 

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

-Cosik Aragaronie żeś się waść, godam wprost, udypcył- stwierdził Domenik na chwilę przerywając kolejną zwrotkę.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10211
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

- No i dokonało się. Odnajdź spokój Kratosie. - powiedziałem i zamykając powieki maga, przykryłem go płótnem. Koniec. Historia tego maga zakończyła się w tym momencie nie było sensu jej przedłużać ani przeciągać w nieskończoność. Teraz trzeba dokończyć bitwę, chociaż z tego co widziałem najeźdźca został już zepchnięty do defensywy.
- Aryo... przykro mi, ale sama widziałaś, że nic się z tym nie dało zrobić. Pożegnaj się z nim, a potem oddamy go płomieniom. - powiedziałem do dziewczyny i opuściłem namiot wyganiając stamtąd wszystkich zgromadzonych.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Dracon podszedł do Aryi, wiedział że będzie wściekła i będzie mu to wypominać. - Przykro mi, musiałem mu ulżyć. Mimowolnie uśmiechnął się na słowa Domenika. - A no cosik lekko się ubabrałem. Masz jeszcze tej przepalanki? Musze się napić. Natychmiast.

Forum Tawerny Gothic


 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything