Inwestycja

[Julian]

- Ależ proszę pani, proszę nie oceniać mnie poprzez pryzmat mojego niezbyt rozgarniętego poprzednika. Jak widać Oczko nie ma szczęścia do pracowników. Tutaj nikt nie zginie. Nalezę do tego typu wojowników, dla których wyciągnięcie broni jest ostatecznością. Dlatego ja przyszedłem tutaj proponować ochronę dla pani i pani pięknych dziewczynek. Nie każdy przecież jest tak miły i kulturalny jak ja. - tu uśmiecham się filuternie.

[Mogul]

- Zapracować najpierw musisz, ot co! Nie zamierzam tobie zaufać od tak sobie. Krzyczała.

[Julian]

- Z przyjemnością. Co mogę dla pani zrobić?

[Mogul]

-Udaj się kilka ulic dalej do mojego starego domu. Znajdują się tam moje korale. Chcę je odzyskać. A, i uważaj na mojego męża!

[Julian]

- Nie ma najmniejszego problemu. Wyruszam natychmiast.
Wyszedłem z bordelu i ruszyłem w kierunku domu bordelmamy.

[Mogul]

Droga ponownie była spokojna pomijając menela z butelką, który kołysząc cię zaczepił barkiem. Trafiłeś po chwili na miejsce.

[Julian]

Co by zachować kulturę, delikatnie zapukałem do drzwi.

[Mogul]

Brak odpowiedzi.

[Julian]

Trzeba przekroczyć delikatną granicę między chamstwem, a kulturą.
Wszedłem do domu i zacząłem przeszukiwać pokoje w celu znalezienia korali.

[Mogul]

Trafiłeś do pomieszczenia z biurkiem, łóżkiem i wielgaśnym obrazem na ścianie. Po lewo znajdowały się drzwi do innego pokoju.

[Julian]

Lepiej dmuchać na zimne.
Przeszedłem przez drzwi do innego pokoju, aby sprawdzić czy nie czai się tam wspomniany przez bordelmame mąż.

[Mogul]

 Była tam kuchnia i nic więcej.

[Julian]

Wróciłem do pokoju z obrazem.
Hmm... Korale zazwyczaj trzyma się w szufladach. Zacząłem przeszukiwać biurko.

[Mogul]

Pusto, no, pomijając jakieś robaczki krzątające się po terenie szuflady.

[Julian]

A może korale są za obrazem, albo za tym rysunkiem jest ukryta skrytka?
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Zdjąłem wielgachny obraz ze ściany.

[Mogul]

Była tam skrytka, ale niestety pusta.

[Julian]

Kurwa mać. Mąż musiał ukraść korale.
Zaczaje się na niego w kuchni i po prostu ukradnę korale, gdy on odłoży je ze skrytki.

[Mogul]

Nic się nie wydarzyło przez kilka godzin, aż w końcu zasnąłeś. Obudziłeś się dopiero nad rankiem.

[Julian]

Julian, jesteś idiotą. Nie sprawdziłeś jeszcze jednego miejsca!
Zapomniałem o jednym miejscu. Podszedłem do łóżka i zacząłem oglądać wszyskie jego części. Materac, poduszkę, miejsce pod łóżkiem.

[Mogul]

Pod łóżkiem znajdowało się małe pudełeczko.