Jadąc przez uliczki, dostrzegłeś ruch. Kilka sekund potem zza twoich pleców wypadło 20 strażników którzy obalili Letho i ciebie. Zaczęłi was gdzieś ciągnąć... Nie wiedziałeś gdzie, bo straciłeś przytomność.
CHWILE POTEM
Obudziłeś się w jakimś ciemnym i przemokniętym lochu. Obok ciebie była właśnie wymierzana tortura. Jakiś człowiek masakrował ciało skazańca. Po drugiej stronie leżał Letho, cały w sincach, ale żywy.
Byłeś przykuty do krzesła. Wtedy do środka wszedł człowiek, większy niż jaki kolwiek inny. Podszedł co ciebie, i jebnał ci w pysk przez co straciłeś kilka zębów. Warknał do ciebie: GADAJ KIM JESTEÂŚ, I DLA KOGO PRACUJESZ!